I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Prawie na drugim końcu Magnolii istnieje jeden z najstarszych i zapomnianych przez czas. Już na wejściu w oddali widać tafle wody, a dookoła niej powbijane pieńki drzew. Od wejście prowadziła wydeptana dróżka wokół stawu. Świetliki oświetlały to miejsce zawsze w nocy.
***
MG
I nastał wieczór, stara latarnia obok jeziorka oświetlała ledwo jeden pieniek, gdzie siedziała mała, żaba. Jednak nie zwykła, bo z lutnią i słomianym kapeluszem oraz błękitnym kimonem. Po cichu grała na nim jakąś japońską piosenkę nucąc przy tym. Chyba czekał na kogoś.
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Stary Staw Pią Gru 16 2016, 22:21
Hosia wzięła zlecenie. Dlaczego? Najzwyczajniej z nudów, musiała w końcu zrobić coś co mogłoby ożywić jej atmosferę oraz zebrać więcej doświadczenia. Ogłoszenie to wydawało się inne, niż pozostałe. Poszła ot tak. W końcu trzeba było przełamać pasmo nudzenia się. Wyszła ze swojego pokoju w Fairy Hills i udała się do parku. Lekkim krokiem, nie śpiesząc się. Przybyła raczej na czas, a to co zobaczyła zaskoczyło ją. Widziała gadające koty, ale nigdy nie widziała żaby z lutnią, kimonem i słomianym kapeluszem. - Wow.
Prince
Liczba postów : 271
Dołączył/a : 30/03/2015
Temat: Re: Stary Staw Pią Gru 16 2016, 23:30
Niektóre istnienia potrafiły napawać się widokiem żaby, która potrafiła grać na lutni. Takie coś stanowiło dla rudzielca codzienność. Przynajmniej w tych dawniejszych czasach, w których przyszło mu żyć w swojej idyllicznej krainie odciętej od trosk i zmartwień, gdzie wróżki, roślinki i zwierzęta żyły sobie niczym jedna, wielka rodzina. Czasy jednak się zmieniają, a zaintrygowany nietypową wiadomością karzełek postanowił pofatygować swoje książęce cztery litery na misje. Nie zajęło to wiele, kiedy lewitujący nad ziemią maluch dotarł do żabki, roztaczając swoją wspaniałą aurę, czy też kwiecistą woń dookoła. Ach, ten urok bycia wróżkiem. Wszystko jednak miało się skończyć w momencie, w którym to karzełek znalazł się bliżej żaby, wyciągając w jej kierunku wiadomość z treścią zgłoszenia, zadając dość proste pytania: - To twoja wiadomość? Coś się stało?
Ryudogon
Liczba postów : 531
Dołączył/a : 22/08/2013
Temat: Re: Stary Staw Sob Gru 17 2016, 23:55
MG
No i tak "dwie" wróżki się spotkały, a żaba jedynie popatrzyła na Hocie robiącą "wow". Nigdy żaby nie widziała? Kto wie. Płaz przerwał grę i stanął na wyprostowanych nogach zostawiając lutnie na pieńku. - Niekoniecznie ja, robię tylko za posłańca, kum - jak to żaba pod jego gardłem wyrosła dość spora gula, gdy tylko kumknął. Zaraz jednak zszedł na cztery łapki i załadował lutnię na plecy. Po krótkiej chwili można było usłyszeć od niego żabią symfonię, a w wodzie pojawiła się jedynie światełka. - Zapraszam za mną, opowiemy wszystko na dole - powiedział wskakując do wody i płynął wzdłuż Lini słabego światła. Pozostało pytanie czy warto ufać żabie?
Prince
Liczba postów : 271
Dołączył/a : 30/03/2015
Temat: Re: Stary Staw Nie Gru 18 2016, 02:12
Wystarczyła zaledwie chwila, aby rudzielec przeniósł spojrzenie z żaby na drugie coś, które tu się zebrało. Jakże wielkim rozczarowaniem był fakt, iż musiało się to tak skończyć. Zrezygnowane, jakby teatralne westchnienie dobyło się z jego strony, zaś sam karzełek wrócił spojrzeniem do płaziego koleżki. - Nie mów, że ona też ma tam iść? Po co do tego ludzie? - dopytał się jeszcze, zanim dane było ruszyć dalej. Miał niezbyt przyjemne doświadczenia z magami, czy ich próżnym podejściem do misji. Zarobek i zarobek. Tylko to się liczyło. Zwyczajna pogoń za jakimiś papierkami, z którymi nic się nie dało zrobić. Sam zaś wróżek udał się za żabą, aż do krawędzi sadzawki. - Hej, czekaj. Czekaj! Nie każdy oddycha pod wodą, wiesz? Z-Znaczy to nie jakiś problem, ale no... - dopowiedział jeszcze wróżek, licząc na jakąś reakcję ze strony płaza, czy zapewnienie, że nie utopi się przez brak tlenu, albo czort wie, czego jeszcze. Poza tym kąpiel w sadzawce wiązała się z przemoczeniem zarówno jego ubrań, co fryzury i całego Księcia, a to mogło dość negatywnie wpłynąć na... na wszystko! Tyle dylematów...
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Stary Staw Nie Gru 18 2016, 19:59
- Tak, jest płazie - powiedziała Hotaru i zasalutowała, dopiero po chwili popatrzyła na Princa. Jego zdaniem dotyczącym ludzi w ogóle się nie przejęła. Gordwig nie była człowiekiem, tylko Awyrem. Wyłamywała się ponad innych ludzi, bo nie była w stu procentach człowiekiem. Hotaru nie miała żadnych oporów aby wejść do wody. Postara się utrzymać mniej więcej w miarę dobrą równowagę w wodzie, jeżeli okaże się, że jest głęboka. - Jesteś pewien, że dasz radę? Wiesz, mogłeś się tego spodziewać. Zawód maga wymaga by poświęcać się w różny sposób, aby pomóc innym - odpowiedziała do Princa. Nie miała zamiaru się z nim kłócić, lub być z nim w jakiś gorszych relacjach. Po prostu jeżeli nie uważa, że jest gotowy to lepiej aby zawrócił.
Ryudogon
Liczba postów : 531
Dołączył/a : 22/08/2013
Temat: Re: Stary Staw Pon Gru 19 2016, 00:14
MG
- Mów mi Garo - rzucił płaz. W połowie drogi Prince powiedział coś co mu się nie podobało - Myślisz, że nie wziąłem tego pod uwagę? Kum - dlatego też, gdy tylko Hocia postawiła nogę w stawie woda się rozstąpiła jak nogi 16 latki na imprezie gimnazjalnej. Im dalej robiła krok tym woda się bardziej rozchodziła na boki. Światełka okazały się małymi latarniami trzymanymi przez kijanki. - Przynajmniej jedno z was nie boi się zamoczyć włosów, kum - rzucił spoglądając na Prince'a. Sama żaba była jakoś w połowie drogi do środka stawu.
Prince
Liczba postów : 271
Dołączył/a : 30/03/2015
Temat: Re: Stary Staw Pon Gru 19 2016, 01:55
- M-Maga? Nie porównuj mnie do jakiś tam magów, p-pff. Jeszcze może jakaś fałszywa, pazerna, ludzka, sztuczna wróżka? - ni to uniósł swój ton, ni to prychnął w odpowiedzi na tę jawną obelgę ze strony dziewczyny. Czy każdy człowiek musiał być aż tak ograniczony, aby nie móc odróżnić prawdziwej wróżki od jakiegoś tam maga? Z pewnością świat ludzi staczał się coraz bardziej, a ich edukacja wołała o pomstę boga, zważywszy na fakt, iż tak podstawowe różnice wchodziły tutaj w grę. Jeszcze jakoś rozumiał brak szacunku dla jego królewskiej krwi, tłumacząc to sobie różnicą kulturową, ale takie coś! Prawie, że niewybaczalne. - T-To nie tak! Znaczy, nie każdy po prostu oddycha pod wodą. Nie widziałem na przykład, coby żaby latały i parały ogrodnictwem! Właśnie! Po prostu nie bywam pod wodą na zbyt długo, czy coś... Ten... tego... - nie mając większego wyboru, czy też oddając się fali obrończego protestu, karzełek ruszył za płazim znajomym, coby mieć pewność, że ten wszystko usłyszał. Nie chciał mieć wątpliwości, że królestwo innego gatunku będzie mu kiedyś wrogiem, czy będzie próbowało podważyć jego władzę, bo nie umie pływać, czy też nie wychodzi mu to zbyt płynnie.
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Stary Staw Pon Gru 19 2016, 18:19
- Magia to coś wyjątkowego, co posiadają nie tylko ludzie - spojrzała na Prinsa z nieukrywanym zażenowaniem - smoki posiadają też mają w sobie magię. Nie wiem, o co Tobie chodzi, gdy mówisz fałszywa, pazerna, sztuczna, ludzka wróżka. Nie lubiła takich porównań, wydawało jej sie to niemiłe względem reszty społeczeństwa. Za każdym razem, gdy coś takiego słyszała denerwowała się. Jednak wewnętrzna dobra natura nie pozwalała jej na to. Nie chciała nikogo obrażać, ani pokazywać odrazę do drugiej osoby. Taka po prostu była i tego nikt nie zmieni. Reakcja stawu wywołała na jej twarzy uśmiech, a malutkie kijanki wydawały się jej niesamowicie słodkie. Cała ta otoczka była wspaniała. Widocznie żaby posiadały własną społeczność to było magiczne i posiadało w sobie magię. - On nie mówił o oddychaniu pod wodą, tylko o zamoczeniu włosów. To nie równa się tym samym - stwierdziła Hotaru, nie chciała urażać jej towarzysza misja - poza tym myślę, że wcześniej nie widziałeś też żaby grającej na lutni, więc wszystko jest możliwe. Uśmiechnęła się i szła za Garo.
Ryudogon
Liczba postów : 531
Dołączył/a : 22/08/2013
Temat: Re: Stary Staw Pon Gru 19 2016, 20:24
MG
- Punkt dla różowowłosej - powiedziała żaba i się zatrzymała w pewnym momencie. Tuż przed nim powstał mały wir wodny. Uśmiechnął się do reszty zgromadzonych tutaj osób. - Spokojnie, nie utopicie się, kum, to jak zjeżdżalnia - powiedział wskakując do niego. I tak żaba zniknęła pod wodą. Wir nie wyglądał jakoś przerażająco, a raczej jak spuszczana w toalecie woda. No cóż, chyba było raczej spokojnie pod tym względem.
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Stary Staw Pon Gru 19 2016, 20:30
Gdy usłyszała o punkcie dla różowowłosej, mimowolnie uśmiechnęła się i wyprostowała. Ktoś przyznał jej rację. Mogła teraz czuć się niczym paw, taka była z siebie dumna! Gdy zobaczyła wir wodny, coś w jej oczach błysnęło. Ta misja przypominała jej na razie zabawę na placu zabaw. To było naprawdę niesamowite! Przez chwilę popatrzyła na wir i przełknęła głośno ślinę. W miarę możliwości wzięła głęboki oddech. Pomachała Princesowi, po czym wskoczyła do wiru. W końcu miała poczuć się jak na zjeżdżalni, więc nie było się czego bać. Najwyżej narobi sobie parę siniaków.
Prince
Liczba postów : 271
Dołączył/a : 30/03/2015
Temat: Re: Stary Staw Pon Gru 19 2016, 21:53
Zachowanie tych dwóch istot o jakże niskim poziomie humoru zdawało się irytować rudzielca. Ba! To nawet mało powiedziane, bo ten dał upust swoim nerwom, aktywując Haid(D), coby pszczela ferajna pożądliła jakże wspaniałą kobietę-mag. - Och, co ty nie powiesz? Smoki posiadają magię?! Widziałaś kiedyś jakiego smarkulo, pff... - zaczął swoją oburzoną wiązankę, jednak nie miał zamiaru na tym poprzestać. Same użądlenia, czy krytyka wieku zdecydowanie wykraczały poza to, czego można było się spodziewać po prawdziwie zirytowanym rudzielcu. - Ne, jakże doświadczony i wspaniały magu, co takiego widziałaś? Lisokota? Miałaś problemy z Przeklętą Ważką? A może byłaś świadkiem wyzysku na Diamentowych Jeżach kilkadziesiąt lat temu? Ne, ne... wiesz co? To jest ta różnica. Wtedy cię nawet w planach nie było, ale co ja tam wiem. Nie, żebyś potrafiła poznać jakkolwiek prawdziwego wróżka, hmph - dorzucił w końcu zirytowany karzełek, wypuszczając od siebie jeszcze swojego kwiecistego goździka - Maua(C). Nie liczyło się już trafienie. Liczył się sam fakt, bo zaraz potem sam Orchidaes posiłkując się Naddionem(C) postanowiłby opuścić to zbiorowisko dysmózgii, aby to odlecieć w sobie znanym kierunku. W końcu sami sobie dadzą radę.
zt
Ryudogon
Liczba postów : 531
Dołączył/a : 22/08/2013
Temat: Re: Stary Staw Pon Gru 19 2016, 23:24
MG
Prince jedynie zobaczył jak Hocia wskakuje do wiru, więc jego przemowa nie miała praktycznie miejsca i zniknął.
Jednak co się działo o drugiej wróżki? Wszystko tak jak powiedział Garo, ogromna zjeżdżalnia tylko bardzo, ale to bardzo zakręcona. Sama podróż trwała mniej więcej 2-3 minuty, ale za to co za przeżycie, dosłownie mały rollercoaster. Tuż na końcu znajdowało się światło, a gdy tylko Hocia przeszła już swój cudowny rejs wylądowała na kawałku płachty. Albo jej się wydawało albo Garo był praktycznie jej wzrostu... a może raczej ona jego? Tak czy siak płachtę trzymały cztery inne żaby, jak w kreskówkach gdy ktoś skacze z okna. - Cześć, tęskniłaś? Kum - powiedziała żaba - Tylko się nie przestrasz, normalnie byłabyś za duża by tu przejść - Po czym jedna z kijanek podała lusterko a Hocia... Zobaczyła że wygląda jak żaba z różowymi włosami - Nim zapytasz, nie, to nie jest trwałe, ale przyda ci się tutaj, kum - Tak czy siak, rozglądając się tutaj mogła zobaczyć dość mały pokój z dziurą w suficie, z której zleciała. Dookoła było pełno drewnianych mebli, lampionów, a wszystko było rozświetlone przez świece. Wyjścia było drewnianymi drzwiami z papierem zasłaniający widok spomiędzy szpar. Zaraz jednak rozsunęły się na boki, a do pomieszczenia weszła ubrana w białą togę żaba z mnóstwem koralików dookoła szyi i na rękach. - Chwała Bogom, ktoś przybył nam pomóc, kum -
Prince: 1 PD
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Stary Staw Wto Gru 20 2016, 16:46
Hocia po prostu wskoczyła w wir wodny. Była bardzo zadowolona z tego, co się stało. Zawsze uwielbiała różne takie rozrywki. Przez cały czas podróż nie nudziła się, ba nawet krzyczała jak małe dziecko. Żabia przygoda wydała się jej wspaniałym pomysłem. Dawno tak się dobrze nie bawiła, a to jeszcze nie koniec! - No powiedźmy, że tak - odpowiedziała, uśmiechając się. Zastanawiała się dlaczego nagle zrównali się wzrostem, wydawało się jej to nienormalne. Gdy Gordwig zobaczyła siebie w lustrze, wydała z siebie zduszony okrzyk. Była prawie jak brat niedźwiedź, tylko że zmieniła się z Awyra w zwierzę. Musiała wziąć głęboki oddech, aby uspokoić się do końca. Trochę czasu minęło, zanim ogarnęła się do końca. Cały czas w głowie powtarzała sobie "wrócę do normy, wrócę do normy...". Bycie magiem powietrza, będąc żabą wydawało jej się bardziej niż śmieszne. Gdy już doszła do siebie zaczęła rozglądać się po pomieszczeniu. Jak na żabie warunki było tutaj nieźle. Podobało się jej całe otoczenie. Gdy zobaczyła nową żabę lekko wzdrygnęła. - Ależ, oczywiście. Czarodziejka Fairy Tail kłania się i służy pomocą.
Ryudogon
Liczba postów : 531
Dołączył/a : 22/08/2013
Temat: Re: Stary Staw Wto Gru 20 2016, 17:10
MG
- Nazywam się Kumamori, jestem królewskim kapłanem, kum - po czym podszedł bliżej, a kijanki przyniosły dla niego krzesło na którym posadził swój ogromny tyłek - Garo już znasz, będzie on dla ciebie przewodnikiem po naszym miasteczku. Posłałem po ludzi z zewnątrz ze względu na to, że zadomowiły się u nas demony... Salamandrze demony, które nękają nas od jakiegoś czasu, kum - wziął głębszy oddech - Widzisz, nie jestem już najmłodszy, a Garo dopiero się uczy i nie jesteśmy w stanie z nimi walczyć samotnie. Żaby i kijanki się boją wychodzić z domów po zmroku tak jak teraz, a ci którzy ignorują to zagrożenie... Chyba nie musze mówić co się z nimi dzieje - wtedy Garo wstał i poszedł do szuflady wyciągając kilka małych paczek - To jest oczyszczająca sól, kum. Potrafi zdemaskować demony. Zmieniają swój kształt i ciężko jest rozróżnić. Najłatwiej jest spojrzeć na zęby - tutaj pociągnął wargę w dół - Mają praktycznie szable zamiast nich, kum. Jak to mówią, salamandra ma oczy czerwone jak wybuchający wulkan, zęby ostre jak setki ostrzy, a skóre niczym węgiel - powiedziała żaba. Garo ruszył głową w bok do kijanki, które po chwili przyniosła różowe kimono z czarnymi wzorami kwiatowymi - Musisz wmieszać się w tłum, bestie są cwane, kum -
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.