I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Cóż, jaka nazwa karczmy, taki i środek. Radosne potańcówki panów z małą ilością pań, które zwyczajnie tutaj pracują. Oczywiście, nie tylko żeby potańcować towarzysko, ale też w nieco inny sposób. Nie jest to całkowita melina, ale też nie należy do bardziej... hmm... wyszukanych lokali. Karczmarz to ubogi i skromny facet, który nie pcha się w żadne kłopoty, a przynajmniej bardzo się stara. Wielu tu podejrzanych typków - panie powinny się ich wystrzegać i trzymać na dystans.
Gospodarz stoi przy ladzie i czyści kufle. Tłum mężczyzn oglada tańczącą kobietę, która przybiera półkocią postać. Widać, że wyjątkowo całość im się podoba. Nikt nie zwraca na was uwagi. Na razie.
Uśmiechnęła się, gdy zamówił sernik, nie ma to jak dobry serniczek, prawda? Przygląda się mu uważnie mając nadzieję, że nie widzi jej spojrzenia. Gdy zapytał o gildię uciekła wzrokiem gdzieś na podłogę. Co miała mu powiedzieć? Jej dłoń powędrowała na przedramię, tam gdzie miała znak gildii, teraz ukryty pod materiałem rękawa. - EEE. Nie ważne... Znaczy... - zaczęła się plątać, nie wiedziała co powiedzieć, by się nie pogrążyć. - A Ty? - zakończyła kulawo.
Chłopak widząc jej zakłopotanie postanawia już więcej o to jej nie pytać. - Ja jestem w Lamia Scale - Mówi i uśmiecha się lekko zakłopotany. Kiedy oni tak siedzieli kelner przyniósł ich zamówienie i postawił przed dwójką młodych magów. - Smaczenego - Powiedział i wziął widelczyk do ręki. Dziabnął kawałek ciasta po czym skierował je prosto do ust.
Podziękowała Bogu za to, że nie drążył tematu, ale podejrzewała, że chłopak mógł się domyślić, iż jej gildia jest tajna lub nielegalna, a samo to mogło ją wpędzić w kłopoty. Znów potarła przedramie ze znakiem przynależności. I wzięła widelczyk. - Nawzajem Kątem oka przyglądała się blondynowi. Wyglądał na tak zakłopotanego całą sytuacją, a ona nie mogła zapomnieć smaku jego ust, na swoich. - Opowiedz mi o sobie - poprosiła i zaczęła konsumować serniczek.
Kiedy spytała czy mógłby jej coś o sobie opowiedzieć uśmiechnął się tylko lekko. - W sumie to nic ciekawego się w moim życiu nie wydarzyło - Powiedział lecz po tych słowach posmutniał. Pewnie przypomniał sobie o swoim bracie który został zaadoptowany przez smoka. Chłopak każdego dnia przeżywał rozstanie z bratem jednak starał się to ukryć. Aby już o tym nie myśleć wziął kawałek sernika na widelec i włożył go do ust aby zająć czymś swoje myśli.
Widząc, że posmutniał, wystraszyła się. Myślała, że zrobiła coś nie tak. Od razu napadły ją wyrzuty sumienia. Położyła dłoń na jego dłoni. nie wiedziała, czy powinna coś powiedzieć, czy nie. Popatrzyła mu w oczka. Ale speszyła się, zarumieniła i uciekła wzrokiem, lecz nie puściła jego dłoni. - Coś nie tak? - pyta cicho, nieśmiało.
Gdy poczuł jej dłoń na swojej od razu się zarumienił. Widząc że zamartwia ją swoim wyrazem twarzy uśmiechnął się lekko. Toma był dobrym kłamcą, cały czas udawał zadowolonego więc raczej ona też powinna w to uwierzyć. - Nic takiego, wspomnienia - Powiedział i chwycił ją za rękę. Był nieco speszony jednak nie miał zamiaru jej puścić.
Uśmiechnęła się delikatnie, słysząc że nie przez nią jest smutny. Trzyma jego dłoń, ale ucieka wzrokiem zawstydzona. Ma lekkie wyrzuty sumienia, że obudziła w nim wspomnienia. Ale ciągle prześladuje ją smak jego ust. Potrząsnęła głową by odgonić te myśli. Wolną ręką skończyła sernik.
Uśmiecha się do niej, widząc jak potrząsa głową. Nie wiedział dokładnie o czym może myśleć jednak bardzo słodko wtedy wyglądała. - Nie przejmuj się tym - Powiedział i puścił jej dłoń po czym pogłaskał ją po policzku. Czuł się przy niej coraz pewniej, co było aż zaskakujące ponieważ starał się zazwyczaj stronić od kobiecego otoczenia z powodu swojej nieśmiałości. Tak jak i ona skończył sernik wolną ręką po czym odłożył widelec z zadowoleniem. - Smakowało Ci? - Spytał patrząc jej głęboko w oczy a z jego twarzy nie znikał uśmiech.
Widziała i czuła, że blondyn rozluźnia się i staje się nieco pewniejszy siebie. Miała jeszcze pewność, że tak się staje, gdy pogłaskał ją po policzku. Zadrżała, lecz dziwiąc się sama sobie nie odtrąciła jego dłoni. Jego dłoń pozostawiała uczucie lekkiego łaskotania, jakby jej twarzy dotknęły skrzydła motyla. W reszcie odważyła się i popatrzyła mu w twarz. Te oczy przyciągały i magnetyzowały. Coś jej się poruszyło w okolicy przepony, dziwne łaskoczące, lecz pozytywne odczucie. Może właśnie w tym spojrzeniu sie w nim zauroczyła? Kto wie? Wróciła na ziemie, ze swoich wędrówek w chmurach. - Smakowało, dziękuję. Uśmiechnęła się do niego słodko, myślała,że tak nie potrafi, pewnie była nawet nieświadoma mocy swego uśmiechu. - Chwilowo mieszkasz tu w okolicy? czy jesteś w Hargeonie tylko przejazdem?
Zatonął w jej spojrzeniu, jej oczy świeciły jak wszystkie gwiazdy na niebie zebrane w jeden punkt. Blondyn nie mógł się od nich oderwać chociaż by na chwilę. Słysząc jej pytanie lekko się otrząsnął jednak dalej patrzał jej w oczy. - Jestem przejazdem jednak raczej zostanę tu na noc - Powiedział głaszcząc ją dalej po policzku. Dopiero po dłuższej chwili zabrał dłoń zakłopotany tym co właśnie robił. Na jego twarzy pojawił się lekki rumieniec a dłonią którą ją głaskał podrapał się nerwowo po policzku.
Dopiero gdy zabrał rękę z jej policzka, dotarło do niej, że nie przeszkadzał jej ten delikatny dotyk. I przez to zawstydziła się i jej blade zwykle policzki powlekły się rumieńcem. - Ee, nie odebrałam źle tego gestu to miłe - powiedziała cichutko i dodała. - Mam dom na obrzeżach miasta, jeśli chcesz, mogę Ci użyczyć pokoju, jest ich tam wiele. Dopiero do niej dotarło, że właśnie zaprosiła obcego chłopaka pod swój dach. Boże, chyba rzeczywiście miała do niego słabość. Nie wiedziala co ze sobą zrobić, twarz paliła rumieńcem. Coś czym mogłaby zająć ręce choć na chwilę znalazła na stoliku. Wzięła do reki mały świecznik z przeźroczystego szkła i obróciła go pare razy w dłoniach, nie wiele myśląc przesunęła palcem po knocie małej świeczki i ta zapłonęła żwawym płomykiem. - Oj... - tak to jest jak się robi coś bezmyślnie, w taki sposób blondyn dowiedział się jaki żywioł poddaje się jej woli.
Chłopak słysząc jej propozycję uśmiechnął się. Było to naprawdę bardzo miłe z jej strony. - Jeśli to nie będzie dla Ciebie problem chętnie tam przenocuję - Powiedział patrząc jej w oczy. No tak, jemu to było bardzo na rękę ponieważ chciał się do niej zbliżyć już od samego początku. Kiedy zobaczył że świeczka się zapaliła od razu wiedział o co chodzi. - Magia ognia, ciekawe - Dodał po chwili po czym położył dłoń niedaleko świecy. Schłodził nieco powietrze wkoło niej gasząc ją, jednak nie pokazując dziewczynie jaką to magią włada no bo to tajemnica.
Uśmiecha się delikatnie. A więc zgodził się. Miała dziwne przeczucie, ba! - pewność że ze strony tego młodego mężczyzny nie spotka ją nic złego. Urzekała ją jego powierzchowność, lecz czuła, że jest równie bogaty w środku. Zachowywał się jak gentelmen. A to coraz rzadsze. Rozprostowała spódniczkę. - Pokazać Ci gdzie jest dom? To potem nie będziesz musiał mnie szukać? Zaproponowała. jednak zaczęła się martwić, że w domu może być bałagan. Nie była tu od dawna, a teraz tylko wpadła i zostawiła rzeczy przy wejściu i poszła w szlajugę nad morze.
Słysząc że chce go oprowadzić uśmiechnął się i wstał od stołu. - Chętnie z Tobą pójdę - Powiedział po czym odsunął jej krzesełko jak przystało na dżentelmena. Na jego ustach cały czas gościł szeroki uśmiech a w oczach lekkie zakłopotanie całą tą sytuacją, w sumie to rzadko kiedy się zdarza aby nowo poznana dziewczyna zapraszała do domu nieznajomego zwłaszcza takiego który otwarcie przyznał że mu się podoba. No cóż, zobaczymy co z tego będzie bo jak na razie zapowiada się to dość ciekawie.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.