I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Ścieżka, za pomocą której kupcy mogą przemieścić się niemalże przez cały kontynent - od zachodniego Fiore, niemalże pod granicę z Pergrande. W wielu miejscach zaniedbana, a w wielu pilnie strzeżona - zależnie od okolicznych władz i ich stosunku do tego międzynarodowego szlaku...
Kupiec skinął głową Illowi. Wierzył jego osądowi, a pogoda tylko pomagała mu w realizacji tego "planu". Oczywiście, pomogli mu się dostać tam dopiero tuż przed dalszym wyruszeniem w drogę. W międzyczasie, mag wybuchów miał czas wolny, ale dostrzegł też, że w międzyczasie Peter spoglądał nieustannie na południowy-wschód. Ruszyli w końcu w dalszą drogę, choć nic nie zapowiadało, że miałby nastąpić dalszy atak.W końcu jednak ruszyli. Podczas wędrówki, gdy słońce zbliżało się już powoli ku zachodowi, przy Spinebreakerze pojawił się duch kapłana. -Niedługo będziesz musiał się z nimi rozdzielić. Giganci niekoniecznie mogą chcieć widzieć całą gromadę wozów i ludzi w swoim mieście. Nie wiem jak jednego przyjmą. - powiedział, chcąc ostrzec maga i przyjrzeć się, czy jest on gotów do tego rozstania.
Raekwon
Liczba postów : 549
Dołączył/a : 21/06/2013
Temat: Re: Trakt handlowy Wschód-Zachód Nie Lis 19 2017, 12:19
Znajdując się już na dachu najwyższego wozu, Ill zdjął bluzę, zwinął ją w rulon, po czym położył na nią ranną stopę, zaś torba z całą resztą posłużyła mu za podparcie pod głowę. Leżąc i gapiąc się w niebo miał teraz chwilę dla siebie, którą w pierwszej chwili postanowił wykorzystać na nagle przerwany sen, jednak ciekawość wzięła górę i tylko gdy przy Spinebreakerze pojawił się duch kapłana Petera, blady mag kiwnął głową w kierunku, w którym wpatrywał się Riest. Może Kapłan dostrzegł coś, czego Ill, ani nikt inny nie był w stanie, jeszcze żywy, chowający się w krzakach ze strachu niedobitek z bandyckiej grupki, zapomniany przez historię świecący artefakt lezący w tym miejscu od stuleci... To byłaby zdecydowanie lepsza opcja. Mając w planach kolejne wielkie zakupy musiał się szybko wzbogacić, by nie musieć brać kredytu. To była jedyna rzecz, jakiej nigdy w życiu nie chciał brać. Mógł mieć problemy ze zdrowiem, odciętą nogę, brać kiepskie fuchy by zapewnić sobie jedzenie i dach nad głową, ale nigdy, przenigdy nie chciał zadłużać się u nikogo na żadną sumę. Za żadne skarby. Słysząc słowa Petera przytaknął kiwnięciem głowy, po czym usiadł i wyjął z torby białe koło, które aktywował. -Spokojnie. Odeskortujemy karawanę do granicy ze Stellą, albo do...-zamyślił się przez chwilę. -Kurwa...-wyszukał wzrokiem Baala. -...Edwardzie. Dokładnie dokąd jedziemy?-po czym przejechał palcem, by widzieć mapę Stelli. -... do portu w Lamare, Akwizgranu, czy do stolicy w... Mon... tagne Verde?-wydukał nazwę miasta z mapy. W oczekiwaniu na odpowiedź, Ill ponownie zwrócił się w stronę Kapłana Riesta. -Co tam jest?-rzekł pytającym głosem, wskazując kiwnięciem głowy południowo-wschodnią część horyzontu.
Kupiec, widząc zainteresowanie jego osobą przez czarodzieja, podszedł bliżej, tak by rozmowa nie wymagała krzyku. -Początkowy cel to Thaumaturgie, a później Lamare. - wyjaśnił spokojnie, a następnie odpowiedział na pytanie skierowane do Petera (wszak go nie widział) -Potencjalni kupcy. Dodatkowo z Lamare możemy ogarnąć transport morski do Fiore. - wyjaśnił spokojnie Edward. -Norgath... - odpowiedział Illowi kapłan, gdy kupiec zamilkł -Kraina rządzona przez demony, które nie powinny nigdy ponownie pojawić się w tym świecie. - wyjaśnił przygnębionym tonem, choć jego ostry wzrok zdawał się wręcz chcieć pokazać, że on ma tu coś jeszcze do powiedzenia.
Raekwon
Liczba postów : 549
Dołączył/a : 21/06/2013
Temat: Re: Trakt handlowy Wschód-Zachód Sob Gru 02 2017, 21:09
-Thaumaturgie...-Ill powtórzył nazwę po Edwardzie, przejeżdżając paluchem po mapie. Dopiero po dłuższej chwili odnalazł miasto, a na jego twarzy pojawił się niewielki uśmiech. -To miasto graniczne między Stellą i Bosco. Doskonale...-rzekł z lekkim entuzjazmem zarówno do Riesta, jak i do Baala, choć zapewne obydwaj mężczyźni doskonale wiedzieli, czym było Miasto Wiedźm i gdzie się znajdowało. -...choć jeszcze kawałek drogi.-dodał jeszcze po chwili. Popatrzył jeszcze na fragment mapy przedstawiający granicę Stelli. Przestudiował odcinek drogi z Thaumaturgie do Khazadu, jeżeli taki był. Następnie wyłączył i schował białe koło do torby i położył głowę na "poduszce" jak tylko mógł najwygodniej. -Jeżeli noga mi się zagoi, tam Was zostawię. Wy pojedziecie do portu sami, a ja odbiję w stronę granicy z Isenbergiem...-odparł Edwardowi mając na uwadze główny cel swojej wyprawy. Ill miał tylko nadzieję, że nim dojadą do granicy, będzie mógł normalnie chodzić. Jeśli nie, będzie musiał wykombinować sobie jakiś transport. -... a jak nie to... coś wymyślę.-będzie się tym martwił, jak dojadą do Thaumaturgie, a więc miał jeszcze chwilę czasu. Na ostatnie słowa Riesta przez jakiś czas nic nie odpowiedział, jedynie wpatrując się w czyste gwieździste niebo. -Trzeba będzie znaleźć nową Czwórkę...-rzekł nieco ciszej, jak gdyby głośno myślał, aby Edward, o ile jeszcze szedł przy bladym magu nie zwrócił uwagi na jego słowa, a jeżeli zwrócił, Ill zbył go słowami "Nie przejmuj się, głośno myślę." -Ciekawe, czy mnie w ogóle przyjmą...-Ill wrócił w myślach do słów Riesta na temat Gigantów. -Mogliby nie przyjąć?
Podróż mijała. Po kilku dniach noga Illa była już zdrowa, a po kilkunastu kolejnych - dojechali już do Thaumaturgie. Tam, zgodnie z planem, opłacili usługi czarodzieja, a następnie kupcy ruszyli sprzedać tyle swojego towaru, ile tylko będą w stanie, zostawiając czarodzieja wybuchów samemu sobie. Ten, po zaopatrzeniu się, mógł spokojnie wybrać się w dalszą drogę, zostawiając handlarzy za sobą i udając się w góry, do osady gigantów, zgodnie z wskazaniami Petera. Naturalnie, wcześniej udało im się zaopatrzyć na tyle dobrze, by nie ryzykować głodu czy pragnienia.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.