HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Kamienica przy ulicy Fabioda - Page 4




 

Share
 

 Kamienica przy ulicy Fabioda

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Kamienica przy ulicy Fabioda - Page 4 Empty
PisanieTemat: Kamienica przy ulicy Fabioda   Kamienica przy ulicy Fabioda - Page 4 EmptyPon Gru 05 2016, 02:38

First topic message reminder :

Trzypiętrowa, stara kamienica z ceglanymi murami. W ziemie cieplutko, w lato chłodno w środku. Co prawda stara kanalizacja sprawia, że czasem woda zamarza w rurach, a przestarzałe świetlne lacrymy już dawno powinni wymienić na coś bezpieczniejszego, ale przynajmniej czynsz był nicki. No i opiekun kamienicy też był miły.

Mieszkanie Nanayi było na trzecim piętrze i składało się z jednej sypialni, salonu, malutkiej łazienki, ciasnego przedpokoju i kuchni, w której bez problemu mogła zmieścić się jedna osoba. Całe mieszkanie było bardzo skromnie urządzone, jakby osoba w nim mieszkająca nie miała czasu na wypełnienie wszystkich półek i szafek. Były tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Z małych luksusów, w salonie, czyli największym pomieszczeniu, znaleźć można było małą biblioteczkę oraz stojak na cały rynsztunek kobiety.


Zanim dotarła do mieszkania, zahaczyła jeszcze o sklep zoologiczny, by zaopatrzyć się choć w podstawową karmę dla kota, legowisko i miski, oraz o sklep spożywczy. Nie była pewna, czy to, co miała w lodówce się do czegokolwiek nadawało. Tak więc do mieszkania dodarła obładowana i, co by nie mówić, zmęczona. Kot zgarnięty z ulicy nie miał pcheł, choć nie była przekonana, co do robaków, ale to nie było tak naglące. Otworzyła drzwi, zamknęła je nogą i przeszła do sypialni, by położyć zwierzaka na łóżku, nim zaczęła porządkować nowe zakupy. Nie minęło dziesięć minut, jak padła na łóżko, tuż obok kota i nie ruszała się przez kilka sekund.
Była zmęczona już tym wszystkim. Gildią, niańczeniem niektórych ludzi, zamartwianiem się ich problemami i sprawieniem, by wszystko szło we właściwym dla gildii kierunku. Miała już dość udawania, że wszystko jest w najlepszym porządku, a ona będzie stała na straży tego całego bałaganu, dopóki nie osiągną chociaż części dawnej siły. Wydawało się to być zbyt wiele dla niej. A jeszcze dochodził Kugo... Przewróciła się na bok, by widzieć czarną kulkę w rogu łóżka. Takiemu to dobrze, po prostu śpi szesnaście godzin dziennie i nie przejmuje się niczym, poza pełną miską...
- Kto cię porzucił, mały... - mruknęła do siebie, po czym wyciągnęła rękę, by pogłaskać kota. W Fiore było dużo porzuconych zwierząt, ale rzadko widywała je w takim zrezygnowanym stanie. Czasem nawet nie dawały do siebie podejść. A tu... Pogładziła miękkie, czarne futro. - Cóż, przynajmniej dopóki nie znajdziemy twojego właściciela, zostaniesz ze mną... Co ty na to? - mówiła dalej cicho, bardziej do siebie, jak do zwierzaka. Zresztą, i tak spał, ale było coś kojącego w możliwości powiedzenia na głos swoich myśli. - Tymczasowo musisz się jakoś nazywać... Co powiesz na Welt? - spytała, a że nie dostała odpowiedzi, uznała, że pasuje. Jutro może popyta w okolicy, czy ktoś zna właściciela kotowatego, teraz nie miała na to siły.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki

AutorWiadomość
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Kamienica przy ulicy Fabioda - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Kamienica przy ulicy Fabioda   Kamienica przy ulicy Fabioda - Page 4 EmptyCzw Cze 15 2017, 01:14

Cisza. W tej ciszy zaczynała zdawać sobie sprawę, że niemiłosiernie boli ją głowa. Jednak nie miała na tyle szczęścia, jeżeli chodzi o migreny. Westchnęła by, ale tuż za bólem głowy podążały inne, nowe odczucia, które niepokoiły ją dużo bardziej. Zachowanie jej własnej magii, bez jej udziału brzmiałoby jak początek dobrego horroru, gdyby nie działo się na prawdę. Cisza dała jej czas, by poznać zmiany w swoim ciele, nawet jeżeli nie mogła podać żadnego logicznego wytłumaczenia. Magia, która zdawała się należeć do niej, jednocześnie zachowywała się zupełnie inaczej i pochodziła z zupełnie innego źródła. Coś się zmieniało. Tylko co mogła zrobić w tej sytuacji? Odetchnęła głęboko, opierając głowę o ścianę. Gdzie były odpowiedzi gdy ich potrzebowała? Spojrzała na sufit, ledwo widoczny w mroku nocy, po czym zamknęła oczy.
- Magia zdaje się zmieniać. Gromadzi się pod moją skórą i zmienia. Będę próbować to zatrzymać, ale nie wiem, na ile wystarczy mi sił. Jestem zmęczona... - wyszeptała. Zamierzała to zrobić. Zamierzała zbadać, co właściwie się dzieje, ale zmęczenie wywołane migreną, natłokiem myśli i emocji oraz niedawny powrót z Magnolii sprawiały, że zmęczenie odbijało się na niej jeszcze mocniej. Chciała tylko spać i zapomnieć, ale na jej barki zdawało się spadać coraz więcej i więcej...
Po chwili skupiła się na swoich zmysłach jeszcze mocniej, próbując zlokalizować źródło tego wypływu mocy. Nie rozumiała, co mogło się zmienić w przeciągu mniej niż 24 godzin, ale coś musiało. Ostatecznie chciała jednak zablokować nagromadzenie na plecach by rozłożyć energię na całe ciało, jeżeli nie odnalazła sposobu na całkowite zablokowanie całego przepływu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Hyde


Hyde


Liczba postów : 82
Dołączył/a : 16/09/2015

Kamienica przy ulicy Fabioda - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Kamienica przy ulicy Fabioda   Kamienica przy ulicy Fabioda - Page 4 EmptyWto Cze 20 2017, 23:12

Charles dalej prowadził wnikliwą obserwacje, całkowicie skupiając się na wszelkich nawet najdrobniejszych przepływach mocy magicznej u Nanayi. Analizował jej zawartość, częstotliwość impulsów oraz ich pobór przez zwykle nieistotne pasywne właściwości.
Kiedy odezwała się, otrząsnął się szybko z tego stanu spoglądając na nią z przejęciem. Tak, też doszedł do podobnego wniosku, aczkolwiek póki co te zmiany nie wyglądały na drastyczne. Bardziej opierały się na zmianie pewnych cech bądź dodaniu nowych. Jakie jednak będą to cechy, nie miał pojęcia. Mógł tylko wysuwać teorie.
Przejęty jednak jej zmęczeniem, olał obmyślanie teorii i postanowił zrobić coś przydatnego.
- Zrobię Ci kawy. Nie przejmuj się, dokładnie śledzę proces twojej mocy magicznej. Będzie dobrze. - Powiedział przez maskę, co odrobinę zmodulowało jego głos. Nie wiedział czy rzeczywiście będzie dobrze, ale miał taką nadzieję. I wierzył w to. I nie chciał wierzyć w to, że dobrze nie będzie. Nawet jeśli była to bardzo realna opcja. Szlag by to... bał się.
Wstał i pośpiesznie poszedł do kuchni by przyszykować kawę. Nie znał się zbytnio na tym, ale w jego bazie danych miał na ten temat wystarczającą wiedzę. Gdy tylko znalazł wszystkie składniki wziął się do dzieła. Postarał się zrobić ją wystarczająco mocną, by nie zasnęła. Oczywiście i tak dodał mleko... dla smaku.
Kiedy była gotowa przyniósł ją do pokoju, przysunął do niej znaleziony taboret i postawił na nim kubek, by nie musiała specjalnie po niego wstawać. Następnie usiadł na łóżku tam gdzie wcześniej i kontynuował ścisłą obserwacje.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3178-naleznosci-hyde-a#58134 https://ftpm.forumpolish.com/t3007-charles-ramsey#54469
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Kamienica przy ulicy Fabioda - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Kamienica przy ulicy Fabioda   Kamienica przy ulicy Fabioda - Page 4 EmptySob Cze 24 2017, 01:26

MG:

Problem z wszelaką analizą był taki, że wszelkie źródła mówiły, że źródłem wszelakich zmian była sama Nanaya. Jednak, gdy ta skoncentrowała się na rozprowadzeniu energii równomiernie, ta po chwilowym oporze ustąpiła i wróciła na swoje normalne Tory. Westchniecie. Bardzo wyraźne. W głowie Nanayi. Po chwili jednak zaraz za nim odezwał się też w jej głowie głos, a Hyde odczuł, że część energii Byakushitsune się zmieniła. Tak jakby całkowicie się przemodelowała. Taki energiomagiczny nowotwór znikąd. Grunt, że jeszcze niewielkich rozmiarów.
-Zdaje się, że nie mam takiej władzy jak kiedyś. Cholerna Deme. - mruknęła nieznajoma, po czym spytała -Co powiesz na obustronną wymianę? - bo paktowanie tak znikąd to genialny pomysł, ale pycha i duma w głosie tajemnej istoty wręcz się wylewała. Tak samo jak pogarda względem Nanayi.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Kamienica przy ulicy Fabioda - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Kamienica przy ulicy Fabioda   Kamienica przy ulicy Fabioda - Page 4 EmptySro Lip 12 2017, 19:43

Energia się opierała, jednak po chwili ustąpiła. Westchnięcie. I ona też westchnęła, opierając głowę o ścianę i na chwilę pozwalając sobie na zamkniecie oczu. Tylko chwilkę... Ruch i słowa, na które musiała zareagować. Potrząsała głową, chcąc pozbyć się nieprzyjemniej ciężkości i otworzyła oczy, patrząc na Charliego.
- Dziękuję - powiedziała cicho, z wdzięcznością przyjmując opcję z wypiciem gorącej, pobudzającej kawy. Zresztą, sama świadomość, że nie pozostawała sama z tym dziwactwem i ktoś wiedział, że nie plecie od rzeczy była równie pocieszająca. Jednakże gdy obecność Hajda zdawała się koić jej paniczne odruchy, zapewniając jej oparcie, głos, który jątrzył się w jej głowie budził w niej wielką ostrożność. Odetchnęła ponownie, czując przyjemny zapach kawy.
Nie odpowiedziała od razu. Pozostawała niewzruszona na propozycję istoty, która niepodziewanie zalęgła się gdzieś w środku. Westchnęła ponownie, tym razem w swojej własnej głowie. Zastanawiała się, jak wygląda nowy przybysz. Ostatni był kotem...
- Nie istnieje coś takiego jak obustronna wymiana, demonie. Nie posiadasz niczego, co mogłoby mnie zainteresować, a siłą mnie nie pokonasz. Dlatego po prostu będę trzymać cię w ryzach, dopóki się nie znudzisz. Lub zwyczajnie porzucę to ciało, niszcząc jego zbiornik magiczny. Pozostaniesz bezbronna - powiedziała chłodno do kobiecej postaci, jednocześnie obserwując przyjaciela z kawą. Uśmiechnęła się do niego i chwyciła kubeczek z kawą w obie ręce, jednocześnie zmieniając pozycję na nieco luźniejszą.
- Dziękuję - powtórzyła, biorąc łyk.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Hyde


Hyde


Liczba postów : 82
Dołączył/a : 16/09/2015

Kamienica przy ulicy Fabioda - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Kamienica przy ulicy Fabioda   Kamienica przy ulicy Fabioda - Page 4 EmptyPią Lip 14 2017, 14:38

- Nie musisz mi dziękować. Twoja energia magiczna posiada w sobie anomalie przypominającego ludzkiego nowotwora. Kontynuuje obserwacje. - Powiedział Nanayi skupiając się wciąż na swoich dronach i na wizji magicznej. Nie wiedział co się dzieję, ale przypuszczał, że została dotknięta jakimś rodzaju pasożytem magicznym bądź specyficznej formie opętania. Tylko, że opętanie demoniczne odpadało. Byłoby to wtedy zbyt dobrze widoczne, energia istot piekielnych jest mocno charakterystyczna. Cóż... cokolwiek to było trzeba było przygotować się na wszystko.
Wstał na chwilę by otworzyć okno, by świeże powietrze mogło lepiej dotrzeć do pokoju i z powrotem usiadł na łóżku. Dłonie położył sobie na swoich kolanach i bez przerwy skupiał się na danych, które drony mu dostarczały. Musiał być czujny.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3178-naleznosci-hyde-a#58134 https://ftpm.forumpolish.com/t3007-charles-ramsey#54469
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Kamienica przy ulicy Fabioda - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Kamienica przy ulicy Fabioda   Kamienica przy ulicy Fabioda - Page 4 EmptyWto Lip 18 2017, 21:21

MG:

Kobieta zaśmiała się cicho, słysząc słowa Nanayi. Choć było to raczej spowodowane politowaniem niż usłyszeniem dobrego żartu.
~Czy ludzie zawsze muszą być prymitywni i posądzać o wszystko te demony? Porównanie mnie do nich to dostateczna zbrodnia, by kazać cię obedrzeć ze skóry, ale dam ci tym razem fory~ - rzekła po chwili neutralnym tonem, ~Zawsze jest coś, co można pragnąć. Nawet jak pozbawisz to ciało zbiornika magicznego, ja wciąż będę mogła działać. Tym się różnicie od nas. Wasza budowa jest słaba, skazana na porażkę i życie pod kloszem lepszych. Prawda, Charlie?~ - ostatnie słowo wypowiedziała wciąż w głowie mistrzyni Grimoire Heart, jednak usłyszał je również Hyde, jednak dla niego zdawało się dobiegać zewsząd. ~Ja po prostu chcę odzyskać swoją prawdziwą formę, swoje ciało. To wszystko. A od ciebie zależy czy chcesz przeszkadzać innym czy nie.~ - dodała po chwili, na końcu cicho chichocząc na samą tę myśl. Zresztą, słyszał też to Charlie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Kamienica przy ulicy Fabioda - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Kamienica przy ulicy Fabioda   Kamienica przy ulicy Fabioda - Page 4 EmptyWto Lip 25 2017, 00:33

Były pewne rzeczy, które Nanayę irytowały od momentu, w którym zrzucono na nią ciężar bycia mistrzem po tym, gdy zmieniono jej ciało w defektywny towar będący jedynie kupą kości, kilogramami mięśni i litrami tłuszczu. Jedną z nich były właśnie byty, które pod przykrywką "pomocy" z chęcią pogrywały sobie z tych, którzy posiadali fizyczną powłokę. Byty, które ongiś miały wielką moc i teraz chciały wrócić do swojej świetności, bawiąc się wszystkimi "maluczkimi i nic nie znaczącymi, głupimi ludźmi". Jeżeli istniały istoty, które potrafiły wywołać w obecnej Nanayi wściekłość, to niechybnie kobieta w jej głowie trafiła na niechlubną listę, która sprawiała, że Byaku była zdolna do wielu rzeczy, włącznie ze zniszczeniem własnej istoty. Czara jej cichej wściekłości nie przelała się, gdy w jej stronę leciały kolejne inwektywy, lecz w momencie, gdy kobieta zwróciła się do jej przyjaciela. Tego było za wiele.
- Nie obchodzi mnie to. Twoje ciało, twoja moc, twoja przeszłość. Nie prosiłam o twoją obecność, więc nie masz prawa dyktować mi żadnych warunków. Czy jesteś demonem, bogiem, czy ponad nimi. Chciałaś siłą przejąć moje ciało, nie siląc się na nic. Nie zasługujesz nawet na to wybrakowane ciało. Więc niech będzie. Patrz, jak ten słabszy, mizerny i niedoskonały człowiek niszczy każdą cząstkę twojego istnienia, skoro tak ci na tym zależy, żmijo. Jeżeli chciałaś sobie choć trochę ułatwić zadanie, to wybrałaś kiepską osobę - zagrzmiała, po czym nagle zerwała się ze swojego miejsca. Adrenalina zastąpiła zmęczenie, które powoli ją obejmowało jeszcze chwilę temu. W pierwszej kolejności spróbowała zablokować wszelki możliwy kontakt mentalny od istoty. Chciała ją otoczyć, osaczyć własnym umysłem i zbudować nieprzepuszczalną barierę między sobą, a nią. Gdzieś z tyłu głowy pojawiła jej się najgorsza z możliwych myśli, ale odsunęła ją. Musiała działać, zanim te resztki duszy, który jej zostały, pochłonie ostateczna korupcja.
- Charlie, zapomnij o wszystkim, co dzisiaj powiedziałam. Muszę zabić to coś, nim zacznie myśleć, że cokolwiek jej się należy nie dając nic w zamian. Muszę odwiedzić kilka miejsc, spotkamy się w Romerum na polowaniu... Idź już. Nie mam zamiaru pozwolić temu plugastwu odzywać się do ciebie i truć swoimi podszeptami - rzuciła w przelocie do szafy z ubraniami, niemalże ciskając każdym słowem jak kamieniem. Musiała się ubrać w coś lepszego jak tylko sweter, który też szybko wylądował na podłodze, a na jego miejsce weszła prosta, biała koszula, czarna kamizelka, a burgundowa spódnica szybko znalazła się na jej biodrach.
- Nie będę się powtarzać - rzuciła nawet nie oglądając się za siebie, jednakże mówiła też do głosu w swojej głowie. Wprawnie zaplotła warkocz i owinęła go w koronę, mocując kilkoma wsuwkami, upewniając się, że wstążka znajduje się na swoim miejscu. Przez moment wróciła do dawnej Nanayi, choć sytuacja była nieciekawa.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Kamienica przy ulicy Fabioda - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Kamienica przy ulicy Fabioda   Kamienica przy ulicy Fabioda - Page 4 EmptySro Sie 09 2017, 22:53

MG:

Głos w głowie westchnął. Najwyraźniej zachowanie dziewczyny załamywało tajemniczą istotę, która musiała się oczywiście z tym podzielić.
~Naturalnie. Większość ludzi jest słaba, nijaka i potrzebuje silnych przywódców. Myślałam, że całkowicie przypadkiem znalazłaś się przy tym podłym demonie, gdy kombinował coś z ciałem mojego poprzedniego nosiciela. Jednak jesteś inna, godna uwagi. Dlatego proponuję tę ofertę. Możemy się spierać i dyskutować. Albo możemy spróbować sobie nawzajem pomóc.~ - odpowiedziała, rozjaśniając trochę sprawy ze swojej strony... albo próbując nie dać po sobie poznać, że nie chce zostać zamknięta wewnątrz podświadomości Byakushitsune. Po chwili tez cicho zachichotała ~Naprawdę myślisz, że całe moje istnienie przelałam do jednego, ludzkiego ciała?~ - spytała wyraźnie rozbawiona, ale wtedy mistrzyni Grimoire Heart zdecydowała się na całkowite zamknięcie umysłu przed nią. A miała ku temu predyspozycje, toteż jej głos gwałtownie ucichł, jednak coś podpowiadało czarodziejce światła, że to może nie wystarczyć...

Nanaya: +3 PD + Fragment Duszy Ungolianty
Hyde: + 2 PD
Fragment Duszy Ungolianty - Zależnie od MG, gdy jest rozkojarzona, zmęczona lub zwyczajnie nie skupiona, może usłyszeć w głowie inny, kobiecy głos, który ma chęć się wydostać, odzyskać ciało itp. itd. Może również pojawiać się we śnie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Kamienica przy ulicy Fabioda - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Kamienica przy ulicy Fabioda   Kamienica przy ulicy Fabioda - Page 4 EmptySob Sie 12 2017, 20:59

Natura Nanayi stanowiła o tym, by stawiać opór wszystkiemu, co żąda i wymaga od niej posłuszeństwa. Tak więc nie dziwnym było, że słowa kobiecej duszy tylko jeszcze bardziej ją rozsierdziły. Godna uwagi? Też coś. Jej usta wykrzywiły się grymasie, gdy słuchała tego bełkotu. Skończyła swoje przygotowania do wymarszu, zbierając broń i organizując swoje zapasy. Po raz pierwszy od dawna czuła, ze działanie będzie dużo bardziej efektywne od zamknięcia się w sobie i rozpaczliwego rozmyślania. Po raz pierwszy też czuła się tak, jakby zamek Millenium był tylko złym snem i nigdy się nie wydarzył. Wciąż czuła ciężar związany z byciem mistrzem, ale teraz posiadła moc do działania, którą brutalnie jej wydarto z duszy. Teraz, ta niepełna i okaleczona dusza, zamierzała ze wszystkich sił utrzymać to, co jej zostało, będąc gotowa poświęcić wszystko, by to zrobić.
Założyła swój płaszcz. Ten stary, wysłużony płaszcz, który znał lepsze czasy. Wygładziła nieco materiał i... Zatrzymała się. Spojrzała na mieszkanie, które nie do końca było jej. Była jeszcze jedna rzecz, której nie zamierzała tracić i przyszła pora, by ją odzyskać. Wątpiła, by wróciła do mieszkania, dlatego nawet nie zamykała drzwi. Właścicielka na pewno się upomni o czynsz. Cicho jak cień zeszła po schodach i wyszła z kamienicy, wtapiając się w mrok nocy.

[z/t]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Welt


Welt


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013

Kamienica przy ulicy Fabioda - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Kamienica przy ulicy Fabioda   Kamienica przy ulicy Fabioda - Page 4 EmptyPią Lis 03 2017, 17:19

Lenistwo chłopaka sięgało zupełnie nowego poziomu. Jego pokłady niechęci do wykonywania jakiejkolwiek czynności zdawały się legen- wait for it -darne. Nic dziwnego zważywszy na poziom samego życia, które mu pozostało. Pomijając już wszelkie nieścisłości i niedogodności rozmów osobistych, sam kotowaty wydawał się ostatnio inny. Cichszy i mniej marudny. Zupełnie tak, jakby postanowił nie narzucać się dziewczynie lub dusić wszystko w sobie. Nie zmieniało to jednak faktu, że kolejny raz został w mieszkaniu. Wyprawy wydawały się dla niego czymś bezsensownym. Zupełnie tak, jak cała szopka z sterowcami, czy organizacją.
- Upiełdliwe... - mruknął jedynie przegryzając kolejny kęs kebabu, aby ostatecznie odłożyć resztkę na nocną półkę swojej właścicielki. Ludzka forma miała zdecydowanie swoje zalety, jak bardziej praktyczne wymiary, czy przeciwstawne kciuki. Ułatwiało to wiele kwestii, dzięki czemu na podłodze nieopodal łóżka leżał też kubek po noodlach, a sam mebel przyozdobiło kilka okruchów chipsów, czy niezjedzona nawet w połowie ich paczka. Sam zaś wampir siedząc tak sobie po ciemku skupił się na grze. Zmęczenie egzystencją robiło jednak swoje i nim się obejrzał jego oczy ciążące niczym ołów opadły, a on sam zdrzemnął się, pozwalając na takie karygodne zmiany. W końcu książka z baśniami o krainie snów nie robiła za najlepszą poduszkę, ani podpórkę pod głowę, a jego gra... przecież nie zrobił zapisu, a konsola się rozładowała. Za jakie niby to grzechy? Zresztą, teraz się to nie liczyło.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3239-paradoks-paradoksu#60083 https://ftpm.forumpolish.com/t506-kuro https://ftpm.forumpolish.com/t857-miejsce#12283
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Kamienica przy ulicy Fabioda - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Kamienica przy ulicy Fabioda   Kamienica przy ulicy Fabioda - Page 4 EmptySro Sty 31 2018, 00:20

Gdzieś nad ranem szczęknęły klucze, otwierając drzwi do mieszkania i pozwalając dziewczynie na niemalże wturlanie się do środka. Niewiele widząc przed sobą, z pamięci doszła do stolika w kuchni i poustawiała swoje pakunki na stole i blatach dookoła, w końcu uwalniając ręce od ciężaru. Odetchnęła głęboko i rozejrzała się po kuchni. 2 torby i plecak wypełniony książkami. Cały jej dobytek. Zamknęła drzwi i zaczęła się rozglądać po mieszkaniu. Ból głowy ustępował, więc Welt musiał gdzieś tu być i zapewne odpoczywać po całym, męczącym dniu nic nie robienia. Gdy znalazła go na łóżku, uśmiechnęła się lekko. Nie zamierzała go budzić. Wróciła więc do kuchni segregować swój dobytek. Ubrania, pamiątki, książki... Gdy tylko odnalazła swój dziennik, przez chwilę wahała się, co powinna z nim zrobić. Zostawić? Wyrzucić? Przywoływał wspomnienia, których nie potrzebowała. Spali go. Trafił więc na kupkę innych rzeczy, które uznała za zbędne. To samo stało się z kilkoma innymi pamiątkami, zbyt małymi rzeczami i przedmiotami, których już nie potrzebowała. Pieczęć była w bezpiecznym miejscu. Drugą trzymała tuż przed sobą. Czy nie tak było lepiej? Uśmiechnęła się lekko i odłożyła ją na stosik niewielu rzeczy, które zamierzała zachować. Zamierzała tak wszystko posegregować, a następnie spakować do jednego kartonu, na przechowanie, dopóki nie znajdzie nowego miejsca.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Welt


Welt


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013

Kamienica przy ulicy Fabioda - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Kamienica przy ulicy Fabioda   Kamienica przy ulicy Fabioda - Page 4 EmptySro Sty 31 2018, 17:11

Nikt nie lubi poranków. Nieprzyjemne wrażenie poniedziałkowego poranka towarzyszyło także kotowatego. Jego słodki, miły sen zmąciły jakieś ponure myśli, a wygodna poduszka coraz to bardziej przypominała bezdennie ciemną masę. Nim się zdążył obejrzeć, czy nim nawet zareagował, jego twarz przetoczyła się po pozostałości nocnej przekąski, a sam zainteresowany strącił kilka przedmiotów jak konsola i manga na ziemię, wywołując tym lekkie łup. Czemu jednak wstał? Być może przyczyniła się do tego ów bezkształtna forma, która zawładnęła jego snem, a może zwyczajny fakt, że zjawisko bólu w głowie stopniowo ustępowało, negując skrajne zmęczenie do jego standardowego poziomu. Podźwignął się jakoś z łóżka, zaspanym spojrzeniem rozejrzał dookoła i... ruszył w kierunku kuchni.
- Ne... która godzina? - rzucił w eter niby pomrukiem, kierując te słowa najpewniej do siebie lub też osoby, która powinna się tu znajdować. Jakby nie spojrzeć to właśnie w jej mieszkaniu się znajdowali, a gdzie indziej mogłaby się znajdować rudowłosa persona? Całe to wypowiedzenie odbyło się oczywiście w towarzystwie niewyspanego ziewnięcia, które blondyn przesłonił dłonią, aby chwilę później zacząć przecierać swoją twarz z pozostałości kebabu, rozmazując go w sumie jeszcze bardziej. Wszystko jednak szlag strzelił, a jego cały poranny wysiłek spełzł na niczym, kiedy ten tylko przekroczył progi oświetlonej porannym światłem kuchni. Nim nawet zdążył się odezwać, czy zorientować w swoim położeniu, zrobił zwyczajne puff i przyjął swoją kocią formę, dalej nie do końca pojmując tego, co działo się o tak szatańskiej porze.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3239-paradoks-paradoksu#60083 https://ftpm.forumpolish.com/t506-kuro https://ftpm.forumpolish.com/t857-miejsce#12283
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Kamienica przy ulicy Fabioda - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Kamienica przy ulicy Fabioda   Kamienica przy ulicy Fabioda - Page 4 EmptySro Sty 31 2018, 18:11

Dźwięki czyjegoś przebudzenia mogłyby dotrzeć nawet do martwych, gdyby ci tylko chcieli posłuchać. Na ich dźwięk dziewczyna wiedziała, że oto przebudził się ten, który zasnął i uświnił jej łózko kebabem. Tyle dobrze, że był to ostatni raz... Odetchnęła, nieznacznie rozbawiona całą sytuacją i zaczęła zgarniać rzeczy, które miały zostać spalone, by ułożyć z nich ładną kupkę w kącie kuchni. Po tym wstawiła wodę na herbatę, wiedząc, że chociaż nie obudzi śpiącego Welta inie dostanie litanii wyrzutów na temat tego, jak to źle jest obudzić się tym przenikliwym gwizdem wwiercającym się wgłąb czaszki.\
- Godzina? Około ósmej? - odpowiedziała na pytanie Welta. - Chcesz może herbaty? - zapytała po chwili, wyciągając swój kubek i zastanawiając się nad wyborem naparu. Breakfast z mlekiem, Ceylon czy może Earl Grey, by dobrze rozpocząć poranek? Postawiła na Ceylon z cytryną. W tym samym momencie cięższe kroki Welta zmieniły się puff - i już wiedziała, że wrócił do swojej kociej formy. Odwróciła się, by zobaczyć go kompletnie zaspanego, z brakiem jakiekolwiek zrozumienia wypisanym na pyszczku. Uśmiechnęła się lekko i podniosła kota, by usadzić go na stole, tuż obok przedmiotów które zamierzała zatrzymać.
- Masz sos na całym futerku - dodała z rozbawieniem, powoli zaczynając pakować swoje rzeczy do kartonu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Welt


Welt


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013

Kamienica przy ulicy Fabioda - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Kamienica przy ulicy Fabioda   Kamienica przy ulicy Fabioda - Page 4 EmptySro Sty 31 2018, 18:45

Zlepek zgłosek, który powinien formułować jakieś słowa zdawał się odbijać echem w głowie kotowatego. Ni w ząb nie potrafił zrozumieć tego, co zostało do niego powiedziane, a może zwyczajnie nie obchodziły go te informacje. Jeszcze jedno przeciągłe ziewnięcie towarzyszyło jego postawie, kiedy nagle został przestawiony w inne miejsce. Trochę jak przedmiot, jednak wielce mu to nie przeszkadzało. Nie w tym stanie.
- ...co robisz? - pomimo dość krótkiego i jakby nieznaczącego wiele pomruku, dało się wyłapać w nim odrobinę zwątpienia i może nawet nutkę zmartwienia. Sam kotowaty nie potrafiłby tego normalnie wyjaśnić, ale cały ten zamęt zdawał mu się jakoś wielce znajomy i nie kojarzył go z niczym przyjemnym. Nie potrafił powiedzieć, dlaczego jakieś dziwne ukłucie zdawało się zaistnieć gdzieś wewnątrz jego piersi, jednak wiedział jedno. - Upierdliwe... - bąknął tylko, jakby chcąc odgonić wszelkie wątpliwości od siebie tym stwierdzeniem. Nawet postanowił przy okazji przetrzeć jakoś tak nieporęcznie swój pyszczek, co przychodziło mu z niemałym trudem i zdolnością nowo narodzonego dziecka. Taka pora lub też zwyczajnie nie przywykł do aż takiego wysiłku.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3239-paradoks-paradoksu#60083 https://ftpm.forumpolish.com/t506-kuro https://ftpm.forumpolish.com/t857-miejsce#12283
Ezra Al Sorna


Ezra Al Sorna


Liczba postów : 662
Dołączył/a : 22/11/2015

Kamienica przy ulicy Fabioda - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Kamienica przy ulicy Fabioda   Kamienica przy ulicy Fabioda - Page 4 EmptySro Sty 31 2018, 19:55

Ezra zatrzymał się przed drzwiami, starając się uporządkować myśli i uczucia przed wejściem do pokoju w którym zatrzymała się Nanaya. I szczerze mówiąc nie szło mu to zbyt dobrze. Zacisnął swoją prawą rękę w pięść, mając zapukać, jednakże zawahał się.

Czy to na pewno rozsądne?

Od wydarzeń w Kardii minęło już trochę czasu. Al Sorna żałował teraz, że nie wykorzystał momentu w którym Nanaya pozwoliła sobie odsłonić przed nim swoje prawdziwe emocje. Jednakże nagła przemiana całkowicie wytrąciła go z równowagi. Czuł się splugawiony. Nie dlatego że Mefisto go oszukał, ale dlatego że nie potrafił dłużej spojrzeć na kobietę którą kochał bez obrzydzenia. Uczucie to było nienaturalne, narzucone mu siłą. Gdy przywoływał teraz słowa wypowiedziane przez nią w katedrze, widział wyraźnie jak potrzebowała jego bliskości. Lecz on nie potrafił jej wtedy okazać. Mało tego, postanowił odciąć się od niechcianych uczuć z którymi nie potrafił sobie poradzić i wyruszył toczyć bitwy w wojnie obcych mocarstw.

A potem Depore odeszła na zawsze.

Szermierz zadrżał mimowolnie, czując po raz kolejny bolesną pustkę w miejscu które zajmowała demonica. Chciał wierzyć, że odeszła pogodzona ze swoim losem i udało jej się spotkać ze swoimi bliskimi. Dzięki sile jakiej mu udzieliła był w stanie wyrwać się z wyspy wroga. Jednocześnie jakaś część jego tożsamości umarła razem z nią. Chociaż paradoksalnie jego ciało zmieniło się, bardziej zbliżając szermierza do demona niż człowieka, to jednocześnie stał się bardziej ludzki bez Magnasetii. Stąd też i natłok emocji, które uderzyły w niego nagle i bez ostrzeżenia. Nie potrafił dłużej skrywać się za maską obojętności i złośliwości.

"Kocham cię, wiesz? Choć, może to tylko puste słowa, w tym miejscu, w tej porze?"

Mag chciał wierzyć, że uczucia jakie czuł do dziewczyny nie były jedynie wytworem jego wyobraźni. Wiedział że się zmieniła, wiedział jak wiele wycierpiała. Jak wiele cierpi. A przynajmniej wydawało mu się ze w końcu ją lepiej zrozumiał. Chociaż potrzeba było do tego śmierci Depore i utraty części siebie.

"Niedługo nie będzie to możliwe, gdy usunę się w cień, a ty będziesz zajęty Mefisto..."

Nie mógł pozwolić na to, żeby ich relacja zakończyła się w ten sposób. Był to winien zarówno jej, jak i sobie. Nadal przerażała go myśl o tym, że bez Nanayi zostanie całkowicie sam. Sam przeciwko Radzie i Gildiom. Jednakże jeśli chce zniknąć... Pozwoli jej na to. Udźwignie ten ciężar o ile będzie mógł tylko zapewnić jej bezpieczeństwo. Ezra przekręcił kilka razy pierścień nałożony na palec serdeczny prawej dłoni i zapukał głośno. Obawiał się reakcji Nan na swój widok. Nie tylko na dzielącą ich przepaść którą po części sam stworzył, ale też ze względu na to iż sam się zmienił. Jego białe włosy wróciły do kruczej czerni, chociaż gdzieniegdzie nadal pobłyskiwały białe pasma. Ponadto lewe oko stało się czarne, a jego tęczówka szkarłatna, nadając mu nieludzkiego wyglądu. No i jeszcze ta energetyczna ręka. Mag nabrał powoli powietrza i odezwał się głośno, tak aby było go słychać po drugiej stronie drzwi:
- Nanayo.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3310-konto-ezry https://ftpm.forumpolish.com/t3264-ezra-al-sorna
Sponsored content





Kamienica przy ulicy Fabioda - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Kamienica przy ulicy Fabioda   Kamienica przy ulicy Fabioda - Page 4 Empty

Powrót do góry Go down
 
Kamienica przy ulicy Fabioda
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 5Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
 Similar topics
-
» Dom przy ulicy Osikowej
» Wejście przy głównej ulicy
» Kamienica na rogu Szklanej i Hutniczej
» Motel przy plaży
» Osada przy Zimnej Śmierci

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Zachodnie Fiore :: Caltha
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.