I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Temat: Muzeum historii starożytnej Wto Lis 01 2016, 15:54
First topic message reminder :
Budynek zbudowany na planie prostokąta. Posiada trzy piętra i piwnice. W Piwnicy jest magazyn i archiwum. Parter to kasy, kawiarnia, toalety oraz szatnia. Trzy piętra zawalone są różnymi niemagicznymi zabytkami. ~~
MG
Instrukcje które otrzymał Dax były proste. Pilnować Łuku w godzinach zamknięcia muzeum, czyli między godziną 19 a godziną 8. Zadanie to jednak nie było zbyt proste, ponieważ musiał nie tylko chronić artefaktu, ale też robiąc to - nie zniszczyć innych zabytków. Łuk i strzały znajdowały się za szklana gablotką, w sali B na 3 piętrze. Prócz Daxa, strażnikiem był jeszcze stary pan Finch, który siedział w kawiarni i w zasadzie na obchód szedł jedynie 2-3 razy, chyba że coś się działo.
Temat: Re: Muzeum historii starożytnej Wto Lis 22 2016, 23:57
Ach, nie ma to jak zapach ozdobnej trumny o poranku... chociaż bardziej było popołudnie, ale to nie było teraz ważne. Ważnym był łuk oraz pieniądze jakie otrzyma za zdobycie go. Usłyszał jak jakieś osoby kierujące się na górę po schodach. Wcześniej rozglądając się nie ujrzał tutaj nic co przypominałoby łuk, co oznaczało, że na 80% był na ostatnim piętrze. Hmm... tylko jak się tam dostać, kiedy znajdują się tam straże? Wychodząc ostrożnie z sarkofagu, zaczął poszukiwać szybów wentylacyjnych, które mogły by pomóc mu w przedostaniu się niepostrzeżenie na wyższe piętro. Cały czas jest czujny i zachowuje środki ostrożności. Podtrzymuje w razie skończenia duszka mini. Jeżeli nie może niczego znaleźć to... nie podtrzymuje duszka i czeka na stosowny moment w ukryciu.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Muzeum historii starożytnej Czw Lis 24 2016, 18:12
MG
Yamamoto wyjał strzałę z nogi Adama i przemył wodą utlenioną, by następnie znów owinąć bandażem. Jak na złość niestety mężczyzna nie dostał napadu kaszlu i nie zachlapał nogi Adama swoją krwią, a szkoda, szkoda, pewnie by tego chciał. W każdym razie Adam został opatrzony i jego ogólny komfort zdecydowanie się poprawił. Teraz to pewnie spokojnie przetrzyma tę misję, a mieli medyka to już w ogóle cudownie bo z medykiem można wiele osiągnąć.
Nie mogąc znaleźć żadnej drogi do góry, Sadaharu schował się za sarkofagiem, po chwili zmieniając sie z powrotem w człowieka. Teraz pozostało mu tylko czekać aż coś zacznie się dziać, ale czy tak faktycznie będzie? Będzie, bo piętro niżej, Sadaharu usłyszał zduszony charkot, a następnie ciszę. Cokolwiek to oznaczało, raczej nie było to nic dobrego.
Stan postaci: Sadaharu: 99MM, naznaczony kamień za muzeum Adam: 2% szans na zarażenie. Noga opatrzona, ale boli i denerwuje. Dark Hole Creation gotowe 97MM Dax: 1%(1,5) szans na zarażenie.
Adam Arclight
Liczba postów : 473
Dołączył/a : 30/01/2016
Temat: Re: Muzeum historii starożytnej Pią Lis 25 2016, 08:05
Rana została opatrzona przez nowego członka misji i znowu robiło się nudno. Pozostało siedzenie i czekanie na jakiś włamywaczy, którzy albo się opierdalali, albo po prostu nie mieli zamiaru dzisiaj przychodzić. Zerknąłem na swój zegarek, aby dowiedzieć się, która właściwie była już godzina i ile zostało nam do zakończenia warty i otrzymania wynagrodzenia. - Dobra panowie i tak was widać więc pewnie nie zaskoczylibyśmy złodzieja - oznajmiłem - gramy w butelkę - Po tych słowach wziąłem butelkę z wina Ducka i zakręciłem. Wypadło na właściciela butelki - Dobra Duck. Więc powiedz mi czy miałeś kiedyś dziewczynę i jaka ona była? Zawsze warto było urozmaicić nieco nudny czas misji, a rozmowa o dziewczynach była tematem, o którym warto było rozmawiać w trzyosobowym gronie facetów. Oczywiście ciągle pozostawałem czujny.
Dax
Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus
Temat: Re: Muzeum historii starożytnej Nie Lis 27 2016, 01:38
Dax pokiwał głową zgadzając się na grę butelkę i w sumie wypadło na niego. Jedynie usiadł na ziemi i zaczął się zastanawiać co by tu odpowiedzieć. Jakby nie patrzeć dziewczyny nie miał, ale zakochany niby był... - Nie miałem, ale jedna dziewczyna była taka... Mała, słodka taka... - powiedział wspominając tą pewną osobę - Charakter niczym ogień, bomba zegarowa i tykająca, nigdy nie można było się spodziewać co postanowi zrobić - na moment jednak zamilkł i nawet nie otwierał ust zastanawiając się nad czymś. Daxu złapał za butelkę, która wypadła na nowego przybyłego medyka. - Dobra, twoja kolej - zastanawiał się w sumie nad pytaniem - Miałeś kiedyś ochotę umówić się z osobą, której pierw nienawidziłeś, a potem się do niej przekonałeś? -
Yamamoto
Liczba postów : 142
Dołączył/a : 13/01/2016
Temat: Re: Muzeum historii starożytnej Nie Lis 27 2016, 18:28
-Gdyby jakiś ból się nasilał to mam leki przeciwbólowe. Gdybyś czuł się słabszy, możliwe, że to przez utratę krwi. A na to też mam coś. - powiedział spokojnie do Adama po opatrzeniu jego uda.
Mężczyzna westchnął, słysząc propozycję zagrania w butelkę. Był na to za stary, ale cóż, to dobry sposób, by być blisko tego duetu. Usiadł więc przy nich, ustawiając się tak, by być jak najdalej od drzwi. Bo wiadomo, Yamamoto niezbyt się nadaje do walki. Słuchał pytań i odpowiedzi, a następnie się zastanowił nad tym, co by tu odpowiedzieć na zadane mu pytanie. -Nie. Miałem na odwrót. Najpierw ją kochałem, potem nienawidziłem. - ach ta magia, chciałoby się rzec.
Zakręcił butelką mówiąc -Chyba jestem za stary na takie gry. - i... znów wypadła na wróżka -Co sądzisz o eksperymentach na ludziach? - rzucił niby od niechcenia. Ale go to interesowało. Bo w sumie sam był efektem takich eksperymentów.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Muzeum historii starożytnej Wto Lis 29 2016, 14:02
MG
Mężczyźni oddawali się przyjemnej grze w butelkę, natomiast Sadaharu znajdujący się piętro niżej, knuł i knuł, zastanawiając się jaki cwany ruch, mógłby wykonać. Tymczasem w samym muzeum nie działo się nic specjalnie ciekawego. Jak gdyby nie chciano przeszkadzać mężczyznom w tej wyśmienitej grze. Niestety spokój nie może trwać wiecznie i tak też budynkiem wstrząsnęła kolejna eksplozja. Ta na tyle silna, że dało się ją odczuć w samym budynku.
Stan postaci: Sadaharu: 99MM, naznaczony kamień za muzeum Adam: 2%(2,75) szans na zarażenie. Noga opatrzona, ale boli i denerwuje. Dark Hole Creation gotowe 97MM Dax: 2%(2,25) szans na zarażenie.
Adam Arclight
Liczba postów : 473
Dołączył/a : 30/01/2016
Temat: Re: Muzeum historii starożytnej Sro Lis 30 2016, 09:02
Duck tak jak przypuszczałem nigdy nie miał dziewczyny, ale wspomniał o dość ciekawej przyjaciółce, która mu się podobała i chciał się z nią umówić. - Hmm jak miała na imię zdradzisz Duck - zapytałem i chwilę poczekałem, a następnie niezależnie od odpowiedzi lub jej braku dodałem - W takim razie skoro tak Ci się podoba powinieneś jak najszybciej się z nią umówić i wyznać swoje uczucia. Jeśli tego nie zrobisz obiecuję Ci, że ja ją znajdę i ja to zrobię. A Bogowi takiemu jak ja na pewno się nie oprze. Więc lepiej się pośpiesz. - następnie zwróciłem się do medyka - Dzięki za opatrzenie, jak cosdam znać, ale takie zadrapanie na pewno nie zaszkodzi komuś tak boskiemu jak ja. Potem wysłuchałem bardziej nudnych odpowiedzi skierowanych do Yamamoto i ponownie do Ducka. Gdy usłyszałem to drugie pytanie wyraźnie się skrzywiłem i na chwilę przestałem się uśmiechać. W końcu sam byłem wynikiem takiego eksperymentu, co niezbyt mi się podobało. Cieszyłem się, że to nie ja trafiłem na to pytanie.
Poza tym pozostało czekać na rozwój wypadków. Ciągle obserwowałem łuk oraz ewentualne miejsca, skąd mógł pojawić się wróg. Co chwilę ciszę przerywał jakiś wybuch zapewne działanie rabusi, ale doskonale zdawałem sobie sprawę z tego, że łuk nie zniknie z tego miejsca jeśli po niego nie przyjdą. W końcu nawet moja magia nie mogła go zniknąć z tego świata. Najlepszym rozwiązaniem więc, które od początku przyjąłem było czekanie na wroga.
Dax
Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus
Temat: Re: Muzeum historii starożytnej Sro Lis 30 2016, 17:23
Dax jedynie zrobił krótkie "ugh", gdy usłyszał słowa Yamamoto, że miał praktycznie inną sytuację. Jakby nie patrzeć to trochę była smutna. Aż głupio było że zapytał. Odwrócił głowę w stronę Adama. - Pierw to musiałbym wiedzieć gdzie jest... - jedynie pomyślał przez chwile czy mu powiedzieć czy nie - Yugata - po czym zacisnął pięść po jego słowach, w sumie co powinien zrobić w tej sytuacji? Może ten osiłek ma racje, kto tam wie. Jedynie złapał się za głowę. Zaraz po tym Yamamoto zadał mu pytanie. - Zależy - powiedział Bałwan - Jeśli są to brutalne eksperymenty, które mają stworzyć coś co może zabić kogoś jestem przeciw... ale jeśli mają komuś uratować życie... kto wie - rzucił krótko i nim zakręcił butelką. Dax jedynie od razu wstał - Co to było? - spytał nie mając kompletnie pewności. - Pójdę sprawdzić, zostańcie tutaj - No i Daxiu pobiegnie od razu by zobaczyć czy czasem - Sygnał taki jak wcześniej - rzucił do Adama, który w sumie był pomysłodawcą go. Dlatego też Daxy zrobi szybki bieg dookoła muzeum szukając czy czasem ktoś tutaj nie bawi się w chodzący bombowiec.
Yamamoto
Liczba postów : 142
Dołączył/a : 13/01/2016
Temat: Re: Muzeum historii starożytnej Pią Gru 02 2016, 19:14
Yamamoto pokiwał głową, słysząc odpowiedź Daxa. Jak on niewiele wiedział o świecie. Ale i tak, zdawał się być bardziej rozumny od tego... Adama. Niby wielki i umięśniony, a taki prymitywny. Taki żałosny. Zapatrzony w swoje ego, nie potrafiący zrozumieć nikogo i niczego. Najpewniej nie potrafił znieść okrutnej prawdy o tym, jak bardzo jest niczym. Robił wszystko by przekonać siebie, aż w końcu zaczął wierzyć w swoje kłamstwa, nie mogąc przyjąć do siebie prawdy. Jeszcze najwidoczniej był całkowitym debilem. Ruszał chroniony przedmiot, nie żeby on w ogóle cokolwiek obchodził Kamishirosawę, a ponadto sam siebie nim zranił. Czy ktokolwiek może być aż tak głupi? Aż tak beznadziejny? Gdyby nie silna wola, pewnie Szczur zrzygałby się, będąc w samej jego obecności i to nie z powodu jego choroby. Tak bardzo chciał by umarł. By zdechł. W cierpieniu. W samotności. Nie potrafiąc zrozumieć swoich błędów. Swojego prymitywizmu. Swoich błędów. Może wtedy jego ego by go zmiażdżyło, pozwalając by okrutna prawda rozerwała resztki jego nic niewartej wiary na strzępy.
Zresztą sam wróżek nie był lepszy. Eksperymenty na ludziach... ludzie nie robią ich w celach pokojowych. Leki badają najpierw na zwierzętach, a potem zbierają ochotników, by je testowali, ale tylko wtedy, gdy ze zwierząt im nic nie wyjdzie. Jakiekolwiek inne eksperymenty są prowadzone po to, by zwiększyć zdolności ludzkie. Stworzyć nadczłowieka. I nieważne jak są humanitarne, one nie są warte by je przeprowadzać. Z tak ograniczonym myśleniem, nie miał prawa żyć. Kto wie, może kolejny wstrząs spowoduje runięcie się części budynku i zakopie Daxa pod gruzami, przyprawiając go o bolesną i ciężką do zniesienia śmierć. A wtedy... nie pomoże mu. Co najwyżej kopnie lub zacznie się nad nim znęcać, by w ostatnich swoich chwilach rozumiał, jak wielki błąd popełnił, odpowiadając tak fałszywie. Był magiem, miał się za lepszego. A takich należy usunąć. Za wszelką cenę. Więc cierpliwości. Wkrótce także i jego żywot dobiegnie końca...
Yamamoto spojrzał na Adama. Gdyby tylko miał sztylet, a ten by się odwrócił, poderżnąłby mu gardło, tak by mógł patrzeć, jak krew zalewa jego ubranie oraz podłogę. To byłaby piękna śmierć. Ale niestety. Szczur nie miał sztyletu. A na dodatek ten debil był wysoki. I silniejszy. Pewnie efekt jego urojeń i pragnienia w dążeniu do doskonałości, której nigdy nie osiągnie. Do której mu daleko. Był tylko nędznym neandertalczykiem, chcącym stać się kimś więcej, ale niestety. Ewolucja zabrania niższym gatunkom dalszej egzystencji. One wymierają. Ten też umrze. Jak nie przez sztylet pod żebra, tak w swoim czasie. Już Kamishirosawa o to zadba. Nie pozwoli by jakiś plebs dalej żył i egzystował. Podszedł powoli bliżej Adama, a następnie wyciągnął do niego prawą rękę i uśmiechnął się nieznacznie (powstrzymując jednocześnie odruch wymiotny na sam jego widok). W końcu... mógł trochę zadziałać.
-Musisz być niezwykle silny. Ja nie nadaję się do walki, ale czy byłbyś skłonny pokazać mi naszą różnicę w sile? Zwykłym siłowaniem się na rękę? - zaproponował pełnym przejęcia głosem. Zupełnie jakby mówił do swojego idola. Ale jedyna szczerość w tych słowach dotyczyła jego słów o nadawaniu się do walki. Jeśli miałby coś mówić do Adama szczerze to dopiero wtedy, gdy będzie on umierał. I cierpiał. I zdychał. Wtedy szczerze pokaże mu, jak bardzo ewolucja zabroniła mu egzystencji na poziomie ludzi i zamknęła go poniżej. Na poziomie insektów. A jego ego? Jego pycha? Pewnie z chęcią udowodni, jaki to on nie jest "wspaniały". Jego ewentualna boskość tylko przyprawić mogła Yamamoto o mdłości i chęć zwrócenia obiadu. Oczywiście... na Adama. Lub Daxa, gdyby się przypałętał pod rzygającego Szczura. No i wiadomo, gdyby czuł atak choroby, to używa Powstrzymania (C), by udawać, że nic mu nie jest. Że jest zdrowy. Niech się kurwy nie spodziewają.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Muzeum historii starożytnej Sob Gru 03 2016, 01:33
MG
I tak gra w butelkę została przez Daxa przerwana. Był jedynym którego wstrząsy obeszły jakoś bardziej, natomiast Adam z Yamamoto dalej się bawili, chociaż tym razem staruszek zaproponował zupełnie inną grę. Natomiast Dax poszedł przejść się po budynku. Rzeczy jakie się wydarzyły były dwie. Znajdując się na drugim piętrze, Dax widział trumnę za którą znajdował się Sadaharu. I może nawet sprawdziłby tą trumnę, gdyby nie to że dostrzegł ślad krwi na półpiętrze. Schodząc na piętro pierwsze dalej dostrzegał plamy krwi, zupełnie jakby ktoś oberwał mocno na półpiętrze i został zaciągnięty niżej... Natomiast Adam co jakiś czas obserwował łuk. I tak jego oczom ukazał sie bardzo niecodzienny widok. Jedna ze strzał bardzo cicho, tak że nie słyszeli, przewróciła się. A potem zaczęła przesuwać się powoli w tył gabloty.
Stan postaci: Sadaharu: 99MM, naznaczony kamień za muzeum Adam: 3%(3,5) szans na zarażenie. Noga opatrzona, ale boli i denerwuje. Dark Hole Creation gotowe 97MM Dax: 3%(3) szans na zarażenie.
Dax
Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus
Temat: Re: Muzeum historii starożytnej Sob Gru 03 2016, 01:43
Dax zobaczył że coś jest nie tak. To była krew, jedynie się schylił by się upewnić. Spojrzał na to, że ślad prowadzi na dół. Zacisnął pięść, ale czy to możliwe? Czy to krew starego Fincha? Trzeba było to sprawdzić, ale musiał powiadomić chłopaków, że mają gości, jednak Finch pewnie leży na dole... Roztargniony Dax poszedł na dół by sprawdzić co się dzieje. Uważa jednak by ktoś mu nie wyskoczył jak Filip z Konopi. Jeśli to nie jest nikt z jego "drużyny" to od razu wali plombę z prawego prostego na ryj na dzień dobry, niech się nie spodziewają, że to będzie pokojowe nastawienie od maga zimy. I potem kolejna plomba z lewej. A jak mają bejsbol lub coś ciężkiego to zblokować ręką, odrzucić na bok i wtedy dorwać sie do Nosa z wolnej ręki (tej która nie blokowała) i jebs w ryja. Jeśli nikogo nie będzie lub niczego to biegnie na górę i puka parę razy i wchodzi. - Mamy raczej gości, na schodach jest krew -
Adam Arclight
Liczba postów : 473
Dołączył/a : 30/01/2016
Temat: Re: Muzeum historii starożytnej Sob Gru 03 2016, 08:31
Gra w butelkę przynosiła coraz to nowe pytania, które przestały dotyczyć tylko płci pięknej, a zeszły za sprawą jednego z uczestników na bardziej poważny tor. Nie ukrywam, że znacznie bardziej wolałem pogadać o ślicznotkach w męskim gronie niż o eksperymentach na ludziach, ale butelka to gra w butelkę, pytać można było o coś więcej. Chociaż bardziej polubiłem Ducka to zostałem na straży łuku, gdy ten udał się na zwiad. Ostatni członek misji podawał się za supporta i z pewnością lepiej działałby w grupie, sam mógłby mieć problemy w walce.
Tak sobie siedziałem na straży w pomieszczeniu z najważniejszymi eksponatami w muzeum i już miałem udowodnić swoją siłę w rękach przed Grillem [zmieniona wersja imienia, którym przedstawił się Yamamoto], gdy nagle zobaczyłem jak strzała uznała, że chyba czas udać się do toalety i wysikać, że wystarczająco już tutaj siedziała. Ale czy strzały często chodzą do toalety? Z tego co mnie uczono w Artail to tylko wtedy, gdy ktoś chce je ukraść. - Albo wino Ducka było czystym spirytusem i mam zwidy, albo ktoś próbuje nam podpierdolić eksponaty. Że też każecie Bogowi wstawać, zemści się to na was bardziej niż przypuszczacie. Powiedziałem od razu do Yamamoto, gdy to zauważyłem jednocześnie wstając powoli, ale nieco szybciej niż strzała nam ucieknie gdzieś daleko. Podchodzę do niej kopiąc w miejsce, gdzie w teorii mógł znajdować się przeciwnik nie niszcząc niczego oczywiście. Nie widziałem, go zakładałem niewidzialność więc sprawdzam dotykiem czy czegoś takiego tutaj nie ma. Jeżeli nie będzie biorę strzałę i trzymam krótko uważając jednak tym razem by ponownie się nie zranić nią.
Wrogowie mogli być niewidzialni dlatego nasłuchuję ewentualnych ataków. W razie niezidentyfikowanego typowi ataku odskakuję w tył. Jeśli byłoby to pchnięcie, rąbnięcie, prosty, hak lub pocisk odskakuję w bok. Przy ataku sierpowym, cięciem równoległym do ziemi lub uderzeniem na odlew odskakuję w tył.
Yamamoto
Liczba postów : 142
Dołączył/a : 13/01/2016
Temat: Re: Muzeum historii starożytnej Pon Gru 05 2016, 21:53
Noż kurde. Tak blisko. Ale spokojnie. Jeszcze się zarazi. Wszystko w swoim czasie. Widząc, że ten wstaje udał zdziwienie i wstał razem z nim, a następnie udał się za nim. No bo cóż. Niech wie, że Zaraza nie wybiera. A dokładniej to wybiera. Osobę osamotnioną i mniej ruchliwą, bardziej głupią i prymitywną. By można było na spokojnie ją zarazić. Dlatego trzymał się blisko Adama, idąc powoli za nim. Wystarczyłby sztylet. Poderżnięcie gardła. Dodanie krwi Yamamoto do jego krwioobiegu, by ten stracił wszelką przewagę, jaką mógłby mieć nad starszym mężczyznom. Ale niestety. Ten zdawał się coś dostrzec, przez co był bardziej ostrożny. To nie była już zwyczajna gra w butelkę. Dlatego trzymał się blisko Adama. Jakby obawiając się ataku i licząc, że to coś go obroni, a tak naprawdę, po prostu chcąc być w pobliżu, gdy ten zacząłby używać zaklęć. O tak. Niech cierpi!
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Muzeum historii starożytnej Wto Gru 06 2016, 22:35
MG
Adam ruszył ku uciekającej mu strzale, chcąc zobaczyć, czy to jakiś niewidzialny fagas pragnie mu ją zakosić. Tak jednak nie było. No chyba że Bóg nie potrafił trafić w niewidzialnego złodzieja. Sama strzała, jak tylko Adam wstał, przestała się poruszać, tak więc niewidzialny człowiek mógł uciec. Rzecz w tym, że Adam dostrzegł przy strzale ruch, a tego by nie dostrzegł, gdyby w grę wchodziła niewidzialność, więc? Co próbowało podwalić strzały? A może strzały jednak chciały siku? I Adam faktycznie uważał na strzałę, rzecz w tym że odruchowo opuścił dłoń, a trzymana strzała, dziwnym trafem grotem w stronę Yamamoto, dziabnęła supporta w dłoń. Nie mocno, ale jednak i tak oto zatruta krew zaczęła spływać po starej już dłoni. Adam zaś mógł być równie zaskoczony co Yamamoto. Nie był nieuważny, to bardziej... sam nie umiał tego nazwać. No chyba że był gotów się przyznać, że przez chwilę, to on był narzędziem w rękach strzały, a nie ona narzędziem w jego rękach. Bo tak właśnie przez chwilę się poczuł. Jak narzędzie. Nagle, może na widok krwi Yamamoto, Adamowi zrobiło się bardzo słabo. Wolną dłonią przytrzymał się gablotki, bojąc się że zaraz upadnie. Nagłe osłabienie organizmu, było dla Adama ogromnym szokiem. Sam Yamamoto poczuł że Adam się zaraził, ale radość nie trwała długo. Zakręciło mu się od niej w głowie i wiedząc co nadchodzi, próbował to nawet powstrzymać, ale kiepsko wyszło i upadł na podłogę, w oczach zaś wszystko mu wirowało.
A co u Daxa? Sytuacja całkiem ciekawa, bo zszedł za śladem krwi aż na parter, gdzie leżącego na środku posadzki dostrzegł starego strażnika, z poderżniętym gardłem. I już planował biec do góry, ostrzec pozostałych, gdy otworzyły się drzwi toalety i wyszła z nich owca.-Beee-Powiedziała i ruszyła spokojnie, jak to typowa owca. W kierunku Daxa. A Sadaharu dalej chował się za sarkofagiem.
Stan postaci: Sadaharu: 99MM, naznaczony kamień za muzeum Adam: Noga opatrzona, ale boli i denerwuje. Dark Hole Creation gotowe 97MM --- Zarażony. Przejmujesz PWM Yamamoto: Wyniszczony organizm, Magiczna Alergia, Radość Pustki, Osłabiona magia. Dax: 3%(3) szans na zarażenie. Yamamoto: Skaleczona lewa dłoń, rana na tyle głęboko że krew sobie cieknie.
Dax
Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus
Temat: Re: Muzeum historii starożytnej Sro Gru 07 2016, 18:56
Spoglądając na starego Fincha Daxa zamarł przez moment. Strażnik miał podcięte gardło i nagle szybko wybudziła go becząca owca. Gdy tylko Owca zaczęła się zbliżać Dax zacisnął zęby, wiedział że mógł byś to podstęp. To zawsze jest cholerny podstęp. - Dobra, wyłaź, nie będę się bawił w gierki - po czym ścisnął palce na tyle, że aż strzeliły. No cóż, może typ był w owcy? Kto wie, ale nawet jeśli to Dax w razie czego szykował się na to, że zaraz będzie musiał postawić lodową ścianę przed owcą jeśli zaczęłaby biec na niego. Plunął na bok, jednak jeśli coś wyskoczy albo usłyszy kogoś z tyłu to się odwróci i wywali mu plombę na ryj nieważne gdzie, byleby po prostu dostał w ryja. A jeśli owca się zmieni/wyskoczy coś z niej to też plomba z prawego na ryj i tyle.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.