I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Jak każde większe miasto również Era, będąca w teorii ostoją spokoju ze względu na bliskie położenie Siedziby Magicznej Policji oraz Rad Magicznej posiadała mroczne kanały pod miastem. W jakiś sposób ścieki musiały odpływać, a w tym miejscu nadal dozwolone było to, czego zakazano na powierzchni. Mimo to utrzymane są w dobrym stanie i ich bezpieczeństwo jest znacznie wyższe niż kanałów w innych miastach. Oświetlenie stanowią lacrymowe lampy, które też nie oświetlają wszystkich miejsc. ------
Obudziłem się w kanałach ciężko łapiąc powietrze do zmęczonych płuc. Widać było, że mój organizm potrzebował teraz więcej tlenu niż po zwykłym biegu. Do moich nozdrzy doleciał tutejszy smród, ale teraz nie przejmowałem się tym. Leżałem brudny od ścieków na krawędzi kanału. Zapewne utonąłbym, gdybym nie złapał się w ostatniej chwili brzegu. Ale czy to ja się złapałem. Sięgnąłem pamięcią wstecz. nie pamiętałem. Zapomniałem o tym oraz czymkolwiek innym co dotyczyło mojej osoby. Niby wiedziałem jak trzymać widelec, jeść pałeczkami czy walczyć bronią obuchową, jaką klątwą władam, ale nie miałem pojęcia jak mam na imię, ile mam lat, skąd pochodzę oraz co się ze mną działo, że znalazłem się w takim stanie. Krwawiący guz na mojej głowie świadczył o tym, że musiałem od kogoś porządnie oberwać, być może to właśnie było przyczyną amnezji, a potem wrzucony do kanałów w celu bycia zabitym. Moja wola życia była jednak silniejsza i chociaż teraz się wypalała to nie chciałem tutaj zginąć nie wiedząc nawet kim jestem. Z broni czułem, że mam lewy karwasz i Morgenstern, ale nie byłbym w stanie ich teraz użyć. Z trudem otworzyłem oczy, aby obejrzeć się dookoła. Na razie nie miałem tyle sił, aby wstać.
Autor
Wiadomość
Amney
Liczba postów : 714
Dołączył/a : 24/08/2016
Skąd : Spod harnasiowego tronu
Temat: Re: Kanały miasta Wto Lis 29 2016, 16:36
Oż ty! Ja tu ci nawet na rękę poszłam! Nie, to nie! Wstrzymując nerwy na wodzach, odpowiedziałam mu będąc o włos od wybuchu. No może przesadziłam, ale wkurzona jestem: - W takim razie zabieram go. - i zatrzymaj sobie zawartość jego żołądka, tyle ci go dam. Ktoś tam klątw, idziemy! Wzięłam jakoś wcisnęłam się po jego lewe ramię, podniosłam go i zaczęłam taszczeć częściowo po podłodze w przeciwną stronę. Do wyjścia.
//krótko, ale się spieszyłem//
Yamamoto
Liczba postów : 142
Dołączył/a : 13/01/2016
Temat: Re: Kanały miasta Pon Gru 05 2016, 21:58
Mężczyzna zaśmiał się widząc to zachowanie. Naprawdę, tak bardzo chce mieć trupa w swojej kolekcji? Niech go weźmie, jak tak bardzo lubi zwłoki. -Naprawdę uważasz, że przeżyje podróż do Siedliska? Tam mu najwcześniej ktoś pomoże. Jak zaoferujesz zapłatę. Ja chcę tylko mieć możliwość użycia jego zdolności w dogodnym dla mnie czasie. - skomentował idąc powoli za dziewczyną z trudem ciągnącą mężczyznę po kanałach. Ich zapach nie przeszkadzał Yamamoto. Uważał, że magia cuchnie bardziej. A co gorsza, zaraża to społeczeństwo. Trzeba ja wyplenić, nim kogoś jeszcze skrzywdzi tak samo, jak zrobiła to jemu. Dlatego chciał ją wyeliminować. -Z tego co widzę masz problem. To tylko 175km do Siedliska z ledwo żyjącym człowiekiem. Nie chcesz załatwić tego w łatwiejszy sposób? - rzucił wyraźnie rozbawiony tak niedojrzałym nastawieniem dziewczynki. Nie, żeby czegokolwiek więcej się spodziewał po takiej gówniarze.
Vermis
Liczba postów : 51
Dołączył/a : 08/10/2016
Temat: Re: Kanały miasta Czw Gru 08 2016, 10:53
Ciągnięty, pół martwy umierałem sobie ciągnięty przez dziewczynę. Mój umysł ogarniał, ze chyba się nie dogadali chociaż wypowiedziane słowa słyszałem z trudem. Starałem się pomóc w przenoszeniu mnie, ale pewnie było to zbyt trudne dla mnie w tym stanie. Nie mogłem się nawet czołgać. Modliłem się tylko o szybką pomoc. Może kiedyś nadejdzie. Średnio chciało mi się umierać. Nie mogli mnie po prostu zabrać do szpitala, albo jakiejś prywatnej lecznicy i siłą zmusić lekarza do pomocy mi? Zagrozić mu życiem, albo po prostu zapłacić? Może wpadną w końcu na takie rozwiązanie zamiast się kłócić.
Amney
Liczba postów : 714
Dołączył/a : 24/08/2016
Skąd : Spod harnasiowego tronu
Temat: Re: Kanały miasta Pią Gru 09 2016, 17:54
Uff...! Dociągnęłam mężczyznę do zakrętu przez który wcześniej przechodziłam. Eh... powinien ten okularnik przystać na moje warunki, które i tak mocno naciągnęłam na jego korzyść. Nie, to nie! Poradzę sobie sama! Nim minęłam zakręt, spojrzałam jeszcze raz na faceta w podstarzałym wieku: - Popraw sobie okulary, bo do siedliska jest w przeciwną stronę. - prychnęłam w jego kierunku i ruszyłam dalej. Potem to będziesz mi buty całował! Yyy, ty i ty. Ty wiem za co, a nad nim jeszcze się zastanowię czemu miałby to robić, ale na pewno jakiś powód znajdę! Chociażbym taki prosty jak ocalenie życia, chociaż nie wiem czy nie zostawiłabym Cię na pastwę losu w takiej sytuacji.
Yamamoto
Liczba postów : 142
Dołączył/a : 13/01/2016
Temat: Re: Kanały miasta Pon Gru 12 2016, 23:33
Yamamoto świetnie się bawił obserwując jak mała dziewczynka ciągnie mężczyznę. -Ładnie umiera, prawda? - skomentował spoglądając na ciągniętego użytkownika klątw. Szkoda, że nie miał siły samemu powiedzieć cokolwiek. Może wtedy ta gówniara by jakoś zareagowała? Np. fochem? Czy czymś. Bo w sumie obecnie to Yamamoto był jedynym, który mógł udzielić pierwszej pomocy. Tak więc sobie spokojnie szedł za dziewczynką i ciągniętym mężczyzną. Nawet nie musiał się śpieszyć w sumie. -A może nasz nowy towarzysz coś o sobie powie? Kim jest? Dokąd zmierza? Czy chce być dalej ciągany, nie będąc wpierw wyleczonym? - rzucił niby od niechcenia, a tak na poważnie to chciał podrażnić dziewczynkę. I być może przekabacić tego jeszcze nietrupa na swoją korzyść? A przynajmniej zmusić go, by to wobec niego miał dług wdzięczności. Nie wobec tej smarkuli.
Vermis
Liczba postów : 51
Dołączył/a : 08/10/2016
Temat: Re: Kanały miasta Sro Gru 14 2016, 09:45
Nie wiem czemu, ale Nekromanta odruchowo nie lubił mężczyzny, który za nimi podążał. Do dziewczyny nic nie miał, chciała mieć lokaja przede wszystkim, który spełni wszystkie jej prośby, ale jakoś rozumiał jej proste potrzeby. Sprawę komplikowała ta druga osoba, która szantażowała dziewczynę, aby tylko przekabacić go na swoją stronę. Stanowczo nie lubił go w przeciwieństwie do dziewczyny, która niosła go o własnych siłach. Nie bardzo miał jednak jej pomóc jej w tej rozmowie. - Zostaw mnie przy .... jakimś szpitalu - powiedziałem - albo prywatnej klinice. Sprzedaj .... mój Morgenstern za wyleczenie ran... Jak wyzdrowieję ... spotkajmy się gdzieś to spłacę dług. Tylko tyle mogłem zaproponować dając dziewczynie jakąś propozycję, która przyszła mi na myśl. Chciałbym pomóc jej w byciu ciągniętym, ale nie miałem na to niestety wystarczająco siły. Postanowiłem, że kiedyś zemszczę się na okularniku.
Amney
Liczba postów : 714
Dołączył/a : 24/08/2016
Skąd : Spod harnasiowego tronu
Temat: Re: Kanały miasta Pią Gru 16 2016, 21:50
Dobra, sam się o to prosisz. Ciągniętego mężczyznę delikatnie ułożyłam na kamiennej posadzce, chociażby dlatego że raczył się w miarę wyrozumiale wytłumaczyć. Spokojnie, nawet trupa da się wyleczyć... no nie wiem czy byłyby to pocieszające słowa. A teraz ty, okularniku. Podeszłam do mężczyzny, stanęłam niemalże twarzą w twarz z nim gdyby nie różnica wzrostu. Patrzyłam mu na twarz, a dokładniej mówiąc, nos. - Zdejmij okulary, bo nie wiem czy nie masz tam blizny przypadkiem. - powiedziałam zamyślony tonem. To może się okazać ciekawe doświadczenie dla nas, jeżeli ją ma. Jak nie ma, to również będzie ciekawe, chociaż nie wiem czy dla obu stron.
Yamamoto
Liczba postów : 142
Dołączył/a : 13/01/2016
Temat: Re: Kanały miasta Sob Gru 17 2016, 19:34
Gdyby Yamamoto wiedział, cóż to się czai w zakamarkach umysłów tego duetu to... cóż, pewnie jego pogarda wzrosłaby kilkakrotnie. Wiedział, że był chamem i prostakiem. Ba, nie dziwiło go to. Tak samo jak to, że można go nie lubić. Trudno, nie potrzebował ich akceptacji i przyjaźni. Ale nawet nie pomyślałby o zemście. Czy było za co się mścić? Chyba tylko językiem. Ale tego nie wiedział, dlatego tylko spojrzał zdziwiony na Amney, która do niego podeszła. -Nie. Nie noszę ich dla ozdoby. A nie zawsze otrzymujesz to czego chcesz. Chcesz czegoś? Zaoferuj coś w zamian. - odparł prychając i opierając się o lasce. Spojrzał na nią załamanym wzrokiem. Jak dorosły patrzący z zażenowaniem na wygłupy przedszkolaka, zastanawiającym się, jak można być tak głupim, choć dla dziecka jego wyczyny byłyby niezwykle ważne. Dla niego tu było podobnie. Widział rozwydrzoną nastolatkę, która myślała, że wie wszystko o świecie. Czekał tylko, aż to wszystko utraci.
Amney
Liczba postów : 714
Dołączył/a : 24/08/2016
Skąd : Spod harnasiowego tronu
Temat: Re: Kanały miasta Nie Gru 18 2016, 19:29
- Oh, w takim razie już ci daję. - powiedziałem moment przed cofnięciem prawej pięści do tyłu, na której miał skupić się wzrok mężczyzny. Wtedy też znienacka prawe kolano wybiło się i poleciało w stronę jego splotu słonecznego. Oj, to musiało zaboleć, szczególnie te kolce. Mam nadzieję, że zrobiłeś sobie wcześniej dzieci, bo po tym wątpię abyś mógł je mieć. Nie ma bata aby to uderzenie jakoś nie zniżyło okularnika, szczególnie, że jest nieco stary jak na moje oko. I do tego dochodzi jeszcze atak z zaskoczenia, w końcu spodziewał się zapewne pięści a nie kolczastego nakolannika, który pojawił się znikąd. Jak go zgięło i nim zdążył jakoś zareagować, cofnięta pięść wystrzeliła w jego nos, przy okazji zgniatając metalową część okularów na nim. Sama natomiast cofnęła się o krok, dwa do tyłu stając bokiem na rozłożonym i ugiętych nogach, gotowa zadać ostateczny cios by posłać zdezorientowanego mężczyznę na deski. Albo, hmmm... do ścieków. Tak, niechaj sobie popływa. Jak dojdzie do siebie to się wyleczy, w końcu jest lekarzem.
Yamamoto
Liczba postów : 142
Dołączył/a : 13/01/2016
Temat: Re: Kanały miasta Sob Gru 24 2016, 19:54
Yamamoto jednak nie był aż tak głupi. Nie wdawał się w bójki z prymitywami, bo mimo tego, jak bardzo żałośni oni byli, on sam nie miał zdolności i predyspozycji fizycznych, by się pojedynkować, więc miał swoje zagrania. Gdy dostrzegł cofnięcie pięści wycofał się do tyłu, tym samym utrudniając trafienie go z kolana. Jednocześnie zrobił wymach laską w nogi dziewczyny, by miała problem z wylądowaniem. Ostatecznie skończyło się na tym, że nakolannik wbił mu się w bok, a ten się zatoczył. Sama dziewczyna wylądowała trochę dalej, poza zasięgiem uderzenia pięści. Starzec natomiast zaczął wymachiwać laską przed sobą, przez co gdyby ta się zbliżyła dostałaby. -Miłego targania trupa. - warknął wycofując się, machając laską, kulejąc i ręką tamując krwawienie. Suuukaaaa...
Tak oto Amney została na powrót sama z Nekromantą.
Amney
Liczba postów : 714
Dołączył/a : 24/08/2016
Skąd : Spod harnasiowego tronu
Temat: Re: Kanały miasta Wto Gru 27 2016, 12:01
Hmmm... i tak wyszło na moje. Dziada przepędziłam, chociaż nie zrzuciłam go do ścieków tak jak chciałam. No to wracamy do truch... służącego. Ciekawe czy faktycznie zdołał go dociągnąć na powierzchnię i jeszcze do lekarza, który zrobi z nim coś za kasę. A jak się nie uda, cóż... organy też chodzą całkiem dobrze. Wzięłam pomachałam staruchowi na pożegnanie, rzucając przy tym kilka ostrych słów w jego kierunku. Podeszłam do zdychającego mężczyzny, jakoś zarzuciłam część jego na siebie i zaczęłam ciągnąć dalej.
Vermis
Liczba postów : 51
Dołączył/a : 08/10/2016
Temat: Re: Kanały miasta Czw Sty 05 2017, 10:52
//sorki że długo nie odpisywałem x.x Sylwester, picie i praca o.o
Ciągnięty przez dziewczynę liczyłem na to, że szybko uzyskam pomoc medyczną. Okazało się, że jakakolwiek rozmowa z wcześniejszym mężczyzną okazała się zbyteczna i zwykłą stratą czasu, w trakcie którego mogłem zostać wcześniej wyleczony. Nie mnie jednak było marudzić, gdy byłem prawie martwy. I tak miałem szczęście, że został znaleziony w takim miejscu przez jakąkolwiek osobę, która postanowiła mi pomóc i zając się mną. Starałem się jej pomóc w niesieniu mnie, ale mój obecny stan słabo na to pozwalał. Ledwie walczyłem z mdłościami, aby przypadkiem nie zwymiotować na moją dobrodziejkę. Ciekawe gdzie zostanę zaniesiony.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Kanały miasta Nie Sty 15 2017, 23:17
MG:
Ciągnięcie truchła nie było przyjemną i łatwą robotą. Ale cóż, przynajmniej jego stan się trochę polepszał. Nie miał już ochoty cały czas rzygać i zdychać. Chociaż tyle. Wciąż nie był w stanie utrzymać się na nogach, ale cóż. Przynajmniej dotarli do wyjścia z kanałów. Mogli więc wyjść na miasto i śmierdzieć miejscowym i wzbudzić ich uwagę. Co może i byłoby jakimś rozwiązaniem, ale czy pożądanym? Fakt, że mężczyzna już się czuł lepiej mógł zwiastować wiele rzeczy. Że nie jest mu jednak potrzebna natychmiastowa pomoc, albo wręcz przeciwnie. Odchodzi i dlatego przestaje odczuwać rzeczy.
Amney
Liczba postów : 714
Dołączył/a : 24/08/2016
Skąd : Spod harnasiowego tronu
Temat: Re: Kanały miasta Pią Sty 27 2017, 19:27
Coraz bardziej odechciewa mi się ciągnięcia ciebie. Wiesz czy nie? Tak w ogóle dychasz jeszcze? - Ej, jak tam zdrówko? - żartobliwe zapytałam próbując jakoś rozluźnić atmosferę. Co jak co, ale czułabym się trochę głupio, jeżeli okaże się potem, że wlekłam trupa na powierzchnię do lekarza... A za dnia trudno będzie znaleźć kupca na organy, tym bardziej, że nie wiadomo mi w jakim stanie jest jego ciało. Ehhh... jak to się mówi, wszystko wyjdzie w praniu. - Martwy czy żywy, zawsze na coś się przydasz. - powiedziałam na głos, albo w myślach, aby dodać sobie otuchy. W końcu już sama nie wiem z tego zmęczenia czy coś mówię albo myślę.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Kanały miasta Nie Lut 05 2017, 12:44
MG:
Mężczyzna jednak nie odpowiadał. Choć zdawało się, że jego stan się polepszył to nagle wziął i nie. Po prostu se wziął i chyba zdechł. No bo nie reagował. I tak sobie leżał. Bez życia, emocji czy jakiejkolwiek działalności. I no... tak jakoś se wyszło. W sumie to mogła go zostawić. Lub tachać dalej. No bo tak jakby nie reagował. No i no. Trup. Chyba. Kto to wie. Na pewno nie wydawał się być tak żywy jak wcześniej. Może jednak wypadałoby poprosić tamtego starca o pomoc? Albo i nie, bo może on sam by go zabił? Któż tam zna te Szczury.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.