HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Tehana - Page 41




 

Share
 

 Tehana

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1 ... 22 ... 40, 41, 42 ... 44 ... 48  Next
AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Tehana - Page 41 Empty
PisanieTemat: Tehana   Tehana - Page 41 EmptyPon Kwi 11 2016, 17:08

First topic message reminder :

Niewielka wioska znajdująca się na południe od wielkiego miasta Ohary. W Tehanie znajduje się zaledwie kilka domów mieszkalnych zwykłych rolników, niewielki zajazd oraz posiadłość Kikuta. Sama wioska otoczona jest niewielkimi górami i laskami, co czyni ją trudno dostępną i raczej omijaną. Panuje to spokój i cisza.
~~

MG

Podróż na północ zajęła Frederice wraz z mężem i służbą 3 dni. W końcu na wieczór trzeciego dnia zajechali do posiadłości. Otoczona murem, miała co najmniej kilka hektarów powierzchni. Własny zagajnik, oczko wodne, stajnie, dwa domy dla słóżby i posiadłość Hienshina, w której teraz mieszkać będzie Frederica. Zdawało się to całkiem miłym miejscem na wychowanie dzieci, czy feniksa. Hanzo ani Wydra nie pokazali się ani razu od czasu ślubu i Frederica nie musiała się denerwować oglądając nielubianego członka swojej nowej rodziny. Za to Shizuka zawsze wiernie towarzyszyła swojej nowej pani, razem z nią haftując i rozmawiając, gdy Hienshin zajęty był wydawaniem poleceń. Czas mijał też Frederice rzeczy jasna na oswajaniu Cezara, który wydawał się wielce niepocieszony faktem że musi siedzieć w klatce i na dodatek gdzieś się poruszają. Jego nikt o zdanie na temat przeprowadzki nie pytał, toteż dąsał się i nie gdakał zbyt wiele. Teraz zaś gdy służba ich rozpakowywała, ona została sama z klatką w której siedział Cezar, w swoim nowym domu. Dom posiadał parter i dwa piętra. Na ostatnim znajdowała się zbrojownia, sala treningowa i strych, na parterze kuchnia, jadalnia, salon i łazienka oraz sauna. Na pierwszym piętrze pokoje dla gości i ich sypialnia. Całość wykonana była z sosnowego drewna, zdobiona ładnymi malunkami. Ogólnie cały dom zdawał się cieply i piękny. Cezar spojrzał na dom, potem na Frederice, a następnie zbliżając kuper do krat klatki, zesrał się na podłogę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647

AutorWiadomość
Władca Kasztanów


Władca Kasztanów


Liczba postów : 480
Dołączył/a : 28/01/2015

Tehana - Page 41 Empty
PisanieTemat: Re: Tehana   Tehana - Page 41 EmptyWto Cze 05 2018, 22:48

Władca Kasztanów dumnie wjechał na koniku. Imperator swego powoli rozrastającego się Kasztanowego Imperium. Rozmarzył się trochę chłopaczek w czasie tej podróży, iż nawet się nie zorientował kiedy się ona skończyła. Właściwie to Gonzales nie wiedział gdzie przybył i po co dokładnie i ile to miało wspólnego z odnalezieniem Tasi. Od czasu pewnego po prostu podróżował za Samaelem, trzymając się jak najbliżej niego. Był w końcu w niebezpiecznym i mało znanym kraju. Znał w nim tylko Samaela i Kasztana.
- Myślisz, że sprzedają tu gdzieś pączki? - zwrócił się Gonzales do Samaela, uważniej się po okolicy rozglądając. - Dawno nie jadłem pączków. A zjadłbym sobie w sumie takiego pączka.
Na ten moment to stało się priorytetem. Niby przy okazji mogliby poszukać tego całego Kikuta. Chociaż kikuty zwykle mają to do siebie, że nie do końca są całe... Taka myśl się w głowie chłopaczka zagnieździła i go rozbawiła, zatem Gonzales dał już o sobie znać swoim śmiechem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2681-pjenjanzki-gonza#45826 https://ftpm.forumpolish.com/t2665-gonzo https://ftpm.forumpolish.com/t2682-cos-gonza#45827
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Tehana - Page 41 Empty
PisanieTemat: Re: Tehana   Tehana - Page 41 EmptySro Cze 06 2018, 20:29

Tora nie miał żadnych oporów z przekazaniem kamienia Tasi, a gdy ta zadała mu jedno pytanie odpowiedział skinieniem głowy.
-Początkowo miał on służyć temu, by zapewnić gildię, że wszystko u mnie gra. Raz na tydzień Alezja chciała bym dawał znać. Jeżeli mogłabyś to robić, pewnie wszyscy byliby szczęśliwsi. - wyjaśnił spokojnie, licząc że wcześniejszy gest oraz te słowa rozwiążą wątpliwości Kamishirosawy. Kolejne pytanie zaś było kompletnie luźniejsze i powiązane z tematem, który wypłynął stosunkowo niedawno i sam Byakuton nie miał powodów by na nie nie odpowiedzieć -Skoro już tu jestem mogę jakoś pomóc. Chyba, że wolisz bym już wyjechał. - tutaj przybrał lekko posmutniałą minę, jednak Frederica powinna wiedzieć, że tylko sobie żartował, gdyż nie sądził, by tak myślała. -Nie planuję zostawać długo, skoro wiem, że wszystko u ciebie w porządku. Liczę jednak, że pozwolisz mi się od czasu do czasu odwiedzać. I pamiętaj, gdybyś potrzebowała pomocy daj znać, a przybędę najszybciej, jak będzie to możliwe. - dodał jeszcze jako zapewnienie czekając na jej reakcję. Bo na cóż innego mógłby w chwili obecnej czekać?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Tehana - Page 41 Empty
PisanieTemat: Re: Tehana   Tehana - Page 41 EmptyCzw Cze 07 2018, 17:36

Słuchała uważnie Tory dostając przy okazji odpowiedź, dlaczego miał coś takiego przy sobie. W każdym razie ona sama nigdy (prawie) ze sobą niczego do komunikacji nie posiadała. Spojrzałą jeszcze raz na kamień po czym przeniosła wzrok na Torę. - Skoro uzgodniłeś z Alezją, że będziesz się z nią systematycznie przez niego kontaktować sądzę, że powinieneś go sobie zostawić. Zwłaszcza, że ty jesteś bardziej narażony na jakiekolwiek niebezpieczeństwo niż ja obecnie. I nie, nie sądzę, żeby taka zmiana sprawiła, że będą bardziej zadowoleni. Z resztą - kogo to obchodzi? - westchnęła cicho zdając sobie sprawę z tego, jak kosmicznie durnie brzmi ten argument. Co z tego, czy będą bardziej czy mniej szczęśliwsi? Tak, jakby ona była w jakiejś magicznej hierarchii wyżej niż taki Tora. - Nie mniej rozumiem, co chcesz osiągnąć. Spróbuję coś wymyślić jednak uważam, że mimo wszystko tobie może się przydać bardziej. Po za tym jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, powinnam móc sama nawiązać kontakt. - czyli to nie tak, że nie mieliby jak się komunikować. Była co prawda bezpieczna chociaż nie wiedziała, na jak długo. Tora zaś był magiem i na prawdę nie miała pojęcia, gdzie początkowo tak na prawdę miał wyruszyć. Może chodziło mu właśnie o wyprawę tutaj? Może o coś kompletnie innego? Nie miała pojęcia. Temat polowania był zdecydowanie mniej problematyczny i nie rozbijał się o tak na prawdę jakieś ważne kwestie, jednak nie specjalnie była przekonana. - Ludzie w tych stronach nie lubią magii... Tak to ujmijmy. Nie przeczę - jesteś silny, ale wolę nie ryzykować. Jeszcze zrobisz coś odruchowo... Chociaż jeśli bardziej chcesz iść to ci bronić nie będę. Gorzej z wyjazdem. Widzisz... Pewnie Hienshin będzie też chciał poznać moich przyjaciół. Wolałabym, jakbyś jeszcze chwilę został. Nie śpieszysz się, prawda? - taką przynajmniej miała nadzieję. Z drugiej strony tak bardzo zamartwiała się całą tą rozmową, że nawet nie dała znać, że przyjechał. Myślenie o kilku rzeczach na raz zdecydowanie nie było jej mocną stroną jednak z pewnością mogła to jeszcze jakoś naprawić. Zwłaszcza, ze Tora dalej tutaj był. Na odwiedziny i pomoc tylko przytakiwała głową, jakby było to strasznie oczywiste i nie wymagało większego komentarza. Tak czy inaczej nikomu nie broniła odwiedzin.

Problem u Sama i Gonza był taki, że nie było pączków. Zdecydowanie nie były to warunki sprzyjające Władcy Kasztanów, chociaż Samael mógł się tym faktem specjalnie nie przejmować. Ważne było to, że przybyli do wskazanego miejsca. Kolejny punkt - znaleźć szukaną osobę, to też nie zostało nic innego, jak zapytać miejscowych. Takim też sposobem Samael po zaczepieniu jednego z mieszkańców i próbie komunikacji mógł obserwować pierw zaskoczenie na twarzy przechodnia, który to wskazał Samowi kierunek. Tam też kiedy spojrzał mógł zobaczyć wyłaniający się nieco dalej kawałek budynku za murem. Budynku innego niż reszta, raczej nie należącego do regularnego mieszkańca tych okolic.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Tehana - Page 41 Empty
PisanieTemat: Re: Tehana   Tehana - Page 41 EmptyPon Cze 11 2018, 01:00

Tora spojrzał na Tasię i się lekko uśmiechnął.
-Zakupiłem go, przed moim wyjazdem do Minstrelu. Teraz chciałbym, byś ty go miała. - krótka piłka. Frederica nie musiała znać wszystkich niuansów związanych z tym kamieniem, ale faktycznie chciał, by go miała. Słysząc jej kolejne słowa przyjął trochę bardziej negatywną minę. Nie podobały mu się. -Twoich przyjaciół. Zniknęłaś, nie dawałaś znaku życia. Nie zabije cię, jeśli raz na tydzień dotkniesz kamienia, a tym, którzy się o ciebie martwią da to trochę ulgi. - strasznie samolubne nastawienie w opinii Byakutona to było. Słysząc jej kolejne słowa trochę się uspokoił, ale nadal chciał postawić na swoim. -To wtedy oddasz mi kamień. - i proste. Cieszył się, że chciała pozwolić mu zostać oraz przedstawić swoim najbliższym. -Długo tu może nie zostanę, ale chwilę na pewno mogę. - powiedział spokojnie, po czym dodał -I postaram się nie używać magii. Po co ryzykować. - dodał jeszcze.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Tehana - Page 41 Empty
PisanieTemat: Re: Tehana   Tehana - Page 41 EmptyPon Cze 11 2018, 15:43

Tora był uparty. Ona niby też, ale zdecydowanie nie w tym momencie. Wolała odpuścić, to też wzruszyła tylko ramionami. - W porządku... - odpowiedziała krótko chcąc w sumie zakończyć kwestie kamienia. Skoro tak chciał to nie miała zamiaru się wykłócać. To nie tak, że robiło jej to jakąś większą różnicę. W gruncie rzeczy jego własność, mógł z nią robić co chce, chociaż jej samej jej się jego pomysł niezbyt podobał. - Nie, nie próbuj. Zwyczajnie nie używaj. To wcześniejsze było już wystarczająco głupie... - mogła mieć tylko nadzieję, że na pewno nikt ich nie widział. To... Byłoby strasznie ciężkie do tłumaczenia i na prawdę wolała tego uniknąć. - Tu nie jest aż tak bezpiecznie jak mogłoby się wydawać... A co gorsza w pierwszej kolejności problemów narobisz mi, nie sobie. Dlatego uważaj. - no, to ona będzie musiała się tłumaczyć. On mógł zwyczajnie odejść w każdej chwili po czymś nieodpowiednim. Ona nie. A na prawdę po ostatnim wolała o tym przypomnieć. - W każdym razie chyba wzięłabym się za swoje. Mam kilka rzeczy, którymi wypadałoby się zająć. Na zewnątrz powinien być Cal, taki młody chłopak, dość nieśmiały. Mógłbyś go zapytać, czy nie chciałby się zabrać z Sonią razem z tobą w drogę powrotną. Zapewniłabym wam transport. Jak nie to w porządku, żadne z nich tutaj nie przeszkadza, ale może zwyczajnie byłoby jemu i Sonii raźniej w takim układzie. - no, tak wrócić z kimś z Fiore, a nie z... no, kimkolwiek stąd. Zawsze to nieco inaczej. Wolała, żeby mieli i taką opcję. Jeśli nie chcą skorzystać to w porządku, ale nigdy nic nie wiadomo. Tymczasem sama powinna zajrzeć do kilku osób i zadbać, by wszystko było jak trzeba.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Samael


Samael


Liczba postów : 992
Dołączył/a : 28/01/2013

Tehana - Page 41 Empty
PisanieTemat: Re: Tehana   Tehana - Page 41 EmptyCzw Cze 14 2018, 21:06

Białowłosy najwyraźniej, albo miał pewną ilość szczęścia przy kontakcie z osobami z kraju z którego znał zaledwie kilka słów, albo ta nazwa, imię czy co tam to oznaczało miało spore znaczenie. Na coś takiego czarodziej miał pewne dowody, najlepszym z nich była reakcja ludzi na to co padało z jego ust oczywiście po dostaniu lekcji poprawnej wymowy. Nic na obecną chwilę nie mógł zrobić innego jak udać się w wskazane miejsce, które swoim wyglądem tym razem go zaskoczyło. Wróżek spodziewał się czegoś, sam w sumie nie wiedział czego, może bardziej jakiego zwykłego budynku mieszkalnego, lokalu lub innej raczej niewyróżniającej się budowli.
- Wiesz w sumie ich dawno nie jadłem... Wydaje mi się, że w tym kraju raczej nie znają czegoś takiego... Chociaż kto wie, może tam gdzie się udamy coś takiego uda nam się dostać.. A może mają coś innego, coś co jest równie dobre, a może i lepsze? - powiedział Sam do swojego "młodszego brata"  gdy dotarli na miejsce po czym postanowił w tej okolicy rozejrzeć się za kimś kto wyglądał na jakiegoś strażnika, bądź odźwiernego. Oczywiście może tutaj takiej osoby nie znaleźć, wtedy szuka tutaj kogokolwiek, komu również poda te dwa proste słowa, licząc na to, że i tym razem zostanie odpowiednio zrozumiany.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t589-konto-samael-a#7394 https://ftpm.forumpolish.com/t579-samael#7289 https://ftpm.forumpolish.com/t1096-notatki-samaela#16384
Władca Kasztanów


Władca Kasztanów


Liczba postów : 480
Dołączył/a : 28/01/2015

Tehana - Page 41 Empty
PisanieTemat: Re: Tehana   Tehana - Page 41 EmptyCzw Cze 14 2018, 22:02

- Nie znają pączków?! Aaale wiocha... - westchnął z żalem Gonzales Gonzo Gick.
Szedł cały czas za Samaelem, by się nigdzie nie zgubić. Zrozumiał, że gdzieś mieli iść i tam szedł. Kiedy jednak ujrzał domek wyróżniający się spośród innych domków, to jakoś nie zwrócił na niego uwagi. Dopiero gdy Samael do niego ruszył i Gonzales się nim zaciekawił.
- Chyba mieszka tam ktoś ważny. To idę pukać, a ty mówisz! - oznajmił chłopaczek, po czym energicznie wyrwał niepowstrzymanym biegiem do przodu, w kierunku drzwi, wrót, czy czego, co by tam było i w co dałoby się pukać. Zacząłby to robić z intensywnością dzięcioła ze wścieklizną. I pukałby tak, aż do momentu, w którym ktoś postanowiłby otworzyć, a wtedy chłopaczek szybko pobiegłby za Samaela, dając mu sposobność do tłumaczenia się.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2681-pjenjanzki-gonza#45826 https://ftpm.forumpolish.com/t2665-gonzo https://ftpm.forumpolish.com/t2682-cos-gonza#45827
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Tehana - Page 41 Empty
PisanieTemat: Re: Tehana   Tehana - Page 41 EmptySob Cze 16 2018, 11:38

Gonzales był zdecydowanie bardziej prędki w znalezieniu kogoś do rozmów głównie dlatego, że Sam nikogo na pierwszy rzut oka nie widział po za Cala gdzieś w okolicy. Może byli gdzie indziej, może ich zwyczajnie nie zauważył - ciężko było stwierdzić, jednak bijący o drzwi Gonzales zdecydowanie przyciągnął uwagę i dwójka magów mogła się przekonać, że faktycznie są tutaj ludzie. Ognisty wróżek zaciągnął Sama dość prędko pod wejście, nim ten w gruncie rzeczy miał szansę znaleźć się obok wróżka Lamii. Służąca otworzyła i patrzyła zaskoczona na Gonza i Sama próbując gestami dać do zrozumienia, że pani domu jest teraz zajęta i żeby poczekać.

Tymczasem Cal mógł również usłyszeć, jak ktoś wali do drzwi budynku chociaż był dalej i nie widział aż tak dobrze wejścia. Megan zaś na to wszystko odwróciła się, pomachała Calowi na pożegnanie i zniknęła zostawiając go samego z możliwością zrobienia... czegokolwiek.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Cal


Cal


Liczba postów : 324
Dołączył/a : 16/12/2012

Tehana - Page 41 Empty
PisanieTemat: Re: Tehana   Tehana - Page 41 EmptyNie Cze 17 2018, 22:25

Co mógł teraz zrobić białowłosy? Niewiele. Nie potrafił składnie odpowiedzieć na kwestie poruszone przez dziewczynę, która znikła równie szybko, co przyszła w to miejsce. Kim dokładniej była? Dlaczego próbowała mu pomóc? Co miała z tego mieć i co potencjalnie mogła chcieć od niego? Wiele pytań znalazło się w głowie nastolatka, a ten niekoniecznie wiedział, co mógłby z tym zrobić. Musiał pogodzić się, że przynajmniej część odpowiedzi pozostanie mu nieznana. Co jednak począł, kiedy do jego czułych uszu dotarły odgłosy pukania i pewne zamieszanie? Mając na uwadze nieobecność tutejszej pani domu oraz stan Sonii, czy męża Takary, postanowił rozeznać się nieco w otoczeniu. Pozostawił więc swój rzekomy, typowo pergrandzki wygląd, umożliwiając jedynie kilku kosmkom włosów powrót do swojej białej barwy. Wszystko po to, aby to ostrożnie podejść do krawędzi budynku, coby przysłuchać się bardziej wymianie zdań oraz - zajrzeć ukradkiem, co dokładniej się tam działo? Kto odwiedzał ten przybytek? Co jednak gdyby ktoś go zauważył? Wtedy pewnie nieco panicznie cofnąłby się tak, aby to raz jeszcze schować się za ścianą, a że nindżą raczej nie był to pewnie nie powinno być to zbyt trudne.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2955-teczowa-paleta#51248 https://ftpm.forumpolish.com/t2605-wiec-chodz-pomaluj-moj-swiat https://ftpm.forumpolish.com/t3710-kolorowe-kredki#71699
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Tehana - Page 41 Empty
PisanieTemat: Re: Tehana   Tehana - Page 41 EmptyNie Lip 01 2018, 14:45

Dość długa cisza ze strony Tory była nieco niepokojąca, ale co mogła na to poradzić? Co by nie było czas ją nieco naglił i nie miała całego dnia na czekanie, aż ten coś zrobi. Z resztą - czy w ogóle musiała czekać? Nie miała w tej chwili nic więcej do powiedzenia, to też wzruszyła ramionami i chwyciła kamień. - ...w każdym razie to chyba wszystko ode mnie. Jak będzie coś potrzebne to wiesz, gdzie mnie szukać. - tak, nie miała zamiaru iść gdziekolwiek, tym bardziej daleko. Skoro znalazł ją przeszukując cały kontynent, to nie sądziła, by jeden budynek stanowił dla niego większe wyzwanie. Wstała też w końcu odchodząc w swoją stronę. Fakt, że ma kolejnych gości dobiegł do niej całkiem szybko, na co mogła jedynie westchnąć i poprosić, by ci jeszcze chwilę zaczekali. Teraz były rzeczy, którymi wolała się zająć w pierwszej kolejności, jak chociażby znalezienie Hienshina i opowiedzenie mu o tym, co miało miejsce, a następnie zajęcie się Ieyasu i sprawdzeniem, czy Sonia niczego nie potrzebuje. A później... Później już tylko odpoczynek. Znaleźć sobie miejsce, gdzie mogłaby odetchnąć zanim weźmie się za resztę spraw.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Tehana - Page 41 Empty
PisanieTemat: Re: Tehana   Tehana - Page 41 EmptyNie Lip 01 2018, 23:16

MG

Sprawy domowe sprawami domowymi, ale kobieta potrzebuje chwili dla siebie. Tak też Frederica znalazła się nad brzegiem oczka wodnego, opierając się o drzewo i spoglądając w dal. Odpoczynek był to całkiem miły bo i okolica zacna. I pewno by tak sobie Frederica dłużej siedziała, gdyby nie usłyszała delikatnego śmiechu. Jej wzrok podążył za potencjalnym źródłem dźwięku, by w pewnym momencie dojrzeć... coś. Coś był wielkości jej wskazującego palca, miał motyle skrzydełka i ogólnie był różowym ludzikiem. To coś, można spokojnie było nazwać wróżką. Pomachała ona Frederice i umknęła między drzewa, tam gdzie zaczynał się las. Dziewczyna wiedząc gdzieś w głębi że wróżka dalej czeka, ruszyła między drzewa by ją odnaleźć. Śladem pyłku który pozostawał w powietrzu podążała za kreaturą. Las w który się zanurzała, choć świetnie jej znany, z każdym krokiem rozpoznawała coraz słabiej. Aż po pewnym czasie przestała rozpoznawać w ogóle

-Leanbh-Zaśmiała się istota. Miała piskliwy głos, ale wzbudzał on zaufanie. Frederica podążała za stworzeniem dalej, błądząc między nieznanymi sobie drzewami i podziwiając malownicze grzyby porastające korę. Gdzieniegdzie zaczęła dostrzegać więcej wróżek, w różnych kolorach, nie tylko różowym. -Leannan cailin beag daoine-Wróżka podleciała do Frederici i musnęła delikatnie rączką jej policzek, by następnie polecieć dalej, definitywnie prowadząc dokądś Fredericę.-Roimh tu deacair bhealach-Wydawało się że przy tych słowach wróżka delikatnie posmutniała. Las przerzedził się a Frederica znalazła się na polanie, prócz niej była tutaj również skała z której ściekała woda, tworząc u swych stóp małą sadzawkę. Z tej sadzawki wyrastał przedziwny kwiat. Miał długą na ponad metr łodygę i duży, fioletowy kielich. Przypominał nieco, ogromny roślinny puchar.-Teatch thar leanbh-Zachęciła wróżka wskazując na kwiat. Podchodząc do niego Frederica dostrzegła że jest on wypełniony wodą.-Deoch leanbh. Deoch.-Uśmiechnęła się wróżka.-Beidh teacht treimhse nuair duinn pairt a ghlacadh. Ach ni anois-Frederica wypiła zawartość wody, przymykając na chwilę oczy. Wciąż czując dotyk płatków na swej dłoni podniosła głowę, by spostrzec że znów jest przy posiadłości, siedzi pod drzewem, a po tej "Przygodzie" nie pozostał żaden ślad. Poza tym, co tliło się teraz wewnątrz niej i Frederica dobrze wiedziała co poświęciła, a co zyskała.

Spoiler:
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Samael


Samael


Liczba postów : 992
Dołączył/a : 28/01/2013

Tehana - Page 41 Empty
PisanieTemat: Re: Tehana   Tehana - Page 41 EmptyPią Lip 06 2018, 16:48

///Bardzo przepraszam za długi czas bez odpowiedzi///
Białowłosy postanowił zrobić to o co został poproszony, czyli poczekać na osobę, której miało znał i które mogło mu przynieść jakąś nową lub świeższą informację na temat poszukiwanej. Chociaż warto zaznaczyć, że przez to iż musiał po raz kolejny czekać na swoją kolej zaczynało sprawiać, że troszeczkę, bardzo mało, ociupinkę, ale jednak zaczął się irytować. Także tym, że cała ta podróż już tyle trwa, a także tym, że przez to co robił do tej pory jakoś nie wiadomo jak bardzo zaszedł w swoich poszukiwaniach.
Tak więc czekał, rozglądał się po okolicy, czując jakby było obserwowany, jednak nie wiedział ciągle skąd i jakoś to bardzo go nie interesowało zbytnio. Raczej nie spodziewał się, że w takiej miejscowości jak ta zostanie zaatakowany, nie uważał siebie za jakiś cel warty eliminacji czy coś.
Ta lekka, odrobinka irytacji sprawiła, że mag błyskawic, jeśli przez dłuższy czas zostanie zignorowany przez właścicieli tego domu postanawia zrobić to, co jego "młodszy brat". Prosta rzecz, zapukać, jednak z racji tego, że ten Wróżek był starszy i silniejszy, zrobić to silniej niż on.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t589-konto-samael-a#7394 https://ftpm.forumpolish.com/t579-samael#7289 https://ftpm.forumpolish.com/t1096-notatki-samaela#16384
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Tehana - Page 41 Empty
PisanieTemat: Re: Tehana   Tehana - Page 41 EmptyNie Lip 08 2018, 22:30

Tora zastanawiał się w ciszy nad słowami Takary. Może niepotrzebnie aż tyle przemilczał. Jednak sam też miał w danej chwili sporo na głowie. Mimo wszystko rewelacje, jakimi poczęstowała go Frederica, choć wydawało się, że nie były aż tak źle przyjęte, to tak nie było. Byakuton skinął głową do opuszczającej pomieszczenie Kikuty, a następnie odprowadził ją wzrokiem. Westchnął. Chyba faktycznie będzie konieczne znalezienie tego dzieciaka i Sonii. Z takim też zamiarem ruszył na dwór, chcąc go wypatrzyć. A nóż może coś ciekawego się wydarzy po drodze. Na razie - miał fajrant.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Władca Kasztanów


Władca Kasztanów


Liczba postów : 480
Dołączył/a : 28/01/2015

Tehana - Page 41 Empty
PisanieTemat: Re: Tehana   Tehana - Page 41 EmptyPon Lip 09 2018, 02:20

Zdarza się, że i wielki Władca Kasztanów bywa skonfundowany sytuacją. Niby przywieźli go w jakieś miejsce, gdzie nie było pączków, skierowano go do wielkiego domu i kazano mu czekać. Ale na co? Na kogo? Na Kikuta?
- Hahaha! - roześmiał się chłopaczek na myśl o rozmowie z jakimś kikutem. - Hej! Hej Sam! Myślisz, że Kikuta ma kikuta? Rozumiesz, prawda? Kikuta. Takiego kiedy się nie ma ręki, albo nogi. Hahahahahaha!
Po tych żarcikach słownych Gonzales jeszcze szturchnął Kasztana łokciem, żeby ten się roześmiał z żartów, którymi to sypał białowłosy chłopaczek. A dopiero się rozkręcał... Niczym rolka papieru toaletowego zrzucona z dziesięciopiętrowego budynku.
- Właśnie! Myślisz, że mają tu papier toaletowy? - zapytał jeszcze Gonzales swego starszego brata w siwych włosach.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2681-pjenjanzki-gonza#45826 https://ftpm.forumpolish.com/t2665-gonzo https://ftpm.forumpolish.com/t2682-cos-gonza#45827
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Tehana - Page 41 Empty
PisanieTemat: Re: Tehana   Tehana - Page 41 EmptyPon Lip 09 2018, 11:57

Znowu wszystko zaczęło wymykać jej się spod kontroli i kompletnie nie wiedziała, dlaczego. Chciała tylko odpocząć, odetchnąć, ale... Wróżka? Tutaj? Właśnie teraz? Teraz, kiedy Tora pojawił się w Tehanie, członek Fairy Tail... Miała wrażenie, że świat znowu śmieje jej się prosto w twarz, jednak nie mogła nic na to poradzić. Obserwowała ją uważnie chociaż nie sądziła, by stanowiła zagrożenie. Czysta ciekawość i zainteresowanie - prawdopodobnie te dwie rzeczy pchnęły ją do pójścia za nią jak i przeczucie, że na dobrą sprawę ta czeka na nią przed ruszeniem głębiej w las. Dlaczego? Nie wiedziała. Mogła jedynie podążyć za istotą zagłębiając się co raz bardziej miedzy drzewa. Znała te okolice - tak przynajmniej sądziła, jednak ciężko powiedzieć, żeby zdziwiło ją to, jak bardzo ma problem z rozpoznaniem tego, gdzie jest. Jedyne, na co miała nadzieję to na to, że będzie w stanie w miarę szybko i bezpiecznie wrócić bez żadnych niespodzianek. Słuchała słów wróżki kompletnie nie rozumiejąc, co do niej mówi. Nie umknęły jej też inne istoty latające w okolicy jednak jej wzrok cały czas spoczywał na tej jednej nie chcąc jej zgubić. Jej gesty, mimika i ton głosu były jedynymi, po których mogła przynajmniej zgadywać, co chce jej powiedzieć. Jedyne jednak co potrafiła zrozumieć to fakt, że raczej nie jest tu w celach krajoznawczych i jako już swój domysł mogła dodać do tego wszystkiego tylko jedno - będą kłopoty. To nawet nie kwestia tego, jak w jednej chwili ta posmutniała. Zwyczajnie po takich wydarzeniach zawsze są problemy. Wróżki nie pokazują się tak o, bo im się nudzi no i mowa o Fretce - osobie o naturalnym talencie do mieszania się w niedobre rzeczy. W końcu też spojrzała na dziwny kwiat z wodą początkowo nie wiedząc, co powinna z nim zrobić, chociaż po zachowaniu jej latającego "towarzysza" zaczynała poniekąd rozumieć, czego się od niej wymaga. Tylko czy powinna to robić? To zdecydowanie nie wyglądało bezpiecznie, a jej doświadczenie mówiło jej, że to NIGDY nie kończy się dobrze. Picie wody z kielicha dziwnych kwiatów takie właśnie było - loterią. A na loterii rzadko wygrywa się główną nagrodę. Z drugiej strony czuła, że nikt nie życzy jej źle. Z jakiegoś powodu była w stanie zaufać wróżce, chociaż nie była pewna, dlaczego. Westchnęła więc cicho, po czym przysunęła się bliżej kielicha opróżniając jego zawartość.

To, jak znalazła się z powrotem przy posiadłości było dla niej zagadką. Po prostu była obok, tak jakby wróżki sprzed chwili nigdy nie było. Jakby zdrzemnęła się, tak po prostu, a następnie obudziła się jeszcze niepewna, co jest z tego wszystkiego snem a co jawą. I to uczucie... To dziwne uczucie wewnątrz niej ją niepokoiło, tak samo jak świadomość pewnych rzeczy, która wzięła się nie wiadomo skąd. Stało się coś... Nie była pewna, czy niedobrego. Odruchowo wyciągnęła przed siebie dłoń chcąc wykrzesać z siebie jakiekolwiek iskry ale jedyne, na co było ją stać, to na gapienie się we własną rękę bez jakichkolwiek innych efektów specjalnych. Nie rozumiała lub zwyczajnie rozumieć nie chciała. Nierozumienie tego, co się wydarzyło zdawało się zwyczajnie wygodniejsze. Wiedziała, ze jej próby są na próżno. Wiedziała, że ta przepadła i nie miała pojęcia, co o tym sądzić. Czuła żal - taki po stracie czegoś cennego, jednak nie potrafiła rozpaczać. Co by nie było to właśnie ona jeszcze nie tak dawno rozważała pozbycie się magii, teraz zaś zwyczajnie dostała to, co chciała. Mogła jedynie liczyć na to, ze wyjdzie na dobre.

Wstała z miejsca. Goście... Miała gości. Powinna ich przyjąć. To, co się stało i co winna robić z tym dalej musiało jeszcze chwilę zaczekać, zaś sama z powrotem ruszyła w kierunku salonu. Tam też usiadła dając znać jednej ze służących, by wprowadziła oczekujących. Nie miała kompletnie pojęcia, kto przybył i nawet nie bardzo zastanawiała się, by o to zapytać. Jedyne, co mogła w tym czasie zrobić to poczekać i zobaczyć. W każdym razie Samael i Gonzales nie musieli czekać już dłużej i zostali wprowadzeni do salonu gdzie już czekała białowłosa. Ta spojrzała na dwójkę, zwłaszcza na Gonzalesa... Tak, to na pewno był Gonzales ale... Jego nie powinno to być. Znaczy nie w Tehanie. To nie miało sensu. Już nawet twarz Samaela nie wydawała jej się w tym miejscu aż takim zaskoczeniem. Na jej twarzy pojawiło się drobne zaskoczenie... Nie mniej - za dużo. Działo się zwyczajnie za dużo i jedyne, co mogła zrobić to przyjąć do wiadomości, że jest jak jest i niewiele może z tym zrobić. Po chwili przyglądania się gościom wskazała na poduszki przy stole. - Usiądźcie. Wybaczcie zwłokę. - stwierdziła, jednak ostatnie słowa wbrew pozorom wcale nie mówiła w kontekście ich oczekiwania. Na dobrą sprawę nie miała nawet pojęcia, czy ją rozpoznają. Zdecydowanie odkąd ruszyła do Hochburg zaczęła wyglądać... No, inaczej, pomijając już zachowanie i ubiór, który kompletnie nie pasował do Takary, którą była. Nie mniej o nic nie pytała, nie powiedziała też nic więcej niejako zainteresowana też tym, jak się zachowają.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Sponsored content





Tehana - Page 41 Empty
PisanieTemat: Re: Tehana   Tehana - Page 41 Empty

Powrót do góry Go down
 
Tehana
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 41 z 48Idź do strony : Previous  1 ... 22 ... 40, 41, 42 ... 44 ... 48  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Inne tereny :: Pozostałe kraje :: Pergrande Kingdom
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.