I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Niewielka wioska znajdująca się na południe od wielkiego miasta Ohary. W Tehanie znajduje się zaledwie kilka domów mieszkalnych zwykłych rolników, niewielki zajazd oraz posiadłość Kikuta. Sama wioska otoczona jest niewielkimi górami i laskami, co czyni ją trudno dostępną i raczej omijaną. Panuje to spokój i cisza. ~~
MG
Podróż na północ zajęła Frederice wraz z mężem i służbą 3 dni. W końcu na wieczór trzeciego dnia zajechali do posiadłości. Otoczona murem, miała co najmniej kilka hektarów powierzchni. Własny zagajnik, oczko wodne, stajnie, dwa domy dla słóżby i posiadłość Hienshina, w której teraz mieszkać będzie Frederica. Zdawało się to całkiem miłym miejscem na wychowanie dzieci, czy feniksa. Hanzo ani Wydra nie pokazali się ani razu od czasu ślubu i Frederica nie musiała się denerwować oglądając nielubianego członka swojej nowej rodziny. Za to Shizuka zawsze wiernie towarzyszyła swojej nowej pani, razem z nią haftując i rozmawiając, gdy Hienshin zajęty był wydawaniem poleceń. Czas mijał też Frederice rzeczy jasna na oswajaniu Cezara, który wydawał się wielce niepocieszony faktem że musi siedzieć w klatce i na dodatek gdzieś się poruszają. Jego nikt o zdanie na temat przeprowadzki nie pytał, toteż dąsał się i nie gdakał zbyt wiele. Teraz zaś gdy służba ich rozpakowywała, ona została sama z klatką w której siedział Cezar, w swoim nowym domu. Dom posiadał parter i dwa piętra. Na ostatnim znajdowała się zbrojownia, sala treningowa i strych, na parterze kuchnia, jadalnia, salon i łazienka oraz sauna. Na pierwszym piętrze pokoje dla gości i ich sypialnia. Całość wykonana była z sosnowego drewna, zdobiona ładnymi malunkami. Ogólnie cały dom zdawał się cieply i piękny. Cezar spojrzał na dom, potem na Frederice, a następnie zbliżając kuper do krat klatki, zesrał się na podłogę.
Autor
Wiadomość
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Tehana Pią Kwi 26 2019, 11:22
MG
Mężczyzna pokręcił głową.-Nawet teraz nie jesteśmy bezpieczni, w trakcie zmagań z własnym klanem o dominację nad nim-Widocznie to co Frederica uznawała za bezpieczeństwo nijak nie pokrywało się z bezpieczeństwem o którym mówił mężczyzna. Ale to już musiała Fretka sama zrozumieć, bo jej mąż kwestii bezpieczeństwa już bardziej poruszać nie planował.-Czas. Powiedziała, że zapewne potrzeba czasu bym w pełni wyzdrowiał. Kto by pomyślał że Hanzo będzie mi się dawał we znaki nawet jak już umrze-Zaśmiał się smutno, dotykając własnego torsu.-Jest tyle rzeczy do zrobienia, a ja nie mam sił nawet na połowę z nich. Trzeba na nowo zjednoczyć klan, pomóc naszemu synowi z jego... zdolnościami...-Przymknął oczy, zastanawiając się nad piętrzącymi problemami.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Tehana Nie Kwi 28 2019, 17:20
Była całkiem niewielka szansa, że oboje rozumieli kwestię "bezpieczeństwa" w absolutnie innym świetle. Może to wynikało z własnego doświadczenia albo jego braku jednak uważała, że cokolwiek mogłoby stanowić zagrożenie dla nich czy klanu samego w sobie - poradzą sobie z tym lepiej lub gorzej, jednak ostatecznie wyjdą na tym zwycięsko. Gdyby zaś miała je postrzegać tak, jak Hienshin... Cóż, zwyczajnie musiałaby przyznać Wydrze rację (nie, żeby tego nie robiła i teraz). Zagrożenia były, są i będą i właściwie nie byłby mowy, żeby kiedykolwiek mówić o tym, że są bezpieczni. Całkiem dołujące jakby nie spojrzeć. Praktyczne, ale dołujące. Westchnęła ciężko po czym machnęła ręką. Prawdopodobnie go i tak nie przekona do niektórych kwestii więc czym się przejmować? Może kiedyś... Słuchają o Hanzo i braku jakiegokolwiek, konkretniejszego rozwiązania wcale nie było jej szczególnie do śmiechu. Patrzyła na niego tak samo zmartwiona jak wcześniej jednocześnie znowu przypominając sobie, że sama ma problem z pewną "martwą" osobą. I tak nie miała szczególnie okazji żeby o tym nie myśleć - zwłaszcza, że to był problem dość świeży. - Jestem beznadziejna w jednoczeniu czegokolwiek, więc pozostawię to tobie... Jak już poczujesz się wystarczająco dobrze. Zaś z mocami naszego syna spróbuję coś zrobić, jednak ciężko mi cokolwiek obiecać. - tak to już jakoś było, że nie bardzo rzeczy lubiły jej wychodzić. - Nie mniej nie myśl o tym. Na wszystko przyjdzie pora. Skoro potrzebujesz czasu dostaniesz go tyle, ile potrzeba, a jeśli pojawi się coś niecierpiącego zwłoki - zajmę się tym. Zaprzątanie sobie głowy nieprzyjemnymi myślami jeszcze nikomu nie pomogło wyzdrowieć. - dodała patrząc przez cały czas mężowi prosto w oczy. Najważniejsze było dla niej, żeby w końcu wrócił do siebie. Mogło się walić i palić, ale dopóki wszyscy jej bliscy byli cali i zdrowi - zawsze jest szansa, że będzie lepiej. - Swoją drogą - potrzebujesz czegoś? Może herbaty czy... sama nie wiem. - zapytała rozglądając się nieco po pomieszczeniu. Przynajmniej mogła się upewnić, że niczego mu nie brakuje tak po za zwyczajnym kupowaniem mu czasu. Chociaż "kupowanie czasu" mogło nie być najtrafniejszym określeniem. W gruncie rzeczy robiła swoje i nie było na horyzoncie żadnego palącego problemu mającego przeszkodzić Hienshinowi w dochodzeniu do siebie.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.