HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Szpital




 

Share
 

 Szpital

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Szpital Empty
PisanieTemat: Szpital   Szpital EmptyWto Lis 13 2012, 20:38

    Dość duży i schludny szpital, położony na obrzeżach miasteczka, gdzie w okolicy panuje spokój. Jest to jeden z niewielu szpitalu w Shirotsume, więc zazwyczaj jest bardzo oblegany, ale zawsze znajdzie się jakiś lekarz, który pomoże najbardziej potrzebującym. Nic więc dziwnego, iż 'budynek' ma takie powodzenie.


Tyle słów cisnęło się na myśl po tym co zaszło jak została karta zestrzelona, że aż szok...i niewiadomo od czego zacząć. Głupi mistrz nie dbał o córkę, chcąc ją zabić - powinna od razu wtedy użyć zaklęcia B i nie baczyć na dziecko! Przynajmniej nie stałoby się to co się stało...Zostały ranne i straciły przytomność, a jak się ocknęły to...zaś nagość?! Co oni kurcze z tym mają?! O dziwo jednak tym razem był z nimi Melior. Całe szczęście, że zaczęły następować wybuchy bo brązowowłosa była tak wkurzona, że tymi resztkami sił co miała to chyba by zaszlachtała kartami większość osób w pomieszczeniu...Po tym jednak podłoga pod nogami się zawaliła i znowu trudno było powiedzieć co się stało...

W końcu panna Carter otworzyła oczy i nie zobaczyła brudnych ścian, nie była do niczego przypięta i najważniejsze - miałą ubranie! Co prawda tylko piżamkę szpitalną, ale jednak wreszcie to jakiś ciuch! Tak, szpital, Mel, Anastazja i jakiś gość, który całe szczęście postanowił im wyjaśnić paręistotnych rzeczy - oczywiście Colette słuchała uważnie. Gorzej jakby sama Sever tu przyszła...Vermont, człowiek rady słyszał od nich od zleceniodawcy - to oni mieli zleceniodawca? Do tej pory sądziła, że ich wrzucili do hotelu i tyle. Słuchając dalej dowiedziała się, że odzyskali golden heart i zabili mistrza gildi...chyba coś przespała. Tak jak o golden myślała to mistrza nie bardzo wiedziała co zabiło, ale grunt, że nie żyje. Aczkolwiek zmarszczyła nieco gniewnie brwi słysząc, że gościu nie chce im powiedzieć czym jest green heart po tym co przeszli! Jakby nie była ranna to nie było by tak milej rozmowy...Oh! Zaklęcie Meliora ich uratowało! Bohter! Dzięki temu nie dostanie po głowie za wkręcenie ich w coś takiego.
Potem nastąpiło to o czym zdawała się zapomnieć w tejże chwili...Została przyjęta do Rady! No to był szok totalny. Zwłaszcza, że Melior się nie dostał, a to jemu najbardziej zależało. Z drugiej strony będzie w policji, więc to chyba też dobrze? Jeszcze nie widziała by się chłopak smucił z takich powodów, więc...oby teraz to nie nastąpiło...Swoją drogą, ciekawe skąd rada wie o jej relacji z siwowłosym? No nic, nie są aż tak rozdzieleni, więc źle nie jest. No i oczywiście Cole jak najbardziej zgodziła się dołączyć do Rady.
- Żegnamy również - pożegnała biurokrate i spojrzała na Meliora - Nigdy nie sądziłam, że będą odpowiedzialna za Ciebie. Grzeczny bądź - westchnęła cicho bo jakoś w to nie wierzyła, a następnie zwróciła się do dziewczynki - Ah, nie płacz Anastazjo. Wszystko się ułoży.
Próbowała pocieszyć jakoś dziewczynkę, ale niestety póki co wstanie było zbyt bolesne - więc i odruchowo złapała się za miejsce, gdzie zostanie jej blizna...Żeby taki ślad zostawić na czyimś ciele! Koniec z kostiumami dwuczęściowymi...
- Wiem, że to niewiele, ale masz moje słowo, że dostaniesz troskliwy dom. Teraz powinnaś odpocząć po takich wrażeniach. Co powiesz na kołysanke?
Nie czekając na odpowiedź, biednej dziewczynki, Carter zaczęła śpiewać delikatnym i łagodnym głosem 'kotki dwa, szarobure obydwa'. Nie śpiewała głośno ani też jakoś źle bo kołysanki są miłe, nie zbyt 'ryczące' i usypiające. Dzięki temu już po paru minutkach, prawie płaczące dziecię już zasnęło - dar!
- Musimy porozmawiać - zaczęła kierując wzrok na Mela...mając nadzieję, że nie zasnął - Ekhm...Od czego zacząć...Przykro mi, że nie dostałeś się do Rady. Wiem jak bardzo Ci na tym zależało.
Rzekła takim tonem jakby obwiniała siebie za to, że ona jest w Radzie, a chłopak nie. W końcu to on bardziej chciał tego stanowiska, więc czy nie będzie mu jednak trochę szkoda? Co prawda zaczęła od tego od czego zaczęła, ale jeszcze duuuużo musi z towarzyszem omówić.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Melior


Melior


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 12/08/2012

Szpital Empty
PisanieTemat: Re: Szpital   Szpital EmptySro Lis 14 2012, 13:29

Heh i coś nie wyszło, choć Melior był tak blisko celu. Ni z tego ni z owego film mu się urwał, co raczej było dziwne zwłaszcza, że nie kojarzył, by pił ostatnim czasy wystarczającą ilość alkoholu, aby coś takiego mogło mu się przydarzyć. Tak, czy siak nie przejął się za bardzo tym szczegółem, zwłaszcza, że ważnym było to co działo się dalej. Gdy się ocknął ponownie był nagi, cóż albo członkowie tej gildii byli bardzo zboczeni, albo sam los (mg), ale cóż nie będziemy w to wnikać. Meliora nie obchodziły cudze fetysze, ale wolał się ubrać, zwłaszcza, że obok były panie, właściwie też obnażone. Nie dane mu było jednak cokolwiek zrobić, gdyż sporo się wydarzyło, no ale w między czasie dowiedział się że to nie z winy alkoholu mu wcześniej urwał się film. Tak czy siak po chwili ponownie się to stało.
Kolejne ocknięcie z kolei należało do już znacznie przyjemniejszych, gdyż odbyło się w znacznie milszych warunkach. Cóż szybko pojął, że jakoś się to już wszystko zakończyło i narazie mogą wypocząć. Następnie wysłuchał gościa, który najwyraźniej miał streścić im sprawozdanie z ich misji. No trzeba przyznać, że nie wszystko do końca się zgadzało i pominięto parę szczegółów, no ale w sumie mu pasowało, tym bardziej, że wypadało to chyba na ich korzyść. Niedługo później nadeszło najważniejsze, a mianowicie kwestia przyjęć do rady. Jeden powód do szczęścia był, gdyż Colci się udało, no ale niestety go jeszcze nie przyjęli. Własne niepowodzenie było smutnie, dlatego też siwowłosy zaczął płakać jak dziecko, roniąc fontannę łez... Zaraz, no co wy no jasne, że przyjął to ze spokojem, westchnął tylko z delikatnym uśmiechem. Gdy mężczyzna zaczął ich opuszczać pomachał mu tylko na pożegnanie, po czym odrobinę się wyciągnął. Słysząc komentarz uśmiechnął się nieco bardziej.
- Hmm, a byłem kiedyś niegrzeczny? - Rzucił żartobliwie.
Co do dziewczynki to w sumie dopiero teraz mógł się jej przyjrzeć dokładniej. Trochę dziwiło go, że to właśnie o ludzi chodziło, no bo w końcu co za dziwak wymyśla takie ksywki dla dzieci zamiast prosto z mostu powiedzieć o co chodzi. No, ale teraz to to nie istotne. Cóż na szczęście Cole się nią zajęła, siwowłosy zapewne dałby jej jakieś słodycze na pocieszenie, lecz te niestety zostały w poprzednich ciuchach. Gdy małe dziewczę zasnęło Melior ponownie usłyszał słowa skierowane w jego stronę. Na chwile cicho się zaśmiał słysząc, że ponownie poruszana jest ta kwestia.
- To nic. - Odparł wesoło po czym wstał podchodząc nieco do towarzyszki i siadając przy niej. - Jak nie teraz to później się tam dostanę. W sumie mam na to już nowy pomysł. Trochę awansuję w policji, może trochę rozwinę swą magię i ponownie spróbuję. To raczej nie powinno być trudne, zwłaszcza, że mam teraz takie znajomości. - Odrzekł łagodnie kończąc nieco dowcipnie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t71-konto-meliora https://ftpm.forumpolish.com/t64-melior-von-terks https://ftpm.forumpolish.com/t1202-grande-equazione-ksiega-czarow-meliora
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Szpital Empty
PisanieTemat: Re: Szpital   Szpital EmptySro Lis 14 2012, 16:48

Tak jak przypuszczała, Melior widział sytuacją w jasnych kolorach i nie przejął się stanowiskiem w innej instytucji. Naturalnie jego pytanie o niegrzeczność, potraktowała jak retoryczne, nie odpowiadając - według niej znalazłoby się kilka przykładów.
- Cieszę się, że tak to widzisz - odpowiedziała łagodnie - Trochę się wydarzyło w tamtym miejscu, aż się nie widzieliśmy to chyba musimy parę rzeczy omówić. Jak pewnie wiesz to Anastazja, czyli golden heart. Skoro była ważna, a teraz Radzie niepotrzebna to przypuszczalnie musi to mieć coś wspólnego z tym skradzionym 'sercem'. Nie wiem jak Ty, ale chyba w obecnej sytuacji nie mielibyś sposobności się kimś zajmować - mówiła to ciszej - Z drugiej strony lepiej nie tracić z nią kontaktu...Może porozmawiamy z mistrzynią gildii Fairy Tail? Co prawda Anastazja magiem raczej nie jest, ale może Takano się zgodzi.
Jakby nie patrzeć Colette była bardziej ranna od swego towarzysza, więc nawet jej ulżyło, iż to on wstał i usiadł obok. Właściwie to jakby się zmusiła to te parę kroczków by przeszła, ale póki co mogłoby jej to zbyt zaszkodzić. Wszak woli by rany się zagoiły, niż ciągle trafiać do szpitala. Tak czy siak, w momencie, gdy usiadł obok, do brązowowłosej wróciła cała rozmowa z Rikkudo - nie jej wina, że rodzina jest tak podobna do siebie...Czując swoją winę, odruchowo wtuliła się w Meliora. Zapewne w normalnych okolicznościach się to prędko nie powtórzy, ale teraz jakoś nie myślała za bardzo nad tym...i...i co? Nic właśnie! Nic nie powiedziała, tak sobie myśląc od czego zacząć. Czy powinna rzucić prosto z mostu jaką to von Terks ma pokręconą rodzine? Dobrze, że teraz nie widać było jej twarzyczki bo wyglądała na dość przygnębioną.
- Melior czy... - nagle coś sobie przypomniała, przestając się tulać w jednej chwili - Ile widziałeś?!
Cały spokój i przygnębienie zniknęło, a na twarzy dziewczyny pojawił się kolor czerwony. O co pytała? Oczywiście o to z przed utraty przytomności przed szpitalem. W końcu nic wtedy na sobie nie mieli i to było wielce zawstydzające! Z tego też powodu musiała wiedzieć czy...czy...no to o co zapytała! Najwyraźniej póki się nie dowie to nie będzie mogła omawiać spraw rodzinnych.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Melior


Melior


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 12/08/2012

Szpital Empty
PisanieTemat: Re: Szpital   Szpital EmptySro Lis 14 2012, 21:06

Cóż szkoda, że Colette nie odpowiedziała na pytanie, gdyż Melior sądził, iż nigdy jeszcze nie zdarzyło mu się narozrabiać. Co do spraw dotyczących małej, czyli Golden Heart to nie miał zastrzeżeń. Właściwie także sądził, że póki co raczej byliby marnymi opiekunami.
- Hmm, chyba masz rację. - Odparł po chwili zamyślenia. - Niby chętnie sprawdziłbym się w roli opiekuna, ale pierwsze tygodnie będą chaotyczne przy nowych obowiązkach. - Rzucił luźno, lecz nie za głośno.
Gdy towarzyska się przytuliła, to nie bardzo się opierał, zwłaszcza, że zazwyczaj to on z tym wyskakiwał, więc taka odmiana od czasy do czasu nie była taka zła. W sumie każde nowe doznanie było interesujące. Kiedy natomiast dziewczyna zadała pytanie przez pewną chwilę siwowłosy nie za bardzo wiedziało co jej tak właściwie chodzi.
- E, co konkretnie masz na myśli? - Odrzekł łagodnym tonem odrobinę odchylając się do tyłu.
No, ale nawet Melior po jakimś momencie mógł się domyślić o co biega. Niestety gdy się nad tym zastanowić, to sam nie był pewien, czy coś widział, czy może wyobraźnia mu coś dopowiedziała. No raczej nie miał okazji zobaczyć jej w całej okazałości by stwierdzić, czy z tych przebłysków to co kojarzy jest jawą czy snem. Z tego też postanowił postawić na bezpieczną kartę.
- Hmm, raczej niewiele. Szybko straciłem ponownie przytomność. - Rzucił spokojnie z delikatnym uśmiechem.
Gdy ten temat mieli już z głowy postanowił wspomnieć o dość tajemniczym spotkaniu jakiego miał wątpliwą groteskową przyjemność zaznać.
- O tak właściwie na misji spotkałem zmarłego "krewnego". Chyba był duchem ale nie jestem pewien bo wypaczył mi jeden z czarów i spotkaliśmy się w jakiejś ekscentrycznej magicznej przestrzeni. - Rzucił luźno jakby to nie było nic nadzwyczajnego, zaznaczając tylko cudzysłów w swej wypowiedzi.
Gdy to mówił miał swój zwyczajowy delikatny uśmiech.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t71-konto-meliora https://ftpm.forumpolish.com/t64-melior-von-terks https://ftpm.forumpolish.com/t1202-grande-equazione-ksiega-czarow-meliora
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Szpital Empty
PisanieTemat: Re: Szpital   Szpital EmptySro Lis 14 2012, 21:32

Wyglądało na to, iż decyzja w sprawie Anastazji zapadła - zapewne po wyjściu ze szpitala, pierwsze co to Carter uda się do siedziby Fairy Tail. Wszak jest w radzie to może sobie iść gildię oglądnąć. W dodatku okazało się, że Melior chce mieć dziecko! W sensie Cole tak odczytała to, iż poradziłby sobie w roli opiekuna, więc co się dziwić...Plus?
Potem nastąpiło wyczekiwanie na ważną odpowiedź. Już się pani radna bała, że będzie musiała zawstydzona tłumaczyć o co jej konkretnie chodzi, ale na szczęście siwowłosy sam się szybko zorientował. Nadmieńmy, iż dziewczyna odetchnęła z ulgą pod nosem, wiedząc, iż jej niewinne ciało wciąż było nie dostępne dla oczy von Terksa w całej okazałości. Co prawda mogła się przyczepić do tego 'niewiele', ale...trudno powiedzieć czy chciała się w to zagłębiać, więc odpuściła - o dziwo.
Jej myśli szybko zostały skupione na kolejnych słowach rozmówcy albowiem...on też spotkał kogoś ze swojej rodziny! Aczkolwiek duch to...straszne? Zaskakujące? Inne! Duchy nie powinny istnieć, a tu co? Melior sobie gawędzi z krewnymi.
- Nie chcę być niegrzeczna, ale powiedz szczerze...Czy cała Twoja rodzina jest...jak to ująć...dość oryginalna? - ujęła to najłagodniej jak potrafiła - Chodzi o to, że ochroniarzem Anastazji był też Twój krewny, tyle, że żywy ale...skoro zacząłeś to Ty pierwszy opowiadaj.
Jak widać nie spieszyło jej się do przyznania tego co musiała zrobić by ujść z życiem ze skarbca. Notabene wydawało się, że rodzina Meliora jest...no jaka jest?! Nawet słów brak - prześladowcy! Ciekawiło ją jednak jaki był krewny-duch, którego spotkał siwowłosy. Taki sam jak Rikkudo? Wręcz przeciwny? Nic dziwnego, iż uważnie nadstawiła uszek.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Melior


Melior


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 12/08/2012

Szpital Empty
PisanieTemat: Re: Szpital   Szpital EmptyCzw Lis 15 2012, 17:10

Cóż najwyraźniej u Colette na misji także nie zabrakło dziwacznych spotkań. Najwyraźniej w tym świecie nie brakowało mu krewnych, problem w tym, że większość ich nie istniała nawet w jego rzeczywistości, więc w ogóle nie miał jak się do nich odnieść. Tak czy siak coś trzeba było odpowiedzieć na nie do końca właściwe słowa towarzyszki.
- No nie wiem... Po pierwsze powinienem się zastanowić, czy powinienem traktować ich jak rodzinę, w końcu jestem tylko odpowiednikiem Meliora z tego świata. - Rzucił zastanawiając się nad tą sytuacją. - Właściwie nie kojarzę nikogo w naszym świecie co mógłby być inna wersją tego, którego spotkałem oraz tego drugiego, o którym wspominał. - Dodał nieco zamyślony.
Następnie, jak towarzyszka poprosiła o opisanie spotkania popadł w zadumę, bo tak właściwie nie bardzo wiedział, co powinien powiedzieć. W sumie, to nic ciekawego się w tedy nie stało, gdyż zamienili ze sobą tylko kilka zdań.
- Cóż, co można by to rtm powiedzieć... No jak wspominałem pojawił się w chwili dziwnego szwankowania mego czaru. Po jego słowach odniosłem wrażenie, że chyba mnie nie lubi, albo takiego tylko zgrywa. - Odparł luźno bez większego przejęcia. - A, tak przedstawił się, że zwie się Janos von Terks i miał jakieś ostrzeżenie. Niby, iż ktoś potężny i zły chce się ze mną spotkać, chyba jego brat i to spowoduje mój koniec i jego już zupełnie wymaże ze świata. Dodał że jest złem, które pomoże mi zwalczyć inne zło, choć nie wiem czemu rzucił takim tekstem. - Odrzekł tak samo jak poprzednio, choć przy ostatnim zdaniu pojawił się u niego tajemniczy uśmiech zaintrygowania.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t71-konto-meliora https://ftpm.forumpolish.com/t64-melior-von-terks https://ftpm.forumpolish.com/t1202-grande-equazione-ksiega-czarow-meliora
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Szpital Empty
PisanieTemat: Re: Szpital   Szpital EmptyCzw Lis 15 2012, 17:39

- Nawet jeśli tak sądzisz to oni biorą Cię za Meliora z tego świata, więc jak nic Ci do głowy nie przychodzi to będziemy musieli dowiedzieć się czegoś na temat von Terksów z tego świata.
Nawet nie zauważyła, że powiedziała 'oni' zamiast liczby pojedyńczej. Takie małe niedopatrzenie, ale drobiazg bo i tak za parę chwil miała zamiar się spowiadać. Oczywiście po tym jak wysłucha informacji na temat innego krewnego siwowłosego...A ona miała normalną rodzine! W miarę...Trzeba przyznać, iż opowiastka o Janosie, który walczy z bratem zdawała się dość istotna. Carter była niemal pewna, że wie o kim mowa. Z drugiej strony...kto był tym gorszym złem?
- Huh...Ciekawe czy miał na myśli Rikkudo - mruknęła zastanawiająco, dopiero po chwilce orientując się, że teraz jej kolej na tłumaczenia - Ochroniarzem Anastazji był mężczyzna bardzo podobny do Ciebie. Co prawda miał dłuższe włosy, nieco inne oczy i był starszy, ale poza tym kropka w kropkę jak Ty. Przedstawił się jako Rikkudo von Terks, a z tego co mówił wynikło, że jest Twoim pradziadkiem...acz nie był aż tak stary - raczej wzięłaby go za brata albo ojca - Powiedział, że będzie chciał Cię znaleźć, a Ty...lub ten Melior z tego świata jego. Zapytał też kim dla Ciebie jestem, powiedziałam, że...narzeczoną - lekki rumieniec, chwilowo odwrócony wzrok i moment czekania na to jak Melior zareaguje na to co powiedziała - ...Gdy się dowiedział stwierdził, że to powinien być dla mnie zaszczyt, potem mnie pocałował w policzek i dźgnął w szyję...
Nie ma to jak seria ważnych szczegółów! No cóż...Dla Carter były one ważne bo zastanawiało ją to jak von Terks zareaguje. Swoją drogą całowanie i dźganie nie powinno ze sobą w parze chodzić, więc zdanie o Rikkudo miała dość mieszane. Zwłaszcza, że nie chciał jej wszystkiego powiedzieć...Po tym jakby dostała odpowiedzi lub reakcję siwowłosego, miała zamiar spowiadać się dalej. Tym razem jednak spuściła smutno główkę od razu.
- Zawarliśmy układ...Pozwolił mi odejść wraz z golden heart za to, że...przy Waszym spotkaniu nie będą się wtrącać. Nie będę się ruszać, nic nie zrobię, nic nie będę mówić...Przepraszam...Nie dałabym mu rady, a wiem jak chciałeś dostać się do Rady, więc...chciałam wykonać zadanie i przeżyć...
Niestety, gdy skończyła głowy nie podniosła. Co się dziwić? Czuła się winna, że przy kimśtakim nie będzie mogła pomóc Meliorowi. Właściwie nawet nie wiedziała co Rikkudo chce od siwowłosego, ale jednak brak możliwości przynajmniej słownej pomocy był straszny...Najgorsze, że gdyby miała znowu ten sam wybór to nie mogłaby zdania zmienić...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Melior


Melior


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 12/08/2012

Szpital Empty
PisanieTemat: Re: Szpital   Szpital EmptyCzw Lis 15 2012, 20:35

- Hmm, chyba masz rację. Może powinniśmy przejrzeć parę kartotek, z naszymi nowymi uprawnieniami chyba nie będzie to problemem. - Rzucił wesoło z uroczym uśmiechem.
Cóż może to, aż takie proste nie było, lecz Melior nie widział w tym nawet najmniejszego problemu. Pierwszą część wypowiedzi wysłuchał z całkiem sporym zainteresowaniem, po czym na jego twarzy pojawiło się lekkie rozbawienie.
- Najwyraźniej tutaj ród Von Terksów wygląda całkiem młodo. - Odparł żartobliwie.
Na kolejne słowa zareagował już nieco mniejszym zainteresowaniem, lecz mimo to słuchał uważnie, a kwestia zaszczytu odrobinę go zdziwiła. Co na narzeczeństwa może nie dosłyszał, może tak i nawet pamiętało co chodzi, jednakże z zewnątrz nie wykazał żadnej nadzwyczajnej reakcji.
- Ahiam. - Rzucił od tak na początku, po czym później zaczął kontynuować.- Cóż chyba trochę zbyt przesadnie szanuje Meliora z tego świata. - Odrzekł dość luźno. - A, tak jako dama powinnaś nadstawić raczej rękę, a nie policzek. - Dodał spokojnym tonem.
Później Colette wyskoczyła z kolejnym poważnym tematem, jednakże to bardziej ją ruszało niż samego siwowłosego, no ale taka już chyba była norma. Mimo to nie umknęło Meliorowi, to że dziewczyna czuła się winna tego, co może nadejść, a póki nie ma prawdziwego problemu, to nie powinna się nim przejmować.
- Heh, nie musisz mi się tłumaczyć. Nie zamartwiaj się też tak. - Odparł łagodnie z miłym uśmiechem głaszcząc delikatnie dziewczynę po głowie. - Póki co nie ma żadnego problemu, a nawet jeśli wyniknie, to z pewnością sobie z nim poradzimy. - Dodał tym samym tonem kontynuując swe czynności.
- To powiedz, jak się czujesz. - Rzucił zastanawiając się, jak tam rany towarzyszki i czy się już trochę rozweseliła.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t71-konto-meliora https://ftpm.forumpolish.com/t64-melior-von-terks https://ftpm.forumpolish.com/t1202-grande-equazione-ksiega-czarow-meliora
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Szpital Empty
PisanieTemat: Re: Szpital   Szpital EmptyCzw Lis 15 2012, 21:03

No i kolejna rzecz ustalona - trzeba będzie za jakiś czas udać się do miejsca, w którym dowiedzą sięczegoś na temat swoich rodzin z tego świata. Głównie von Terksów, ale cóż...To nie jej ród jest jakiś podejrzany, prawda? Jakby jakaś jej prababka całowała Meliora to już ona by się nią zajęła odpowiednio!
Reakcja na temat narzeczeństwa - czytaj chwila prawdy - nie była wielka, ale też nie była zła. Dlaczego? Siwowłosy w ogóle nie zaprzeczył, a nawet zachowywał się tak samo jak zawsze. Wniosek? Pamięa, nie ma nic przeciw, więc obietnica z dzieciństwa jest ważna! Nie ma to jak pozytywna interpretacja jednego nie-słowa 'ahiam'. Kto jej zabroni?
Niestety na komentarz o całowaniu zareagowała już nieco żywiej. Właściwie nie była zła bo komentarz był taki jak na von Terksa przystało, ale ciało zadziałało samo! Co się stało? Chwyciła poduszkę i uderzyła nią Meliora.
- Rękę to mi wykręcił, hmpf!
Ot, niewinna reakcja bo zaraz poducha wróciła na swoje miejsce, a dziewczyna westchnęła - nie za cicho. Trzeba jednak podkreślić, iż naprawdę ulżyło jej chwilę później, gdy siwowłosy o nic jej nie obwiniał i pocieszająco głaskał po włosach. Cóż...było to pocieszające. Z drugiej strony poczucie winy i tak pozostało. Wszak co zrobi w chwili, gdy Melior spotka Rikkudo? No właśnie nic, bo nie może! Straszna wizja...Już chyba lepiej, gdyby jej wtedy nie było w pobliżu.
- Skoro tak twierdzisz...
Skomentowała pod nosem i z ponownym westchnięciem. Oh, była zadowolona, że chłopak nie ma jej za złe, ale jednak...wina pozostała...Wróciła do myślenia o ranach, gdy usłyszała ostatnie pytanie towarzysza.
- Hm? Ah...chyba lepiej - odrzekła z małym uśmiechem - Jeszcze pobolewa, ale ruszać się już mogę. No i trzeba będzie kupić jednoczęściowy kostium kąpielowy bo ta blizna raczej nie zejdzie.
Niby żart, ale prawda w nim sama była - więc i pewnie przed pójściem na plażę wybierze się do sklepu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Melior


Melior


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 12/08/2012

Szpital Empty
PisanieTemat: Re: Szpital   Szpital EmptyCzw Lis 15 2012, 23:12

Cóż stała się rzecz straszliwa, a mianowicie wykonano na Meliora śmiercionośny atak poduszką, którego się ani trochę w świecie nie spodziewał. Na szczęście okazało się, że miał więcej odporności niż przypuszczał i dzielnie z niósł tą krótką ofensywę. A, tak właściwie to nawet mu nie przeszkadzała. Przechodząc jednak dalej, to ucieszył się, gdy Colcia wspomniał, że czuje się już lepiej.
- Dobrze, to słyszeć. - Odparł uśmiechając się nieco szerzej.
Średnio jednak przyjął kwestię, o bliznach i stroju kąpielowym. Może nie zrozumiał kawału, choć to chyba nie to.
- No co ty! Lepiej poszukać uzdrowiciela co usunie te blizny. - Rzucił energicznie. - Hmm, skoro mamy się nieźle, to może pójdźmy załatwić parę spraw. - Dodał wesoło, po czym sprawdziwszy, czy zostawiono im jakieś ubrania wyszedł.
Oczywiście miało to na celu pozostawienie Colette obudzenia Anastazji oraz pozwolenie się paniom przebrać. Gdy natomiast skończyły, sam zmienił ciuchy ustronnym miejscu.
- No, to chodźmy. - Rzucił zadowolony, po czym w trójkę wyszli ze szpitala.

[zt wszyscy, chyba, że Col będzie mieć zastrzeżenia]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t71-konto-meliora https://ftpm.forumpolish.com/t64-melior-von-terks https://ftpm.forumpolish.com/t1202-grande-equazione-ksiega-czarow-meliora
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Szpital Empty
PisanieTemat: Re: Szpital   Szpital EmptySro Lut 13 2013, 14:22

Don patrzył na swoją dłoń na której znajdowała się naprowadzająca bransoleta i już wiedział że będą z nią kłopoty, nawet spore kłopoty, jak nie teraz to w przyszłości. Tak czy sika wykonali misje i dostali swoją nagrodę chociaż deczko szkoda że to nie on dokopał przeciwnikowi a co ważniejsze że nie dokopał swoim pracodawczynią. Ale wciąż żyły prawda? Wystarczy że je kiedyś Don spotka a zrobi im z dupy jesień średniowiecza. Tymczasem okazało się też że dziewczynka którą Ogr polubił była duchem...
Chłopak zacisnął prawą pięść, znalazł pierwszy, główny cel swojej osoby. Znajdzie sposób by przywrócić zmarłą do życia. Chodź w wielu kręgach uchodziło to za złe, Don tak nie uważał. Polubił ją, więc w nagrodę znajdzie sposób by oddać jej stracone życie, choćby to miało zająć lata, Don nie zapomni o tym co sobie obiecał. Odwrócił głowę i westchnął, widząc mnicha śpiącego na łóżku obok, ten, był znacznie bardziej ranny od Dona, ale z jakiegoś powodu nawet podczas snu zdawał się niczym nie przejmować a na jego obliczu gości,ł delikatny uśmiech, pewnie śnił o samobiczowaniu albo 12h ciężkiej medytacji na gwoździach. Tak czy siak cieszył się że mnichowi nie stało się nic złego. Misja zakończona powodzeniem...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Huang Zhen


Huang Zhen


Liczba postów : 235
Dołączył/a : 28/09/2012

Szpital Empty
PisanieTemat: Re: Szpital   Szpital EmptySro Lut 13 2013, 17:30

Sny są poniekąd marzeniami naszej duszy tworzonymi podświadomie przez sygnały wysyłane do mózgu. Czemu niby mnich nie miałby śnić o plaży i ładnych kobietach, w końcu mnich też mężczyzna prawda?
-Drogie panie masujcie mnie jeszcze... ooo gdzie ja jestem... , w szpitalu.. yyy cześć Don. Widzę, że nic Ci nie jest, bardzo się cieszę. Ładną dziarę, żeś sobie strzelił, czyżby to była "pamiątka" po tej misji? Interesująca sprawa, może dziękiniej będziesz mógł się zamienić w jakiegoś super wojownika wiesz, coś w rodzaju Pałer rengers. Mystic Ogrman! nawet mam dla Ciebie nazwę, pasuje dla mojego drogiego towarzysza klauna Donisława. Spodobała Ci się księżniczka zamku co? Niestety nekrofilii w LS nie uprawiamy, chociaż gdybyś zainteresował się czymś w rodzaju nekromancji to byłoby na pewno ciekawie bardzo. Masz moje wsparcie, póki nie ma nic ciekawszego do roboty będę pomagał Ci wskrzesić Twoją lubą. Zobaczymy do czego to nas doprowadzi. Pamiętaj, iż by wyrwać coś z objęć śmierci trzeba postawić na szali rzecz o podobnej wartości. Miej to na uwadze gdyż złamanie Tabu może grozić Ci strasznymi konsekwencjami. Troszkę się rozgadałem, lecz zapomniałem, że gadam z Donem więc pewnie i tak mnie nie zrozumiałeś co głodomorku?
Ciekaw jestem jak Don odniesie się do moich słów. Jest głupkiem lecz z tego co udało mi się zauważyć są momenty gdy Don jest poważny, możliwe, że to jest coś w rodzaju pozy, którą przybiera by było mu łatwiej, w końcu od głupka nie wymaga się nie wiadomo czego. Don jest głupkiem lecz mimo wszystko jest dobrym towarzyszem i jego głupota jest cechą, którą niknie w natłoku tych pozytywnych.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t239-mnichowe-konto https://ftpm.forumpolish.com/t208-mnich-z-bardzo-daleka
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Szpital Empty
PisanieTemat: Re: Szpital   Szpital EmptyCzw Lut 14 2013, 23:46

Don wyszedł z łóżka. Od tego należy zacząć. Ba, mało tego, nawet się ubrać zdążył. No i wtedy mnichowy mnich zaczął gadać. trzeba przyznać ze gadane to on miał ale Don olał go gdzieś przy "była "pamiątka" po tej misji?" zaraz potem po prostu go olał stojąc przy jego łóżku i ostentacyjnie dłubiąc w nosie. Wydłubane skarby ofc. wytarł w pościel łysego kolegi a skończył poklepując go po łysej głowie.
-Nic się nie martw Ziemniak, ten tatuaż to samonaprawdzacz mieczy. Chyba... no i nie bój się znajdziemy mamusię twojego dziecka. Żaden problem... Erin tak? A mogę zostać Ojcem chrzestnym? Mogę prawda?- Mówił Don równo z mnichem więc czy ten drugi zrozumiał Dona to też ;pozostawało w sferze domysłów. Tak czy siak Don nie myślał wiele co dalej, bo wiedział.
-Na razie musimy się pożegnać łysolu. Teraz byłem zbyt słaby... Czas więc kupić broń...- Chłopak zamyślił się na sekundę po czym odwrócił i pomachał łysolowi na do widzenia wychodząc ze szpitala. Na pewno jeszcze kiedyś się spotkają. Kiedyś... zapewne szybciej niż oboje przypuszczają. Los bowiem bywa pokrętny.

[z/t]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Kotomi


Kotomi


Liczba postów : 86
Dołączył/a : 17/01/2013
Skąd : Poznań

Szpital Empty
PisanieTemat: Re: Szpital   Szpital EmptyPią Lut 15 2013, 16:37

Kotomi otworzyła swe oczęta i utkwiła je w suficie.
-Szkaradny, tego się można było spodziewać- pomyślała, odwracając wzrok. Rozglądnęła się na boki. Zobaczyła prawie wszystkich towarzyszy z misji. Prawie... nie było tu Bukaja. Wszyscy jeszcze drzemali, więc Kotomi nadęła lekko policzki. Obudziła się jako pierwsza... A oni śmią spać? Była ciężko ranna, pewnie najciężej z tej hałastry...
-Wstawać lenie jedne!- pisnęła głośno Kotomi, by mieć pewność, że towarzysze nie pośpią zbyt długo. Chociaż... Takara tak ładnie wyglądała jak spała... Teraz jednak było za późno na chwilę refleksji, pisk wydobył się z krtani Kotomi.
-Fuj, jak tu obleśnie... Pościel pewnie ta sama od stuleci- jęknęła różowowłosa, oglądając pokój i łóżko, w którym leżała. Może tu były dobre warunki dla innych ludzi, lecz dla niej, było to miejsce godny psów, albo jeszcze gorzej. Na myśl, że w tym łóżku mógł leżeć jakiś brudny żul, któremu leciała ślina z pyska, Kotomi aż się wzdrygnęła. Nie znosiła takich miejsc publicznych jak szpital, choć była wdzięczna za opiekę medyczną. Oczywiście nie zamierzała nikomu wprost podziękować, to był ich zasrany obowiązek, by ratować życia rannym osobom. Taki był właśnie cel powstawania szpitali. Jeśli Kotomiś zobaczy, że jej pisk obudził kogokolwiek, dziewczyna pyta się:
-Czy wszystko w porządku?-
Nie żeby obchodził ją stan zdrowia kogokolwiek poza samą Kotomi Tsukaichi, po prostu skoro leżeli w tej samej sali, lepiej wiedzieć, czy ktoś zejdzie niedługo, czy wszyscy szczęśliwie przeżyją.
-Widział ktoś Bukaja? Przecież mogli dostawić jedno łóżko, pomieścilibyście się jakoś na mniejszej przestrzeni- spytała, z minimalnie uwidocznionym na twarzyczce zmartwieniem o kolesia z dziwną fryzurą. Jedynie w nikłym stopniu, pewnie po prostu był w pokoju obok, a zresztą, co to obchodziło Kotomi? Pewnie odizolowali go, przez tę dziwną fryzurę, może była zaraźliwa?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t881-konto-kotomis https://ftpm.forumpolish.com/t542-kotomi-tsukaichi https://ftpm.forumpolish.com/t715-opisy-dodatkowe
Kot od Kostek


Kot od Kostek


Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012

Szpital Empty
PisanieTemat: Re: Szpital   Szpital EmptyPią Lut 15 2013, 17:18

Wszystko potoczyło się strasznie szybko. W jednej chwili biegła w stronę Bukaja, by go powstrzymać, a w drugiej... A w drugiej z kolei zaczęła znikać. Wiedziała jedno - cokolwiek się z nią nie stało, nie powstrzymała chłopaka. Ale co było dalej tego nie wiedziała. Wiedziała tylko, że ktoś postanowił bawić się w syrenę alarmową, piszcząc tak głośno, jak się da. Takarcia nie wiedziała zupełnie co się dzieje. Pali się? Kto wie... Znowu poczuła ból ręki i nogi, z tą różnicą że ciążył jej gips. Cała łapka i kostka uzbrojona w to twarde, skorupkowate coś, co miało jej unieruchomić kończyny. Ile leżała nie miało chyba większego znaczenia, i tak czuła się wykończona, co i z ledwością uniosła powieki. Szpital... Niewątpliwie był to szpital, jak też nie podlegało wątpliwości też to, że owe opatrzone rany to dzieło tutejszego personelu. Głowa zapewne by ją mniej bolała, ale decybele robią swoje. Mocno nią zaryła o ziemię, cud że żyje a ta się drze... Chociaż w sumie nie może ją o nic obwiniać... Nikogo nie może. Odpocznie trochę i znowu nie będzie pamiątek po tym niespodziewanym spotkaniu z ziemią, odejdą w niepamięć. Powoli zaczęła sobie wszystko przypominać. Oderwała plecy od łóżka, co by usiąść i widzieć kto jeszcze jest w sali. Było to w sumie tak ważne, że zupełnie przestała zwracać uwagę na różowowłosą, a patrzyła dokładnie czy wszyscy są. Kotomi... Pheam... Na nim zatrzymała na dłuższą chwilę wzrok. Na samą myśl o tym, co odwalił w Krug moment przed pojawieniem się tego wkurwiającego gostka, wzdrygnęła się. Miejmy nadzieję, że to się tak na prawdę nie wydarzyło, a wyobraźnia spłatała jej nie małego psikusa. No ale idziemy dalej... Hotaru też jest... A gdzie Bukaj?!
- No właśnie... gdzie ten debil?
Dołączyła się do pytania Kotomi. Już była zdenerwowana. I pomyśleć że ledwie wstała... A może po prostu się martwiła? Who knows... Tak czy inaczej, jak dorwie tego idiotę to zrobi z niego sieczkę, a i jeszcze w bonusie opieprz dostanie. Takie dwa w jednym, promocja z okazji przeżycia misji.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Szpital Empty
PisanieTemat: Re: Szpital   Szpital Empty

Powrót do góry Go down
 
Szpital
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 5Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5  Next
 Similar topics
-
» Szpital
» Szpital Hargeon
» Szpital w Erze
» Szpital w Hosence
» Szpital w Crocus

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: 
Tereny północne
 :: Shirotsume
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.