I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Dość duży i schludny szpital, położony na obrzeżach miasteczka, gdzie w okolicy panuje spokój. Jest to jeden z niewielu szpitalu w Shirotsume, więc zazwyczaj jest bardzo oblegany, ale zawsze znajdzie się jakiś lekarz, który pomoże najbardziej potrzebującym. Nic więc dziwnego, iż 'budynek' ma takie powodzenie.
Tyle słów cisnęło się na myśl po tym co zaszło jak została karta zestrzelona, że aż szok...i niewiadomo od czego zacząć. Głupi mistrz nie dbał o córkę, chcąc ją zabić - powinna od razu wtedy użyć zaklęcia B i nie baczyć na dziecko! Przynajmniej nie stałoby się to co się stało...Zostały ranne i straciły przytomność, a jak się ocknęły to...zaś nagość?! Co oni kurcze z tym mają?! O dziwo jednak tym razem był z nimi Melior. Całe szczęście, że zaczęły następować wybuchy bo brązowowłosa była tak wkurzona, że tymi resztkami sił co miała to chyba by zaszlachtała kartami większość osób w pomieszczeniu...Po tym jednak podłoga pod nogami się zawaliła i znowu trudno było powiedzieć co się stało...
W końcu panna Carter otworzyła oczy i nie zobaczyła brudnych ścian, nie była do niczego przypięta i najważniejsze - miałą ubranie! Co prawda tylko piżamkę szpitalną, ale jednak wreszcie to jakiś ciuch! Tak, szpital, Mel, Anastazja i jakiś gość, który całe szczęście postanowił im wyjaśnić paręistotnych rzeczy - oczywiście Colette słuchała uważnie. Gorzej jakby sama Sever tu przyszła...Vermont, człowiek rady słyszał od nich od zleceniodawcy - to oni mieli zleceniodawca? Do tej pory sądziła, że ich wrzucili do hotelu i tyle. Słuchając dalej dowiedziała się, że odzyskali golden heart i zabili mistrza gildi...chyba coś przespała. Tak jak o golden myślała to mistrza nie bardzo wiedziała co zabiło, ale grunt, że nie żyje. Aczkolwiek zmarszczyła nieco gniewnie brwi słysząc, że gościu nie chce im powiedzieć czym jest green heart po tym co przeszli! Jakby nie była ranna to nie było by tak milej rozmowy...Oh! Zaklęcie Meliora ich uratowało! Bohter! Dzięki temu nie dostanie po głowie za wkręcenie ich w coś takiego. Potem nastąpiło to o czym zdawała się zapomnieć w tejże chwili...Została przyjęta do Rady! No to był szok totalny. Zwłaszcza, że Melior się nie dostał, a to jemu najbardziej zależało. Z drugiej strony będzie w policji, więc to chyba też dobrze? Jeszcze nie widziała by się chłopak smucił z takich powodów, więc...oby teraz to nie nastąpiło...Swoją drogą, ciekawe skąd rada wie o jej relacji z siwowłosym? No nic, nie są aż tak rozdzieleni, więc źle nie jest. No i oczywiście Cole jak najbardziej zgodziła się dołączyć do Rady. - Żegnamy również - pożegnała biurokrate i spojrzała na Meliora - Nigdy nie sądziłam, że będą odpowiedzialna za Ciebie. Grzeczny bądź - westchnęła cicho bo jakoś w to nie wierzyła, a następnie zwróciła się do dziewczynki - Ah, nie płacz Anastazjo. Wszystko się ułoży. Próbowała pocieszyć jakoś dziewczynkę, ale niestety póki co wstanie było zbyt bolesne - więc i odruchowo złapała się za miejsce, gdzie zostanie jej blizna...Żeby taki ślad zostawić na czyimś ciele! Koniec z kostiumami dwuczęściowymi... - Wiem, że to niewiele, ale masz moje słowo, że dostaniesz troskliwy dom. Teraz powinnaś odpocząć po takich wrażeniach. Co powiesz na kołysanke? Nie czekając na odpowiedź, biednej dziewczynki, Carter zaczęła śpiewać delikatnym i łagodnym głosem 'kotki dwa, szarobure obydwa'. Nie śpiewała głośno ani też jakoś źle bo kołysanki są miłe, nie zbyt 'ryczące' i usypiające. Dzięki temu już po paru minutkach, prawie płaczące dziecię już zasnęło - dar! - Musimy porozmawiać - zaczęła kierując wzrok na Mela...mając nadzieję, że nie zasnął - Ekhm...Od czego zacząć...Przykro mi, że nie dostałeś się do Rady. Wiem jak bardzo Ci na tym zależało. Rzekła takim tonem jakby obwiniała siebie za to, że ona jest w Radzie, a chłopak nie. W końcu to on bardziej chciał tego stanowiska, więc czy nie będzie mu jednak trochę szkoda? Co prawda zaczęła od tego od czego zaczęła, ale jeszcze duuuużo musi z towarzyszem omówić.
Autor
Wiadomość
Huang Zhen
Liczba postów : 235
Dołączył/a : 28/09/2012
Temat: Re: Szpital Pią Lis 08 2013, 15:21
Udało się wykonać misję w Zoo bez specjalnych obrażeń. Oczywiście wizyta w szpitalu jest obowiązkowa bowiem nigdy nie wiadomo i lepiej chuchać na zimne. Dlatego też spokojnie zamierzam odpocząć ten czas w łóżku, wiadomo o tym, że trzeba zdać raport Mistrzowi Ragnie lecz najpierw zamierzam w spokoju odpocząć dopóki, nikogo nie ma w pokoju i mam święty spokój na odpoczynek i ewentualną modlitwę..
Huang Zhen
Liczba postów : 235
Dołączył/a : 28/09/2012
Temat: Re: Szpital Pon Lis 11 2013, 21:26
Kilka dni minęło i jakikolwiek ból zniknął. Wolny czas spędziłem na częstych modlitwach i rozmyśleniach co teraz zrobić. Trzeba było zdać relację Ragnie z tego co zdarzyło się w Zoo to było pewne. Jednak czułem, że czegoś mi brakowało, jestem nadal słaby potrzebuję siły czegoś co pozwoli mi obronić mieszkańców Shirotsume lub może całe Fiore przed mutantami. Dlatego też zacząłem się ubierać i powoli przygotowywać do wyjścia ze szpitala. Gdy wychodziłem pożegnałem się z pielęgniarką a także lekarzem prowadzącym. Tym razem nie mieli za dużo do roboty ale kiedyś może od nich zależeć moje życie. Po pożegnaniu oddaliłem się w sobie tylko znanym kierunku..
z/t
Huang Zhen
Liczba postów : 235
Dołączył/a : 28/09/2012
Temat: Re: Szpital Pią Sty 31 2014, 14:01
To była totalna porażka, tak bardzo chciałem się spotkać z Corneliusem niestety nie dane mi to było bo zostałem załatwiony przez węża.. Mam jednak nadzieję, że nie będzie to ostatnia możliwość spotkania. Dobrze, że mogłem liczyć na Hibariego, który mnie ewakuował, muszę mu kiedys podziękować, zaprosić na jakiś alkohol albo coś. Nadal chcę się dowiedzieć kto stoi za sprawą tych mutantów, dlatego muszę spotkać się z Cornelem i to wszystko wyjaśnić..
Muto Zenko
Liczba postów : 358
Dołączył/a : 03/07/2013
Temat: Re: Szpital Czw Lip 31 2014, 07:57
To było coś. Najpierw ledwo co pogonił strażnika, a w drugiej chwili prze-teleportował się wraz z Sal'em poza więzienie. Ot tak, jakby to była bardzo prosta rzecz. Szkoda tylko że nie miał potem szans zamienić kilku słów z tymi dwoma osobnikami.. ból jaki zleceniodawca zgotował Zenkowi, był potworny. Matko boska, sama myśl o tym aż przyprawia o gęsią skórkę. Po prostu się zamachnął, i trzasnął kosturem.. brrr. A co ciekawe, potem jak się obudził w szpitalu - ta kończyna, która oberwała najbardziej, była biała. Jak gips. Wyglądał jakby miał na nodze do kolana gips. Lekarze do tego pokazali mu, że nic nie boli, a do tego szybko się leczy. Czyżby nieśmiertelna noga? Kij wie, ale wyglądało spoko. Ważne, że jej nie stracił, ba, nawet zyskał! Jej pięknością nie miał zamiaru się przejmować. Zagrzewać zbyt długo w szpitalu nie miał zamiaru, jako, że był złoczyńcom, który pokazał się na Wielkim Turnieju Magicznym i no. Dlatego zaraz po tym jak wszystko było cacy, a nawet wcześniej. Po prostu się ubrał, zebrał swoje klamoty i wyszedł, jakby nigdy nic. Przed nim jeszcze sporo pracy~
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.