HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Jaskinia Jormunganda - Page 8




 

Share
 

 Jaskinia Jormunganda

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
AutorWiadomość
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Jaskinia Jormunganda - Page 8 Empty
PisanieTemat: Jaskinia Jormunganda   Jaskinia Jormunganda - Page 8 EmptyNie Lip 12 2015, 16:57

First topic message reminder :

W zasadzie jest to nie jedna, a cały kompleks jaskiń. Albo jedna jaskinia z wieloma wejściami? W zasadzie ciężko było stwierdzić jednoznacznie. Czy jest to kilka jaskiń oddzielnych czy połączonych pozostało kwestią sporną. Same wejścia są porozrzucane po całym łańcuchu górskim, jednak największe ich zgęstnienie znajduje się niedaleko szczytu. Chociaż nie zostało to udowodnione, mówi się że ciągną się przez całe góry jak i pod nimi tworząc skomplikowany labirynt. Twierdzi się, że w środku żyje potwór. W której części? Nikt nie wie i nikt nie ośmielił się sprawdzić.

MG
Zdecydowanie nie były to rejony sprzyjające istotą żyjącym w rejonach, gdzie temperatura mimo wszystko oscyluje gdzieś powyżej zera. Spotkanie miało się odbyć gdzieś przy jaskini bliżej szczytu głównie dlatego, ze droga tam wydawała się być najbardziej bezpieczna. Nikt nie raczył prowadzić magów. Droga była prosta - w górę. Pogoda była na dłuższą metę męcząca. Niskie temperatury sprawiały, że stanie w miejscu dłużej niż kilka sekund było niewskazane. Wiatr wiał prosto w oczy. Śnieg padał za kurtki oraz wszelakie inne części garderoby. Piździło złem. A w zasadzie równie dobrze Piekło mogło dawno zamarznąć jeżeli omyłkowo ciągnęło się pod Hakobe. Pora dnia - południe. Godzina 12, może trochę później. Pod jaskinią, którą mieli wkroczyć do środka, siedziała niska postać. Była ona skulona, owinięta czarnym płaszczem i narzuconym kapturem na głowę. Nie trzęsła się, nie dygotała - siedziała w bezruchu jak posąg. Albo ktoś, kto musi nocą siedzieć na przystanku, ale w zasadzie nie jest aż tak zimno, by z tego powodu umierać. Nie ruszał się nawet, jeśli magowie podeszli. Jeżeli był to Sucharek, to chyba dawno skamieniał i czeka na grupę archeologów.




//Uprasza się Valkenhayna o uzupełnienie pól profilu oraz zarzucenie linka do KP.

Baylem:100mm
Valkenhayn R. Hellsing: 130mm
Sadaharu: 130mm
Chain: 130mm
Nim: ---
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660

AutorWiadomość
Władca Kasztanów


Władca Kasztanów


Liczba postów : 480
Dołączył/a : 28/01/2015

Jaskinia Jormunganda - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Jormunganda   Jaskinia Jormunganda - Page 8 EmptyWto Mar 15 2016, 20:42

- Co za grzyb z tego ula, żeby tak zarastać korzeniami! – warknął lekko poirytowany Gonzales, kiedy nie udało mu się od razu urwać ula, który okazał się być grzybem. Niezaprzeczalnie dziwnym grzybem, który złączył się z głazem. Białowłosy jednak nie miał zamiaru tak po prostu darować temu czemuś. Przecież to świeciło! Musiało być więc być ogromnie dużo warte jako roślina, czy też jako grzyb, tudzież ul. Innym kłopotem mogły być robaczki. Głupio byłoby robić jakiekolwiek zaklęcie, żeby ich się pozbyć, ponieważ to tylko świecące robactwo, ale gorące świecące robactwo. Temu też należałoby zastosować jak najszybszy taktyczny odwrót taktyczny. W końcu nie ma takiego robala, co byłby szybszy od Gonzalesa Gonzo Gicka! Nie w tym kraju, nie w tej jaskini… Chyba… Tak się przynajmniej białowłosemu wydawało. Jednakże nie mógł uciec bez grzyba, albowiem cały trud wtedy byłby na marne, lecz na to również musiał być sposób.
Białowłosy przypomniał sobie, że nie przypominał sobie, aby człowiek-futro coś wspominał o tym w jakim stanie mają być owe rośliny. Ważne chyba, żeby były. Jakby przyniósł takiego dużego grzyba w wielu kawałkach, to prawie tak jakby przyniósł wiele małych grzybków. A im więcej tym lepiej. Takim sprytnym osobnikiem był Gonzales. Toteż nie tracąc więcej czasu, wziął zamach z prawej ręki, lewą trzymając cały czas w kieszeni i z Legendarnej Międzywymiarowej Bramy Przedmiotowej przyzwał, prosto do łapki, Piątek-Piąteczek-Piątunio. Legendarny super-młot, który ważył dość sporo, ale dla Gonzalesa to takie trochę nic. I tak jakby grał w golfa jedną ręką, uderzył w głaz, który powinien roztrzaskać się od samej ciężkości owego młota. A jeśli nie, to białowłosy drugim uderzeniem walnąłby samego grzyba. Od razu potem odesłał młot do nieskończonego wymiaru, zebrał tyle grzyba ile tylko zmieściłoby mu się w rękę i to coś również odesłał.
Następnie, nie czekając aż zjedzą go robaczki, przygotował ręce i nogi, aby odpalić Flash Fly C i na pełnej prędkości polecieć w korytarz, prowadzący gdzieś. Byleby jak najdalej od morderczych, żądnych krwi, świecących tyłkami bestii.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2681-pjenjanzki-gonza#45826 https://ftpm.forumpolish.com/t2665-gonzo https://ftpm.forumpolish.com/t2682-cos-gonza#45827
Will


Will


Liczba postów : 574
Dołączył/a : 01/10/2013

Jaskinia Jormunganda - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Jormunganda   Jaskinia Jormunganda - Page 8 EmptySro Mar 16 2016, 16:41

Wzdrygnął się, kiedy zimno zaczęło dawać mu się we znaki. Niby wolał chłodniejsze pory roku, jednak niezbyt widziało mu się odmrożenie pośrodku jakiegoś lodowca. Zachowując nadzwyczajną ostrożność z powodu śliskiego podłoża, chłopaczek rozglądał się za wszelkiego rodzaju roślinnością. Chcąc, czy też może bardziej nie chcąc, postanowił rozejrzeć się też po dalszych korytarzach. Idąc tropem tego, co już poznał, mógł stwierdzić, że ścieżka prowadząca w dół w końcu doprowadzi go do rzadkiego okazu kwiatka, jednak... czy w międzyczasie by nie zamarzł? Postanowił więc - przynajmniej z początku, udać się drugą, oświetloną jakoś drogą. Nie potrafił widzieć w ciemnościach, dlatego też wybór był względnie prosty. Niepokoił go jednak wygląd otoczenia za nim, jednak nie mógł zbytnio nic z tym zrobić - dlatego szedł, rozglądał się, uważał i najważniejsze - zbierał roślinki. O ile te nie wydawały się zagrożeniem dla jego życia. Może przy okazji znajdzie też źródło światła, jeśli takowego nie miał nigdzie, coby potem sprawdzić drugą odnogę korytarza...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1516-takie-tam#23706 https://ftpm.forumpolish.com/t1498-takie-tam-czerwonym-tuszem https://ftpm.forumpolish.com/t1830-krwawe-literki#30645
Kyouma


Kyouma


Liczba postów : 303
Dołączył/a : 03/04/2015
Skąd : Wałbrzych/Warszawa

Jaskinia Jormunganda - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Jormunganda   Jaskinia Jormunganda - Page 8 EmptySro Mar 30 2016, 17:07

MG

Gonzo

Uparty młody wróżek postanowił za wszelką cenę zdobyć roślinny ul, dlatego też wyjął swojego asa ze spodni(tudzież kieszeni) i dzierżąc swój zatrważający "oręż" w dłoni, zaczął bez litości posunąć nim kamień, który czując jak bardzo molestowany jest przez tą jakże masywną broń, postanowił popełnić samobójstwo pękając i krusząc się w sobie. Z tego też powodu, grzyb kamienia odpadł i został martwym impotentem.
Zrozpaczone i wściekłe świetliki widząc co stało się z ich domem, wpadły w wściekłość i zaszarżowały chłopaka iskrząc się między sobą groźnie, jednakże Gonzales już zdołał schować cały Ul do swojego urządzenia i rozpoczął ucieczkę za pomocą swojego zaklęcia. Poleciał ile sił w mocy w stronę nowego korytarza, a świetlikowa armia ruszyła za nim w pogoń. Korytarz prowadził pod górę i nawet jeżeli bym jakoś opisał czy jakoś różnił się od innych to i tak nasz mag ognia nie zwróciłby na to uwagi, gdyż był zbyt bardzo skupiony na ucieczce.
Po pewnym czasie wyleciał on z korytarza do następnego pomieszczenia, lecz nie wyglądała już jak pieczara. To był duży, wyglądający jakby był wydrapany od dołu do góry tunel o średnicy 6m. Podłoże znajdowało się jakieś 50m niżej, gdzie widać było że tunel wchodzi do jakiejś pieczary. Patrząc się zaś w górę, Gonzo zobaczył, że tunel zakręca w prawo jakieś 80m nad nim i nie wiadomo gdzie prowadzi. Prócz tego w tym miejscu znajdowały się 2 dziury, które wyglądały na przejście do dalszych jaskiń/korytarzy. Jedna znajdowała się jakieś 10m niżej od tunelu z którego przyleciał na Białowłosy po drugiej stronie, a drugi jakieś 20m wyżej. Nie różniły się od siebie zbytnio, prócz różnicy wysokości, w której były położone.
Mag musiał podjąć decyzje gdzie ma dalej lecieć, tylko szybko. Świetliki żądne krwi świetliki były coraz bliżej.


Will

Brązowowłosy metodą szybkiej eliminacji wybrał ścieżkę prowadzącą do góry, z której wiał lekki wiatr i wyruszył dalej. Spacerkiem, nie śpiesząc się, ale też nie ociągając. Ot co rytmiczny chód.
Szedł on sobie tak przez chwilę nim zdarzyło się cokolwiek wartego uwagi.
Wiatr nabierał nieco na sile im przemieszczał się dalej, choć w żaden sposób nie przeszkadzało to chłopakowi. W pewnym momencie zaczął zauważać drobne dziury w ściankach, i to z nich wydobywał się lekko świszczący powiew powietrza, który w połączeniu z innymi musiał tworzyć wiatr.
Korytarz rozszerzał się od chwili napotkania otworów z powietrzem i pomału kąt nachylenia podłoża zmieniał się, aż do stanu w którym to już nie szedł w górę. Korytarz miał teraz około 5m szerokości i był wypełniony otworami. Dodatkowo do uszu maga zaczął docierać dźwięk, jakby chrapania który wydobywał się z daleka. Nie miał pojęcia co go mogło wydawać.
Czuł także delikatną woń czegoś gorzkiego w powietrzu, jakby gorzka czekolada z gorczycą.

Stan:
Gonzo - 80MM, Flash Fly 1/2
Will - Zaczyna robić Ci się zimno
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2978-sejf-kyoumy#51944 https://ftpm.forumpolish.com/t2884-kyouma-byakuton#51385
Will


Will


Liczba postów : 574
Dołączył/a : 01/10/2013

Jaskinia Jormunganda - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Jormunganda   Jaskinia Jormunganda - Page 8 EmptyCzw Mar 31 2016, 15:56

...szedł dalej. Jedynie na krótką chwilę skupił się na dziurach ze świszczącym powietrzem, czy zapachu, jakby chciał zlokalizować jego źródło i sprawdzić, że nie zostawia jakiś roślinek samopas. Poza tym dalej przemieszczał się do przodu uważnie nasłuchując i czuwając, czy nic mu się nie dzieje. Cóż... nie wiedział, co go czeka, jednak wiedział, że inaczej się nie dowie. Przynajmniej nie inaczej, jak idąc w tamto miejsce. Dlatego też ostrożnie szedł dalej.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1516-takie-tam#23706 https://ftpm.forumpolish.com/t1498-takie-tam-czerwonym-tuszem https://ftpm.forumpolish.com/t1830-krwawe-literki#30645
Władca Kasztanów


Władca Kasztanów


Liczba postów : 480
Dołączył/a : 28/01/2015

Jaskinia Jormunganda - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Jormunganda   Jaskinia Jormunganda - Page 8 EmptyWto Kwi 05 2016, 22:17

Pomijając fakt, że w swoich czynnościach Gonzales nie odnajdywał żadnych dziwacznych podtekstów, które i tak go nie śmieszyły, to należało działać dalej. A raczej uciekać, najdalej od świetlików jak się tylko dało. Lecz ważne, że grzyb został zdobyty! Może nie był to jakiś wybitny artjefekt, ale jakaś roślinka, a białowłosy miał zamiar zebrać je wszystkie! Właściwie to mógłby później, po zwiedzeniu już całej góry, podlecieć jeszcze na szybko nabierać jakiegoś dziwacznego zielska. Kogo właściwie obchodziło czy zielsko będzie z góry, czy też nie? I kto miałby to w ogóle sprawdzać? Warte całkiem przemyślenia, ale później. Kiedy już pozbędzie się ogonka agresywnych świetlików. Mimo ich złości, gniewu, tudzież innych miotających nimi emocjami, Gonzales był nadzwyczaj radosny. Świadczył o tym uśmiech na jego zadowolonej twarzy, który nie znikał nawet na sekundę, kiedy to młody, dzielny, epicki, waleczny wróżek leciał. Wyhamował na sekundę w ogromnej pieczarze.
- Wow… - wydał z siebie odgłos zachwytu, wywołanego ogromem tejże pieczary. Mrugnął nie wiadomo do kogo okiem i jeszcze się uśmiechnął. A wszystko w czasie tejże jednej sekundy, w której był wyhamowany. Równie prędko zlokalizował przeróżne trzy drogi. Aż trzy drogi! A on mógł wybrać tylko jedną!
- Technika potrójnego podziału, aktywacja! – powiedział przywołując swoje kopie. Problem w tym, że chyba to tak nie działało i niestety białowłosy wróżek nie mógł się sklonować. Westchnął tylko z poirytowaniem. Wybór był jednak dość oczywisty. W końcu najwięksi, najbardziej epiccy bohaterowie kierują się zawsze na sam szczyt, temu też epicki Gonzales Gonzo Gick, znany jako Ognisty Podmuch Dumnej i Słynnej Gildii Fairy Tail, postanowił obrać dla siebie właśnie tę drogę. Tę prowadzącą jak najwyżej! Na samą górę!
- Jahoooo! – krzyknął sobie jeszcze radośnie lecąc właśnie w tymże kierunku. Prosto w ten korytarz, który to najwyżej się znajdował. Raczej powinno starczyć mu paliwka, żeby dolecieć, ale jeśli nie, to byłby gotów jeszcze raz odpalić Flash Fly C. Głupio byłoby, jakby spadł z takiej wysokości… Więc dobrze byłoby temu zapobiec, a przy okazji nie dać się zeżreć dziwacznym świetlikom. Co jak co, ale grzyba to on nie odda!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2681-pjenjanzki-gonza#45826 https://ftpm.forumpolish.com/t2665-gonzo https://ftpm.forumpolish.com/t2682-cos-gonza#45827
Kyle


Kyle


Liczba postów : 268
Dołączył/a : 28/08/2013

Jaskinia Jormunganda - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Jormunganda   Jaskinia Jormunganda - Page 8 EmptyCzw Kwi 14 2016, 14:20

MG

Will

Niedługo po tym tunel zakończył się, odsłaniając przed sobą kolejną pieczarę, która zdecydowanie różniła się od poprzednich. Była w nieco mniejsza niż ta w której Will był wcześniej, ale za to ta była cała pokryta roślinnością. Na ścianach rosły błękitne i pokryte szronem pnącza, przypominające bluszcz, wszędzie na zamarzniętej ziemi rosła już wcześniej napotkana biała trawa, tworząc swego rodzaju dywan. Co jakiś czas z pod trawy można było dostrzec małe zielone kwiatki, przypominające tulipany, jednakże bez łodygi. Dodatkowo praktycznie w każdym wolnym miejscu na ścianę znajdowały się otwory, z których wydobywał się powiew powietrza, przez co czuło się już konkretny powiew wiatru w pieczarze.
Jednakże te rzeczy nie były najbardziej widocznymi obiektami tutaj. Otóż tuż przy ścianie leżało jakieś stworzenie, które przypominało tygrysa, jednakże ten okaz był co najmniej dwa razy większy niż normalnie spotykane tygrysy. Był cały biały i posiadał błękitne pasy na sobie. Stworzenie spało sobie potulnie, głośno chrapiąc.
W pieczarze nie było żadnych korytarzy, prócz dużej dziury na suficie, przypominającą tą w poprzednim pomieszczeniu, jakby została wyrwana od środka.
W tym wszystkim młody Mag zdążył zauważyć, że za tygrysem znajduje się jakiś niskie, może o wysokości pół metra przejście, tudzież dziura. Nie dało się stwierdzić co to takiego.
Dostrzegł także, że "bluszcz" ma w niektórych miejscach wypustki, przypominające żółte liście, które lekko fosforyzują.

Gonzo

Płomyk Fairy Tail, szybko podjął decyzje i już po chwili leciał tunelem, który znajdował się na samym górze. Świetliki mimo, że nie leciały tak szybko jak Białowłosy, były uparte i nie odpuszczały pościgu za nim. Jedynie może zaczęły bardziej bzyczeć i iskrzyć.
Tunel był dość długi i nieregularny, przez co trzeba było nieco popisać się umiejętnościami aero-akrobatycznymi, ale co to dla Gonzalesa? Pikuś. Pan Pikuś.
Po dłuższym czasie, lecąc już na resztce paliwa Mag dotarł do kolejnego rozwidlenia dróg: Jedna ścieżka prowadziła w dół, skąd dało się usłyszeć nieznane Gonzowi chrapanie, oraz lekki powiew powietrza. Drugi tunel prowadził centralnie w górę i był dość ciasny. Miał może z 1 metr szerokości i wydobywało się z niego spore światło.
Jaką podejmiesz tym razem decyzje, Gonzo Gicku?


Stan:
Gonzo - 70MM, Flash Fly 1/2
Will - Zaczyna robić Ci się zimno
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2721-konto-bankowe-kyle#46648 https://ftpm.forumpolish.com/t1839-kyle-blackstone https://ftpm.forumpolish.com/t3360-kajlowe#62787
Władca Kasztanów


Władca Kasztanów


Liczba postów : 480
Dołączył/a : 28/01/2015

Jaskinia Jormunganda - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Jormunganda   Jaskinia Jormunganda - Page 8 EmptySob Kwi 16 2016, 01:41

O co chodziło tym świetlikom, to Gonzales nie ogarniał. Tyle zamieszania robić z powodu głupiego grzyba? Chociaż to mogło tylko świadczyć o tym, jak wiele wart musiał być ten grzyb. Białowłosy był pewien, że to zdobycz warta takiego wysiłku. Zresztą on bardzo lubił się ścigać. Czy to ze świetlikami, czy też wkurzonym orszakiem ślubnym, po przedstawieniu się jako porzucony syn pana młodego. Wszystko jedno... I tak trzeba latać i tak.
W końcu jednak dotarł do kolejnego rozwidlenia dróg. Westchnął zasmucony, że to tyle ścieżek, a on nie zwiedzi ich wszystkich. Już nawet ciężko mu było spamiętać ile ich razem tam było! Pokręcił głową, ale nie zastanawiał się za długo. Może i nie zawsze wykazywał się jakąś wybitną mądrością, to jednak nie był na tyle głupi, żeby zlatywać w dół. I to wcale nie z powodu dziwnych odgłosów, które się stamtąd dobywały. Nie po to leciał tak wysoko, żeby teraz spadać! Jego droga prowadziła na sam szczyt! A nie po jakichś podziemiach, w dół, niczym niewykształcony, prymitywny plebs, który to twardo stąpał po ziemi. Celem Gonzalesa było sięgnięcie do gwiazd! Samego nieba! Osiągnięcia szczytu epickości! On wybijał się ponad tę codzienną prostotę, będąc chwałą swojej gildii!
Innym jeszcze ważnym argumentem, dla którego nie zdecydował się lecieć w dół, był właśnie ten dźwięk. Co prawda mógł oznaczać coś ciekawego, ale chłopak chciał jednak zgubić jakoś pościg świetlików. A te czym miałyby się kierować jak nie słuchem? I słysząc coś w dole, a nie słysząc niczego w górze, od razu powinny lecieć w dół! Tak Gonzales właśnie myślał, dlatego też wyciszył wszelki dźwięk i dyskretnie poleciał do tego tunelu wyżej.
Tam to rozejrzałby się na spokojnie, o ile świetliki dalej by go nie goniły. Jeśli tak, to należałoby wykonać dalszą część taktycznego odwrotu taktycznego, którego główną cechą był taktyczny odwrót taktyczne jak najdalej od świetlików. Genialny wręcz plan!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2681-pjenjanzki-gonza#45826 https://ftpm.forumpolish.com/t2665-gonzo https://ftpm.forumpolish.com/t2682-cos-gonza#45827
Will


Will


Liczba postów : 574
Dołączył/a : 01/10/2013

Jaskinia Jormunganda - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Jormunganda   Jaskinia Jormunganda - Page 8 EmptySob Kwi 16 2016, 13:43

...zadanie. Właśnie je zamierzał wykonać nastolatek. Chociaż obecność tygrysa nieco go strapiła, nie miał zamiaru dać po sobie tego poznać. Groźniejsze monstra widywało się w życiu, a kotowatego przynajmniej dałoby się zabić. Nie jak jakieś zombie, czy inne, nieumarłe twory. Dlatego postanowił skupić się na zadaniu. Jego rola tutaj ograniczała się do pozyskania roślinek i właśnie tego miał zamiar się trzymać. Postanowił zachować jak największą ciszę, choćby przez unormowanie własnego organizmu i jego odpowiednią kontrole. Zarówno bicie serca, czy oddech. Wszystko na spokojnie, coby nie wywołać żadnych, niepożądanych odgłosów. Dla podkreślenia tego przed rozpoczęciem żmudnej pracy zbieracza, westchnął, jakby chciał tym odpędzić wszelkie zmartwienia. Wtedy też właśnie roślinne łowy miały się rozpocząć. Zacząłby zbierać wszelkie roślinki tak, aby nie oddalać się od wejścia do pieczary. Gdyby pan tygrys się obudził, zawsze to łatwiej o ucieczkę. Dlatego też spróbowałby starannie zerwać zielonkawe tulipany, czy odciąć fragmenty bluszczu i wrzucić do woreczka. Nie popuściłby także fosforyzującym listkom, jednak przy wszystkim zachowywałby szczególną ostrożność. Nie znał tych roślin, toteż nie wiedział, czego się spodziewać. Liczył, że wiedza o własnym ciele, czy różnych medycznych symptomach w razie czego go ostrzeże i nie będzie masochistycznie pozyskiwał czegoś, co go rani. Liczył też, że rękawiczki są jednak stosownym zabezpieczeniem, a jeden ze sztyletów raczej poradzi sobie z odcięciem fragmentu rośliny. Gorzej jeśli tygrys się wybudzi, ale to już wszystko zależne od tego w jakich okolicznościach by się to stało.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1516-takie-tam#23706 https://ftpm.forumpolish.com/t1498-takie-tam-czerwonym-tuszem https://ftpm.forumpolish.com/t1830-krwawe-literki#30645
Kyle


Kyle


Liczba postów : 268
Dołączył/a : 28/08/2013

Jaskinia Jormunganda - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Jormunganda   Jaskinia Jormunganda - Page 8 EmptyCzw Kwi 28 2016, 17:33

MG

Gonzales

Mierząc wszelkie góry i horyzonty, stając w pełni na wysokości zadania, młody mag sunął wąskim tunelem na szczyt. Tam gdzie rodzą się wielkie gwiazdy, tam gdzie sięgają prawdziwi bohaterowie! A przynajmniej Gonzo tak uważał.
Tunel był ciasny, jednakże udało mu się na ostatkach paliwa dolecieć do... półki skalnej znajdującej się na zewnątrz.
Półka przypominała kształtem pokrzywione pół koło, a jej promień wynosił około 25m. Pokryta była grubą warstwą śniegu, sięgającemu chłopakowi powyżej brzucha. Panowała tutaj zamieć, śnieg padał nieubłaganie, popędzany zimnym i ostrym wiatrem, który otaczał górę.
Ciężko było stwierdzić jak wysoko się znajdował.
Na półce, prócz zasypanych śniegiem głazów i nierówności, mag ognia zauważył coś niezwykłego. Mianowicie błękitną kule, która wisiała w powietrzu nad krawędzią, świecąc się wokół. Zdawała się obracać wokół własnej osi i najwyraźniej porywisty wiatr nie miał na nią wpływu. Coś znajdowało się wewnątrz kuli, ale była zbyt daleko by się dobrze jej przyjrzeć. Nie byłoby to problemem, nawet gdyby się przedzierać przez ten śnieg, jednakże była tutaj jeszcze jedna niezwykła rzecz. Mianowicie jakieś 10 m od niego, w miejscu którym było wgłębienie wewnątrz góry, znajdował się stary, podniszczony namiot z którego dobiegał hałas jakby ktoś uderzał garnkiem lub patelnią w coś twardego, przy akompaniamencie spadających przedmiotów. W środku najwyraźniej ktoś był albo coś.
W między czasie można było zauważyć, że ani śladu było świetlikach, co mogło oznaczać tylko jedno: zgubił je. Przynajmniej do czasu.


William

Po uspokojeniu swojego organizmu, chłopiec ostrożnie oraz bez pośpiechu zaczął zbierać obiekty obecnej tu flory. Zebranie tulipanów nie było trudnym zadaniem, jednakże ciężej już było odciąć choć jeden kawałek bluszczu. Były one dość mocno pokryte lodem przez co nóż nie radził sobie zbyt dobrze z przecinaniem ich. Inną już historią były fosforyzujące listki, które były jedynie zaszronione. Po odcięciu ich zaczęły fosforyzować jeszcze mocniej, dając stosunkowo znośne źródło światła.
Udało mu się odciąć z 3 takie listki i zebrać około 2 tulipanki, zanim usłyszał niepokojący dźwięk z tunelu na suficie. Dźwięk setek malutkich skrzydełek, które najwyraźniej były coraz bliżej. Ciężko było stwierdzić kiedy dokładnie się pojawi, ale Will szybko doszedł do wniosku, że lepiej nie wiedzieć. Co oznaczało, że miał coraz mniej czasu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2721-konto-bankowe-kyle#46648 https://ftpm.forumpolish.com/t1839-kyle-blackstone https://ftpm.forumpolish.com/t3360-kajlowe#62787
Will


Will


Liczba postów : 574
Dołączył/a : 01/10/2013

Jaskinia Jormunganda - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Jormunganda   Jaskinia Jormunganda - Page 8 EmptySob Kwi 30 2016, 15:11

Słysząc zmiany w swoim otoczeniu, nastolatek postanowił działać. Zgarnął brakujące elementy, wycofując się powoli do korytarza, którym przyszedł. Wracając ostrożnie korytarzem, miał zamiar zostawić zawieszone w powietrzu, na wysokości tygrysa, sztylety do rzucania, które były elementem soboty. Miały asekuracyjnie wystrzelić i powstrzymać coś, przed podążaniem za nim. Z tego też powodu pozostawił trzy ostrza wycelowane w kierunku pieczary, a sam... udał się do rozwidlenia. Wszystko po to, aby będąc w 'bezpiecznym' miejscu, aktywować wystrzał. Miało to zregenerować jego ostrza i opóźnić lub wywołać pewne zamieszanie. Sam zaś mistrz Kaczuszek udałby się w logicznym dla niego kierunku. Nie był raczej aż tak głupi dlatego pierw oceniłby, czy w mrocznym korytarzu miałby szanse widzieć, a jeśli nie - ruszyłby na dół, opatulając się szczelniej ubraniami, coby uniknąć złego zimna. Uważałby na to, co ma za plecami, ale także i na to, aby kolokwialnie nie wypierdolić się na śliskim gruncie i nie uszkodzić swoich roślinek. Gdyby jednak mroczny korytarz nie był ciemną, murzyńską dupą - wtedy prawdopodobnie wolałby pójść tam, gdzie nie zamarznie. Nie chciał ryzykować życiem dla zdobycia jakiegoś chwasta...W obu kwestiach pozostawał jednak ostrożny względem otoczenia.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1516-takie-tam#23706 https://ftpm.forumpolish.com/t1498-takie-tam-czerwonym-tuszem https://ftpm.forumpolish.com/t1830-krwawe-literki#30645
Władca Kasztanów


Władca Kasztanów


Liczba postów : 480
Dołączył/a : 28/01/2015

Jaskinia Jormunganda - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Jormunganda   Jaskinia Jormunganda - Page 8 EmptyWto Maj 03 2016, 00:37

Miała być wielka chwała, błyszczące niebo, kwiatki, a tam śnieg i zamiecie. Gonzales lekko się zawiódł lądując w śniegu, dość głębokim. Coś tam warknął pod nosem podirytowany, ale jeszcze nie zniechęcony. Dostrzegł dziwną kulę, usłyszał dźwięki. Tyle rzeczy na raz, a on mógł się skupić tylko na jednej! Znowu pożałował, że nie posiadał zdolności klonowania swojej epickiej osoby. Aczkolwiek namiot nie był tak ciekawy jak kulka. Namiot teoretycznie mógłby znaleźć w jakimś sklepie, ale latającą kulę? Świecącą do tego? Uznał to za jakiś artjefekt, a jeśli nawet było to coś zupełnie innego, to pozostawało czymś, co Gonzales chciałby mieć. I nie widział żadnych przeciwności, by tej kulki sobie po prostu nie wziąć. Tak więc skupił się na swojej Ourze, by ta zalśniła i rozgrzała się najmocniej jak tylko Gonzales był w stanie ją rozgrzać i zaczął przedzierać się przez śnieg. Przy okazji przyzwał z Legendarnej Międzywymiarowej Bramy Przedmiotowej do swojej prawicy legendarny oręż znany jako Piątek Piąteczek Piątunio. Dzierżąc tę potężną broń zbliżył się na jego wyciągnięcie do kuli, a następnie zahaczył ją bijakiem, by kulkę do siebie przysunąć. Wolał jednak zachować jakieś środki ostrożności. Liczył w tym działaniu na swoją mądrość i szczęście, w końcu był bardzo szczęśliwym Gonzalesem. Następnie odesłałby kulkę i młot. A ponieważ nigdzie mu się nie śpieszyło, to postanowił jeszcze podejść do namiotu i póki co tylko by nasłuchiwał. Nie chciał jednak oberwać przypadkiem jakimś garnkiem, tudzież patelnią, więc w razie czego był gotów, by puścić całą górę z dymem w obronie własnej, ewentualnie zwyczajnie odchyliłby łba, żeby nic go nie trafiło.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2681-pjenjanzki-gonza#45826 https://ftpm.forumpolish.com/t2665-gonzo https://ftpm.forumpolish.com/t2682-cos-gonza#45827
Apricot Pâte de Fruit


Apricot Pâte de Fruit


Liczba postów : 290
Dołączył/a : 13/08/2014

Jaskinia Jormunganda - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Jormunganda   Jaskinia Jormunganda - Page 8 EmptySob Lip 02 2016, 20:14

MG

Było ciężko. Było zimno. Było nie fajnie i zapewne było to coś, co mogliby przejść tylko prawdziwi bohaterowie. Ale takim oto sposobem nasi herosi dostali to, po co przyszli, wyszli z jaskiń i ruszyli do domów. I chociaż pieniędzy wiele nie dostali, to zapewne po takiej fenomenalnej wyprawie wyszli z solidnym bagażem doświadczenia. Ale i tak wiadomo, ze to, co spotkali w takim miejscu jak to to tam żadne wyzwanie dla naszych bohaterów!

+ 20k i + 40pd, sio stąd
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2397-skrytka-813 https://ftpm.forumpolish.com/t2389-annie-simon-d-arc https://ftpm.forumpolish.com/t2728-books-won-t-stay-banned-they-won-t-burn#46687
Sponsored content





Jaskinia Jormunganda - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Jormunganda   Jaskinia Jormunganda - Page 8 Empty

Powrót do góry Go down
 
Jaskinia Jormunganda
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 7 z 8Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: 
Tereny północne
 :: Góra Hakobe
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.