HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Kyouma Byakuton




 

Share
 

 Kyouma Byakuton

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Kyouma


Kyouma


Liczba postów : 303
Dołączył/a : 03/04/2015
Skąd : Wałbrzych/Warszawa

Kyouma Byakuton Empty
PisanieTemat: Kyouma Byakuton   Kyouma Byakuton EmptyPią Cze 12 2015, 16:00

Imię: Kyouma
Pseudonim:
Nazwisko: Byakuton
Płeć: Mężczyzna
Waga: 100 kg
Wzrost: 202 cm
Wiek: 26 lat
Gildia: Należał kiedyś do Fairy Tail
Miejsce umieszczenia znaku gildii: Duży, niebieski na plecach
Klasa Maga: 0

Wygląd: Kyouma jest dość potężnie zbudowanym człowiekiem. Jego muskulatura oraz postawa mogła by wzbudzić zazdrość niejednego kulturysty, choć on osobiście nie lubi tego zbytnio okazywać. Dlatego też nie ubiera ciasnych t-shirtów, ani tego typu ubrań. Zamiast tego woli swoją zamszową, szarą bluzę zasłaniającym szyje i będącą świetną na ciepłe, jak i na zimne dni. Na to ma założoną uprząż, która trzyma znajdującą się zwykle na plecach niezwykłą kotwicę. Na rękach ma skórzane, przyczepione paskami karwasze o kolorze brązowym, zaś dłonie zdobią czarne, także skórzane rękawice bez palców(czyli takie dla metali). W razie nieprzyjaznej pogody zakłada na siebie swój wierny bury płaszcz, który nosił jeszcze na pokładzie „Zgniłej Meduzy”. Jest odrobinę przetarty, ale świetnie chroni przed deszczem i zimnem. Spodnie luźne spodnie, materiał dresowy o kolorze granatu. Ocieplany od środka, dobry na chłodne warunki.
Na stopach podkuwane, czarne glany.
Wracając jednak do budowy. Kruczoczarne, krótko przystrzyżone włosy. Niebieskie spokojne oczy sprawiające wrażenie ogromnej starości i życiowego doświadczenia. Dość łagodne, lecz stanowcze rysy twarzy. Na plecach symbol gildii Fairy Tail w kolorze ciemno-niebieskim.

Charakter: Cichy i spokojny, potrafi niczym sztorm stać się rozszalały i głośny. Podąża ścieżką którą sam sobie wyznaczył i nie lubi, jak ktoś mu staje na tej drodze. Nie lubi kontaktu z obcymi, jest nieufny, jeśli nie musi, nie odzywa się. Jednakże odżywa w towarzystwie przyjaciół i znajomych. Wówczas jest pełny wigoru, pasji, emanując wręcz szczęściem. Posiada ogromne zamiłowanie do morza i oceanów. Uwielbia pływać, żeglować, łowić ryby, nawet walczyć w wodzie. Chce wyzwolić moc  kotwicy i jego priorytetem jest poznanie co się dokładnie stało. Prócz tego chce wiedzieć, czemu znalazł się przeszłości i poznać tutejszych rodziców: Torashiro i Takara.
Posiada także pewne zamiłowanie do walki, którego on sam dobrze nie rozumie. Odczuwa podczas potyczki poczucie euforii tak wielkie, że może uśmiechać się i wybuchać śmiechem nawet w najbardziej nieprzyjemnych momentach. Nie pozwoli za żadne skarby świata skrzywdzić swojej rodziny oraz bliskich. Zbyt bardzo cenni są dla niego ludzie, przed którymi się otwiera.
Warto także wspomnieć iż żyje on przeszłością, chociaż w jego przypadku przyszłą-przeszłością. Często wraca wspomnieniami do tamtych chwil, gdzie świat był dla niego bardziej jasny. Dlatego też posiada ogromny sentyment do pamiętnika i uczynnie go prowadzi.



Historia:

Wielu z was zapewne opisując swoją bądź czyjąś historie będziecie opierać ją na faktach z przeszłości. To naturalne, w końcu historia opisuje przeszłość. Ze mną jednak będzie inaczej, bowiem dla was moja historia opisze to, co się dopiero wydarzy. Także więc pozwólcie, że opowiem wam moją przyszłość. Albo nie, najlepiej będzie jak przeczytacie to, bo słaby jestem w opowiadaniach:


Wpisy(wybiórcze) z Pamiętnika Kyoumy Byakuton.

Rok 816x 12 Czerwca

Drogi Pamiętniku, to mój pierwszy wpis na twoich kartkach. Chciałbym się przedstawić. Na imię mi Kyouma Byakuton. Mam 10 lat i jestem najsilniejszy w szkole! Nikt nie jest w stanie mnie pokonać na rękę, a chłopcy boją się zaczynać ze mną bójki. Też bym się ich bał na ich miejscu, hah! Mam Tatę i Mamę, obaj są strasznie fajni. Tata pomógł mi zacząć ten pamiętnik i teraz patrzy się z uśmiechem jak piszę. Mój Tata jest taki fajny, bo jest magiem i to jednym z najsilniejszych z gildii Fairy Tail. Jak będę duży, też zostanę magiem zupełnie jak tata. Ale nie tylko Tata jest fajny, bo jest także Mama. Mama jest twarda i silna i lubi bić tatusia hi hi. Bo tatuś często dużo psoci  w pracy, tak mówi mama, więc musi dostawać karę. Mamusia jest bardzo ważna, bo wypełnia dużo papierków i często krzyczy na ludzi w gildii. Krzyczenie jest bardzo ważne, bo muszą wiedzieć, co zrobili źle. A mama jest bardzo dobra w krzyczeniu, ale często musi kogoś pobić za bycie… chyba „baka”. A i Fairy Tail jest moim domem! Mama mówiła, że wszyscy są tutaj jak jedna rodzina, a oni są dla mnie taaacy mili! Jest tutaj braciszek  Pyza, zawsze skoczny i pełny życia, ale mało go widać odkąd zrobił doktorat z Puciuulogii. Chciałbym być tak mądry jak on. Wujaszek Śnieżek też jest fajny, często kłóci się z Tatą i bardzo często jest blisko mojej Mamy. Chyba ją lubi. O! O! Gonzo jest super! Ma takie fajne buty i jest super szybki! Do tego zawsze opowiada jaką fajną historię, jak to pokonał jakiś złych ludzi swoimi ognistymi mocami! Jest super!
A no i mogę całymi dniami słuchać jak Furyoku gra na za pomocą magii powietrza na fujarce. Często znajduje go gdzieś samego grającego w lesie lub na wzgórzu i znajduje go dzięki muzyce.
Jest też Miła Nori, bo jest bardzo miła i ładna, Urocza Chain, bo jest urocza i śliczna. Obie zawsze dadzą mi jakieś słodycze, a Chain nawet dała mi kucyka! Ale mama się nie zgodziła.  Jest tam jeszcze duuużo innych fajnych ludzi z którymi lubię pogadać. I kocham ich, bo też są moją rodziną!
Ale więcej opowiem Ci kiedy indziej, bo teraz muszę się już kłaść spać. Dobranoc pamiętniczku, cieszę się, że cię poznałem.

Rok 818x 21 Grudnia

Drogi Pamiętniku, martwię się o Tatę. Nie pojawił się już od miesiąca w domu, a nie odpowiada na żadne wiadomości. W gildii inni też się martwią, szczególnie, że wyruszył on na tą niezwykle ważną misje. Odkąd został jednym z świętych magów, Tata wykonywał trudne zadania, ale zawsze wracał jak obiecywał. Teraz nie wrócił. Słyszałem jak mama płakała w pokoju. Reszta rodziny jest zasmucona i jakby zdenerwowana. Nikt mi nic nie mówi, ale wszyscy się martwią i starają się go odnaleźć. Też chce pomóc, ale mama mówi, że jestem za mały. Phi, też mi coś! Jestem najsilniejszy i największy w szkole i kiedyś będę potężnym magiem jak tata! Zobaczysz pamiętniczku, będziesz ze mnie dumny. Babcia Dax… eee… to jest dziwne, bo Pyza powiedziała bym tak mówił do niego, bo to jego mama, ale jak tak raz powiedziałem, to mnie gonił lodowym bajsbolem dookoła gildii, przez co się bałem go przez długi czas. Ale jak się tak nie mówi to jest miły. Nawet ulepiłem z nim bałwana! No to powiedział, że on wróci, że nie da się załatwić tak łatwe mojego tatę, choć on użył jakiegoś innego słowa, coś związanego z kupą… mniejsza, ważne że wróci, a to znaczy, że trzeba czekać prawda?!  Więc będę czekał na niego i nie mogę się doczekać jak opowie mi co tym razem przeżył niesamowitego!

Rok 826x 7 Września

Nie wiem czy pisze wciąż tu z sentymentu, czy z przyzwyczajenia. Mniejsza, ważne by jak zwykle opowiedzieć Ci sprawę jasno, bo spory czas nie pisałem w sumie. Jak już swego czasu pisałem i wciąż pisze, ojciec nie wrócił. Zniknął z naszego życia jak bańka mydlana, pozostawiając za sobą jedynie cień pamięci. Nikt nie widział i nie słyszał o nim przez te niecałe 6 lat. Moja rodzina, gildia, przestali szukać. Nieważne ile razy ich prosiłem, błagałem, motywowałem. Oni już wtedy stracili nadzieję. Nawet Bab… to znaczy Pan Dax. Nawet jego dziecko Pyza, choć teraz raczej mnie to nie dziwi odkąd wstąpił do rady. Kto by pomyślał, że w tym drożdżowym bycie można było odnaleźć tak nadludzką wiedzę i siłę? Co za ironia wobec mnie…
Odkąd dowiedziałem się, że nie mogę być magiem, bo nie odnaleziono we mnie pewnego ważnego zbiornika, nie wiedziałem co za bardzo ze sobą zrobić, oraz kim być. Nie byłem w szkole jakimś prymusem z nauki, choć fizycznie zawsze nadrabiałem. Nie miałem żadnego planu na przyszłość, bo wszystko co chciałem było związanego z magią. Jednakże zawsze fascynowały mnie morza i oceany. Uwielbiam słuchać szumu fal, skrzeku mew, czuć na twarzy świeżą morską bryzę. Coś zawsze ciągnęło mnie w odmęty tych nieposkromionych wód, jakby ktoś mnie wręcz wołał stamtąd. Jak jeszcze byłem mniejszy myślałem, że ojciec mnie woła. W sumie… do dziś tak myślę. Do dziś wierzę, że on żyje. Inni niech mówią co chcą, ja wiem swoje.
Dlatego nie powinno cię dziwić, że w moje 18 urodziny, postanowiłem odejść z domu i dołączyć do marynarki morskiej.
Nie mówiłem o niczym matce, pewnie nie pozwoliłaby mi bo ma jakieś wyższe plany co do mnie lub coś w tym stylu. Kocham ją, ale jest zbyt ambitna i jak jej się coś nie podoba to lepiej być daleko. A ona nie zrozumie, że to moja szansa na odnalezienie go. Bo on tam gdzieś jest, czuje to!
Tak więc, jak już mówiłem jestem w drodze dorożką do Hargeonu, gdzie słyszałem, że ma być pobór. Mam nadzieję, że uda mi się nająć do nich. Życz mi powodzenia.

Rok 826x 9 Listopad

To znowu ja, piszę ze „Zgniłej Meduzy”. Wciąż nie mogę uwierzyć, że nie udało mi się dostać na pokład porządnej jednostki
morskiej. Powiedzieli, że, jak to ujęli? Ach tak! Że mam za słabe klasyfikacje. Ech… też coś. No trudno, ta łajba rybacka to też dobra sprawa jak na początek. Przynajmniej zyskam doświadczenie, a przy następnym poborze może pójdzie bardziej pomyślnie. Dziś wypływamy na rejs nieco dalej niż zwykle, ponieważ kapitan dowiedział się o pewnym dobrym miejscu na połów. Osobiście średnio mi się podoba ten pomysł, mam wrażenie, że złapie nas burza. Reszta załogi się śmieje ze mnie, ponieważ nic się na to nie zapowiada. Nawet jak to mówią, „stare wilki morskie” powiadają, że dziś będzie bezpiecznie. Może faktycznie tak będzie, kto wie. Może nawet lepiej, bo im dalej wypływamy, tym bliżej jestem celu. Ten cel mnie wzywa, przyciąga. To uczucie mnie wręcz prześladuje. Może dziś się dowiem co stoi na rzeczy?

Rok 830x 18 Czerwca

Cześć pamiętniku, to prawdziwy cud, że cię odnalazłem. Myślałem, że straciłem cię na zawsze. To niezwykłe, że znalazłem cię na brzegu w tak dobrym stanie, mimo słonej wody morskiej. Może to jakaś magia? Heh… nie zdziwiłoby mnie to. Widzisz, sporo się zmieniło odkąd ostatnio u ciebie pisałem. Napiszę Ci to jak było…
Kiedy dotarliśmy na miejsce w celach złowienia nieco większej ilości ryb niż zwykle, napotkaliśmy doprawdy sporą ławicę, z tego co pamiętam pstrągów. Wszyscy byli uradowani, bo do portu wracaliśmy z pełnym załadunkiem i wiedzieliśmy, że zysk będzie spory. I wtedy nas to dopadło. Niebo momentalnie zaszło czarnymi chmurami, zerwał się gwałtowny wiatr, ostra ulewa i grzmoty błyskawic. Nie wiadomo jak i skąd znajdowaliśmy się w środku potężnego sztormu. Nie mieliśmy szans, choć nie poddawaliśmy się. Walczyliśmy do ostatniej chwili. Wielka fala przewróciła naszą łajbę, zrzucając nas do głębi oceanu. Myślałem, że to już mój koniec. Nie miałem siły się ruszać, czułem, że za chwile stracę ostatnie resztki powietrza. Byłem zły na siebie, nie odnalazłem ojca, nie pożegnałem się z matką. Nie zgadzałem się na taki koniec! Chciałem przeżyć i dokonać swoją życiową misje. Nagle wokół mnie pojawił się łańcuch, który szybko otoczył się wokół mnie, a do jego końca przyczepiona była kotwica, która lśniła szmaragdowym światłem. Niespodziewanie zdałem sobie sprawę, że znów mogę oddychać, mimo, że wciąż byłem pod wodom. Potem kotwica zbliżyła się, a ja sięgnąłem po nią, czując jakbym pragnął to zrobić przez całe moje życie. Dalej nie jestem w stanie opisać Ci co ujrzałem, trzeba to poczuć.
(Pamiętnik zaczyna lśnić zieloną powłoczką i pojawiają się ślady pamięci prastarej istoty)

Ciemność. Wszędzie tylko ciemność. Jest mi ciężko, tak ciężko. Boje się. Boje się wyjść stąd. Oni mnie znajdą, oni mnie zamkną tak jak mych braci. Nie jestem jak moi bracia, nie chce ich krzywdy. Ja… po prostu chce być wolny. Niech bogowie robią co chcą, tylko niech zostawią mnie w spokoju. Wolność. Wolność! Czemu nie mogę wyjść stąd?! Jest mi tak ciężko, a wokół ciemność. Jestem na dnie, jestem na dnie! Pomocy, chce wyjść, chce by wolny!

(wizja zamazuje się i pojawia się inna)

Otchłań to mój dom. Moje więzienie. Moje schronienie. Bogowie nie widzą mnie tu. Ja nie mogę stąd wyjść. Mogę iść tylko naprzód… i naprzód……. I naaaprzód. Posejdon. Czuje jak chodzi po odmętach oceanu. Ale mnie nie widzi. Nie patrzy na dno. Dno jest ogarnięte ciemnością. Mrok i otchłań. Ja nie mogę wyjść, nie mogę wypłynąć. Ciężko mi, zbyt ciężko mi. Widziałem mych braci. Oni tu zamknięci, na dnie. W klatce. Nie mogą wyjść, ja też nie. Ale ja mogę szukać, mogę chodzić w otchłani. Mogę więcej. Ale mogę mało. Chcę... Chcę być wolny…WOLNY!

(wizja znów znika, tym razem widać powierzchnie wód inne wielkie istoty walczące na ogromnej górze)

WOOOOLNY! Jestem wolny! Uwolniono moich braci, otwarły się wrota zamknięte na dnie, mogłem ich użyć. Uwolniony z dna! Widzę światło, widzę niebo. Błękit, nie wodnista czerń. Białe puszki rozrzucone po niebie, nie ciemna otchłań. Nareszcie mogę być wolny i żyć! Ale… moi bracia atakują bogów. Są silni, mogą zrobić im krzywdę. Gaira? Czemu… czemu atakujesz Herę?! Ona nie jest winna naszych krzywd! Żaden z nich nie jest, sami sobie urządziliśmy los! Ja… ja ocalę ją!

(widać jak ogromna postać osoby, której widać wizje chwyta tytanie Gaire i następnie rzuca się wraz z nią w morskie otchłanie. Rozgrywa się krwawa bitwa, w której wychodzi zwycięsko…)

Wygrałem! Ja, Nautilius zwyciężyłem, uratowałem Herę przed szponami Gairy! Ale… jestem znów na dnie. Nie mogę wyjść, znowu. Chciałem być wolny, byłem wolny. Już nie jestem. Uratowałem bogów, których się bałem. Nie wyjdę stąd już nigdy. Marny mój los. Pozostało mi tylko iść naprzód… i naprzód.

(wizja zamazuje się, widać kotwicę płynącą w stronę Nautiliusa, wciąga go na górę. Widać pewne piękne i olśniewające postacie na powierzchni. Najstarszy mówi do niego.)

Ja? Jestem… wolny? Nagroda za uratowanie boginii? Jestem… szczęśliwy. Zaszczycony.  Mogę być znów wolny. I ta kotwica. Zawsze wyjmie mnie na powierzchnie. To cud. Wdzięczność ma nie zna granic. Strzec morskich otchłani? Znam je aż za dobrze! Z kotwicą nie muszę się martwić o trudności. Mogę być wolny i pełnić mój obowiązek. Nie zawiodę was, albowiem od dziś jestem bogiem i tytanem morskich otchłani, Nautiliusem!

(wizja zamazuje się, pojawia się widok burzy i wzburzonego oceanu)

Bogowie… upadają. Ludzie… przestają wierzyć. Moc… zanika. Ja… umieram. Nie wiem co począć. Nie mam sił. Muszę… ocalić dziedzictwo. Kotwica, cudowny dar z rąk Hefajstosa stworzony. Mą siłą i oparciem. Ofiaruje jej... moją boską moc, mój gniew i moją nadzieje. Nadzieje na powrotną chwałę…

(Kotwica lśni szmaragdowym blaskiem i spada na dno oceanu, wizja znika)

(Blask z pamiętnika znika, wraz z historią którą ukazała)

To właśnie odkryłem, kiedy chwyciłem kotwicę. Dzięki niej wypłynąłem na powierzchnie i zdołałem dopłynąć do brzegu. Niestety, moja załoga zaginęła. Pewnie nie udało im się. Nie miałem jak ich uratować, do dziś mam wyrzuty sumienia.
Ale trzeba iść naprzód, zupełnie jak Nautilius. Odkąd zdobyłem tą niezwykłą kotwicę, zmieniłem się. Moja siła staja się wręcz ogromna, aż sam siebie czasami pod tym względem zaskakuje. Prócz tego poczułem jakby coś wypełniało mnie od środka. To było uczucie jakby od zawsze czekał, aż to pewne miejsce się zapełni i zacznie rozpierać go w nieznanej mocy. Jak się później okazało zdobyłem w sobie niezbędny dla maga zbiornik magiczny.
Dlatego też wróciłem do gildii. Trochę się tam zmieniło od mojej poprzedniej wizyty. Przybyło mnóstwo nowych twarzy, których wcześniej nie znałem. Ale matka, wciąż sprawowała pieczę nad gildią. Jej przywitanie trochę… bolało. Nawet bardziej niż trochę, no ale co się dziwić, skoro uciekłem z domu i się martwiła. Jak mnie już ukarała boleśnie za pomocą swojego Shielda, powiedziałem jej o tym co mnie spotkało, oraz o kotwicy. Była dumna, że udało mi się jakoś zostać magiem i natychmiast mnie przyjęła do gildii. Mam symbol na plecach. Zawsze o tym marzyłem. Wykonywanie misji jest niesamowite, a kotwica zaskakuje mnie możliwościami. Może nie jest jakaś lekka, a wręcz przeciwnie, ale ma w sobie siłę.
Nie pokoi mnie jednak fakt, że wielu z mojej rodziny zniknęło bez śladu. Jakby ktoś uprowadzał członków Fairy Tail. Dziwne.

Rok 834x 20 Marca/Rok 802 20 Marca

Gdybym powiedział, że świat stanął na głowie, to bym ujął to dość delikatnie, pamiętniku. Nie wiem co robić, i sama data wpisu musi cię zaskakiwać. Opowiem Ci wszystko po kolei.
Wszystko zaczęło się odkąd gildia została zaatakowana. Stało się to podczas gdy wraz z wujkiem Snow oraz Furyoku wykonywałem misję. Jakiś potwór z jeziora atakował ludzi, trzeba było go spacyfikować. Kiedy wróciliśmy do siebie, cały budynek gildii został zrównany z ziemią. Ciężko mi opisać emocje które wtedy nam towarzyszyły. Zaczęliśmy szukać rannych gruzach. Większość z tych którzy zostali nie przeżyła…
Ja zaś nie mogąc pogodzić się z tym znalazłem moją mamę. Była przygnieciona potężnym kawałem gruzu, lecz mimo to udało mi się wyrzucić go na bok. Jej stan był tragiczny. Liczne poparzenia, rany cięte i kłute, złamane żebra. Żyła tylko dzięki swojej legendarnej wytrzymałości, niestety nawet ona osiągnęła granice. Straciła za dużo krwi. Chyba nawet była zatruta. Spojrzałem się na nią z łzami w oczach, ona zaś uśmiechnęła się do mnie. Wyciągnęła dłoń i dotknęła mojego policzka. Ucieszyła się, że nic mi się nie stało. Płakałem, a moje słone łzy spływały na jej policzek. Pamiętam jej ostatnie słowa. Nie zapisze ich jednak. Ich miejsce jest tylko w moim sercu.
Parę osób przeżyło atak. Znaleźliśmy ich potem rannych i wykończonych. Z ich opowieści przeciwnicy dysponowali magią opierającą się na emocjach. Pokonali większość wróżów, jakby byli jakimiś robalami.
Nie wiedziałem co wtedy myśleć. Moje życie przepełniła tylko chęć zemsty. Pragnąłem odnaleźć i zabić tych, którzy zabili jego rodzinę.
Przepełniony tym uczuciem ruszyłem na północ. Nikomu nic nie mówiłem, odeszłam bez słowa. Wypełniało mnie uczucie pustki, które tylko zemsta mogła wypełnić.
Podróżowałem naprzód, wiedziony instynktem w miejsce o którym nie miał pojęcia. Dotarłem do gór, które nie pasowały do krajobrazu Fiore. Zacząłem się wspinać, aż dotarłem do dziwnej jaskini.
W jej głębi znalazłem stary obóz po kimś, jakieś wypalone ognisko, garnki, posłanie, koc z wełny owczej. Typowe rzeczy na obóz, choć w dziwnym miejscu. Obok posłania leżał naszyjnik. Wiesz co pamiętniku? To był naszyjnik mojego taty. Wszędzie bym go poznał, bo zawsze mówił, jak ważny dla niego był. Wiedziony niewytłumaczalnym przeczuciem, założyłem go na szyję. Usłyszałem wtedy głos mojego ojca, a mówił on:
Siedem dni kreacji, cztery światy uniwersum, dwa rodzaje wszelkiego bytu. Ześlijcie swą moc i w blasku wszechświata ukażcie swą potęgę. Chronologia!


Świat zawirował niespodziewanie i zacząłem widzieć setki obrazów, dźwięków, zapachów związanych z moim ojcem, mamą, mną, gildią i tysiącem rzeczy których nie znałem. To było jakby ktoś wpychał mi w głowę setki informacji, których nie byłem w stanie pojąć. A potem nastąpiła cisza. Rozglądnąłem się wokół, gdyż teraz znajdowałem się w gęstym lesie. Czułem się nad wyraz dziwnie. Złapałem kotwicę, czując dziwny brak mocy z jej strony. Tak jakby nie mógł jej sięgnąć. Po chwili zdałem sobie także sprawę, że nie mogę używać magii. Miałem w sobie zbiornik i czułem płynącą moc magiczną, lecz nie mogłem jej wydobyć.
Skonfundowany zacząłem iść przed siebie, licząc że znajdę jakiś punkt zaczepienia który wyjaśni mi tą sprawę. Znalazłem niewielkie gospodarstwo rolne, na którym pracowali krzepcy rolnicy. Kiedy zacząłem z nimi rozmawiać okazało się, że rok cofnął się 30 lat do tyłu. A raczej, ja się cofnąłem 30 lat do tyłu. W czasie.

Coraz mniej pojmując zrozumienie sytuacji, udałem się do Magnolii do Gildii Fairy Tail, by zobaczyć czy jest cała. Wyglądała nieco inaczej, lecz stała cała i zdrowa. W środku jednak nikogo nie było. Spytałem się mieszkańców czy nie widzą gdzie podziali się oni wszyscy podziali. Mówili o Igrzyskach Magicznych. Teraz właśnie jadę do Crocus dorożką. Może tam dowiem się co się stało, co się dzieje i dlaczego tu jestem.


Umiejętności:
- Siłacz lvl.3
- Władca Krzeseł lvl.1
- Łamacz Kości lvl.1
Ekwipunek:

Pamiętnik - Wodoodporny pamiętnik, który prowadzi Kyouma. Nie rozstaje się z nim na krok, ma dla niego spory sentyment, bo dostał go od ojca.

Naszyjnik po opiekunie Ojca - Dziwny przedmiot, który spowodował pojawienie się w tych czasach Kyoumy. Był zaczarowany Chronologią, jednakże zaklęcie kompletnie wygasło pozostawiając po sobie ledwie wyczuwalny ślad.

Kotwica Nautiliusa - Ważąca 400 kg żelazna kotwica o wysokości 1,4 metra, średnica grubości 10 cm,  rozszerzająca się na końcu do szerokości 1m.
(Wygląda stylistycznie tak)
Posiada 5 metrowy łańcuch, który jest najczęściej zwinięty, lub zawinięty pod ubraniem. Jest mistycznym artefaktem, którego działanie pozostaje nieznane. Posiada w sobie głęboko zamkniętą świadomość boga-tytana morskich otchłani, Nautiliusa. Przedmiot ten jest w praktyce wytrzymałą, specyficznie wyglądającą kotwicą, do którego MG może, choć nie musi stworzyć dodatkowy wątek fabularny.

15.000 klejnotów


Ostatnio zmieniony przez Kyouma dnia Pon Sie 10 2015, 23:47, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2978-sejf-kyoumy#51944 https://ftpm.forumpolish.com/t2884-kyouma-byakuton#51385
Kyouma


Kyouma


Liczba postów : 303
Dołączył/a : 03/04/2015
Skąd : Wałbrzych/Warszawa

Kyouma Byakuton Empty
PisanieTemat: Re: Kyouma Byakuton   Kyouma Byakuton EmptyCzw Lip 23 2015, 16:06

Gotowe do oceny.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2978-sejf-kyoumy#51944 https://ftpm.forumpolish.com/t2884-kyouma-byakuton#51385
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Kyouma Byakuton Empty
PisanieTemat: Re: Kyouma Byakuton   Kyouma Byakuton EmptyCzw Lip 23 2015, 21:04

EQ: Naszyjnik jest zwykły i w 100% niemagiczny. Nie dostaniesz kotwicy, nie stać cię na nią. 
Magia: Odpada, nie zmienisz sobie systemu. Dostosuj to do ogólnie przyjętego na forum i pomyślimy co dalej.

//Masz zgodę na użycie postaci graczy w swoim KP?//
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Kyouma


Kyouma


Liczba postów : 303
Dołączył/a : 03/04/2015
Skąd : Wałbrzych/Warszawa

Kyouma Byakuton Empty
PisanieTemat: Re: Kyouma Byakuton   Kyouma Byakuton EmptyNie Lip 26 2015, 12:40

Zrezygnowałem z magii, zmieniłem kotwicę w obiekt fabularny. Jeżeli sam przedmiot kotwicy jest za drogi to proszę o podanie konkretnej ceny. Naszyjnik przerobiłem i historię też trochę.

Tak otrzymałem zgodę od każdej osoby wymienionej w historii.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2978-sejf-kyoumy#51944 https://ftpm.forumpolish.com/t2884-kyouma-byakuton#51385
Alezja


Alezja


Liczba postów : 1210
Dołączył/a : 12/08/2012
Skąd : świat Pomiędzy

Kyouma Byakuton Empty
PisanieTemat: Re: Kyouma Byakuton   Kyouma Byakuton EmptyNie Lip 26 2015, 23:02

Charakter i historia bardzo fajnie. Niestety zgody do FT na razie dać nie mogę, bo brak magii (dodatkowo postać na końcu historii jest jeszcze Samotnikiem). Sprawa w trakcie wyjaśniania :) ...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t91-konto-alezji https://ftpm.forumpolish.com/t90-gergovia-alezja https://ftpm.forumpolish.com/t907-kabaczek#13270
Kyouma


Kyouma


Liczba postów : 303
Dołączył/a : 03/04/2015
Skąd : Wałbrzych/Warszawa

Kyouma Byakuton Empty
PisanieTemat: Re: Kyouma Byakuton   Kyouma Byakuton EmptySob Sie 01 2015, 11:41

Przypomnę o sobie postem, o wycenienie kotwicy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2978-sejf-kyoumy#51944 https://ftpm.forumpolish.com/t2884-kyouma-byakuton#51385
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Kyouma Byakuton Empty
PisanieTemat: Re: Kyouma Byakuton   Kyouma Byakuton EmptyPon Sie 03 2015, 12:52

Waga kotwicy w przybliżeniu wyniesie 800kg. Co do kosztów - 12.000
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Kyouma


Kyouma


Liczba postów : 303
Dołączył/a : 03/04/2015
Skąd : Wałbrzych/Warszawa

Kyouma Byakuton Empty
PisanieTemat: Re: Kyouma Byakuton   Kyouma Byakuton EmptyPon Sie 10 2015, 03:17

Dałem, że jest byłym/przyszłym członkiem Fairy Tail.

Jeśli chodzi o wagę kotwicy... podałem nowem dokładniejsze wymiary, które powinny zmieścić się w wadzę 400 kg. Jeżeli zmienia to cenę to daj znać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2978-sejf-kyoumy#51944 https://ftpm.forumpolish.com/t2884-kyouma-byakuton#51385
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Kyouma Byakuton Empty
PisanieTemat: Re: Kyouma Byakuton   Kyouma Byakuton EmptyPon Sie 10 2015, 22:42

Powiedzmy że 400. 10.000 klejnotów
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Kyouma


Kyouma


Liczba postów : 303
Dołączył/a : 03/04/2015
Skąd : Wałbrzych/Warszawa

Kyouma Byakuton Empty
PisanieTemat: Re: Kyouma Byakuton   Kyouma Byakuton EmptyPon Sie 10 2015, 23:51

Done, zapłacone.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2978-sejf-kyoumy#51944 https://ftpm.forumpolish.com/t2884-kyouma-byakuton#51385
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Kyouma Byakuton Empty
PisanieTemat: Re: Kyouma Byakuton   Kyouma Byakuton EmptyWto Sie 11 2015, 00:45

Akcept
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Sponsored content





Kyouma Byakuton Empty
PisanieTemat: Re: Kyouma Byakuton   Kyouma Byakuton Empty

Powrót do góry Go down
 
Kyouma Byakuton
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Prolog :: Kartoteka :: Opisy Dodatkowe :: Fairy Tail
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.