HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Trybuny - Page 2




 

Share
 

 Trybuny

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 19 ... 36  Next
AutorWiadomość
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Trybuny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Trybuny   Trybuny - Page 2 EmptySro Kwi 08 2015, 01:33

First topic message reminder :

Ogromne trybuny, na których zebrali się wszyscy widzowie kibicujący magom, biorącym udział w Pierwszych Igrzyskach Magicznych. I choć nie są to zawody gildyjne, powstały nieoficjalne sektory, w których to kibicuje się albo jednemu czarodziejowi, albo i wszystkim, którzy pochodzą z jednej gildii. Oczywiście, istnieją też loże dla zamożniejszych, umiejscowione wyżej, na specjalnych balkonach, acz jest ich niewiele i są w większości pozajmowane przez rodzinę królewską, dyplomatów i innych ważnych polityków. Tak czy inaczej, najniższy poziom trybun umiejscowiony jest zaledwie 10 metrów nad piaskami areny i odgrodzony poprzeczką, która uniemożliwia wypadnięcie przezeń. Same trybuny w swej strukturze nie różnią się zbytnio od innych. Od rzędy krzeseł umiejscowione niejako na 3 piętrach, poprzedzielane schodkami, które umożliwiają przemieszczanie się na wyższe i niższe rzędy, a z każdego miejsca jest tu doskonała widoczność, poprawiana dodatkowo przez lacrymy ukazujące zmagania oraz genialne rozchodzenie się dźwięku po całym Domus Flau.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559

AutorWiadomość
Dax


Dax


Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus

Trybuny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny - Page 2 EmptyCzw Kwi 23 2015, 00:43

W pierwszym momencie to było po prostu takie "Just Wow", nie wiedział co zrobić przez moment, gdy dziewczyna rzuciła mu się na szyję, po czym w sumie automatycznie odpowiedział tym samym. W sumie to coś czego się nie spodziewał kompletnie, coś po prostu w nim aż się ruszyło i to nie tasiemiec, z hakobe. Serce aż mu mocniej zabiło. Chociaż niestety chwila skończyła się dość szybko jak dla niego, bo dziewczyna od razu się odsunęła.
- Czy ja wiem czy takie lata, chociaż fakt, trochę czasu minęło - westchnął biorąc kolejnego łyka swojej coli- Znamy, znamy, znam wiele ciekawych osób - wyraził się o Nanayi. Chociaż w sumie trochę czasu minęło od ich ostatniego spotkania jakby nie patrzeć, całe to hakobe i siedzenie tam trochę zabrało czasu z jego życia. Jakby nie patrzeć to już minęło trochę czasu od kiedy musiał opuścić wróżki, chociaż będzie musiał jeszcze spotkać się z Alezją aby z nią pogadać, co się dalej stało po tym całym egzaminie.
Czarnowłosy podrapał się jedynie po głowie - Ciężko było cokolwiek zrobić, gdy ten dzieciak biegał dookoła jakby nic nie robił całe życie tylko uciekał. Następnym razem się przyłożę - Uśmiechnął się, po czym wystawił kciuk do góry. Chociaż tak naprawdę to gdyby miał jeszcze jedną rundę to pewnie powaliłby tego dzieciaka na łopatki, ale cóż, remis to remis, lepsze to niż przegrana.
- Owszem, z gildii - jednak tutaj wpadł w lekkie zakłopotanie względem tego czemu teraz nie jest, może powinien powiedzieć? Albo coś wymyślić? Chociaż czy ma to w ogóle sens? Jeśli powie to pewnie ktoś to usłyszy i wykorzysta przeciw niemu, ale raczej na poczekaniu się uda.
- No cóż... ostatnim razem na mistrzostwach musieliśmy łapać rybki, więc nie mam zielonego pojęcia. Chociaż wtedy mi prawie ta wstrętna flądra odgryzła rękę. Ale było warto, przynajmniej wywalczyło się drugie miejsce - powiedział patrząc na swoją rączkę, która prawie odleciała oraz spojrzał na drugą, na której została blizna po spotkaniu z Grainem podczas ich ostatniej wspólnej misji.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t451-bank-mroza https://ftpm.forumpolish.com/t4702-daxy https://ftpm.forumpolish.com/t780-dax-i-jego-zmiany
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Trybuny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny - Page 2 EmptyCzw Kwi 23 2015, 01:23

Po skończonej walce Gumiś nie tylko obmył ciało ale i udał się do medyków, po wszystkim bark obwinął elastycznym bandażem a na trybuny wszedł w krótkich czarnych spodenkach i tenisówkach. Oczywiście skrywał się pod szarą czapką i za ciemnymi okularami. Na nadgarstkach nie miał już za to karwaszy, tak samo nie miał na sobie płaszcza ani koszulki, za to wilgotny ręcznik przewiesił sobie przez kark i w ten oto sposób zaszedl do znajomej sobie grupki. Sam nie był pewien czy właściwie chce się z nimi spotykać, ale skoro aktualnie już wszedł na trybuny to zdecydowanie wolał ich niż osoby których nie znał, a które patrzyły teraz na niego tym dziwnym wzrokiem. Miał nadzieję że jak najszybciej skończy ten turniej i wróci do bycia zwykłym, randomowym Gumisiem. W każdym razie doszedł do grupki gdy Dax oglądał swoje ręce, nie słyszał więc żadnej wypowiedzi.-Tak myślałem że znów nie wystąpisz i znów będziesz oglądać to z trybun.-Rzucił do Nanaś.-Silas też tu jest. Mam nadzieję że nie narobi za dużo bałaganu...-Powiedział do blondłosej i przerzucił wzrok na Yugatę, której skinał głową.-Kopelat, Yukitora-san-Uśmiechnął się lekko. I ostatecznie przerzucił spojrzenie na Daxa, ale szybko odwrócił wzrok. Skądś go kojarzył, ale nie pamiętał skąd.-Mniemam że wygrałaś walkę?-Pamiętał że widział nazwisko Yugaty na liście uczestników. Odwrócił się w kierunku areny, przypatrując się dokładnie temu co się działo w tej chwili w ostatniej walce. Konkursy go nie interesowały.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Matt


Matt


Liczba postów : 304
Dołączył/a : 03/06/2014

Trybuny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny - Page 2 EmptyPon Kwi 27 2015, 16:35

/więc teraz lekko ją ograniczymy/

-Ostrożnie, spokojnie, bez pośpiechu! - krzyczał wciąż do zaturbanionego w jego bluzę kolegi, który nic nie widział. W sumie rana nie była poważna, ot bardziej było to skaleczenie, choć i tak najgorsza była teraz temperatura najpewniej panująca w środku "bandaża", brak sensownych dostaw tlenu i zero wizji. Ale skąd biedny mag GD mógł wiedzieć o cierpieniach Rina? No na pewno nie z tego, że rzutohug jest taki kawai okrutny. Ale spokojnie, profesjonalna opieka medyczna od osoby, która z medycyną miała tylko kontakt jako pacjent zawsze spoko.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2161-konto-matta#37815 https://ftpm.forumpolish.com/t2159-matty#37800
Yugata


Yugata


Liczba postów : 558
Dołączył/a : 11/11/2012
Skąd : To nie ma znaczenia, skoro miejsce, z którego pochodzi, już nie istnieje

Trybuny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny - Page 2 EmptyPon Kwi 27 2015, 19:48

Uśmiechnęła się tylko szeroko do Nanayi i machnęła ręką na znak, że istotnie, nieco była... Zaskoczona, kiedy tak nagle została chwycona za ramię, ale w zasadzie jej przesadzona reakcja była w dużej mierze żartem. 
- Może faktycznie lepiej. Ale przynajmniej byłoby znacznie ciekawiej - rzuciła Yugata od niechcenia na wzmiankę o tym, że dobrze, jakby Gumiś nikogo jednak nie zabijał. 
Pokiwała głową na słowa Daxa. No miał rację, miał. I dobrze o tym wiedziała, ale nie przeszkadzało jej to w droczeniu się. Dlatego zaraz dodała:
- Nie SIĘ masz przyłożyć, tylko JEMU trzeba było przyłożyć!
Zmarszczyła brwi i wzięła się pod boki, ale chwilę później oblicze Yugaty z powrotem złagodniało. Rzuciła okiem na arenę w samą porę, żeby dostrzec, jak Never Winter kapituluje w znacznie gorszym stylu niż się pojawił. Skrzywiła się z niesmakiem. Nieładnie się tak poddawać. Ale z drugiej strony mogła to nie być taka najgorsza taktyka na wielodniową imprezę, podczas której ciągle się było narażonym na utratę mocy magicznej.
- Yhym, dokładnie tak - odparła nowo poznanej, wpadając w słowo Daxowi. Zaśmiała się krótko i uśmiechnęła do czarnowłosego niemal przepraszająco. 
Kątem oka dostrzegła zbliżającą się postać. Domyślała się, kto to mógł być, dlatego odwróciła się w jego kierunku i uśmiechnęła promiennie.
- Hejka - odparła radośnie na powitanie. - Gratuluję wywarcia na przeciwniku takiej presji psychicznej, że się poddał - dorzuciła lekko kąśliwie, obejrzawszy dosłownie parę chwil wcześniej końcówkę walki. 
- No ba - dziewczyna wyszczerzyła się w ten swój bezczelny sposób do Gumisia. Patrzyła na niego chwilę z wyrazem głębokiego zamyślenia na twarzy. Obejrzała go od góry do dołu. Coś jej nie pasowało. Lustrowała go dalej. Dalej coś jej nie pasowało i dalej nie wiedziała co. Przyjrzała się mu bardzo dokładnie i myślała. W końcu jej twarz rozjaśniła się w wyrazie nagłego zrozumienia i białowłosa pstryknęła palcami.
- Czy mi się wydaje, czy podczas tej twojej walki było jakoś mało płomieni?
Z tego, co pamiętała, Gumiś był Smoczym Zabójcą Ognia, także płomienie powinny być jego podstawową bronią. Tymczasem jego walka w ogóle nie przypominała walki maga ognia. I dokładnie to jej nie pasowało, tak! 
- Ale trzeba przyznać, że ten twój przeciwnik był całkiem zabawny - zachichotała z wdziękiem dziewczyna. I w tym momencie zorientowała się, że coś jeszcze jej nie pasowało! Momentalnie odwróciła się w kierunku Daxa i jeszcze raz przeanalizowała jego walkę. Sama zaczęła wtedy kiedy on, ale dzięki ekranom, na których wyświetlane były inne walki i zdarzenia mające miejsce równolegle, wiedziała, co mniej więcej działo się na początku. We własnej głowie usłyszała komentatora, którego wypowiedź nieświadomie powtórzyła na głos:
-...teraz reprezentujący barwy samotników Dax.
Zamilkła. Wyglądała, jakby dalej to do niej nie docierało. Wyglądała, jakby się zawiesiła. Powoli spojrzała na maga lodu. Jej oczy były wielkie jak spodki, a usta rozchylone w niemym zaskoczeniu. Nie miała słów. Nie wiedziała, co powiedzieć. Jak to się stało? Kiedy to się stało? Tak wiele pytań jej się cisnęło na usta, ale nie była w stanie niczego wykrztusić.
(edit) Zmarszczyła się na słowa Gumisia, ale ich nie skomentowała. Może jeszcze to jej wyjaśni. Wyruszyła ramionami i postanowiła pójść w ślady Daxa i Goomoonryonga. Pomachała wszystkim na pożegnanie i podreptała w swoją stronę.

[zt]


Ostatnio zmieniony przez Yugata dnia Nie Maj 03 2015, 09:30, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4691-pokaz-kotku-co-masz-w-srodku#97803 https://ftpm.forumpolish.com/t4653-yukitora-yugata https://ftpm.forumpolish.com/t913-takie-tam#13434
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Trybuny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny - Page 2 EmptyWto Kwi 28 2015, 19:40

Nie, nie sądziła, by zabicie kogokolwiek było "ciekawe". Jednak pozostawiła ten komentarz dla siebie, uśmiechając się nieco współczująco w stronę białowłosej, ale było to tak nieznaczne, że równie dobrze można było to wziąć za zakłopotanie. Bez krępacji jednak obserwowała scenkę rodzajową przeciwnej gildii, śmiejąc się szczerze z rozmowy między Yugatą a Daxem. Było to na swój sposób urocze. Natomiast na horyzoncie pojawiła się kolejna znajoma persona i pewnie gdyby Nanaya potrafiła gwizdać, zagwizdałaby na widok Gumisia oraz uśmiechu, który pojawił się na twarzy Yugaty. No cóż. Zamiast tego uśmiechnęła się życzliwie w stronę towarzysza.
- Nie lubię rzucać się w oczy - odpowiedziała na uwagę czarnowłosego. Nie przeszkadzało jej to nic a nic, że nie jest tam, na dole i nie walczy w imię... właściwie czego? Ku uciesze ludu? By zadowolić swoje ambicje? By sprawdzić własne umiejętności? Nie, jej wystarczało to, co musiała przechodzić każdej nocy i na każdej misji - słowem - życie. Westchnęła słysząc kolejny komentarz. - A niech tylko spróbuje coś zmalować... - wymamrotała. Zawody zawodami, ale są pewne granice i ona zamierzała ich przestrzegać. I w razie czego wbić kilku osobom coś do głowy. Przeniosła spojrzenie na Daxa, uśmiechając się z rozbawieniem. Jemu jeszcze nie musiała nic wbijać do głowy... jeszcze.
- Co się stało, że odszedłeś od tego barwnego kramu? Zapewne długa historia, co? - powiedziała, nim pomyślała o tym, że jej słowa mogły uradzić Yugtę, jeśli ta przykładała dużą wagę do gildii. Trudno. Pewnych rzeczy nawet trauma nie jest w stanie naprawić. Zaraz jednak ponownie przeniosła spojrzenie na Gumisia, a w szczelności na jego ramię.
- Boli? - zapytała, lekko zaciekawiona fenomenem. - Jeżeli chcesz, mogę to nieco załagodzić - dodała. Nie zamierzała go leczyć, co to, to nie. Nie dość, że pewnie złamałaby zasady turnieju, to jeszcze pewnie najechałaby na jego ambicję, a to już w ogóle mogło skończyć się katastrofą. Choć wcześniej może nawet uderzyłaby go przyjacielsko w ranę, tak teraz wolała być tak ostrożna, jakby stąpała po kruchym lodzie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Dax


Dax


Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus

Trybuny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny - Page 2 EmptySro Kwi 29 2015, 23:49

- Okej, okej, następnym razem on dostanie - powiedział czarnowłosy chłopak, gdy tylko powiedziała, że to jemu trzeba przełożyć. Po czym od razu przestał gapić się na swoje łapy i spojrzał na gościa, który tu przyszedł. Skądś znał ten ryj, ale tylko pytanie skąd... Coś mu się kojarzyło, ale to było dawno temu, więc raczej nie będzie sobie próbował przypomnieć. Ruszył parę razy karkiem, gdy tak sobie rozmawiali strzelając tym samym kośćmi dość cicho. Po chwili padło "reprezentujący barwy samotników". Przełknął głośniej ślinę, po czym  spróbował się na czymś skupić przerzucając oczy z jednej osoby na drugą. Otrząsnął się dość prędko z tego stanu, po czym zamknął usta dziewczyny - Bo ci mucha wleci - której usta były rozchylone. Zabrał rękę.  
- Tak... bardzo długa historia - westchnął zatrzymując wzrok na Nanayi. Automatycznie sobie przypomniał całą sytuacje na egzaminie i co się wydarzyło. Znowu przyszło pytanie czy postąpił dobrze czy źle zabijając tamtego typka. W teorii mógł ich pozabijać jakby się obudził, dodatkowo dochodził stan Takary wtedy.
- Jak zbiorę słowa to może kiedyś opowiem - chociaż tak naprawdę szukał tylko jakiejś furtki, by wyjść z tej całej sytuacji - Komuś coś do picia? - zapytał, bo chciał się trochę jak najszybciej stąd zabrać, by nie odpowiadać na to czemu nie jest już Wróżkiem.
Rozpalił papierosa, słuchając słów Gumisia (Tych tam niżej, bo post Edytuje), próbując zrozumieć co ma na myśli "już nie są tacy sami"... Był też wcześniej małą dziewczynką? Nie wiedział, ale Wziął głębszy oddech zaciągając się.
- Też lecę, muszę coś zjeść jeszcze i się przygotować na jutro. Na razie - powiedział odwracając się i zmierzając w stronę najbliższego kebaba.

[z/t]


Ostatnio zmieniony przez Dax dnia Pią Maj 01 2015, 15:07, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t451-bank-mroza https://ftpm.forumpolish.com/t4702-daxy https://ftpm.forumpolish.com/t780-dax-i-jego-zmiany
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Trybuny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny - Page 2 EmptyPią Maj 01 2015, 00:45

Gumiś uśmiechnał się lekko, cóż, to nie tak że jemu pasowal sposób wygranej.-Miałem pecha, w samej walce jak i do przeciwnika.-Nawet nie wiedział, że trafił tym stwierdzeniem w sedno, ale skąd mógł wiedzieć że jego przeciwnik dysponuje magią szczęścia? Niestety nie zdawał sobie z tego sprawy, więc należało żyć dalej, kompletnie się tym nie przejmując. Co z tego że jutro znów zmierzy się z tym magiem i jego dziwną magią... koniec końców, Yugata poruszyła bardzo niewygodny temat a Gumiś się skrzywił.-Zostałem zmuszony do małej zmiany imidżu. Już niestety nie jesteśmy tacy sami.-Powiedział, niechcąc drążyć tematu z którym w zasadzie się oswoił, ale wciąż pozostawiał niemiłe wspomnienie. Był DSem. To była część jego. I tą cząstkę mu wyrwano. Takie doświadczenia nigdy nie były szczególnie przyjemne. Zabawny co... może.-Coś tam umiał i w odróżnieniu ode mnie nie używał magii... a przynajmniej nie było jej widać. Może był zabawny, ale jest też na swój sposób martwiący. Uważaj na niego.-Ostrzegł Yugatę i przy okazji też Daxa, ale nie szczególnie się tym przejął. Odwrócił twarz w kierunku Nanayi.-Cała ty... obserwuj go, jeśli możesz. Chciałbym zakończyć ten turniej bez incydentów jak w zeszłym roku...-Powiedział Nanaś ale stwierdził że w zasadzie...-więc może ty też obserwuj swoich, co?-Zwrócił się do Yugaty. Na wzmiankę o jego stanie spojrzał na swoje ramię-Jest ok. Przywykłem. Ale dziękuję.-Skłonił głowę.-Na dziś wystarczy. Zobaczymy się jutro.-Pomachał jeszcze wszystkim na dowidzenia i opuścił trybuny.

[z/t]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Muto Zenko


Muto Zenko


Liczba postów : 358
Dołączył/a : 03/07/2013

Trybuny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny - Page 2 EmptySob Maj 09 2015, 21:57

Nah, no i się skończyło. Tasia może i nie wygrała, ale coś tam ugrała. Lepsze to niż nic, prawda?
Zenko rzucił peta na ziemię, po chwili przydeptując go swoim buciorem. Następnie przyciągnął się niczym kot i mlasnął dwa razy, rozglądając mimowolnie po całości trybun. Co tu teraz robić? Może się przejść? W końcu miał patrolować. Zrobi rundkę, albo dwie, a potem skoczy na jakąś przerwę. W końcu takowa powinna mu przysługiwać.
Swe kroki skierował w stronę sektora, gdzie przesiadywało FT, mając nadzieje, że a nóż spotka tam swą 'lubę', albo chociaż kogoś innego. Niestety nie było jej tam, ale za to dojrzał aktualnego mistrza wróżek i jakiegoś czarnucha, który wiernie warował przy nodze niczym pies. Swoją drogą, kto tu powinien być psem? Ciekawostka. Jednak Zenek długo nie przykładał do tego swej myśli krocząc dalej.
I gdy tak szedł, jego oko wyłapało inną niewiastę, które kogoś mu przypominała. Tylko nie mógł sobie przypomnieć kogo. Spotkał już ją gdzieś? To na pewno. Ale gdzie? Właściwie... a co mu szkodziło zaczepić? I tak nie miał nic lepszego do roboty. Do tego był blisko miejsca, gdzie mogła pojawić się Takara (to już jest stalkowanie, jak nic), więc w razie co upiecze dwie pieczenie na jednym ogniu.
- Wesoło się witam i o zdrowie pytam ~ - twarz czerwonowłosego wyrosła jak spod ziemi, nachylając się tuż przed licem Byakushitsune. Po chwili reszta ciała stanęła prosto.
- Doberek. Policja Magiczna, oddział z wschodnio-południowego Hargeon, posterunkowy Arai Daiichi. - zasalutował niedbale, po czym pstryknął palcem w odznakę na piersi. No, skoro formalności mamy za sobą, to możemy przejść do interwencji.
- Prosiłbym o przedstawienie się i podania swojego aktualnego adresu zamieszkania, a najlepiej gdyby podała Panienka jakiś dowód tożsamości, albo coś takiego. Od biedy może być prawo jazdy powozu, albo wierzchowca, czy czym tam pani jeździ. Proszę się niczym nie martwić, to rutynowa kontrola, która ma zapewnić bezpieczeństwo wszystkim tu zebranym. - cały czas był poważny, choć w duchu cieszył się jak małe dziecko, gdyż zawsze chciał powiedzieć coś takiego. Może powinien wspomnieć o rewizji osobistej? O, dobry pomysł, ale to za chwile.
Nawet wyjął z kieszeni notesik i niewielki ołóweczek, by móc wszystko dokładnie zanotować. Zagwozdką jednak było skąd miał oba przedmioty. No, po prostu magia się stała.
Powrót do góry Go down
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Trybuny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny - Page 2 EmptySob Maj 09 2015, 23:46

Wszyscy się rozchodzili, a jej pozostawało dalsze doglądanie zmagań na igrzyskach... w dniu drugim. No cóż, takie życie obserwatora. Nie przeszkadzało jej to w żadnym wypadku - tak przecież wybrała. Jednakże obserwowanie tych równych i mniej równych zmagań przyprawiało ja po fale współczucia w stronę uczestników, a to nie świadczyło za dobrze. Współczucie ostatnio sprawiało, że miała tylko kłopoty. Westchnęła, obserwując mecze.
Nagle, ni z tego ni z owego, wyrosła przed nią czerwona gęba. Podskoczyła ze strachu, wydając z siebie pisk doskonale pasujący do kobiety. Jak to mówią, karma lubi wracać... W każdym razie "wesołe" przywitanie nie sprawiło, że było jej do śmiechu. Zamiast tego ledwie powstrzymała się od uderzenia w twarz nieznajomego mężczyzny w odruchu. Jak się niedługo później okazało, że bardzo dobrze. Policja. Co tu do cholery robiła policja? Na szczęście bladość jej twarzy oraz milkliwość można było usprawiedliwić pierwotnym szokiem. Trybiki w jej mózgu zaczęły się obracać i już nie widziała nic dziwnego w tym wydarzeniu. Niejako. Odetchnęła głębiej, gdy mężczyzna się przedstawił. I co zrobić w takiej sytuacji? Nie chciała opuszczać takiego wydarzenia, bo "coś".
Westchnęła. Im szybciej pozbędzie się problemu, tym lepiej.
- Nanaya Byaku, Słoneczna 13, Era, lat 18, 80D. Jeszcze jakieś pytania, panie władzo? - odpowiedziała z przekąsem, niemalże przewracając oczami. Jak z takiej miłej dziewczyny, nagle zrobiło się takie okropne babsko? Magia! Oczywiście nie miała żadnych dokumentów. Kto w tym czasie takie ma?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Muto Zenko


Muto Zenko


Liczba postów : 358
Dołączył/a : 03/07/2013

Trybuny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny - Page 2 EmptyNie Maj 10 2015, 18:15

- 'Nanaya Byaku, Słoneczna 13, 80D, Era, lat 18'. - powtórzył za nią, wszystko skrupulatnie zapisując w swoim notesiku. - No dobrze, Panienko Byaku... Byaku... Byaku... ton? Nanaya Byakuton, czyż nie? Właśnie wydawało mi się dosyć dziwne to nazwisko, proszę następnym razem go nie skracać. Jest pani rodziną Torashiro Byakutona? To ten chłopak, co wygrał konkurs dnia pierwszego. - to by tłumaczyło czemu tu jest, bo już chciał głupio pytać o cel jej aktualnego pobytu. Kibicowała rodzince - chwali się, chwali.
- Właściwie to tak, mam ze dwa. Naprawdę Panienka ma 18 lat? Bo nie wygląda. Tak, tak, wiem, kobiet o wiek się nie pyta, ale taka praca, co zrobić. Jak nie będę wystarczająco wścibski to nie złapie żadnego przestępcy, czyż nie? - zaśmiał się pod nosem, przypominając sobie, że sam takowym jest. Dziękujemy kapitanie oczywistość. - Oczywiście ja o nic Panienkę nie posądzam i ponownie upewniam, że to tylko czynności, które mają zapewnić bezpieczeństwo. Jeśli nie odpowiada Panience, że ludzie się patrzą, to możemy stanąć, gdzieś z boku. Bo faktycznie nikt nie lubi, jak go policja legitymuje, a inni myślę sobie nie wiadomo co. No dobrze, to teraz kolejne pytanie... nie spotkaliśmy się już wcześniej? Właściwie to nie będę dalej owijał w bawełnę. Podszedłem do Panienki tylko dlatego, że wydaje mi się Panienka znajoma. Niestety imię nic mi nie mówi, więc najwyraźniej musieliśmy się kiedyś najwyżej minąć. Proszę mi to wybaczyć, jestem niezwykle ciekawską osobą, a pamięć bywa zawodna, więc musiałem użyć takiego podstępu. Mam nadzieje, że Panienka nie ma mi tego za złe. - w między czasie zamknął notesik i wraz z ołówkiem ponownie schował go do kieszeni płaszcza, tam gdzie wcześniej.
Lico przyozdobił swoim ciepłym uśmiechem numer trzy, sugerując, że nie miał złych zamiarów i jest tylko dobrą duszyczką, która chciała porozmawiać.
Powrót do góry Go down
Endymion


Endymion


Liczba postów : 100
Dołączył/a : 06/01/2015

Trybuny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny - Page 2 EmptyWto Maj 12 2015, 19:16

Obserwowanie igrzyskowych zmagań miało być w najbliższych dniach jego głównym zadaniem - w końcu ktoś musiał pilnować kochanej Takary, by w razie gdyby zdarzyła jej się krzywda, można było ją szybko odratować. Nie lubił patrzeć na wracającą do gildii całą połamaną i zakrwawioną dziewczynę. Był przekonany, że ci tam, co mieli jej pilnować, po prostu źle traktowali tę robotę i nie rozumieli, że biedna Wróżka potrzebowała czasem, żeby ktoś się nią odpowiednio zajął. Trzeba opatrzyć rany, zająć się biedaczką, może akurat ciepłe spojrzenie i miła aparycja dadzą też efekt kojący na serduszko biednej panienki.
Drugim powodem przybycia i oglądania zmagań była postać Kirino. Dziewczę chyba naprawdę nie przepadało za Endymionem, co jednak nie przeszkadzało mu w martwieniu się o nią i udzieleniu ewentualnej pomocy, gdyby coś się stało. Widział właśnie, że nie jest za dobrze, ale zadba o różowowłosą dopiero po zakończeniu pojedynku. Jeszcze ktoś będzie miał do niego pretensje, że pojawia się kompletnie nie dam, gdzie pojawić się powinien. Przy okazji odkąd Ayame zmienił się kolor włosów, stała się jakaś... przygaszona? Tak, to dobre słowo. Problemy z okazywaniem uczuć wiązały się z jakimiś głębokimi przeżyciami emocjonalnymi, którymi panna nie chciała się ze światem podzielić. A ponoć Fairy Tail to przyjaciele, prawda? Ciekaw był, czy Alezja już z nią poważnie rozmawiała na ten temat. 
Inną sprawą było to, że wokół znajdowało się tyle cudownych panien, tylko czekających na całusa. Te usta wykrzykujące imiona, które znał lub których w ogóle nie kojarzył. Zaraz, zaraz, Torashiro? Czyżby i on brał udział w zmaganiach? Pamiętał go jak przez mgłę, widywali się czasem w budynku gildii, ale zazwyczaj mijali się w drodze na misje. Ciekaw był, czy tym razem uda im się zamienić kilka słów... Zaraz, zaraz, czy to nie przypadkiem policja? I przepytuje jakąś dziewczynę? Usłyszał jedynie jak przez mgłę nazwisko Byakuton, które chyba zbiło go z tropu. Przez krótką chwilkę zaczął się zastanawiać, czy dziewczyna nie ma kłopotów. Byakuton. Chwila, czy Tora przypadkiem nie miał tak na nazwisko? Podszedł bliżej i bliżej, aż w końcu ni stąd, ni zowąd znalazł się za dziewczyną.
- Hej~! Jesteś siostrą Torashiro? Przepraszam, panie władzo, ale podsłuchałem trochę rozmowy - wyszczerzył zęby w uśmiechu. O tak, ratowanie dam z opresji to było coś, czym mógłby zacząć zarabiać na życie. Ach, gdzie jego maniery! - Jestem Endymion Blackheart z Fairy Tail, Torashiro Byakuton jeszcze nie tak dawno był moim gildyjnym kolegą, więc to bardzo miło, że jego siostra przyszła go wspierać na trybunach.
Zerknął na czerwonowłosego - wydawał się być przyjazny. Raczej nie należał do grona policyjnych czarnych charakterów, próbujących wzbudzać raczej strach niż ufność wśród miejscowej ludności. Też przyszedł pokibicować czy raczej miał za zadanie sprawdzać porządek na trybunach? W sumie, to chyba były dziwne rozmyślania - jakby miał kibicować, raczej robiłby to w cywilu. Cóż więc mu zawiniła ta urocza dama?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2677-konto-z-osobistym-calusem#45688 https://ftpm.forumpolish.com/t2671-endymion-drogi-mg-zaczekaj-jeszcze-troche#45564 https://ftpm.forumpolish.com/t2676-ksiaze-endymion#45687
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Trybuny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny - Page 2 EmptyWto Maj 12 2015, 22:54

Z niezachwianym spokojem i miną wyrażającą więcej niż tysiąc słów, Nanaya myślała, że pan policjant da sobie spokój. Wszak powiedziała, co chciał wiedzieć, a o ile dobrze wiedziała, siedzenie i kibicowanie magom to nie przestępstwo. Problemy zaczęły się, gdy Arai kontynuował wypełnianie swoich obowiązków i zaciął się jak płyta na jej nazwisku. Początkowo była zdziwiona. Nawet bardzo. To był tu ktoś, kto nazywał się Byakuton? Co za zabieg okoliczności! Jednak im dalej w las tym więcej drzew, a Daiichi zaczął nawijać o tym, że nie powinna ukrywać swojego nazwiska.
Ale zaraz, co?! Rodzina? Jej zakłopotanie i zdziwienie rosło proporcjonalnie do słów wypowiadanych przez policjanta i nawet zamierzała mu przerwać, ale nie miała specjalnie kiedy, bo słowotok trwał w najlepsze, zgrabnie przechodząc z jednego tematu do drugiego.
- Ale ja... znaczy... To długa... - próbowała wytłumaczyć się w drobnych przerwach między jednym a drugim zdaniem, ale nie dała rady. Pocieszała się jednak, że przynajmniej kilka kwestii się wyjaśniło i nagłe przesłuchanie zyskało jakieś sensowne wyjaśnienie.
- Dobrze, od początku! - powiedziała stanowczo, gdy już policjant powiedział wszystko, co miał do powiedzenia. I wtedy też przyszła jej zguba w postaci kolejnego mężczyzny. Mentalnie jęknęła słysząc jego słowa. Jakim cudem to się wszystko wymknęło spod kontroli. - Panowie chyba mnie z kimś pomylili. Nazywam się Byaku. BYAKU. Przeliterować może? - zwróciła się już bardziej do Daiichiego, jak niewinnego mężczyzny, którego słowa policjanta wprowadziły w błąd. No jak tak można, no! Nie dosłyszał? Westchnęła ciężko. - Nie znam Torashiro Byakutona, wiem tylko, że bierze udział w igrzyskach, razem z kilkoma innymi znajomymi. Również z FT - spróbowała wytłumaczyć powoli i wyraźnie, by policjant zrozumiał, a nie wysnuwał wniosków po swojemu. Następnie przerzuciła spojrzenie na niejakiego Endymiona. - Przepraszam, że pan się kłopotał, ale jak widać nie było potrzeby - powiedziała dobitnie, jednak uśmiechnęła się nieznacznie przy tych słowach. Człowiek mógłby się zastanawiać, co właściwie siedzi w tej małej, rudej łepetynie, która ciągle zachowywała się tak... ofensywnie. Podrapała się po głowie, patrząc na dwa przypadki.
- Jeżeli nie przeszkadza wam moje towarzystwo, to możemy porozmawiać lub pokibicować. Mam kilku znajomych w Fairy Tail. - I kilku innych gildiach, dodała w myślach. - W dodatku może panu policjantowi przejaśni się, skąd zna tak wredną kobietę - rzuciła w stronę Araiego, uśmiechając się zaczepnie. Można byłoby się zastanawiać, czy zaczepianie policjanta to dobry pomysł, ale mówimy o Nanayi. Niemalże otwarcie zapraszała do zabawy w kotka i myszkę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Muto Zenko


Muto Zenko


Liczba postów : 358
Dołączył/a : 03/07/2013

Trybuny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny - Page 2 EmptyCzw Maj 14 2015, 17:16

No to się rozjaśniło, nie była rodziną Torashiro. Może to źle, a może dobrze, kto ją tam wie. Zenuś jedynie w ciszy wyjął ponownie notesik, a następnie nabazgrał coś obok jej nazwiska: 'TO NIE JEST BYAKUTON'. Po czym ponownie schował oba przedmioty na należyte ich miejsce.
...Ale już po chwili znów je wyjął, gdy do rozmowy przyczepił się jakiś jegomość. Endymion się zwał i najwyraźniej należał do Fairy Tail. Fairy Tail... ah, tak, dobrze się składa. Lico naszego bohatera spoważniało, a po chwili w prostych słowach odezwał się do mężczyzny.
- Imię, nazwisko, data urodzenia, miejsce zamieszkania, staż w gildii, a najlepiej gdyby dał pan jakieś dokumenty. Raz, raz. A, i wyjmujemy wszystko z kieszeni i kładziemy tu na miejscu siedzącym. Radzę nie oszukiwać, bo ja sprawdzę. - wskazał kciukiem na wolne, trybunowe 'krzesło', a następnie 'zostawił' faceta, coby wykonał o poproszone czynności. Sam zaś wrócił do rozmowy z Nanayą, która docelowo miała być w centrum uwagi.
- Jeszcze raz przepraszam za kłopot i pomylenie pani nazwiska. - skłonił się lekko, a po chwili rozluźnił, przyozdabiając twarz ciepłym uśmiechem. Policjant przyjazny środowisku jak się patrzy.
W zależności, gdzie oni tam stali, właśnie teraz zamontuje się przy barierce, opierając się o nią łokciami, lub siadając, gdzieś na wolnym miejscu, tuż obok dziewczyny. Następnie wyjmie z kieszeni paczkę papierosów, coby poczęstować siebie samego jednym, ale jeszcze nie odpalając. Miała zamiar chwilę się nim pobawić, 'postukując' filtrem o dolną wargę. Chciał też zobaczyć jak zareaguje rozmówczyni na osobnika palącego, bo a nóż może się jej to nie spodobać.
- Ah, nie bądźmy tacy formalni, wystarczy Arai-san, Panienko. 'Pan policjant' jest zbyt dystansujące, w końcu policja jest dla ludzi, a ci mają czuć się bezpiecznie i swobodnie w ich obecności, czyż nie? Poza tym jestem dosyć nowy w szeregach służb mundurowych, jeszcze się do tego nie przyzwyczaiłem, więc jeśli można. - nie mógł nie zauważyć jej zaczepnego uśmiechu, Zenko lubił takie kobiety. To prawie jak igranie z ogniem, dosłownie. Ale to dobrze, bardzo dobrze. Dzięki temu jest szansa, że rozmowa okaże się interesująca i nawet jeśli nie dowie się skąd ją zna, to przyjemnie spędzi czas, zamiast obijać się gdzieś w kącie.
W wolnej chwili zerknął na Endymiona, upewniając się, że opróżnił kieszenie tak, jak mu nasz bohater polecił. Jednocześnie notując jego dane do swojego magicznego notesiku. Ciągnął dalej: - A jak wrażenia z Igrzysk? Zaimponował ktoś Panience? A może ma Panienka jakiegoś konkretnego faworyta, któremu kibicuje od początku? Co do Fairy Tail, mam tylko nadzieje, że nie zrobią niczego głupiego jak na ostatnim Turnieju Magicznym... - westchnął ciężko przy ostatnich słowach, jednocześnie ponownie zerkając na męską Wróżkę. Jeśli obijał się przy wykonywanych czynnościach, to te słowa powinny go w jakiś sposób zmobilizować. W końcu sprzeciwianie się poleceniom władzy, to prawie jak zrobienie czegoś głupiego, no nie?
Powrót do góry Go down
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Trybuny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny - Page 2 EmptyPią Maj 15 2015, 21:29

Stwierdzenie, że przybyła na trybuny było stwierdzeniem optymistycznym. Pojawiła się powłócząc nogami. Snuła się po nich niczym widmo rozsiewając wokół siebie przygnębiająca aurę. Rękawica zwisała przy pasie, ręce zaś spoczywały w kieszeniach szarej bluzy, która to przyodziała po walce. Wzrok wbity w ziemię co jakiś czas unosiła nieco wyżej, by na nikogo nie wpaść. Przegrała. Jak zwykle. Tyle spędzonego czasu na treningu, a dając z siebie zupełnie wszystko nie zrobiła niczego. W jednym jedynym momencie wydawało jej się, że jest już dobrze, po czym wszystko zwróciło się przeciw niej. Czuła, ze zawiodła. Nie tylko siebie ale ludzi, którzy może w nią wierzyli. Zawiodła osobę, która poświęciła swój cenny czas, by jej pomóc. Chociaż nie... Miała wrażenie, że samą siebie też zawiodła. Wiedziała, ze będzie ciężko. Wiedziała, że tu spotykają się najlepsi. Jednak chociaż zdawała sobie sprawę, że może jej nie wyjść, fakt o porażce jakoś uderzył w nią bardziej, niż mogła przypuszczać. I miała nieodparte wrażenie, że tylko się tam ośmieszyła, chociaż sama walka mogłoby się wydawać, przebiegała na poziomie co najmniej przyzwoitym. Rok. Rok czasu, i po raz kolejny porażka. Chociaż tamtym razem bitwa miała zupełnie inny charakter. Trybuny... Stawiając na nich pierwsze kroki przeszedł ją dziwny dreszcz. Wspomnienie zaś Zenka robiącego sobie z niej kanapę automatycznie sprawiało, że chciała jak najszybciej się wycofać. Niby teraz miała broń. Ale co z tego? W dość ponurej atmosferze zmierzała do miejsca, gdzie siedziała większość część Wróżek, starając się wyhaczyć kogoś znajomego. Inni ją nie obchodzili. Kiwnęła w stronę Endymiona i Alv głową zastępując tym jakiekolwiek werbalne przywitanie. Miała wrażenie, że w innym wypadku głos by jej się po ludzku załamał i zaczęłoby jej się zbierać na łzy chociaż dobrze wiedziała, że na dobrą sprawę nie było powodu. Nie mniej czuła, jakby jej ambicja, spędzony czas i ciężki wysiłek zostały przybite widłami do drzwi stodoły. Znalazła wzrokiem wolne miejsce, gdzie postanowiła odpocząć. A przynajmniej uznała, że będzie to dobry pomysł po pokiereszowniu sobie nóg. Tyle. Bez zbędnych słów, przywitań czy czegokolwiek.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Trybuny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny - Page 2 EmptyPią Maj 15 2015, 21:37

Tora był... zmęczony po walce. Może i nie pokazał wszystkich kart, ale tamta batalia go zaskakiwała. Nie wiedział, ile ma jeszcze kart w zanadrzu Tasia, a przez to, zaczynał się obawiać. Gdyby nie tamten laser, jedyny laser, jakiego użył by zaatakować bezpośrednio ją, a nie jej twory, to by pewnie zremisował. Właściwie... nie czuł się jak jakiś zwycięzca. Bo kim on jest? Kimś, kto wygrywa? Nie, a przynajmniej nie dla Tory. Może to dlatego, że musiał walczyć z kimś od Fairy Tail? Możliwe. Ruszył powoli w kierunku trybun, zajmowanych przez wróżki. Czuł się głupio. Opuścił ich tuż przed igrzyskami. Miał wrażenie, jakby popełnił zbrodnię. Ale mimo to... chciał tam wrócić. Do miejsca, które nazwał domem, gdy się znalazł w tej teraźniejszości. Skinął głową Alezji, po czym... przysiadł się do Takary.
-Wybacz... - zaczął dość niepewnie, po czym dodał -Jak się czujesz? - spytał, lekko obawiając się jej reakcji. Kątem oka, uważnie obserwował to, jak zareaguje.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Sponsored content





Trybuny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Trybuny
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 36Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 19 ... 36  Next
 Similar topics
-
» Trybuny

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: Igrzyska Magiczne
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.