I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Ogromne trybuny, na których zebrali się wszyscy widzowie kibicujący magom, biorącym udział w Pierwszych Igrzyskach Magicznych. I choć nie są to zawody gildyjne, powstały nieoficjalne sektory, w których to kibicuje się albo jednemu czarodziejowi, albo i wszystkim, którzy pochodzą z jednej gildii. Oczywiście, istnieją też loże dla zamożniejszych, umiejscowione wyżej, na specjalnych balkonach, acz jest ich niewiele i są w większości pozajmowane przez rodzinę królewską, dyplomatów i innych ważnych polityków. Tak czy inaczej, najniższy poziom trybun umiejscowiony jest zaledwie 10 metrów nad piaskami areny i odgrodzony poprzeczką, która uniemożliwia wypadnięcie przezeń. Same trybuny w swej strukturze nie różnią się zbytnio od innych. Od rzędy krzeseł umiejscowione niejako na 3 piętrach, poprzedzielane schodkami, które umożliwiają przemieszczanie się na wyższe i niższe rzędy, a z każdego miejsca jest tu doskonała widoczność, poprawiana dodatkowo przez lacrymy ukazujące zmagania oraz genialne rozchodzenie się dźwięku po całym Domus Flau.
Autor
Wiadomość
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Trybuny Pią Maj 15 2015, 21:53
Nie dane jej było długo się cieszyć spokojem, chociaż bardziej spodziewała się reakcji ze strony wcześniej wspomnianych osób. Ciężko jej było stwierdzić, która z tych dwóch wersji bardziej by jej pasowała, jednak chyba kierowałaby się ku trzeciej. Bo jak nikt nic nie mówi, tylko jest, to czasami starczy, a reszta utrudnia. Patrzyła w ziemię. Nie dlatego, ze było tam coś ciekawego. Po prostu musiała na czymś zatrzymać wzrok, a że ten fragment krajobrazu akurat znalazł jej się przed oczami to cóż... Nastrój grabarza jednak jak był tak był i chyba nie miał zamiaru jej opuścić, nawet jeśli zaraz obok pojawił się Tora. Słysząc przeprosiny zerknęła w jego stronę nie bardzo rozumiejąc, dlaczego. No bo wygrał. To nie był powód do przeprosin. W końcu to ona zawaliła. Nie mniej nie widać po niej było zdziwienia. W sumie nie było po niej widać niczego. No, niczego pozytywnego. - Normalnie... Bywało gorzej. - wyrzuciła po nieco dłuższej chwili dość cicho, mając wrażenie, że przy zwiększonej głośności mogłyby się wkraść pewne niechciane efekty akustyczne. Nie mniej odpowiedź była szczera. Niby oberwała laserem, ale nic większego jej nie było. Przynajmniej porównując owe rany z wcześniejszymi, które dała radę nabyć. W zasadzie dopóki może walczyć, to rany nie są jakieś fenomenalne. I chociaż czuła, że powinna powiedzieć coś więcej, wolała je umniejszyć. Miała wrażenie, że tak będzie lepiej. Chociaż w jej mniemaniu nie było co umniejszać. Spieczone nogi to tam... Nie mniej bez względu na to, czy było to zwykłe przypieczenie czy złamany kark - przegrana to przegrana i właśnie to miała w tyle głowy. - Cóż... gratuluję. - dodała po chwili namysłu, wracając do obserwacji pięknej żelbetowonej konstrukcji pod kopytkami.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Trybuny Pią Maj 15 2015, 23:19
Tora siedział również wgapiony w ziemię. Od zejścia z areny zdołał tylko wziąć szybki prysznic i ogarnąć się na tyle, na ile pozwalało mu te kilka minut odpoczynku. Czy był dumny z tej walki? Ciężko powiedzieć. Na pewno czuł pewien rodzaj satysfakcji z powodu wygranej, ale mimo wszystko... czegoś mu tu brakowało. Słysząc słowa Tasi lekko kiwnął głową, po czym na jej gratulacje westchnął. -Mało brakowało, a byś wygrała. Zaskakiwałaś mnie co chwila. - odpowiedział po krótkiej chwili namysłu z delikatnym uśmiechem, po czym dodał -I w sumie, wypadałoby chyba podziękować. - po czym westchnął ponownie. Był zmęczony, co tu wiele mówić. Nie miał poza tym, kompletnie pomysłu na rozmowę. I tak czuł się dziwnie w otoczeniu tylu wróżek.
Ostatnio zmieniony przez Torashiro dnia Pon Maj 25 2015, 11:25, w całości zmieniany 1 raz
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Trybuny Sob Maj 16 2015, 12:29
Nie podlegało wątpliwości, że było dość dziwnie. Zapewne dlatego, że jedna ze stron niezbyt miała ochotę na jakiekolwiek konwersacje, ale skoro trzeba było jakąś poprowadzić, to cóż mogła? Skoro nie mogła liczyć teraz na spokój i jakieś oswojenie się z myślą, że po raz kolejny pieprzyła sprawę, chociaż było dość blisko. Przynajmniej początkowo tylko w jej mniemaniu, jednak kiedy usłyszała to też od Tory, gdzieś w podświadomości zaczął palić się płomyczek nadziei, że jeszcze może coś z tego być. Płomyczek, nad którym stała chibi Tasia i leniwie przydeptywała go nóżką. No bo co z tego? Co z tego, ze było blisko? Co z tego, że niby zaskakiwała? Jak będzie gdzie walczyć w polu to przeciwnik nie powie jej "Ty, słuchaj, prawie wygrałaś i była całkiem dobra walka, to cię w sumie nie zabiję.." Znaczy fakt, jest to możliwe. Prawdopodobieństwo to jakieś.... No, w każdym bądź razie graniczy z cudem. Przez moment widać było po niej lekkie zdziwienie, po czym na nieco dłużej zawiesiła zmęczony wzrok na byłym przeciwniku. - Za co...? - zapytała, nie bardzo wiedząc, w czym rzecz. Bo w końcu za co? Bo była tak żałosna, że dzięki niej ma punkty? Może, kto wie. Że go jeno tylko trochę obiła? Nie wiedziała. I nie wiedziała też, czy chce znać w zasadzie odpowiedź, jednak skoro zapytała, to zapytała. Odruchowo, ale jednak.
Snow
Liczba postów : 254
Dołączył/a : 21/08/2013
Temat: Re: Trybuny Sob Maj 16 2015, 13:45
Gdzie igrzyska magiczne, tam trybuny, gdzie trybuny tam i smutna Tasia. Tak przynajmniej uważał Snow, chociaż zapewne nawet i on chciałby chociaż raz zobaczyć ja uśmiechniętą. Ciężko było stwierdzić czy Patrick przyszedł na trybuny, bo lubił tendencyjne zmagania magów, czy też wiedział, że będzie miał trochę zabawy przy dokuczaniu przegranym z swojej gildii, to po co przylazł, wiedział tylko Pat. Po wejściu na trybuny i udaniu się w stronę sektora w którym zwykle przesiadywały wróżki, ciężko mu było nie zauważyć przybitej Takary, rozmawiającej z jakimś kolesiem. Przypomniał sobie przy okazji co się wydarzyło ostatnio na trybunach i niczym ten dzielny książę ruszył biednej dziewoi na ratunek. Biorąc pod uwagę stan Kamishirosawy, Śniegu snuł sobie przypuszczenia, o tym co mogło się wydarzyć, gdy zachodził ją od tyłu. Była smutna, to był fakt, więc albo wydarzyło się coś podobnego, co na zeszłych igrzyskach, albo przegrała z kretesem swoją walkę. Pierwszą opcję odrzucił, biorąc pod uwagę fakt, iż na trybunach było w miarę spokojnie. Gdy podszedł dostatecznie blisko "rozmawiających" , czyli znalazł się za Tasią, to podniósł swoją wielką łapę i kierując ją w stronę głowy dziewczyny zrobił charakterystyczne "pat pat" -Ohayo Takara-san, Pervert-san-rzekł na przywitanie i zmierzył Torashiro wzrokiem.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Trybuny Sob Maj 16 2015, 15:12
-Za gratulacje. - odparł spokojnie z delikatnym uśmiechem na ustach, patrząc się w ziemię. Westchnął i dodał po chwili -Mam nadzieję, że pójdzie ci potem jak najlepiej. W walkach duetowych chciałbym walczyć ramię w ramię z tobą. - rzucił całkowicie szczerze, łącząc w fakty informacje, jakie posiadał z pierwszego dnia i plotek dotyczących walk i konkurencji dnia drugiego. Kilka atrakcji jeszcze trwało, ale zdawało się, że to właśnie Tasia posiadała najlepsze ze wszystkich zawodników zdolności, do kontrolowania przeciwnika. W ten oto sposób kontrowała Torę przez większość walki, choć to właśnie ilość many najpewniej zadecydowała o zwycięstwie. Jeszcze jeden shield, który uniemożliwiłby Torze strzał z lasera na końcu i byłby remis. Z osobą o takich... defensywnych zdolnościach mógłby swobodniej skupić się na ofensywie. Tia... piękna sytuacja, jednaka taka... nijaka rozmowa została przerwana przez osobę, którą Tora z FT kojarzył, jednak tak to nigdy nie miał jakoś okazji wymienić kilku słów. -Pervert-san? - spytał Tora lekko się uśmiechając, gdyż rozbawiło go to określenie -Jestem Torashiro, lub jak wolisz Tora. Obojętne mi to. - rzucił z delikatnym uśmiechem spoglądając na wróżka, który patał Tasię.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Trybuny Sob Maj 16 2015, 18:57
Prawdopodobnie myślała jeszcze za wolno w ramach rekompensaty za wcześniejsze próby szybszego wykorzystania zasobów tego, co w mowie potocznej (jak i naukowej) zwie się mózgiem. - Drobiazg. - odpowiedziała krótko nie bardzo widząc powód, żeby jej za takie coś dziękować. No bo po cóż? Przynajmniej ona nie widziała w tym zbytnio większego sensu. Ale spoko. Tak jakby ona nie robiła nagminnie głupot! Kolejnego zaś stwierdzenia się nie spodziewała i nie miała pojęcia, czy mówi to tak serio serio czy tylko by spróbować jej poprawić nastrój. Nie mniej było to dość podnoszące na duchu. - Kto wie, może i tak będzie. Nie mniej... dzięki. - będzie co będzie, a co będzie... cóź, na pewno nie wygra na spłatę kredytu, co było mało pocieszne. Przynajmniej patrząc na jej ostatnie wyniki, może uplasuje się gdzieś w pierwszej dziesiątce. Może. Ten optymizm... Nagle zaś poczuła czyjąś rękę na swej głowie, po czym nim Tasie zakończyły proces analizy sytuacji, usłyszała tak dobrze znany jej głos. I chociaż gdzieś tam się nieco ucieszyła, dalej wyglądała jak personifikacja smutku. Uniosła głowę nieco wyżej kierując wzrok na Śnieżkę. Musiała się upewnić. - Cześć, Snow... - przywitała się krótko. - I znów się spotykamy na igrzyskach... - zauważyła dobrze pamiętając, że w sumie ostatni raz widziała go w sumie rok temu. Może w nieco innych okolicznościach, wszak nikt jej ostatnimi czasy nie trzymał ostrza przy gardle, jednak impreza ta sama.
Samael
Liczba postów : 992
Dołączył/a : 28/01/2013
Temat: Re: Trybuny Sob Maj 16 2015, 20:15
Po swojej walce, która skończyła się po chwili jak się tylko zaczęła, po pewnym czasie wyszedł na trybuny kierują się w stronę sektora, który zajmowała jego gildia. Kiwnął głową w stronę Mistrzyni witając się z nią jak i pokazując, że wszystko z nim w porządku i nic mu nie jest. Kiwnął głową również do wszystkich zebranych w tym miejscu Wróżek, tych których kojarzył w budynku gildii, witają się tym samym również z nimi. Pewnie większości, jak nie wszystkich interesuje powód tego co zrobił, tego co zapewne nikt się nie spodziewał. Bo w sumie kto po rozpoczęciu walki nie robi nic oprócz podniesienia do góry ręki, sygnalizując tym samym poddanie się ? Nie rzuciwszy wcześniej żadnego zaklęcia, nie atakują w jakikolwiek sposób przeciwnika, czy nie zrobienie ani jednego kroku. Sam miał swoje powody dlaczego to zrobił i na pewno byle komu nie zamierzał tego zdradzać. Rozumiał również, że przez oddanie walki może być inaczej będzie postrzegany podczas kolejnych dni tego magicznego turnieju, jak i pewnie spadnie w tabeli z powodu poddania walki. Rozmyślał nad tym w sektorze swojej gildii, a będąc tam podszedł bliżej barierek, aby lepiej widzieć to co się dzieje obecnie na arenie. Może zobaczy coś tam ciekawego, coś co sprawi że to o czym obecnie myśli pójdzie na dalszy plan, a jego głowę zajmie coś innego.
Snow
Liczba postów : 254
Dołączył/a : 21/08/2013
Temat: Re: Trybuny Nie Maj 17 2015, 01:28
Snow słysząc reakcję Tory uśmiechnął się szeroko. Trzeba było przyznać, że miał niezłe poczucie humoru. -Wybacz, ale jak nazwałbym osobę, która znęca się nad swoim przegranym? Nie ma chyba nic bardziej dołującego, od prób pocieszania przez osobę, która przed chwilą cię zlała. Nie wydaję ci się, że zakrawa to o fetysz, czy perwersję z twojej strony? Znęcanie się nad pokonanymi...-nie wiadomo było, czy Snow mówił półżartem półserio, czy był bezwzględnie poważny, ponieważ podczas wygłaszania swojej opinii przybrał maskę obojętnego... Dość jednak o Torze, wszak trza było coś zrobić z obrazem smutku i rozpaczy, który aktualnie trzymał delikatnie za głowę, w sumie bardziej żeby mu nie uciekła, gdy ten jej się przyglądał. -Od ostatnich igrzysk huh? Gdyby nie ta opaska na oku, musiałbym stwierdzić, że nic się nie zmieniłaś, dalej mogę mówić, że nigdy nie widziałem jak się uśmiechasz... I znów masz taką smutną minę, że serce mi się kraje...-trochę zażartował, wszak widział jej uśmiech parę razy, chyba... Pogłaskał ją po łebku jeszcze kilkukrotnie, ale musiał zrobić coś, co go nurtowało, dletgo fakt iż na niego spojrzała okazał się korzystny, uśmiechał się do niej serdecznie, by wiedziała iż cieszy go jej widok. -Mogę zobaczyć co się pod nią kryję?-zapytał, kierując swoją drugą dłoń w kierunku przepaski na oko...
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Trybuny Pon Maj 18 2015, 17:17
-Uważam, że jednak są znacznie bardziej dołujące rzeczy. I nie, fetysz i perwersja powinny doprowadzać osobę, która je lubi radość i przyjemność, a ich nie czerpię. - odparł Tora dość spokojnie i opanowanie, może także i rzeczowo. Czy mówił poważnie? Chyba niezbyt, choć ton głosu mógł wskazywać odwrotnie. W głębi jednak się śmiał, bo rozbawiła go lekko cała ta sytuacja i poruszona przez Snowa kwestia. Czemu się nie zgłosił do udziału w IMach? Tora nie wiedział, ale czy było mu to potrzebne do szczęścia? Raczej nie. Widząc jednak, że Tasia znalazła sobie już przyjaciela, stwierdził, że nie będzie on tu zbytnio potrzebny. -Dobra... zwijam się. Powodzenia jutro i w następnych dniach. - rzucił na pożegnanie, odchodząc powoli od Tasi, a także i z trybun. Trza się jeszcze na trzeci dzień przygotować.
z/t
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Trybuny Pon Maj 18 2015, 21:14
Nie bardzo się orientowała, czy Snow właśnie żartował, próbował ją bronić czy cholera go wiedziała co. Nie wtrącała się. Nie miała nic do powiedzenia a nawet jakby miała, to zapewne opinię zostawiłaby w tym wypadku dla siebie. Po prostu. Tylko że... znęca? Cóż, mogłaby w tej kwestii dyskutować. Może faktycznie mogło to być dobijające i w sumie było. Ale z drugiej strony były rzeczy gorsze. A gorsza mogłaby być tylko pogarda przeciwnika dla pokonanego. Nie mniej... a z resztą nieważne. - Ta... powodzenia. - pożegnała się z Torą, będąc skazana na Snowa. Taka tam rotacja osób. W sumie zupełnie zapomniała o braku oka. Przestała na to zwracać większej uwagi aż do teraz, kiedy ten o tym wspomniał. Do braku wydawało się, że przywykła (chociaż oczywiście, miło byłoby je odzyskać) jednak wspomnienia z tamtego egzaminu wydawały się wracać. Z dużo mniejszą siłą niż na początku w szpitalu, ale jednak. - Cóż.. może twoja obecność nie jest powodem do radości czy coś... Nie żebym coś sugerowała. - wymamrotała pod nosem, siląc się na bycie chociaż bardziej milszą dla świata mimo podłego nastroju. Ale cóż... Nawet jak czuła, ze bycie wredną dla Snowa nie jest jak najbardziej w porządku, tak obecnie nie wydawało jej się, żeby to od niej szczególnie zależało, chociaż mogłoby się wydawać inaczej. - Nic tam nie ma. Czarna dziura. Oko na wszechświat. Nic po za tym. Nic godnego uwagi. - stwierdziła posępnie, dalej obserwując Snowa. I chociaż nie widziało jej się zdejmować opaski, tak widząc zmierzającą w jej kierunku rękę postanowiła ukrócić wszelaki czas oczekiwania po czym sama ją odchyliła, by pod powieką faktycznie przez chwilę widać było brak oka i w sumie tyle. Dziura w czaszce. W zasadzie w oczodole. Tudzież sam oczodół. Była na dobrej drodze do cosplay'u Śmierci. Zaraz po tym ponownie nasunęła opaskę. - Mówiłam, nic ciekawego. - powtórzyła jeszcze raz. - W sumie co tutaj robisz? - pytanie banalne, odpowiedź pewnie jeszcze bardziej i szło się domyślić, jednak myślenie nie było branżą, w której przynajmniej dnia dzisiejszego działała. A przynajmniej od momentu walki. A w zasadzie jej zakończenia. Chociaż... Chociaż co tu się oszukiwać, Tasie mało kiedy korzystają z tego czegoś pod czaszką.
Snow
Liczba postów : 254
Dołączył/a : 21/08/2013
Temat: Re: Trybuny Wto Maj 19 2015, 18:11
Jego obecność nie jest powodem do radości? Pytanie brzmiało, a czemuż to miało niby być powodem do radości? Niemniej Snow zdawał sobie sprawę, że Tasia chciała mu na swój sposób pojechać, dlatego zbytnio nie przejął się tym stwierdzeniem, jednak mimo to wolał zapytać. -Znaczy, że ci przeszkadzam?- udawanie urażonego niezbyt mu wychodziło, ale starał się jak mógł, a biorąc pod uwagę predyspozycje umysłowe rozmówczyni, to powinna mu uwierzyć... Następnie przyszła pora na prezentację skrywanej dziury Takary, która miała to być niby czarną dziurą, jakby nie było Tasia zaprezentowała blondynowi pewną pustkę. Reakcja Śniega była dość jednoznaczna, bo aż ciężko wciągnął powietrze i zagwizdał po prezentacji dziewczyny... -Miałem cichą nadzieję, że to był tylko objaw jakieś dziwnej mody...-stwierdził tylko tyle, przypomniał sobie ich rozmowę z ostatnich igrzysk, bądź co bądź Tasia zachowywała się gburowato, czyli w sumie jak zwykle. Następne pytanie było dość standardowe, byle by zmienić temat, bądź pociągnąć rozmowę, tutaj chodziło w mniemaniu Patricka raczej o to pierwsze. -Pewnie nie pamiętasz, ale nie przepadam za zgromadzeniami, ale za to lubię słodkie rzeczy. Tu zaś mieli całkiem dobre gofry... Że moja miłość do słodyczy jest większa niż niechęć do zgromadzeń? Na to raczej nic nie poradzę- wymijająco czy nie, miał nadzieję, że ta odpowiedź zadowoli Taśkę. By potwierdzić prawdziwość swoich słów, zaczął się rozglądać za kramami.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Trybuny Wto Maj 19 2015, 20:19
Niemal jak powtórka z rozrywki. Słysząc jego pytanie westchnęła cicho, nie bardzo wiedząc, czy nie rozmawia z kalarepą. - Powtarzam - nic nie sugeruję... - widocznie było to zbyt skomplikowane dla niektórych, by to pojąć. Nie jej oceniać. Chociaż jakby na to by nie spojrzała, wszelakie rozmowy ze Snowem, nawet jak polegały na próbie pojechania po nim były na swój sposób zabawne. Reakcja na brak oka cóż... nie zaskoczyła jej jakoś. Bo w zasadzie spodziewała się wielu rzeczy. - Taa... Stylizacja "na pirata", gorąco polecam. Ehh... gonienie za modą to ostatnia rzecz, na którą bym miała siły i czas, wiesz? - odpowiedziała spokojnie delikatnie się przy tym uśmiechając. Tak... Przy walkach z Inkwizycją, ratowaniu świata i reszty bzdur nawet by nie pomyślała, żeby zmienić zainteresowania w tym kierunku. Chociaż nie podlegało wątpliwości, że szafa by jej przynajmniej nie chciała zabić. Chociaż z jej szczęściem to kto tam wie. - Tylko tamte igrzyska były w Erze, nie Crocus... Wiec chyba gofry będą inne. Ale ja się w sumie nie znam. - odpowiedziała, nie bardzo wiedząc czy czasem Snow nie ma jakiegoś informatora i faktycznie są tu te same gofry...
Snow
Liczba postów : 254
Dołączył/a : 21/08/2013
Temat: Re: Trybuny Wto Maj 19 2015, 23:52
Nic nie sugeruje? Jeśli będzie powtarzać te słowa niczym mantrę to całkiem możliwe, że kiedyś staną się prawdą. -Ależ sugerujesz, zaprzeczanie nic nie da...-Snow postanowił się z nią podrażnić, bo może. Szybko jednak postanowił porzucić temat, sprawa pirackiego image i gofrów wydała mu się bardziej odpowiednia, przystępna i interesująca. -Zaproponowałbym, abyśmy sprawdzili czy są te same, jednak zważając na twoje pirackie usposobienie to raczej chyba powinienem zaproponować butelkę rumu arrr! Nie wiem jednak czy gdzieś tutaj jakiś znajdziemy. -zaśmiał się z swojego dowcipu i wyszczerzył do niej zęby, a jak! Mało go obchodziło, czy Tasia się za to pogniewa, czy nie. -To jak kapitanie? Coś słodkiego przed następną konkurencją?-posłał jej szczery uśmiech, jakby oznajmiając, że suche żarty się skończyły...
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Trybuny Sro Maj 20 2015, 11:46
A ten swoje... W sumie nie bardzo chciało jej się udowadniać, że nie miała konkretnie tego na myśli (a może miała a nie wiedziala?). - Skoro wolisz tą wersje to cóż... niech ci będzie. Kłócić się o to nie będę. - bo po co? Z resztą to Snow... Nie sądziła, żeby się jakos specjalnie za to obraził. Może troche, a nawet jeśli nie to trudno. - Chyba jednak wole gofry... - odpowiedziała po chwili nie zastanawiajàc się zbytnio, czy on tak na poważnie z tym rumem czy nie. I w zasadzie to by sie kawy napiła zamiast jego, jednak pporzuciła dość szybko myśl, jakoby miała tu dostać jakąś porządną. Przy pytaniu się nieco zawachała. Ostatni wypad na gofry ze Snowem chyba nie był do końca udany. Ale cóż... - Co to za kapitan bez kapelusza? Kapelusz za gofry, hm? - tak, to brzmiało jak dobry układ. Odpowiedziała uśmiechem ba uśmiech w sumie nie czekając na ewentualne otrzymanie kapitańskiego nakrycia głowy, tylko zaczeła sama sie rozgladac w którą stronę w kierunku gofrów musieliby sie udać.
Snow
Liczba postów : 254
Dołączył/a : 21/08/2013
Temat: Re: Trybuny Sro Maj 20 2015, 21:30
Takara odpuściła, Snow więc porzucił temat, o taka prosta logika. Nie chciała rumu, lecz gofry. Wybrała zatem mądrze! Pat był nieco zdziwiony, widząc zapał Tasi, wszak ruszyła z miejsca prawie ze galopem. -Załatwisz mi dużą kartkę papieru, to może uda mi się sklepać ci jakiś kapelutek, w innym wypadku raczej nie ma na to szans.-przyspieszył, by dorównać dziewczynie kroku. -A tak co u ciebie słychać? Jakieś ciekawostki poza tym, że zostałaś piratem?-zapytał, w sumie bardziej po to by zabić, czas, niż z ciekawości, wiedział tylko tyle, że Taś była gdzieś z dala od Magnoli i to w zasadzie tyle.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.