I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Jedna z trzech wielkich katedr w Fiore. Ogromna katedra, której główna nawa zwieńczona jest kopułą, na której od środka umiejscowione są płaskorzeźby przedstawiające ogromną ilość aniołów. Nie ma w tym nic dziwnego, podobno wieki temu miejsce to było miejscem objawienia, gdzie widziano setki aniołów, które przyczyniły się do natychmiastowego rozkwitu kwiatów na tymże obszarze. Dlatego dominuje w niej motyw aniołów i kwiatów. Boczne nawy są prostokątne i pełne przepychu. Masa obrazów i rzeźb, zdobione ławki dla wiernych, wszystko to sprawia, że wnętrze wygląda przecudnie. Z zewnątrz, jest to czysty, biały budynek, umiejscowiony we wschodniej części Crocus. W słoneczne dni, zdaje się lśnić delikatnym światłem, co spowodowane jest dbaniem o jego nieskazitelny wręcz wygląd z zewnątrz.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
MG:
Jakoś tak się złożyło, że 5 magów dostała zaproszenie... zaproszenie do jednej z trzech wielkich katedr w Fiore. I to nie byle jakiej. Odbudowanej ostatnimi czasu katedrze w dawnej stolicy królestwa. Wielki, biały budynek zwieńczony kopułą przyozdobiony masą płaskorzeźb i kwiatów. I choć w okolicy widać było, że miasto wciąż jeszcze się odbudowywało, zdecydowanie ten budynek był już wykończony. Po wejściu przez ogromne drzwi widać było kilku modlących się kapłanów, ale Ryu z Raekwonem dostrzegli znany im duet mężczyzn gadających ze starszym z kapłanów, który zdawał się widzieć zbyt wiele wiosen. A ich pracodawcy (którzy swoja drogą jako jedyni byli nie kapłanami i nie modlili się) wyróżniali się przez to, choć jeszcze zatrudnionych magów nie widzieli.
Info od MG:
Od tego postu termin CAŁY CZAS to 3 dni od posta MG. Jak ktoś nie może to PW/GG w razie czego.
Autor
Wiadomość
Reiko
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 13/12/2014
Temat: Re: Katedra Angeldria Wto Wrz 08 2015, 15:55
W mauzoleum czy poza nim, przystaję na chwilę by rozejrzeć się po tych wszystkich nagle skorych do pomocy twarzach. Koleś został wcześniej wytypowany na "ochroniarza". Oznacza to, że jest bardziej użyteczny ode mnie. Czyżby nie potrzebował mocy magicznej? - Jeżeli łatwo to schrzanić, nie będę się upierać... W ten oto sposób udało mi się zmarnować czyjąś energię. Fajnie jest się do czegoś przydać. Jak tak dalej pójdzie, będę walczyć z Emilem o tytuł najbardziej niepotrzebnej rzeczy w tej katedrze. Nie okazując zażenowania, oddalam się od Shozo i ponownie od niechcenia rozglądam się po ogromnej sali. Nie mam więcej pytań. Nie mam więcej głupich pomysłów.
Oprócz jednego. - Pójdę do tamtego poprzedniego grobu. Wygląda na to, że ktoś skończył modły. I tak też czynię, chyba że usłyszę tu jakieś pasjonujące dyskusje, z udziałem Jabłka czy bez...
Raekwon
Liczba postów : 549
Dołączył/a : 21/06/2013
Temat: Re: Katedra Angeldria Sro Wrz 09 2015, 08:54
Ok, przygotowania zakończone. Raekwon był nader ciekawy, czy coś innego prócz ciała zjaduje się w grobie, jednak modlący sie kapłan utrudniał robotę. Teraz kapłan był tutaj, a grób był tam. Mogli działać. Skoro Lilin chce iść do tamtego grobu, nie ma problemu. Ill również zaczął działać. -Czy wyczuwasz artefakt u trgo kapłana tam?-zadal pierwsze z dwóch pytań, jakie planował zadać. Gdy usłyszy odpowiedź "nie", lub "nie jestem zobligowany do udzielania informacji", Raekwon przejdzie do drugoej części na prędce wymyślonego planu. Ill wziął kulkę od Shozo i zaczął iść do poprzedniej komnaty. Gdy znalazł się przy grobie młodego mężczyzny, zadał pytanie "Czy wyczuwasz artefakt w w tym grobie lub w jego najbliższej okolicy?-po czym czekał na resztę.
Ryudogon
Liczba postów : 531
Dołączył/a : 22/08/2013
Temat: Re: Katedra Angeldria Czw Wrz 10 2015, 20:12
Jedynie kiwnął głową i wywołał Emila, który raczej nie bardzo im pomógł, a energii pobrał więcej niż się mogło wydawać na początku. Wydawało mu się, że kiedyś pobierał znacznie mniej, chociaż może to taka cena za wywołanie jego postaci albo coś w tym rodzaju? Kto wie. No cóż, dużo zrobić nie może. - Jak ja nie lubię jak mówisz co chwilę o tym, że nie jesteś zobligowany do udzielania takich informacji - westchnął Ryudogon - Jest jakiś sposób byś mógł nam udzielić tych informacji? Wiesz, coś za coś? - zapyta. A gdyby Raekwon zabrał kulę od Ryu to wtedy powie - Pomału wpompowuj energię magiczną -
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Katedra Angeldria Pią Wrz 18 2015, 00:55
MG:
No i tak oto Lilin powoli zaczęła się oddalać, dopóki nie usłyszała kolejnych kwestii i pytań. Stała w jakimś oddaleniu, aż kapłan się do niej zbliżył z delikatnych, słabym uśmiechem na jego starej, pomarszczonej już twarzy. Tymczasem Jabłko odpowiadało na zadawane mu pytania: -Nie. By udzielić większej ilości informacji, musiałoby zostać zniesione ograniczenie naniesione przez mojego twórcę. Swego czasu istniało 12 osób mogących to wykonać, wliczając w to mojego twórcę. Obecnie wiem, że dożyło z nich około 9. Około 3 znajduje się na terytorium tego kraju. - spokojnie odpowiadał, gdy starszy kapłan do nich doszedł i z westchnięciem spojrzał na zbitą masę światła. -Piękne... więc to was naprowadziło... tutaj... - zaczął mówić, powoli tracąc siłę w głosie. -Mogliście mi powiedzieć, a nie zachowywać tajemnicę. -Woleliśmy, nie ryzykować, że czcigodnemu to się nie spodoba. - powiedział szybko West, skinięciem głowy witając kapłana, który z zainteresowaniem spojrzał na złotą kulę. -Czemuż miałoby? - dodał po chwili, powoli mówiąc każde słowo, każdą literę.
Info od MG:
Raekwon: 153 MM | Ryudogon: 95 MM | Termin: 21.09.2015 godz. 01.00
Reiko
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 13/12/2014
Temat: Re: Katedra Angeldria Pon Wrz 21 2015, 16:51
I tak ten dziadyga od początku mnie denerwuje, a teraz jeszcze to wygląda jakby Emil na jego widok się speszył. Chcę mu przywalić, no ale cóż. Właściwie Emilowi też by się przydało. Zatrzymuję się i obracam w miejscu, zgrzytając cicho zębami, ale przynajmniej udaje mi się utrzymać myślą niezmącone spojrzenie. Postoję tak o ile nie trzeba podejść bliżej, by słyszeć, co tam gadają. Niech West sobie rozmawia z czcigodnym. Wszystko mi się już wydaje jakby nie moją sprawą, tak jak to ile właściwie energii wsysa ta kulka. Mimo tego czuję silny niepokój nieznanego pochodzenia, ponaglający mi serce. Kapłan mnie irytuje, ale żeby aż tak? Nawet nic nie zrobił.
Ryudogon
Liczba postów : 531
Dołączył/a : 22/08/2013
Temat: Re: Katedra Angeldria Wto Wrz 22 2015, 21:26
Ryu spojrzał na kapłana, gdy tylko postawił swoją nogę w tym miejscu. Nie bardzo mu się podobał. Chociaż kto wie co to za kapłan. W sumie bardzo dobrze przyjął do swej świadomości Emila.Co całkiem go zaciekawiło. - Wie Ojciec czym on jest? - spojrzał na Emila, bo kto wie czy może to czasem on nie jest jedna z osób, które mogły dożyć, by udzielał im informacji. Znając życie nie udzieli informacji takich jak czy te osoby są gdzieś blisko czy coś takiego. No cóż tak bywa z tymi dziwnymi urządzeniami.
Lindow
Liczba postów : 415
Dołączył/a : 21/08/2013
Skąd : Z wyspy solą oraz żelazem płynącej
Temat: Re: Katedra Angeldria Sro Wrz 23 2015, 20:54
#Yolo #Swagnemite #NothingToDoHere #JustDoIt
Nie odzywał się. Nie czuł takiej potrzeby. Mówili do niego, działali jakoś tam, coś robiąc. Lindowa jednak teraz to nie obchodziło. Między innymi dlatego, że uznawał to za bezsensowne. Wiedział, że Jabłko nic nie powie. To by było zbyt proste. A to gdzie są nie jest proste. Nie obchodziło go to już zresztą. Czuł, że w jego wnętrzu tworzy się pustka. Dlaczego to robi? Jaki to miało sens? Ponieważ zobowiązał się do tego? Ponieważ obiecał Yuki?! Yuki tu nie było... nie żyła. Zabił ją. - Nie, to nie prawda! Nie zabiłem jej! Uniosłeś swoją dłoń. Otoczyła się czernią. Patrzyłeś się na jej zapłakaną, zakrwawioną twarz. - Zamilcz! Nie dało się już jej pomóc! Tylko tak mogłem jej uśmierzyć ból! Zgniotłeś jej czaszkę. Swoją demoniczną mocą. Nie okazałeś litości. Jesteś potwo... - Zaaaaaamknij sieeeeeeeeee!!!! - Wydziera się zrozpaczonym głosem mocno zjeżdżając po gardle(warto wspomnieć, że kiedy to robi, poszedł trochę dalej od grupy, by się od niej odizolować). Jego serce przyśpiesza, a ciało ogarnia rozpacz, przeplatana wściekłością. Musiał się jakoś uspokoić, bo inaczej wszystko byłoby stracone. Przyniósł by hańbę swojej gildii, a Lilin by była w tarapatach. Zachowywał się teraz skandalicznie, ale... to miejsce i ta misja wpływała na jego emocję tak bardzo, że miał wrażenie, jakby jeździł na jakiejś karuzeli. Raz ekscytacja, potem przerażenie, pustka, nienawiść, strach. Przestawał pomału siebie kontrolować. Musiał działać, bo będzie źle. Nie mógł pozwolić sobie na słabość. W przeciwnym wypadku on się zjawi, a wtedy rozpęta się piekło. - Kapłan. Jego myśli niespodziewanie skierowały się w stronę kapłana. Patrzył się na niego z dystansu. Kapłan... zwalczał takich jak on. Ale mógł pomóc. - Nie chce jego pomocy! Nie chciał jego pomocy, chciał by wszystko się ułożyło. - Czego on chce? Czemu brzmi, jak zagrożenie?! Muszę... muszę być ostrożny. Lindow schował swoją przeklętą dłoń pod płaszczem. Następnie przesuwał kroki w stronę kapłana oraz jego drużyny. - Co... Co ja robię?! Przecież przed chwilą wydarłem się na głos, każdy to zauważył. Powinienem schować się gdzieś zawstydzony, albo coś wyjaśnić... Pół-demon jednak tego nie zrobił, nadal zbliżał się do kapłana. Kiedy był już metr od niego, schylił się u przysiadł na kolanie w geście szacunku. Na jego ustach, choć nikt tego nie widział pojawił się złowieszczy uśmiech. Był na skraju. Jeżeli ten kapłan okazałby się zagrożeniem zaatakowałby go bez wahania. Mroczna Kontra + Kapłańska Głowa = Papka Jeżeli jednak nie okazałby się mieć złych intencji, a byłby nadal zdrowo myślącą istotą religijną, wówczas opanowałby się i spytał: - Czcigodny... co wiesz na temat istoty zwanej Hannibalem?
- Boże mój... co ja wyprawiam!?
(Kursywa: Myśli)
Raekwon
Liczba postów : 549
Dołączył/a : 21/06/2013
Temat: Re: Katedra Angeldria Czw Wrz 24 2015, 10:13
Więc klecha wie o tajemnicy kryjącej się za grupką poszukiwaczy szalejących po prastarych tunelach. Albo raczej wiedział, czym jest Emil i czego szukali przy jego pomocy. -Nie chcieliśmy przeszkadzać w modlitwie. Mieliśmy zamiar sami pozwiedzać, a potem zapytać.-choć Spinebreaker nie był kimś, kto szalenie wierzył w obecność bóstw, nie zamierzał nikomu bronić, czy przeszkadzać podczas tych modłów. Nie jego brocha i tyle. -Niech nas czcigodny poprowadzi d...-Ill urwał wpół słowa slysząc głośny gardłowy krzyk Lindowa. Zwrócił bladą gębę w stronę miejsca, z którego doszedł go dźwięk, po czym bacznie obserwując kroki kompana w stronę kapłana wyjął 5 bomb z torby. -Co on odwala?-Raekwon na sekundę odwrócił wzrok od klęczącego tuż przed kapłanem Lindowa i spojrzał na Lilin. Przybyli tu razem, są z jednej gildii, więc powinna mieć chociaż ksztę wiedzy na temat kumpla, chłopaka, czy kim on tam jest. -Kurwa najpierw latający skurwiel w górach, a teraz jebany bękart demona...- Ill miał tylko dwa skojarzenia z tym imieniem: jakiś demon, lub potwór z Bordow z misji wcześniej. Cóż, jakkolwiek cudacznie Lindow by się nie zachowywał, Ill nie spuszczał z niego obydwu oczu, by w razie nagłej niespodzianki posłać 5 bomb tam, gdzie trzeba. "Nie zawahaj się zawalić wejścia, jeżeli zajdzie taka potrzeba..."
Reiko
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 13/12/2014
Temat: Re: Katedra Angeldria Czw Wrz 24 2015, 12:40
Mój obojętny dotąd wzrok skierował się na źródło wrzasku, kolegę z gildii. Nie było potrzeby ukrywać uśmiechu. Chyba jestem jakaś zła, bo czasem przejawy tragicznej walki Lindowa z samym sobą poprawiają mi humor. Na pytanie Spine-a reaguję czymś, co brzmi jak krótki, radosny śmiech dziecka, tłumiony tylko przez moje zamknięte, wyszczerzone ząbki. Z założonymi rękami odpowiadam: - Dokładnie nie wiem, czasem mu się tak robi, ale dzisiaj chyba wyjątkowo coś go drażni... - Choćbym miała wejść komuś w słowo, podchodzę trochę w stronę zamieszania i cicho, pogodnie zwracam się do kompana - Czy coś się stało, Lindow-senpai?
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Katedra Angeldria Czw Wrz 24 2015, 21:39
MG:
No i rozpoczęła się interesująca akcja. Krzyk Lindowa był bowiem tym, co całkowicie zaabsorbował całą grupkę, niektórzy patrzyli z obawą, inni ze zdziwieniem. Każdy miał swoją własną reakcję. Kapłan jednak zanim zajął się innymi rzeczami, skupił się na Lindowie i to jemu wpierw odpowiedział: -Rzadko ktoś się o to pyta... jeśli pamiętam, był to demon... ale nie należący do grona najpotężniejszych. Tylko tyle. - powiedział, po czym spojrzał na Ryudogona i westchnął -Niestety. Jednak ten miły zapach raczej nie sugeruje czegoś złego. Czym jesteś? - ostatnie pytanie skierował do Emila, który delikatnie się skłonił, o ile można tak nazwać ten ruch masy światła i odpowiedział: -Jabłkiem Edenu, stworzonemu jako drugie. - przedstawił się. -Edenu? - powtórzył zaskoczony kapłan. -Posiada pradawną wiedzę, ale nie chce się nią dzielić... przynajmniej, nie na najbardziej nurtujące nas pytania. - odpowiedział West na dalszą część pytania starszego kapłana. -Jabłko było owocem zakazanym w raju. Skoro posiada wiedzę, którą nie chce się dzielić... to może ona została zakazana? - zaproponował kapłan jakąś teorię, po czym delikatnie nieśmiało, wyciągnął rękę do jabłka, ale ostatecznie, ją cofnął. -Wybaczcie. Nie powinienem ulegać. - dodał słabym głosem, po czym się obrócił, delikatnie szturchając tym samym Ryudogona -Wybacz. - słabo mruknął, po czym się zachwiał, ale dzięki lasce się nie przewrócił -Możecie zwiedzać dalej. Nie będę przeszkadzał. - po czym powoli zaczął się oddalać, ciężko oddychając. Ryu tymczasem odczuł, że stracił mniej energii niż wcześniej, a Lindow tymczasem zdążył się uspokoić. Poprzednie emocje, zupełnie jakby wyparowały, pozostawiając go w stanie... pustki. Nic mu nie przeszkadzało.
Info od MG: Raekwon: 153 MM | Ryudogon: 85 MM | Termin: 27.09.2015 godz. 22.00
Lindow
Liczba postów : 415
Dołączył/a : 21/08/2013
Skąd : Z wyspy solą oraz żelazem płynącej
Temat: Re: Katedra Angeldria Pią Wrz 25 2015, 15:19
Klęcząc wysłuchał słów kapłana, nie podejmując żadnych niebezpiecznych środków. Po prostu słuchał co się dzieję, a złowieszczy uśmiech na jego twarzy opadł zostawiając minę bez wyrazu. Może i Hannibal nie należał do grona najpotężniejszych... ale jego siła i tak była zdolna do wypalenia jego miasteczka z powierzchni ziemi. Strach przeszył Lindowa, gdy pomyślał, że mógłby spotkać potężniejszego Demona od niego. Jak niby zamierzał z tym walczyć? Gdy kapłan odszedł wspomagając się przy pomocy laski, pół-demon wstał z ziemi patrząc się na niego. Nie było potrzeby by to robił. Spojrzał się na swoją drużynę, która nieco zwróciła na niego uwagę. Cóż... zobaczyli jego gorszy moment, trudno. Zdarza się. Miał jedynie nadzieję, że z tego powodu nie posypie się wykonanie naszego wspólnego zadania. Nie odpowiedział wcześniej towarzyszce. Nie miał co odpowiedzieć, zresztą teraz miał podobnie, ale jednak czuł się w pewnym małym obowiązku by coś powiedzieć. Jej zachowanie... było często specyficznie. Jej emocje potrafiły zmieniać się w lada moment, co tylko podkreślało jej nieobliczalność zachowań, jak zarówno jej magii. Miał wrażenie, że wcześniej wyśmiewała go. Cóż... czas pokaże co się z tym stanie. Strzelił dwa razy karkiem, ostrymi ruchami głowy na boki, po czym lewą ręką rozluźniał mięśnie przy nasadzie kręgosłupa(czyli nadal kark). Skupił spojrzenie swoich, wyglądających na zmęczonych, oczu na towarzyszce. - Już nie ważne. Ważnym jest to, byśmy ruszyli dalej naprzód. Nie mamy czasu tutaj stać całą noc. Po coś tu przyszliśmy, czyż nie? - Odpowiedział jej, dalszy wywód mówiąc już do całej grupy. Następnie rozgląda się po raz ostatni, czy nie ma w okolicy jakiegoś innego przejścia dalej, jeżeli jednak nie ma, to wraca się(oczywiście wraz z personą którą zadeklarował się ochraniać) do rozwidlenia korytarzy i wybiera ścieżkę w lewo. Nawet jak nic tam nie znaleźli, to w końcu gdzieś ten korytarz ich poprowadzi, prawda?
Ryudogon
Liczba postów : 531
Dołączył/a : 22/08/2013
Temat: Re: Katedra Angeldria Pią Wrz 25 2015, 17:47
- Hm... Czy twój twórca był człowiekiem uduchowionym? - zapytał Emila, chociaż nie wiedział, co mu odpowie, lecz pewnie będzie brak możliwości udzielenia mu informacji. Chociaż dalej się zastanawiał nad tym ile osób mogło zostać obligowanych do otrzymania informacji. 12 osób, jabłko Edenu, a może to jednak jest związane z religią skoro teraz są w tym miejscu? - I skoro jesteś drugie to czy istnieje pierwsze jabłko? Albo coś innego? A właśnie, gdzie są pochowane nieżywe osoby, które mogły otrzymać informacje?- w sumie taka krótka wymiana zdań dała mu trochę do myślenia. Nagle znalazło się wiele pytań dotyczących jabłka znowu. - A dobra, potem się coś wymyśli - po czym skierował się do grupy - To co robimy? -
Raekwon
Liczba postów : 549
Dołączył/a : 21/06/2013
Temat: Re: Katedra Angeldria Pią Wrz 25 2015, 18:54
Raekwon odetchnął z ulgą, chowając bomby z powrotem do torby. Lindow najwidoczniej się uspokoił, albo odzyskał pełnię kontroli nad swoim ciałem. To dobrze, choć teraz trzeba będzie uważać na takie akcje. Widząc uśmiechniętą buźkę Lilin blady chłopak zdziwił się, że dotąd wycofana dziewczyna od tak, znikąd, zaczęła się uśmiechać, akurat przy takiej okazji? Może kręci ją emocjonalny rozstrój kompana? -Świry...-i pomyśleć, że chciał kiedyś dołączyć do jakiejś gildii. Widząc jednak dziwne zachowania osób, które miały już ten zaszczyt już w nich być, zarówno teraz, jak i wcześniej, doszedł do wniosku, że taki ruch nigdy nie nastąpi. Gildie mieszają ludziom w głowach... Jednak wracając do sprawy Jabłka. -Czy wyczuwasz Artefakt od tamtego kapłana...-spytał, a jego wzrok przeniósł się na odchodzącego duchownego. Był jednak przygotowany na zadanie kolejnego pytania. Odwrócił jeszcze blady łeb w stronę Jonesa i Westa... -Jeden z Was będzie mi potrzebny... Skoro Jabłko nie chce mówić, spytamy kogoś innego. Dezaktywujcie je i weźcie ze sobą.-zaczął podążać za kapłanem. Chciał za wszelką cenę dogonić kapłana, więc przyśpieszył kroku. Gdy już go złapał, zadał mu jedno, aczkolwiek bardzo ważne pytanie: -Zaprowadź nas do najwyższego kapłana...-tacy mieli zazwyczaj dużo wiedzy na temat historii, czy religii. Nie miał nic do stracenia. Trochę szkoda, że nie załatwił tego na samym początku.
Reiko
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 13/12/2014
Temat: Re: Katedra Angeldria Pią Wrz 25 2015, 21:26
Trochę się dzieje, podczas gdy ja trwam w stanie "zwisa mi to", wciąż z delikatnym uśmiechem po Lindowie. Niby wielu ludzi spędza życie na walce ze swoimi demonami, czemuż on miałby być inny ze swoim dosłownym demonem? Mimo częściowego zrozumienia, sądzę że zbyt często i zbyt otwarcie szuka o nim informacji. O dziwo tym razem ktoś coś mu powiedział... Że to taki sobie średni demon, całkiem niezły ale nie wybitny. Tak to zabrzmiało. No ale życie zrujnować potrafi dosyć dobrze. Jak już wszyscy chcą wracać do tematu, to też powinnam udawać, że coś robię. Teraz nie wiem czy wracać do tamtego grobu, czy poszukać tu jakiejś drogi dalej, bo sala jest ogromna i możliwe, że brakuje światła i sokolego oka, by dojrzeć, czy jest tu więcej niż jedno wejście. - Jeszcze chwilę się tu rozejrzę... - mruczę nie wiadomo, do kogo, widząc poczynania Illa. Chcę zrobić obchód tej hali w poszukiwaniu innych korytarzy, a następnie dołączyć do grupy, czyli zapewne zawrócić za kapłanem, który swoją drogą dosyć niewyraźnie wyglądał.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Katedra Angeldria Nie Wrz 27 2015, 20:08
MG:
-Rozmawiał z bogami, jednak nie była to chyba kwestia wiary. - odpowiedział Ryudogonowi Emil głosem... pełnym zastanowienia? Chyba samo Jabłko nie do końca znało odpowiedź na to pytanie. Mimo wszystko, następne pytanie było już "łatwiejsze" -Owszem. Istnieje pierwsze Jabłko. Nie znam lokacji ciał Dwunastki, tym bardziej, nie jestem w stanie określić kto z nich jest obecnie martwy. Mogę tylko przypuszczać, że liderzy nadal żyją lub egzystują poza światem. - następnie zaś Emil "skierował" swój wzrok na Raekwona, który zadał kolejne pytanie. -Nie. - odpowiedziało lakonicznie, choć jeszcze nie zostało dezaktywowane. Ryu czuł, że złoty obiekt pobiera coraz mniej mocy magicznej od niego, a mimo to... nie słabł Emil. Tymczasem Lindow z Lilin poczęli się rozglądać po pomieszczeniu. Było ogromne, możliwe, że większe od samej katedry. Były... cztery wejścia. To, którym przyszli, jedno naprzeciwko niego, w takiej samej odległości od mauzoleum na środku co pierwsze, oraz dwa po dwóch bokach, także na wysokości tego Mauzoleum. No i była tu masa grobów. Wszystko. -Hmm? - kapłan odwrócił się na pytanie Rae, po czym się zastanowił -Jestem tu najstarszy i posiadam największą wiedzę, jednak to młodsi zajmują się świątynią i wszelakimi organizacjami. Ja jestem już na to za stary. - odpowiedział, na koniec delikatnie się uśmiechając.
Info od MG: Raekwon: 153 MM | Ryudogon: 80 MM | Termin: 29.09.2015 godz. 20.00
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.