I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Jakieś 10 kilometrów od Hosenki znajduje znajduje się stara, drewniana willa nazwana na legendarnego wojownika, który według podań miał wybudować ów budynek lata świetlne temu. Uchodzi za miejsce nawiedzone. Ludzie trzymają się do niego z daleka, co z resztą nie jest ciężkie przez wysoką palisadę. Sam budynek jest dwupiętrowy, zdobiony na fasadzie smoczymi łbami. Wszystko stare, wydaje się nieużywane, zaś niektórzy, twierdzą, że pod budynkiem znajdują się rozległe podziemia. _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
MG
Tawerna "Pod Dziurawym Kuflem" jak zawsze o tej porze była cała zaludniona. Usytuowana nieco pod miastem zawsze nocą ściągała w swoje progi ludzi z okolicznych gospodarstw jak i z samego miasta. Tymczasem Finn, Pyza, Jamie oraz Kyle stali wokół niewielkiego stołu w pomieszczeniu przylegającym do sali głównej. Na samym stole stał kwadratowy skrzat przyodziany od stóp do głów czarnym płaszczem, kryjąc twarz w głębokim kapturze. Ta anonimowość. Widząc Pyzę pomachał do niej niepewnie, nie wiedząc, czy powinien się przywitać czy jednak samo to spotkanie jest zbyt oficjalnie i czy od razu nie powinien przejść do konkretów. - Ddzień ddobry. - przywitał się, po czym po chwili chrząknął, by kontynuować, tym razem bez jąkania się. - Cieszę się, że znaleźli się ochotnicy do tego dość ważnego dla mnie zadania. Chcę, byście odzyskali dla mnie starą, magiczną planszę. Kiedyś do mnie należała, ale z dość zawiłych powodów już jej... nie mam. - posmutniał nieco na myśl o starej, ale jakże cennej zabawce. - Powinna być w Bardżuruku. To taki dość spory dom niedaleko. Nikt tam nie mieszka. Znaczy się... oficjalne. - oświadczył, siadając na brzegu stołu. - W samym domu jej na pewno nie ma, musicie zejść do piwnicy. Nie wiem dokładnie, gdzie leży. No i czy w drodze piwnicy nie pozastawiał pułapek.. - przerwał nieco zamyślony. - Dostaniecie mapy. Przynajmniej aktualne lata temu, mogło się tam pozmieniać. Sama planszówka powinna być w takim nieco dużym pudełku poznaczonego runami. I dopilnujcie, by były pionki. To ważne. - w końcu jak grać bez pionków? Będzie ciężko. - Jakieś pytania?
Autor
Wiadomość
Pyza
Liczba postów : 241
Dołączył/a : 13/03/2014
Temat: Re: Bardżuruk Sro Gru 31 2014, 15:15
Wszystko było dobrze, cudownie i w ogóle wspaniale, gdy nagle... pewien zuy, rudy pan zabrał Pyzuni pionka! Jej pionka! JEJ POMAPUCIUUURAŃCZOWEGO PIONKA! Tego było za wiele dla tej istotki, która bardzo przeżyła już wcześniejszy wybuch całego domku. -PUCIUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU UUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU UUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU UUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU UUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU UUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU UUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU UUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU UUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU UUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU UUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU UUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU UUUUUUUUUUUUUUUU~! - krzyknęła Pyza zalewając się łzami, zuy rudy pan zabrał jej pionka! A ona kochała tego pionka! Prawie jak mamusie! I wujków! I ciocie! I braciszka! A tu co? A tu d... drożdża blada. Gdyby jej łzy miały choć trochę mocy (a zależy to od MG), to zapewne ich ilość pod ciśnieniem mogłaby sprawić, że same pionki by odpłynęły z planszówki. Pyza się tak nie bawi! Ona chciała zagrać! A tu ktoś jej skradł pionka. Aż się naburmuszyła, aż zaczęła zbierać powietrze, by znów zacząć płakać, nieświadomie wprost używając Pierwotnej Fermentacji (B). Nawet tego nie zauważyła, bo miała zamknięte oczka! A łzy i tak leciały! I leciały! Ona chce do mamusi! A mamusi nie było, więc został jej braciszek-Kyle -PUCIUUU! - skoczyła w jego kierunku, ponownie nie świadomie używając Dog Beating Attack (D). Nie będzie grała jak jej nie chcą i zabierają jej pionki... tak... wciąż nie zauważyła, że po prostu został on przeniesiony na inne pole.
Kyle
Liczba postów : 268
Dołączył/a : 28/08/2013
Temat: Re: Bardżuruk Pią Sty 02 2015, 22:02
Wszystko szło fajnie i do przodu. Wszyscy rzucali kostkami i rozmawiali, choć Kyle nadal dziwnie się czuł. To pewnie przez tą maść. W każdym bądź razie wszystko wyglądało na to, że wszystko pójdzie dobrze...błąd. Raczej wszyscy zdążyli zauważyć, nagłą reakcje Pyzy na przesuniętego pionka, przez rudego faceta. Najpierw krzyknęła z płaczem, następnie momentalnie powiększyła się. Upuścił kostkę z rąk, patrząc się zszokowany na ten "jużniemaleńki" bycik. - Pyzo, spokojnie! - Krzyknął, ale było za późno. Gigantyczna pyza wystrzeliła w jego stronę. Już brał głęboki oddech, żeby użyć mocy swojego Thum, lecz zdał sobie sprawę, że przecież to Pyza. Dlatego też wytężając się na wysiłek wyskoczył w bok, próbując uratować swoje życie, gdyż w zderzeniu z tym...czymś mógłby nie przeżyć. Jęknął z bólu ręki i ogólnie ciała, wstając z podłogi. Podszedł prędko do Pyzy, tam gdzie wylądowała. - Pyza! PUUUUUUCIUUUUU! Co się stało, spokojnie! - Rzekł jej głosem, mówiąc na tyle głośno aby go usłyszała.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Bardżuruk Sob Sty 03 2015, 11:47
MG
Osvald już zmęczony egzystencją magów zatrzymał wzrok na Finie. Nie brzmiał przekonująco? - To wasz problem. Jakoś niezbyt obchodzi mnie, czy mi uwierzycie czy nie. - stwierdził, wracając wzrokiem na planszówkę, obserwując stan po pierwszej turze. Przez chwilę zerkał na ducha przyzwanego przez Finneasza, jednak nie poświęcił mu więcej uwagi. Tak, tym razem przyzwanie ducha powiodło się ku uciesze maga Gwiezdnych Duchów. - Taaaa... Dokładnie. Tak sądzę. - odpowiedział zamyślony na pytanie Jamiego, które w zasadzie chyba nie wymagało odpowiedzi. Na jego stwierdzenie zaś nie odpowiedział. Tak jakby zostawiał reguły to swobodnej interpretacji,. A może zinterpretował dobrze? Przestawienie pionka Pyzy wydawało się początkowo złym ruchem. Pionki faktycznie pod wpływem wody zostały pociągnięte wraz z nurtem rzeki łez na podłogę. Osvald zerknął na Pyzę nieco zaskoczony obrotem sytuacji, jednak ani drgnął by pomóc Kyle'owi. - Osvald, zróbże coś! - rzuciła do rudego mężczyzny Zoe, która chyba sama niewiele mogła pomóc blondynowi. I Osvald faktycznie coś zrobił! Ustawił bowiem na powrót pionki na planszy. Reakcja Kyle była nieco spowolniona. A nawet bardzo. Stan zdrowia, niezdecydowanie i potrzeba skoczenia sprawiła, że Pyza trafiła go swym potężnym drożdżowym ciastem w ramię, odrzucając maga w tył. To zabolało, zaś w momencie, kiedy Kyle wpadł na ścianę usłyszał ciche pęknięcie. I to chyba nie ściana. I znowu oberwało się i tak już pokiereszowanej ręce. Kobieta podeszła szybko do niego, dość prędko stawiając diagnozę - Chyba pęknięty bark... stwierdziła, po czym odprowadziła oszołomionego i już zupełnie obolałego maga do łóżka. Osvald zaś przez chwili zaczął klaskać Pyzie za ów wyczyn, po czym chwycił kostkę. - Stracili turę. Bywa. - zawyrokował, po czym po rzucie sam przeniósł swój pionek.
Kyle: 80mm twarz cała spalona. Zabandażowana, pokryta dziwną maścią. Przypalona ręka owinięta w bandaże, opatrunki, w temblaku. Pęknięty bark, ręka na powrót boli chociaż nie aż tak, jak na początku | 30hp Jamie: 117mm lekko poparzone nogi i ręce, możesz się ruszać, aczkolwiek skóra nieco piecze. Dalej w bandażach. | 29hp Pyza: 100mm lekko poparzone ciałko, możesz się ruszać, aczkolwiek skóra nieco piecze. Dalej w bandażach.| 30hp Finn: 100mm lekko poparzone nogi, możesz się ruszać, aczkolwiek skóra nieco piecze. Dalej w bandażach | 30hp
Ostatnio zmieniony przez Takara dnia Sob Sty 03 2015, 11:47, w całości zmieniany 1 raz
Kot od Kostek
Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012
Temat: Re: Bardżuruk Sob Sty 03 2015, 11:47
The member 'Takara' has done the following action : Rzut kością
'k6' : 5
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Bardżuruk Sob Sty 03 2015, 12:03
- J-Jeden..? - zająknął się tylko pod nosem, widząc wynik, jaki wskazywały oczka kostki, jakby nie dowierzał im. Nawet podniósłby kostkę, aby sprawdzić, czy to nie jakiś podstęp, czy coś, by ostatecznie przesunąć swój pionek o rzeczone jedno pole z ciut przybitą wynikiem miną, ale... Nie podda się i teraz na pewno wyrzuci szósteczkę! No... Przynajmniej inne coś niż jeden! - B-Będzie mógł dalej grać? - spytałby się tylko niepewnie Finn, przyzywając w międzyczasie za pomocą Aurigae ciastka, ażeby każdego poczęstować, bo nie ma to jak przysmak do umilenia czasu, bądź na łzy! Ot co! Pomijając to w przypadku negatywnej odpowiedzi na możliwość grania Kyle'a Finnek spróbowałby przyzwać drugiego gwiezdnego ducha, a dokładniej panią Feniks, aby może jakoś łzami pomogła innemu uczestnikowi gry, który był po "ichszej" stronie. - No dalej kosteczko, wierzę w ciebie... - rzuciłby już tylko motywację dla sześcianiku, ażeby to wypadła najlepsza ilość oczek, ot co!
Kot od Kostek
Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012
Temat: Re: Bardżuruk Sob Sty 03 2015, 12:03
The member 'Finny' has done the following action : Rzut kością
'k6' : 1
Pyza
Liczba postów : 241
Dołączył/a : 13/03/2014
Temat: Re: Bardżuruk Sob Sty 03 2015, 15:08
I Pyzunia wtuliła się w braciszka, który nie mógł udźwignąć tego szczęścia, które... wleciało w niego z siłą rwącej rzeki. Tak czy inaczej, ta chwilka adoracji z braciszkiem pomogła Pyzie się ogarnąć, a nawet rudy Osvald pochwalił ją za tak szybkie opanowanie się klaskając. Tak czy inaczej opanowała się, powstrzymała łzy i dostrzegła swojego pionka. Uradowana Pyzunia skoczyła w stronę stołu. Czy wyhamowała czy nie, pozostawię w kwestie emgie. Mamusia byłaby pewnie dumna z tym pyzowatych rymów, ale nie to jest wszak kwestia tejże gry. Dlatego gargantuicznych rozmiarów Pyza ponownie próbowałaby rzucić kostką, a następnie przesunąć pionka... przypadkiem nie rozwalając stołu czy połykając niezbędne do gry przedmioty... przynajmniej się starał. Bo Pyza tak miała, że ona niechcący.
Kot od Kostek
Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012
Temat: Re: Bardżuruk Sob Sty 03 2015, 15:08
The member 'Pyza' has done the following action : Rzut kością
'k6' : 5
Jamie
Liczba postów : 233
Dołączył/a : 23/08/2013
Temat: Re: Bardżuruk Pon Sty 05 2015, 13:31
Woooooo, działo się! I na planszy, i poza nią. Poza nią Kyle słodko obrywał od Pyzy, co niechcący wywołało uśmiech na twarzy blondyna (choć poprzedzony wzrokiem wyrażającym całkiem spore zaskoczenie). Choć przecież przestał już życzyć złego mężczyźnie, który wcześniej przeprosił za swoją głupotą, to mimo wszystko jednak na swój sposób przyjemnie było zobaczyć, że karman albo coś jemu podobnego istniało w tym świecie i dosięgało swoją ręką wszystkich jednakowo. Co znaczyło, że cieszenie się z tego, że drugiemu stała się krzywda Jamiego pewnie czeka teraz jakiś pomniejszy pech. Bloody hell, nie wziął tego pod uwagę, sekundę temu uśmiechając się jak głupi. Teraz było już jednak za późno na tego typu rozważania, ale zawsze mógł sobie przecież poprawić humor tym, że uśmiechnął się tylko dlatego, że wiedział, że Kyle'owi tak naprawdę nic złego nie grozi - w końcu obok była Zoe, a ona chyba umiała się zajmować wszelkimi zranieniami i dobrze ją było mieć w tym miejscu.
Cieszył się także z innej, nieco głupiej rzeczy. Prowadził. Nie do końca wiedział dlaczego, ale wciąż znajdował się na pozycji lidera, jakkolwiek niesamodzielnego, a teraz w końcu poczuł, że wcale nie chce jej opuszczać. Ba, zdecydowanie chętniej zobaczyłby jak jego bezpośredni przeciwnik pozostaje w tyle, zwłaszcza, że innym zdecydowanie nie szło. Jedni odbębniali kolejkę kary, a Finn... cóż. Jamiego zaczęło zastanawiać jak można mieć aż takiego pecha, ale na głos tego nie wypowiedział, bo nie chciał sprawić mu przykrości. Dodatkowo dostał od niego ciastka, a za ciastka nie wolno odpłacać innym niemiłymi słowami. Sięgając jedną dłonią po ciastko i od razu nadgryzając tegoż kawałek, druga ręka zajęła się rzucaniem kośćmi. Oby tak dalej mu szło, oby tak dalej, to jeszcze to wygra. Niebezpieczny błysk pojawił się w oku mężczyzny. O tak, rywalizacja. Zapomniał już jak bardzo się w takie rzeczy wczuwał.
Kot od Kostek
Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012
Temat: Re: Bardżuruk Pon Sty 05 2015, 13:31
The member 'Jamie' has done the following action : Rzut kością
'k6' : 2
Kyle
Liczba postów : 268
Dołączył/a : 28/08/2013
Temat: Re: Bardżuruk Wto Sty 06 2015, 14:50
Chłopak był obolały, poniżony, pogruchotany, przypalony, okryty chańbą i zniewagą. Jego słowa pocieszyły jednak Pyzę, mimo że wypowiedział je z dużym bólem. Zoe pomogła mu po uderzeniu, więc poczuł się nieco lepiej. Ta kobieta to anioł. Gdy tylko jakoś poskładała jego bark do znośnego stanu, wstał pomału, zapalił sobie papierosa, bezpiecznie gasząc zapałkę(...) i chwiejnym krokiem podszedł do stołu. Zaciągnął się tytoniem, po czym bez słów rzucił kostką. Skoro grając w grę mógł jakoś pomóc, zamierzał to zrobić. Miał dość Dlaczego tak to wszystko musi wyglądać? Czy los nadal będzie karał go za jego głupotę? Obojętnie czy tak było czy nie, blondyn spojrzał na wynik swojego rzutu i przesunął pionek na odpowiednie miejsce.
Kot od Kostek
Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012
Temat: Re: Bardżuruk Wto Sty 06 2015, 14:50
The member 'Kyle' has done the following action : Rzut kością
'k6' : 1
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Bardżuruk Wto Sty 06 2015, 14:58
MG
Fin definitywnie nie miał szczęścia w rzucie kostką. Znowu jeden! Kto by pomyślał? Może go nie lubiła? Może miała uprzedzenia do policji. Ciężko było stwierdzić. Może kostka też miała uczucia? Też żyła? Może była magiczna? Może to jakieś jawne oszustwo? Kto wie, kto wie. - A dlaczego nie? - odpowiedział pytaniem na pytanie, nie widząc przeszkód, by wrócił do gry. Jakby oczywiście chciał. Chociaż byłby już bardzo w tyle. Ale kto wie? Może jakoś by ich dogonił? Ba, wygrał to pomimo przeszkód? Pyza też wróciła już do gry. Chyba już uspokojona. Chyba. Ciężko było to Osvaldowi stwierdzić. Nie często rozmawia z Pyzami. Zoe gdzieś na moment wyszła, kiedy to drożdżowe ciasto wykonywało rzut. Rudzielec zaś pilnie obserwował poczynania Jamiego, jakby to on był obecnie najgroźniejszym dla niego przeciwnikiem na planszy. Wszak szli łeb w łeb, a on chciał to wygrać. No bo kto by nie chciał? Chociaż Pyza też zbliżyła się na dość niebezpieczną odległość. - Te, blondyn, ty już zostaw te zapałki... - rzucił do Kyle widząc, co robi. - Graliście kiedyś już w... gry tego typu? - zapytał, bawiąc się przez moment kostką, by zaraz po tym rzucić ją na planszę i przesunąć pionek. Zaraz po tym też weszła Zoe z blachą ciasta. - Emm.. wiem, że macie ciastka o które zadbał was przyjaciel... Ale może skusił by się ktoś na sernik? - zapytała, zerkając co jakiś czas w stronę Kyle. Ten zaś poczuł się nieco lepiej, kiedy to duch Finna zajął się nieco jego ranami. - Osvald zaś lekko się skrzywił słysząc nazwę ciasta. - Czym ty chcesz ich faszerować kobieto? - kobieta zaś zerknęła na niego z politowaniem. - Nie wiesz co dobre. Z resztą jak ci nie pasuje to nie jedz. Po za tym jeszcze się z tobą nie policzyłam za pilnowanie Bardżuruku...- stwierdziła, po czym na wolnym łóżku położyła cieplutką blachę z ciastem. Obok zaś było sześć talerzyków i jeden nóż kuchenny. Osvald zaś pobladł słysząc ostatnie słowa - Częstujcie się, jak będę potrzebna to wołajcie. - po czym faktycznie wyszła.
Kyle: 80mm twarz cała spalona. Zabandażowana, pokryta dziwną maścią. Przypalona ręka owinięta w bandaże, opatrunki, w temblaku. Pęknięty bark, nie boli | 30hp (daj znać czy walczysz w poście czy też nie) Jamie: 117mm lekko poparzone nogi i ręce, możesz się ruszać, aczkolwiek skóra nieco piecze. Dalej w bandażach. | 29hp Pyza: 70mm lekko poparzone ciałko, możesz się ruszać, aczkolwiek skóra nieco piecze. Dalej w bandażach.| 30hp Finn: 80mm lekko poparzone nogi, możesz się ruszać, aczkolwiek skóra nieco piecze. Dalej w bandażach | 30hp
(huehuehue, odliczyłam wam mm za tamte spelle)
Ostatnio zmieniony przez Takara dnia Wto Sty 06 2015, 15:01, w całości zmieniany 3 razy
Kot od Kostek
Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012
Temat: Re: Bardżuruk Wto Sty 06 2015, 14:58
The member 'Takara' has done the following action : Rzut kością
'k6' : 2
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Bardżuruk Wto Sty 06 2015, 15:45
Definitywnie, z całą pewnością, na bank i w ogóle w stu procentach dało się ocenić niefart blondyna, a przynajmniej pechowy los, który nakazywał kostce to, aby wypadała ciągle jedna liczba - jedynka. - J-Jak? Znowu? - rzuciłby tylko Finn ciut zszokowanym tonem, nie mogąc dowierzać w to, jakiego ma pecha, jednak ostatecznie przerzucając swoją uwagę na ciastka, ażeby to nie wyszło, iż jakoś się przejął! W końcu to nic takiego... przypadek! - Do trzech razy sztuka? - dodałby tylko, siląc się na coś, co przypominałoby ciut nerwowy śmiech, a może raczej - zdesperowany? W każdym bądź razie nastawiony mentalnie i topiąc smutki w słodyczach, a i nakładając niepewnie kawałek sernika na talerzyk i - rzucając kostką.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.