HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Bardżuruk - Page 2




 

Share
 

 Bardżuruk

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 9 ... 17  Next
AutorWiadomość
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Bardżuruk  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Bardżuruk    Bardżuruk  - Page 2 EmptySro Paź 29 2014, 18:39

First topic message reminder :

Jakieś 10 kilometrów od Hosenki znajduje znajduje się stara, drewniana willa nazwana na legendarnego wojownika, który według podań miał wybudować ów budynek lata świetlne temu. Uchodzi za miejsce nawiedzone. Ludzie trzymają się do niego z daleka, co z resztą nie jest ciężkie przez wysoką palisadę. Sam budynek jest dwupiętrowy, zdobiony na fasadzie smoczymi łbami. Wszystko stare, wydaje się nieużywane, zaś niektórzy, twierdzą, że pod budynkiem znajdują się rozległe podziemia.
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

MG

Tawerna "Pod Dziurawym Kuflem" jak zawsze o tej porze była cała zaludniona. Usytuowana nieco pod miastem zawsze nocą ściągała w swoje progi ludzi z okolicznych gospodarstw jak i z samego miasta. Tymczasem Finn, Pyza, Jamie oraz Kyle stali wokół niewielkiego stołu w pomieszczeniu przylegającym do sali głównej. Na samym stole stał kwadratowy skrzat przyodziany od stóp do głów czarnym płaszczem, kryjąc twarz w głębokim kapturze. Ta anonimowość. Widząc Pyzę pomachał do niej niepewnie, nie wiedząc, czy powinien się przywitać czy jednak samo to spotkanie jest zbyt oficjalnie i czy od razu nie powinien przejść do konkretów. - Ddzień ddobry. - przywitał się, po czym po chwili chrząknął, by kontynuować, tym razem bez jąkania się. - Cieszę się, że znaleźli się ochotnicy do tego dość ważnego dla mnie zadania.  Chcę, byście odzyskali dla mnie starą, magiczną planszę. Kiedyś do mnie należała, ale z dość zawiłych powodów już jej... nie mam. - posmutniał nieco na myśl o starej, ale jakże cennej zabawce. - Powinna być w Bardżuruku. To taki dość spory dom niedaleko. Nikt tam nie mieszka. Znaczy się... oficjalne. - oświadczył, siadając na brzegu stołu. - W samym domu jej na pewno nie ma, musicie zejść do piwnicy. Nie wiem dokładnie, gdzie leży. No i czy w drodze piwnicy nie pozastawiał pułapek.. - przerwał nieco zamyślony. - Dostaniecie mapy. Przynajmniej aktualne lata temu, mogło się tam pozmieniać. Sama planszówka powinna być w takim nieco dużym pudełku poznaczonego runami. I dopilnujcie, by były pionki. To ważne. - w końcu jak grać bez pionków? Będzie ciężko. - Jakieś pytania?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660

AutorWiadomość
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Bardżuruk  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Bardżuruk    Bardżuruk  - Page 2 EmptyPon Gru 08 2014, 07:40

MG

Tutaj ludzie gadu gadu (i Pyzy) a trzeba działać. Kyle dość mocno oberwał od rozentuzjazmowanej Pyzy, będąc na kilka chwil pozostawiony z dezorientacją i bólem w klatce piersiowej, który wydawał się powoli mijać. Tymczasem trzeba było wejść do straszącego budynku. Dopiero po przekroczeniu bramy można było dostrzec kamienne, ludzkie głowy różnej maści wbite w ziemię. Po wejściu do środka, na lewo gdzieś widniały schody w dół, zaś po prawo - w górę. Na przeciwko widać było kawałek byłego salonu, zaś gdzieś w oddali majaczyły kolejne schody... I światło. Gdzieś przy tych dalekich schodach mignęlo zielone światełko nieznanego pochodzenia, zaraz po tym czerwone, po czym wszystkie zgasły. Błysnęły jednak tak bardzo na uboczu, szybko i były tak drobne, że dostrzegł to jednak tylko Fin., Bliżej tych samych, salonowych schodów, mignęło białe i żółte światło, widoczne już dla wszystkich, oraz kolejne zielone bardziej w rogu, które znowu wychwycił tylko policjant. Tak czy siak, coś się co chwila tam świeciło. Tak czy siak, podziemia z reguły są w dole.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Jamie


Jamie


Liczba postów : 233
Dołączył/a : 23/08/2013

Bardżuruk  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Bardżuruk    Bardżuruk  - Page 2 EmptyPią Gru 12 2014, 10:37

Oho. Ktoś tu się nam miga od roboty... no nie do końca, ale faktycznie coś się migało. A Jamie, jak to Jamie, zazwyczaj niewiele potrzebował do tego, by się jakimś ciekawym zjawiskiem empirycznym zainteresować, dlatego gdy tylko zobaczył widoczne dla niego światełka momentalnie wskazał je palcem i z uśmiechem spojrzał na swoich towarzyszy, jakby chciał sprawdzić czy i oni widzieli to samo, co on. Do tego stopnia zainteresowały go światełka, że aż zapomniał o tym, by napomknąć ludziom o tych dziwnych głowach wbitych w ziemię, które zaobserwował wcześniej, ale na pewno będzie o tym znowu pamiętał później, więc nic straconego. Teraz, niczym najprawdziwszy kot, zaprzątnięty był tylko i wyłącznie światłami. - Muszę przyznać, że widziałem w swoim życiu lepszą pracę świateł na niejednej scenie, ale też nie jestem wybredny, więc i takie przyjmę z wdzięcznością! - zażartował sobie chłopak, nawet niespecjalnie przejmując się czy ktokolwiek z obecnych go zrozumie. Fin... biorąc pod uwagę jego roztrzepanie niekoniecznie musiał, a Kyle został prawie brutalnie zamordowany przez Pyzę (cóż to byłby za smaczny temat do radiowych ploteczek, tak swoją drogą), więc może faktycznie nie powinien oczekiwać jakichś żywszych reakcji z ich strony, ale co tam, entuzjazm to entuzjazm! - Powinniśmy to, całkiem naturalnie, sprawdzić! Kto wie, może uda nam się poprawić koordynację świateł i stworzyć prawdziwy illumination show! - kolejny żart i kolejny możliwy zawód, ale tym razem Jamie już działał, kierując się w stronę światełkiem. Mniej więcej w połowie drogi przystanął ponownie. - Zaraz, jesteśmy w obcej posiadłości, prawda? Fin... czy my się właśnie staliśmy włamywaczami? - widać było po Jamiem, że niespecjalnie przypadł mu ten koncept do gustu, ale po chwili zastąpił go szybko kolejnym uśmiechem. - Cóż, to nie tak, że zamierzamy cokolwiek ukraść, więc... - i dopiero teraz, bardziej przekonany podszedł do światełek na tyle blisko, by je zbadać, na wszelki wypadek uważając na to co było wokół niego, bo a nuż światełka przed czymś ostrzegały?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1414-konto-jamiego#21282 https://ftpm.forumpolish.com/t1403-jamie-o-sullivan https://ftpm.forumpolish.com/t4238-new-frontier#86385
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Bardżuruk  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Bardżuruk    Bardżuruk  - Page 2 EmptySob Gru 13 2014, 13:23

Ożywiona reakcja blondyna w tej chwili byłaby fenomenem, gdyż ten nie tylko borykał się z problemem rangi dyplomatycznej - a dokładniej, czy nie uraził jakoś Pyzy, ale także z dość nietypowym zjawiskiem, jakie raczyło ich powitać w dość "skromnych" progach. - Widzieliście? - spytałby tylko Finn, ewidentnie ignorując pierwsze kwestie poruszane przez Jamiego, a i ruszając nieco w kierunku dalszych schodów, jakby chciał zobaczyć, czy te w dalszym ciągu wykażą się świetlnymi zjawiskami. - Tak właściwie to chyba nie... Po prostu przyszliśmy w odwiedziny w celach służbowych, czy coś, prawda? - w sumie bardziej by zapytał, aniżeli odpowiedział na pytanie, bo jakby nie spojrzeć - nie robili chyba nic aż tak złego, a w teorii to też ten budynek należał tak jakby do ich pracodawcy, a ten im pozwolił, ot co! - Sądzicie, że powinniśmy się rozdzielić? - dodałby tylko później, mając nadzieje, że zaobserwowałby coś, co pozwoliłoby jednak uniknąć tego scenariusza, ale gdyby się nie dało... No cóż?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Pyza


Pyza


Liczba postów : 241
Dołączył/a : 13/03/2014

Bardżuruk  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Bardżuruk    Bardżuruk  - Page 2 EmptyNie Gru 14 2014, 11:44

Czy Pyza się przejmowała? Tak. Te głowy są straszne! Nie na biedny drożdżowy umysł dziecka. Toż to trauma. Co ten wujek myśli wysyłając bidną Pyzunię do tak okrutnych miejsc? A może... on chce sprawdzić, czy ta urocza istotka zasługuje na jakąś nagrodę? Lub mamusia prosiła o test dzielności dla puciuuującego stworka? Możliwe! Dlatego też zbierając się w sobie Pyza, choć zdecydowanie przytłoczona tymi wszystkimi obecnymi tu głowami, wędrowała sobie (czy to na barku Kyle'a, czy skacząc sobie przy grupce magów), aż dotarli wreszcie do wnętrza domku. Na początku nic się nie działo, ale potem... światełka! Czyżby szykowało się przyjęcie, ktoś ma urodziny?
-Puciuuu~! - radosny okrzyk przeszył powietrze, gdy Pyza zaczęła skakać w kierunku światełek z iście dziecięcą ufnością. Wszak, coś tak fajnego nie mogło być złe, nie? Pyzunia całkowicie zignorowała resztę grupy ze swoistym podnieceniem kierując się w stronę migających światełek.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2333-pyzuniowate-oszczednosci#40024 https://ftpm.forumpolish.com/t1963-pyza-z-miesem#33614
Kyle


Kyle


Liczba postów : 268
Dołączył/a : 28/08/2013

Bardżuruk  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Bardżuruk    Bardżuruk  - Page 2 EmptyPon Gru 15 2014, 00:21

Przyjemne miejsce nie ma co. Kyle rozglądał się po pomieszczeniu, dopalając papierosa,
Kamienne głowy, smoki, stare meble, pajęczyny, świecące światła, Pyza pędząca w ich stronę, obszerny...zaraz!
Chłopak zauważywszy iż stworzonko opuściło jego ramię i ochoczo ruszyło w stronę nieznanych świateł, postanowił szybko udać się za nim. Nie wiadomo co się może mu stać.
- Możemy się rozdzielić, jak chcecie. Ja lecę za Pyzą! - Rzekł do nich ciskając głosem za siebie, nie przerywając pościgu za swoim małym towarzyszem. W między czasie, zapalił nowego papierosa, bo mu się tamten wypalił.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2721-konto-bankowe-kyle#46648 https://ftpm.forumpolish.com/t1839-kyle-blackstone https://ftpm.forumpolish.com/t3360-kajlowe#62787
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Bardżuruk  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Bardżuruk    Bardżuruk  - Page 2 EmptyPon Gru 15 2014, 08:54

MG

Rozdzielanie się, by zbadać jedne światełka było pomysłem tak fenomenalnym i błyskotliwym, że obiekt zainteresowań zaczął się przemieszczać. Nie wiadomo, czy to z powodu genialnego pomysłu, obecności tak wybitnych jednostek, czy po prostu taki miały kaprys. Poprzesuwały się w różne miejsca, jednak dalej były w tym samym pomieszczeniu. Pyza ruszyła z Kylem do światełek, przyglądając się im i w zasadzie niczego niezwykłego nie dostrzegł. Jamie zaś postanowił zbadać nietypowe zjawisko i mógł poczuć się rozczarowany, kiedy ręką trącił linkę, na której te musiały być przymocowane. Wszakże były to zwyczajne lampki na sznurku. Tylko, że był mały problem...

Zgrzyt. Coś zgrzytnęło w momencie, kiedy linka została ruszona przez radiowca. W zasadzie to pękła po jego interwencji, zaś za sobą mogli usłyszeć dźwięk zamykanych, ciężkich drzwi. Musiały być chyba na trzy, spore zapadki, które to kolejno się zamykały. Jak to zapadki. A drzwi w tych ciemnościach wyglądały na takie, które z buta się nie otworzy. Cóż, zawsze pozostawało okno przy schodach, jak i ewentualna możliwość zbadania piętra nad salonem. Fin zaś, cięgi nieco lepszemu wzroku, mógł gdzieś w różnych, losowych miejscach dostrzec kości. Nie było tego dużo.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Pyza


Pyza


Liczba postów : 241
Dołączył/a : 13/03/2014

Bardżuruk  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Bardżuruk    Bardżuruk  - Page 2 EmptyPon Gru 15 2014, 11:03

Puciuuu... ekhm, to znaczy... tak... Od początku. Pyzunia była tak zafascynowana światełkami, że nie wiedziała nawet, że ktoś ją goni. A nawet gdyby wiedziała, to wujka by się nie bała... choć to nie wujek... braciszek... albo siostrzyczka. Bo też jest pyzą... choć nie wygląda... pewnie jak dorośnie będzie również wyglądała podobnie do mamusi. Tak, to ma sens. I to większy niż ktokolwiek by pomyślał. Wszyscy jesteśmy pyzami i pyzuniami w kajdanach człowieczeństwa. Wracając jednak do tematu... to puciuujące, drożdżowe ciasto stało przed jednym ze światełek z wyraźnym podnieceniem wymalowanym na twarzo-ciałku. Oczy błyszczały w kolorze akurat wyświetlanej lampki, na niewielkich policzkach wygenerował się nieznaczny rumieniec, a świat przestał mieć znaczenie. To jest piękne.
-Puciuuuu~ - rzuciła rozmarzonym tonem Pyza koncentrując całą swoją uwagę na światełku. Drzwi się zatrzasnęły? Światełka ważniejsze. Postanowione! Pyzunia chce takie od mamusi na urodziny! Albo święta! O! Razem z wypadem na darmową ślizgawkę! Bo mamusia potrafi! Tylko ten niewielki bycik musi być grzeczny... ale jest. Zawsze, prawda?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2333-pyzuniowate-oszczednosci#40024 https://ftpm.forumpolish.com/t1963-pyza-z-miesem#33614
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Bardżuruk  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Bardżuruk    Bardżuruk  - Page 2 EmptyPon Gru 15 2014, 12:10

Jakby na to nie spojrzeć, to sytuacja w Bardżuruku wyglądała dość - komicznie? Pomijając fakt, iż ich drużyna stanowiła przykład jakiejś wymarzonej, czy coś pod względem epickiej współpracy, komunikacji i kooperacji, to na dodatek najprawdopodobniej drzwi, którymi tu weszli, a zarazem ich jedyna - przynajmniej aktualnie - droga powrotna uległa zablokowaniu, czy też zamknięciu. - Da się je otworzyć? - spytałby tylko zielonooki, spoglądając w kierunku drzwi, a i na krótki moment odrywając się od oględzin otoczenia. W końcu istnieje wiele spraw ważnych, ale w przypadku tego miejsca, mogło się okazać, iż droga powrotna, czy miejsce, którym mogliby się ewakuować stanowiło esencjonalny punkt ich wyprawy, a odcięcie takiej ścieżki mogło tworzyć nie lada problem i to co najmniej nie egzystencjalny. - Trzeba będzie znaleźć inne wyjście - dodałby tylko blondyn, gdyby okazało się, iż drzwi jednak były zamknięte, coby też sprawdził osobiście, jeśli nikt inny by się nie pokusił.

Ostatecznie jednak Finnian wróciłby do własnych oględzin, które miały dość prosty cel. Znalezienie jakiś poszlak, czy też potencjalnego źródła światła, bądź... gospodarza? W końcu ktoś miał niby urzędować w tym budynku, a jednak w jakiś sposób wypadało uprzedzić, iż policja magiczna w akompaniamencie magów z różnych gildii zawędrowała w jego skromne progi w celach rewizji mieszkania. - Znaleźliście coś? - rzuciłby tylko w kierunku reszty funkcjonariusz policji, rozglądając się w dalszym ciągu i wzrokiem natrafiając na dość - niepokojące zjawisko, a dokładniej kości. Wystarczająco podobne do tych ludzkich, a przynajmniej stosunkowo niemałe. - Może nie powinniśmy się... - zacząłby tylko, podchodząc do jednej z takich kostek, a i dotykając ją ostrożnie w celu dokładniejszego jej zbadania, by ostatecznie wypuścić ją z rąk, czując, iż ta najpewniej wykonana została z kauczuku. Aż w jednej chwili odetchnąłby, nawet nie kryjąc ulgi z powodu, że jednak to miejsce nie jest jakimś klubem kolekcjonerów kości, bądź prowadzone są tu różnego rodzaju obrządki, o których zwykli śmiertelnicy woleliby nie słyszeć, a które igrały z prawem i to nie tylko tym cywilnym. Po chwili jednak ulga powoli ustępowałaby miejsca swego rodzaju rozbawieniu - zwłaszcza, jakby to kauczukowa kość odbijała się - a Finn podniósłby owy przedmiot i ponownie udał się do grupki, dzierżąc piszczelek w dłoni. - To... Co robimy ostatecznie? - spytałby tylko, licząc, że jednak podczas jego oględzin ktoś opracował dokładniejszy plan, a przynajmniej pomyślał, jak powinni się przegrupować i jak powinna wyglądać ich praca, czy też po prostu wykonanie zadania. - Myślę, że wyższe piętra też powinniśmy jakoś zbadać - dopowiedziałby tylko, czekając w sumie na reakcje reszty, a i pilnując, czy nie pojawiły się jakieś nowe, niespodziewane zjawisko, bądź interakcje z otoczeniem. Gdyby jednak nikt nie wykazywał skłonności przywódczych, czy też po prostu nie obmyślił planu, młody, acz niestety już nie aż tak, Jerome ruszyłby w kierunku drzwi, które znajdywały się w salonie i spróbowałby je otworzyć, ażeby to uzyskać wgląd do dalszego pomieszczenia. Mimo wszystko najpewniej nie przeszedłby przez nie, mając zamiar uprzednio stwierdzić, czy w ogóle jest sens takiego - zabiegu. W końcu - po co miał tracić czas, gdyby pokój okazał się jakiś białym pomieszczeniem bez klamek?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Jamie


Jamie


Liczba postów : 233
Dołączył/a : 23/08/2013

Bardżuruk  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Bardżuruk    Bardżuruk  - Page 2 EmptyWto Gru 16 2014, 11:42

- O kurczątko. - wymamrotał pod nosem Jamie O'Sullivan, jedyny w swoim rodzaju sprawca zamknięcia drzwi na trzy zapadki. Jeszcze gdyby to była jedna to może dałoby się to jakoś odkręcić, czy raczej "odzapaść", ale całe trzy? To było bardziej niż problematyczne, a dla samego Jamiego nawet w trójnasób, bo przecież to najwyraźniej on był winnym całego tego zajścia, wedle wszelkiego prawdopodobieństw. - Ja... Cóż... Ekhem. No tak. To znaczy przecież i tak nie zamierzaliśmy opuścić tego miejsca przed odnalezieniem naszego celu, więc jakie to ma znaczenie w tym momencie czy drzwi są otwarte, nawet jeśli teraz są zamknięte to i tak nie zamierzamy z nich korzystać, a nuż później magicznie otworzą się same albo gospodarz wracając do domu otworzy je nam i wtedy będziemy mogli elegancko uchylić sobie kapelusze i przeprosić za najście, nie jesteśmy podejrzani ani trochę, więc powinno być wszystko okej, innymi słowy nie ma się czym przejmować tylko trzeba kontynuować rozpoczęte dzie-- ogromnie was przepraszam! - tak, tyrada Jamiego i próba odwrócenia uwagi od jego własnego błędu w końcu musiała się skończyć i w końcu musiał wypowiedzieć te słowa, które zalegały na jego gardle od dłuższego czasu. Jeśli zrobiło się coś złego, to trzeba było za to umieć przeprosić, a potem powziąć konkretne postanowienie względem tego co należy zrobić, by zadośćuczynić za swe błędy. - Żeby mnie tak światełka wystrychnęły na dudka... Obiecuję tu przed wami, że jeszcze się na nich odegramy! ...nie, zaraz, to nie tak powinno chyba brzmieć... - lekko podstresowany O'Sullivan mógł tylko przyłożyć dłoń do policzki i zastanowić się jeszcze raz, zanim uniósł palec wysoko w górę, niemal jakby chciał krzyknąć "eureka". - To znaczy znajdę sposób by nas stąd wydostać! Zostawcie to mi, a póki co skupcie się na oryginalnym celu! To znaczy skupmy się, bo ja też! - tak, widocznie nabrał właśnie energii do działania.

Pierwsze kroki Jamie skierował w kierunku okna, ot, żeby przyjrzeć się jak to wszystko wygląda z tej perspektywy i żeby zażyć trochę światła, a także dowiedzieć się czy wydostanie się z budynku przez okno jest fizycznie możliwe. Gdy już to zbadał wrócił do schodów. - W porządku. Okej. Jasne. Wyższe piętra, tak Finnian? Zobaczmy więc dokąd prowadzą te schody. A nuż tam tkwi rozwiązanie naszych problemów! - uśmiechnął się w końcu i zaczął wchodzić po schodach, chcąc zobaczyć co takiego tam tkwi... Naprawdę miał nadzieję, że znajdzie się tam wielki guzik z napisem "otwieranie drzwi" i będzie mógł łatwo oczyścić się z tej omyłki. Dodatkowo on nawet nie myślał o tym by się rozdzielać, a po prostu robił swoje, kierując się teraz bardziej intuicją niż faktycznym pomyślunkiem. Tyle tylko, że teraz był ostrożniejsze i patrzył na wszystko czego dotykał przed dotknięciem, kroki zaś stawiał ostrożnie i uważał nawet na materię i frakturę tego, co miał pod podeszwą butów. Nie chciał nadepnąć na jakąś minę czy coś innego.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1414-konto-jamiego#21282 https://ftpm.forumpolish.com/t1403-jamie-o-sullivan https://ftpm.forumpolish.com/t4238-new-frontier#86385
Kyle


Kyle


Liczba postów : 268
Dołączył/a : 28/08/2013

Bardżuruk  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Bardżuruk    Bardżuruk  - Page 2 EmptyCzw Gru 18 2014, 01:20

Pięknie. Nie ma wyjścia. Perspektywa iż droga ucieczki została odcięta, nie była motywująca. Wręcz przeciwnie.
Kyle westchnął. Cała ta sytuacja mu się nie podobała. Cały ten dom był jedną wielką tykającą bombą, takie było jego zdanie. Wolałby się zmierzyć z jakimś namacalnym zagrożeniem, a nie z rzeszą pułapek jakie tu pewnie spotka. Nie da się wyczuć, że pułapka chce cię zabić, co nie pomagało elegancikowi.
No cóż...mówi się trudno. W ostateczności jego krzyk powinien wystarczyć do otworzenia wrót z powrotem. A teraz...
- To ja zejdę na dół z pyzą. Jak coś znajdę, krzyknę. - Rzekł blondyn do reszty, po czym kucnął obok pyzy.
- Wiem, że światełka ładne, ale musimy iść. Mamy coś do zrobienia, prawda? - Rzekł do sympatycznie po czym poszedł znaleźć jakichś schodów, bądź przejść do piwnicy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2721-konto-bankowe-kyle#46648 https://ftpm.forumpolish.com/t1839-kyle-blackstone https://ftpm.forumpolish.com/t3360-kajlowe#62787
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Bardżuruk  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Bardżuruk    Bardżuruk  - Page 2 EmptyPią Gru 19 2014, 12:12

MG

Pyza dalej obserwowała światełka mając w d.. cieście resztę świata. Zupełnie Pyza się nie przejęła zamknięciem w salonie, bowiem to właśnie w tym jednym pomieszczeniu utknęli magowie, Fin ruszył w stronę drzwi, jednak jeżeli jakiekolwiek gdzieś jeszcze w salonie były oprócz wejściowych, po prostu ich teraz nie było. Zniknęły. Zamiast tego ruszył z Jamie'm z górę po schodach. Mag z Neverbeen zaś wcześniej postanowił sprawdzić okno. Było od dawna nie myte, jednak gdzieś przez warstwy brudu widział podwórko usiane kamiennymi głowami, uschnięte kwiaty i jakiś kształt przypominający furtkę na tyłach. Okno zaś było na tyle duże, że spokojnie można by przez nie przejść, zaś jedynie szyba stanowiła przeszkodę stojącą na drodze wolności. Drzwi zaś były jak najbardziej prawdziwe, ciężkie i pozamykane.

Jamie i Finn
Przez okno na piętrze wpadało nieco księżycowego światła, więc można było wypatrzeć stare biurko i kilka półek, teraz już pustych. Krzesło przy oknie wydawało się niestabilne. Gdzieś przy suficie wisiała lampa sąsiadując z urwanym kablem, który właśnie wisiał nad ziemią. Na biurku widać było stosy papierów. Ostatnią rzeczą jaką magowie byli w stanie dostrzec w pomieszczeniu na górze to ramka ze zdjęciem stojąca na półce przy samych drzwiach. Przy zdjęciu zaś leżały zapałki. Większość była wypalonych, ale 5 z nich wydawało się być zdolna do użytku. Jeśli zaś się przyjrzeć zdjęciu, wydawało się być jako jedyne odkurzone i utrzymane w dobrym stanie. Widać na nim było osiem osób, większość zupełnie obcych. Na pewno rzucało się w oczy pieczywo wyglądające jak opieczona kromka chleba w garniturze. Obok stał mężczyzna o rudych włosach postawionych na żel oraz złotym kolczyku w jednym uchu. Kobieta o blond włosach wydawała się im obu dziwnie znajoma, jakby gdzieś ją wcześniej widzieli, ale wyglądała wtedy nieco starzej. Dopiero po dłuższej chwili Jamie mógł sobie zdać sprawę z tego, że wygląda jak młodsza zmarła niedawno radna - Sever. Tak samo Fin. Resztę zaś wiedzieli pierwszy raz. Co więcej, wszyscy byli radośni i uśmiechnięci, zaś w tle wydawało się, że widać Bardżuruk.

Pyza i Kyle
Pyza obserwowała zafascynowana światełka jakby były najwspanialszą rzeczą na świecie i chociaż plan Kyle był dobry, posiadał pewne wady. Na przykład takie, że Pyza wydawała się niezbyt skora do opuszczania znaleziska. Innym mankamentem było to, że w salonie w który zostali zamknięci, nie posiadał jakichkolwiek schodów w dół. Owszem, były w domu i owszem, były widoczne po wejściu do budynku ze strony holu, jednak teraz na drodze stały solidne drzwi zagradzające drogę do przedsionka budowli. . Chociaż... kto mu zabroni zdemontować panele i prowadzić wykopki?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Bardżuruk  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Bardżuruk    Bardżuruk  - Page 2 EmptySob Gru 20 2014, 21:10

Życie przynosiło wiele problemów, z którymi trzeba było się borykać i dlatego też właśnie blondyn musiał westchnąć, aby to ostatecznie zrezygnować z poszukiwań zaginionych drzwi i ruszyć za Jamiem - do góry. - Ale... Nie mieliśmy szukać w piwnicy? - spytałby tylko zielonooki, zastanawiając się, co kryło się za ulotnieniem przejścia, a zarazem rozglądając się po nowym terytorium. Zdecydowanie nie należało do tych najbardziej oświetlonych, jednak po ciut lepszym wytężeniu wzroku, policjant mógł dostrzec kilka elementów, które mimo wszystko wydawały się na pierwszy rzut oka - zwyczajne. - Nikogo tu nie ma? - rzuciłby pytanie, które najpewniej pochłonąłby eter, a sam przeniósł uwagę na fotografię. - P-Pani Sever? - odparłby raczej do siebie, acz ostatecznie chwyciłby zdjęcie we własne łapki i gdyby nie było żadnego głosu sprzeciwu, schowałby do kieszonki, ażeby to później rozeznać się w temacie nieznajomych. - Może wrócimy na dół? Chyba, że widzisz tu jakieś drzwi, czy... cokolwiek? - powiedziałby w kierunku drugiego blondyna, aby ostatecznie samemu rozejrzeć się po okolicy i poszukać innych poszlak, wyjść, czy - schodów? Jak nie to pewnie ruszyłby ponownie na dół...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Pyza


Pyza


Liczba postów : 241
Dołączył/a : 13/03/2014

Bardżuruk  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Bardżuruk    Bardżuruk  - Page 2 EmptyNie Gru 21 2014, 20:44

Świateeeeeeełka! Jakie one piękne i cudowne i puciuuu i w ogóle. Tyle kolorków, tyle różnobarwnych rzeczy.
-Puciuuuuuuu~ - o tak, zafascynowanie nimi przez Pyzunię rosło i rosło z każdą kolejną sekundą, podczas której przepuciuuuuuuuuuuuuuuuuowaty błysk odbijał się w ogromnych oczach na tym seksi drożdżowym ciałku. No normalnie na talerz i chrup przy takim wspaniałym oświetleniu. Ale nie! Pyza miała ważniejsze rzeczy do zrobienia. Tak tak... puciuuu ciuuuuu~. A mianowicie! Skakanie między światełkami i próba wprawienia ich w jakiś ruch! Bo one takie faaaajne.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2333-pyzuniowate-oszczednosci#40024 https://ftpm.forumpolish.com/t1963-pyza-z-miesem#33614
Jamie


Jamie


Liczba postów : 233
Dołączył/a : 23/08/2013

Bardżuruk  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Bardżuruk    Bardżuruk  - Page 2 EmptyPon Gru 22 2014, 12:34

Faktycznie, mieli szukać w piwnicy, a nie na strychu, ale dwa główne powody targnęły Jamiem i zmusiły go do pójścia na górę, a nie w przeciwległym i bardziej sensownym kierunku. Okej, szczegółowiej mówiąc to aż trzy powody - po pierwsze, kto wie czy poszukiwany przez nich przedmiot nie został przemieszczony gdzieś w inne miejsce? Nigdy nie można było być pewnym tego, że przedmiot, choć w naturze swej martwym będąc, powodowany siłami zewnętrznym, przemieszczony nie został gdzie indziej. Po drugie - czy będąc już tutaj nie wypadałoby, ot tak, z czystej ciekawości zobaczyć co kryje strych? Strych był miejscem magicznym, pełnym tajemnic i sekretów, które czekały tylko na zostanie odkrytymi wzrokiem spragnionych niespodzianek poszukiwaczy staroci i wieloletnich pamiątek. Jamie zazwyczaj myślał o świecie pozytywnie i tkwił w teraźniejszości, ale nawet on potrafił odczuć ten przedziwny czar jaki generował strych i może to pchało go w kierunku schodów i dalej naprzód, i naprzód, aż po sam kres strychu. ...ostatnim powodem była zaś nadmierna pochopność i chęć jak najszybszego zmazania z siebie piętna tego, który zawinił w tej sytuacji. Dlatego dopiero po dłuższej chwili Jamie zorientował się czy faktycznie znalazł się na strychu, czy zaledwie na kolejnej kondygnacji budynku*. Tak czy siak rozglądanie się wokół pozwoliło im zebrać nieco więcej informacji. - Tak, wydaje mi się, że jesteśmy tu sami. - odpowiedział Finnianowi Jamie, odruchowo ściszając nieco głos, jakby chcąc dopasować się do swojego wyobrażenia "magii strychu". - Uważaj na ten kabel... - dodał jeszcze, a gdyby Fin nie zauważył lub jakimś cudem był o krok od wejścia w "pole rażenia" kabla, Jamie postarałby się delikatnie, acz stanowczo odciągnąć go od niebezpieczeństwa. Samemu natomiast zainteresowałby się papierami, uważając na kabelek, ale też "niestabilne" krzesło. Jak niestabilne, to kto wie jak magiczne machinacje mogły być z nim sprzężone? Po przeczytaniu dokumentów, gdyby uznał, że są w jakikolwiek sposób ciekawe przekazałby je Finnianowi do przeczytania, a następnie samemu zrobił sobie na ich temat notatki w notesie. O Sever za wiele nie mówił. Choć był stąd, to tak naprawdę nie był tutejszy i za wiele o Sever nie wiedział, choć co nieco słyszał, na przykład o jej śmierci. Tak czy siak gdy Fin zaproponował powrót na dół Jamie rzucił jeszcze ostatnie spojrzenie i omiótł nim cały pokój, a następnie ruszył za swoim polikolegą.


*tak, nie ogarnąłem czy to jest strych czy nie, dopiero potem się skapnąłem, że w sumie niekoniecznie o strychu musiałaś pisać, dlatego to takie zdanie wytrych jest.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1414-konto-jamiego#21282 https://ftpm.forumpolish.com/t1403-jamie-o-sullivan https://ftpm.forumpolish.com/t4238-new-frontier#86385
Kyle


Kyle


Liczba postów : 268
Dołączył/a : 28/08/2013

Bardżuruk  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Bardżuruk    Bardżuruk  - Page 2 EmptyWto Gru 23 2014, 02:23

Patrząc się beznamiętnie w drzwi, chłopak zapalał sobie papierosa. Kiedy się już głęboko nim zaciągnął, kopnął drzwi w lekkim wyrazie frustracji. Ten dom...on sobie igrał z nim. Wykorzystywał jakieś magiczne sztuczki do tego, by zmylić go, by odwieść go od celu.
Dodatkowo Pyza go olewała, a tamci woleli sobie pójść na górę. Beznadzieja, jak on nie lubił takich sytuacji. Podszedł na środek salonu, oglądając go z powrotem. Stary, opuszczony dwór, zjeżony tysiącem dziwnych pułapek. Oczywiście nikt nie mówił, że będzie łatwo, ale nie zmieniało to faktu że tracił cierpliwość.
No cóż, mówi się trudno trzeba mieć nadzieje, że...zaraz.
Kyle spoglądał na salon orientując się iż wygląda on prawie tak samo jak ten...ten...w którym był w dzieciństwie więziony. Przypadek? Raczej tak, ale podobny wygląd pokoju, w którym przeżył tyle strasznych wzbudzał wspomnienia i emocje. A jeśli...ten dom kształtuje się wedle jego głowy? Pokazuje mu dom osoby, której nienawidził najbardziej na świecie?
Kyle opadł na jedno kolano, łapiąc się za zegarek. Odsunął go odrobinę, by ujrzeć tatuaż z charakterystycznymi wzorami, oraz symbolem niewolnika. Pamiętał...pamiętał każdą najdrobniejszą rzecz związaną, z tamtym domem, z tym symbolem, z jego byłym "panem" który patrzył się na niego tym wzrokiem, kiedy był jeszcze dzieckiem...kiedy...brał go do pokoju i...
- Gaaaaaaaaaaaaaah! Cholera, nie pozwolę!!!!!!!!! - Krzyknął najgłośniej jak potrafił, a głos to on miał taki, że w całej rezydencji było go słychać. Na jego czole wyskoczyła żyła, a w jego oczach zapłonął ogień nienawiści na odświeżenie tych obrzydliwych wspomnień.
Podniósł się z ziemi i jakby powstrzymując się, spokojnie wyrzucił niedopałek papierosa na podłogę i schował ręce do kieszeni.
Wziął głęboki wdech, po czym wyskoczył niespodziewanie w powietrze, skupiając Magiczną Moc w swym wewnętrznym głosie. Nigdy nie zapomni tego krzyku. Był to jego pierwszy, dzięki niemu był wolny, dzięki niemu był magiem, dzięki niemu jest tym kim jest! Tak! To jego Nieugięta Siła, krzyk wolności! A jego moc pozwoli mu uwolnić się z tych przeklętych wspomnień, z tego nieznośnego pokoju, z tego cholernego domu!
- Fus Ro Dah! - Krzyknął prosto w podłogę, wyzwalając swoją moc by zrobić sporą dziurę w podłodze i dostać się dzięki temu w miejsce przeznaczenie łopatologiczną drogą w dół. Oczywiście krzyknął tak, by nie wpaść pod własną zrobioną wyrwę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2721-konto-bankowe-kyle#46648 https://ftpm.forumpolish.com/t1839-kyle-blackstone https://ftpm.forumpolish.com/t3360-kajlowe#62787
Sponsored content





Bardżuruk  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Bardżuruk    Bardżuruk  - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Bardżuruk
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 17Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 9 ... 17  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie wybrzeże :: Hosenka
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.