I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Jakieś 10 kilometrów od Hosenki znajduje znajduje się stara, drewniana willa nazwana na legendarnego wojownika, który według podań miał wybudować ów budynek lata świetlne temu. Uchodzi za miejsce nawiedzone. Ludzie trzymają się do niego z daleka, co z resztą nie jest ciężkie przez wysoką palisadę. Sam budynek jest dwupiętrowy, zdobiony na fasadzie smoczymi łbami. Wszystko stare, wydaje się nieużywane, zaś niektórzy, twierdzą, że pod budynkiem znajdują się rozległe podziemia. _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
MG
Tawerna "Pod Dziurawym Kuflem" jak zawsze o tej porze była cała zaludniona. Usytuowana nieco pod miastem zawsze nocą ściągała w swoje progi ludzi z okolicznych gospodarstw jak i z samego miasta. Tymczasem Finn, Pyza, Jamie oraz Kyle stali wokół niewielkiego stołu w pomieszczeniu przylegającym do sali głównej. Na samym stole stał kwadratowy skrzat przyodziany od stóp do głów czarnym płaszczem, kryjąc twarz w głębokim kapturze. Ta anonimowość. Widząc Pyzę pomachał do niej niepewnie, nie wiedząc, czy powinien się przywitać czy jednak samo to spotkanie jest zbyt oficjalnie i czy od razu nie powinien przejść do konkretów. - Ddzień ddobry. - przywitał się, po czym po chwili chrząknął, by kontynuować, tym razem bez jąkania się. - Cieszę się, że znaleźli się ochotnicy do tego dość ważnego dla mnie zadania. Chcę, byście odzyskali dla mnie starą, magiczną planszę. Kiedyś do mnie należała, ale z dość zawiłych powodów już jej... nie mam. - posmutniał nieco na myśl o starej, ale jakże cennej zabawce. - Powinna być w Bardżuruku. To taki dość spory dom niedaleko. Nikt tam nie mieszka. Znaczy się... oficjalne. - oświadczył, siadając na brzegu stołu. - W samym domu jej na pewno nie ma, musicie zejść do piwnicy. Nie wiem dokładnie, gdzie leży. No i czy w drodze piwnicy nie pozastawiał pułapek.. - przerwał nieco zamyślony. - Dostaniecie mapy. Przynajmniej aktualne lata temu, mogło się tam pozmieniać. Sama planszówka powinna być w takim nieco dużym pudełku poznaczonego runami. I dopilnujcie, by były pionki. To ważne. - w końcu jak grać bez pionków? Będzie ciężko. - Jakieś pytania?
Autor
Wiadomość
Jamie
Liczba postów : 233
Dołączył/a : 23/08/2013
Temat: Re: Bardżuruk Nie Lut 22 2015, 12:54
- W takim razie, jeśli mogę zapytać, do czego moglibyśmy się ewentualnie przydać, w sytuacji pomyślnego przejścia pańskiego sprawdzianu? - Jamie rzecz jasna był ciekawy, nawet bardziej niż wcześniej. Koniec końców dla niego dowiadywanie się o różnych rzeczach było sensem życia, dlatego i tym razem postanowił nie popuścić i kontynuować atak pytaniami, choć atak ten specjalnie potężny nie był i raczej skupiał się na spokojnych i krótkich pchnięciach ostrzem ciekawości niż na jednym potężnym przełamaniu obrony partnera w rozmowie. Patrzył jednak tym razem nie na swojego rozmówcę, a na sytuację na planszy, szybko podejmując prostą decyzję - jeśli ktokolwiek spróbuje dotknąć jego pionka poza nim samym, wtedy po prostu stanowczo, acz delikatnie blondyn odepchnie rękę danego delikwenta od swej "reprezentacji" w tej rozgrywce. Dotyczyło to Pyzy, ale także jego przyjaciela Finniana, w tej grze nie było znajomości. Póki co nie zamierzał specjalnie kombinować w kwestii wtrącania się w sytuacje innych graczy, ale swojej miał zamiar bronić, dlatego też taka decyzja. No i rzecz jasna gdy nadeszła na niego pora także rzucił kostką.
Kot od Kostek
Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012
Temat: Re: Bardżuruk Nie Lut 22 2015, 12:54
The member 'Jamie' has done the following action : Rzut kością
'k6' : 2
Kyle
Liczba postów : 268
Dołączył/a : 28/08/2013
Temat: Re: Bardżuruk Sro Lut 25 2015, 14:15
Chłopak rozejrzał się po pokoju. Grali w planszówkę...znowu. A to oznaczało, że trzeba znów ją wygrać. Kradzież niczego nie załatwi. Niech to! Spojrzawszy na Pyzę, stwierdził, że nie będzie możliwości by oderwać ją od gry. Ostatnimi czasy źle się to kończy. Wygląda na to, że pozostało mu tylko jedno wyjście, pomóc wygrać gre. Chociaż...to dziwne, że Osvald nie gra, czyżby pod jego nie obecność stało się coś dziwnego? - Skoro gramy, to także dołącze. - Rzekł siadając pomału przy stole i przy pierwszej sposobności rzucając kością. Przy okazji widząc, jak Pyza radziła sobie z kostką i pionkami poklepał ją po główce. Może i doszło do sprzeczności między nimi, ale...sam tego nie rozumiejąc, Kyle nadal lubił Pyze. Ciekawiło go, czy kiedykolwiek uda mu się zrozumieć jej język do końca.
Kot od Kostek
Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012
Temat: Re: Bardżuruk Sro Lut 25 2015, 14:15
The member 'Kyle' has done the following action : Rzut kością
'k6' : 4
Pyza
Liczba postów : 241
Dołączył/a : 13/03/2014
Temat: Re: Bardżuruk Czw Lut 26 2015, 16:06
A-ale... absufbawdgacghdfkaywdckghf! Jak... ten... nędzny... blond... popuciuuułka... śmiał... sobie... tknąć... absolutną... idealność? Śmieć... nie... nawet gorzej. Osoby jego typu... powinny być unicestwiane zanim się narodzą... Nie znają honoru, nie zasługują by oddychać tym powietrzem... jakim cudem taki... dziad... śmie grać w tak kulturalną grę. Normalnie... zło... mrok... cierpienie... nienawiść. Ale za to, otworzył drzwi. Drzwi, którymi można go unicestwić. Zmiażdżyć pomiędzy odrzwiami, tak, by nigdy więcej nie był w stanie chociażby drgnąć. Pyza załatwi to jednak z kulturą. Ten gnojek... znalazł sobie nieodpowiedniego władcę piratów do wkurzania. Jednak... nie będzie abordażu. Będzie tylko i wyłącznie śmierć, która będzie długa i bolesna, aż ta blondynka przestanie mieszać się w sprawy dużych drożdży. Jakby ktoś miał opisać falę nienawiści skierowaną na tego... kretyna... zabrakłoby słów, by opisać mrok i zniszczenie, jaki był w tej krótkiej chwili emanowany z tej malej istotki. Miała prosty cel i zadanie. I to rozumiała swym rozumkiem.
Braciszek! Radość, światło, miłość, kwiatki, jednorożce, przyjaźń i inne cudowne rzeczy. Tak! Ktoś ją docenił. Teraz pozostawało tylko pokazać mu, że ten oszust nie może wygrać. Acz wystarczyło spojrzeć, że gdyby Pyza dostała możliwość zabicia jednej jedynej osoby, to byłby to właśnie tykacz cudzych pionków. Jednak ta śmierć byłaby powolna i długa, pełna cierpienia i przerażenia, przerywana nigdy nie wysłuchanymi błaganiami o litość. Pewnie ruszyła do kosteczki, by następnie przy pomocy ust nią rzucić z wyskoku, w wcześniej ustalonym kierunku, a następnie... przesunąć odpowiedni pionek. Oj tak, nie ma żartów z kapitanem Pyzą.
Kot od Kostek
Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012
Temat: Re: Bardżuruk Czw Lut 26 2015, 16:06
The member 'Pyza' has done the following action : Rzut kością
'k6' : 2
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Bardżuruk Sro Mar 04 2015, 21:29
MG
Gra trwała w najlepsze. Ostatecznie jednak na mecie jako pierwszy znalazł się Jamie. Zaraz po nim nastąpiła zaciekła walka pomiędzy Pyzą i Finem, po której drożdżowe ciasto wylądowało na drugim miejscu w klasyfikacji ogólnej. Kyle doczłapał się na koniec jako ostatni. - Dobra, zbierać mi się stąd i żebym już was nie widział. - rzucił Osvald, chcąc chyba widocznie jak najszybciej pozbyć się ludzi i wrócić do roboty, chociaż dało się mieć wrażenie, że starał się być teraz niemiły na siłę. Gdzieś w międzyczasie podczas gry weszła Zoe by się pożegnać i ruszyć w tylko sobie znanym kierunku. Nim jednak takowy ustalono, w stronę Fina pomknęła stara, zaśniedziała moneta. - Łap. Na szczęście. Tobie sie chyba bardziej przyda. - po tym zaś zupełnie zniknął w któryś z korytarzy, zaś wy... wy mogliście teraz zrobić wszystko. A w zasadzie albo zanieść planszówkę, albo kto musiał - rozejść się. Drzwi zostały wszystkim wskazane, więc z tym problemów też nie było. Teraz tylko podjąć decyzję.
To tak, fajnie by było jakby chociaż jedna osoba to zaniosła. Za to może jako takich pd nie będzie, ale może będzie jakieś info dość ważne podane. Wasz MG nie wie. Znaczy wie, ale nie powie~ Well jak ktoś chce już iść to z't albo gdzieś w poście dać. W następnym poście wam pd rzucę i ewentualny stan pomisyjny.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Bardżuruk Pią Mar 06 2015, 20:39
Gra trwała, a ów stwierdzenie z pewnością idealnie odzwierciedlało sytuację zarówno Finna, jak i osób zebranych w pomieszczeniu. Przynajmniej wynik zdawał sę nie przygnębiać bardziej policjanta, bo jakby nie spojrzeć - nie przegrał! Może też i nie wygrał, jednak mimo wszystko liczyło się to, iż nie przegrał! Znaczy się... To wcale nie liczyło się najbardziej. Tak jakby. - Spokojnie, spokojnie? Bez obaw... Już będziemy szli, chyba... - powiedziałby tylko blondasek w kierunku gospodarza, któremu to nie leżała ich obecność, a przynajmniej takie mógł sprawiać wrażenie. Oczywiście uprzednio zająłby się pudełeczkiem, jak i grą, która w ów opakowaniu powinna się znaleźć. Przecież mieli dostarczyć ją Sucharkowi, prawda? W każdym bądź razie nim opóścili pomieszczenie, to w kierunku Finna poleciała moneta? Cóż pewnie by ją złapał, gdyby nie zaskoczenie i skołowanie innymi sprawami! - H-He? - padłoby tylko ciut zmieszane, gdy chłopaczek podnosiłby ów przedmiot, jednak nim coś by znalazł, to pytanie musiałby chyba zostawić na później, chowając ów przedmiot. - Więc... To chyba tyle, nie? Jeśli nie chcecie mogę sam zanieść grę... - dodałby tylko zielonooki, biorąc pudełko, a i po odpowiedziach innych kierując się do wyjścia, aby to dostarczyć zabawkę, a i zapewne przy okazji móc podziwiać pozostałości Bardżuruku. Tak. W każdym bądź razie miał jeszcze jedno pytanie do Pana Tosta, bo w końcu jedna kwestia nie została wyjaśniona, a może... dwie? - Mógłby nam pan powiedzieć o osobach ze zdjęcia? I... Co jest specjalnego w Oblężeniu? - dopytałby się tylko młody Jerome, aby to upewnić się w paru kwestiach, a i pewnie też wtedy przyjrzałby się ów podarunkowi pod postacią monety. Życie płynie, czy tam toczy się dalej, nie?
Jamie
Liczba postów : 233
Dołączył/a : 23/08/2013
Temat: Re: Bardżuruk Pią Mar 06 2015, 22:25
- Ha! Dziękuję wszystkim za grę, to była ciekawa rozgrywka! - rzucił Jamie, z zadowoleniem kończąc kolejny, ostatni ruch i finiszując jako ten pierwszy. Wygrał! Ha! Duch rywalizacji chłopaka odezwał się teraz z pełną mocą i widać to było na jego twarzy, gdy spoglądał na innych obecnych w tym miejscu graczy, a także na Osvalda, który graczem już w sumie nie był. Był z siebie wyraźnie zadowolony choć przecież chodziło tylko o prostą (co nie znaczy prostacką!) grę planszową i zwycięstwo osiągnięte podczas rozgrywki w niej. - Gdybyśmy byli kiedyś potrzebni to polecamy się na przyszłość! I tym razem postaramy się pomóc mniej "hucznie"! - dobry humor faktycznie go nie opuszczał, aż odruchowo trzy razy pod rząd poprawił sobie kapelusz, jednocześnie nie starając się nawet ukryć banana jaki zakwitł na jego ustach. Tak, to jest tylko metafora.
- Dobra robota wszyscy! Pójdę z Tobą, Finnian. - rzucił w stronę drugiego blondyna, bo swoje zadanie chciał wykonać w tym wypadku do końca. A może też trochę chciał pochwalić się zleceniodawcy, że wygrał rozgrywkę? Kto wie. Tak czy siak wraz z Finnem poszedł do Sucharka. - Przybywamy z tarczą! - rzucił nieformalnie, wciąż pod wpływem endorfin czy innych takich wydzielin co to wpływają na nastrój człowieka. Po chwili jednak zamilkł słuchając pytania Finna i ewentualnej odpowiedzi, która mogła nastąpić.
Kyle
Liczba postów : 268
Dołączył/a : 28/08/2013
Temat: Re: Bardżuruk Sob Mar 07 2015, 13:55
Nareszcie! Gra w końcu się skończyła, co oznaczało, że otrzymają planszówkę i udadzą się wreszcie do wyjścia, oddadzą planszę i dzięki temu wykonają misję. No to teraz najwyższy czas zrealizować swój genialny plan, mający na celu zaopiekowanie się Pyzą. Może nie będzie chciała z nim pójść do Dessertio, ale jest ranna więc trzeba się nią zająć. Może po drodze przekona ją, że to będzie fajna przygoda, lub coś w ten deseń. Gdy wszyscy się zbierali, Kyle wziął na rękę mały bycik i uśmiechnął się do niej. - Chodź Pyzo. Pójdziemy w miłe miejsce gdzie twoje pyzowe ciałko będzie pełne sił i vigoru. A po tym jak już będziemy zdrowi, pójdziemy na wieeeelką przygodę! Będzie fajnie zobaczysz, a ja będę się starał, żeby wszystko poszło dobrze. To jak? Idziemy? - Rzekł z entuzjazmem, po czym o ile Pyza się zgodziła, wziął ją na ramię i ruszył z nią do szpitala.
z/t
Pyza
Liczba postów : 241
Dołączył/a : 13/03/2014
Temat: Re: Bardżuruk Sob Mar 07 2015, 15:17
Tak! Puciuuu~! Drugie miejsce! Może i Pyzunia nie zachowywała się grzecznie, ale zgodnie z wszechobecnym prawem skończyła na dobrym, wysokim miejscu. Szkoda, że jeden z tych niedobrych blondynek wygrał, ale walić to. Wygrana to wygrana. Drżyjcie przed drożdżową potęgą kmiecie. Tak czy inaczej wujobraciszek Kyle chciał gdzieś zabrać Pyzunię, ale Pyzunia chciała jeszcze do wujka Sucharka! -Pu~! Pu~ puciuu~! Ciuupuciuuuciu~! - kulturalnie przedstawiła swoje racje i wykorzystując swą mentalną potęgę kontroli maluczkich, a także potężny rozrzut mimiki twarzy i gestów informowała osobę, która obecnie ją trzymała, że z chęcią pójdzie na wielką przygodę jak poinformuje mamusię, że idzie z braciszkiem, to pewnie mu pozwoli pójść, ale najpierw wujek Sucharek i jego planszówka. Taki był prosty pyzowaty plan. Idzie z resztą swych pirackich minionów do pracodawco-wujko-obiado-Sucharka, oddaje z innymi itemy, dostaje hajs (i PDki), a potem może iść do szpitala w jakieś "miłe miejsce" z świeżopoznanym panem.
z/t (tylko i wyłącznie, jeśli nie wyniknie jakaś rozmowa z Sucharkiem)
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Bardżuruk Sob Mar 07 2015, 16:18
MG
Tawerna "Pod Dziurawym Kuflem" jak zawsze o tej porze była cała zaludniona. A dość ciekawe było to, że zjawili się o tej samej porze, co za pierwszym razem, jednak dzień z pewnością był nie ten. Cała misja zajęła im blisko tydzień, bowiem aż 5 dni i prawdopodobnie większość tego czasu przeleżeli. Znaleźli się po raz kolejny w tym samym, oddzielnym pomieszczeniu, w którym to po jakiś pięciu minutach znalazła się ta sama, karłowata postać w czarnym płaszczu i kapturem na głowie. Po raz kolejny wskoczył na stół, starając się być przynajmniej podobnego wzrostu co reszta. - Wiedziałem, że wrócicie. Szkoda tylko, że Bardżuruk... cóż... Ale coś tak myślałem, że Osvald by wam nie dał zginąć~! - stwierdził uradowany. Chociaż nie było widać twarzy, miało się wrażenie, że Sucharek promienieje ze szczęścia jak dynia w Helloween. Do momentu, aż nie zobaczyła "planszówki". - A-ale... To jest "Polowanie na orka", nie "Oblężenie"... - stwierdził zasmucony, stojąc przez chwilę -... i to nie te pionki. - dodał, siadając na stole zupełnie przygnębiony. Dopiero po chwili dotarło do niego pytanie Fina. - Zdjęcie...? Znaczy,... zależy co chcesz wiedzieć. Sever, Osvald, Friederica, Leviatan, Gissele, Johaim, Zoe.... Przyjaciele. Stare czasy. - skwitował krótko. - A "Oblężenie"... To magiczna gra. Chociaż może "gra" to bardzo, bardzo złe słowo. No... jest niepowtarzalna. Antyczna. Kawałek kamienia, który przenosi do zupełnie innego świata. Mniejsza... Ale wykonaliście dobrą robotę. Dziękuję za fatygę. Wynagrodzenie jest już na waszych kontach. - zakończył mocno zasmucony, powoli kierując się w stronę drzwi.
Jakby ktoś coś jeszcze miał jakieś pytania - może jeszcze napisać posta, nie bronię. Ale jakby ktoś chciał takowego dać niech da znać. Reszta pisać z\t już nie musi. Tak też koniec, jesteście wolni...~
W y n a g r o d z e n i e : Kyle: 31pd, 35 000 + możliwość wykupienia za połowę ceny umiejętności Butt Monkey LUB Wytrzymałość. Prawa ręka... no, nie działa. Nie drgnie nawet, nie czujesz jej - nie masz jej. Czy chcesz sobie zostawić tą rękę czy usunąć - twoja wola. 3 dni w szpitalu. Pyza: 37pd 35 000 + Kapelusz Kapitana - raz na misję pozwala wykonać jeden atak o większej sile. Zaklęcie otrzymuje +0.5 poziomu w górę, atak fizyczny zadaje obrażenia jakie zadałaby Pyza mając +1lv umki Łamacz kości i z tą umką efekt ten też się kumuluje. 1 dzień w szpitalu. Jamie: 37pd 35 000 + Magiczna Kostka - po przelaniu many wyrzuci tą liczbę oczek jaką chce wyrzucić użytkownik (koszt użycia to 1 rzut = 1mm). Ponadto po przelaniu do niej 5mm potrafi rozbłysnąć słabym światłem robiąc za latarkę. Każde 3mm może albo przedłużyć czas świecenia, albo siłę. Po przelaniu 8mm kostka robi za mocną latarkę, zaś przy 11mm potrafi oślepić wszystkich w promieniu 5m na czas 1 postu. 1 dzień w szpitalu. Finny: 37pd 35 000 + Stara moneta - raz na misję/event potrafi przynieść użytkownikowi sporo szczęścia w najbardziej krytycznej sytuacji. 1 dzień w szpitalu.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Bardżuruk Sob Mar 07 2015, 18:03
Tawerna, jak to tawerna - nie zmieniła się ani trochę od czasu, gdy byli w niej ostatnim razem. Zresztą, co się dziwić skoro ów miejsce raczej nie należało do cichych. W każdym bądź razie po niedługim czasie blondasek mógł potwierdzić swoje przypuszczenia, jakoby to ich gra nie była tym legendarnym Oblężeniem. Westchnął tylko stosunkowo ciężko, dodając: - Przepraszamy? Chociaż - nie mieli skąd wiedzieć, iż oblężenie, nie było tym OBLĘŻENIEM, którego szukali. Ciężki los funkcjonariusza policji, ale jednak trzeba było poczekać na dalszy rozwój zdarzeń. Tak. - Mógłby pan nam opowiedzieć o nich? O wszystkich? Kim byli? Co robili? Dlaczego się... rozeszli? I w sumie... - urwałby tutaj, spoglądając na fotografię, a zarazem zastanawiając się, czy ostatecznie wypada drążyć nie do końca objaśnione tematy. - Co każdego łączyło z każdym? Znaczy się - tak bardziej. - zawiła w swej prostocie seria pytań ostatecznie padła z ust zielonookiego, który to miał czas. Nigdzie jakoś specjalnie się nie spieszył, a tak przynajmniej mógł być pewny tego, iż dostanie ciut bogatsze informacje, aniżeli w Bardżuruku. - A na czym polegała ta gra w Oblężenie? I... Do czego dokładnie jest panu potrzebne? - dopytałby jeszcze później, licząc, iż nie da ostatecznie panu tostowi opuścić tawerny, a ten będzie chciał udzielić odpowiedzi. No cóż... Taki lajf.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Bardżuruk Sob Mar 07 2015, 18:45
MG
Pytania! A nawet więcej pytań! Coś, czego się normalnie nie spodziewał, a jednak nadeszło i zmusiło go do powrotu na stół, i to nie w celu zostania skonsumowanym jak na Sucharka by przystało. - Nie ma za co przepraszać. - stwierdził po drodze, zupełnie szczerze, nikogo za taki stan rzeczy nie winiąc. - W zasadzie żadna tajemnica, a skoro już zmusiliście się do jakiegoś wysiłku, by ją zdobyć, to myślę, że w pewnym stopniu się to wam należy. Wszystko zaczęło się w pewnej gildii w okolicy Clover. Manticora Rage. Gildia, w której byłem raz z Leviatanem Leterhazem. Bardzo lubiliśmy ze sobą grać w gry planszowe. Gdzieś w podziemiach gildii zrobiliśmy sobie cały pokój z grami. Później dołączył Osvald z Sever, zaprzyjaźniliśmy się i zaczęliśmy grać w czwórkę. A później dołączyła reszta i wszyscy graliśmy, aż w końcu założyliśmy sobie stowarzyszenie. Albo klub. Nie wiem jak to nazwać. Ale Hirota, mistrz MR nie dawał sobie rady z prowadzeniem tego wszystkiego, więc ludzie zaczęli odchodzić, aż w końcu zostaliśmy tylko my. Budynek gildii został nam zabrany, więc jednocześnie straciliśmy dom. Wtedy też znaleźliśmy Bardżuruk. Przenieśliśmy się tam z całym dobytkiem i grami. Później dołączyła do nas Takano i często graliśmy w Oblężenie, ale... - tu przerwał, nie bardzo wiedząc, czy powinien kontynuować. - Coś było nie tak. Okazało się, że Oblężenie to nie jest gra. Kiedy znalazłem notatki mojego dziadka na temat starego plemienia krasnoludów w pobliżu miejsca, gdzie znaleziono grę, okazało się, że to jest przejście między wymiarami. A skorzystać z przejścia mogą tylko osoby, które posiadają klucze-pionki. Czas po drugiej stronie jest zapętlony. Kiedy nastanie 21 sierpnia, następuje powrót do 21 lipca. Innymi słowy nie można tam nawet umrzeć. Ma to prawdopodobnie związek z bogami. Prawdopodobnie po drugiej stronie jest coś, co może przywrócić mi poprzednią postać. Nie mam pewności, ale tak może być. Kiedy okazało się, jak jest, przestaliśmy grać. Uznaliśmy, że nie będziemy mordować ludzi. W zasadzie nigdy nie umieli wygrać, nie przelewając krwi. Nieco smutne. Znaczy ja potrafię, robiłem to nie raz. Dlatego nie rozumiem, dlaczego Osvald nie chce jej dać. A na czym polega... Cóż, na oblężeniu zamku Carnay i obaleniu władcy. Nie powiem ci dokładnie, co kogo łączyło, bo to raczej nie jest nic istotnego. Po prostu wszyscy byliśmy przyjaciółmi. Mniej lub bardziej i każdy za każdego wskoczył by w ogień. Każdy poszedł w swoją stronę, ale ostatecznie każdy wraca do Bardżuruku po jakimś czasie. No, prawie... Coś jeszcze?
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Bardżuruk Sob Mar 07 2015, 19:14
Masa pytań, a z każdą kolejną odpowiedzią zdawały się zradzać kolejne, niezliczone pytania. Bądź, co bądź rozmowa jakoś trwała, a przynajmniej została podtrzymana, a młody Jerome śmiało mógł przysłuchiwać się historii opowiadanej przez pana Grzankę. W każdym razie, gdy tylko nastał odpowiedni moment, to sam Finnian mógł dorzucić także swoje trzy grosze pomiędzy wypowiedzi zleceniodawcy. - Czyli... Nie zawsze pan tak wyglądał? - powiedziałby tylko zielonooki, spoglądając to na zdjęcie, to na rozmówcę, a i próbując sobie wyobrazić wizerunek Sucharka, co z pewnością nie stanowiło wielkiego wyzwania dla wyobraźni policjanta. - Więc to, czego szukamy, to wrota do innego wymiaru? Wymiaru, który może panu pomóc? Ale... Dlaczego ta gra polega na mordowaniu ludzi? Jakie są jej zasady? I jak dokładniej wygląda "plansza" oraz "pionki"? - dopytałby się jeszcze blondyn, spoglądając na zamaskowanego chibi stworka, a i zastanawiając się nad całą tą sytuacją, czy też zamieszaniem, które zdawało się dość skomplikowane. W dodatku pozostała jeszcze jedna kwestia, ostatnie słowa, bo: - Prawie? Jak to?
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.