I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Wioska o ambitnej nazwie "Wioska", leżąca nieopodal stolicy królestwa, na najwyższym płaskowyżu o ambintnej nazwie "Najwyższy płaskowyż". Jak wiadomo na ów płaskowyż(mający swoją drogą 1,2km wysokości) prowadziły po dwa wejścia na każdej z 4 ścian. Owe wejscie były schodami, każde mające około 3600 stopni. Na dodatek dość strome, kiepsko zabezpieczone i często się psują. Rocznie ginie na nich około 10.000 osób. W każdym razie owa wioska znajdowała się na płaskowyżu, na skraju lasu około 3km od miasta, które niczym masywna góra sterczało nieopodal. Do wioski najszybciej było dostać się od strony południowej. Aktualnie w wiosce mieszkało 35 osób, w 11 domkach. ~ MG
Niedawno jednak jeden z domków się opróżnił, w wiosce mieszkały tylko 34 osoby, a trójka nowych mieszkańców znajdowała się właśnie u stóp płaskowyżu, tuż przy schodach, patrząc w górę na niemal pionową ścianę. Schody wyglądały równie zachęcająco i bezpiecznie jak nocleg w ustach niedźwiedzia. Żyć, nie umierać. Podróż do Pergrande zajęła im niestety z lekkimi opóźnieniami wywołanymi głównie narzekającym na upał Affem i znów-niechcący-coś-psującej Takarze. W międzyczasie cała trójka zdążyła zapoznać się z podstawowymi zwrotami w Pegrande i poznać kilka słów. Dalej jednak daleko im było do choćby poziomu przedszkolaka i byli tylko nic nie wartymi Gaijinami. Każdy z nich miał worek a w nim prowiant, ciuchy na zmianę, drobne rzeczy własne(opisać). Oraz Takara oczywiście już w głowie, miała treść instrukcji od E, jak opanować całkiem nowy czar obronny. Jak przyjdzie pora, to pewnie pójdzie go trenować. Teraz jednak chyba należało się wspiąć, ku wiosce, ku przygodzie, takie tam. Nadmienić jeszcze należy, że słońce znajdowało się aktualnie za płaskowyżem dzięki czemu było w miarę chłodno i słońce już nie dokuczało. Dlatego Aff był w pełni formy, mimo godziny 17. Pozostała dwójka za to, była dość zmęczona. Niestety ani Takara ani Shinji nie przywykli do zmiany stref czasowych, a Affowi to po prostu nie przeszkadzało. W końcu dla niego czas i tak płynął zupełnie inaczej. Tak jak dla Takary od momentu poznania Affa minęło całkiem sporo czasu, tak dla Affa, było to prawie jak wczoraj!
Czas na odpis: 06.08 godzina 18:00
Autor
Wiadomość
Mejiro Shinji
Liczba postów : 545
Dołączył/a : 16/07/2013
Temat: Re: Wioska Sob Mar 14 2015, 15:02
Odetchnął z ulgą kiedy Affowi udało się wygrać partię. Wampir chyba jednak wiedział co robi. Albo miał po prostu szczęście. Niestety Shinji miał przedziwne wrażenie, że to jednak ta druga opcja była prawdziwa. Dlatego uważał, że na tym powinien grę zakończyć. Ale nie można mu było odmówić, tego że naprawdę sporo udało mu się wygrać. Takara zaś wciąż rozmawiała z tym gościem. A do tego wszystkiego ten buc, który się napatoczył nie chciał się odczepić. Gracz się kurde znalazł. I w dodatku był w gorącej wodzie kompany. Już się na długowłosego rzucił z łapami. Shinji w reakcji wyminął go unikając jego łap i jednocześnie zwalniając miejsce, aby tamten mógł zagrać jak tak bardzo chce. A przynajmniej próbował tak zrobić. - Proszę, bardzo proszę. Trzeba było tak od razu. - Wskazał niedawno zajmowane przez siebie miejsce. A co się Affa tyczyło to Mejiro uważał, że starczy tego hazardu jak na jeden dzień. - Hej, starczy już. Sporo wygrałaś, nie? Zdążysz kiedy indziej pograć. - próbował przekonać "siostrzyczkę".
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Wioska Sob Mar 14 2015, 23:45
No tak. Mogla sie domyslic. Takie niby oczywiste tylko ja to shogi tak perfidnie zmylilo. Ale wiedziala. No prawie. Prawie wiedziala o co chodzilo i to bylo na plus. Ba duzy plus. Tasia byla niemal zadowolona gdyby nie fakt ze jednak to shogi. Kurcze a bylo tak blisko - Magii - odpowiedziala krotko i rzeczowo rozmowcy wiecej nie zdradzajac. Nie bylo po co ani nawet zvytnio czego. Ot magii. Mimo wszystko w fiore troche ludu magicznego bylo. Niby dziesiec procent ale ona jakos problemu ze znalezieniem randomowego kaga nie miala problemu. Coz moze to byla kwestia tego ze wiedziala gdzie szukac. - Przeciec wiem -odpiwiedziala sltszac znowu ze postopila nieroztropnie. No wiedziala. I zrobila. Po kiego drazyc to nie wiedziala. No jakby to jeszcze e zaczal jej truc to by rozumiala. Przy kwestii zbiloscia czasu tylko spijzala na biego pttajaci. Nie wiedziala plus mminus ile dni a to chtba bylo no... wazne. Dosc wazne bo jesli im sie uda to kazda sekunda pospiechu z odplywem bylaby na wage sliwa.... tfu zlota.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Wioska Pon Mar 16 2015, 11:09
MG:
Shinji: Siostrzyczka niestety była obecnie jak w jakimś przedziwnym letargu. Kolejna partia i kolejna. Ale coś chyba karty nie szły, bo znaczna część finansów już sobie poleciała w dal... grunt, że domku i dziewictwa Tasi z prawictwem Shinjiego (czy też dziedzictwem, łatewa) jeszcze nie wystawiał na pożarcie zażartym graczom. Choć jedno, trzeba było mu przyznać. Odkąd zaczął grać, coraz więcej osób dołączała i oglądało ten zażarty karciany pojedynek. Nawet ten buc, po kilku przegranych partiach odszedł od stolika mrucząc coś pod nosem.
Takara: -Ziemia? Wiatr? - spytał dość lakonicznie mężczyzna, po czym na moment zamknął oczy i głęboko odetchnął -Mhm... ziemi... to ma sens. - rzekł, jakby nad czymś głębiej się zastanawiał lub jakby coś wspominał. -Tak czy inaczej, raczej nie przewiduję opóźnień lub przyśpieszeń. Za 3 dni będę opuszczał Pergrande, więc lepiej, byś się do tego czasu ze wszystkim uwinęła... oczywiście, pod warunkiem, że nie będę miał przez to kłopotów. Mam nadzieję, że rozumiesz. - stwierdził spokojnie z lekkim uśmiechem, jakby oczekując na reakcję Tasi. Widać było, że strażnicy mężczyzny zaczynają gadać między sobą. Chyba zaczynał im się kończyć czas.
Mejiro Shinji
Liczba postów : 545
Dołączył/a : 16/07/2013
Temat: Re: Wioska Wto Mar 17 2015, 12:00
Było tak jak Shinji mówił, Aff powinien się wycofać kiedy był na fali. Teraz szczęście się od niego odwróciło i przegrał większość wygranych pieniędzy. Aż chciało się powiedzieć "A nie mówiłem?". Ale mimo tego, nawet kiedy zaczął przegrywać wampirek wciąż zażarcie grał w karty. Widać naprawdę to lubił. Uwadze długowłosego nie umknął też fakt, że jegomość który tak gwałtownie domagał się dostępu do stolika odszedł po kilku partiach ze spuszczoną głową. Nawet uśmiechnął się pod nosem z jego niepowodzenia. Właściwie to Mejiro tak się skoncentrował nad tym co działo się przy stoliku Affa, że zupełnie przestał zwracać uwagę na Takarę i jej nowego znajomego. A może nie nowego, kto ich tam wiedział. Pewnie ucieszyłby się na wieść, że jeśli wyrobią się w trzy dni to będą mieli podwózkę do Fiore. Podróż stamtąd byłą długa i męcząca, więc i droga powrotna tak się zapowiadała. Poza tym pewnie ucieszyłby się z możliwości szybkiego powrotu do domu, za którym zaczynał tęsknić. Poza tym on też wolał sprawę załatwić szybko i efektownie, a nie bawić się w jakieś podchody jak zalecił wielki E. Ale przecież komuś takiemu nie można się przeciwstawiać. Nie mniej on całkowicie pochłonięty był teraz grą, nie myślał o takich rzeczach. - Eee... Ja też mogę zagrać? - zapytał którymś momencie. Widać naprawdę spodobała mu się karciana rozgrywka.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Wioska Wto Mar 17 2015, 20:04
Nie odpowiedziała początkowo na pytanie. Nie bardzo wiedziała, czy powinna, jednak sam sobie odpowiedział. I to tego dobrze, co robiło się już powoli przerażające. - Dlaczego? - proste pytanie. I wcale nie chodziło o to, że chciała się upewnić, że nie strzela. Po prostu sama nie wiedziała. Nie miała pojęcia dlaczego jest tak, a nie inaczej. Bo może czasami warto wiedzieć, dlaczego jak już jest się magiem, do szkoły takiej a nie innej. Bo jak tak chciałaby porównać chociażby charakter swój i E, to nie zostało nic innego jak stwierdzić, że jest jakąś pomyłką w tej kwestii.
I pojawił się problem. Problem taki, że w zasadzie podwózka Tasinej ferajny byłaby problemem. Bo połowa armii Pergrande goniąca ich przez cały kontynent faktycznie może być problemem. Ale sama przecież powiedziała, że nie ma za zadanie niczego, co w jakiś sposób byłoby problematyczne. Jednak... Jednak było. I nie bardzo chciała robić tych problemów innych. - Skoro nie chce pan problemów to sądzę, że źle pan trafił. No bo, jakby nie spojrzeć, ja sama jestem chodzącym problemem. Przyciągam kłopoty. - powiedziała, uśmiechając się. Pół żartem pół serio. Bo nawet, jeśli Tasia jest jeno supportem, to jednak morderstwo to morderstwo. A nawet jeśli nie, to znalazłoby się coś po drodze. Czyli teoretycznie dalej będą musieli zasuwać na nóżkach (biedny Shinji z Affem...?) - A, jedno pytanie. Wie może pan coś na temat tej całej delegacji dyplomatycznej? - bo w zasadzie po to info tutaj przyszła, a on wydawał się osoba, która może coś wiedzieć. I może wiedzieć nawet dużo.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Wioska Wto Mar 17 2015, 21:12
MG:
Shinji nie miał problemu z dołączeniem do gry... zwłaszcza, że była dość spora rotacja przy stoliku. Jedyny problem jednak był taki, że musiał coś obstawić. A jego źródło finansowe było raczej w tasinej torebce i w kieszeni Affa. Tymczasem zaś Takara rozmawiała ze swoim znajomym, który odpowiedział na jej proste pytanie. -Pachniesz czarnoziemem. - odparł zupełnie szczerze i bez skrępowania -Pożyjemy, zobaczymy. - stwierdził tylko z lekkim uśmiechem, po czym ponownie zaczął się zastanawiać. -O niczym takim nie słyszałem. Tylko my przyjechaliśmy z Minstrelu w celu zawarcia jakiejś umowy. To się wlicza w delegację? - spytał Tasi, będąc zainteresowany, czy o to jej chodzi.
Mejiro Shinji
Liczba postów : 545
Dołączył/a : 16/07/2013
Temat: Re: Wioska Czw Mar 19 2015, 14:32
Dostanie się do stolika, aby zagrać partyjkę czy dwie nie było żadnym problemem. Ciągła rotacja pozwalała na dołączenie do gry w każdej chwili. Ale Shinji miał inny problem, przez który nie bardzo mógł zagrać. Zwyczajnie nie miał pieniędzy czy czegokolwiek, aby to postawić. Znaczy miał swoje rzeczy i torbę Takary, ale w swoich własnych klamotach nie miał niczego co można było postawić. Znaczy miał, ale były to magiczne przedmioty. A ich nie mógł postawić, w końcu były magiczne! Co jakby je przegrał. Nie mówiąc już o tym, że niepożądane było to, żeby o nich dowiedzieli się tubylcy. Nie nie, nic z tych rzeczy. Tym bardziej nie mógł postawić niczego z klamotów Takary. Nie kiedy ona siedziała obok i mogła to zobaczyć. To mogło mieć nieprzewidziane konsekwencje. Nie mówiąc już o tym jakby przegrał jakieś itemki Takaś. A skoro nie mógł z tego skorzystać pozostawała tylko jedna opcja... - Aff, pożyczysz mi trochę kasy? Też chce zagrać. - cała jego nadzieje w wampirku. Jeśli nie okaże się dobroduszną siostrzyczką to z gry w karty nici. A propos Takary o której przypomniał sobie rozważając możliwość wejścia do gry z jej itemkami to zdziwił się, że dalej siedzi tam i gada z tym gościem. O czym mogli tak plotkować przez tyle czasu? Może i by się zaczął nad tym zastanawiać gdyby nie próbował przekonać Afuro do pożyczki.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Wioska Pią Mar 20 2015, 21:38
TAK! INFORMACJA, KTÓRA ZMIENIŁA JEJ ŻYCIE! FAKT, KTÓRY WŁAŚNIE ZOSTAŁ JEJ OBJAWIONY, CAŁKOWICIE STWORZYŁ OD PODSTAW JEJ ŚWIATOPOGLĄD! TO AŻ PROSIŁO SIĘ O JAKIŚ GODNY, CHWALEBNY KOMENTARZ!
- Aha...
... wypowiedziane zupełnie bez emocji, wyrażało więcej niż miliard słów. Liczyła na wytłumaczenie, jak świat działa. Czemu jest tak, a nie inaczej. Tymczasem dostała informacje, która bardziej pasowało do "skutek" niż "powód". Czyli zupełnie nie to, co szukała. Ale trudno. Może świat nie trzyma się zasad. Najbardziej prawdopodobne. - Za dużo roboty na polu... - rzuciła pod nosem w ramach komentarza. BO MOŻE TO AKURAT OD TEGO? Ha! Nie wiedział, na co się pisze. Tak bardzo nie wiedział. E wiedział. I E ją wykopał na drugi koniec kontynentu. - A tam zobaczymy, po prostu wiem. - dodała, w zasadzie nic nie sugerując. Po prostu była pechowa. Nie ważne, że teraz miała misję polegająca na eksterminacji. - Może. Nie wiem. Jeżeli tylko pan ma być ze świtą w najbliższym czasie, to pewnie tak. - stwierdziła, nie widząc w zasadzie powodu, by to nie chodziło o nich. - Swoją drogą, w jakim jest tu pan celu?
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Wioska Sob Mar 21 2015, 13:12
MG:
Aff spojrzał na Shinjiego, westchnął i z miną wyrażającą "nie wydaj na głupoty" dał mu kilka monet. Może nie za wiele, ale żeby zacząć... czemu nie. W kolejnym rozdaniu otrzymał dość słabe karty i stracił jedną monetę, którą musiał postawić by w ogóle dołączyć, ale w kolejnym zyskał za to trzy. Tym razem jednak otrzymał... średnie karty. Jak teraz zagrać?
Tymczasem Tasia rozmawiała z nieznajomym, próbując zachować pełną konspirację. -Nie, nie. Nie pachniesz pracą na roli. Pachniesz czarnoziemem. To różnica. Poza tym pachniesz z wnętrza. Nie z zewnątrz. - wytłumaczył na spokojnie, po czym pokiwał głową na jej informację, a następnie wytłumaczył -Chodzi o umowę handlową... i zawarcie paktu o nieagresji. Więc powoli się już zbieram. To do usłyszenia później! - rzucił z uśmiechem i zaczął się zbierać, zapominając powiedzieć Tasi, gdzie go ma potem szukać.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Wioska Wto Mar 24 2015, 10:04
Zaiste interesujący człowiek. Szkoda tylko, że dalej nie dowiedziała się niczego nowego. Słuchała uważnie, co mówi, nie bardzo wszystko rozumiejąc. Ale w porządku, bywa. Przytaknęła jeno głową, na znak, ze jednak przyjęła. Więc Cardil Boatbuilder... Definitywnie będzie trzeba go zapamiętać. - W takim razie powodzenia... - rzuciła na odchodne, dalej sie zastanawiając, czy dobrze będzie jeszcze bardziej typa we wszystko mieszać. Wiadomo, nie wiadomo, czy będzie sprzymierzeńcem. Niby Taśka może założyć, że czemu by nie, chociaż argumentów nie ma jakiś specjalnie genialnych, no ale... No i czegoś się dowiedziała. Trzy dni. Czyli wszystko rozegra się w trakcie tych trzech dni. I trzeba by to w tym czasie załatwić... Z nimi... Z... tak. Chyba może już wracać do domu. Skoro zaś rozmówca odszedł, nie zostało nic innego, jak dołączyć do reszty do stolika. - No Affuro jeszcze rozumiem, ale... Serio? Shinji, poważnie? - zapytała, podchodząc do grających. - Wy myślicie że po co nam ta kasa? Na grę? Kończcie to. Pozostały 72 godziny. - poinformowała, czekając, aż ci zbiorą tyłki z krzeseł, sama zaś postanowiła wyjść przed karczmę, co by pooddychać trochę świeżym powietrzem. Zapominając, że dalej nie ma płaszcza. Właśnie, przyda się po drodze za jakimś rozejrzeć.
Mejiro Shinji
Liczba postów : 545
Dołączył/a : 16/07/2013
Temat: Re: Wioska Czw Mar 26 2015, 09:02
I pierwsza przygoda z hazardem Shinjiego zaczęła się. W pierwszym rozdaniu nie poszło mu najlepiej, ale to dlatego że dostał bardzo słabe karty. Nic nie mógł zrobić. Wzruszył ramionami i grał dalej. Później szczęście się do niego uśmiechnęło i się odegrał. Zadowolony zaczął trzecią partię, ale tym razem karty już tak mu nie sprzyjały. I dobrze! Teraz będzie mógł pokazać swoje umiejętności i wygrać nie tylko dzięki szczęściu. Był przekonany, że jest w stanie wygrać. Wystarczy, że będzie rozsądnie zagrywał i trochę blefował. O ile wierzył w swoje umiejętności w tej drugiej kwestii tak z rozsądkiem u niego różnie bywało. Ale tym razem się starał każdy ruch dobrze przemyśleć, tak żeby zgarnąć całą stawkę ze stołu. Z Affem nie próbował się komunikować w żaden sposób, to by było oszustwo, a aż tak na zwycięstwie mu nie zależało, żeby kantować. Poza tym wierzył w swoje umiejętności i to, że uda mu się wygrać samemu bez niczyjej pomocy. Zarobić troszkę pieniędzy i odejść we właściwym momencie. Taki miał plan. Teraz tylko go zrealizować.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Wioska Pon Mar 30 2015, 10:59
MG:
Hazard, hazardem, Affcio się dorobił, Shinji trochę pociągnął innych za kieszeń przez co wielu dużo straciło w tej rundzie hajs, ale skoro nawet wampiro-siostrzyczka stwierdził...a...o że dziewictwa Tasi nie da się opchnąć nawet z przegraną w pokera i czas wziąć się do roboty. Tylko... czy mieli jakiś sensowny plan poza siedzeniem i obstawianiu prawictwa Shinjiego i dziewictwa Tasio-Affa? Jeszcze tyle niewiadomych przed nimi.
Mejiro Shinji
Liczba postów : 545
Dołączył/a : 16/07/2013
Temat: Re: Wioska Pon Mar 30 2015, 13:30
Shinji tak był pochłonięty rozgrywką w karty, że nawet nie zauważył, że Takara do nich podeszła i nawet coś tam gadała. Nie jego wina, przecie był całkowicie skupiony na wygraniu trudnej partii. Widziała to, więc powinna raczej pierdzielnąć go w łeb czy coś jeśli chciała pochwycić jego uwagę. A tak nawet nie zauważył, że Taś podeszła. Dopiero kiedy rundka dobiegła końca dotarło do niego. - He? Co ona mówiła? Jakie 72 godziny? - nie wiedzieć czemu wydawało mu się, że to było ważne. A co więcej, był pewny że jeśli zaraz do niej nie pójdzie i nie dowie się o co chodzi to... To może za to oberwać. Z resztą i tak trochę już zarobił więc mógł odejść od stolika. Przecie zagrał tylko z nudy, żeby zabić czas. Z drugiej trony zaczynało go to wciągać na tyle, że trochę żal było przerywać dobrą passę. Więc jeszcze kilka partyjek i mógłby już tego nie przezwyciężyć. Tak tak, lepiej przerwać teraz, póki jeszcze można. - Aff, idziemy. - rzucił tylko nie wiedząc czy ten nadal chce grać czy też wolał sprawdzić o co Takarze chodziło. Jakby jednak dalej ciężko było mu odejść od stolika to Shinji mu pomaga. To jest właśnie odpowiedzialność starszego brata. Więc długowłosy odszedł od stolika ustępując miejsca innym graczom. Tylko gdzie była Takaś? Jakoś tak znikła mu z oczu, nigdzie jej nie widział. A nie zauważył też wcześniej, że wychodziła. Ale na szczęście Shinji jest mistrzem dedukcji i uznał, że pewnie skoczyła do kibelka. Dopiero po paru minutach domyślił się, że jednak nie. A skoro nie tam to musiała wyjść na zewnątrz. Więc wyszedł z karczmy, aby jej poszukać. Chyba mu się udało, o ile dalej czekała przed wejściem... - No w końcu cię znalazłem! Myślałem, że skoczyłaś do łazienki. - rzucił wesoło. - Mniejsza, powiedz mi o co chodziło z tymi 72 godzinami? A, i masz swoje graty. Trochę najadłem się strachu kiedy myślałem, że będą je kontrolować przy wejściu. Nie wiem co ty tam masz poukrywane... mówił podając jej jej własność. A potem czekał na wyjaśnienie o co chodziło.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Wioska Wto Mar 31 2015, 22:20
Cierpliwość jest cnotą. Trzeba czekać. Cierpliwość... Tak. Tylko gdzie oni kuźwa są...? Stała, czekała i marzła. Stała, czekała i marzła do tej pory, aż w końcu ktoś przy stoliku się obudził i ogarnął, że jednak Tasie czekają. Już miała iść, ale czekała. Już jej ktoś brak jej kiedyś wypomniał, a teraz na przekór temperaturom udowadniała światu, że był w błędzie. Dreptała sobie w miejscu z rączkami splecionymi przed sobą, by w końcu dostrzec idącego Shinjego. - 72 godziny. Tyle mamy czasu na zadanie. Jak się wyrobimy, mamy darmowy transport do domu więc ruchy. Idziemy do pałacu, jutro zaczynamy. Ale najpierw płaszcz, bo marznę. - Stwierdziła najspokojniej jak mogła, po czym ruszyła na targ po płaszcz. Jak znajdzie jakiś w miarę ciepły i tani to kupi za kasę, którą miał Aff w płaszczu (a jak Aff nie poszedł to niech Shinji płaci, jak na brata przystało, o!) A następnie pod pałac. Mimo wszystko wbijanie z buta jutro mogłoby być problemem. A dzisiaj raczej nie dałoby rady tego przyprowadzić bo broń do eksterminacji została w domu, meh. Chyba. Obecnie się nad tym nie zastanawiała. kto wie, może Shinji zabrał psa czy coś. Plan - dowiedzieć się, czy się przyda ktoś w służbie. Jeżeli ma być delegacja, to na pewno jest mnóstwo rzeczy do zrobienia. A jak będzie trzeba zrobić wszystko dzisiaj to nie ma rady, ktoś będzie się musiał kopnąć po sztylet.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Wioska Sro Kwi 01 2015, 15:04
MG:
I w ten oto sposób, Tasi udało się zdobyć płaszcz na targu, a nawet przejść się z "rodzinką" po mieście, ostatecznie trafiając pod pałac. A tam... rzeczywiście. Poszukiwali pomocy. Czy to w kuchni, czy do sprzątania, czy też do... tańczenia. Ale było zapotrzebowanie. I to na już, teraz, natychmiast i od zaraz. Ale było też sporo chętnych, bo wynagrodzenie kusiło. Zwłaszcza, że robota na kilka dni tak naprawdę. Nawet już kolejka społeczna się ustawiła by wziąć udział w pierwszej fazie "rekrutacji".
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.