I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Wioska o ambitnej nazwie "Wioska", leżąca nieopodal stolicy królestwa, na najwyższym płaskowyżu o ambintnej nazwie "Najwyższy płaskowyż". Jak wiadomo na ów płaskowyż(mający swoją drogą 1,2km wysokości) prowadziły po dwa wejścia na każdej z 4 ścian. Owe wejscie były schodami, każde mające około 3600 stopni. Na dodatek dość strome, kiepsko zabezpieczone i często się psują. Rocznie ginie na nich około 10.000 osób. W każdym razie owa wioska znajdowała się na płaskowyżu, na skraju lasu około 3km od miasta, które niczym masywna góra sterczało nieopodal. Do wioski najszybciej było dostać się od strony południowej. Aktualnie w wiosce mieszkało 35 osób, w 11 domkach. ~ MG
Niedawno jednak jeden z domków się opróżnił, w wiosce mieszkały tylko 34 osoby, a trójka nowych mieszkańców znajdowała się właśnie u stóp płaskowyżu, tuż przy schodach, patrząc w górę na niemal pionową ścianę. Schody wyglądały równie zachęcająco i bezpiecznie jak nocleg w ustach niedźwiedzia. Żyć, nie umierać. Podróż do Pergrande zajęła im niestety z lekkimi opóźnieniami wywołanymi głównie narzekającym na upał Affem i znów-niechcący-coś-psującej Takarze. W międzyczasie cała trójka zdążyła zapoznać się z podstawowymi zwrotami w Pegrande i poznać kilka słów. Dalej jednak daleko im było do choćby poziomu przedszkolaka i byli tylko nic nie wartymi Gaijinami. Każdy z nich miał worek a w nim prowiant, ciuchy na zmianę, drobne rzeczy własne(opisać). Oraz Takara oczywiście już w głowie, miała treść instrukcji od E, jak opanować całkiem nowy czar obronny. Jak przyjdzie pora, to pewnie pójdzie go trenować. Teraz jednak chyba należało się wspiąć, ku wiosce, ku przygodzie, takie tam. Nadmienić jeszcze należy, że słońce znajdowało się aktualnie za płaskowyżem dzięki czemu było w miarę chłodno i słońce już nie dokuczało. Dlatego Aff był w pełni formy, mimo godziny 17. Pozostała dwójka za to, była dość zmęczona. Niestety ani Takara ani Shinji nie przywykli do zmiany stref czasowych, a Affowi to po prostu nie przeszkadzało. W końcu dla niego czas i tak płynął zupełnie inaczej. Tak jak dla Takary od momentu poznania Affa minęło całkiem sporo czasu, tak dla Affa, było to prawie jak wczoraj!
Czas na odpis: 06.08 godzina 18:00
Autor
Wiadomość
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Wioska Pią Kwi 03 2015, 20:39
Awwwwww.... TASIA MA PŁASZCZ! Słuchajcie ludy we wszystkich krańcach świata - TAKARA MA PŁASZCZ! A to oznacza, że Tasia już nie marznie. Powód do szczęścia, święto narodowe, stawiajcie pomniki! Było jej ciepło, a to oznaczało zadowolone Tasie. A widząc,m że jest robota jak zakładała, była jeszcze bardziej zadowolona. - Shinji, bierz kuchnie, Aff lecisz tańczyć. - zarządziły Tasie, nie bardzo zważając na to co oni mają w tym temacie do powiedzenia. To i tak praca "na dzień" a ponoć żadna nie hańbi well... A Tasie se postanowiły znaleźć robotę jako sprzątaczka. Tak, definitywnie sprzątnie. Wszystkich... Wszystko znaczy, literówka . Tasie dadzą rade. Tasie się dostaną. Tasie pomogą z misją i wrócą do domu. Tak, to brzmi jak dobry plan.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Wioska Pią Kwi 03 2015, 21:14
MG:
Tak więc, tak więc... Zgłoszenie... checked. Ale niestety był trochę inny plan ze strony potencjalnych pracodawców. Mianowicie, nie planowali zatrudnić jakiegoś nieznajomego kucharza, zwłaszcza, jeśli nie przyniósł żadnego własnego wyrobu. Ale za to mógł być sprzątaczką. Razem z Affem, bo jednak rekrutującemu pan nie spodobał się jego kobiecy animusz i wygląd. Ale za to Tasia... no, no, no. Nic tylko w suknię i tańczyć na przyjęciu. Kroków się nauczy. Ma czas. Jeszcze. Pytanie... czy przyjmie ofertę.
Mejiro Shinji
Liczba postów : 545
Dołączył/a : 16/07/2013
Temat: Re: Wioska Pią Kwi 03 2015, 21:17
- He? Ja? Kuchnia? Serio? - wyrwało mu się kilka pojedynczych słówek w odpowiedzi na... stwierdzenie? Tasi. Wyglądało na to, że dziewczyna nie daje im prawa głosu w tej kwestii. Jeszcze chwilę patrzył się w Tasiowe oczko licząc, że ziemniak powie, że to jednak żart. Na próżno, mówiła całkiem poważnie. - A jak kto umrze po zjedzeniu mojego posiłku? Pomyślałaś o tym?! - krzyknął jej wprost do uszka. No może nie wprost bo byłą kapkę od niego mniejsza. Na szczęście nie udało mu się przejść rekrutacji na kucharza. Dzięki bogu. Za to zaproponowano mu zupełnie inną fuchę. - Biorę~ Kiedy mam zacząć? - rzucił od razu zanim Takara wpadnie na pomysł, żeby po kucharskim nie powodzeniu wysłać Shinjiego na tancerza. Sprzątaczka była dla niego całkiem w porządku. Przecież każdy sobie z tym poradzi nawet on. Oby tylko nie kazali mu wskakiwać w jakieś dziwaczne ciuszki...
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Wioska Pią Kwi 03 2015, 21:24
- I oto właśnie chodzi... - stwierdziła zupełnie spokojnie próbując nie dźgnąć Shinjego w żebra za próbę jawnego pozbawienia jej słuchu. No shit, Sherlock. Oni tu nie przyszli w ramach misji gastronomicznej tylko mają zatłuc co trzeba. Najwyżej kilka osób więcej, ale z ich umiejętnościami raczej nikt nie umrze. Co najwyżej stworzą warunki do tego. Słysząc jednak, że ma tańczyć, automatycznie ją wryło po czym dostała dreszczy. - Że co, kuźwa, proszę...? - zapytała spokojnie, nie bardzo wiedząc, co z tym zrobić. Ale w zasadzie nie miała chyba innej opcji Żadna praca nie hańbi, psia mać... rzuciła sarkastycznie chibi Tasia przeklinając, że coś podobnego przyszło jej do głowy. Ona nie umiała tańczyć. Ale cóż, najwyżej da kabaret. - Trudno, biorę. - stwierdziła bez większej motywacji z drobnym grymasem niezadowolenia na twarzy.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Wioska Sob Kwi 04 2015, 12:03
MG:
-Od zaraz. - odparł Shinjiemu mężczyzna, po czym wskazał mu kobietę, która zaczęła go prowadzić. Dała mu jakiś tam strój, na szczęście w miarę... męski. I tak oto mogła zacząć się jego przygoda z sprzątaniem. Podobnie było z Affem. Tylko Tasia musiała udać się za chłopakiem, który jak się okazało, był jej instruktorem tańca i makijażystą.
Shinji: Niestety, został on rozdzielony z Affem. Miał sprzątać część gościnną zamku i tak sobie chodząc i sprzątając dostrzegł... ją. Wysoką, smukłą kobietę, odzianą w długą, białą suknię, która zdawała się promieniować delikatnie świetlistą aurą. Jej długie, falujące blond włosy opadały na plecy i ramiona, a delikatny, sympatyczny uśmiech na jej pięknej twarzy zdawał się emanować pozytywnym uczuciem. Jej głowę zdobił złoty diadem, szyję naszyjnik, a na zgrabnych palcach widniały eleganckie, wyglądające na drogie, trzy pierścienie. Jeden na prawej dłoni, dwie na lewej. Widząc Mejiro, uśmiechnęła się szerzej i delikatnie skłoniła. -Witam, pomógłbyś mi? - rzuciła delikatnym, kobiecym, lekko melodycznym tonem, ale jednocześnie dość łamanym pergrandzkim z zupełnie niepasującym akcentem. Ale chociaż się starała.
Takara: A Tasia tymczasem przechodziła istną metamorfozę. Wpakowali ją do pseudowanny z kilkunastoma innymi dziewczynami, wykąpano, grzywkę zarzucili jej tam, gdzie oka nie ma, po czym zaczęła się uczyć tańczyć. Nie wiedzieć czemu, miała wrażenie, że albo dobrze zatańczy, albo zaraz wyskoczy jej spod ziemi E z krzykiem, że za mało bioderkami na boki kręci i każe kręcić bardziej, bo kółeczka dookoła Barat Umbal będzie robić.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Wioska Sob Kwi 04 2015, 19:32
Dlaczego...? Za jakie grzechy...? Co ja złego zrobiłam...? Nieeee eee.... Definitywnie główne tematy, wokół których krążyły jej myśli. Misje skrytobójcze na pewno nie były czymś, czym się kiedykolwiek więcej zajmie. A już tym bardziej taniec. Czy cokolwiek z nim związanym. Po prostu nie. W momencie kiedy się dowiedziała, że mają ja wrzucać do wanny dziękowała resztkom inteligencji, że zmazała znak gildii przed wyruszeniem. Nie mniej dalej czuła się jak sarna po środku stada lwów, bezradna, nie wiedząca, co powinna zrobić. Bo wszystkie wyjścia jakie miała zupełnie niweczyłyby wszelakie starania związane z wykonaniem misji. Nie mniej nikt jej tu nie znał i nic takowego po za Pergrande nie wyjdzie. Oby. Nie, jej obecność tutaj to była jednak wielka pomyłka. Serce jej się krajało, kiedy ktoś śmiał czesać ją i inaczej, niż się czesały Tasie. Jej prosta, nierówno przycięta grzywka została zbezczeszczona i ułożona tak, by zakrywa jedno oko. Nie obchodziło ją, czy jest ładnie czy nie. Ważne, że było inaczej. I kazali jej tańczyć. Niby wiedziała, z czym to się wiąże, ale podświadomie liczyła na to, że jednak stoi w kolejce do klubu dla dziergających. I nauka. Chciała je zapamiętać i już to wykonać dobrze, jak należy. A jak nie to będzie improwizować. Póki co machała bioderkami, rozglądając się próbując zapamiętać najwięcej szczegółów, zwłaszcza kiedy niby mają tańczyć i o której. I gdzie. I może kto będzie. Na niebiosa, niech tylko przy okazji z delegacją E nie przyjechał. Każdy tylko nie on. A nie miała pojęcia, co się działo przez te kilka miesięcy.
Mejiro Shinji
Liczba postów : 545
Dołączył/a : 16/07/2013
Temat: Re: Wioska Nie Kwi 05 2015, 09:46
Shinji został przyjęty do pracy z marszu. To było trochę zaskakujące, myślał że powiedzą przyjdź jutro rano, ewentualnie dziś wieczorem. Tak jakoś to sobie wyobrażał. A tu niespodzianka - bierzemy cię od razu. Na szczęście miał obok siebie Affa. Zawsze to lepsze niż zostać oddzielonym od reszty jak Takara. Dostał jakiś tam strój i... no i został wysłany do pracy. Westchnął kiedy jednak okazało się, że zostanie oddzielony od swojej "siostrzyczki". Mejiro trafiło się sprzątanie części gościnnej. Afuro poszedł gdzieś dalej i tyle się widzieli. - Mam nadzieję, że nie zrobi czegoś głupiego... - tak, bo oprócz tego że zawsze jakoś inaczej pracowałoby się w towarzystwie to jednak jeśli o Affa chodzi zawsze lepiej było mieć na niego oko. A teraz niestety Shiji został pozbawiony takiej możliwości...
Więc Mejiro sprzątał sobie tak jak mu kazano. Porządnie i dokładnie coby się nikt nie przyczepił. Przy okazji mógł poznać każdy kąt paląco. A przynajmniej tej części dla gości. Farbowany srebrnowłosy właściwie nawet nie zauważył tej na początku. Właściwie nie wiedział jak długo tam było, kiedy ją dostrzegł ta uśmiechnęła się do niego. Znaczy początkowo nie myślał nawet, ze do niego. Spojrzał w lewo, w prawo, nawet za plecy. Ale jednak wyglądało na to, że to właśnie Fiorańczykowi posłała uśmiech. A jeszcze ten strój, ona była jakąś królową czy czymś takim? Piękna suknia, diadem na głowie. Aż się Shinji trochę zestresował... Ukłonił się kiedy tamta się przywitała. Nawet taki amator Pengradzkiego jak on zauważył, że kobieta nie jest miejscowa, zastanawiał się kim może być w takim razie. Może potem się dowie, anyway ukłonił się jeszcze raz zanim się odezwał. - Dzień dobry pani, postaram się pomóc. O co chodzi? - zapytał po Pengradzku. Pewnie nadal nie akcentował prawidłowo, ale starał się.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Wioska Nie Kwi 05 2015, 10:13
MG:
Takara: Bo Tasie tańczyć chco... albo nie chco. Tak czy inaczej nauka szła powoli, acz był to raczej taniec opierający się bardziej na delikatnym falowaniu całym ciałem w miejscu, aniżeli jakichś skomplikowanych figur czy czegoś. Mimo wszystko jednak, większość tancerek sprawiała, że Kamishirosawy widziały zmysłowość ich ruchów. Jakim cudem ją tu wybrali? Jeszcze gorzej, jak dostrzegła te stroje, odsłaniające większość nóg, brzuch i ramiona. A jakby tego było mało usłyszała coś o Cardilu, panience Luriel i o Chanie. Ale o co chodziło nie zrozumiała, gdyż kręciła bioderkami.
Shinji: Kobieta wciąż miała na twarzy delikatny, sympatyczny uśmiech, który wraz z całą jej aparycją zdawał się emanować tajemniczym, białym blaskiem. Gestem dłoni zaprowadziła go do pokoju, w którym stała. Tam już mag z Fiore dostrzegł w czym był problem. Łoże z baldachimem było leciutko popsute, gdyż jedna z podpór źle podtrzymywała górną część swojej konstrukcji i przez to cały baldachim spadł. -Kiedy próbowałam odsunąć jedną z kotar musiałam za mocno pociągnąć. Nie chciałabym zostawiać tu złego wrażenia. Czy mogę liczyć na pomoc? Nie znam się na tym. - mówiła spokojnie, melodyjnie, nawet jakby... zmysłowo? A co najważniejsze, z wyczuwalnym smutkiem i żalem za ten czyn. Chyba naprawdę zależało jej na tej pomocy.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Wioska Nie Kwi 05 2015, 15:12
Patrząc na sytuację finansową Taś i na to, co musi robić... Tak.
Co raz bardziej miała wrażenie, że pasuje do całości jak ryba do roweru. Zdecydowanie nadałaby się każda inna dziewoja z pierwiastkiem kobiecości niż Tasia bardziej męska niż połowa Fairy Tail. Ale się starała! Bo im mniej będzie się ze swoim brakiem skilla rzucać w oczy, tym lepiej. Tylko co ona tutaj robiła? Ona rozumiała - misja i te sprawy. Ale nigdzie nie była w umowie, że ma tańczyć. Nawet jeżeli nie był to typowy taniec - to dalej wymagało od Taśki jakiś dziwnych ruchów jeszcze wykonywanych tak umiejętnie by uzyskać taki efekt jaki być powinien. A jednak jedyny ruch który potrafiła wykonać z całkowitą finezją był prawy sierpowy. Dalej jednak starała się wyłapywać wszelakie informacje już nawet nie zawracając sobie głowy sprawą stroju. Co prawda nie była aż tak poszatkowana i jedyną "skazą" byłaby blizna pod obojczykiem, jednak takie rzeczy trza nosić z dumą. Jak medale. Tylko może nie w tym kraju. Jeszcze ktoś zacznie pytać i po co? - Przepraszam, ale rozumiem, że nie będziemy zarywać nocki ucząc się? - bo wolała jednak przed tym wbić do domku. Tak, bo pieseł zły i pewnie głody. No i miała nadzieję, że temat Cardila i ten całej Luriel, kimkolwiek by nie była, zostanie jeszcze poruszony i wyłapie więcej.
Mejiro Shinji
Liczba postów : 545
Dołączył/a : 16/07/2013
Temat: Re: Wioska Pon Kwi 06 2015, 10:48
Długowłosy posłusznie podążył za kobietą, aby zobaczyć w czym problem. Wszedł do jej pokoju i... i od razu zauważyć, że sprawa jest raczej ciężka. Może bardziej dlatego, że nie na czymś takim nie znał. Budowa takiego skomplikowanego łóżka, skąd on mógł wiedzieć jak to naprawić? W życiu nawet takiego na oczy nie widział, do tej pory miał jedynie styczność z takimi zwyczajnymi łóżkami, anie nie czymś takim jak o tutaj było. Ale to nie była pierwsza myśl. Pierwsze co sobie Shinji pomyślał i omal nie powiedział w swoim ojczystym języku to kwestia w stylu: Pani, jak żeś pani tak urządziła do wyrko, co żeś na nim wyprawiała?.. W każdym razie podszedł bliżej, żeby obejrzeć zniszczenia i może znaleźć rozwiązanie problemu. Ale kiedy kobieta się odezwała Mejiro odwrócił się do niej mrożąc ślepka podejrzliwie. Znał ten ton, a w jego mniemaniu oznaczał jedno. Babka chce go wykorzystać. Ciężko przewidzieć jak, ale jej ton podpowiadał mu, żeby uważać. - Nie obiecuje, bo też średnio się na tym znam. Ale spróbuje... - odpowiedział przekonany, że jeśli odmówi wielkiej pani to będzie miał problem. Ale to jego życie jest ciężkie...
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Wioska Pon Kwi 06 2015, 15:12
MG:
Takara: Główny choreograf popatrzył ze zdziwieniem na Kamishirosawę i odparł: -Oczywiście, że nie. Pokaz mamy za pięć godzin. Radzę niczego nie popsuć. Chan mógłby kazać powiesić bądź ściąć takową tancerkę. - skomentował spokojnie, po czym podszedł do jakiejś dziewczyny, która się potknęła. Może Tasia ma jeszcze szansę nie skończyć jako wisielec na drzewie... może. Cóż, to się zobaczy. Tak czy inaczej jakoś już rytm udawało się Takarze wykryć oraz wyczuć. Gorzej z wtańczeniem się w niego, a pracować trzeba.
Shinji: Po krótkich oględzinach szybko stało się jasne, że jeden z końców baldachimu zwyczajnie źle był osadzony na filarze i wypadałoby po prostu go porządnie umocować. Problem był jednak taki, że sam baldachim był zbyt ciężki dla kobiety. Mag przejęcia widział zakłopotanie na twarzy kobiety, gdy ten dokonywał oględzin. -Bardzo przepraszam za kłopot. - powiedziała smutnym, melodycznym, acz wciąż jakby zmysłowym głosem, który chyba miał taką już naturalną cechę. Nawet tajemniczy blask z jej twarzy, włosów i sukni zdawał się lekko przyblaknąć w obliczu takich wydarzeń.
Mejiro Shinji
Liczba postów : 545
Dołączył/a : 16/07/2013
Temat: Re: Wioska Pon Kwi 06 2015, 16:29
Shinji dokładnie przyjrzał się problemowi z łożem i stwierdził, że może nawet nie jest tak źle. Przy odrobinie szczęścia nawet jemu powinno się udać sprawę załatwić. Postanowił więc pokrzepić biedaczkę, która faktycznie zdawała się całą sprawą troszkę zmartwiona. Właściwie nawet nie troszkę, a bardzo...
- Nie ma sprawy, zajmę się tym. Tylko nie rób już takiej poważnej miny. Nikt za to głowy nikomu nie utnie. Chyba... - zażartował mając jednak kamienny wyraz twarzy. Dopiero po chwili się uśmiechnął coby kobieta nie myślała, że mówi poważnie.
To do roboty - rzucił w myślach i zabrał się za naprawę. Baldachim był za ciężko dla niej, kobietki o drobnych gabarytach, ale Shinji powinien dać sobie radę. Sam był święcie przekonany, że to dla niego pryszcz więc się nie rozczulał. Po prostu podszedł i spróbował podnieść i umocować wszystko tak jak być powinno. A jako, że nie wiedział jak być powinno sam z siebie po prostu zobaczył jak to wygląda przy pozostałych filarach. A potem to tylko do roboty. Trza było się tym szybko zająć i wrócić do swojej pracy. Bo jeszcze kto zacznie się go czepiać, że nie wywiązuje się z obowiązków...
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Wioska Pon Kwi 06 2015, 16:53
Czyli ma 5 godzin i ani chwili czasu na wpadnięcie do wioski. Ała. Meh... Nje.. Szlag by to. No to musiała liczyć na to, że albo Shinji albo Aff wykonają zadanie. A jeśli nie to cóż... Mission Impossible Takara Protocol. W takim wypadku musiała póki co skupić się na densie. Tańcu tańcu... Chociaż Takara dalej nie ogarniała, co ona tu do choinki robi. No ale 5 godzin... Teoretycznie nawet jak dobrze zatańczy to i tak za to, co mają zrobić, będą ją chcieli powiesić well... Ale wyczuwała swego rodzaju czelendż. A dobry czelendż nie jest zły. Dlatego póki co mając te 5 godzin postanowiła się skupić na tańczeniu, starając się nie tylko wyczuć rytm, ale też przy swej niezwykłej koordynacji i wrodzonemu wdzięku (he he he... joke time) oraz obserwacji innych (he he he) ładnie zatańczyć. I strollować wszechświat. Tak czy inaczej jakoś to będzie. Już spędzili na robieniu ten misji tyle czasu że aż ciężko by było uwierzyć, że im się nie uda. A może. O przerwę nie pytała. Nawet jak będzie to nie wystarczająca, by zdążyć. Powinna zainwestować w rower. Co z tego, że jest śnieg - rower zawsze spoko.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Wioska Pon Kwi 06 2015, 21:43
MG:
Shinji: -Mi raczej nie, ale to ciebie odciągam od pracy. Przepraszam. - powiedziała strapiona, choć tym razem jej głos był już trochę weselszy. Uważnie przyglądała się czynnościom chłopaka. Ten dość szybko zauważył, że baldachim musi zostać po pierwsze osadzony na niewielkim bolcu, a następnie obok niego jest kilka niewielkich zacisków, które utrzymują go w miejscu. Zapewne wcześniej, nie został on poprawnie osadzony na bolcu, przez co zaciski nie trzymały poprawnie. Dobrze, że nikogo na łóżku nie było wcześniej. Tak czy inaczej, naprawa wymagała trochę siły oraz wzrostu, którego Shinji nie miał, jednak kobieta zaproponowała -Może podstawię krzesło i będę je podtrzymywała? - zaproponowała, po czym dodała -Zapomniałam się przedstawić. Mów mi Luriel, Luriel Meili - rzekła z olśniewającym uśmiechem.
Takara: Bo Tasie czuję bita. Dobra, nie czują. I to był ten problem. Że jak chce kręcić tyłeczkiem, to musi to robić w rytm, by efekt był większy. Że nie wspomni się o potrząsaniu górną częścią klatki piersiowej, która u Tasi była dość ograniczona. Tak czy inaczej, Tasia musiała poczuć rytm. A nie narzekać mentalnie. Rytm, rytm i jeszcze raz rytm. Bo co to za taniec, wykonany bez jakiegokolwiek związku z rytmem wszeobecnej pieśni? Żaden... a przynajmniej tu tak uznawali.
Mejiro Shinji
Liczba postów : 545
Dołączył/a : 16/07/2013
Temat: Re: Wioska Wto Kwi 07 2015, 16:22
- Już nie przepraszaj, szybko się z tym uwinę... - rzucił tylko biorąc się do pracy. Ale szybko wyszło na to, że wcale szybko się z tym nie uwinie. Przynajmniej nie sam. Tylko, że po tym co powiedział trochę tak głupio było teraz stwierdzić, że jednak nie da rady. Naprawdę była to kłopotliwa sytuacja, ale na szczęście dziewczyna sama zaproponowała pomoc. - T-tak. Spróbujmy. - przyjął jej propozycję i już chciał brać krzesło i brać się znów do pracy kiedy ta nagle wypaliła z przedstawieniem się. Trza było na chwile rzucić robotę i się przywitać. Minimum kultury jednak długowłosy posiadał. - Miło mi. Ja jestem Shinji. - rzucił lekko się kłaniając. - Etto... Więc spróbujmy zrobić jak mówiłaś. Tylko trzymaj mocno, nie chce spaść. - powiedział wesoło. Nawet się do niej uśmiechnął. Chyba pierwszy raz. - Tak właściwie... To twój pokój? To chyba było już takie wcześniej, nie mylę się prawda? zapytał już w trakcie pracy. Tylko czemu ktoś odwalił taką fuszerkę przed tak ważnym spotkaniem. A może to wcale nie niedopatrzenie i niedbałość? Pomyślał sobie, ale nie powiedział tego na głos.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.