HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Opuszczone tereny fabryczne - Page 6




 

Share
 

 Opuszczone tereny fabryczne

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next
AutorWiadomość
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Opuszczone tereny fabryczne  - Page 6 Empty
PisanieTemat: Opuszczone tereny fabryczne    Opuszczone tereny fabryczne  - Page 6 EmptyWto Kwi 29 2014, 19:52

First topic message reminder :

Oddzielone wysoką bramą tereny miasta Artail, obejmujące swoją powierzchnią szereg nieużywanych już budynków fabrycznych, wcześniej pełniących kluczową funkcję produkcyjną w trakcie budowy miasta, teraz bezużytecznych z racji przestarzałych (jak na standardy miejskie) technologii na terenie zakładów. Tereny te stosunkowo szybko, bo ledwie kilka tygodni po uroczystym otwarciu miasta zaczęły pustoszeć, pracowników przenoszono na inne stanowiska pracy w nowocześniejszych halach produkcyjnych, a miejsce to teraz stanowi swego rodzaju pomnik ku chwale i pamięci starszych technologii. Pomimo tej dumnej nazwy nie wydaje się jednak by władze miasta specjalnie dbały o to miejsce, prawdopodobnie uznając, że ewentualne środki finansowe lepiej jest zainwestować w inne projekty. Tak oto też teren ten nie wydaje się być najbezpieczniejszą okolicą Artail, a różne pogłoski mówią o tym, że nie będąc ostrożnym można tu sobie nabić więcej niż tylko guza i stracić więcej niż tylko portfel.

MG:

Jak na Mistrza Grimoire Heart przystało, Arata Tsuchimikado tłumacząc wam cel waszego zadania był bardzo lakoniczny, ale za to konkretny i drobiazgowy. Najpierw zostaliście wezwani do jego gabinetu, gdzie wyjaśniony został wam wygląd kota - jeszcze zanim w ogóle mogliście o cokolwiek zapytać, dowiedzieliście się, że jest to kot biały, stosunkowo niewielki (nawet jak na wymiary kocie), obdarzony czerwonymi oczyma, na szyi mający zawiązaną biała kokardkę. Cechy te, podkreślone kilka razy przez mistrza, miały wam kompletnie wystarczyć do zidentyfikowania akurat tego kota spośród innych ewentualnych dachowców, jakich mogliście spotkacie na terenie Artail. To również Arata podał wam informację o tym, że należy go szukać w tej okolicy, natomiast kiedy mówił o tym, że kot ma zostać sprowadzony do gildii żywy i bez uszczerbku na zdrowiu, oczy Tsuchimikado niezdrowo lśniły niewypowiedzianą na głos groźbą. Nie obchodziło go natomiast nic innego - tak długo jak wrócicie z kotem możecie robić co chcecie, zabijać, mordować, palić, gwałcić i tak dalej. Ostatnią poradą, której udzielił wam wasz zleceniodawca przed wyprawieniem was w podróż było odnalezienie grupki bezdomnych na terenie jednej z fabryk, która mogłaby wiedzieć cokolwiek więcej na temat kotów. Ponoć on sam "korzystał z usług" jednej z takich grup, ale ta niestety już nie żyła. Mistrz nie zdradził na ten temat nic więcej, subtelnie tylko się uśmiechając.

I tak własnie stanęliście przed bramą prowadzącą na tereny nieużywanych już fabryk. Bramą, dodajmy, kompletnie wyłamaną i otwartą na oścież. Wystarczyło ją tylko przekroczyć, by znaleźć się stricte w miejscu gdzie miały się rozpocząć wasze poszukiwania. W oddali, kilkaset metrów od was widać było kilka dużych budynków obdarzonych bardzo wysokimi kominami, a wokół nich znajdowały się też mniejsze budynki - wszystkie w miarę do siebie podobne. Widać też było, że budynki rozlokowane zostały całkiem blisko siebie nawzajem - o ile przed pierwszą serią budynków mieliście jeszcze plac, w którym było więcej miejsca, o tyle jasne było, że wraz z udaniem się dalej w podróż zrobi się zwyczajnie ciaśniej i mniej przyjemnie. Powodzenia.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri

AutorWiadomość
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Opuszczone tereny fabryczne  - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczone tereny fabryczne    Opuszczone tereny fabryczne  - Page 6 EmptyCzw Sie 07 2014, 14:58

MG:

@Taki:

Wszystko pięknie, wszystko fajnie, wszystko przerąbane. Niby tak daleko nie odbiegli, niby biegli w jednej linii, niby Taki mógł zrobić to co sobie planował, ale miał jeden konkretny problem - gdzie były tyły fabryki? W którą z uliczek tak naprawdę rzucił się chłopak, kiedy natknęli się na Artiego z towarzyszem? Czy na pewno kierując się w tym kierunku, który sobie założył dotarłby na tyły tego terenu? A może wcale tak nie było i chłopak teraz cofał się z powrotem do wyjścia? A może zagłębiał bardziej w centrum, a może jednak szedł dobrze? Taki szedł więc wzdłuż korytarzyka, którym czmychnął przed wrogiem, a potem poszedł drogą, która wytoczona była równolegle do drogi, na której znajdowali się Artie z Kyokim. I to w tym samym kierunku nawet szedł. Nie był przez nikogo niepokojony, a jedynie mijał różne fabryczne budynki, z drogi obok słysząc odgłosy olbrzyma i dwójki znajomych z GH.

@Artie/Kyoki:

Trudno było dokładnie powiedzieć co właśnie stało się z Kyokim. Być może szlag go w końcu trafił i postanowił rozprawić się z przeciwnikiem w pojedynkę, a być może postanowił zastosować taktykę rozdzielenia się i odciągnięcia wroga, niczym prawdziwy bohater, jak w filmach akcji. Zanim jeszcze Artie zdołał przyzwać swoje kanarki, lodowa księżniczka zatrzymała się nagle i gwałtownie, a następnie pognała biegiem w kierunku olbrzyma, który w wyniku tak kompletnie niezrozumiałej akcji zapomniał się na nią zamachnąć ręką czy nogą i tylko obserwował okiem, jak Kyoki prześlizguje się między jego nogami, a następnie ucieka w przeciwnym od obecnego kierunku. Olbrzym na chwilę zatrzymał się w miejscu, a następnie obrócił i pognał za Tamashim, jednocześnie umożliwiając Artiemu spokojne działanie. Ten podrapał się po swojej dłoni, ale każde drapnięcie tylko wzmagało swędzenie, a skóra momentalnie czerwieniła się. Mało tego - pojawiły się na niej delikatne bąbelki, jak dotknięciu pokrzywy. Swędzenie doprowadzało Artiego do coraz większej irytacji, ale ten musiał ruszyć w kierunku, w którym pamiętał, że mogła znajdować się baza jego znajomych... i gdy tylko skręcił w odpowiednią dróżkę...

@Artie/Taki:

...natrafił na swojego kolegę Takiego, który kierował się obecnie spokojnie drogą, którą jak przypuszczał prowadziła do tyłów fabryki. Być może. Artie po wyjściu z tego miejsca zauważył, że do kryjówki jego kompanów nie jest wcale daleko, a sam budynek majaczył zaledwie kilkaset metrów przed nimi, po jednej stronie drogi. Czy jednak i tym razem chłopaki postanowią się rozdzielić zamiast współpracować?

SP:
Artie - 50MM, Imparare: Ghepardo 3/4, prawe ramię trochę obite, boli, bolą okolice lewego ucha, mały palec lewej dłoni cholernie boli, chyba naruszone zostały kości, ciężko nim operować, okolice przegubu prawej ręki bardzo swędzą i cholernie rozpraszają, przegub pokryty niewielkimi bąbelkami, cały zaczerwieniony
Kyoki - miecz w prawej dłoni
Taki - 90MM, ból lewej nogi (pod kolanem), obite boleśnie lewe ramię przy upadku, przecięte prawie ramię prowizorycznie obandażowane i trochę boli, -2 kunaie, -1 shuriken

Termin odpisu: 12.08. (z uwagi na nieobecność Mal)

Kyoki - ostatnia szansa. Jeżeli teraz nie odpiszesz wylatujesz z misji.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Artie


Artie


Liczba postów : 107
Dołączył/a : 18/04/2013

Opuszczone tereny fabryczne  - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczone tereny fabryczne    Opuszczone tereny fabryczne  - Page 6 EmptyNie Sie 10 2014, 12:20

Szybko, szybciej... Jak najszybciej. Takie przynajmniej były początkowe założenia planu, bo w chwili, gdy Arturek oddalił się na pewną odległość od olbrzyma i mógł poczuć się względnie bezpieczny, mógł w końcu odsapnąć. Odrobinę ochłonąć i zorientować się w własnej sytuacji. Dlatego też tym bardziej uradował go widok miejsca, w którym się znajdował, bo nie zostało wiele. Dlatego też ciemnowłosy spojrzałby krótko na Takiego, a potem najwyraźniej ignorując jakiekolwiek przejawy współpracy, ruszyłby w obranym przez siebie kierunku do... "przyjaciół".
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1505-male-zoo#23510 https://ftpm.forumpolish.com/t1405-artie https://ftpm.forumpolish.com/t1658-zwierzyniec#27076
Kyoki


Kyoki


Liczba postów : 104
Dołączył/a : 26/03/2013
Skąd : Syberia

Opuszczone tereny fabryczne  - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczone tereny fabryczne    Opuszczone tereny fabryczne  - Page 6 EmptyWto Sie 12 2014, 21:16

No i co w takiej chwili próbował czy też mógł zrobić Kyoś? Koledzy zostawili go samego, żeby pokonał tego niedobrego i brzydkiego potworka-amatorka. Szkoda tylko, że pierwszy jego atak tak naprawdę nic nie dał. Odesłał swój miecz z wielkim westchnieniem. Na nic się już nie zda, bardziej to trzeba pokombinować. Uciekł jeszcze kawałek, chcąc znaleźć miejsce, gdzie będzie troszeczkę szerzej. Innego wyboru za bardzo nie miał.
Jeżeli uda mu się jakimś cudem zgubić olbrzyma, bądź ten straci nim zainteresowanie jakim go darzył to spokojnie spróbuje odnaleźć miejsce o jakim mówił wcześniej Taki i tam poszuka zgubionego koteczka.
Jeżeli jednak mu się to nie uda, wtedy poczeka aż olbrzym znajdzie się jakieś trzy metry od niego. Wtedy podmieni strój na Zbroję Grawitacji i zwiększy przyciąganie. Jeżeli zadziała to na olbrzyma, zaatakuje wtedy kostki potwora próbując przeciąć ścięgno Achillesa jednym z mieczy. Jeżeli zwiększenie przyciągania nie zadziała wtedy zmniejszy swoje przyciąganie, zbliży się do obiektu i spróbuje podciąć mu szyję. W razie jakiegokolwiek zagrożenia zrobi unik, żeby uniknąć obrażeń.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1368-konto-blooda#20394 https://ftpm.forumpolish.com/t1357-blood#20390 https://ftpm.forumpolish.com/t1416-zbrojownia#21324
Taki


Taki


Liczba postów : 109
Dołączył/a : 16/07/2013

Opuszczone tereny fabryczne  - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczone tereny fabryczne    Opuszczone tereny fabryczne  - Page 6 EmptySro Sie 13 2014, 00:59

Łatwo było sobie pomyśleć, że chce się iść na tyły fabryk, lecz sama podróż w tamto miejsce już tak prosta nie była. Głównie z powodu, że nie wiadomo gdzie one dokładnie są, a teraz już szczególnie - Taki zaczął wbiegać w dróżki, ścieżki przez co stracił orientację gdzie jest. W końcu zatrzymał się i zobaczył Arcziego, który wyszedł spokojnie. Znaczyło to, że księżniczka albo walczy z olbrzymem, albo też uciekła. Nie było to ważne w tym momencie, niech chwilę zajmie się sobą, coś dokona w tej misji. Jego kompan jednak przeszedł obojętnie ruszając w swoją stronę. Chłopak jednak nie ruszył się ani kroku, obserwował go jak przechodzi przez dłuższy czas z szerokim uśmiechem, który mógł zwiastować coś nieprzyjemnego. Znów bił się z myślami. Artie postanowił sobie przejść ot tak odwracając się plecami do młodego Karasumy. W takich relacjach nigdy nie powinno się ignorować drugiej osoby. Szczególnie, gdy jest nią ktoś pokroju Taki'ego, który raczej należy do nieprzewidywalnych ludzi. Ciężko nawet stwierdzić, czy jest sojusznikiem. Bycie w jednej gildii nie zobowiązywało, a przynajmniej nie w mniemaniu tego osobnika. Jak to się mówi - "Wrogów trzymaj blisko, przyjaciół jeszcze bliżej", a On? On zaś był i jednym i drugim. Wyciągnął z kieszeni kolejny kunai i wymierzył w tył głowy "towarzysza" wziął zamach i... zacisnął zęby powstrzymując się. Był bliski wszczęcia kolejnej walki, a może po prostu dokonania morderstwa, by zobaczyć co się stanie. Westchnął i z niechęcią wepchnął ostrze do kieszeni już bez uśmiechu. Rozglądnął się następnie po okolicy szukając jakichś punktów orientacyjnych, coś co mógł zapamiętać biegnąc tutaj, będąc przed bramą, cokolwiek co mogłoby go nakierować gdzie jest tył fabryk. Gdyby mu się udało, to zapewne by tam ruszył, a gdyby nie? To wybrałby jakiś losowy kierunek i udał się w nim, z nadzieją, że właśnie to są tyły.


//Sorry za słabego posta i spóźnionego i wgl. ale źle się czuję. ^ ^"
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1289-skryteczka-taki-ego-haha https://ftpm.forumpolish.com/t1285-taki-karasuma#18948
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Opuszczone tereny fabryczne  - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczone tereny fabryczne    Opuszczone tereny fabryczne  - Page 6 EmptySro Sie 13 2014, 16:32

MG:

@Kyoki:

Mimo starań nie udało się zgubić swojego przeciwnika, ten bowiem trzymał się Kyokiego jak rzep psiego ogona, a dodatkowo był zauważalnie szybszy od lodowej księżniczki. Wyglądało na to, że chłopak chcąc nie chcąc musiał zmierzyć się z przeciwnikiem albo zacząć kombinować w inny sposób jeśli ten problem chciał mieć z głowy. Olbrzym już do niej dopadał, gdy Kyoki uaktywnił swoje zaklęcie, swe ciało pokrywając wybraną przez niego zbroją, a w obrębie 5 metrów wzmacniając ziemskie przyciąganie. Zaskoczony tym faktem został wróg - jego ciało wyglądało na ciężkie, a w tym momencie ciężar został jeszcze podwojony, więc ten zatrzymał się nagle opadając na jedno kolano i dysząc ciężko. Moment ten Kyoki wykorzystał by doskoczyć do achillesów przeciwnika i zadał cios, który zranił wspomniany obszar dość głęboko, wyglądało na to, że Achilles wrócił do siebie i tu już go nie było, a przynajmniej nie był sprawny. Gorzej, że z rany przeciwnika wystrzeliła wszędzie wokół bardzo gorąca krew, która oparzyła Kyokiego w twarz, na tyle boleśnie, że powstrzymała jego kolejne ataki, a wróg wyjąc z bólu zamachnął się dłonią trafiając Tamashiego mniej więcej w korpus, odsyłając go na kilka metrów do tyłu. Zwiększone przyciąganie... więcej pary w łapie. Kyoki odczuł to na własnej skórze, gdy poczuł, że jego żebra zostały znacząco naruszone, ale przynajmniej był w całkiem bezpiecznej odległości od wroga, który teraz jednak uwolniony został od zwiększonego przyciągania i ponownie ruszył w kierunku Kyokiego bardzo zabawnie powłócząc nogą. Aczkolwiek Magowi Podmiany mogło teraz nie być do śmiechu, a i jego zbroja wyglądała teraz jak coś nie pierwszej świeżości, w obrębie brzucha wgięta do środka i utrudniająca nieco oddychanie. Niemniej jej magiczna moc wciąż działała.

@Taki/Artie:

- Masz szczęście przyjacielu... - usłyszała dwójka chłopaków głos, gdy tylko Taki schował swój kunai nie wyrządzając w ten sposób krzywdy koledze z gildii. - To nie byłoby zbyt miłe. - dodał jeszcze głos, choć tylko Taki mógł zrozumieć, że chodziło właśnie o jego ruchy, podczas gdy Artie nie wiedział o co chodzi, ale rozpoznawał ten ton i ten głos. Tak, to był Jed, który najwyraźniej wyszedł im naprzeciw, ale z jakiegoś powodu znajdował się teraz z boku kolejnej uliczki. - Postanowiliśmy odpuścić tamten cel. Za duże ryzyko. No i jeden z nas został nieco potarmoszony... Zierowi trochę zajmie zanim wróci do siebie, ale prosił żeby ci przekazać, że powinieneś udać się na tyły terenów fabrycznych, tam znajdziesz... to czego szukasz. A ty przyjacielu... - tu spojrzał na Takiego. - Powinieneś tworzyć sobie znajomości, a nie wrogów. A w ten sposób to się nie uda... - dodał wskazując na tył swojej głowy. - Wasz cel jest mniej więcej w tamtym kierunku. - tu facet wskazał palcem na jedną z ulic odchodzących mniej więcej na północny-wschód. - Uważajcie na siebie. - dodał na pożegnanie, ale pozostał na miejscu, w razie gdyby panowie chcieli zadać mu jakiekolwiek pytanie.

SP:
Artie - 50MM, Imparare: Ghepardo 3/4, prawe ramię trochę obite, boli, bolą okolice lewego ucha, mały palec lewej dłoni cholernie boli, chyba naruszone zostały kości, ciężko nim operować, okolice przegubu prawej ręki bardzo swędzą i cholernie rozpraszają, przegub pokryty niewielkimi bąbelkami, cały zaczerwieniony
Kyoki - 67MM, Zbroja Grawitacji 1/5, mocno naruszone żebra, problemy z poruszaniem się, wgięta do wewnątrz zbroja utrudnia nieco oddychanie
Taki - 90MM, ból lewej nogi (pod kolanem), obite boleśnie lewe ramię przy upadku, przecięte prawie ramię prowizorycznie obandażowane i trochę boli, -2 kunaie, -1 shuriken

Termin odpisu: 16.08.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Artie


Artie


Liczba postów : 107
Dołączył/a : 18/04/2013

Opuszczone tereny fabryczne  - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczone tereny fabryczne    Opuszczone tereny fabryczne  - Page 6 EmptySob Sie 16 2014, 17:41

- Uważać? Na co? - dopytał się w pierwszej kolejności ciemnowłosy, spoglądając na Jeda. W końcu może dowiedzą się czegoś więcej o kocie, czy jego otoczeniu, czy też upewnią się, iż kręcą się tam takie dziwolągi - w najgorszym wypadku. - Poza tym... wiesz coś o tym zwierzaku? Coś niezwykłego? Niebezpiecznego? Godnego uwagi? - dodałby tylko potem, licząc na większą ilość informacji, a jeśli takowych by nie uzyskał, czy uzyskał wystarczająco wyczerpujące, wtedy burknął by coś pod nosem w stylu "do kiedyś" i ruszył orientacyjnie na tyły fabryki, licząc, że nie zgubi się w labiryncie korytarzy, ani nie wlezie w pierwsze lepsze, a raczej gorsze problemy. Ba! Poza tym starałby się zachować czujność, a i w jakimś stopniu... uśmierzyć swędzenie? Poza tym nawet, jakby nie wyglądał, spróbowałby zachować na uwadze słowa Jeda i czujność względem... balastu na plecach?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1505-male-zoo#23510 https://ftpm.forumpolish.com/t1405-artie https://ftpm.forumpolish.com/t1658-zwierzyniec#27076
Kyoki


Kyoki


Liczba postów : 104
Dołączył/a : 26/03/2013
Skąd : Syberia

Opuszczone tereny fabryczne  - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczone tereny fabryczne    Opuszczone tereny fabryczne  - Page 6 EmptyNie Sie 17 2014, 11:08

No i nie wyszło tak jak chciał. Trzeba będzie potem wyklepać zbroję, bo stała się trochę brzydsza niż wcześniej. Szybko oblizał krew, która znajdowała się blisko jego ust. Smakowała okropnie, prawie tak samo jak wyglądał potworek. Musiał przyznać, że miał on parę w łapie. Szkoda tylko, że trafił w takie miejsce na jego zbroi. Oddychanie teraz sprawiało lekką trudność. Starał się oddychać spokojnie i nie panikować.
Wiedział, że teraz miał ostatnią szansę na atak, który może zadziałać. Może i potworek nie posiadał mózgu, ale dwa razy na tę samą zabawkę to się nie nabierze. Przynajmniej tak zakładał. Podźwignął się szybko i przygotował do ataku. Jak się bawić to się bawić. Zastosowuje kolejny raz tę samą sztuczkę. Zwiększa przyciąganie, gdy tylko potworek znajduje się w dogodnej odległości. Jeśli potworek zdąży przed zwiększeniem przyciągania spróbować go zaatakować to umyka mu stroną gdzie ma niesprawną nogę. Gdy to robi zmniejsza swoje przyciąganie, wyskakuje w górę i wykonuje cięcie w szyi potwora. Po tym wszystkim wykonuje unik, żeby uniknąć gorącej krwi.
Jeżeli unik nie jest możliwy, bo przerwa między ramieniem a nogą jest za mała to za nim olbrzym zdąży dobiec do maga to Kyo idzie po łuku od prawej strony w strefie zwiększonego przyciągania w bezpiecznej odległości od potworka. Gdy tylko znajdzie się za nim zmniejsza swoje przyciąganie, wyskakuje w górę i wykonuje cięcie w szyi potwora. Po tym wszystkim wykonuje unik, żeby uniknąć gorącej krwi.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1368-konto-blooda#20394 https://ftpm.forumpolish.com/t1357-blood#20390 https://ftpm.forumpolish.com/t1416-zbrojownia#21324
Taki


Taki


Liczba postów : 109
Dołączył/a : 16/07/2013

Opuszczone tereny fabryczne  - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczone tereny fabryczne    Opuszczone tereny fabryczne  - Page 6 EmptySro Sie 20 2014, 19:30

A to ciekawe! Ktoś upomniał Taki'ego. Dawno tak głośno się nie śmiał w swoim umyśle starając się z wielkim trudem zachować swój naturalny uśmieszek. Nie ma to jak upominać kogoś, kogo niekiedy uznają za psychopatę, szaleńca. No cóż, trzeba wybaczyć temu osobnikowi - nie miał wcześniej styczności z chłopakiem zatem nie miał też pojęcia o charakterze. Przemilczał wszystko przytakując lekko jak niesforne dziecko matce podczas, gdy oboje wiedzą, że powtórzy się taki incydent jeszcze nie raz. Gdy zadał pytania Arczi postanowił się odezwać podchodząc bliżej, lecz zostając lekko z tyłu, dosłownie trzy kroki po lewej stronie.
- Mój drogi przyjacielu~ - przeciągnął pierwsze słowa starając się wydawać, aż groteskowo miłym. - Oprócz Twoich przyjaznych spotkanych tutaj, ja spotkałem innych... jedli ludzi żeby przeżyć, lecz ostatecznie moja siła perswazji pozwoliła im na podanie mi istotnych informacji. Jest tutaj wiele grup, które mogą być różnie nastawione do nas. Ta, którą spotkałem jest... nie zagraża nam. Lecz zapewne spotkamy jeszcze innych, którzy nas zaatakują. - odpowiedział na pierwsze pytanie z szerokim uśmiechem, mówił powoli, wyraźnie, bawiąc się każdym słowem, każdą sylabą, by brzmiała dźwięcznie i nużąco. Gestykulował cały czas jakby prowadził naukowy wywód. - Moi znajomi jeszcze powiedzieli mi, że kotek jest... swego rodzaju przeklęty. Kto go widzi, kto go spotka, tego trafia nieszczęście. Zapewne różnego rodzaju, chociaż biorąc pod uwagę jaki strach wywołuje ten zwierzaczek to z pewnością są to drastyczne sprawy. - dodał po chwili nie tracąc swojego obrzydliwie przyjaznego uśmiechu. Cały czas patrzył na głowę Artiego, a gdy skończył, mozolnie przeniósł wzrok na mężczyznę, który go upomniał jakby czekając na pochwałę. Robił to wszystko, by parodiować próbę naprawy siebie, swojego nastawienia oraz chęć stworzenia więzi przyjaźni z kompanem. Po tym wyciągnął z lewej kieszeni okrągłego, kwaśnego, jabłkowego cukierka, którego rozpakował, a następnie wcisnął do ust chowając papierek. Dostał informację gdzie są tyły zatem nie czekał czy Arczi chce sobie dalej pogawędzić, czy nie i ruszył we wskazanym kierunku niezależnie od tego, czy szedł równo, a może za towarzyszem albo przed nim. Pomimo tego rozglądał się dalej starając się nie dać zaskoczyć jakiemuś niebezpieczeństwu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1289-skryteczka-taki-ego-haha https://ftpm.forumpolish.com/t1285-taki-karasuma#18948
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Opuszczone tereny fabryczne  - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczone tereny fabryczne    Opuszczone tereny fabryczne  - Page 6 EmptyCzw Sie 21 2014, 14:11

MG:

@Taki, Artie:

Jed potaknął głową słysząc co mówił Taki. Wyglądało na to, że jego zasób wiedzy jest mniej więcej podobny i nie miał za wiele do dodania do ogłoszonych już wszem i wobec informacji. - Grupek jest tu wiele, to prawda. A z ludźmi po spotkaniu z kotem rozmawiałem dwa, może trzy razy i każdy mówił o nim z przerażeniem. Zier był jednym z tych ludzi, którzy kota widzieli. Przyjacielu... on kiedy wcale nie był taki małomówny. - powiedział Jed, choć ciężko było nazwać to jakąś użyteczną wiedzą czy wskazówką. Takiego potraktował jeszcze tylko uśmiechem po wszystkich jego słowach, najwyraźniej tym z kategorii "keep up the good work lad". - Powodzenia przyjaciele. - rzucił jeszcze, po czym lekko skłonił głowę i udał się w swoją drogę, najpewniej z powrotem do kryjówki trójki "handlarzy", a zarówno Taki, jak i Artur ruszyli w kierunku tyłów fabryki i choć niekoniecznie myśleli o sobie nawzajem, to mimo tego szli razem.

Droga wcale nie była jakaś wybitnie obfitująca w wydarzenia do momentu aż magowie dotarli do dość szczególnego miejsca. Oto przed nimi nagle wyrosły... prowizoryczne okopy. Stworzone z wszystkiego co było pod ręką - krzeseł, starych sprzętów fabrycznych i innych sprzętów AGD, ale także desek i kawałków blach. Mimo tych dziwnych elementów składowych okopy wyglądały całkiem nieźle, choć bardziej przypominały jakiś murek czy blokadę, ale rozciągały się wokół sporego terenu, tworząc półkole. Jedyne przejście dalej było po środku okopów, tyle że zanim chłopaki zdążyły tam dotrzeć, za swoimi plecami usłyszeli chropowaty, agresywny, a jednak brzmiący na nieco wymuszony i nie do końca swobodny głos. - Macie. Zawrócić. Teraz. Won. - powiedział osobnik, który stał za nimi, ubrany w prowizorycznie wyglądające białe kocie uszka na czerwonych włosach, z przepaską biodrową oraz ogonem z niej wychodzącym. W ręku dzierżył długą włócznię, a jego oczy było kompletnie bez koloru, mętne, za ciało wyglądało bardzo atletycznie. - Zabiję. - ostrzegł magów przed tym co się stanie jeśli pójdą dalej.

Kyoki:

Kyoki ponownie zamierzał wykonać stosunkowo podobną sztuczkę, ale nie wyglądało na to, by jego przeciwnik zdolny był uczyć się na własnych błędach. W ogóle nie wyglądało na to, by był zdolny się uczyć, ale to nie było teraz ważne. Co prawda przez swoje żebra ogólna płynność ruchów Kyokiego spadła, ale mobilność nie zniknęła w ogóle. Gdy przeciwnik znalazł się blisko chłopaka ponownie odczuł zwiększone przyciąganie ziemski i tym razem, z racji swej rannej mocno nogi, to wystarczyło by ten przewrócił się dosłownie na twarz. Nie było to żadnym atakiem, ale Kyoki i tak znalazł się w bardzo trudnej sytuacji, w której masywne ciało spada na niego, a on ma pogruchotane żebra. Unik powiódł się częściowo - olbrzym nie zdołał pogruchotać swym cielskiem niewielkiego rycerzyka, ale niestety ten nie zdołał całkowicie wywinąć się spod tej "lawiny" i noga chłopaka ugrzęzła pod ciałem olbrzyma, które w tym momencie było cholernie ciężkie. Krzyk bólu rozdarł powietrze, gdy Tamashi odczuł, że jego noga ugrzęzła i kto wie co z nią było. Za to odruchowo ciął przeciwnika w szyję, a właściwie kark, bo sięgał tam ze swojej pozycji, a z rany wytrysnęła ponownie krew, która jednak tym razem nie spadła znowu na chłopaka, a pokryła samego olbrzyma. Krew swoją drogą wyciekała bardzo szybko, a ten choć początkowo chciał się wyrwać ze swojego grawitacyjnego więzienia, stopniowo zaczął się uspokajać... aż znieruchomiał. Tylko co teraz z przygwożdżonym Kyokim?

SP:
Artie - 50MM, prawe ramię trochę obite, boli, bolą okolice lewego ucha, mały palec lewej dłoni cholernie boli, chyba naruszone zostały kości, ciężko nim operować, okolice przegubu prawej ręki bardzo swędzą i cholernie rozpraszają, przegub pokryty niewielkimi bąbelkami, cały zaczerwieniony
Kyoki - 67MM, Zbroja Grawitacji 2/5, mocno naruszone żebra, problemy z poruszaniem się, wgięta do wewnątrz zbroja utrudnia nieco oddychanie, lewa noga przygnieciona cielskiem przeciwnika
Taki - 90MM, ból lewej nogi (pod kolanem), obite boleśnie lewe ramię przy upadku, przecięte prawie ramię prowizorycznie obandażowane i trochę boli, -2 kunaie, -1 shuriken

Termin odpisu: 24.08.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Artie


Artie


Liczba postów : 107
Dołączył/a : 18/04/2013

Opuszczone tereny fabryczne  - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczone tereny fabryczne    Opuszczone tereny fabryczne  - Page 6 EmptyNie Sie 24 2014, 11:50

Jedna z milszych wędrówek? Zdecydowanie nie należało to wszystko do przyjemnych spacerków z pogawędką w tle, acz Artek... Artuś tak najzwyczajniej nie umiał. Może jeszcze ploteczki z ostatniej gazety? Ta. Dlatego też bardziej skupił się na pilnowaniu własnej skóry, uśmieżaniu w jakiś sposób swędzenia, czy też... oględzinom okolicznych stron. Tak. - Zajmij to - rzuciłby tylko w kierunku Takiego, przerywając milczenie z jego strony, a i licząc na to, że Taki, albo chociaż dwójka kociaków przypominających wizualnie tego, którego mieli złapać... zrobią swoje i dadzą mu czas na dalszą wędrówkę. Miał zamiar po prostu sprawdzić, czy kot jest już tuż, tuż, acz... Dalej zachowałby ostrożność i gotowość do uników i innych takich, czy też sięgnąłby po miecz, by nim w razie czego blokować ciosy z bliska. Tak. Acz pierw misja potem... zabawa z tubylcami.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1505-male-zoo#23510 https://ftpm.forumpolish.com/t1405-artie https://ftpm.forumpolish.com/t1658-zwierzyniec#27076
Taki


Taki


Liczba postów : 109
Dołączył/a : 16/07/2013

Opuszczone tereny fabryczne  - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczone tereny fabryczne    Opuszczone tereny fabryczne  - Page 6 EmptyNie Sie 24 2014, 23:26

Cóż, Arczi w mniemaniu Taki'ego był tak nudnym człowiekiem, że próby rozmowy z nim, a co gorsza rozmowa mogłaby go wprowadzić w swego rodzaju szał, by znaleźć cokolwiek interesującego. O ile ten stan był całkiem intrygujący, tak nie chciał w niego wpadać, trzeba było poruszyć się do przodu z misją skoro zebrał już trochę informacji. Barykada odgradzająca budynki sprawiała wrażenie, że biały kotek nie jest odosobniony w swoich działaniach. Zapewne jakimś cudem zmusił kogoś do budowy schronu, a może to inni obudowali jego, by ten już nie wychodził? Jak na małego kota to raczej słaba klatka, więc drugą opcję można było skreślić. Wtem dwójka usłyszała dziwny głos za plecami, który w połączeniu z wyglądem owego osobnika dał chłopakowi jasną odpowiedź na nurtujące go pytania.
- A więc opętuje albo przejmuje kontrolę umysłową nad ludźmi, których później wykorzystuje... - w myślach podsumował sobie wszystko, a następnie posłał lekceważące spojrzenie w stronę Arti'ego, który postanowił wydać polecenie Karasumie. To zabawne, że po tym wszystkim uznał, że ten mu pomoże, a nawet wykona rozkaz. Jeszcze kilka chwil temu wahał się czy go nie zabić, a teraz miał mu pomóc? Dlaczego nie, w końcu to Taki. Ciężko powiedzieć jak się zachowa za kilka sekund. Jeżeli uzna, że taka postawa jest ciekawa to nie powstrzyma go nic. Oczywiście nie można było wymagać, że "zajmie to" tak po prostu.
- Okej, ja już zawracam... lepiej zajmij się moim kolegą. - powiedział z delikatnym uśmiechem i włożył obie dłonie do kieszeni. Prawa od razu chwyciła za kunai w taki sposób, by rzut był jak najcelniejszy. Następnie chłopak spokojnym krokiem na szerokości zasięgu dwóch ramion przeszedł do tyłu, by stać za plecami mężczyzny jakieś min. 4m. Miało to umożliwić mu w razie czego unik, gdyby ten i tak postanowił go zaatakować oraz odpowiednie zachowanie, by nie wzbudzić podejrzeń. Gdyby już się znalazł w upragnionym miejscu obróciłby się cicho, nie gwałtownie - by nie chybić. Niezależnie czy jego oponent obrócił się w jego stronę, czy ruszył za Arczim, czy stał jak wcześniej to rzucił bronią celując w głowę. Jeżeli stał tyłem to w środek czaszki, jeżeli bokiem to w skroń, a jeżeli przodem to między oczy. W trakcie rzutu oczywiście użył zaklęcia rangi D Vector: Value zwiększając szybkość rzutki o 200%, by w ten sposób już całkowicie uniemożliwić wrogowi unik i dodać impetu, siły, której mogło brakować, gdyż ręka Takisia była niestety ranna. Postawił zatem na celność, siłę odpowiednią, by ostrze spenetrowało mózg miało nadać zaklęcie. To, że ten człowiek zapewne był niewinny tylko opętany nic nie zmieniało, nie był z tych, którzy by litowali się. Nie znał zbytnio litości, jedynie tą, którą okazywał dla zabawy jak temu kanibalowi z poprzedniej fabryki.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1289-skryteczka-taki-ego-haha https://ftpm.forumpolish.com/t1285-taki-karasuma#18948
Kyoki


Kyoki


Liczba postów : 104
Dołączył/a : 26/03/2013
Skąd : Syberia

Opuszczone tereny fabryczne  - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczone tereny fabryczne    Opuszczone tereny fabryczne  - Page 6 EmptyPon Sie 25 2014, 00:13

No i co w takiej sytuacji mogła zrobić nasza biedna królewna? Zawsze mogła czekać na swojego księcia, tylko on miał lepsze rzeczy do roboty, prawdopodobnie bawił się z kimś innym, taki smutek. Najpierw będzie się starał stwierdzić czy ta kupa mięcha jeszcze oddycha. Kiedy nabierze całkowitej pewność bądź nie czuł, że olbrzymek ma zamiar się poruszyć to… po prostu zmniejszy przyciąganie potworka i będzie próbował wyrwać swoją nogę spod jego cielska. Jeżeli zauważy, że jego przeciwnik coś mu będzie chciał zrobić to automatycznie od razu zwiększy jego przyciąganie tak, żeby nie mógł się poruszyć. Zrobi to tylko w sytuacji, gdy jego noga będzie wolna od ciężaru.
Jeżeli akcja się uda i nóżka będzie wolna to znowu przyszpili olbrzyma.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1368-konto-blooda#20394 https://ftpm.forumpolish.com/t1357-blood#20390 https://ftpm.forumpolish.com/t1416-zbrojownia#21324
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Opuszczone tereny fabryczne  - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczone tereny fabryczne    Opuszczone tereny fabryczne  - Page 6 EmptyPon Sie 25 2014, 15:07

MG:

@Taki, Artie:

Zdecydowanie pomiędzy tą dwójką nie było odpowiedniej chemii, która mogłaby zapewnić im odpowiednią współpracę. Zwalczające się charaktery, kompletnie sobie przeciwstawne, a może po prostu jakaś doza całkowicie osobistej wzajemnej niechęci - to wszystko utrudniało im podejmowanie zgranych akcji, które mogłyby przynieść pożądany efekt. Może gdyby któryś uznał przewagę drugiego, może wtedy by się to zmieniło, ale tutaj oczywiście nie miało prawa się to zdarzyć. Artie ruszył dalej, a Taki zaczął się cofać, natomiast czerwonowłosy poświęcił całą swoją uwagę Artiemu. Kotki przywołane przez chłopaka próbowały w jakiś sposób przeszkodzić człowiekowi w kocich uszkach, drapiąc go i próbując odwrócić uwagę, ale ten kompletnie nie zwrócił na to uwagi, mimo, że golenie bardzo szybko zostały podrapane do krwi. Zamiast tego rzucił swoją włócznią wysoko w powietrze, a to po chwili spadła dokładnie przed Artiem, powstrzymując jego ruch. Chwilę później mężczyzna ruszył pędem w kierunku chłopaka i zadał mu mocny cios w plecy, najprawdopodobniej otwartą dłonią, przez który to cios Artie wylądował twarzą na ziemi, po lewej stronie włóczni. Taki natomiast miał plan użyć swojego kunaia po przemieszczeniu się o 4 metry od przeciwnika, ale jeszcze gdy przechodził obok niego ten ruszył bardzo szybko w kierunku Blanchefloura i zadał cios zanim Karasuma zdołał zrobić coś na własną rękę. Kunai jednak w końcu został rzucony, mężczyzna jednak wystawił tylko swoją lewą dłoń i w locie, gdy ten był odpowiednio blisko, zbił go do dołu, mimo zwiększonej prędkości. Zdziwił się jednak, gdy na swojej dłoni zobaczył nieco krwi. Najwyraźniej mimo dobrego manewru rana i tak została zadana, a zdziwienie odbijało się na jego twarzy, choć tylko przez chwilę. - Rozumiem. - odpowiedział mężczyzna, a następnie wyciągnął swoją włócznię z ziemi, gotowy do tego co Artie i Taki mogli planować. Od Takiego do Artiego i przeciwnika było jakieś... 15 metrów.

@Kyoki:

Istniało wiele sposobów na sprawdzenie tego czy ktoś jeszcze dycha lub wyzionął już ducha, Kyoki jednak starał się to ocenić nieco bardziej na oko, co mogło, lecz niekoniecznie musiało, zapewnić mu dobrze rezultaty. I faktycznie, na pierwszy rzut oka wyglądało na to, że olbrzym leży bezwładnie i nie żyje, ale kto wie czy tak było naprawdę? Tamashi zmniejszył przyciąganie ziemskie, co pozwoliło mu na uwolnienie się spod ciała olbrzyma i ocenienie mniej więcej swojego stanu. Jego noga bolała mocno przy każdym kroku, który nią stawiał, więc wyraźnie było z nią coś nie tak, ale mimo tego bólu dał radę się poruszać, więc nie było całkiem tragicznie. Noga była wolna, więc na powrót Kyoki zwiększył przyciąganie w swojej okolicy, dla całkowitej pewności, mając nadzieję, że w ten sposób unieruchomi swojego przeciwnika. Ten jednak póki co się nie poruszał, a wokół Kyokiego zapadła cisza. Koniec przedstawienia?

SP:
Artie - 50MM, prawe ramię trochę obite, boli, bolą okolice lewego ucha, mały palec lewej dłoni cholernie boli, chyba naruszone zostały kości, ciężko nim operować, okolice przegubu prawej ręki swędzą i rozpraszają, przegub pokryty niewielkimi bąbelkami, cały zaczerwieniony
Kyoki - 67MM, Zbroja Grawitacji 3/5, mocno naruszone żebra, problemy z poruszaniem się, wgięta do wewnątrz zbroja utrudnia nieco oddychanie, lewa noga wyraźnie kuleje i sprawia ból przy każdym kroku
Taki - 83MM, ból lewej nogi (pod kolanem), obite boleśnie lewe ramię przy upadku, przecięte prawie ramię prowizorycznie obandażowane i trochę boli, -3 kunaie, -1 shuriken

Termin odpisu: 29.08.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Artie


Artie


Liczba postów : 107
Dołączył/a : 18/04/2013

Opuszczone tereny fabryczne  - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczone tereny fabryczne    Opuszczone tereny fabryczne  - Page 6 EmptyWto Sie 26 2014, 10:04

Obity? Może i został obity, a i pewnie jakieś siniaki się pojawią potem, czy zaraz, ale nie mógł siedzieć bezczynnie i patrzeć w przestrzeń... Nie. Dlatego też zastosowałby prostą sztuczkę Imparare: Camalonte, po czym spróbowałby się przeturlać w lewo/prawo w zależności gdzie było więcej miejsca i gdzie wydawało się bezpieczniej. Tak. Czemu? Pierw uniknąć ciosów, a potem... Jeśli trzymał szabelkę to po prostu pochwyci ją mocniej, aby być pewnym, że ta ot tak nie wypadnie, a jak nie to ją po prostu chwyci i przygotuje do potencjalnej obrony, czy innych manewrów jak blokowanie, czy odskoki. Pierw obrona, a potem... Jeśli przeciwnik zignorowałby niewidzialny cel to wtedy spróbowałby po cichu, powoli zajść go od tyłu i jednym cięciem, czy też pchnięciem... jedną najszybszą akcją zaszarżować w kierunku klatki piersiowej i karku oponenta, bądź samej głowy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1505-male-zoo#23510 https://ftpm.forumpolish.com/t1405-artie https://ftpm.forumpolish.com/t1658-zwierzyniec#27076
Taki


Taki


Liczba postów : 109
Dołączył/a : 16/07/2013

Opuszczone tereny fabryczne  - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczone tereny fabryczne    Opuszczone tereny fabryczne  - Page 6 EmptyPią Sie 29 2014, 23:37

Nie zawsze wszystko szło po myśli Taki'ego chociaż teraz był to połowiczny sukces. Nie zamierzał bronić Arczi'ego zatem jego oberwanie w plecki nie zaliczało się do planu chłopaka. Miał zamiar oddalić się nienaruszonym, rzucić kunaiem, użyć zaklęcia i zabić. Podsumowując to nawet więcej niż połowa mu wyszła, zwyczajnie cel nie umarł. Chociaż okoliczności były niesamowicie ciekawe, szeroki uśmiech znów pojawił się na ustach Karasumy, który zaczął rozglądać się za białym kotem. Musiał gdzieś tutaj być, musiał to obserwować. Tak przynajmniej wydawało mu się, gdyż niemożliwym było, że mężczyzna dostrzegł lecącą broń sam i zdołał wszystko wymierzyć również sam. Miał nadzieję, iż zwierzak kieruje tym człowiekiem. Jego celność, precyzja, wymierzenie w czasie było nieludzkie, jakby korzystał z zaklęć, a śladu ich raczej nie było. Pomimo tego to nadal ciało nie przekraczało granic tylko jakby świadomość. Ciężko było zrozumieć co jest nie tak, lecz Taki poprzestał na wpływie futrzaka, którego teraz starał się wypatrzyć. Wziął w lewą dłoń kunai tak dla bezpieczeństwa i rozglądał się. Gdy Artie znikł przygotował się, że stanie się kolejnym celem. Miał wprawę w unikach zatem próbowałby je zastosować rzucając się w jakiś sposób ukośnie, za plecy i wtedy chciałby wbić ostrze w tył lewego kolana, a następnie odskoczyć. Oczywiście był to plan, gdyby został zaatakowany, gdyby nie to... no właśnie. Wyglądało na to, że rozwiązanie zadania jest praktycznie przed nimi, a Kyokisia dalej nie było. Poczekałby jeszcze chwilę obserwując co zrobi wróg. Jeżeli rzuca się na niego to wykonuje plan, jeżeli ignoruje i zajmuje się Arczim to Takiś postanowił wyruszyć na poszukiwania swojej księżniczki, a raczej jak się okazało księcia. Drogę do "tyłów fabryk" raczej pamiętał, a jak nie to teraz starał się ją zapamiętać kierując się do uliczki, w której skręcił w prawo gubiąc tego olbrzyma. Tam stracił z widoku swoją damę Kyoki'ego zatem od tamtego miejsca miał zamiar rozpocząć poszukiwania. Jaki był tego cel? Skoro tamten facet potrafił gołą dłonią odbijać jego ataki, to nie było sensu kontynuować walki, gdyż straciłby tylko magiczną moc. Co prawda był intrygujący, lecz odpowiedzi nie zdobyłby pokonując go. Artie był nudny, a księżniczka ciekawa, zatem wiadomym było w czyim towarzystwie chciał przebywać. Jeszcze inaczej sprawa się miała, gdyby wypatrzył tego białego kotka. Wtedy głównym celem byłoby schwytanie go, a na początek przedostanie się do niego. Jeżeli czerwonowłosy zajął się Arczim to Takiś próbował się przekraść do zwierzaka, jeżeli zaś zaatakował młodego Karasumę to wykonał wcześniej wspomniany plan i ruszył dalej.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1289-skryteczka-taki-ego-haha https://ftpm.forumpolish.com/t1285-taki-karasuma#18948
Sponsored content





Opuszczone tereny fabryczne  - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczone tereny fabryczne    Opuszczone tereny fabryczne  - Page 6 Empty

Powrót do góry Go down
 
Opuszczone tereny fabryczne
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 6 z 9Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next
 Similar topics
-
» Opuszczone Miasto
» Opuszczony świat - Tereny zniszczonej wieży i starej rzeki

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Południowe Fiore :: Artail
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.