I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Imię: - Haha! Jak mam na imię? Hmm... zapomniałem. Ej, nie smuć się, dla Ciebie będę Taki. Pseudonim: - Pseudonim? A co to? Aaa! Ludzie różnie na mnie mówią, jednak zawsze jest to coś około "potwór". Haha! Nazwisko: - Jeju, kolejne uciążliwe pytanie. Wiesz... mam dobry dzień więc odpowiem Ci na kilka zanim znudzisz mi się. Podobno mam na nazwisko... Kasuma, nie! Karasama... też nie tak. Aha! Karasuma! Chociaż. Nie, na pewno Karasuma. Płeć: - Hahaha! Jakie niedorzeczne pytanie! Mógłbym być dziewczynką, ale dla Ciebie będę chłopczykiem, złym chłopczykiem, hah! Waga: - Zbyt proste pytanie, by mnie objąć... mogę ważyć tonę, albo gram. Jednak teraz tylko 54kg. Wzrost: - 173cm. Haha! Liczyłeś na jakąś gadkę z mojej strony! Wiek: - Ile ja mam lat... zabijałem jednego człowieka na rok, hmm... a może na miesiąc? Albo tydzień? Czekaj. - tutaj zastanawiał się długo patrząc w niebo i delikatnie muskał opuszkiem wskazującego palca prawej dłoni swoje usta. - Tak! Mam 17lat! Gildia: - Coś z serduszkami, albo wróżkami... nie, wróżki to wrogowie... chyba. Jednak serca. Grimoire Heart się zwie czy coś... Haha! Miejsce umieszczenia znaku gildii:- Bleeeh... - chłopak wystawił język, a na nim widniał czerwony znak gildii. Klasa Maga: - Zero, hahahahaha! Co się tak patrzysz? No ze- hahahah! zero, hahaha! - w jednym momencie spoważniał i uśmiechnął się przerażająco. - Znudziłeś mi się, Twój szczęśliwy numerek to 42*. Wiesz co on oznacza? Śmierć.
Wygląd: ***Zapiski z rozmów ze świadkami*** świadek nr. 1 - Tak, widziałem go dokładnie. Jednak nie pamiętam szczegółów. Nie był wysoki, taki przeciętny... z metr siedemdziesiąt miał. Wiem, że był szczupły, nawet bardzo i miał strasznie jasną karnację, prawie, że papierową. Wyglądało też jakby miał nieproporcjonalnie długie do ciała ręce, ale nie jestem pewien. Świadek nr. 2 - Jego twarz zapamiętałem idealnie, ciężko ją zapomnieć zresztą. Niewielka, podłużna, zakończona dość ostrą brodą. Wyglądała na delikatną niczym dziecka. Jego małe, blade usta zawsze składają się w uśmiech. Nos ma niewielki, a oczy... przerażające, gdy wpadnie w szał. Duże, złoto-żółte z jakby ciemniejszą obramówką, niemal świecą. Włosy ma bardzo charakterystyczne. Szaro-zielone, dość dłuższe, a każdy kosmyk jest odwinięty w inną stronę. Ciężko go przeoczyć, wygląda na niewinnego i zabawnego, a jest wspaniałym mordercą. Świadek nr. 3 - W co był ubrany? Miał na sobie białe, zwyczajne półbuty z jakimiś czerwonymi dodatkami. Nosił krótkie spodenki, lecz takie za kolano, ze ściągaczami przy nogawce. Przytrzymywał je żółty pas. Okrywał się czymś dziwnym, bo jakby bardzo luźną koszulką, która sięga prawie do kolan. Jest ona biała, z czerwonym zamkiem i czerwonymi kołami na rękawach. W sumie bardziej to wygląda jak jakiś dziwaczny płaszcz. Ciężko to opisać.
Charakter: - Jaki ma charakter? Hahaha! Towarzyszyłem mu tyle czasu, że znam go na wylot. Zacznijmy od tego, że jest zmienny. Raz udaje niewinne dziecko, raz błazna, a innym razem lepiej nie wchodzić mu w drogę jeżeli chcemy przeżyć. Jednak da się określić jaki jest naprawdę. Uwielbia żartować i robić psikusy, czy to śmieszne, czy drastyczne. Niespodzianka to jego drugie imię. Pojawia się znikąd, a później nagle rozpływa się w powietrzu. Jest rozmowny i zawsze uśmiechnięty, jednak trzeba umieć odczytywać czy ten uśmiech akurat jest przyjazny, czy morderczy. Nigdy nie ufa ludziom, przynajmniej nie często. To, że opowiada im wszystko nie oznacza, że bez obawy odwróci się plecami do tej osoby. Pomimo tego, że prawie wszystkich kocha tą swoją chorą miłością to równie dobrze ich nienawidzi. Tak, uważa, że kocha ludzi, jednak po tym całym czasie doszedłem do wniosku, że chodzi mu o poznawanie ich, ciekawią go zwyczajnie. Nie wiem czy to istotne, ale raczej jest Bi... przynajmniej tak wywnioskowałem, gdyż często wykazywał zainteresowanie również mężczyznami. No też warto wspomnieć, że uwielbia podrywać, chociaż raczej nie jest do tego stworzony. Jego zbyt otwarta osobowość często odpycha. Lubi zachowywać się jak dżentelmen względem kobiet, chociaż czasem jest zwyczajnym dzieciakiem. Dla słodyczy potrafi zrobić wiele, to jedna z dwóch jego obsesji. Druga jest mniej zabawna, gdyż jest nią zabijanie. Jest bezwzględny i bezlitosny podczas walki. Lubi dręczyć i wykorzystywać ludzi do własnych celów. Bywa, że jest pomocny, ale jedynie, gdy mu się nudzi. Nie wiem czy mogę powiedzieć, że jest odważny. Jak wydaje mu się coś warte zachodu to skoczy nawet w ogień, a jeżeli nie - to będzie bał się mrówki. W jakiś sposób jest szalony. To widoczne dość mocno, gdy go się bliżej pozna, jednak ciężko określić w którą stronę jego szaleństwo zmierza. Jest naprawdę wspaniałym kłamcą, potrafi zwodzić ludzi przez wiele czasu zanim ujawni prawdę. Robi zawsze to co chce, no chyba, że coś wyda mu się sensowne, bądź zwyczajnie będzie się nudził. Nie jest jakiś tam buntownikiem, po prostu ma swoje cele, do których dąży. Często planuje wszystko wiele naprzód i uwzględnia wszystkie czynniki, chociaż czasem jego wcześniej wspomniane "szaleństwo" przysłania mu "zdrowy" rozsądek i staje się niczym rozjuszony byk. Hmmm... co jeszcze... nie zna znaczenia słowa "współczucie". Nigdy nie zaznał go i sam również nie umie współczuć.
Historia:
***Mieszkaniec tej samej wioski***
- Co wiem o nim? Ano to dawno temu było, ale coś tam pamiętam. Była rodzina Karasuma, biedna strasznie. Ojciec Eluvei to drwal był, a matka Kasha do czasu ciąży pomagała w sklepie. Dzieciak był nie chciany, ich sytuacja nie pozwalała im na bachora, a ten nie dość, że się urodził to jeszcze słaby i lekarzy potrzebował. Jak już przyszedł na świat to trzeba było wychować, więc ostatnie pieniądze szły na leczenie malca. Jak miał już 4 lata to był częściowo zdrowy jednak nadal bardzo wrażliwy fizycznie i psychicznie. Bawił się sam na podwórkach i chodził do biblioteki, gdzie uczono go czytać. W wieku 5 lat skończył terapie, gdyż powiedziane było, że silniejszy ciałem już nie będzie. Rodzina nie miała za co żyć, wszelkie pieniądze poszły na Taki'ego, ojciec sam pracował, a i pracy mniej było. Matka siedziała w domu i zajmowała się ogródkiem sprzedając warzywa czasami. Młodzieniec już w tak wczesnym wieku wykazywał swój geniusz, a i początki magii się zaczęły pomimo, że pochodził z niemagicznej krwi. Obciążeni problemami rodzice często wyżywali się psychicznie na synu zarzucając mu, że to przez niego są w tak marnej sytuacji. Nocami płakał twierdząc, że jest tylko obciążeniem i balastem. Próby zaprzyjaźnienia się spełzały zawsze na niczym. Dzieciaki go niezrozumiały, był dla nich zbyt mądry i wrażliwy. Delikatne ciało nie pozwalało mu nadążać za kolegami przez co Ci go odtrącili. Zamknął się w sobie i spędzał całe dnie w domu, bądź bibliotece. Im starszy był tym ludzie bardziej nie rozumieli go. Rówieśnicy naśmiewali się i dręczyli go, a później zamieniło się to w przemoc. Często wracał ze spacerów pobity. Eluvei tracił prace powoli i zaczął pić. Alkohol budził w nim agresje co sprawiało, że bił zarówno żonę jak i syna. Znów Kasha zrzucając winę na Taki'ego, że to przez niego ojciec jest taki również znęcała się nad dzieciakiem fizycznie i psychicznie. Żył bólem do wieku 14 lat. Nie mógł już znieść tego uczucia na ciele i duszy. Niezrozumienie i agresja narastało, a młodzieniec nie mógł nic z tym zrobić. To wszystko przekraczało już jego granicę. Pewnej nocy ojciec wrócił pijany i prał syna, jednak wtedy wydarzyła się tragedia. Gówniarz podobno jedynie uśmiechnął się, a jego oczy zaświeciły wtedy...
***Notatki Policji Magicznej*** (...)Na miejscu znaleziono dwa ciała. Jedno mężczyzny i jedno kobiety. Była to rodzina Karasuma, która posiadała również dziecko. Nie znaleziono go na miejscu zbrodni - podejrzany. Eluvei zmarł w skutek masywnych obrażeń tułowia - zmiażdżone żebra, połamane żebra przebiły płuco i serce. Kasha zmarła w skutek utraty krwi - przebita tętnica na udzie. Narzędzie mordu kobiety znaleziono - nóż kuchenny. (...) Dzieciak miał na imię Taki. Miał problemy zdrowotne od urodzenia, gnębiony przez społeczeństwo i bity. Nie wykazywał zdolności magicznych. Jednakże nie można go zmazać z listy podejrzanych pomimo absurdalności tego założenia.
***Rozmowa Taki'ego z partnerem*** - Opowiadałem Ci jak zabiłem moich kochanych rodziców? Zacznijmy od tego, że nie mogłem wytrzymać bólu. Przez to z wrażliwej osóbki zmieniłem się w tą wspaniałą personę, którą jestem. Ojciec... jak on miał na imię? Hahaha! Nie ważne! Prał mnie dzień w dzień, lecz pewnego razu nie wytrzymałem. Ból obudził we mnie drugą osobowość odporną na niego i zmieniłem kierunek wektora pięści tatusia. Rzuciło nim w prawo, a ja wyprowadziłem cios w jego klatkę piersiową. Nic bym mu nie zrobił, ale zwiększyłem wartość siły wektora mojej pięści i uderzenie było na tyle potężne, że go zmiażdżyłem. Hahaha! Jego mina była zabawna. A matka... jakaś dziwna była, ale widząc co się stało upadła. Ja naczytałem się książek o budowie ludzkiego ciała i wiedziałem, gdzie są ciekawe tętnice. Złapałem za nóż i wbiłem jej w udo. Później kucnąłem obok niej i włożyłem palec w jej ranę. Patrząc jej w oczy z uśmiechem zapytałem "Ciekawe co się stanie jak odwrócę kierunek płynięcia krwi?". No i tak zrobiłem. Powolna śmierć, ale jaka zabawna! Jej mina też była śmieszna, chociaż nudna. Hahaha!
***Rozmowa Taki'ego ze znajomą zabójczynią*** - Witam piękną damę! - powiedział i złapał za jej dłoń klękając na jednym kolanie. Następnie złożył pocałunek na rączce i podniósł się uśmiechając. - Jak zwykle jesteś niepoważny. Chciałam Cię o coś zapytać, wiem co się wydarzyło w Twojej wiosce, ale co dalej? - zapytała opierając się o stół. - Haha! Jak to co? Zabrałem trochę pieniędzy i żyłem z nich. Od czasu do czasu coś ukradłem i sprzedałem. Bywało, że nawet jakiejś prostszej roboty się chwytałem. Hah! Ale też zabić na zlecenie mi się zdarzyło. Teraz do gildii wstąpiłem. Mam nadzieję, że tam jakoś się utrzymam. Podobno nieźle rozrabiali więc chyba pasuję. Ale sama wiesz, że teraz już nie jestem taki "ostry" jak byłem. Stępiłem się, już nie zabijam, nie tak często. - następnie ukłonił się widowiskowo wymachując rękami i odwrócił się lekko śmiejąc.
- 10 Kunai - 10 Shuriken - 10 Metalowych żetonów przypominających monety. (Do określenia przez MG ile kosztują)
Rodzaj Magii: Magia Wektorów - Kto uważał na lekcjach fizyki, bądź matematyki ten wie, że istnieje coś takiego jak "wektor". Oszczędzając sobie tłumaczenia co to jest przechodzę do sedna. Magia ta polega na kontrolowaniu 4 własności wektorów, a to jest: kierunek, zwrot, punkt przyłożenia oraz wartość. Używając swojej magicznej energii użytkownik tej mocy potrafi według własnych (aczkolwiek ograniczonych przez zasoby "many) upodobań zmienić np. tor lotu strzały, albo zwiększyć wartość wektora siły własnej pięści do tego stopnia, że jednym ciosem można burzyć ściany. Oczywiście nie zapominając o uszczerbku na własnym zdrowiu.
Pasywne Właściwości Magii:
- Żywy komputer - Używający tej magii ludzie muszą posiadać ogromną moc obliczeniową, a prościej mówiąc - muszą być swego rodzaju geniuszami. Zawiera to w sobie wiedzę na temat fizyki i matematyki. Ta PWM odpowiada za odpowiednie kalkulacje, które wykonuje postać w głowie. Bez odpowiednich obliczeń niemożliwa jest manipulacja wektorami. To dzięki tej PWM Taki potrafi np. obliczyć tor lotu kamyka. - Osąd - Jednak skąd mag ma mieć pojęcie ile wynosi wartość siły, bądź prędkości nadlatującego kamyka? Dzięki tej PWM użytkownik potrafi oceniać wszystkie 4 własności wektorów w okolicy 5m od ciała. Oczywiście nie musi tego robić jeżeli nie chce. - Zmiana - Jest to najsłabsza wersja manipulacji własnościami wektorów. Dzięki tej PWM użytkownik potrafi zmienić jedną z 4 własności wektorów, lecz jedynie w obiektach niemagicznych i nie przekraczających wielkością piłki do tenisa stołowego. Czyli Taki może odbić w bok pojedynczy np. kamyk w odległości 10cm od ciała. Użycie tej PWM zużywa 1% MM i działa pasywnie. Ograniczeniem jest zmiana wartości do zera, bądź przyśpieszenie jej jedynie dwukrotnie.( Chodzi mi tutaj, że nie muszę używać tej PWM w momencie jak przedmiot będzie 10m ode mnie, tylko wcześniej, a gdy już coś osiągnie zasięg to zaprogramowana PWM np. zmiana kierunku na prawo - to wykona) (W przypadku cieczy powodzenie jak i zużycie MM określa MG - Wspaniała pamięć - Tak, magowie używający tej mocy muszą w dużym stopniu polegać na mózgu, który przez te treningi nabył zdolność zapamiętywania wielu rzeczy. Od liczb, przez twarze, na zapachach i smakach kończąc.
Zaklęcia:
RANGA B:
Vector: Value Zaklęcie polega na kontroli jednej z własności wektorów. Używając swojej magicznej mocy Taki potrafi zmieniać dowolną wartość wektora czegokolwiek co znajduje się w zasięgu 1m od niego. W przypadku odizolowania od czegoś jak np. krwi - musi jej dotknąć, by móc manipulować. Czar ten pozwala na zmiany tylko w przedmiotach nie większych niż 2m x 2m x 2m. Mogą być to magiczne rzeczy zarówno jak niemagiczne. Działa to identycznie jak PWM "Zmiana", czyli jest pasywne. (W przypadku manipulowania cieczą, bądź powietrzem ilość zużytej MM określa MG)
Vector: Direction Kolejne zaklęcie pozwalające na kontrolę jednej z własności wektorów. Tym razem Taki potrafi zmieniać kierunek wektora czegokolwiek co jest w zasięgu 1m od niego. W przypadku odizolowania od czegoś jak np. krwi - musi jej dotknąć, by móc manipulować. Czar ten pozwala na zmiany tylko w przedmiotach nie większych niż 2m x 2m x 2m. Mogą być to magiczne rzeczy zarówno jak niemagiczne. Działa to identycznie jak PWM "Zmiana", czyli jest pasywne. (W przypadku manipulowania cieczą, bądź powietrzem ilość zużytej MM określa MG)
Zużycie MM dla obu zaklęć: - Mały niemagiczny przedmiot - 5% MM (Do wielkości przeciętnej pięści) - Średni niemagiczny przedmiot - 8%MM (Do wielkości 1m x 1m x 1m) - Duży niemagiczny przedmiot - 10%MM (Do max. wielkości zaklęcia 2m x 2m x 2m) *** - Mały magiczny przedmiot - 8%MM - Średni magiczny przedmiot - 10%MM - Duży magiczny przedmiot - 16%MM - Maksymalne zużycie MM na rangę B (W przypadku magicznych i niemagicznych rzeczy jak powietrze,krew,woda - ilość zużycia MM określa MG)
10PD do banku.
*42 - W jap. jakby rozdzielić te cyfry na 4 i 2, a następnie użyć ich pojedynczych nazw czyli 4 - Shi, 2 - Ni, a teraz dopiero połączyć w jedno wyjdzie ShiNi - co oznacza w tym języku śmierć.[/i]
Ostatnio zmieniony przez Taki dnia Sob Lip 20 2013, 13:37, w całości zmieniany 5 razy
Asthor
Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice
Temat: Re: Taki Karasuma Pią Lip 19 2013, 09:50
Żywy komputer -> zgodzę się tylko na fizykę potrzebną do obliczania wektorów. Co prawda orłem z biologii nie byłem, ale tam chyba nie ma wektorów. Osąd -> okej Zmiana -> *wyobraża sobie rzucony kamyk, któremu gracz nadaje na PWM prędkość większą niż światło... odpada. Wspaniała pamięć -> no okej, ale węch czy smak masz jak zwykli ludzie. Tyle, że lepiej pamiętasz to co poznałeś.
Vector:value: A poza tym okej, ale działa tylko na rzeczy magiczne o mocy nie przekraczającej rangi B. Poza tym, aby odwrócić np bieg krwi w żyłach musisz dotknąć krwi, nawet jak wcześniej zrobiłeś ranę.
Vector: direction: to samo co wyżej.
ogólnie vectory. Wytłumacz, bo nie jestem pewien do końca. Przy vector direction możesz odwrócić dowolny kierunek jednego przedmiotu w promieniu 1 metra czy wszystkich, które znajdą się w zasięgu?
PS. istnieje taka możliwość teoretycznie... Możesz zajrzeć w celu rozeznania się jak to wygląda do KP Bane Wakamano.
PS2. Również uwielbiam accelelatora, choć mój Asthor to bardziej Railgun :d
Taki
Liczba postów : 109
Dołączył/a : 16/07/2013
Temat: Re: Taki Karasuma Pią Lip 19 2013, 23:03
Żywy Komputer - wektory są jeszcze w matematyce więc je dodałem, a usunąłem biologię i geografię. To PWM służy jedynie do prawidłowego posługiwania się magią. Zmiana - Ponownie do sprawdzenia, dodałem ograniczenia. Kierunek niewiele zmienia wiec ograniczenia nie dałem na to. Wspaniała pamięć - tak, jedynie rzeczy, które poznam podczas fabuły, gdzie gram aktywnie postacią.
Vector: Value - tak napisałem, że muszę dotknąć.
Vector: Direction - Mogę odwrócić dowolny JEDEN przedmiot w zasięgu, no chyba, że chcę kilka kamieni np. to wtedy liczy się jako podwójne użycie zaklęcia. W przypadku wody i powietrza określa MG czy udało mi się taką ilość odwrócić i ile MM zużyte.
Dodałem propozycję zużycia MM
PS. Tak Accelerator jest świetny, szczególnie jego śmiech <3 Biribiri też była fajna, szczególnie właśnie jej Railgun, który nie jest ciężko stworzyć na tym forum ^ ^ Używając odpowiedniej magi ofc.
OGÓLNIE: KP ZNÓW GOTOWE DO SPRAWDZENIA
Asthor
Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice
Temat: Re: Taki Karasuma Sob Lip 20 2013, 10:34
Zywy komputer - okej matematyka też może być. Zmiana - też okej, ale nie możesz też odwrócić kierunku... np pięści, która w w sumie mieści się teoretycznie w wielkości piłki tenisowej. Liczy się wtedy ciało całego człowieka. Pewnie niektórzy zarzucą mi, że można w ten sposób odbijać pociski pistoletów. Jak dla mnie pistolety i tak są za OP więc nie mam nic przeciwko by odbijać je na PWM. Vectory: jak najbardziej okej
AKCEPT części technicznej, opisową sprawdzi ktoś inny.
Za kunaie i shurikeny odejmij sobie 3200 klejnotów [po 160 każda rzecz] Każdą monetę policzę Ci po 10 klejnotów. Załużmy, że to najmniejsza moneta w Fiore Razem odlicz 3300 klejnotów.
Colette
Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012
Temat: Re: Taki Karasuma Sob Lip 20 2013, 11:05
Cytat :
jaki jest na prawdę
Razem - naprawdę.
Cytat :
Jak miał już 4 lata to był częściowo zdrowy jednak nadal bardzo wrażliwy fizycznie i psychicznie. Bawił się sam na podwórkach i chodził do biblioteki, by czytać książki.
Ekhm...Czterolatek idzie do biblioteki i czyta książki...Tia...Nie bardzo. Zmień to.
Zmień to co na czerwono. Poza tym napisałeś, że jesteś w GH, a jak się jest w gildii z kp to należy napisać chociaż zdanie o tym w historii, więc napisz. Póki co brak akceptu.
Taki
Liczba postów : 109
Dołączył/a : 16/07/2013
Temat: Re: Taki Karasuma Sob Lip 20 2013, 13:36
Ajjj, nie pomyślałem. Okej, poprawione.
Colette
Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012
Temat: Re: Taki Karasuma Sob Lip 20 2013, 14:08
Cytat :
Bawił się sam na podwórkach i chodził do biblioteki, gdzie uczono go czytać.
Dobra...można go było w bibliotece uczyć czytać - choć jak dla mnie to i tak za młody... - ale na pewno sam sobie tam nie szedł. Ktoś go musiał zaprowadzać albo cuś...
Poza tym dalej nie widzę byś napisał coś o wstąpieniu do gildii w historii.
Taki
Liczba postów : 109
Dołączył/a : 16/07/2013
Temat: Re: Taki Karasuma Sob Lip 20 2013, 14:21
Nie gadaj, że w wieku 4 lat rodzice Cię wszędzie prowadzali? W moim przypadku (mieszkam na wsi) to dystanse do pół kilometra robiłem sam. Dalej się nie ruszałem, gdyż nie znałem okolicy. Co do uczenia to w wieku 4 lat poznaje się litery itd. - robiło mu to za szkołę.
"Teraz do gildii wstąpiłem. Mam nadzieję, że tam jakoś się utrzymam. Podobno nieźle rozrabiali więc chyba pasuję." - Część o gildii. Nie mam co się rozpisać, bo nic tam nie działałem.
Colette
Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012
Temat: Re: Taki Karasuma Sob Lip 20 2013, 14:49
Dalej nie mogę sobie wyobrazić jak można wypuszczać samotnie czteroletnie dziecko...Jak dla mnie to brak odpowiedzialności ze strony dorosłych osób...Normalnie bym nie uwierzyła, ale popytałam i o dziwo niektórzy mówią, że tak jest...co dalej jak dla mnie jest niemożliwe, ale mieszkam w mieście to nie wiem jak na wsi jest...więc tak - nie pamiętam nic z wieku lat czterech i nie bardzo wierzę, że ktoś idealnie sobie pamięta jak to sobie sam spracerował, tiaaa...w normalnym mieście od razu by takie dziecko porwali albo co gorszego, więc się nie dziw, że dzieci są pilnowane...Dzieci powinny być pilnowane non stop i to zwłaszcza w takim wieku... Niech będzie akcept...
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.