I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Temat: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Pon Gru 16 2013, 13:07
First topic message reminder :
Rodowód miasta sięga naprawdę odległych czasów. Jego urbanistyka oraz sama architektura jest typowo średniowieczna. Samo miasto otoczone jest wysokim na 15 metrów murem kamiennym. Wyjście z miasta możliwe jest przez cztery bramy: Północną, wschodnią, południową i zachodnią. Przy nich zlokalizowane są karczmy i noclegownie. Kawałek dalej znajdują się domy mieszkalne ludności miejskiej. Trochę bliżej znajduje się rynek oraz magazyny kupieckie oraz domy bogatszych mieszkańców miasta. Samo miasto ma ortogonalny układ ulic typowy dla tego typu budownictwa. Budynki im bliżej centrum tym bardziej okazałe, wszystkie wykonane z kamienia jako główny materiał budulcowy. Miasto utrzymuje się głównie z handlu i nie jest raczej bardziej znaczącym miastem w tej części regionu
----- MG
Flecista z Erlachbachen
Każdy z was przeczytał ogłoszenie o zapotrzebowaniu w mieście na grupę magów składającą się łącznie z 2-4 ludzi. Zebraliście się więc w trzyosobowe grupy gotowi do misji. Jakie było jednak wasze zaskoczenie, gdy na miejscu, w ratuszu, gdzie było umówione spotkanie ok. południa, spojrzeliście na drugą tak samo liczną drużynę, która przybyła w tym samym czasie i w tym samym celu. Widocznie komunikacja, która wykluczała takie sytuacje tym razem zawiodła. Burmistrz, który nie spodziewał się takiej sytuacji był nieco zdziwiony tym faktem, ale potrafił wybrnąć z tej sytuacji. - Cóż nie przewidywałem tylu grup... ale cóż problem jest poważny, a dwie grupy magów to zawsze lepiej niż jedna. Co prawda koszta będą pewnie wyższe, ale jakoś da się to rozwiązać. No więc po wykonaniu zadania zapłacę każdej grupie po 30.000 klejnotów [do podziału ofc]. Dodatkowe 30.000 klejnotów dam drużynie, która ostatecznie rozwiąże tą sprawę. Tak, myślę, że możemy to tak rozwiązać z budżetem tego miasta. No dobrze... zapewne znacie nasz problem... w sumie to co bym powiedział pokrywałoby się, z tym co pisaliśmy w ogłoszeniu. Nie za bardzo wiem co mogłoby wam pomóc w waszym zadaniu, w sumie sami wiele nie wiemy... Więc pytajcie śmiało odpowiem na tyle, na ile będę potrafił. Proszę tylko odnajdźcie nasze dzieci... a jeżeli nie żyją to pozbądźcie się przynajmniej flecisty. Po tych słowach czekał na wasze pytania, a wy mogliście wyczuć, że nie chce sam od siebie nic powiedzieć. Tak jakby chciał uniknąć opowiadania o czymś kryjąc się tekstem "przecież nie pytaliście". Jednak co to mogło być... Who knows.
Czas na odpis 19-11-2013 godz 13:00
Autor
Wiadomość
Luthien
Liczba postów : 52
Dołączył/a : 01/09/2015
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Sro Mar 16 2016, 13:44
Luthien pragnęła ze wszystkich sił uratować tych, którzy umarli w tej krainie. Ale na pragnieniach się kończyło. Teraz wiedziała, że nic nie może z tym zrobić. Ci ludzie nie wiedzieli, czym jest szczęście, radość i życie. Zwyczajnie o tym zapomnieli, a wszystko działało tu na zasadach równomiernej wymiany. Żeby, przypuszczalnie, była możliwość uratowania tych ludzi, trzeba było "uśmiercić" taką samą ich ilość... Luthien pokręciła głową... Nic tu po niej. Odwróciła się, by podążyć w to samo miejsce, z którego rozpoczęła swoją wędrówkę, kiedy usłyszała, a chwilę potem dostrzegła Sadaharu. Ciemnowłosa próbowała się uśmiechnąć, ale smutek w jej sercu skutecznie to uniemożliwił. -Sadaharu, jak się tutaj dostałaś?- zapytała dziewczyna, kiedy jej koleżanka znalazła się obok niej. -Nie mamy czasu, musimy odejść... Jeśli jest jakaś nadzieja dla mnie, nie znajdę jej tutaj- Powiedziawszy to, ruszyła w kierunku ściany, by być może zostać uratowana, albo powoli umrzeć w miejscu, gdzie rozpoczął się koniec jej życia.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Sro Mar 16 2016, 15:00
MG
I tak oto Sadaharu sprowadziła Luthien z powrotem do ściany. Przeszła przez nią, a następnie zmusiła mężczyznę do wymiany z Luthien, która dzięki temu też wróciła do żywych. Chwilę później wrócił Feelan z radością mogąc zaobserwować że mężczyzny nie ma, a zamiast tego pojawiła się dziewczyna, więc wszystko było ok. Zaraz potem świat rozpadł się na kawałki a oni obudzili się w piwnicy w której zasnęli.-I tak trop się urywa...-Westchnęła Lili.-W każdym razie, dzięki za pomoc, może jeszcze się spotkamy.-I z artefaktem w dłoni oraz Edgarem na ramieniu, wyszła z piwnicy. Feelan zaś z radością mógł zauważyć, że Sisi go nie opuściła.
Stan postaci: Feelan: 40PD, 20.000 klejnotów + Sisi + 1% Heroicznej duszy Sisi: - Manifestacja duszy Feelana(Biała gołębica). Widzi ją każdy, słyszą tylko osoby którym na to pozwala. Umiera dopiero wtedy kiedy Feelan. Każda zadana jej rana bardzo szybko się leczy, niemniej osłabia ona samego Feelana. Sisi nie może oddalić się od Feelana na więcej niż 15m. Sadaharu: 12PD, 20.000 klejnotów Flo-chan: 8PD, 20.000 klejnotów Luthien: 4PD, 20.000 klejnotów
Wszyscy 1 dzień w szpitalu i 2 dni przerwy od misji.
Feelan
Liczba postów : 340
Dołączył/a : 05/09/2015
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Sro Mar 16 2016, 22:34
A więc wszystko się dobrze kończy! Jednak istnieje sposób, aby ją uratować! Co za ulga… I w końcu przychodzi ten radosny moment, kiedy dziwna kraina znika, a w jej miejsce pojawia się piwnica. Ta sama, w której z Mattem wyruszyliśmy na wyspę. Jak dawno to musiało być?! Aż straciłem chyba rachubę czasu. Przybycie tutaj wydaje się być teraz takie odległe, dawne, że aż nawet lekko nieprawdopodobne, że to wszystko mnie spotkało! Jednak tutaj jest o wiele lepiej niż tam. No i Sisi jest teraz wraz ze mną! Dla niej samej warto było przez to wszystko przejść. Ale na razie to chyba koniec. Bynajmniej na to wygląda. Uśmiecham się do Sisi szybko, a potem zwracam się do pracodawczyni. Jak ona w końcu miała na imię? Zresztą… Nieważne… - Cieszę się, że mogłem pomóc. Jeżeli pojawi się potrzeba, postaram się przybyć jak najprędzej. A póki co, do zobaczenia! – oznajmiam opuszczając piwnicę, chatkę i ruszam radośnie z Sisi na ramieniu w stronę słońca, albo gwiazd! Wszystko jedno! - Spójrz Sisi jaki ten świat jest wspaniały! Ile jest na nim wspaniałych rzeczy! A to tylko niewielka kropla wobec ogromnego oceanu! Jest tak wiele pięknych miejsc na tym świecie, a będą jeszcze piękniejsze jeżeli zobaczymy je razem! Doprawdy nie wiedziałem czym było szczęście, dopóki cię nie spotkałem na swojej drodze. Teraz już nic nas nie rozłączy! I tym oto sposobem opuszczamy niewielkie miasteczko. Może jeszcze przyjdzie nam tutaj kiedyś wrócić? Kto to może wiedzieć…
[z/t]
Flo-chan the Witch
Liczba postów : 58
Dołączył/a : 10/12/2014
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Pon Kwi 04 2016, 19:04
Cóż to była... okropna strata czasu. Tak, to prawdopodobnie najlepsze podsumowanie na jakie mogła wpaść nasza złotowłosa wiedźma, która wyraźnie nie była zadowolona obrotem spraw, no ale cóż, jakieś tam wynagrodzenie dostała prawda? Teraz może wrócić do domciu, whatever i przygotować nieco więcej swoich super ciasteczek. Kto wie może poczęstuje nimi nową mistrzynię? Rezultat powinien być wybuchowy, wpierw jednak trzeba powrócić na sterowiec.
z/t
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Sro Lis 09 2016, 21:56
Erlachbachen znajdowało się na terenach na których najprościej będzie odnaleźć tych których pragnął znaleźć. Aktualnie po głowie chodziły mu trzy osoby, lecz wiedział że na pomoc jednej z nich nie ma co liczyć. To pozostawiało dwie osoby. Wykorzystał więc swoje kontakty i posłał jednego z gońców do Soo, nie znał jej zbyt dobrze, ale wolał by była z nim, niż na sterowcu czy gdziekolwiek indziej. Na dodatek jemu przyda się pomoc a i siostrę wypadałoby poznać, skoro już wpadła na ten głupi pomysł by dołączyć do GH... drugą osobą do której wysłał gońca był stary znajomy. Kto by pomyślał że kiedyś zdecyduje się poprosić o pomoc? Wiele zmieniło się od misji z Nanayą, bardzo wiele. Teraz postanowił współpracować z innymi a nie jak zwykle próbować wszystkiego na własną rękę. Westchnął zastanawiając się czy będzie w stanie przystosować się do tych zmian a następnie zamówił piwo za co oczywiście kelnerka go skrzyczała. Wszak w zwykłej kawiarni, w środku dnia, nie serwowano piwa. Dlatego też zamówił kawę i czekał. Gońce ruszyli już dawno, goście mogli zawitać w każdej chwili
Bożer
Liczba postów : 21
Dołączył/a : 09/11/2016
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Czw Lis 10 2016, 02:24
Boźer pojawił się już rano w Erlachbachen, wziął pierwszy lepszy pociąg w Oshibanie, który przyjechał i tak lekko opóźniony. Te koleje Fiore to jedno wielkie bagno. Zwiedził kawałek miasta szukając tej kawiarni, jakby nie mógł to być jakiś bar, chociaż biorąc pod uwagę, że jest biały dzień to pić nie powinien, ale cóż łotwer. Wszedł do środka pewnym krokiem i rozglądnął się dookoła przewracając oczami w to jedną a to w drugą stronę i w końcu swój wzrok skupił na Gumusiu, który czekał na niego. - Yo, Gumiś – powiedział siadając obok – Dawnośmy się nie widzieli – dodał podając rękę. Dalej po głowie chodziło mu tylko po co to spotkanie, a tym bardziej czemu akurat w kawiarni?
Seo-yeon
Liczba postów : 81
Dołączył/a : 10/01/2014
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Czw Lis 10 2016, 19:08
Miała dwa wyjścia. Albo wedle zaleceń Nanayi udać się do Fairy Tail, albo odpowiedzieć na wezwanie braciszka. I takim oto sposobem znalazła się w Erlachbachen - miejscu definitywnie nie mającym nic wspólnego z infiltracją największej gildii w kraju. Ale są rzeczy ważne i ważniejsze i jednak braciszek był ważniejszy. Fairy Tail nie ucieknie. Nie mniej podróż nieco jej zajęła. Część drogi przebyła koleją, część dorożką, ale ostatecznie szczęśliwie znalazła się na miejscu i trafiła do wskazanej kawiarni. Tam od razu rzucił jej się w oczy jej braciszek, do którego podeszła zza pleców po czym rzuciła mu się na szyję z wesołym - Już jestem~! - po czym puściła go i spojrzała na nieznajomego, któy chyba był znajomym braciszka. No ale nie jej. - Dzień dobry! - po czym pomachała mu po czym uśmiechnięta usiadła przy stoliku zamawiając sobie soczek pomarańczowy.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Pią Lis 11 2016, 00:06
Uścisk graby Bożera jasno dał Gumisiowi do zrozumienia, że ten nic a nic nie stracił na swojej sile.-Bożer.-Skinął mu jeszcze głową i wskazał miejsce.-A i owszem. Trochę minęło, trochę się zmieniło... ale widzę że dalej nikt cię nie zabił.-Rzucił z udawanym rozczarowaniem. Bożer był jednym z tych nielicznych samców którzy nie tylko zdobyli jego szacunek ale i przyjaźń. A takich był w stanie zapewne wymienić na palcach jednej ręki. W sumie jakby tak o tym pomyśleć to w ogóle nie miał zbyt wielu przyjaciół... no, tych płci męskiej przynajmniej. W każdym razie Bożera dało się łatwo zauważyć, ale Soo była niczym Ninja który zaatakował jego szyję. No prawie, bo Gumiś jakoś nie był zaskoczony zamiast tego chrząknął zmieszany. On nawet nie nawykł do tego że jego siostra jest tu, obok, a ta się zachowywała jakby go całe życie znała. Te dzieci...-Soo.-Przywitał siostrę, słowami i skinieniem głowy, bo czułościami to już ona się zajęła, następnie poczekał aż zajmie miejsce.-Bożer, to moja SIOSTRA, Soo.-Powiedział kładąc nacisk na odpowiednie słowo.-Soo, to jest Bożer.-Machnął lekceważąco ręką. Nienawidził takich sytuacji, w każdym razie dał im chwilę na zebranie zamówień przywitanie się, ukradkowe spojrzenia a następnie ciągnął dalej.-Pewnie zastanawiacie się po co was tutaj zebrałem. Może to zabrzmi dziwnie... ale potrzebuję pomocy.-Wykrztusił, wciąż nie wierząc w to, że prosi kogoś o pomoc. To było conajmniej dziwne.-Nagroda pieniężna za zadanie raczej nie wystąpi chociaż koleś jest bogaty to może coś groszem sypnie. Rzecz w tym że jestem winien ratunek pewnej kobiecie i sądzę że to będzie bardzo ciężkie. Cięższe niż x799-Rzucił do Bożera nawiązując do ich wspólnej misji.-Dlatego potrzebuje zaufanych ludzi. Wiele na tym nie zyskacie. Poza doświadczeniem-Tu spojrzał na Soo-No i moją wdzięcznością czy coś...-Oparł się wygodniej na krześle. Cholera miał szczerą nadzieję że Simon ma jeszcze jakieś zaskórniaki. Najwyżej po uratowaniu Jaskółki przełożą podróż poślubną. Albo ją sobie urządzą w pracy.
Bożer
Liczba postów : 21
Dołączył/a : 09/11/2016
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Pią Lis 11 2016, 00:52
Mocny uścisk jak zwykle, jednak ten stary pierd jeszcze miał trochę krzepy z łapie. Na docinek od razu jedynie kącik ust powędrował w górę - Niestety nie dali rady, ojciec mnie miętkim chujem nie robił – powiedział oglądając się za kelnerką aby zamówić kawę. Nim zdążył coś powiedzieć na szyje Gumisia rzuciła się dziewczyna. Serce Bożera wtedy stanęło na krótką chwile i czuł się jakby ten moment w która ją zobaczył mógł trwać i trwać. Dziewczyna, którą zobaczył właśnie obejmowała jego dobrego kumpla. Nawet nie wiedział co ma powiedzieć, zaparło mu praktycznie dech w klacie. - Dobry – odpowiedział jedynie spokojnie dalej się w nią wpatrując. Kim była owa nowa koleżanka? Otóż Gumiś szybko go przedstawił, od razu odetchnął z ulgą że to jego siostra chociaż przez moment nie mógł w to w ogóle uwierzyć, ona była taka ładna... A Gumiś... to Gumiś. Był prawie w 100% pewien, że go musieli w szpitalu podmienić bo to raczej mało możliwe, że ktoś taki mógł być spokrewniony z nim, przynajmniej w jego mniemaniu. - Miło mi cię poznać – kiwnął ochoczo głową, no cóż jeśli będzie musiał z nią popracować to już on się tym zajmie, bardzo, bardzo dogłębnie by poszerzyć ta znajomość. Potem jednak Gumiś zaczął przechodzić od razu do konkretów, ale słysząc jedynie o tym że będzie ciężej niż w x799... Bożer wręcz zamarł na ułamek sekundy, jego twarz wydawała się praktycznie martwa a w jego oczach dosłownie było można dostrzec to co się działo w x799... skoro uważa że będzie trudniej to nie ma innej opcji. A tym bardziej, że skoro zatwardziały skurwysyn (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) prosi o pomoc to nie będzie bajka. - Sama możliwość pracy z wami – w sumie bardziej patrzył się na Soo aniżeli na Gumisia, którego w tym momencie miał bardziej w dupie – będzie przyjemnością -
Seo-yeon
Liczba postów : 81
Dołączył/a : 10/01/2014
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Pią Lis 11 2016, 14:35
Woo... Więc nazywa się Bożer. Ciekawie, ciekawie. Nie bardzo wiedziała, czy to faktycznie imię czy co, ale zapewne jego geneza musiała być ciekawa. Uśmiechnięta usiadła, złożyła zamówienie po czym przysłuchiwała się temu, co jej brat ma do powiedzenia. Chyba właśnie byłą proszona o narażanie swojego życia dla Gumisia, którego tak na prawdę ledwie co znalazła i nie miała specjalnie okazji bliżej poznać, ale nie miało to dla niej kompletnie znaczenia. W końcu był jej braciszkiem. Jeżeli trzeba, pójdzie i na niebezpieczną misję. Wspomnienie jednak jednej z nich widocznie jakoś ruszyło Bożera, a Soo nie bardzo wiedziała, o czym mowa. - Co się stało w x799? - zapytała zaciekawiona patrząc to na Hana, to na jego przyjaciela. Ej, chciała wiedzieć! Zwłaszcza, ze ma pomóc z czymś cięższym. Na pytanie o pomoc tylko skinęła głową nie sądząc, że winna mówić coś więcej. Hej, czy właśnie nie będzie miała okazji bliżej poznać braciszka, którego znalazła w końcu po tak długim czasie? Same plusy!
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Pią Lis 11 2016, 14:40
Bożer nie miał nic przeciw zadaniu i zupełnie go to nie dziwiło. Tego się właśnie spodziewał po swoim kompanie i bardzo podnosił na duchu fakt, że w cieniu nadchodzących wydarzeń będzie miał kogoś takiego obok siebie. Tymczasem Soo nie potwierdziła udziału w zadaniu, zamiast tego zadając złe pytanie, oj bardzo złe. Ze smutkiem w oczach Gumiś położył dłoń na barku Soo i pokręcił w ciszy głową. Tylko tyle musiała wiedzieć o x799, tylko tyle mógł powiedzieć jej Han.-W każdym razie, jeżeli i ty Soo chcesz wziąć udział, to w zasadzie możemy zaraz ruszać do Ha... Oak. Tam spotkamy się z ludźmi którzy mi pomagają.-Powiedział pijąc kawę i czekając na ostateczną decyzję siostry oraz na to aż ta dwójka skończy pić własne napoje.
Bożer
Liczba postów : 21
Dołączył/a : 09/11/2016
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Pią Lis 11 2016, 21:40
Bożer sam w sobie był już gotowy do drogi praktycznie, nie było co tracić czasu. Soo zadała jedynie pytanie na temat tego co się stało w x799, Bożer jedynie pokręcił głową tak samo jak Gumiś. Jedynie on i Guma wiedzą co tam się stało, więc lepiej niech tak zostanie do końca ich życia. Nawet własnym dzieciom by tego nie opowiedział tym bardziej, że po tym co się tam działo... a z resztą, o x799 nie mówimy. Nie miał nic przeciwko by się pytała, ale czy kiedyś się dowie... tego nie wiedzą nawet najstarsi Indianie... Bożer jedynie kiwnął głową na to, że jest gotowy do drogi i można ruszać w każdym momencie. Szybko wypił kawkę i było k.
Seo-yeon
Liczba postów : 81
Dołączył/a : 10/01/2014
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Pią Lis 11 2016, 22:25
Soo uśmiechnęła się w stronę Gumisia, jednak widać było, że ich odpowiedź wcale jej nie zadowoliła. Kiedyś zapyta jeszcze raz, na pewno. - Czy to nie oczywiste? Pomogę, z wielką chęcią. - stwierdziła, widocznie nie bojąc się tego, co ich może czekać podczas zadania. No i przecież nie będzie sama. Będą z nią dwaj porządni mężczyźni, którzy widać, że byliby w stanie ochronić każdą damę. I jednym z nich był jej brat, więc tym bardziej nie sądziła, żeby cokolwiek jej groziło. No i w końcu może będzie mogła użyć swojej magii w jakiś bardziej ambitny sposób. A przede wszystkim - pomoże braciszkowi. Czy mogło ją spotkać coś lepszego?
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Pią Lis 11 2016, 22:39
No i postanowione. Drużyna została zebrana. Zadowolony z siebie skinął głową. Zdecydowanie posiadanie tej dwójki a nie posiadanie, mogło mieć decydujący wpływ na wydarzenia nadchodzących dni. Teraz pozostało przedstawić ich reszcie, trzymać Bożera zdala od Aty, wyjaśnić że Soo była tylko młodszą siostrą, trzymać Soo zdala od Seymoura... no, easy. Co się mogło nie udać? Dlatego też podniósł swój tyłek z krzesła, wzdrygnął się na kolejne wspomnienie z 799 i skierował do wyjścia. [wszyscy z/t]
Nakamura Yuichi
Liczba postów : 266
Dołączył/a : 25/04/2018
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Pon Lip 09 2018, 16:12
~MG~
Niedaleko miasteczka Erlachbachen znajdowały się olbrzymie ilość pól uprawnych, na których rosły chyba wszystkie możliwe zboża i warzywa. Pszenica, żyto, jęczmień, owies, kukurydza, marchew, sałata i ziemniaki to tylko niektóre z nich, jeśli ktoś miał alergie na różne pyłki przebywanie tutaj zapewne stanowiłoby dla niego nie mały problem spowodowany dużą dawką cierpienia. Po wyjściu z miasta pola zajmowały niemal cały wasz horyzont jedynie gdzieś w oddali znajdował się jakiś las. Do miasta zapewne przybyliście różnymi metodami transportu, ale spotkaliście się wszyscy około 13:00 w niewielkiej kapliczce na polach. Była naprawdę niewielka, znajdował się w niej tylko obraz Boga, jedna ławka, niewielki ołtarz, a wykonana była z drewna. W zasadzie ciężko było się wam tutaj nawet zmieścić. W środku znajdował się przystojny blondyn, który chociaż ubrany był w dres adidasa, to wyglądał naprawdę majestatycznie. Wszyscy mogliście uznać, że prawdopodobnie jest to najprzystojniejszy mężczyzna na ziemi. Wokół niego roztaczała się aura zachwytu, po prostu był idealny, nawet wy musieliście zacząć zastanawiać się czy właśnie nie zostaliście gejami. W sumie przespanie się z nim nie brzmiało dla was tak strasznie.
- Witajcie nazywam się Gabriel - przedstawił się tajemniczy mężczyzna wszystkim osobom - Cieszę się, że pojawiliście się, chociaż nasza ostatnia misja z Tyrfaryngiem spaliła na panewce. Liczę, że teraz będzie lepiej. Cieszę się jednak, że nikomu nic się nie stało, cieszę się też, że widzę znajomą sobie twarz. Teraz powinno pójść prościej, co prawda Mandragorowi składają wieśniacy cześć, ale przez szantaż, nie kontrolę umysłu jak wcześniej. Mocą Mandragora jest szerzenie zepsucia, powoduje, że wszystko wokół niego zaczyna gnić. Dla plonów jest to naprawdę fatalne, zniszczył wiele pól, obiecał jednak nie nawiedzać tych, które będą oddawać mu cześć w postaci dziesięciny. Oczywiście nie chcę, aby dalej wykorzystywał w ten sposób mieszkańców, chciałbym abyście go zgładzili. Demona znajdziecie na północ z stąd na polach. Macie jakieś pytania dotyczące misji?
Szybkie wyjaśnienie zadania, sprecyzowanie celu wystarczyło pójść i mordować.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.