I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Temat: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Pon Gru 16 2013, 13:07
First topic message reminder :
Rodowód miasta sięga naprawdę odległych czasów. Jego urbanistyka oraz sama architektura jest typowo średniowieczna. Samo miasto otoczone jest wysokim na 15 metrów murem kamiennym. Wyjście z miasta możliwe jest przez cztery bramy: Północną, wschodnią, południową i zachodnią. Przy nich zlokalizowane są karczmy i noclegownie. Kawałek dalej znajdują się domy mieszkalne ludności miejskiej. Trochę bliżej znajduje się rynek oraz magazyny kupieckie oraz domy bogatszych mieszkańców miasta. Samo miasto ma ortogonalny układ ulic typowy dla tego typu budownictwa. Budynki im bliżej centrum tym bardziej okazałe, wszystkie wykonane z kamienia jako główny materiał budulcowy. Miasto utrzymuje się głównie z handlu i nie jest raczej bardziej znaczącym miastem w tej części regionu
----- MG
Flecista z Erlachbachen
Każdy z was przeczytał ogłoszenie o zapotrzebowaniu w mieście na grupę magów składającą się łącznie z 2-4 ludzi. Zebraliście się więc w trzyosobowe grupy gotowi do misji. Jakie było jednak wasze zaskoczenie, gdy na miejscu, w ratuszu, gdzie było umówione spotkanie ok. południa, spojrzeliście na drugą tak samo liczną drużynę, która przybyła w tym samym czasie i w tym samym celu. Widocznie komunikacja, która wykluczała takie sytuacje tym razem zawiodła. Burmistrz, który nie spodziewał się takiej sytuacji był nieco zdziwiony tym faktem, ale potrafił wybrnąć z tej sytuacji. - Cóż nie przewidywałem tylu grup... ale cóż problem jest poważny, a dwie grupy magów to zawsze lepiej niż jedna. Co prawda koszta będą pewnie wyższe, ale jakoś da się to rozwiązać. No więc po wykonaniu zadania zapłacę każdej grupie po 30.000 klejnotów [do podziału ofc]. Dodatkowe 30.000 klejnotów dam drużynie, która ostatecznie rozwiąże tą sprawę. Tak, myślę, że możemy to tak rozwiązać z budżetem tego miasta. No dobrze... zapewne znacie nasz problem... w sumie to co bym powiedział pokrywałoby się, z tym co pisaliśmy w ogłoszeniu. Nie za bardzo wiem co mogłoby wam pomóc w waszym zadaniu, w sumie sami wiele nie wiemy... Więc pytajcie śmiało odpowiem na tyle, na ile będę potrafił. Proszę tylko odnajdźcie nasze dzieci... a jeżeli nie żyją to pozbądźcie się przynajmniej flecisty. Po tych słowach czekał na wasze pytania, a wy mogliście wyczuć, że nie chce sam od siebie nic powiedzieć. Tak jakby chciał uniknąć opowiadania o czymś kryjąc się tekstem "przecież nie pytaliście". Jednak co to mogło być... Who knows.
Czas na odpis 19-11-2013 godz 13:00
Autor
Wiadomość
Nakamura Yuichi
Liczba postów : 266
Dołączył/a : 25/04/2018
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Czw Lip 26 2018, 21:16
~MG~
Co tutaj dużo mówić... zrobiliście sieczkę z Mandragora misja, chociaż określona była jako poziom średni to okazała się dla was naprawdę prosta, przeciwnik kompletnie nie był w stanie was skontrować, od początku do końca to wy posiadaliście inicjatywę. W zasadzie już pierwsze zaklęcie Keia zakończyłoby walkę pozbawiając Mandragora życia, ale pozostali magowie woleli nie dawać wrogowi żadnych szans i w ramach jakiegoś miłosierdzia skrócili jego męki do minimum. Bardzo szybko spłonął, a wy mieliście niemalże pewność, że został pokonany. Najlepiej potwierdził to demoniczny posłaniec, który należał do Keia wypluwając z ust jakiś magiczny zwój. Może Gabriel wytłumaczy Ci jego dokładniejsze działanie, bo sam niespecjalnie wiedziałaś, do czego to służy, chociaż wyczuwaliście od zwoju istotną magiczna moc. Jeśli chodzi o twarz Marcelka to zmył on resztki dziwnej substancji swoim zaklęciem, ale czerwone znamiona pozostały... zagoją się. Wystarczyło tylko zaraportować Gabrielowi wynik waszej misji i tego jak łatwo się wam udało. Cóż czasami przeciwnicy nie wymagają dużo pracy, aby ich pokonać, szczególnie, gdy ma się dobrze ułożoną drużynę... Krótka była ta misja jak na ten poziom...Opiszcie jeszcze jak zdaliście raport Gabrielowi i dostaniecie resztę nagród oraz zakończę misję.
Stan: Kei: nienznay zwój magiczny Lindow: +2MM Marcelek: Na kolejnej misji czerwony ślad po dziwnej substancji, szpeci twoją twarz, delikatnie swędzi. Potem się zagoi. Mandragor - martwy
Czas na odpis do 29.07.18 godz. 21:00
Kei
Liczba postów : 431
Dołączył/a : 16/05/2017
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Czw Lip 26 2018, 21:21
- Ha?! Taka była reakcja chłopca gdy Mandragor padł martwy. W sumie poszło to dość szybko i łatwo. Aż za szybko i za łatwo. Normalnie Kei oczekiwałby na atak kolejnych klonów demona, ale w momencie, w którym posłaniec wypluł "nagrodę", mag uświadomił sobie, że to już faktycznie koniec. - Szybko poszło. Podsumował po czym spojrzał jeszcze raz dla pewności czy demon faktycznie żyje. "Ciekawe czy A'tarem też pójdzie tak łatwo"- pomyślał po czym trzymając w ręce zwój ruszył w drogę powrotną do miejsca, z którego wyruszył po otrzymaniu pierwszych poleceń od Gabriela, aby otrzymać ostateczną zapłatę i wytłumaczenia. Będąc już na miejscu spytał Gabrysia. - Co to za zwój?
Marcel
Liczba postów : 257
Dołączył/a : 25/03/2016
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Czw Lip 26 2018, 23:23
To nie było wcale trudne. Marcelino wcale nie był zdziwiony, że demona udało się tak łatwo ubić. W końcu był silny, sprytny i tak dalej. Może trochę mu się oberwało, ale lepiej, żeby jemu, niż komukolwiek innemu. Wojownik bez żadnej rany, jest niczym zima bez śniegu. Coś w nim musi świadczyć o tym, że walczy i coś przeżył. Marcelino powrócił do swych towarzyszy, poklepał Lindowa po ramieniu, Keiowi zaś rozczochrał włosy. Potem uśmiechnął się szczerze zadowolony. - Dobra robota. Świetnie się spisaliście. Oby tylko tak dalej! - powiedział z zachęcającym entuzjazmem, po czym zaśmiał się krótko. To oznaczało, że humor poprawił mu się od poranka. Aczkolwiek, wracając do kościoła znowu go zaczął dręczyć atak kichania i kiedy ponownie stanął przed Gabrielem nie mógł z siebie wydobyć nic, poza kolejnymi potężnymi kichnięciami.
Lindow
Liczba postów : 415
Dołączył/a : 21/08/2013
Skąd : Z wyspy solą oraz żelazem płynącej
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Pią Lip 27 2018, 03:13
Spinka zadziałała, magia zadziałała, demon nie żyje. Wydawać się mogło, że zabicie go było łatwe, jednakże prawda była taka, że plugastwo miało po prostu pecha, że spotkało naszą trójkę. Nawet nie miało jak uciec, ani odpowiedzieć na atak. Prawie mu było przykro. Prawie, bo był obrzydliwym i nie mającym prawa istnieć demonem. Odpowiedział kiwnięciem głowy na poklepanie Marcela i uśmiechnął się odrobinę. Źle go oceniał, wyglądało na to, że umiał dobrze wykonać swoją robotę. Może jedynie miał drobne problemy z agresją, ale on sam nie ma prawa oceniać. Wracając zaskakująco szybko do Kościoła był ciekaw jak ich zareaguje ich pracodawca. Najlepiej by było by jakoś porządnie nagrodził nas. Lamia potrzebuje funduszy, a on środków do dalszej walki z demonami. W między czasie zaczął interesować się dziwną istotą koło Keia, szczególnie, że po bitwie wypluło jakiś pergamin i nawet sam młodzieniec nie wiedział co robi.
Nakamura Yuichi
Liczba postów : 266
Dołączył/a : 25/04/2018
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Nie Lip 29 2018, 08:05
~MG~
Po zakończonej walce bez szczególnie większych obrażeń udaliście się z powrotem do kościoła, gdzie czekał na was ubrany w garnitur Gabriel. Jak zwykle jego aura roztaczała się na was, był naprawdę wspaniały i przystojny. "Może zgodziłby się umówić ze mną na randkę?" - zastanawialiście się chwilami. Tak czy inaczej widząc was całych i zdrowych natychmiast do was podszedł ściskając wam dłonie w silnym męskim uścisku. Gratuluję! Świetna robota! Mandragor jest martwy i nie będzie dłużej nękać wieśniaków, naprawdę doskonale - powiedział Gabriel. - Tutaj nagroda dla was. Po tych słowach wręczył wam w sakiewkach po 15.000 klejnotów, co było całkiem ładną sumką za tak prostą misję. Do tego nie wiadomo z skąd przy głowie Lindowa pojawił się anielski posłaniec . Był taki jak ten Keia tylko ten miał kolor lazurowy. Latał on radośnie machając skrzydełkami. Drugi o kolorze malachitowym pojawił się na głowie Marcelka. Jego ogon opadał na jego nos powodując dodatkowe fale kichnięć. - To anielscy posłańcy, znak współpracy z aniołami za każde pokonanie demona od teraz będziecie otrzymywać od niego dodatkowe nagrody, w różnej postaci zależne od siły demona, którego pokonacie. Mam na myśli oczywiście demony z piekła, naszych wrogów, nie tytularne nazwy jak demony Zerefa czy jakieś przerażające potwory, mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi. - potem natomiast spojrzał na zwój Keia - Nagroda od posłańca. Jest to zaklęcie musisz tylko przelać w niego 1MM, aby zadziałało. Zwój zadziała na moje oko trzykrotnie i spowoduje, że zniknie z ciebie każda choroba nawet ta magiczna, o ile nie została ona spowodowana zaklęciem rangi wyższej niż A. Dziękuję wam jeszcze raz za współpracę liczę na to, że jeszcze zechcecie ze mną współpracować i jeszcze kiedyś się spotkamy. Oczekujcie kolejnych ogłoszeń w miastach. Po tych słowach z nieba zszedł promień światła, u Gabriela pojawiły się skrzydła, a on poszybował nim do góry znikając wam z oczu. Zostaliście sami ze swoimi posłańcami.
Nagrody: Kei: +15PD, 15.000 klejnotów Zwój uzdrowienia - Przedmiot trzykrotnego użycia. Po przelaniu 1MM leczy każdą chorobę, nawet tą spowodowaną przez zaklęcie rangi A lub niższe. Może zostać użyty na dowolną osobę w promieniu 3 metrów od użytkownika. Lindow: +15PD, 15.000 klejnotów, +2MM, Lazurowy posłaniec - za pokonanie demona (takiego z piekła, nie demon Zerefa czy inne bardziej tytularne nazwy demonów) wypluwa nagrodę w postaci klejnotów, magicznych przedmiotów lub błogosławieństwa (stały buff, albo zaklęcie) itd. Dokładną wysokość nagrody ustala MG w zależności od siły pokonanego demona. Poza tym potrafi niczym gołąb pocztowy komunikować się z Gabrielem. Wyglądem przypomina golema z D.Gray-Man Marcelek: + 15PD, 15.000 klejnotów, Malachitowy posłaniec - za pokonanie demona (takiego z piekła, nie demon Zerefa czy inne bardziej tytularne nazwy demonów) wypluwa nagrodę w postaci klejnotów, magicznych przedmiotów lub błogosławieństwa (stały buff, albo zaklęcie) itd. Dokładną wysokość nagrody ustala MG w zależności od siły pokonanego demona. Poza tym potrafi niczym gołąb pocztowy komunikować się z Gabrielem. Wyglądem przypomina golema z D.Gray-Man Na kolejnej misji czerwony ślad po dziwnej substancji, szpeci twoją twarz, delikatnie swędzi. Potem się zagoi.
Koniec misji, dziękuję za udział i systematyczne odpisywanie. z/t x3 chyba, że chcecie jeszcze coś napisać.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.