Strzelamy :3

First topic message reminder :

Soł, nie wiem, czy ta gra się tu przyjmie, ale spróbować można.

Zasady:
1. Wybierasz sobie kogoś z forum wpisując "Strzał w ...". W miejsce kropek wybrana osoba.
2. Zadajesz trzy pytania, na które jest zmuszony odpowiedzieć dany użytkownik.
2 i 1/2. Powiadamiasz usera o strzale
3. Teraz osoba, która odpowiadała na pytania strzela do kogoś innego i również zadaje trzy pytania.
4. Pytania mogą powtarzać się.
5. Osoby również mogą pokazywać się niezliczoną ilość razy.
6. Pytania dotyczą postaci, nie samych userów, i tak jak one staramy się odpowiadać.


To ja strzelam w... Kirino!
1. Czemu FT?
2. Wolisz chłopców, czy dziewczyny?
3. Najbardziej zawstydzająca rzecz, jaka ci się przytrafiła?

Ja? *mruga oczętami zaskoczona* Okay~! To co wy tu dla mnie macie, hm? *otwiera karteczkę*
1. *czyta pierwsze pytanie* ...c-co? Ja... Ja... JA NIGDY NIE CHODZĘ N-NA..G.. B-BAKA! *cała czerwona bierze głęboki oddech* P-przecież mieszkam w Norach, tam jest pełno ludzi i... Aaaa! Bakabakabaka! *miota piąstkami* N-nawet w pustym miejscu bym tak nie robiła! *tup nóżką* Moja magia pozwala na zmianę stroju, nawet nie muszę się przebierać, ha! *poza zwycięscy*

2. *bierze się za drugie pytanie, tym razem blednie* Jak to... E-elcia nie ma... Yyy.... ŻE JAKI ROZMIAR JA SIE PYTAM? *para z uszu* Nie rozumiem, hmph! To rozmiar buta, tak? Czy rozmiar ubranek? *rozgląda się w poszukiwaniu odpowiedzi* T-to, że nie wiem, n-nie znaczy, że jestem głupia! *łzy w oczach* B-BAKA.

3. *już bardziej niechętnie czyta ostatnie pytanie* ...jak Elcia kotki kocha, to normalnie zrobi ała temu, co wymyślił te pytania.. *nadąsany pysio* E-elcia jest rycerzem, nie musi nikogo zwodzić! Ani uwodzić, dowozić, dowodzić i takie tam nieelciowate, o! *dumna poza* Jak już, to Izayoi-san zachowuje się nieczysto... Eeee... Zapomnijcie! Nic nie mówiłam!

*wyciąga pistolet na wole i leje po Lusi *
1. Jeśli miałabyś na zawsze pozostać w przebraniu pokojówki albo w piżamce w koliberki, to którą opcje byś wybrała?
2. Co byś zrobiła, gdyby Ayumu nagle stwierdził, że jest w tobie zakochany i zaczął się do Ciebie zalecać?
3. Masz za zadanie podarować dowolnemu mężczyźnie (userowi z frm~!) czekoladki na walentynki. Komu byś je wręczyła i co wtedy powiedziała?

1. *zerk na pierwsze pytanie i odkaszlniecie* Na zawsze? Tak na zawsze na zawsze? Bez możliwości zmiany ubrania? *ponowny zerk na pytanie* W takim razie byłaby to piżamka... Tak mi się wydaje. Nie wiem... Jest wygodniejsza... *stopniowe przycichnięcie* Koliberki... Nie mam jeszcze ducha kolibra. Hymme, jak wygląda koliber? *powrót do swojego świata*
2. Ayumu? To niemożliwe. Głównie z jednego powodu. *znaczące wskazanie na Hymme*
3. Najlepsze czekoladki są zrobione własnoręcznie... Pewnie dostałby je każdy członek DHC. Życzyłabym im powodzenia na następnej misji i zdrowia. Po tym, co stało się z Panem P, każdy musi na siebie uważać! *nagły entuzjazm w oczach*

*wskazuje palcem na Gumisia*
1. Jak to jest być Darth Vaderem?
2. Mając do wyboru uratowanie klejnotów a uratowanie Nanaś, co byś wybrał?
3. Powiedz jakieś ciepłe słowo do Ringo na widowni.

1. [zapowietrzenie][skrzek]-...-[/skrzek][/zapowietrzenie]
[zapowietrzenie][skrzek]-I'm not your father Lusye-[/skrzek][/zapowietrzenie]
2. Biorąc pod uwagę że dużo klejnotów wydałem na loterię to i tak uratowałbym Nanaś. To w końcu Nanaś.

[A jaja odrosną, ma się te spelle]
3. AIDS

"Rzuca pomidorem w Tore"
1. Jak się czujesz jako osoba która w przyszłości ma spłodzić z Takarą potomstwo?
2. Czy teraz mając wybór dalej będzie to Tasia czy może przerzucisz się na eksponat z większym obwodem klatki piersiowej?
3. Masz ty w ogóle rozum i godność człowieka, że tak w ludzi laserami napier*alasz bez opamiętania?

1. Po pierwsze, jest to jedna z przyszłości, która najpewniej nie nastąpi, a przynajmniej nie w formie, przedstawionej przez Kyoumę. Więc w sumie... jest dobrze. Może trochę dziwnie, ale dobrze.
2. Nigdy nie mieliśmy między sobą bardzo zażytej relacji, więc kwestia mojego przyszłego związku nie jest jeszcze ustalona. Włącznie z tym, kim będzie ta jedyna. *uśmiech*
3. Kwestia użyteczności. Jest to dalekozasięgowe zaklęcie z dość dużą siłą i obszarem działania. Jednocześnie, jedyne takie w moim asortymencie. Przy moim nakładzie energii magicznej, jest to najbardziej optymalne zaklęcie ofensywne. A przy okazji... miło, że wszyscy skupiają się tylko i wyłącznie na jednym zaklęciu, pozwalając mi rozwijać w jego cieniu inne zdolności *uśmiech*

Wybiera... A niech będzie Tasia

1. Tak więc... jak się czujesz z faktem, że masz starszego od siebie syna?
2. Jak przewidujesz swoją karierę maga? Będziesz mistrzynią gildii, świętym magiem, a może wolisz pozostać w cieniu?
3. Co planujesz w sprawie Kuro?

1. Tak więc... jak się czujesz z faktem, że masz starszego od siebie syna?
W sumie to bez zmian, chociaż sama sytuacja jest dość dziwna. Nie mniej samo to, że ja w ogóle mam syna jest dość... no, dziwnie tak. Siedzisz sobie normalnie po ludzku na igrzyskach a tu się nagle dowiadujesz, że taki dwumetrowy gość z kotwicą to twój dzieciak chociaż nie ma to w ogóle prawa bytu. A to że starszy... Widziałam tyle, że takie anomalie po dłuższym czasie idzie uznać za normę i się więcej rzeczy łatwiej akceptuje. Tak samo, jak to, że w ogóle jest. Ale patrzmy na pozytywy! Nie muszę siedzieć dwudziestu czterech godzin w domu i zajmować się dzieciakiem. Wszakże to dorosły chłop! To, ze płynie w nim moja krew to jest w zasadzie taki tam szczegół. O ile płynie, bo jakby nie było - niezaprzeczalnych dowodów, że mówi prawdę to ja nie mam.

2. Jak przewidujesz swoją karierę maga? Będziesz mistrzynią gildii, świętym magiem, a może wolisz pozostać w cieniu?
Kiedyś nie bardzo widziałam sobie jako maga. Skoro jednak już nim zostałam, to idę na sam szczyt tej drabinki. Chcę być silna. Na tyle, by chronić osoby mi bliskie. A żeby to zrobić, muszę umieć pokonać każdą przeszkodę. Bycie Świętym Magiem to druga rzecz "do zrobienia". Chcę kogoś pokonać. Ot, czysta ambicja, nic po za tym. I nie, stołek mistrza zostawiam Alezji. Za nic nie mam zamiaru być głową gildii! Niech się inni z tym bawią. Pomoc pomocą, ale to tyle. Papierkowa robota nie jest dla mnie.

3. Co planujesz w sprawie Kuro?
W zasadzie to... Nie wiem. Dokończę swoje sprawy, znajdę go i będzie trzeba sprawę wytłumaczyć. Jeżeli jest niewinny, w co chcę wierzyć, to sprawa załatwiona. Jeżeli nie... Wtedy się pomyśli, co dalej. To mój kot. Sama go wychowywałam i dalej w niego wierzę. Wole założyć tą optymistyczną wersję...

Syyynu! Nawołuje cię. Kyouma, czuj się wybrany.

• Co zamierzasz po rodzinnym spotkaniu na trybunach? Masz zamiar robić karierę jako twarz magi-Coli czy to chwilowe i masz inne plany?
  
• Co się stało z Alezją z przyszłości? Co wiesz w tym temacie?
  
• W ogóle to wygodnie ci tak latać z tą wielką kotwicą? Nie wadzi ci?
  

Odpowiedzi na powyższe pytanie mogą się spotkać z żelazną logiką. Za wszelkie utrudnienia serdecznie nie przepraszam, bo taka jest już logika i kropka.

1.Co zamierzasz po rodzinnym spotkaniu na trybunach? Masz zamiar robić karierę jako twarz magi-Coli czy to chwilowe i masz inne plany?

Tak, to znaczy nie. Otóż zostanie nową twarzą Magi-Coli wydaje się niezwykle kuszące, jednakże mam zamiar pozostać na drugim planie ze swoją SIIIŁĄ, którą pragnę zaprezentować przed światem, nie pokazując się. Jak to zrobię? Czy mi się to powiedzie? Oglądajcie lakrymowizje, a sami się przekonacie!
Jednakże życie aktora w reklamie to nie jest moje życiowe powołanie, oj nie! Tuż po niezwykle wzruszającym dla mnie życiowym spotkaniu z utraconą rodziną oraz omówionej przed chwilą reklamie, mam zamiar iść naprzód. Przed siebie. Tak. Przed siebie. Może na północ, albo zachód, ale przed siebie.

2. Co się stało z Alezją z przyszłości? Co wiesz w tym temacie?

Szto to taki? Jakiś ogr? A może ogar? To się je? Widelcem czy łyżką? W sumie to nie jem ani tym, ani tym.
Hej! Zaraz kojarzę coś! To ta dziewczyna z psimi uszkami na głowię, co mnie oficjalnie przyjęła! Przeszła mistrzyni Gildii! Pamiętam jak kiedyś opowiadano mi o poprzednich mistrzach Fairy Tail. Mówiono mi, że Alezja odnalazła w końcu pewną osobę, którą pragnęła zawsze znaleźć. Poszła tam i nie wróciła. Słuch o niej zaginął.

3. W ogóle to wygodnie ci tak latać z tą wielką kotwicą? Nie wadzi ci?

To pytanie jest zbyt wieloznaczne by moja odpowiedź była jednoznaczna. Nie. A zarazem tak, czy też na odwrót. Wiem jednak, że moja kotwica jest częścią mnie i nie zamierzam się z nią rozstawać. Co to to nie.
No chyba, że tak.


A teraz ja nominuję mojego ulubionego, najzabawniejszego, nieskazitelnego oraz "odważnego" superbohatera walczącego w szlachetnym blasku płomieni na poczekaniu: Gonzooooooooooooo(ales)

Pierwsze pytanie: Jakich zamierzasz dokonać bohaterskich wyczynów? Czy twoje ESBPT mają mieć za niedługo przyszłe, nowe ulepszenia?

Drugie pytanie: Jakie odczucia masz wobec swojego niezachwianego towarzysza Kashimy? Czy zamierzasz zawiązać z nim jakąś głębszą współpracę, czy to tylko chwilowe?

Trzecie i ostatnie pytanie: Co jest tajemnicą twojej siły? Jakaż nowa technika osłaniania tyłów narodziła się u ciebie w tych czasach?

Ziewając białowłosy wygodnie rozsiadł się w foteliku. W ustach trzymał lizaka o smaku jabłuszkowym, a jego ręce były zajęte wycieraniem epickich, czarnych okularów.

1. Jakich zamierzasz dokonać bohaterskich wyczynów? Czy twoje ESBPT mają mieć za niedługo przyszłe, nowe ulepszenia?

-Po co ulepszać coś, co już jest wspaniałe i epickie? Wątpię, żeby dałoby się je jeszcze bardziej w jakikolwiek sposób ulepszyć. Póki co wystarczają mi takie jakie są. A jeśli chodzi dokonywanie bohaterskich czynów... hmmm... pomyślmy... Przede wszystkim należy rozsławić naszą dumną gildię, Fairy Tail na cały świat i okoliczne tereny! A jeżeli chodzi o inne plany to... Hehehe... Hahaha! HAHAHAHAHAHA! - kilka minut śmiechu i tarzania się po podłodze później - To nic takiego... Tylko kilka niewinnych żartów...

2. Jakie odczucia masz wobec swojego niezachwianego towarzysza Kashimy? Czy zamierzasz zawiązać z nim jakąś głębszą współpracę, czy to tylko chwilowe?

-Niezachwianego? Że Kasza?! Haha! Hihi... HAHA! HEHEHE! HA! Hehehe! Hahaha! Hah! Heh... - Kolejna przerwa na śmiech i tarzanie się po podłodze... - Nie no... Kasza jest naprawdę... Naprawdę bardzo dzielny... hihihi... Nieważne... Po prostu biedny rudzielec ma straszną fobię na punkcie wiedźm robiących instrumenty ze strun głosowych. Może i Kasza do najbystrzejszych nie należy, ale i tak stanowimy najlepszą, najbardziej epicką i najlepiej zgraną drużynę we Fiore! A na jak długo... Dopóki Kasza się nie przekręci... HIHIHI... To znaczy tak... Jest naprawdę dobrym towarzyszem. Tak długo jak go osłaniam, krzywda mu się nie stanie!

3. Co jest tajemnicą twojej siły? Jakaż nowa technika osłaniania tyłów narodziła się u ciebie w tych czasach?
-Tajemnica mojej siły? Pff... To nie żadna tajemnica, po prostu wszem i wobec wiadomo, że najsilniejsi magowie pochodzą z Fairy Tail! A skoro jestem jednym z nich, to automatycznie, wchodzę w skład najsilniejszych magów... Proste, prawda? Zaś jeśli chodzi o tajną technikę osłaniania tyłów, to czy byłaby ona dalej tajna, gdybym ją od tak wszystkim wyjawił? Co jeżeli złe ludzie zaczęliby ją stosować? Dlatego też odmawiam udzielenia odpowiedzi na to pytanie! To zakazane techniki, jak w tym... no... Tam gdzie nie można się dzielić swoimi technikami. Zapewniam jedynie, że jest ona wystarczająco skuteczna i nie zdarzyło się, aby mnie zawiodła!

No to w takim razie... *napina procę, celuje... Sczela prosto w Kashimę Kaszę Ryotaro!* Idealnie między oczy! Chodź tu rudzielcu! Przedstaw się ładnie i opowiedz coś o sobie. Dobra, tyle wystarczy. Czas na pytanka!

1. Jaki jest twój ideał matki dla twoich dzieci? Jakie musi posiadać atrybuty, oraz czym musi się wyróżniać?
2. Pytanie o Al-Kashidę. Jakie będą następne kroki tej zorganizowanej grupy terrorystycznej? Czy w przyszłości można będzie liczyć na dalsze zamachy?
3. Dobra ostatnie... Jako rudy imigrant z Neverbeen masz zamiar pozostać we Fiore? Jeżeli tak, to co masz zamiar ze sobą zrobić?

N... no już, nie pchaj mnie Gick... Powiem no... Wielki Kocie, chwili spokoju...

1. Mój ideał... matki... dla moich dzieci? Blednie, a potem powoli się zaczerwienia. No... Eeee... Nie mam jakiegoś... k-konkretnego... Nie wydaje mi się, że nie powinno się... Tworzyć sobie jakichś... Nie no, Gick! Co to w ogóle za pytanie?!

2. Tamto zdarzenie na Igrzyskach to był właściwie przypadek. Nie planowałem wysadzać siebie i... Yugaty? Uh... Tak, chyba Yugaty... W powietrze. Tak jakoś... Wyszło. Nie zamierzam tego powtarzać, chyba że w skrajnych wypadkach.

3. Nie myślałem o osiedlaniu się we Fiore... W Neverbeen czekają na mnie Kyoko, dom i biznes Mistrza... Myślę jednak, że mógłbym tutaj żyć, ale bardzo tęskniłbym za domem.

*Wyciąga dłoń włożoną w "pistolet"* Moim celem będzie... Co? Że kto? A kto to jest? Gick! Wrac... aj... *głęboko wzdycha* MAM POMYSŁ. *strzela w Alezję*

1. Mam dość spore problemy wychowawcze z Gickiem, a ty podobno umiesz go... okiełznać? Poradzisz mi coś?
2. Słyszałem, że oprócz bycia mistrzynią gildii, jesteś też archeologiem... Choć raczej to chyba na odwrót, tj. oprócz bycia archeologiem jesteś mistrzynią... Eee... Nie ważne. Chodzi mi o to, że jeszcze w Neverbeen naoglądałem się filmów przygodowych o archeologach i chciałem się zapytać, czy nie opowiedziałabyś mi czegoś na temat archeologii właśnie? Wersję dla laików poproszę, nie mniej jednak wykład mile widziany.
3. Co więcej... Nie wiem, może... Zdarzyło Ci się ostatnio coś miłego?

1. Hmm... Dużo cierpliwości. I karna podusia...
2. Filmy przygodowe pokazują częściej awanturników i poszukiwaczy przygód. Film o prawdziwej pracy Archeologa to rzadkość. Dla nas skarbem jest na przykład gliniany talerz z wyrytą sceną polowania, czy skorupki jajka w dziecięcym grobie, a nie tylko to co złote i się świeci. Każdy jeden zabytek jest jakąś niepowtarzalną pamiątką po przeszłości. Nie ważne, czy jest ze złota, czy drewna. No i większość pracy badawczej dla ludzi z zewnątrz wydaje się nudna i niewdzięczna, bo bardziej polega na dokładności, systematyczności i cierpliwości. Skakanie po przeklętych grobowcach to raczej dla "wybrańców"...
3. W zasadzie cały czas mi się coś takiego zdarza, gdy jestem w otoczeniu gildii i przyjaciół...

Strzał w: Pierre-niczka!...
1. Co cię skłoniło do pracy akurat w policji? Pomagać ludziom można na wiele sposobów...
2. Czy zdarza się, że Simon się ciebie nie słucha?...
3. Jak się zapatrujesz na współpracę z funkcjonariuszką Otori?...

1. Mój ojciec należał do Policji Magicznej, chciałem pójść w jego ślady.
2. Oj, i to ile razy! To krnąbrny dzieciak, trochę przypomina mnie, gdy byłem w jego wieku (a wiem to z opowieści). Często łazi naburmuszony albo udaje, że mnie nie słyszy, szczególnie, gdy narozrabia. Jak dziecko. Ale kto z nas taki nie był?
3. Doskonale się zapatruję! Znamy się już sporo czasu, choć mieliśmy w tej znajomości krótką przerwę. Mam nadzieję ją nieco odświeżyć w przypadku nadchodzącej wspólnej misji.

Strzelam w... Enzo!
1. Jak pan w ogóle trafił do Lamii?
2. Najciekawsza przygoda z jakąś pannicą?
3. Jak widzisz swoją przyszłość?

1. Z dwóch powodów. Po pierwsze - potrzebowałem miejsca, w którym mógłbym się odnaleźć. Całe życie przynależałem do innej organizacji, a później bez niej, gdy zostałem już naprawdę całkiem sam musiałem znaleźć pewne zastępstwo. Lamia wyglądała interesująco. Po drugie - niektóre z panien magów mają naprawdę interesujące osobowości. Grzechem byłoby ich nie poznać głębiej, nieprawdaż?

2. Była taka jedna, ale to nie miało przyszłości, niestety. Spędzaliśmy długie, wspólne wieczory razem w dziczy, do innego człowieka mieliśmy setki kilometrów, a jednak się nie nudziliśmy. Miała wspaniały głos, a gdy coś opowiadała mogłem słuchać jej godzinami, o ile nie dniami. Tak też spędzaliśmy dni, choć oprócz tego wybywaliśmy też na polowania i mieliśmy inne przygody. Trochę to trwało w ogóle, z każdym dniem się do siebie zbliżaliśmy. Pamiętam jak jednego dnia rzuciła przede mną futro jelenia - wciąż splamione krwią i powiedziała, bym je założył. To była najdziwniejsza gra w berka, w jakiej w życiu uczestniczyłem, ale szybko przegrałem. Uczyła mnie też magii, więc wiele jej zawdzięczam. Najdziwniejsze - nigdy nawet nie pomyślałem o tym, by się z nią przespać. Może dlatego, że ważyła kilka ton więcej niż ja, a i trochę ciężko byłoby mi zapytać ją o to, gdzie właściwie znajduje się jej organ rozrodczy. Ze smokami tak już jest.

3. Jak najpiękniej. Nie wyznaczam sobie limitów i nie chcę stawiać celów.

Strzelam w... Bane'a Wakamano.

1. Niewidzialność - najlepsze możliwe jej zastosowanie w życiu codziennym?
2. Twój ideał kobiety w co najmniej 5 zdaniach?
3. Jaka według ciebie magia najlepiej dopełniałaby magię niewidzialności?

1. No do roboty jak zwykle. Jakaś robota zawsze dobra. Co tam Harry zleci, lub jak nie patrzy to jakieś na boku lekkie kradzieże no i podglądanie. Bo przecież niewidzialnego nie zobaczą, co nie? Gwałty tylko za dodatkową opłatą, bo to robota męcząca...

2. Tyłeczek musi być. Ale taki konkretny, wiecie trzeba mieć za co złapać i baba musi czym potrząsnąć. Tak wiecie, kszy, kszy. No i aby mordy nie miała krzywej, bo z taką wyjść to raczej nigdzie. Wiadomo worek na głowę i za ośke, ale czasami trzeba wybić. Ale głupia może być, będzie pierdoliła byle co, ale po co mam jej słuchać? Ważne aby się dobrze ruchała i aby było o co złapać.

3. A na chuj inna magia? Co ja inwalidą jestem? A jakbym miał mieć drugą magię to może jakiś wpierdol konkret? Aby nie było, że cipą jestem, bo nie jestem! Tylko po prostu sprytny jestem *pociągnięcie nosem i spojrzenie w bok*

Strzelam w Finniana!
1. No to jak z tymi chłopami było? Tarmosiliście się czasami pod prysznicem.
2. Te babskie wdzianka? To jednak śmigasz w sukienkach czy jednak spódnice? Czy jak to tam się nazywa...
3. To jak było z tymi lodami? Jak je jadłeś to wyszedł ci spod gumy, bo tam było Jurek, że ci ogórek kiedyś stanął.

1. *popija sobie herbatkę, spoglądając w kierunku pytań* Kto korzysta z prysznica, jeśli stać go na wanne? Zresztą, nie potrzebuję pomocy przy kąpieli jak starsze osoby, a w wannie można sie zrelaksowac, odpocząć, czy zjeść pączka lub dwa, ale do tego nie trzeba nikogo, a nawet lepiej być samemu. Wtedy nilt nie przeszkadza!

2. He? Sukienka? Przecież ja nigdy... *czerwienieje na twarzy i milknievna dobre pare minut* No... Może raz, czy dwa - ale to na rzecz zadania i tylko w Kraninie Czarów! I to tylko przez tego jakiegoś na R co zrobił jakieś czary mary i wysłał do roznegliżowanego kota, czy czegoś co kotem być powinno!

3. Co ma piernik do ogórka? Nie rozumiem, co łączy ogórek z lodami i gumą? Jak jeszcze dwa ostatnie są słodkie, tak ogórek? *przetwarzanie danych zakończone niepowodzeniem i wzruszeniem ramionami* Poza tym ogórki to chyba rosną w ogródkach, a nie stają i ten... Nie znam zadnego Jurka, czy coś.

Strzelam w... Hm... *zamyka oczy kręcąc się na krześle i trafiając na ślepo w Kiirobarę*:
1. Co sądzisz o ogrodnictwie i zielarstwie?
2. Jeśli policja zorganizowalaby obowiązkowe kursy douczające powiązane z powrotem do szkoły - co zrobisz?
3. Wymień pięć najważniejszych rzeczy/osób/wydarzeń według ciebie, uzasadniając swój wybór.

Pozwolem sobie spróbować odświeżyć temat, bo why not #zabawa

Strzelam w osobę zwaną @Frederica:

1. Co sądzisz na temat panowania nad światem?
2. Czy masz kogoś kogo chcesz totalnie zniszczyć?
3. Jakie 3 przedmioty byłby niezbędne żeby dostać się na Twoją dobrą stronę? Czekolada?

1. Sądzę, że to upierdliwe i niepraktyczne. Władanie nad kimkolwiek czy czymkolwiek właściwie takie jest. Nagle ludzie zaczynają wymagać rzeczy i mają pretensję, jeśli ich nie otrzymają. A wszystkich się i tak nie zadowoli. Co prawda posiadanie władzy może być też momentami przydatne, ale to i tak nie dla mnie.
2. Hmm... Chyba nie? Może kiedyś takie osoby by się znalazły, ale teraz nie mam ani sił ani chęci na szerzenie zemsty czy czegokolwiek podobnego. Z resztą - nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek w ostatnim czasie zalazł mi szczególnie za skórę.
3. Ciężko powiedzieć. Znaczy - nigdy nie dobierałam sojuszników na podstawie jakikolwiek przedmiotów czy darowizn jakie mieliby mi składać. Ale pewnie nie wzgardziłabym czekoladą czy nie wiem...ciastem. I kawą. Dawno nie piłam.

A dobra, to ja sobie strzelę w... @Aff-chan !
1. Jak to było być wampirem, dobrze?
2. Czy w nowym świecie, w którym przyszło ci żyć, przewidujesz w jakimś stopniu powrót do "wiedźmowych" korzeni?
3. W związku z niedawnym Halloween oraz dawnym (i może obecnym?) zamiłowaniem do mioteł i szpiczastych kapeluszy pozwolę sobie zadać dość tematyczne pytanie, na które ktoś w końcu musi udzielić odpowiedzi: cukierek albo psikus? Co wolisz?