HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Kozia Góra




 

Share
 

 Kozia Góra

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next
AutorWiadomość
Minerva


Minerva


Liczba postów : 251
Dołączył/a : 01/01/2015

Kozia Góra Empty
PisanieTemat: Kozia Góra   Kozia Góra EmptyPon Lut 02 2015, 23:21

Wlasciwie to dosc spory pagórek na jednej z polanek w srodku lasu. A moze i góra? Kryptogóra. Coś na pograniczu. Zalesiona, kryje w sobie kilka jaskin i potęzny krąg magiczny na szczycie gdzie niegdys poganskie plemiona na stosach ofiarnych składali krwawe ofiary swym bóstwom

Księżyc już dawno wzniósł sie na firmament oświetlając górę. Lub pagórek. W zasadzie nieistotne. Ludzie tu z reguły nie przychodzą. Ponoć straszy i słychać nocą głosy tych, co mineli. Tych, których tu mordowano nie zważając na błagania. Wszystko w imie wyzszych celów!
Ale zawsze znajdą się odmieńcy, którzy przyjdą. Jednostki, które za nic mają legendy. Wycie wilków ich kołysanką. Ci, którzy nie rozróżniają brawury i odwagi. Poszukiwacze prawdy. Łowcy przygód. Młodzi. Starzy. W każdym wieku.
Albo po prostu jest się Minervą.
Wiedźma już od dobrej godziny tudzież czterech siedziała na pięciometrowym, kamiennym filarze z miotłą na kolanach. Nie, nie miala drabiny. Wszelaka logika wyjechała na wakacje. Obserwowała księżyc wcinając coś chrupiąceg z torby. Chyba lepiej nie wnikać w gastronomię. Księżyć wszędzie wyglądał tak samo. Prawdopodobnie dlatego, że ciągle świeci ten sam. Kawałek domu, nie ważne gdzie się jest I jeszcze ta atmosfera - brakuje tylko drużyny podstarzałych bab kłócących się o to, których wieśniaków tej nocy obrac za cel i w co ich zamie ic. Tylko jej ten kamienny stół nie pasował, ale to nic. Jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3500-konto-minervy https://ftpm.forumpolish.com/t2593-skonczyly-sie-polowania-na-czarownice https://ftpm.forumpolish.com/t3772-minerva#73419
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Kozia Góra Empty
PisanieTemat: Re: Kozia Góra   Kozia Góra EmptyWto Lut 03 2015, 16:31

~~MG~~

Snucie planów pośrodku mrocznej pustki zdawało się być główną atrakcją wieczoru, z którą Minerva musiała sobie jakoś poradzić, zaś stara nastolatka musiała zadowolić się odgłosami nocy. Wilki, sowy, czy też po prostu głucha cisza, która zdawała się nagle zaistnieć... Wszystko to mogło zdawać się dość nietypowe, tak jak i fakt, iż położony nieopodal krąg magiczny zdawał się - aktywować? Zalśnić karmazynową barwą, a i w dodatku przedstawiać niezrozumiałe dziewczynie symbole. Na domiar złego, cała atmosfera zdawała się wzbogacić o zapach siarki, czy - zgnilizny? Może nie było tu jednak aż tak bezpiecznie?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Minerva


Minerva


Liczba postów : 251
Dołączył/a : 01/01/2015

Kozia Góra Empty
PisanieTemat: Re: Kozia Góra   Kozia Góra EmptyWto Lut 03 2015, 19:54

W zasadzie robiła... no ok, nie robiła nic. Była. Siedziała. Wcinała coś. Koteł siedział na kolanach, obserwując leniwie teren. I nie działo się nic, kompletnie nic, co by mogło zmienić cały stan rzeczy. I pomimo tego, że wydawałoby się, że dziewczę się cholernie nudzi, obecnie nie bardzo nawet kontaktowała z rzeczywistością. Myślami krążyła po innej galaktyce. Innym wszechświecie.
- Miau... - Bellerofont uniósł wyżej łebek lustrując rubinowymi ślepiami teren, omyłkowo wbijając pazurki w Minervę. Ta na moment odłożyła kolację, chwytając kotałkę i przytulając czarne kocię do siebie, drugą ręką drapiąc je za uchem. - Widzę, Bel. - odpowiedziała, przenosząc wzrok zza horyzontu na kamienny krąg z niejakim zainteresowaniem i szczyptą niepokoju. Atmosfera była... no, co najmniej dziwna. I czuła to nie tylko ona, ale i jej zwierzak. Jakby zwierzyna właśnie znalazła się w pobliżu większej zwierzyny. I ten krąg. Te symbole. Działo się coś, co w zasadzie dziać się nie powinno. - Wiesz co, Bel? Delfinek zawsze powtarzał, że raczej nikt nie chciałby być w środku kamiennego kręgu. W zasadzie pewnie i wtedy, kiedy zaczyna się jarzyć jak dynia w Halloween. - stwierdziła, przez moment przypominając sobie ciotkę Delphine. I faktycznie, wyglądała jak Multipla.  Jeden z wielu powodów, przez których niemiło ją wspominała. Chwyciła za miotłę, zeskakując z Bellerofontem na dół. Miotła unosiła się cały czas nad nią, opuszczając powoli wiedźmę w dół ku ziemi. Odstawiła kota, który jeszcze zamiauczał kilka razy, zaś ona sama poprawiła kapelusz by zaraz po tym wejść do kręgu z miotłą, pozostawiając Bela po za nim. Oh, co z tego, że nie powinna. Postanowiła przyjrzeć się bliżej symbolom. Co prawda swego czasu uczyła się magicznych symboli i run do tworzenia kręgów, jednak jakoś nie koniecznie obdarzała je uwagą. Może przynajmniej je zapamięta, a później sprawdzi, o co chodzi. O ile je znajdzie. Po jednak niedługiej chwili uniosła wyżej głowę, by się rozejrzeć. Wyczuwała coś. Coś nie fajnego. Śmierć wisiała w powietrzu. Siarka? Tak czy siak, nic jej tu nie grało. Nie mniej, jakby miało by jej coś grozić, liczyła na to, że Bel ją powiadomi miauczeniem, albo i sama wyczuje niebezpieczeństwo. Na wszelki wypadek jest gotowa w każdej chwili wyskoczyć z kręgu, dopomagając sobie miotłą, która to, miała nadzieję, szarpnęłaby ją w odpowiednią stronę, czyli do najbliższego wyjścia z kręgu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3500-konto-minervy https://ftpm.forumpolish.com/t2593-skonczyly-sie-polowania-na-czarownice https://ftpm.forumpolish.com/t3772-minerva#73419
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Kozia Góra Empty
PisanieTemat: Re: Kozia Góra   Kozia Góra EmptyWto Lut 03 2015, 20:56

~~MG~~

Z każdą kolejną sekundą atmosfera na koziej górce zdawała się zagęszczać. Wszystko coraz bardziej przytłaczało biednego Bela, który to schował się za filarem zaraz po tym, gdy znalazł się już na ziemi, miaucząc głośno. Zdecydowanie coś było nie halo, o czym mogła się też przekonać sama Minerva, która zbliżała się do samego epicentrum zjawisk. Wzmagający się odór, jak i uczucie, iż gdzieś w powietrzu zawisła śmierć. Z całą pewnością wiedźma mogła stwierdzić, że z każdym kolejnym krokiem upewniała się w jednym fakcie... Śmierć wisiała w powietrzu, a Minerva znajdywała się w jej epicentrum, tylko - co było problemem?
O tym też fakcie mogła się przekonać po kilku chwilach, kiedy to wraz z dotarciem do centrum ów magicznego kręgu, ten rozbłysł tylko silnym światłem, z którego też powodu dziewczyna zmrużyła oczy, czując, jak coś wyłania się spod jej nóg... Czując jak unosi się powoli ku górze, ledwo zachowując równowagę, aż wszystkie zjawiska ustały, zaś wcześniej odczuwalny odór sięgnął apogeum, zniesmaczając dziewczynie niedawny posiłek, jak i zdradzając sekret, co tak bardzo przytłaczało waleczny zmysł naszej wiedźmy. Gdy tylko światło zgasło, a wszystko zdawało się wrócić do względnej normy, Minerva mogła dostrzec, iż znajduje się dobre kilka metrów nad ziemią, a istota, na której stała przypominała spore, czerwone wzgórze, stojące na górce... Szersza, jak wyższa... tak. W dodatku w pobliżu samej D'Argerson spoczywał jeden z dwóch, intensywnie czarnych rogów. Nocna zabawa miała się dopiero zacząć?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Minerva


Minerva


Liczba postów : 251
Dołączył/a : 01/01/2015

Kozia Góra Empty
PisanieTemat: Re: Kozia Góra   Kozia Góra EmptyWto Lut 03 2015, 21:10

Ojej... Coś się rąbnęło. No, przynajmniej nie poszło tak, jak miała w planach. No ok. Nie miała planu. Run nie odczytała, w zasadzie niewiele zrobiła po za wejściem do kręgu i licząc na łuk szczęścia, że nic jej nie zabije. I w zasadzie nie zabiło, tylko... Coś tu było nie tak. Pomijając odór, który to się wzmógł chyba do granic możliwości. I mogłaby przysiąść, że nie była wcześniej... aż tak wysoko. Odruchowo spojrzała pod nogi. - Chyba Rybka miała rację... - rzuciła cichutko sama do siebie, nie bardzo będąc pewna, co się właśnie dzieje. Cokolwiek jednak pod nią wyrosło... W zasadzie chyba nie powinno jej tu być. Chociaż dała radę się utrzymać na... tym czymś, co właśnie się pokazało, to jednak bardziej byłaby skłonna się ulotnić. Nie zastanawiając się długo wskoczyła na miotłę, by wzlecieć nieco ponad filar i przyjrzeć się temu, co się właśnie przed nią wyłoniło. Bel zaś obserwował, chociaż niepewny i zaczął powoli się cofać jak najdalej od potwora, który pojawił się nagle zupełnie znikąd, będąc w każdej chwili gotowym by czmychnąć przed zagrożeniem na bezpieczną odległość. Tak samo jak Minerva, która skupiła się póki co na rozeznaniu, co się dzieje. A jakby zaatakował... Cóż, odruchowo powiększa Bellerofonta pozwalając mu się pobawić. Bo sama co może? Nic nie może. Jednak jeśli póki co diabeł wstrzyma się z atakami - Minerva pierwsza nie zaatakuje. Bo może nie będzie to potrzebne. Może to jakiś cholerny przedstawiciel innej cywilizacji, dyplomata z misją pokojową. Nie chciało jej się walczyć. Ale nie chciało jej się ginąć. Więc w zasadzie była między młotem, kowadłem i sierpem. Tak jakby te dwa problemy egzystencjalne to było mało, miała jeszcze chodzącą górę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3500-konto-minervy https://ftpm.forumpolish.com/t2593-skonczyly-sie-polowania-na-czarownice https://ftpm.forumpolish.com/t3772-minerva#73419
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Kozia Góra Empty
PisanieTemat: Re: Kozia Góra   Kozia Góra EmptyWto Lut 03 2015, 22:20

~~MG~~

"Coś się rąbnęło" - te słowa idealnie obrazowały aktualną sytuacje Minervy. Zdecydowanie jej umysł działał aktualnie przeciwko niej, wzmagając tylko lęki i alarmując wiedźmę na wszelkie możliwe sposoby. Na szczęście dziewczynie udało się wzlecieć na miotle i już po chwili mogła dostrzec, jak w okolicy łba bestii gromadziły się spore pokłady energii, która w niedługim czasie została uwolniona, a która - z łatwością przebiła filar, rozpalając drzewa w promieniu kilkunastu metrów za nim. Płomienie zdawały się trawić pozostałości kolumny, jak i otaczać groźną, mroczną aurą, a stwór wykrzyknął coś nieskładnie, co bardziej przypominało ryk, obracając się i swoim cielskiem niszcząc kolejne dwa filary...
- Piękne, prawda? Ponoć najsłabszy... - padły tylko rozbawione zgłoski, których źródło znajdowało się tuż pod samą Minervą, a może raczej na filarze, dzierżąc w rękach niedawne pozostałości posiłku  wiedźmy. Na dodatek, jeśli dziewczyna przyjrzałaby się mu, to mogłaby dojrzeć, iż brązowowłosy chłopak siedział sobie na filarze z zamkniętymi oczyma, nie szczędząc sobie uśmiechu na twarzy, by zaraz później... rzucić rybką w kierunku stwora, wywołując tylko kolejny ryk, a zarazem skupiając jego uwagę na dwójce pozostałych tutaj osób. Ba! W dodatku czerwona bestia zdawała się ponownie magazynować płomienie! - Powodzenia~ - dopowiedział tylko, ignorując demona i spoglądając na czerwonowłosą kobietę. Czyżby zapewniał rozrywkę naszej drogiej wiedźmie?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Minerva


Minerva


Liczba postów : 251
Dołączył/a : 01/01/2015

Kozia Góra Empty
PisanieTemat: Re: Kozia Góra   Kozia Góra EmptySro Lut 04 2015, 18:28

To nie był przeciwnik dla niej. Albo był wymagający. W zasadzie i jedno i drugie. Jedno trzeba było przyznać. Pierdolnięcie to to ma... stwierdziła, nie bawiąc się w szukanie bardziej wyrafinowanych słów, by opisać coś, co na moment wryło ją w miotłę. Już rozumiała, o co krzyczał jej instynkt przetrwania - jedno oberwanie takim czymś skończyłoby się dla niej K.O. Co zabawniejsze, nie była sama. - Czyżby twój przyjaciel...? - zapytała niepewnie, widząc w zasadzie brak jakiegokolwiek przejęcia ze strony nieznajomego pojawieniem się... tego. W sumie moment... Jakim cudem jest? I jest na filarze? Co? Dopóki diabli nie odwróciło się w ich stronę, wszystko było ok. W momencie, kiedy znalazła się na celowniku - nie, nie tyle nie było ok, co zupełnie beznadziejnie. - Wiesz, ja tam pomocą nie pogardzę... - rzuciła do przybysza, by zaraz po tym widząc ładujący się promień wzlecieć w górę i zatoczyć łuk nad bestią (taki unik, w razie gdyby miał spłonąć na panewce [huehuehe] zmienia tor w bok), starając się na powrót PO WYSTRZELENIU już lasera znaleźć się na diable. I przy okazji ulokować się na samym środku. Tam jej chyba nie sięgnie. A jak zacznie tańczyć kankana to chyba stanie się coś, na co liczyła. Nie mniej bezpieczeństwo przede wszystkim. I obserwuje gdzie i jak ładowana jest ta... kula, no. Czy jakoś nad jego głową i ile mniej więcej, w którym miejscu, ile się ładuje. Może się przydać. Tymczasem Bel czekał. Wiedział, że jak nagle obiad stanie się mniejszy, należy go upolować. póki co jednak po prostu zaszył się w miejscu z dala od wzroku diabełka. Niczym myśliwy. Tylko wyczekać momentu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3500-konto-minervy https://ftpm.forumpolish.com/t2593-skonczyly-sie-polowania-na-czarownice https://ftpm.forumpolish.com/t3772-minerva#73419
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Kozia Góra Empty
PisanieTemat: Re: Kozia Góra   Kozia Góra EmptySro Lut 04 2015, 21:05

~~MG~~

Wcześniejsze rozbawienie, które zdawało się nie opuszczać przybysza, powoli zanikało wraz z kolejnymi słowami czerwonowłosej, a każda kolejna kwestia, jaką poruszała powodowała tylko to, iż uśmiech, który w dalszym ciągu pozostał na twarzy osobnika, nasuwał na myśl - znudzenie? W dodatku atmosfera przy samym chłopaku zdawała się nie być zbytnio przyjemna, jednak Minerva nie mogła się zbytnio skupić na tym fancie. Nie teraz...
- Przyjaciel? - rzucił tylko głosem, który w przeciwieństwie do poprzedniego tonu, zdawał się być beznamiętnym, a na dodatek - siedział. Nie ruszał się, jakby nie miał zamiaru unikać ataku, co też właśnie próbowała Minerva. Próbowała, a może i raczej to, czego dokonała, mogąc podziwiać, jak kolejny mroczny promień niszczy filar, rozsadzając go, a nastolatek wraz z odłamkami powoli zmierzały ku ziemi, zyskując na prędkości. To samo tyczyło się też Bela, który był zagrożony przez kilka spadających na niego odłamków! Wypadało mu pomóc? A może pomóc chłopakowi? Czy też - samej sobie? Bo właśnie to w kierunku Minervy zmierzała sporych rozmiarów dłoń potwora, której czarownica raczej nie zdołałaby uniknąć... Czyżby trzeba było zacząć walczyć?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Minerva


Minerva


Liczba postów : 251
Dołączył/a : 01/01/2015

Kozia Góra Empty
PisanieTemat: Re: Kozia Góra   Kozia Góra EmptyCzw Lut 05 2015, 20:06

Serio? Ej, ona chciała tylko posiedzieć na filarze. Tak zupełnie sama, tylko że z Belem. Pogapić się w niebo i tak dalej. Odpocząć. Huehuehue... lol nołp.

Plan jej się nieco pokrzyżował. Kamienie leco, człowieki leco i Minerva prawdopodobnie też by zaraz miała polecieć. Znaczy złamać się w locie. Bel, chociaż skupiony był na potworze, nie potrafił pominąć faktu, że filar się sypnął. I że coś spada. I w zasadzie na niego. Jeśli nie dźwięk, to zwykły rzut kocimi ślepiami starczył, by stwierdzić, że to nie jest dobra kryjówka. Tego też ruszył. Biegiem. Z kopyta. A w zasadzie z łapy, bo kopyt nie miał. Nie bardzo patrzył, gdzie. Po prostu ruszył. nie lubił kamieni. Znaczy tylko tych spadających mu na głowę i ewentualnie chcących mu zrobić krzywdę. Wydał z siebie tylko ciche - Miau... - które chyba miało być zamiennikiem kociego "ojej". Cały problem polegał na tym, że ruszył w stronę demona.

Minerva zaś nie zastanawiała się zbytnio. Z tyłu łapa, a tu jeszcze ktoś spada. Bel był mądrym kotem, więc jedyne co mogła zrobić, to powiększyć kota. Zaklęciem. po czym ruszyć na przyśpieszeniu po chłopaka, uważając na kamienie. Plan był prosty - zapikować w dół, pochwycić go i odbić w górę licząc na to, że sam zadba o to, by usiąść na miotle.

Bellerofont zaś, widząc, gdzie biegnie, i że mu się urosło, postanowił wskoczyć na demona skupionego na Minervie, wbić mu pazury w brzuch, wspiąć się po nim i wbić zęby w czaszkę. Bardziej jednak chodziło mu o to, by kłem przebić oko i go trochę zmiażdżyć. Pędem zaś liczył na to, że chociaż na moment zachwieje się.

Jeśli Bel zrobi mu jakiekolwiek rany, stara się podlecieć nieco po łuku i przy pomocy Jack O'Lantern stworzyć trzy ogniki i nakierować je na rany demona, by zaraz po tym je wysadzić i je powiększyć. Jeżeli ran takowych nie będzie, nie ma co się pchać do walki tylko odstawia chłopaka na ziemie. Odciąży miotłę. Zaś sam bel, gdyby nie urósł bo "zupa była za słona" dalej próbuje go do podrapać, tyle że w nogi i następnie umknąć w bok, gdyby chciał mu coś zrobić. Tak od razu ruszyć. Najwyżej slalomem. Byle żeby się nie połamać, bo by wtedy byłaby smutna kotałka.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3500-konto-minervy https://ftpm.forumpolish.com/t2593-skonczyly-sie-polowania-na-czarownice https://ftpm.forumpolish.com/t3772-minerva#73419
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Kozia Góra Empty
PisanieTemat: Re: Kozia Góra   Kozia Góra EmptyNie Lut 08 2015, 11:31

~~MG~~


Minerva miała plan - w dodatku nie pierwszy tego wieczoru! Czemu jednak ów plan nie zadziałał do końca tak, jak chciała czerwonowłosa? Cóż... Początkowo manewry, jakie wykonywała sama Minerva mogły wydać się - pozbawione sensu i logiki? Przynajmniej dziewczę pokazało, jak bardzo zależy jej na pomocy ludziom, czy po prostu obcym osobom i wleciało pomiędzy opadające kamienie, by ostatecznie nadarzyła się okazja na spotkanie pierwszego stopnia z - kamieniem. I to przynajmniej nie Takasinym! Nic dziwnego, iż nasza wiedźma straciła równowagę i w niedługim czasie potem pikowała ku ziemi wraz z nieznajomym, który - zniknął? Miło ratować kogoś, kogo nie ma, a samemu nabawić się obtłuczeń, stłuczeń i niemałego bólu, wynikającego ze zderzenia z podłożem! Na dodatek Minerva nie mogła też aktualnie stwierdzić, czy jej miotła nie pękła, bo ta znajdywała się dobre dwa metry dalej!
Przynajmniej początkowe manewry Bel'a okazały się ciekawsze, a być może mniej szkodzące dla samej Minervy, bo oponent przeniósł swoją uwagę na kotowatego i mimo tego, iż starczyło jedno, solidniejsze zamachnięcie, któremu towarzyszył następnie podskok i - kotowaty stworek zniknął, zostawiając Minervę samą. Szczęście w nieszczęściu... Nasza czerwonowłosa była wreszcie sama, z demonem, leżąc na ziemi. Tak. W dodatku ów demon najwyraźniej wzbogacił się o solidne zadrapanie na prawej nodze! Więc... najgorzej nie było? Tylko dlaczego właśnie zdawał się przenieść całe agro na leżącą, obolałą dziewczynę?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Minerva


Minerva


Liczba postów : 251
Dołączył/a : 01/01/2015

Kozia Góra Empty
PisanieTemat: Re: Kozia Góra   Kozia Góra EmptySob Lut 14 2015, 09:28

Minerva była smutna. Znaczy ok, dobra - rozdrażniona. A nawet nie, bo wściekła. A jeśli być całkowicie szczerą, ciężko opisać to, co właśnie czuła. Co z tego, że uderzyła o ziemię "bo tak". Co z tego, że miotła, JEJ miotła, jest w niewiadomym stanie.
- BEL! - mechanicznie krzyknęła za swoim kotem w brutalny sposób tracąc go z oczu. Jej Bel. Jej przyjaciel. Jej koteł, który był z nią na dobre i na złe. A ona nie była w stanie nic zrobić. Ale to było naturalne. Nic niezwykłego. Była wiedźmą. Nie jakąś pieprzoną machiną oblężniczą. Cały pic polegał na tym, że zaraz miała być pieczoną wiedźmą, a pieczone wiedźmy to dość często martwe wiedźmy. A nawet jeśli, załóżmy, Bela już na tym świecie nie było, dołączenie do niego Minervy niewiele by pomogło. Tego też na resztkach many próbuje przy pomocy Jack O'Lantern stworzyć trzy ogniki o okrążyć nimi (w baaardzo bliskiej odległości, żeby widział światełka) potwora, a następnie je przy nim wysadzić. Sama zaś nie tracąc czasu stara się podnieść i chwycić miotłę. I tutaj mamy jedną wielką niewiadomą. Bo jeżeli miotła jest zdatna do lotu, to wskakuje na nią i stara się bezpieczną drogą dotrzeć do Bela i spieprzyć na bezpieczna odległość, ale żeby widzieć diablisko (a jakby jeszcze on jej nie widział to by było super... za jakimś większym drzewem czy co) po drodze zgarniając Bela jeśli to możliwe. Jeśli nie to sprawdza przelotem tylko, gdzie jest i w jakim stanie, a gdy tylko będzie lepsza okazja, oczywiście po niego pójdzie. Kij z randomem, trza kotałkę ratować. I samą siebie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3500-konto-minervy https://ftpm.forumpolish.com/t2593-skonczyly-sie-polowania-na-czarownice https://ftpm.forumpolish.com/t3772-minerva#73419
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Kozia Góra Empty
PisanieTemat: Re: Kozia Góra   Kozia Góra EmptySro Lut 18 2015, 15:24

~~MG~~

Uczucia, czy też odczucia czerwonowłosej zdawały się powoli tracić na znaczeniu, a sama dziewczyna stopniowo stwierdzała, iż bezpieczniejszym dla niej wyjściem może być wciśnięcie tego f7. Mimo wszystko aktualny stan, jak i porozrzucane dookoła szczątki filaru nieco uprzykrzyły dziewczynie dotarcie do miotły, podczas którego to ogniki zdawały się zabawić czerwonego stwora. Krótko. Za krótko. W każdym bądź razie właśnie to mogła stwierdzić Minerva, która już chciała wzlecieć na miotle, już chciała się ewakuować, już miała odnaleźć Bela, gdy nagle poczuła - ból. Niewyobrażalne gorąco, któremu w niedługim też czasie towarzyszyła ciemność. Bezkresny mrok...

Spoiler:
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Puszek


Puszek


Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017

Kozia Góra Empty
PisanieTemat: Re: Kozia Góra   Kozia Góra EmptyNie Paź 22 2017, 20:41

~MG~

To właśnie tutaj w okolicach Koziej góry znajdowała się kotlina, w której według zlecenia rosły niespotykanej piękności róże o czarnych niczym noc płatkach. Krążyło o nich sporo legend, jedne bardziej inne mniej wiarygodne, ale nie spodziewaliście się pewnie wcześniej, że takie mogą rosnąć naprawdę. Większość historii mówiła, że jeśli kogoś się kochało, było w związku, ale chciało się z nim zerwać życząc mu rychłej śmierci należało obdarować go bukietem takich róż, a nieszczęśnika w ciągu kilku tygodni spotykała tragiczna śmierć. Oczywiście była to tylko legenda, bajka opowiadana między wieśniakami, teraz jednak waszym zadaniem było zdobycie tego nietypowego kwiatka, którego plantacja była strzeżona przez stado bliżej nieokreślonych potworów.

Więcej o misji mieliście się dowiedzieć już wkrótce. Przed samą kotliną znajdowała się oddalona o około 5 km chatka, gdzie spotkać się miał z wami pracodawca. Budynek, do którego dotarliście różnymi środkami znajdował się przy trakcie handlowym więc nie musieliście go długo szukać. Wykonany był z desek, w wielu miejscach już czarnych, widocznie był to dość stary budynek, zaniedbany, którego konstrukcje znacznie osłabiły warunki atmosferyczne. Przed budynkiem stał mężczyzna na oko 40 letni. Miał dość solidna postawę, mierzył prawie dwa metry i ważył z pewnością ponad 100 kg. Był dość umięśniony i sprawiał wrażenie silnego. Poza tym wydawał się dość inteligentny na oczach miał cienkie okulary, a jego twarz zdobiła gęsta broda w blond kolorze podobnie jak włosy na jego głowie.
- Witajcie - powiedział do was - Nazywam się Tomasz Kędziwój i zatrudniłem was do tego zadania. Misja jest dość prosta i nawet wy sobie poradzicie. Na południe z stąd za Kozią Górą znajduje się kotlina, dość obszerna. Waszym celem jest zejść tam, pokonać żyjące tam potwory, zerwać jak najwięcej rosnącej tam czarnej róży i przynieść mi. Potwory, które tam mają czekać są odporne na ataki fizyczne mam więc nadzieję, że jesteście magami i umiecie czarować. Jeśli będziecie za słabi - zginiecie. Trudno.
Upewnił się jeszcze pracodawca. Nie sprawiał on miłego wrażenia zdawało się, że całkowicie was nie szanował i traktował nieco jak bydło, które miało dla niego wykonać zadanie.

Poza wami na misję stawiło się również kilka innych osób. Poza prywatnym NPC jednego z uczestników pojawił się również bardzo niski mężczyzna w wieku około 25 lat, ale wzroście około 160cm ubrany w szatę maga, kobieta, ubrana tylko w białą bieliznę z koronkami bez reszty ubrania w wieku około 17 lat, rudy chłopak z piegami przeciętnego wzrostu w szelkach i koszuli takich jak często mają wieśniacy w wieku około 20 lat oraz mężczyzna w wieku około 30 lat ubrany w garnitur.
- Nazywam się Thetherion - przedstawił się niski mężczyzna ubrany jak mag
- Na mnie możecie mówić kicia - powiedziała odważna siedemnastolatka.
- Ja jestem John Weemble - przedstawił się chłopak wyglądający jak dzieciak.
- Też John, ale Smith. - na końcu odezwał się mężczyzna w garniturze.

Wydawało się, że wszyscy z nich byli magami, którzy uczestniczyć mieli również w waszej misji. Dość sporo osób zostało z rekrutowanych jak na pozornie łatwą misję, ale cóż... będzie trochę łatwiej chociaż.

//Kolejność jest dowolna.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3975-demoniczny-skarbiec-strzezony-przez-cerbera#78658 https://ftpm.forumpolish.com/t3877-king-asthor https://ftpm.forumpolish.com/t4089-ewolucje-kinga-asthora#81669
Winter


Winter


Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016

Kozia Góra Empty
PisanieTemat: Re: Kozia Góra   Kozia Góra EmptyNie Paź 22 2017, 21:58

Białowłosy pojawił się na miejscu z myślą że będzie dość spóźniony. Jak się okazało, nie było tak źle. Akurat wmieszał się w tłum kiedy pracodawca był w trakcie rozmowy i słuchał jednym uchem o co chodziło. To zdobyć, to pokonać, tamto przynieść. Standardowe zadanie nie wymagające zbyt wielkich zdolności, z tego co wywnioskował i usłyszał. Może niezbyt opłacalna, ale misja wydawała się szybka. A to też było ważne. W każdym bądź razie, przeskoczył wzrokiem wszystkich towarzyszy którzy się nie przedstawili. Parę osób rozpoznawał po twarzach, z racji tylko tego że byli oni w jego gildii. Tak właściwie to nie znał nawet ich imion. Oni możliwe że tak samo. Jedyną osobę którą jako tako znał to Hotaru.
-Jestem Winter. - powiedział prosto i podrapał się z tyłu głowy lewą ręką, nie mając zbytnio nic więcej do dodania. Nie była im potrzebna wiedza co potrafił, prawda? Tak bynajmniej mu się wydawało. W końcu skoro tyle osób się zgłosiło, to szansa na nienaganną współpracę była niska. Prędzej podejrzewał iż potworzą się jakieś grupki, i tak naprawdę w takiej sytuacji nie miałby nic przeciwko wyjawieniu tego co potrafił. Miał jednak ciche wrażenie że będą go nie doceniać ze względu na jego brak ręki. Cóż... nie żeby mógł im się dziwić. Gdyby każdy skończył przedstawianie się, lub zrobiliby to przynajmniej Ci co nie olali tej czynności, odezwał by się jeszcze raz na tą chwilę.
- Misja brzmi dość prosto, to chcemy kombinować z jakimiś strategiami? - zapytał się z uniesioną brwią, woląc bardziej wbicie się w chaos i wtedy kombinowanie co by zrobić. Nie zawsze kończyło to się dobrze, ale no. W taki sposób było ciekawiej dla białowłosego. Co prawda miał dylemat, czy ataki fizyczne z dodatkiem magii miałyby efekt na potworkach, bo w innym wypadku musiałby się nieźle oszczędzać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4671-skarbiec-wintera-v2 https://ftpm.forumpolish.com/t4660-winter https://ftpm.forumpolish.com/t4673-od-zimy
Seishuu


Seishuu


Liczba postów : 160
Dołączył/a : 04/01/2016

Kozia Góra Empty
PisanieTemat: Re: Kozia Góra   Kozia Góra EmptyPon Paź 23 2017, 14:09

Blondas powoli zmierzał się do wyznaczonego celu misji gdzie miał poznać więcej szczegółów na jej temat. Obok niego szła niższa postać, kiedy zbliżył się dostatecznie ludzie już zgromadzeni mogli dostrzec, że była to dziewczynka w wieku dziecka z podstawówki. Trzymała w łapkach jakiś pakuneczek, do którego od czasu do czasu sięgała. Były to dyniowe chipsy, które Seishuu kupił jej po drodze. Chociaż, żeby być szczerym to kupił je sobie, a małej drugą paczkę. Tyle, że jemu one nie zasmakowały i teraz dziewczynka dokańczała jego porcję. Widocznie jej bardziej podeszły, albo zwyczajnie nie lubiła marnować jedzenia. W każdym razie przez całą drogę towarzyszyło im chrupanie dyniowej przekąski.*
W końcu udało im się dotrzeć do starego budynku gdzie czekał na nich zleceniodawca. Okazało się, że zebrało się już tam sporo ludzi co nieco farbowanego blondasa zaskoczyło, i jednocześnie wcale mu się nie spodobało.
- Nie powinienem był cię zabierać... - mruknął pod nosem tak, że usłyszała go pewnie tylko jego towarzyszka. Naprawdę nie podobało mu się to, że aż tylu ludzi zjawiło się przy tym prostym - jak mogło się wydawać zadaniu. Prawdopodobnie znaczyło to, że misja może okazać się wcale nie taka łatwa. Tylko co powinien w takim wypadku zrobić? Przecież nie mógł dziewczynki wysłać samej w drogę powrotną. Do Akane był stąd kawał drogi, a i zostawienie jej ze zleceniodawcą nie wchodziło w grę. Wystarczyło tylko kilka jego słów, aby Sei doszedł do takiego wniosku. Musiał więc ją ze sobą zabrać i samemu dopilnować, aby nic się nie stało. Na szczęście ze słów mężczyzny wynikało, że potworki były podatne na magie. Nie widział więc problemu przy swoich ognistych zdolnościach, ale... nie podobał mu się fakt tak licznej grupy wybierającej się na misję. Naprawdę trzeba było ją zostawić w domu, ale teraz było trochę późno na takie refleksje.
- Jestem Seishuu - przedstawił się kiedy pozostali robili to samo. Małej nie przedstawił. Wszystkie imiona, które chciał jej nadać dziewczynce nie odpowiadały z jakiegoś powodu... Jak będzie chciała to sama się jakoś przedstawi, a jak nie to nie. Co do pozostałych to najbardziej uwagę blondasa przykuła dziewczyna w bieliźnie. Trochę dziwny wybrała sobie strój na misję. Na tyle dziwny, że chłopaczyna rzucał w jej kierunku ukradkowe spojrzenia. Nikt z pozostałych jakoś szczególnie nie zrobił na nim wrażenia. Na uwagę Wintera kiwnął tylko głową. Przy tylu osobach chyba nie było sensu wymyślania jakichś strategii. Chociaż z drugiej strony nie byłoby źle usłyszeć o umiejętnościach pozostałych. Z wielu powodów.

* - nawiązanie do questa z dynią
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3305-konto-sei-a#61576 https://ftpm.forumpolish.com/t3245-seishuu#60249 https://ftpm.forumpolish.com/t3306-sei#61577
Sponsored content





Kozia Góra Empty
PisanieTemat: Re: Kozia Góra   Kozia Góra Empty

Powrót do góry Go down
 
Kozia Góra
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 10Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Wschodni Las
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.