I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Prawdę mówią sala szpitalna nie wyróżniająca się niczym od innych. Cztery łóżka, cztery ściany pomalowane na biało. Sala z numerem 666 jest przeznaczona do przetrzymywania osób, które muszą zostać na obserwacji w szpitalu.
Nori czuła się całkiem dobrze po misji. Nie miała nawet mdłości po zjedzonej owsiance, którą nieumyślnie zjadła. Całe szczęście nie była chyba zatruta tym dziwnym wirusem, a jeżeli tak, to nie był on na tyle groźny dla niej, żeby miała jakiekolwiek objawy. Dziewczyna jednak wolała przyjść do szpitala by się upewnić, że wszystko jest dobrze i będzie żyć. Wytłumaczyła lekarzom, że wykonywała misję, na której poszukiwała przyczyny plagi choroby. Powiedziała również o styczności z podejrzaną owsianką, za co zebrało się jej bury, ale po kilku minutach negocjacji została przyjęta do szpitala na parę dni obserwacji, czy wszystko jest z nią dobrze. Dostała nawet wdzianko, które, niestety, odsłaniało jej znak gildii. Niektórym się nie spodobało, że mag z Grimorie Heart się znajduje w ich otoczeniu, ale jej lekarz prowadzący stwierdził, że nie zagraża otoczeniu i nie mają się o co martwić. Dziewczyna cały czas zastanawiała się nad dziećmi ze stodoły. Była na siebie zła, że nie odkryła przyczyny plagi, a obiecała im, że się jej pozbędzie. Nori skuliła się, co zaniepokoiło nieco pielęgniarkę, która zmieniała jej kroplówkę z jakimiś witaminami czy innym cholerstwem. Mała miała wyrzuty sumienia o to wszystko. Czuła się beznadziejna, ponieważ zawiodła siebie i te martwe dzieci, które pewnie teraz patrzą na nią smutne z góry. Nori dawno nie miała tak beznadziejnego humoru. Była smutna do tego stopnia, że łzy zaczęły jej lecieć ciurkiem po policzkach, a ona sama starała się jednak nikogo nie uświadamiać o tym, że ma chwilę słabości.
Autor
Wiadomość
Dax
Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus
Temat: Re: Sala 666 Wto Lip 22 2014, 09:44
Westchnął ciężko i złapał się za głowę. Miał teraz za dużo na głowie, by cokolwiek zrobić. Nie dość, że spieprzony egzamin to jeszcze teraz ten znajomy od Aizis. Dlatego też chłopak udał się przed siebie powoli krocząc w stronę drzwi. Czemu wszystko musi dziać się tak szybko? Nie wiedział, ale nie przejmował się tym zbytnio. Wziął jedynie głębszy oddech i zaczął pomału się uspokajać. Ciężko mu było cokolwiek zrobić, ale teraz będzie musiał stawić czoła jeszcze jednemu wyzwaniu: Jerradowi.
[z/t]
Welt
Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013
Temat: Re: Sala 666 Wto Lip 29 2014, 18:16
Kłopoty... Same kłopoty, a źródłem wszelkich problemów Czarnego najwyraźniej był jeden ewenement - wróżki, którym najwyraźniej nikt nie umiał odpowiednio podciąć skrzydełek, by te nie panoszyły się za bardzo, roznosząc swą kłamliwą zarazę. Pokrętne istoty, które najlepiej byłoby złapać za te ich mityczne ogonki, a następnie... zabawić, jak z myszkami, czy też innymi zwierzaczkami. Do tego wszystkiego jeszcze pozostawała kwestia koralików, Bery, czy też niejakiego E. - Wujaszek E... nyah - mruknął tylko pod nosem Kuro, przechadzając się szpitalnym korytarzem w poszukiwaniu jakiegoś lekarza. Może był już wieczór, ale termin odwiedzin raczej nie minął. Jeszcze nie. Co tutaj robił? Wypadało przynajmniej skrócić listę problematycznych spraw, aby nie sięgała ona najwyższych szczytów Hakobe, a za najprostsze w tej chwili uważał jedno - koci rubin. Może nie tyle sprawa samego kryształu, co kobiety z nim powiązanego, ale... zostawił ją tutaj i to właśnie w tym miejscu powinna być. Dlatego też zawędrował, by sprawdzić, co u bliżej "nieznajomej" znajomej. Co jak ją zastanie, bądź co gorsza - nie byłoby jej?! Wtedy najpewniej znajdzie jakąś pielęgniarkę, aby spytać o ten fant: - Przepraszam, gdzie jest ta kobieta, która leżała tutaj w śpiączce? Co z nią?
Kirino
Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012
Temat: Re: Sala 666 Sro Lip 30 2014, 13:29
MG:
Kuro miał jednak szczęście. Jego znajoma "nieznajoma" leżała dokładnie na tym samym łóżku, na którym wtedy jeszcze Exceed pamiętał, że ją zostawił. Wciąż wyglądała na nieprzytomną, nawet pomimo tego wszystkiego co działo się w tym samym pomieszczeniu jeszcze jakiś czas temu. Kto mógł jednak wiedzieć co z nią jest nie tak? Jej łóżko nie posiadało już karty pacjenta, zupełnie jakby nikt na nim nie leżał, mimo iż chłopak widział dokładnie, że dziewczyna wciąż znajduje się przykryta kołdrą, z zamkniętymi oczami. Żaden lekarz nie wydawał się nadchodzić, by sprawdzić jej stan, wyglądało też na to, że dziewczyna leżała spokojnie w tym miejscu przez nikogo nie niepokojona. Tak czy siak, Kuro swój cel osiągnął, dziewczyna leżała przed nim.
Welt
Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013
Temat: Re: Sala 666 Sro Lip 30 2014, 19:26
Nic się nie zmieniło, a i dziewczyna zdawała się pozostawać bez zmian. Co za tym szło? Pozostawały dwie opcje, a pierwszą z nich było dość logiczne spytanie się jednego z lekarzy o stan zdrowia pacjentki. - Nic się nie zmieniło? I nyah... gdzie karta pacjentki? - dopytałby się tylko Kuro, a jeśli by nie uzyskał żadnych bardziej istotnych informacji, to spróbowałby innej sztuczki i naznaczył dziewczynę pwm Cat Friend, by móc skontaktować się z nią za pomocą Kotopatii. Jakieś zwykłe "Halo, halo", czy coś takiego, aby sprawdzić, czy może jakoś da radę połączyć się chociaż z dziewczyną mentalnie i mimo wszystko wydobyć jakieś informacje.
Kirino
Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012
Temat: Re: Sala 666 Sro Lip 30 2014, 20:18
MG:
Lekarz bardzo szybko odesłał Kuro z kwitkiem. Ba, był to dość potężny "kwitek", bowiem okazało się, że nie wiedział on nawet o kim były Exceed do niego mówi i o co mu chodzi. Pomijając kwestię nie do końca precyzyjnego zadania pytania, lekarz ten faktycznie zdawał się nie wiedzieć, co odwiedzający ma na myśli, o kim w ogóle mówi i czego chce. Pytanie tylko, czy wszystko to faktycznie wynikało zaledwie z nieporozumienia słownego, czy może jeszcze czegoś.
Za to jego mentalne sztuczki przyniosły efekt niemal natychmiastowy, co w pierwszej chwili mogło lekko wytrącić z równowagi kociaka. Airi bowiem odpowiedziała mu zaraz po tym, jak tylko spróbował się z nią skontaktować.
- Czego chcesz? - brzmiały jej krótkie słowa, które rozbrzmiały w myślach ex-kota.
Welt
Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013
Temat: Re: Sala 666 Sro Lip 30 2014, 20:33
Lekarze zdawali się być ciut przygłupi, ale właściwie - czego spodziewał się po ludziach? Ba! Jeszcze służbie zdrowia i to z miasteczka wróżek. Przynajmniej liczenie na siebie przyniosło ciut większe efekty, a i po chwili kotowaty mógł usiąść sobie wygodnie na łóżku dziewczyny, opierając o poręcze mebla i... porozmawiać. - Ciebie też miło wi... słyszeć - przesłał tylko Czarny, spoglądając na nieprzytomną dziewczynę, która mimo wszystko pokazywała w ten sposób jakiekolwiek oznaki życia. Spokojna rozmowa, a i jakiś brak pośpiechu... przynajmniej w teorii. - Nyah... Pewnie nie powiesz mi, co się stało i kto... Kto był tam z tobą, prawda? Zresztą wypadałoby się chyba obudzić, nye? - proste i łatwe zdania, acz może i ciut sporo tych, dlatego czas pewnie mijał w dalszym ciągu... Dalej. A Kuro? Kuro może jakiekolwiek odpowiedzi uzyska, czy coś, nyah...
Kirino
Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012
Temat: Re: Sala 666 Czw Lip 31 2014, 00:06
MG:
- Kto był tam ze mną? W sensie, wtedy gdy finalizowałeś swoje zadanie i potem gdy mi przeszkodziłeś? Masz rację, nie powiem Ci, ani mi się to śni. I co to za durne pytanie?! Przecież to przez ciebie jestem teraz w tym stanie! Nie mam pojęcia jakiej magii użyłeś ani jakiego zaklęcia, ale zobaczysz, że jak tylko złamię ten syf, który na mnie nałożyłeś to ci tak przyłożę, że inne kotki na dzielnicy nigdy cię nie poznają, sierściuchu! Pewnie musi cię to niesamowicie teraz bawić, nie? - zdecydowanie Airi była wściekła, a całą swoją wściekłość kierowała teraz w myślach na Kuro. To było całkiem zaskakujące doświadczenie, bowiem jej ciało pozostawało spokojne i ciche, podczas gdy jej myśli wręcz kipiały i buzowały od energii, której nie miały jak spożytkować w normalnych ludzkich ruchach. I najwyraźniej według niej to własnie ex-Exceed był przyczyną wszystkich jej problemów. A to ci nieporozumienie.
Welt
Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013
Temat: Re: Sala 666 Czw Lip 31 2014, 09:25
- Gdyby to było przeze mnie, to czy bym o to pytał, nyah? - proste stwierdzenie, ale najwyraźniej czasem trzeba było postawić na prostotę, by wszyscy zainteresowani zrozumieli, bo mimo wszystko Czarny raczej w żaden sposób nie dysponował potencjalnymi zaklęciami, które powodowałyby stałe śpiączki, czy coś w ten deseń. - Prędzej stawiałbym twojego szefuńcia, czy też samą świątynie, bo mimo wszystko, nie oni cię tutaj taszczyli, byś się nie wykrwawiła, ale co ja tam wiem - powiedział, a może raczej rzucił w myślach, jakby od niechcenia na pogróżki dziewczyny. Zresztą, groziła mu w tak uroczy sposób, że aż szkoda było psuć jej marzenia pewnym faktem, który już do pewnej sprawy doprowadził. - P.S. Już mnie raczej nie poznają, ale to tylko szczegół~
Kirino
Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012
Temat: Re: Sala 666 Czw Lip 31 2014, 15:10
MG:
- Tak, ty mógłbyś zapytać! W swoim triumfie nie ma niczego przyjemniejszego, jak udawać niewiniątko przed osobą, której się coś zrobiło, prawda?! - krzyk dziewczyny rozbrzmiał w głowie do tego stopnia, że ten aż odruchowo się za nią złapał. To była wściekłość, która charakterystyczna mogła być tylko dla osoby, która była w swoim stanie kompletnie bezradna i bezsilna. Mogła tylko krzyczeć, a i to tylko dzięki PWM Kuro, więc to właśnie robiła. Zamilkła natomiast zaraz na wzmiankę o jej szefie. - ...on by tego nie zrobił. Nie miałby ku temu powodów. I tu to znaczy gdzie? Gdzie ja w ogóle jestem i gdzie mnie zawlokłeś? I po co? Czemu miałbyś się przejmować moją śmiercią? I fantastycznie. Ktoś zdążył cię dopaść zanim ja to zrobiłam i rozprawił z twoją kocią mordką? Cudownie. Jak tylko się ogarnę to jeszcze poprawię. - ale głos dziewczyny ogólnie się uspokoił i był bardziej sensowny. Być może rozważała w głębi serca słowa Kuro, a także myślała na temat swojego szefa. Nie dało się tego za bardzo wyczytać, bo głos zamilkł, a innych reakcji u dziewczyny doświadczyć się nie dało.
Nori
Liczba postów : 463
Dołączył/a : 06/02/2013
Skąd : Katowice
Temat: Re: Sala 666 Czw Lip 31 2014, 15:58
//Nie zwracajcie na mnie uwagi. Ja tu tylko zt-uje//
Nori posiedziała jeszcze jakiś czas w szpitalu zastanawiając się nad tym wszystkim, co się stało. Misja, Pheam, obietnica, którą złożyła Tasi. Strasznie dużo tego wszystkiego. Musiała załatwić parę spraw, spotkać się z kimś. Miała dość misji jak na razie. Crocus zdecydowanie jej wystarcza. Najpierw jednak będzie musiała jechać do Clover złożyć Abdulowi wizytę. Na samą myśl robi się jej niedobrze, no ale bywa. Westchnęła ciężko i wyszła najpierw z sali, a potem ze szpitala. Pora na rozluźnienie się i zapomnieniu choć po części o tym, co się stało w Crocus.
zt
Welt
Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013
Temat: Re: Sala 666 Czw Lip 31 2014, 16:30
Głośne reakcje? Zdawało się to mieć wpływ na Czarnego, jednak niekoniecznie był on dobry. Może i złapał się za głowę, ale ostatecznie cała ta sytuacja, wszystkie te słowa - bawiły go? Ba! Nawet dało się usłyszeć odgłosy rozbawienia w jego myślach, co ewidentnie mogła dosłyszeć też i dziewczyna. - Baka, baka... - dodał tylko ciut rozbawione tą szopką, a to wszystko z jednego powodu. - Złościsz się na tyle uroczo, że aż mi szkoda, że to nie moja wina. Nyaaaah~ żebym tylko umiał wprowadzać ludzi w takie śpiączki. - dopowiedziałby tylko, pozwalając jej kontynuować - już - ciut spokojniejszy wywód, a ten... Ten wywołał tylko kolejny uśmiech na twarzy ex-kota, co pewnie także dało się wyczuć. Tak. Zdecydowanie było odczuwalne. - Wcale. Ani trochę. A nawet nie dźgnął cię bez powodu sztyletem, czy czymś. W końcu przyjaciele traktują się jak śmieci, nye? No, ale ja się nie znam, nye? - dopowiedział tylko wstając z miejsca, by się rozprostować. W końcu siedzenie cały czas ostatecznie bywa nudne, nieprawdaż? - Wiesz... Normalnie pewnie bym zabił, czy zjadł, ale... Nie chcę by Biały Bóg mną gardził. Chciałabyś, by twój Skarb cię znienawidził? Dlatego też... Przyniosłem cię do tego szpitala w Magnolii i... - urawł, przysuwając głowę ku twarz, a dokładniej bliżej ucha śpiącej dziewczyny. - ...znajdę sposób, by cię obudzić, czy mi pomożesz, czy też nie. A póki co śpij sobie i czekaj niczym jakaś księżniczka na ratunek. Szkoda, że brak wolnego księcia... - wyszeptałby tylko, próbując zarazem przekazać te same słowa za pomocą myśli, po czym ostatecznie wyprostowałby się, odwracając od dziewczyny. - A co do mordki... Nikt jej nie obił, ale raczej jej nie poznasz, no cóż... Zresztą, nyah... Ktoś musi się zająć magnolskimi, skrzydlatymi chochlikami, więc... Au revoir? - dodałby tylko, po czym najpewniej opuścił pokój, jak i szpital, chyba że... dziewczyna miałaby coś jeszcze do dodania. Coś interesującego, albo... zdradzającego pewne fakty.
zt?
Kirino
Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012
Temat: Re: Sala 666 Czw Lip 31 2014, 18:53
MG:
Coś się zmieniło po kolejnych słowach Kuro i łatwo było to odnotować w myślach dziewczyny. Nie poczuła się obrażona dziecinnymi wyzwiskami byłego kota, ale zdecydowanie zauważyła zmianę tonu i sposobu wyrażania się byłego (?) wroga. - Miałam wrażenie, że kiedyś byłeś innym... kotem. Nie moja sprawa. Ale od mistrza to się odpierd*l bo pojęcia nie masz o czym mówisz, rozumiesz? Tak jak wtedy nie miałeś o niczym pojęcia, tak wciąż nie masz, nieważne jak bardzo ubzdurasz sobie, że jest inaczej. - głos był okrutnie chłodny i bezlitosny, wyraźnie kipiał od złej energii, ale nie był on tak głośny jak przed chwilą. Pytanie tylko co było gorsze wybuchy agresji czy zimna wściekłość. - Nie mam pojęcia czemu mi pomogłeś i czemu chcesz pomagać dalej. Jeśli sądzisz, że ci w jakikolwiek sposób za to podziękuję to się mylisz. Bardzo. Rób co chcesz. - zamilkła dziewczyna, wyraźnie zaznaczając swoje własne stanowisko w tej sprawie. Chyba pogodziła się z myślą, że to nie ex-Exceed był przyczyną jej stanu, ale nie zmieniało to faktu, że wciąż nie prezentowało się zbyt słodko przed Kuro.
Jeśli nie chcesz jej nic już odpowiedzieć to możesz z/t bez odpisywania już tutaj robić.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.