HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Wioska Nugutsu - Page 4




 

Share
 

 Wioska Nugutsu

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
AutorWiadomość
Alezja


Alezja


Liczba postów : 1210
Dołączył/a : 12/08/2012
Skąd : świat Pomiędzy

Wioska Nugutsu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Wioska Nugutsu   Wioska Nugutsu - Page 4 EmptySob Kwi 20 2013, 20:30

First topic message reminder :

Mała wioska pod Hargeonem, ukryta w lesie. Składa się z kilkunastu murowanych, o dachach pokrytych ceramicznymi dachówkami, zadbanych i dobrze prosperujących gospodarstw, nastawionych głównie na leśny wypas bydła, sadownictwo i produkcję zdrowotnych nalewek z owoców leśnych. Podróżując z Hargeonu najpierw mija się na niewielkiej polanie, po lewej stronie kowala, zawsze posiadającego kilka koni, natomiast jakieś 100m dalej, po tej samej stronie znajduje się karczma "Pod Radosną Jagódką", będąca pierwszym konkretnym budynkiem wioski u jej południowego krańca. Z kolei na północ od wioski, jakieś pół kilometra, znajduje się niewielka klinika transplantologii, w której pracuje kilku magów-chirurgów, potrafiących zdziałać cuda w przypadkach utraconych kończyn...


Owszem, Hargeon ma szpital. Owszem, jest to wypaśnie wyposażona jednostka. ALE tego dnia dyżurował chyba najsłabszy zespół chirurgów a nie zamierzam ręki Sarsiego skreślać jak numerów na kuponie totolotka. Ma ją w pełni odzyskać i koniec. I nie, ja wcale nie próbuję się usprawiedliwiać, dlaczego bez słowa wytłumaczenia ciągam tego obolałego biedaka po lokalnych Pcimiach Dolnych na północ od Nikąd. Ani odrobinę...
Gdy tylko weszli do kliniki, Alezja szybko zarejestrowała Sarsiego, dorwała lekarza, który się nim zajmie i oddała mu zamrożoną, lecz już dość mocno topniejącą bryłę lodu zawierającą utracone ramię towarzysza. Plecak i cały tył miała mokry, bo właśnie w plecaku ręka podróżowała, ale to nie było teraz istotne, Archeolog nawet nie zwróciła na to uwagi. Odwróciła się do Sarsiego. W dłoni ściskała kartkę od Lei. Dobrze, że jak w porcie Lea poszła coś załatwiać, Alv wysłała z nią Ignacego. Dzięki temu mógł przynieść liścik. Przeczytała go ale tylko dlatego, że nie miał adresata. Spojrzała teraz na kartkę i podała ją Wróżkowi. Mógł na niej przeczytać:
Cytat :
Przepraszam. Musiałam ruszyć na misję. Martwię się o Ciebie, leż grzecznie w szpitalu. Jak tylko wrócę przyjde do Ciebie.
L.
- No, to idź i nie narób gildii wstydu a ja tu poczekam, aż z tobą skończą... - mrugnęła i lekko uśmiechnęła się do Indianina...
Już jej się nie spieszyło na Tenrou aż tak. Może poczekać na koniec operacji i odwiedzić czerwonoskórego chłopaka. Pamiętała, że dla ludzi ważne jest, gdy są w szpitalu i ktoś na nich czeka, ktoś ich odwiedza. Sama też czuła potrzebę czekania na kolegę. Najlepsze, że gdyby sama trafiła do szpitala, ostatnie czego by się spodziewała to czyjeś zainteresowanie. Takie echa wychowania na psa stróżującego...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t91-konto-alezji https://ftpm.forumpolish.com/t90-gergovia-alezja https://ftpm.forumpolish.com/t907-kabaczek#13270

AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Wioska Nugutsu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Nugutsu   Wioska Nugutsu - Page 4 EmptySob Maj 30 2015, 12:06

MG

Nim Randal zdążył odpowiedzieć Enzo, z karczmy wyszedł wąsacz-Randal, to są magowie, oprowadź ich proszę po lesie, tylko uważaj.-To powiedziawszy szybki krokiem skierował się w przeciwną stronę. Randal natomiast przerzucił spojrzenie z wąsacza, spowrotem na Enzo.-Nie, szybko biegam.-Powiedział, chyba wierząc w swoje szczęście i umiejętności. Widząc karteczkę Sonii zastanowił się przez chwilę, nim odpowiedział.-Nie, nie widziałem. A ludzie bez głowy są martwi, inaczej byliby zombie.-Zauważył mądrze.-Powiedz onii-san, silny jesteś?-Przekrzywił głowę uśmiechając się niewinnie do Enzo. Potem złapał Sonię za dłoń.-Chodźmy.-I to powiedziawszy, trzymając Sonię za rękę zaczął prowadzić magów w stronę lasu.-Znacie jakieś fajne sztuczki? Jakich magii używacie? Pan który był ostatnio umiał zamieniać się w zwierzęta. To było super.-Powiedział z uśmiechem na buzi, zupełnie jak by go cały ten syf związany z potworem nie dotyczył. Po chwili magowie wkroczyli do lasu, słychać było spiew słowików, pachniało żywicom, gdzieś w oddali Samael dostrzegł nawet kicającego króliczka. Całkiem przyjemne miejsce, na pierwszy rzut oka. Po chwili magowie usłyszeli krzyk, dochodził z daleka, z wioski.-Chyba ktoś z was powinien sprawdzić w czym rzecz.-Powiedział Randal, przełykając ślinkę.

Czas na odpis: 02.06 godzina 12:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Enzo


Enzo


Liczba postów : 93
Dołączył/a : 12/03/2015

Wioska Nugutsu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Nugutsu   Wioska Nugutsu - Page 4 EmptyPon Cze 01 2015, 23:03

Enzo spojrzał na Samaela podnosząc nieznacznie brwi, tym razem jednak nie komentując jego pytania w żaden sposób. Co oni mieli z tą ciekawością wszyscy, na litość boską? So najwyraźniej miała swoje powody by zachowywać się w taki sposób, w jaki się zachowywała. To była jej sprawa i tyle, naprawdę nie było potrzeby grzebać w prywatnych sprawach innej osoby. Poza tym - jeśli była nie śmiała, to teraz ją mocno zawstydzi, a jeśli była faktycznie niemową, to zielonowłosy może zachować się jak totalny dupek i wyrazić swoje "ubolewanie" z powodu jej problemu. A przecież to było najgorsze w tym wszystkim! Enzo miał to szczerze gdzieś czy dziewczyna była niemową, czy może nieśmiała, a może tylko powstrzymywała nieskończony potok słów, który pojawiłby się, gdyby tylko zaczęła mówić. Nie obchodziło go to tak samo, jak nie obchodziło go to, że jego najlepszy przyjaciel mógł mieć paskudną bliznę na czole. Ludzie byli różni. A on zasadniczo lubił ich i nie przeszkadzały mu te różnice, które pojawiały się między nimi. Jeśli miałby cokolwiek na ten temat powiedzieć to powiedziałby, że tak było ciekawiej i weselej. Inna sprawa, że jeśli dla Sonii kwestia jej mowy była problematyczna i smutna, to on bezproblemowo użyczyłby jej ramienia i prawdopodobnie nie tylko tej części ciała. Jeśli tylko poprawiłoby jej to humor. Ale obecnie nie miał wrażenia, by dziewczyna była w potrzebie wyżalenia się z czegokolwiek. Był obok więc naturalnie musiała czuć się pewniej. Dobra dziewczyna. Enzo spojrzał na nią tylko po tym, jak Samael zadał pytanie, odruchowo stając obok niej. Bez konkretnego powodu.

- Hej, wcale nie! Żywi ludzie bez głowy niekoniecznie muszą być zombie! Mogą być też duchami! Ewentualnie cyborgami. Mój młody kolego, musisz patrzyć na świat z większą dozą wyobraźni. Nie ograniczaj się tak. Pozwól płonąć swoim marzeniom! - Enzo zainteresował się z jakiegoś powodu nie tym co trzeba, ale tylko przez chwilę. - Szlag. Nie zamieniam się w żadne zwierzęta. Umiem tylko spalać wszystko. - poprawił sobie okulary, jednocześnie uśmiechając się tylko zaczepnie. Jednak gdy tylko usłyszał krzyk dochodzący z wioski obrócił się w jego kierunku momentalnie. - Wolałbym żebyśmy się nie rozdzielali. Randall, Samael, c'mon. - rzucił, łapiąc rękę Sonii w międzyczasie i ruszając biegiem w miejsce, z którego dobiegł krzyk, uważając jednocześnie na swoje najbliższe otoczenie i dbając o to, by nie zmusić Sonii do zbyt dużego wysiłku przy swoim biegu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2806-cool-stuff https://ftpm.forumpolish.com/t2731-enzo-andrea-del-verrocchio
Samael


Samael


Liczba postów : 992
Dołączył/a : 28/01/2013

Wioska Nugutsu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Nugutsu   Wioska Nugutsu - Page 4 EmptySro Cze 03 2015, 22:16

- Ciekawi mi to, bo  w razie jakby coś ci się stało, to czy usłyszę twój głos i Enzo lub ja ruszymy ci z pomocą, jeśli zajdzie taka potrzeba. Czy bardziej koncentrować się na wzroku czy słuchu - powiedział jeszcze szybko Zielonowłosy do jedynej przedstawicielki płci pięknej w ich drużynie. Drugi mag wydawał się być dosyć silny i w razie czego poradzi sobie, Sam też nie uważał siebie za słabeusza. Przedstawicielki przeciwnej płci zazwyczaj są nieco słabsze i watro im pomagać, chociaż Liściastowłosy znał parę, które niejednemu facetowi powaliłyby. W tej grupie to była spora jak nie większa część kobiet z jego gildii, która była uznawana była za najsilniejszą gildię w kraju. A skoro tak się uważało, to przedstawiciele obydwu płci mogli wiele pokazać.
Nie  odpowiedział na słowa ich młodego przewodnika na temat tego kto co potrafi, był skupiony na tym co ich otaczało. Nigdy przecież nie wiadomo czy coś nagle na ich grupę nie zaatakuje, czy to jakieś dzikie stworzenie, czy też ten cały stwór, którego mieli dorwać, a który grasuje po tej okolicy. Oczywiście do jego uszu również dobiegł ten krzyk, który dane im było usłyszeć, a który pochodził prawdopodobnie z miejscu z którego tutaj przybyli. Był za tym co twierdził Enzo, aby się nie rozdzielać, dlatego gdy tamten mag złapał przedstawicielkę Rady za rękę, sam po chwili Liściastowłosy ruszył na tą dwójką ciekaw co zobaczy. Wędrując w drogę powrotną obserwował, a przynajmniej starał się otaczający ich teren jak i próbował nasłuchiwać, tak na wszelki wypadek.
- Wystarczy Sam, też tak czasami na mnie wołają - zdążył jeszcze powiedzieć zanim ruszyli.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t589-konto-samael-a#7394 https://ftpm.forumpolish.com/t579-samael#7289 https://ftpm.forumpolish.com/t1096-notatki-samaela#16384
Sonia


Sonia


Liczba postów : 208
Dołączył/a : 24/11/2013

Wioska Nugutsu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Nugutsu   Wioska Nugutsu - Page 4 EmptyCzw Cze 04 2015, 03:03

Sonia spojrzała z nową ciekawością na milkliwego dotąd Sama. Polował na potwory? Czy były straszne? Jak wyglądały? W jej maleńkiej główce zaroiło się od wielu różnych pytań, które zamierzała zadać w trakcie misji, oczywiście pisząc na karteczce. Co do następnego pytania to nie zdziwiło jej ono tak bardzo. Kiedyś - może. W każdym razie nie było nieuprzejme, więc i dziewczyn nie zareagowała jakoś defensywnie. Odwróciła się w stronę mężczyzny po czym otworzyła szeroko usta, ukazując jamę ustną oraz gardło. Wszystko, jak u normalnego człowieka za wyjątkiem kikuta języka, którego w ponad połowie nie było, a to, co pozostało było naznaczone poszarpaną blizną. Niedużo zostało jej tego języka... Po krótkiej chwili Sonia zamknęła usta, uśmiechając się słodko w stronę zielonowłosego, po czym skupiła się na Randalu, który miał być ich przewodnikiem po lesie.
Oczywiście przysłuchiwała się wszystkiemu z poważną miną. Ta niepasująca do niej buźka szybko zniknęła, zastąpiona przez zaskoczenie, a później radość, gdy jej rączka wylądowała w dłoni Randala. Nie protestowała. Czemu by miała? Było to całkiem przyjemne! Z drugiej strony spojrzała na chłopaczka z nieco innym zaciekawieniem, jakby próbując odgadnąć, co właściwie myślał. Nie potrafiła jednak tak skomplikowanych rzeczy, więc po chwili zaprzestała wpatrywania się w twarz młodzika jakby podziwiała jakąś rzeźbę i przeniosła wesołe spojrzenie na resztę swojej drużyny. I kiwała energicznie głową, wraz z kolejnymi niestworzonymi teoriami padającymi z ust Enzo. Przy czym trzeba było zaznaczyć, że wierzyła w każde kolejne słowo i już teraz wiedziała, że jeżeli ktoś nie ma głowy, to nie musi być zombie, a szeregiem innych dziwnych kreatur! ...Czymkolwiek było zombie.
W czwórkę ruszyli do lasu. Było całkiem przyjemnie. Piękna pogoda, lekki wiaterek i niemal majowy śpiew ptaków sprawiały, że i Soni serduszko śpiewało z zachwytu. Lubiła towarzystwo i lubiła spacerować. Tak więc i ona zaczęła nucić pod nosem jakąś lekką melodię. Prawie jak piknik a nie niebezpieczna misja. Tą sielankę przerwał jednak krzyk ze strony wioski. Słowa piosenki utknęły dziewczynie w gardle. Czy w wiosce coś się stało? Spojrzała w tamtą stronę, zastanawiając się, co mogło się wydarzyć. Randal tez był zaniepokojony... Przez chwilkę się wahała, po czym wzięła sprawy w swoje ręce i pogłaskała chłopaka wolną ręką. Nie powinien się martwić! Byli tu, żeby pomóc i na pewno to zrobią!
Jak na potwierdzenie jej pocieszających myśli Enzo stwierdził, że nie rozdzielą się i najpierw pomogą mieszkańcom, a dopiero później zajmą się potworem. Ten przecież chyba nie ucieknie, a były ważniejsze sprawy. Ponownie jednak czekało ją zaskoczenie, z tego samego powodu, jednak ze strony innej osoby. Czarnowłosy chwycił jej dłoń tak jak wcześniej Randal, wprawiając biedną Sonię w mieszaninę konsternacji i rozbawionego zdziwienia. Czy było coś niezwykłego w jej dłoniach, że tak nagle wszyscy je łapią? Bieg szybko sprawił, że przestałą zastanawiać się nad takimi rzeczami i skupiła na ważniejszym - co wydarzyło się w wiosce? Czyżby potwór zaatakował? A może inna przypadłość, która nękała okoliczne regiony?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1855-sonia https://ftpm.forumpolish.com/t3644-notatki#70051
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Wioska Nugutsu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Nugutsu   Wioska Nugutsu - Page 4 EmptyCzw Cze 04 2015, 11:22

MG

A więc wszyscy zgodzili się na to by się nie rozdzielać i ile sił w nogach pognali do wioski. Randal szybko zaczął zostawać w tyle i gdy magowie pokonali może 1/3 dystansu, stracili go z oczu. Gdy zaś dobiegli do wioski dostrzegli kobietę i dwóch mężczyzn, ci widocznie ją pocieszali, ona zaś w podartym ubraniu siedziała na ziemii i płakała. Jendym z mężczyzn był wąsacz z karczmy, który teraz na widok magów ruszył ku nim z siekierą w ręku.-Ponoć potwór uprowadził jej dzieci i obiegł tam-Wskazał przeciwną część lasu niż magowie na początku przyjęli. Po chwili mężczyzna dodał.-A gdzie Randal?-I wtedy magowie usłyszeli krzyk z kierunku z którego przybiegli. Tak oto sprawy psuły się coraz bardziej.

Czas na odpis: 07.06 godzina 11:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Enzo


Enzo


Liczba postów : 93
Dołączył/a : 12/03/2015

Wioska Nugutsu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Nugutsu   Wioska Nugutsu - Page 4 EmptyNie Cze 07 2015, 12:53

"Szybko biegam", ta? Faktycznie, wyglądało na to, że dzieciak szybko biegał, ale raczej tym razem wbiegł w oblicze swojej własnej zguby. Enzo miał świadomość tego, że cokolwiek teraz postanowi, musi postanowić to szybko i zdecydowanie, inaczej liczba potencjalnych ofiar może urosnąć do rozmiarów, o których nie chciał myśleć. Inna sprawa, że z jakiegoś powodu zamiast przejąć się troską czy smutkiem, umysł Verocchiego wypełniła raczej złość. - Tchórzliwe monstrum, zamiast wyjść nam naprzeciw to bawi się w podchody... - mruknął pod nosem, jednocześnie uświadamiając sobie, że jeśli to co się właśnie działo nie było w żaden sposób ściemą, to na terenie tym mógł grasować więcej niż tylko jeden potwór. Skoro gnali tu na złamanie karku i nie zauważyli niczego ich mijającego, a po chwili za nimi ozwał się krzyk... dzieciak mógł też upaść i skręcić sobie nogę, krzyczeć z bólu bez "potwornego" powodu. A to oznaczałoby, że jedynym sensownym ruchem było właśnie to, o czym myślał. - Jak wyglądał? - zapytał szybko kobiety - Sam, jeśli możesz, wróć się po chłocpa, sprawdź co z nim. So-chan, lecimy po dzieciaki tej kobiety. - powiedział wskazując dłonią kierunek, ten sam, który wskazany został im przed chwilą przez faceta z wąsem. Następnie dalej trzymając dłoń kobiety ruszył biegiem do przodu, tym razem jednak ostrożniej, uważając na to, by nie wpaść bezpośrednio na potwora, a gdy tylko zobaczył cokolwiek podejrzanego zwalniał i podchodził ostrożniej.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2806-cool-stuff https://ftpm.forumpolish.com/t2731-enzo-andrea-del-verrocchio
Samael


Samael


Liczba postów : 992
Dołączył/a : 28/01/2013

Wioska Nugutsu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Nugutsu   Wioska Nugutsu - Page 4 EmptyWto Cze 09 2015, 23:06

Zielonowłosy dostał to co chciał, czy odpowiedź na jego pytanie o tym, dlaczego ich towarzyszka, przedstawicielka Rady w tej drużynie do tej pory nic nie powiedziała. Odpowiedź była dosyć nietypowa co zaskoczyło nieco maga FT, spodziewał się, że dziewczyna napisze do niego coś na kartce, a nie obróci się w jego stronę i otworzy usta, w której był tylko mały fragment języka. Również sam ten widok nieco zaskoczył maga błyskawic, co było po nim widać, teraz jednak już wiedział, co dolega Sonii, a taka wiedza może się kiedyś przydać. Uśmiechnął się tylko do dziewczyny dziękując jej tym samym, że dała mu odpowiedź, nawet jeśli była taka nietypowa. Przestał jednak o tym myśleć, gdy biegli w drodze powrotnej do wioski z której usłyszeli te dziwne dźwięki. To o tam zauważył jak i dowiedział się nie było przyjemne, potwór zaatakował, gdy nikogo z ich trójki nie było w pobliżu, gdy oni szukali jego tropów gdzieś indziej. Słyszał również krzyk ich przewodnika, który jak się okazało, nie dotarł za nimi z punktu z którego startowali.
- Dowiedzcie się jak najwięcej i później mi powiecie. Uważajcie na siebie, wrócę jak najszybciej będę mógł - powiedział szybko mag błyskawic do dwójki towarzyszy po czym ruszył w miejsce z którego usłyszał głos Randala. Mogło się stać coś dosyć niegroźnego temu dzieciakowi, mógł również zaatakować i jego ten stwór, było ich więcej niż jeden lub był on tak szybki, było wiele możliwości. Sam starał się myśleć, że była to ta pierwsza możliwość,  dzieciak się potknął, on go przyniesie do wioski i ruszy za pozostałą dwójką członków drużyny. Oczywiście starał się uważnie obserwować jak i nasłuchiwać okolice, nigdy nie wiadomo co może się stać podczas szybkiego biegania, gdy starasz się koncentrować na jednej rzeczy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t589-konto-samael-a#7394 https://ftpm.forumpolish.com/t579-samael#7289 https://ftpm.forumpolish.com/t1096-notatki-samaela#16384
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Wioska Nugutsu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Nugutsu   Wioska Nugutsu - Page 4 EmptySro Cze 10 2015, 14:48

MG

Samael: Mężczyzna postanowił po prośbie Enzo, wrócić się po Randala. Droga nie była krótka, ale dla dość sprawnego fizycznie maga Fairy tail nie stanowiła większego problemu. Gdy tylko znalazł się w lesie zaczął się uważnie rozglądać i nasluchiwać. Nie zapuścił się w las głęboko, może kilometr wgłąb, może nieco mniej, niecałe 5 minut drogi i właśnie wtedy usłyszał Randala. Całkiem blisko, w zasadzie, za sobą.-Więc ciebie wysłali...-Kiedy się odwrócił zobaczył chłopaka, chociaż teraz widział go nieco inaczej. Kpiący uśmieszek gościł na jego ustach, ale jego oczy... o tak, jedno spojrzenie w jego oczy i Sam wiedział że dzieciak albo świetnie udaje albo Sam ma przed sobą kogoś kto jest gotów go zabić. Podobny wniosek nasuwała dziwna broń w dłoniach chłopca. Nóż o drewnianej rękojeści i dziwnym kamiennym ostrzu. Chłopiec podrzucił nóż i złapał bez większych problemów.-Wolałem dziewczynę. Albo ognistego maga. Z tej trójki jesteś najgroźniejszy wiesz? Uzbrojony, nie zdradziłeś mi swojej magii, widocznie sprawny fizycznie.-Chłopak przestał opierać się o drzewo. Dzielący ich dystans wynosił jakieś 5m-Ostatnie słowa, magu?-Zapytał chłopiec sięgając za plecy i wyciągając zza pasa kolejny nóż. Teraz miał ich dwa i zdawało się że wie jak ich używać.

Sonia & Enzo: Para magów ruszyła razem na ratunek dzieciom nieznajomej kobiety. Chwilę wcześniej powiedziała im że potwór wyglądął niczym ciemna, szybko poruszająca się plama. Nic więcej nie widziała. No, a przynajmniej tak twierdziła. Kiedy magowie dobiegli do lasu i nieco się w niego zagłębili, dostrzegli dwójkę dzieci, jedno płakało nad drugim nieruchomym. Gdy smok i Sonia podeszli nieco bliżej, zauważyli że drugie dziecko - chłopiec, ma zamknięte oczy i ubrudzony jest krwią. Dziewczynka opierając dłonie na ziemi, płakała nad nim. Oboje mieli może 7 lat. Potwora nie było nigdzie widać, ale smok miał dobrze rozwinięte zmysły i wiedział jedno, tu było więcej osób. Czuł zapachy i słyszał łamane gałązki. Z kilku stron, skradano się do nich.

Czas na odpis: 13.06 godzina 15:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Sonia


Sonia


Liczba postów : 208
Dołączył/a : 24/11/2013

Wioska Nugutsu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Nugutsu   Wioska Nugutsu - Page 4 EmptyCzw Cze 11 2015, 19:00

Nie podobało jej się to. Bardzo jej się to nie podobało. Randal podobno bardzo szybko biegał, więc dlaczego został w tyle? Spieszyli się, to prawda, jednak nawet ona uważała to za dziwne (#Inteligencja). Ogólnie wszyscy w wiosce zachowywali się dziwnie, jak nad tym pomyślała! Gdy tu przybyli, wioskowi nie wyglądali na takich, których gnębi problem i wszystko działo się swoim spokojnym rytmem, jakby potwór nigdy nie istniał. Nikt też nie potrafił podać dokładnego opisu, a wiedziano o nim tyle, że zabijał trzodę... i odcinał ludziom głowy. Czy to nie mógł być zwyczajny bandyta, jakich wielu?
Widząc jednak mężczyznę z siekierą, schowała się za plecami Enzo. Ten pan był straszny! Wolała mieć jakąś zasłonę między nim a sobą, dlatego też Enzo został oficjalną żywą tarczą przeciwko wąsatemu-z-siekierą. Szybko jednak sprawy się skomplikowały, bo Randal krzyknął z lasu, jakby coś mu się stało? Co zrobić? Musieliby się wrócić, a rozdzielenie się było złym pomysłem. Przygryzła wargę, widząc komplikujące się w szybkim tempie zadanie, jednak czarnowłosy już działał po swojemu. Niepewnie pokiwała głową. Nie podobało jej się to wszystko, ale trzeba było coś zrobić. Uśmiechnęła się do Samaela na pożegnanie i ruszyła za Enzo, do lasu.
Nie minęło dużo czasu i już znaleźli parkę. Zbliżyli się jeszcze troszkę i dało się dostrzec, że chłopiec chyba został ranny. Przekrzywiła lekko głowę. Nie pasowało to do potwora... Przy okazji dookoła dało się słyszeć szelesty i trzaski, które niewiele miały wspólnego z lasem. Westchnęła cichutko i chwyciła kawałek ubrania mężczyzny obok, by zwrócił na nią uwagę.
"Rozdzielili nas i zwabili. Gdyby dzieci były naprawdę ważne, w lesie byłoby już kilka osób, które nie chowają się po krzakach. Znaleźliśmy je szybko, wieśniacy zrobili by to jeszcze szybciej... Martwię się o Samaela." Napisała i pokazała mu notesik, po czym schowała i zaczęła śpiewać Ahih rei-yah z zamiarem utworzenia za nimi kwiecistej ścianki. Co prawda uniemożliwiało im to szybki odwrót, ale jednocześnie chroniło ich plecy. Dla kogoś, kto nie znał zaklęć Sonii, piosenka znaczyła mniej lub bardziej cokolwiek. A nuż pomyślą, że zamierza uleczyć dzieci? Starała się też uważać na swoje otoczenie. Zbyt wiele nie mogła zrobić w kwestii ataku, jednak na kilka odskoków lub uników było ją stać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1855-sonia https://ftpm.forumpolish.com/t3644-notatki#70051
Enzo


Enzo


Liczba postów : 93
Dołączył/a : 12/03/2015

Wioska Nugutsu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Nugutsu   Wioska Nugutsu - Page 4 EmptyNie Cze 14 2015, 14:02

Enzo uśmiechnął się do Sonii, a dziewczyna łatwo mogła zobaczyć jak wiele pewności siebie zawierał ten jeden uśmiech, na który się teraz wysilił. Tak, w momencie, w którym smok wyczuł obecność innych ludzi wokół miejsca, w którym się znaleźli, czuł, że za chwilę wszystko skończy się jedną wielką jatką, zamiast jednak obawiać się tego, już zaczynał czuć przyjemne podniecenie na myśl o tym, że za chwilę przyjdzie mu spopielić kilka ludzkich istnień i zaimponować w ten sposób So-chan. Koniec końców, życie mężczyzny rozbijało się o imponowanie swoimi umiejętnościami kobietom i tylko o to w tym wszystkich chodziło, plus minus kilka innych mniej lub bardziej ważnych rzeczy. Enzo przeważnie stawiał jednak na pokazówkę, choćby i zdrowy rozsądek dyktował, że w danej sytuacji lepiej jest usiąść i płakać, on potrafił tylko się śmiać.

Zabawne, że w sumie bardziej zdziwiło go, gdy dziewczyna zaczęła śpiewać niż gdy zrozumiał w jakim położeniu się znaleźli. Oderwał już wzrok od dziewczyny i przeniósł na otoczenie, lustrując je spokojnie, jednak z jego ust zdołał wyrwać się jeszcze prosty komplement, znaczący może niewiele, ale w swoim oderwaniu od obecnej sytuacji dość szczery. - Ładnie śpiewasz. - rzucił nieco ciszej, gdy jego oczy przeczesywały otoczenie. Po chwili jednak odezwał się już nieco głośniej, a adresatem jego słów wcale nie była Sonia. - Skończmy tę farsę chłopaki... czy kimkolwiek jesteście. Wychodźcie! - krzyknął, jednocześnie będąc przygotowanym na tym, że w ten sposób de facto da im znak do zaatakowania, rzucenia się na nich. - Uważaj na dzieciaki. - dodał momentalnie, tym razem w kierunku dziewczyny, a miał jednocześnie na myśli nie tylko "broń je", co samemu zamierzał robić, ale też "uważaj by one czegoś nie zrobiły". Jedna pułapka pociągała za sobą często drugą. Mag sam przygotowany był do odparcia ewentualnego szturmu (jednoznacznie ofensywnego zachowania - biegu na nich, strzelania do nich i tak dalej) przy użyciu Blazegun, celując w okolice brzucha/szyi przeciwników, tak by odrzucić ich pierwsze natarcie, po jednym pocisku na wroga. Gdyby było przeciwników więcej, wtedy w ruch poszłyby rzutki, które miały przy sobie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2806-cool-stuff https://ftpm.forumpolish.com/t2731-enzo-andrea-del-verrocchio
Samael


Samael


Liczba postów : 992
Dołączył/a : 28/01/2013

Wioska Nugutsu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Nugutsu   Wioska Nugutsu - Page 4 EmptyNie Cze 14 2015, 23:11

Obrócił się w stronę dzieciaka i już wiedział, zanim ten zaczął mówić do zielonowłosego, że to co się zaraz stanie nie będzie zbyt przyjemne dla żadnego z nich. Samael nie chciał spowodować u dzieciaka jakiś poważny uszczerbek na zdrowiu, o ile oczywiście był to zwykły chłopak. Możliwe było, że ktoś lub coś w tej chwili, a może nawet od pewnego czasu kontroluje go przy pomocy magii lub czegoś zupełnie innego. Równie dobrze mogła być to jakaś przemiana czy tam iluzja, dzięki której udał się przybrać taką formę zwykłego dzieciaka, za którą krył się ktoś lub coś. Mag błyskawic miał mało, bardzo mało czasu na przemyślenia w sprawie tego co ma zrobić, co może spowodować różne konsekwencje, zależnie od tego jaką podejmie decyzje.
- Komplement od dzieciaka, coś co chyba  dawno nie słyszałem. O ile nim jesteś, a nie kimś lub czymś innym... - odpowiedział szybko w stronę Randala, gdy ten zadał mu pytanie o ostatnich słowa. Zaryzykował i postanowił sprowokować tego, który zamierzał zaatakować go przy pomocy tych noży o kamiennych ostrzach. Nie podobały mu się one, jak i również to z jaką łatwością stojący przed nim dzieciak podrzucał je jak i je trzymał. A niewiedza mogła za sobą przynieś nieprzyjemne konsekwencje. Jego słowa mogły spowodować różną reakcję, dzieciak mógł się na niego ruszyć i próbować zaatakować, rzucić tym nożem w niego lub dwoma, czy też zastanowić się nad tym, co Sam powiedział. Możliwości było wiele, dlatego szybko po swoich słowach odskakuje do tyłu próbując trzymać dystans między nim, a Randalem. Oczywiście przy tej akcji stara się nie trafić w żadne z tych drzew jak i mieć miejsce na ewentualny unik w bok przed ciosem czy tam lecącym nożem. Przy pierwszym odskoku w tył wystawia szybko ręce przed siebie i strzela w dzieciaka elektrycznymi kulami przy pomocy Dendō Bōru, używając tego zaklęcia dwukrotnie drugi raz od razu za pierwszym. Celuje w kończyny i górne i dolne dzieciaka, aby nie mógł się poruszyć jak i aby nie zatrzymać go zanim sam zaatakuje. Ten ruch ma za zadanie zatrzymać chłopaka przy jednoczesnej próbie nie zadania mu krzywdy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t589-konto-samael-a#7394 https://ftpm.forumpolish.com/t579-samael#7289 https://ftpm.forumpolish.com/t1096-notatki-samaela#16384
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Wioska Nugutsu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Nugutsu   Wioska Nugutsu - Page 4 EmptySro Cze 17 2015, 19:37

MG

Samael: Słowa Samaela widocznie wywołały jakąś reakcję bowiem Randal wyglądał na kogoś kto właśnie chce się odezwać, jednak Samael miał nieco doświadczenia i zaraz po swoich słowach nie czekając na reakcję rozmówcy odskoczył i użył zaklęcia. Pierwszych kul Randal uniknął, ustawiając ciało bokiem tak, że przepuścił kule przed i za sobą. Rzecz w tym że nie wiedział o dwóch kolejnych lecących za pierwszymi. Tymi kulami oberwał już w klatkę piersiową, rozszerzając nieco oczy gdy odkrył że nie może się ruszać. A odkrył to od razu, jako że planował kontratak. Na chwilę zżedła mu mina, ale już po chwili, zdecydowanie zbyt szybkiej, Samael dostrzegł jak chłopiec zaciska mocniej pięść i zaczyna ruszać nadgarstkiem. Po chwili w ruch poszły i inne mięśnie, bardzo szybko odzyskującego sprawność chłopca.-Jestem zwykłym człowiekiem, magu elektryczności. I to jest moja przewaga nad tobą.-Powiedział z pewnością siebie, jakby już przewidując swoje zwycięstwo nad magiem Fairy Tail. Nie wykonywał jeszcze żadnych akcji, jedynie rozgrzewając mięśnie rąk, zupełnie jakby nie posiadał jeszcze pełni sprawności w mięśniach.

Enzo i Sonia: Sonia doszła do pewnych wniosków które mogły lecz nie musiały być słuszne. W każdym razie i ona i Enzo postanowili działać po swojemu, nie do końca ufając dzieciom i mieszkańcom wiosku - a zdecydowanie bardziej ufając własnym zmysłom. Z tego też powodu Sonia zaczęła śpiewać. I im dłużej śpiewała, tym bardziej cichło w lesie - aż w pewnym momencie magowie wyczuli że ci którzy ich otaczali, częli uciekać! Dzieci natomiast zostały. Dziewczynka rzuciła wzrokiem dookoła ale niczego niedostrzegła.-Pomocy?-Wyszeptała błagalnie, niemal ze łzami w oczach. Sonia jednak od razu przejrzała fałsz. Strach w oczach dziewczynki, był strachem przed magami. W sumie to biedny Enzo był tak jakby nagle useless.

Stan postaci:
Samael: 130MM
Sonia: 131MM; Roślinkowy murek 1/2 posty

Czas na odpis: 20.06 godzina 20:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Enzo


Enzo


Liczba postów : 93
Dołączył/a : 12/03/2015

Wioska Nugutsu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Nugutsu   Wioska Nugutsu - Page 4 EmptySob Cze 20 2015, 17:55

Enzo gwizdnął tylko cicho pod nosem rozglądając się z uwagą dookoła siebie, zaraz gdy tylko jego zmysły odnotowały, że otaczające ich istnienia wzięły nogi za pas. Niczego nie zrobił bo niczego nie musiał, więc uśmiechnął się tylko do Sonii ponownie. - So-chan, wybacz im. Nie znają się na muzyce najwyraźniej, że tak szybko stąd zniknęli. - rzucił ciepło jak tylko smoczy zabójca ognia by potrafił w kierunku śpiewaczki sprzed chwili. Dopiero po chwili dotarło do niego, że coś tutaj właściwie było nie na miejscu. Enzo przez chwilę przyłożył palce swej lewej dłoni do brody, zastanawiając się nad czymś, by po chwili drugą dłonią uderzyć się lekko po udzie. - Jakim cudem ty w ogóle potrafisz śpiewać? - to nie miało brzmieć niegrzecznie, ale jednak trochę mogło tak brzmieć, co się rzekło to się jednak rzekło i trudno. Miał prawo być zdziwiony po tym, czego na temat języka dziewczyny dowiedział się wcześniej.

No dobra, ale nie tylko on i Sonia tu byli, więc tak całkowicie to Enzo się nie relaksował, a zaraz po obwieszczeniu tej rewelacji obrócił się w kierunku dziewczynki proszącej o pomoc. - Witaj mała księżniczko, twój rycerz i dama dworu przybyli ci pomóc, nie masz się czego obawiać - powiedział zerkając na nią kątem oka, wzrokiem który niekoniecznie był aż tak przyjemny dla niej samej. Raczej był to wzrok mocno przewiercający się przez oczy dziewczynki, tak jakby chciał poznać jej duszę i dowiedzieć się wszystkiego na jej temat. No, przynajmniej tak sam o swoim spojrzeniu myślał Enzo. - Boli cię coś? Jesteś w stanie chodzić? Powinniśmy jak najszybciej wrócić do wioski. Odsuń się od swojego kolegi, zajmę się nim. - rzucił Verrocchio, a gdy ta posłusznie wykonała jego polecenie Enzo najpierw miał zamiar ocenić spojrzeniem stan drugiego dzieciaka, sprawdzić czy w ogóle oddycha, a następnie nachylić się nad nim z pełną ostrożnością i uwagą. - ...rzadko kiedy chwalę się tym, że zaatakowany z zaskoczenia potrafię zamienić całe swoje ciało w jeden wielki płomień, który spopiela wszystko co go dotyka. - mruknął sobie pod nosem, zupełnie jakby mówił do siebie, ale tak by dzieciak mógł go usłyszeć, w razie gdyby jednak był przytomny. Następnie chwycił go w obie ręce i tak zamierzał go zanieść z powrotem do wioski. - Wracajmy. Musimy znaleźć Samaela. - powiedział do Sonii jeszcze zanim ruszył.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2806-cool-stuff https://ftpm.forumpolish.com/t2731-enzo-andrea-del-verrocchio
Samael


Samael


Liczba postów : 992
Dołączył/a : 28/01/2013

Wioska Nugutsu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Nugutsu   Wioska Nugutsu - Page 4 EmptyWto Cze 23 2015, 23:44

Zielonowłosy zwiększył dystans miedzy nim, a Randalem, sam nie został zraniony jak i zobaczył coś co zwiększyło jego wiedzę o stojącą przed nim istotą. Bo to, że był to zwykły człowiek, jak sam siebie określał, mag Fairy Tail już od samego początku drugiego spotkania wątpił. A teraz miał jeszcze więcej dowodów na to, że przeczucie, którego postanowił posłuchać się nie spowodowało czegoś nieprzyjemnego. Czuł, że to miało związek z magią, tak przynajmniej mu się wydawało, jednak na jej temat nie posiadał żadnych informacji, oprócz paru myśli w głowie.  Myśli, które starały się w różny sposób wyjaśnić magowi błyskawic z czym w chwili obecnej spotyka się twarzą w twarz.
- Zwykłym człowiekiem ? Kogo chcesz przekonać ? Mnie, samego siebie... Czy kogoś zupełnie innego ?- Sam postanowił przynajmniej na tą chwilę jeszcze wstrzymać się przed atakiem w stronę chłopaka. Przyglądał się mu z obecnej odległości, jednak nie poprzestał tylko na tym, choć wzrok ma zajęty na tym co robi Randal, to przy pomocy słuchu stara się coś usłyszeć. Taka podzielność uwagi nie jest prosta o czym Lisciastowłosy dobrze wiedział, jednak musiał wykorzystywać je obecnie w stu procentach. Nigdy nie wiadomo, czy nie zdarzy się coś co odwróci jego uwagę od chłopaka, a ten w jakiś sposób wykorzysta to próbując zranić zielonowłosego. Oczywiście zastanawiał się, co tam u Soni i Enzo, jak tam idzie pogoń za potworem, który porwał dzieci, byli towarzyszami na jednej misji, to było dla niego normalne.
- Nie mógłbyś przybrać, no nie wiem, innej formy ? Obecnie dziwnie mi się z tobą rozmawia... - dwa zdania padły po paru chwilach od poprzedniej wypowiedzi.  Kolejne słowa wypowiedziane przez Samaela mogły, choć nie musiały doprowadzić do dowiedzenia się czegoś więcej, kolejnej być może ważnej informacji. Rąk nie miał w kieszeni, był przygotowany do robienia bloków czy tam uników, jeśli takowe będą skuteczniejsze, jednak przy wykonywaniu ich stara się nie trafić na jaką przeszkodzę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t589-konto-samael-a#7394 https://ftpm.forumpolish.com/t579-samael#7289 https://ftpm.forumpolish.com/t1096-notatki-samaela#16384
Sonia


Sonia


Liczba postów : 208
Dołączył/a : 24/11/2013

Wioska Nugutsu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Nugutsu   Wioska Nugutsu - Page 4 EmptyPon Cze 29 2015, 00:42

Sonia śpiewała, tymczasowo zapominając o swoich zmartwieniach. Jeśli już mówimy o piosenkach, to każde zaklęcie, które rzucała niosło ze sobą jakiś ułamek jej emocji. Dlatego też wraz z jej radością z towarzystwa Enzo niosła się chęć obrony tych kilku ulotnych chwil. Komplementy też miały w tym jakąś rolę, ale o tym raczej szybko mężczyzna się nie dowie. Przypuszczalnie nigdy. Co by o niej pomyślał? Z pewnym opóźnieniem dotarło do niej, że otoczenie ucichło i słowa czarnowłosego tylko to potwierdziły. Dlatego tez przestała śpiewać i przyjrzała się dzieciom, które zostały na polance. Przez dłuższą chwilę nie robiła nic, jedynie patrzyła, próbując zrozumieć nieprzyjazne spojrzenie dziewczynki. Następnie wyszczerzyła się w stronę swojego towarzysza, nie odpowiadając w żaden sposób na jego pytanie, najwyraźniej pozostawiając to jego własnej ocenie. Pozostawało jednak robić coś z dziećmi, które najwyraźniej się ich bały. Czy jeżeli im zaśpiewa, już nie tak efektownie to się uspokoją? Podeszła bliżej, ostrożnie i spokojnie, kręcąc leciutko głowa na zachowanie Verrocchiego, ale nic nie powiedziała (ciekawe czemu?). Przykucnęła koło dzieci, jakiś metr od nich, i zaczęła śpiewać Kołysankę, by choć trochę uspokoić dziewczynkę. Nie była pewna w jakim stanie był chłopiec, ale tym już zajmował się Enzo.
Wciąż była ostrożna. To, że w lesie nikogo nie słyszeli nie znaczyło, że nie byli w niebezpieczeństwie. Pokiwała głową, obierając za priorytet dotarcie do wioski, a następnie odnalezienie Samaela. Poczekała, aż dziewczynka i Enzo ruszą do przodu, z zamiarem zamknięcia pochodu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1855-sonia https://ftpm.forumpolish.com/t3644-notatki#70051
Sponsored content





Wioska Nugutsu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Nugutsu   Wioska Nugutsu - Page 4 Empty

Powrót do góry Go down
 
Wioska Nugutsu
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 7Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
 Similar topics
-
» Wioska Nes
» Wioska
» Wioska Domery
» Wioska Etearna
» Wioska drwali

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie wybrzeże :: Hargeon
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.