HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Eagvill Peak - Page 9




 

Share
 

 Eagvill Peak

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13  Next
AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Eagvill Peak - Page 9 Empty
PisanieTemat: Eagvill Peak   Eagvill Peak - Page 9 EmptyPią Kwi 19 2013, 16:26

First topic message reminder :

Małe miasteczko położone na południe od Magnoli. Prężnie rozwijające się dzięki niesamowicie rozwiniętej medycynie. Dlatego w samym centrum miasta znajduje się pięcio piętrowy, nowoczesny szpital. Od niego zaś odchodzą kolejne budynki, pierścień budynków administracyjnych bezpośrednio otacza szpital, potem jest pierścień budynków socjalnych, takie jak Straż pożarna, Posterunek, szkoły. Następnie jest pierścień hotelowy, kolejny jest pierścień szlachecki i turystyczny z kasynem. Dwa ostatnie pierścienie, tworzące obrzeża miasta stanowią domy mieszkalne, bliżej szpitala te lepsze, bliżej obrzeży, małe domki, gdzieniegdzie chałupy z polami i hodowlami kur. Granice pierścieni nie są niczym wytyczone, jedynym sposobem na odróżnienie pierścieni, jest zmieniająca się architektura i stan budynków. Obecnie miasto jest wymarłe - nie ma w nim nawet żywej duszy a Lacrymy zasilające nie mają energii. Nie ma więc światła, wody, gazu...
~~

Magowie dotarli na miejsce w południe, przychodząc z Magnolii i trafiając na obrzeża Eagvill Peak. Właściwie zadanie jakie im zlecono nie wydawało się wielce skomplikowane acz stopień jego trudności zapewne leżał w tajemniczości. Odnaleźć lub wyjaśnić sprawę zniknięcia mieszkańców. Wydawało się dość proste, chociaż kto wie co stało za zniknięciem mieszkańców. A do eksploracji było caaałe miasto. Tak więc przed magami kupa roboty i wiele rzeczy do znalezienia. Każdy z magów dostał też mapę miasta.

//Jeśli będziecie chcieć znać położenie jakiegoś szczególnego budynku, to slijcie pytanie na PV/GG a wam podam.//
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647

AutorWiadomość
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Eagvill Peak - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Eagvill Peak   Eagvill Peak - Page 9 EmptySob Mar 15 2014, 20:06

Normalny człowiek, żyjący w normalnych warunkach, który najnormalniej w świecie ma okazję uniknąć dużych kłopotów i problemów, który po prostu dzięki swoim własnym wysiłkom zostaje nagrodzony i zamiast stracić coś cennego - czy to swoje oszczędności, relacje, czy nawet życie - udaje mu się zachować stan nienaruszony... taki właśnie człowiek, zwykła szara osoba, zapewne po wszystkich swoich kłopotach i problemach może zwyczajnie powiedzieć sobie, że wykonał dobrą robotę, może odetchnąć po tym wszystkim co się stało i może się uśmiechnąć radośnie i triumfująco, wiedząc, że wszystko poszło tak jak sobie planował, że wszystko się udało. Taki człowiek powoli wraca do swojej normalności, jego stan się normuje, nadmiar adrenaliny znika, serce powoli przestaje bić tak szybko jak biło wcześniej, a wraca do swojego standardowego rytmu, który człowiekowi pozwala na życie. Ot, zwykłe, codzienne życie.

Kiri była właśnie w takiej trochę sytuacji. Zrobiła co mogła, byle tylko nie stało się coś czego nie chciała. Walczyła z przeciwnościami rzucanymi jej pod nogi w tym dziwnym, pustym i smutnym miejscu, nie wahała się skorzystać z pomocy drugiej osoby, byle tylko wszystko się powiodło, ogólnie razem z koleżanką zrobiła co mogła, byle tylko ta cholerna czarna dziura czy czymkolwiek to dziadostwo było nie przeniosło jej do jakiegoś magicznego wymiaru śmierci, gdzie fioletowa zatruta mgła mogłaby zakończyć jej żywot (autentyczna myśl Kiri w trakcie walki o przetrwanie!). Gdyby była normalnym człowiekiem, który ma normalne życie, prawdopodobnie w tym momencie wszystko byłoby tak jak opisano u góry. Niestety - w tym momencie jej serce dopiero zaczynało się rozkręcać bijąc coraz szybciej i mocniej, a wraz z każdą kolejną myślą, która podpowiadała Kiri gdzie właśnie znajdują się jej usta i czego dotykają, jej serce jeszcze bardziej przyśpieszało. Prawdopodobnie gdyby stało obok i przyglądała się tej sytuacji skomentowałaby to tylko śmiejąc się, że za chwilę może ono zmienić się w jakiś rodzaj wibrującego alarmu porannego. Teraz jednak nie bardzo było jej do śmiechu.

Najgorsze w tym wszystkim było to, że kompletnie zaskoczona i zbita z tropu dziewczyna, zamiast poderwać się od razu ze swojej koleżanki i rozdzielić ich złączone usta, po prostu... przez chwilę leżała tak na drugiej i wpatrywała się w jej oczy, kompletnie nie ruszając się z miejsca. Skamieniała po prostu i ruszyć się nie mogła. Dopiero po dłuższej chwili była w stanie podnieść głowę i
rozstać się" ze swoją leżąca koleżanką. Następnie bardzo mechanicznymi ruchami zielonowłosa podniosła się na równe nogi i spojrzała gdzieś w przestrzeń bardzo rozgorączkowanym wzrokiem, a jej spojrzenie skakało z jednej rzeczy na drugą. - A, a, a... a-a-a-ale przeżycie, p-p-prawda? Łooo, k-k-kto by się spodziewał czarnych dziur o tej porze roku? N-n-normalnie zakwitają dopiero na nowonów i nie są aż tak gwałtowne! Ahahaha! Tak, tak, tak... powinnyśmy pójść dalej, ahahaha! Dokładnie! - wyrzuciła okropnie roztrzęsionym głosem i ruszyła przed siebie, nie patrząc nawet za bardzo gdzie idzie. Ot, wstała, powiedziała i poszła, jednocześnie w myślach mając kompletny chaos i zastanawiając się nad wszystkim jednocześnie. Nawet jej myśli w tym momencie się jąkały. A jej policzki? To już dawno nie były policzki tylko dojrzałe pomidory.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Shiba


Shiba


Liczba postów : 21
Dołączył/a : 11/12/2013

Eagvill Peak - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Eagvill Peak   Eagvill Peak - Page 9 EmptyPon Mar 17 2014, 07:56

Kiedy przyzwane duchy wyparowały niemal natychmiastowo, zaklął tylko cicho, bo jak widać nawet małej pomocy nie może mieć ze sobą. Ale co najważniejsze, to skoro te da maleństwa wyparowały od razu, to czy będzie mógł używać swej magii opartej na duchach? Bo jeżeli nie, no to znalazł się w dupie ale na samej sile też mógł polegać. Dziwnym było tylko to, że jego duchy wyparowały, a duchy ludzi się utrzymały by zaraz potem zamienić się w złoty pył. Nagle jego rozmyślanie przerwało pojawienie się.....czegoś. Stworek pojawił się dosłownie znikąd obok niego a na dodatek wyglądał nieco groteskowo. Nie dość iż jego ciało było wychudzone, to jeszcze ta wielka łysa głowa i uszy jak u nietoperza. Chciało mu się śmiać, ale jakoś powstrzymał się od tego, bowiem te stwory mogły mieć coś wspólnego z tym co działo się tym mieście. Zaraz potem pojawił się jego kolega, który postanowił ruszyć w jego kierunku, najwyraźniej ciekawy tego co on tutaj robił, bo zapewne gości zbyt wielu to oni tutaj nie miewali. Jednak kiedy zobaczył co zrobił ten pierwszy stwór, po prostu oniemiał i nie był w stanie nic zrobić czy powiedzieć. No bo w końcu niecodziennie widzi się stworki, które od tak odrywają sobie kawałek świata zostawiając dziurę w rzeczywistości, a na dodatek zajadał się tym jak jakąś wykwintną potrawą. Po chwili jednak wyrwał się z zamyślenia, bo przecież jeden stworek zbliżał się do niego, no i cholera wie co zrobi. Mógł przecież zjeść kawałek świata, w tym miejscu w którym on był, a to zostawiłoby dziurę jego ciele. Na wszelki wypadek gotowy był do tego by się obronić, ale na razie spojrzał na stworka i tylko się uśmiechnął.
-W czymś mogę pomóc?
Wątpił by one gadały, ale jeśli go zaskoczą to może wyciągnie od nich informację o tym co się tutaj dzieje.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1764-shiba#29645
Bianca


Bianca


Liczba postów : 111
Dołączył/a : 23/10/2012

Eagvill Peak - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Eagvill Peak   Eagvill Peak - Page 9 EmptyPon Mar 17 2014, 14:05

To coś, okazało się naprawdę silne...na całe szczęście, wspólnymi siłami, udało się uniknąć wciągnięcia do tego czegoś - kto wie co by się stało, gdyby wszystko skończyło się inaczej? No cóż...Sheppard nie miała zamiaru tego sprawdzać - nie była aż tak ciekawa. Właściwie jakby się zastanowić to było kilka opcji i większość brzmiała niebezpiecznie...tym bardziej nie należało tego sprawdzać. Z drugiej strony takie 'zjawiska' nie są na porządku dziennym, więc należało się tym zainteresować.
Nie mniej, na pierwszym miejscu aktualnie było co innego - jak podniesienie się z ziemi po jakże dziwnym upadku. Oh, czytała o czymś takim w powieściach i zawsze wydawało jej się to podejrzane...no bo jak można upaść akurat w taki sposób? Teraz się okazało, że można...Co prawda, i ciemnowłosa była tym zaskoczona, ale nawet jeśli było to widać to cóż...Dla niej nie było to nic niezwykłego. Ot zwykły, przypadkowy całus z towarzyszką. Nie żeby to było coś zwyczajnego, ale nie widziała powodu by robić z tego coś wielkiego. Zwłaszcza, że można było odnieść wrażenie, że Ayame kogoś ma...albo ma kogoś na oku...albo ktoś oko na nią - nieważne. Ważne było to, iż w przeciwieństwie do zielonowłosej, Usami zachowała swój naturalny spokój. Ba, nawet się nie odsunęła, gdy Kirino była tak zszokowana tym co zaszło, że zapomniała od razu się 'odczepić'. Po prostu przypuszczała, że jakby to Bian zrobiła, to tylko by pogrążyła biedną wróżkę w jej zawstydzeniu. Tak więc...poczekała tą chwilę, aż koleżanka doszła do siebie.
W każdym razie, gdy Ayame wstała i zaczęła...no tłumaczenie to to nie było. Od razu widać było jak jest zażenowana sytuacją sprzed chwili...Tak czy siak Smocza Zabójczyni wstała od razu za nią, ale gdy towarzyszka ruszyła, momentalnie złapała ją za rękę.
- Jeśli jest tutaj więcej takich rzeczy to lepiej żebyś nie odchodziła za daleko - odrzekła swym spokojnym i poważnym tonem...jak zawsze zresztą - Spróbujmy znaleźć jakieś zapiski.
...I ruszyła, ciągnąc Kirino za sobą, w poszukiwaniu posterunku policji, szpitala lub czegoś co by zwrócić mogło ich uwagę. Naturalnie co jakiś czas rzucała okiem za siebie by przypadkiem to z czarnej, dziurowej otchłani coś nie wyskoczyło - wtedy oczywiście prędko by się schowała - wraz z Ayame - gdzieś za rogiem.
- Ah, tak...Nie przejmuj się tym co zaszło. Wiem, że to był wypadek i nie chcę byś się źle czuła w moim towarzystwie. Jeśli to Ci pomoże to o tym zapomnij, albo porozmawiamy po naszej misji.
Nie do niej należał wybór opcji. To Kiri była zawstydzona i bardziej ją to dotknęło, więc czy wolała o tym zapomnieć czy później porozmawiać...no cóż, jej wola. Sheppard mogła wysłuchać odpowiedzi i przyjąć ją do wiadomości...Swoją drogą nie bardzo przejęła się tym, iż mówiąc to wszystko, dalej trzymała koleżankę za rękę - wszak trzeba uważać na czarne dziury i kto wie co jeszcze.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t778-konto-bian#10965 https://ftpm.forumpolish.com/t346-bianca#3073 https://ftpm.forumpolish.com/t1464-notatnik-bian#22540
Melior


Melior


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 12/08/2012

Eagvill Peak - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Eagvill Peak   Eagvill Peak - Page 9 EmptyWto Mar 18 2014, 15:04

Cóż niestety Melior niestety nie mógł znaleźć żadnej wskazówki, a przynajmniej do czasu, aż nie wydarzyło się coś dziwnego. Jakby nie patrzyć otwór w przestrzeni wydawał się niepokojący, jednakże podchodzenie do niego w tym momencie wydawało się raczej niebezpieczne, gdyż siwowłosy nie wiedział co może się zdarzyć. No w końcu podążanie za tamtymi ludźmi bez rozpoznania mogłoby być najgłupszym co mógłby zrobić, więc postanowił zamiast tego pośledzić tego stworka. Nim jednak to zrobił postanowił nie ruszając się z miejsca stwierdzić czy są jakieś podobieństwa do szczelin w barierze. Następnie podchodzi do tego domu w którym skryła się ta istota i ostrożnie zerka przez okno. Cóż może coś ciekawego zauważy, w końcu warto zebrać trochę informacji. Jeśli z jednego okna nic nie zobaczy to próbuje zerknąć przez kolejne na parterze, jednakże stara się trzymać z dala tej tajemniczej dziury. Naturalnie stara się być ostrożny, w końcu byłoby nieciekawie gdyby coś go zaszło od tyłu czy boku. Tak więc w razie potrzeby odskakuje.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t71-konto-meliora https://ftpm.forumpolish.com/t64-melior-von-terks https://ftpm.forumpolish.com/t1202-grande-equazione-ksiega-czarow-meliora
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Eagvill Peak - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Eagvill Peak   Eagvill Peak - Page 9 EmptyCzw Mar 27 2014, 15:41

MG

Kirino i Bianca: Dwie dorodne kobiety ruszyły dalej, ostrożniej, uważając na czarne dziury i inne nie zidentyfikowane obiekty nie koniecznie latające. Tak sobie szły i szły aż w oddali ujrzały szpital. Budynek dość wysoki, aczkolwiek drzwi i wszelkie okna na parterze, zablokowano złomem, a na murze szpitalu wielkimi czerwonymi literami ktoś napisał "Odejdźcie". Cóż, niezbyt zachęcające miejsce, prawda? W każdym razie wszystko byłoby ok, gdyby nie kroki za plecami dziewczyn. Obie się odwróciły i dostrzegły... wychudzoną, nagą dziewczynę, skuloną w kącie między ścianą budynku a śmietnikiem. Bujała się w przód i w tył i chyba... płakała? W każdym razie była brudna i umazana krwią. A na jej ciele, a przynajmniej plecach, które widziały dziewczyny, miała dziwne bladoróżowe pręgi.

Shiba: Widząc że Shiba próbuje z nim rozmawiać, stworek się uśmiechnął, w czasie w którym jego kolega pałaszował sobie rzeczywistość. Ten stworek pokazał palcem na Shibę, a potem przejechał nim po swojej skórze, rozcinając kawałek tej na pyszczku, a potem ją sobie oderwał. Następnie znów pokazał na Shibę i zaśmiał się, czekając cierpliwie.

Melior: Dziura nie przypominała tych w barierze, tamte były normalnymi pęknięciami, to zaś, była wyrwa w rzeczywistości. Kiedy zaś Melior stanął przy oknie, zobaczył ciała dwóch ludzi, z poderżniętymi gardłami i to jak stworek podrzyna gardło jakiejś małej dziewczynce, zapewne córce tamtej pary. Potem rozejrzał się i chyba wybrał kobietę, bo zaczął bardzo delikatnie, ściągać z niej skórę.

Stan postaci:
Bianca: 100%MM

Czas na odpis: 30.03 godzina 16:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Eagvill Peak - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Eagvill Peak   Eagvill Peak - Page 9 EmptyCzw Mar 27 2014, 19:50

...

Właściwie to Bianca chciała dobrze. Obiektywnie patrząc jej zachowanie było całkowicie uzasadnione, z racjonalnego punktu widzenia postąpiła najlepiej jak mogła nie pozwalając Kirino udać się w siną dal, ta bowiem kompletnie nie przejmowała się w tamtej chwili tym gdzie mogła zawędrować. Jej głowa zaprzątnięta była kompletnie innymi rzeczami, a te z kolei powzięły w swoje sidła cały jej rozum i zdolność chłodnego kalkulowania, o ile coś takiego faktycznie istniało w główce zielonowłosej. Prawdopodobnie, gdyby tylko jej czarnowłosa koleżanka niczego nie zrobiła, to Ayame byłaby teraz gdzieś, gdzieś hen daleko, wesoło szczebiocząc do siebie oddalałaby się dalej od swojej towarzyszki i być może kompletnie zgubiłaby się w tym, bądź co bądź strasznym miejscu. Następnie zorientowałaby się gdzie jest, zrozumiałaby, że została sama... i co wtedy? Zapewne wtedy byłoby źle. Kirino Ayame oryginalnie nie była aż tak słabą istotą za jaką uznawać ją można było od niedawna, obserwując jej akcję, sama o sobie też nie posiadała najgorszego mniemania, nauczyła się jednak w ciągu ostatnich tygodni ważnej lekcji - że z towarzyszem/towarzyszką/towarzystwem wszystko było łatwiejsze.

Problem polegał jednak na tym, że choć Bianca jak najbardziej postąpiła słusznie to... i tak nie było to zachowanie, które z punktu widzenia wróżki można by uznać za najlepszą obraną ścieżkę. Problem tkwił w tym, że w tym momencie chyba żadnej takiej drogi odnaleźć by się nie dało, bo umysł Ayame się zakorkował na jednym konkretnym temacie i ani myślał w najbliższym czasie się odetkać. I dlatego gdy tylko Sheppard złapała naszego kwiatuszka za rękę, ta... kompletnie zesztywniała i zamilkła, a słyszała tylko i wyłącznie krew pulsującą w jej własnych żyłach. Jedynym plusem tego wszystkiego było to, że przynajmniej stała odwrócona plecami do koleżanki, gdy ta ją chwyciła, więc ta nie mogła zobaczyć tego, że twarz Kirino wcale nie wyrażała skupienia i kompletnie nie sugerowała tego, by dziewczyna poświęciła należną uwagę słowom czarnowłosej.

Szeroko otwarte oczy wpatrywały się bowiem gdzieś przed siebie, a rumieniec powiększył się już do znacznych rozmiarów, najgorsze w tym wszystkim było zaś to, że ta mina przez długi czas pozostawała na twarzy zielonowłosej i nie chciała łatwo z niej spłynąć.

Czemu ona ją chwyciła za rękę? Co to miało znaczyć? Czy ona coś planowała? Była przecież większa od Ayame! Czy Kirino byłaby w stanie wygrać z nią w pojedynku, gdyby przyszło co do czego? Czy towarzyszka miała zamienić się w przeciwnika? Czy wróżka za chwilę miała być zmuszona do ucieczki przed członkinią LS? Co ten ciepły uścisk miał znaczyć? Co miało sugerować to ciepło, tak bardzo odczuwalne, parzące wręcz jej dłoń, która znajdowała się teraz w posiadaniu Bianci? I najważniejsze pytanie - co właśnie mówiła Sheppard? Kirino bowiem przez chwilę dosłownie ogłuchła i przestała reagować, powoli odwracając swoją twarz, wciąż zastygłą w tamtym wyrazie w kierunku koleżanki. Potrafiła tylko skinąć głową po wszystkich słowach wypowiedzianych, choć nawet nie wiedziała na co się zgadza. Musiała się ogarnąć, a jednak nie potrafiła. Czyżby to właśnie serce było największą słabością zielonowłosej?

Nawet gdy ruszyły dalej, Kiri zachowywała kompletną ciszę, skupiając się raczej na swoim wnętrzu niż na tym co powinna było powiedzieć Biance. Była cholerną egoistką, ta cholerna zielonowłosa! To przecież nie tylko ona tutaj była ofiarą... a może nikt nią nie był? W każdym razie Bianca też mogłaby narzekać albo się obruszyć albo coś, a tymczasem to tylko Kirino miała w tej kwestii problemy! Powoli w serduszku zielonowłosej zaczynała rodzić się irytacja na samą siebie. I tak było aż do momentu, gdy dziewczyna ujrzała napis na murze, a po chwili zobaczyła też biedną, skuloną i najwyraźniej poranioną dziewoszkę. Palcem wskazała tylko Biance to co zaobserwowała, zupełnie jakby opuściły ją wszystkie słowa, choć nie tyle była zaszokowana tym nowym widokiem, co wciąż potrzebowała chwili by się ogarnąć. Być może to była dobra ku temu okazja? Ayame momentalnie pociągnęła Biancę, która wciąż ją trzymała (!), za sobą w kierunku dziewczyny. - W-wszystko w porządku? Hej, wszystko będzie dobrze, okej? Jesteśmy tu żeby pomóc! - powiedziała w końcu, łamiąc ze swojej strony ciszę, którą dość niechcący ustanowiła wcześniej po całym tym zdarzeniu. Na wszelki wypadek jednak nie zbliżyła się za bardzo do dziewczyny - wciąż dzieliło ją od niej kilka metrów i nie zamierzała się zbliżyć bardziej, dopóki nie zobaczyłaby oznak akceptacji z jej strony. Ludzie po przejściach różnie reagowali (och, Kirino miała przecież w pamięci swoje własne liczne zachowania) dlatego nie zamierzała kusić losu i przysporzyć biednej kobiecie więcej bólu i krzywdy. Sama też była z resztą jakby na szpilkach i pewnie, gdyby coś niespodziewanego miało się teraz stać, to z wrażenia odskoczyłaby do tyłu, w ten niekontrolowany sposób unikając potencjalnego niebezpieczeństwa. Na wszelki wypadek też ścisnęła mocniej dłoń Bianci, tak by dać jej do zrozumienia, że może lepiej nie podchodzić za blisko tej osoby, przynajmniej póki co...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Shiba


Shiba


Liczba postów : 21
Dołączył/a : 11/12/2013

Eagvill Peak - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Eagvill Peak   Eagvill Peak - Page 9 EmptySob Mar 29 2014, 06:26

Widząc iż stworek się uśmiechnął, nie wiedział czy go zrozumiał, czy po prostu uśmiechnął się, bo człowiek się nim zainteresował. Nie mniej jednak nie przestawał być czujnym, bo to iż tamten się uśmiechnął nie oznaczało nic, bo przecież w każdej chwili mógł się na niego rzucić. Widząc jak stworek rozciął sobie skórę patrzył się na to lekko zdziwiony, a kiedy ją oderwał syknął cicho, bo to musiało raczej boleć. Ale kiedy ten pokazał na niego i zaśmiał się, nie wiedział co to znaczy. Czy miał zrobić to samo co ten? A może chodziło mu o coś zupełnie innego? Możliwe, że ustalał sobie coś z swoim kolegom od zjadania rzeczywistości, ale niczego nie mógł być pewien. Stał więc spokojni ei nie zrobił tego co stworek, ale był przygotowany na to, by w razie ataku wyjąć tomahawk, no i zrobić użytek z swojego haka.
-Wybacz stary, ale nie rozumiem cię. Ale może jesteś w stanie mi wyjaśnić co się tutaj dzieje?
Niezbyt to mądre rozmawiać z czymś, co niezbyt kuma twoje słowa, a na dodatek tak się zachowuje. Ale cóż póki nie spróbuje to nic nie osiągnie.

(post słaby i w ogóle bo trzeźwieje)
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1764-shiba#29645
Bianca


Bianca


Liczba postów : 111
Dołączył/a : 23/10/2012

Eagvill Peak - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Eagvill Peak   Eagvill Peak - Page 9 EmptySob Mar 29 2014, 19:23

Może nie powinna zatrzymywać Kirino? Jasno było widać, że wróżka dalej była w szoku po tym co zaszło, a nie wiadomo czy tym trzymaniem za rękę, ciemnowłosa nie dolała oliwy do ognia. Acz... to chyba złe określenie. Ayame nie wydawała się zła tym wszystkim, ale z drugiej strony w ogóle się nie odzywała. Uh... super - nie ma to jak stracić nową znajomą przez przypadkowy incydent... szkoda, że poradniki opisują ce zachowania międzyludzkie, nie posiadały w sobie informacji o tym jak zachować w tej konkretnej sytuacji... A może istniały takie, ale Sheppard na nie jeszcze nie trafiła? Trzeba będzie taki znaleźć...
Mimo wszystko trzeba było walczyć o to by towarzyszka wróciła do swej dawnej postawy. Problem polegał na tym, że to co wymyśliła Smocza Zabójczyni...no, nie było zbyt przemyślane. No co? Są na misji i powinny umieć się dogadać, więc szybki sposób to najlepszy sposób. Co więc zrobiła? Szły w milczeniu, więc miała chwilkę czasu, tak więc jeszcze przed spotkaniem żywej duszyczki, wydobyła z siebie jedno zdanie.
- ...Eh... - konieczne westchnięcie - Jeśli nie zaczniesz się do mnie odzywać, to zrobię to jeszcze raz.
Taaa...po co się zastanawiać jak mogło to zabrzmieć? Cóż...w uszach ciemnowłosej brzmiało to normalnie, a ona sama dalej zachowywała swoją zwyczajną powagę. Właściwie to musiała przyznać, iż odczuwała pewną ulgę, że Ayame przejawia spore, ludzkie emocje - może powinna się od niej tego nauczyć? Lekcje od żywego człowieka są z pewnością lepsze niż te z poradników.
Tak czy inaczej, dotarły w końcu do budynku szpitalnego, który nie przywitał ich zbyt przyjaźnie. Napis na murze mówił wszystko, i gdyby Sheppard trafiła tutaj całkiem przypadkowo to od razu by zawróciła - co jak co, ale chyba nikt by tego dla żartu nie napisał...a na pewno nie w takim opustoszałym miejscu jak to. Wtem rozległ się odgłos kroków - po tak długiej ciszy można było zapomnieć, że to jednak miasteczko...Tak czy inaczej, ich oczom ukazała się naga, wychudzona dziewczyna. Huh...miasto opustoszałe, więc teoretycznie dałoby się, gdzieś ukryć, ciuchy ukraść czy coś podobnego...a może nie? Nie mniej, oczywiście ruszyła razem z Kirino, nie mając zamiaru póki co puszczać ręki towarzyszki - środki ostrożności ważna rzecz.
Jak było wspomniane, według Bian, Kiri miała lepsze odruchy emocjonalne i więzi międzyludzkie, na których się znała, więc chcąc nie chcąc, nie ciągnęła Ayame bardziej w stronę nieznajomej. Nie wiadomo co przeżyła i jak zareaguje na 'nowych'. Poczekała więc na ów reakcję...Jeśli reakcja będzie pokojowa/nieagresywna to ciemnowłosa miała zamiar zdjąć swój szal i zarzucić go na nieznajomą. Oczywiście wciąż pozostawała ostrożna, więc nie podeszła za blisko, chcąc okryć szalem/zarzucić go bezimiennej na głowę/plecy. Nadmieńmy, że dalej trzymała Kiri za rękę, ale zostawiła ją za sobą, więc...tylko jedna strona ciała zrobiła 'krok' do przodu.
Jeśli jednak ukaże się agresja, albo coś niepokojącego się zdarzy - lub słucha Zabójcy czy co innego uchwyci coś podejrzanego - to oczywiście ma zamiar prędko odskoczyć.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t778-konto-bian#10965 https://ftpm.forumpolish.com/t346-bianca#3073 https://ftpm.forumpolish.com/t1464-notatnik-bian#22540
Melior


Melior


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 12/08/2012

Eagvill Peak - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Eagvill Peak   Eagvill Peak - Page 9 EmptyNie Mar 30 2014, 19:49

Jak się okazało tamta wyrwa w przestrzeni różniła się od tych w barierze, więc ciężko miał z porównaniem jej do czegokolwiek. To jednak był mały problem w porównaniu do tego co ujrzał za oknem. Okazało się że te dziwadło jak tylko wkroczyło do domu zaszlachtowało całą rodzinę. Tak, zdecydowanie to coś było niebezpieczne i trzeba jakoś sobie z tym poradzić. Pytanie tylko miał szanse tego stwora, skoro magia mogła tu szwankować, w końcu wspominano o tym już na początku. Na początek sprawdził czy w sakwie dalej ma dostęp do nieskończonej przestrzeni i da rade wyciągnąć miecz w drewnianej lasce, cóż jeśli ta będzie nieaktywna, czy coś w ten deseń to raczej będzie mieć problem. No jakby nie patrzeć w razie walki przy wadliwej magii bez broni może być ciężko się bronić. Tak więc jeśli zdobędzie broń, lub nie to sprawdza w jakim stopniu może liczyć na swoją magię. Za pomocą swoich pwm stara się przyzwać sobie białe rękawiczniczki bez palców, jeśli się nie uda to jeszcze raz próbuje, chyba że okaże się to w jakiś sposób zbyt męczące. Następnie zmienia ich kolor na brązowy, a potem czarny. W zależności od tego jak będzie mu się udawało będzie mógł stwierdzić, czy w ogóle możliwe jest tu w miarę skuteczne czarowanie. Jeżeli jednak miałoby go to jakoś męczyć bardziej niż zwykle to rezygnuje. Ponadto w między czasie stara się jeszcze przez chwilę obserwować co tam się dzieje. Cóż jeśli nie mógł powstrzymać tej kreatury przed tą rzezią, to warto dowiedzieć się czym to jest i czemu to robi. Nie zapomina też o o toczeniu i stara się być czujnym. Co jakiś czas zerka czy dziura się nie zbliża lub coś stamtąd nie wyłazi. O pozostałych stronach też nie zapomina. Jakby stworek podobnego typu kręcił się na zewnątrz po okolicy, to woli się od niego z dala trzymać i oddalić z tego miejsca. Jeśli tak się stanie to postanowi udać się w kierunku w jakim szedł kolega z Lamia Scale, cóż lepiej go znaleźć.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t71-konto-meliora https://ftpm.forumpolish.com/t64-melior-von-terks https://ftpm.forumpolish.com/t1202-grande-equazione-ksiega-czarow-meliora
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Eagvill Peak - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Eagvill Peak   Eagvill Peak - Page 9 EmptySro Kwi 02 2014, 16:12

MG

Kirino i Bianca: Dwie dziewczyny, jedna zawstydzona a druga niepewna, napotkały trzecią kobietę, tym razem nagą i chlipiącą. Na głos Kirino oczywiście zareagowała. Dziwny dźwięk i czynności owej osoby natychmiastowo ustały a ta lekko, dosłownie delikatnie się odwróciła, patrząc spod włosów na dziewczyny. Niby nic, spoko, zaraz jednak kobieta wydarła się poderwała i rzuciła na Kirino która mi odskoku w tył, zaraz została pochwycona przez wariatkę, która łapiąc ją za barki, wskoczyła jej stopami na klatkę piersiową, przewracając dziewczynę na plecy i wyrywając jej dłoń z dłoni Bianci, która w oniemieniu z początku tylko patrzyła. Teraz zaś widziała, ze to coś, imitujące ludzką kobietę, siedzące na Kirino, niebezpiecznie zaczyna pochylać się w stronę jej twarzy.

Shiba: Stworek słysząc kolejne słowa chłopaka, ale nie widząc z jego strony żadnych posunięć, zbliżył się do niego i po prostu chciał zedrzeć z niego skórę, Shiba jednak zamachnął się szybciutko swoim hakiem, trafiając stwora i odpychając go od siebie. To dało mu czas na wyjęcie Tomahawku, a stworkowi na pozbieranie i gniewne pomruki. Jego kolega przestał tym samym jeść rzeczywistość i oboje zaczęli zbliżać się do chłopaka. Jeden od przodu, a drugi od prawej.

Melior: Sytuacja była dla Mela zbyt ciężka, a przeciwnik zbyt potężny, by walczyć z nim inaczej niż przy użyciu magii czy chociażby broni. Chłopak więc otworzył swoją sakiewkę i z radością stwierdził że działa, co też pozwoliło wyjąć mu miecz w lasce. Mimo tego spróbował jeszcze rękawiczek i ku jego radości pojawiły się na dłoniach, by zaraz zniknąć, zmieniając się w złoty pył. Tymczasem stworek ubrał na siebie skórę kobiety, która groteskowo zaczęła z niego zwisać i położył się na podłodze, gdzie chyba zasnął.

Stan postaci:
Bianca: 100%MM

Czas na odpis: 05.04 godzina 16:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Eagvill Peak - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Eagvill Peak   Eagvill Peak - Page 9 EmptySro Kwi 02 2014, 18:07

Niespodziewane rzeczy następowały jedne po drugich, a gdy Kirino myślała, że właściwie resztę misji spędzi myśląc o tym jak się wykaraskać z tych "zarumienionych kłopotów" para kolejnych niespodzianek już na nią czekała, wychylając się zza rogu i przyglądaj się dziewczynie ze złośliwym uśmieszkiem na buzi. A ten przecież należał się Kiri, a nie przeciwko niej, prawda? Oczywiście, że prawda! Tak czy siak jednak pierwszy (kolejny?) cios zadała Bianca, która milczenie zielonowłosej, milczenie nie bez powodu i pełne myśli wszelakich, przerwała prostym sierpowym w postaci zdania jednocześnie tak prostego i pełnego energii (z punktu widzenia Kirino), że aż podłoże się zatrzęsło pod dziewczyną. Oczywiście nie dosłownie, a w przenośni, ale to było niemal wystarczające by przewrócić wróżkę na plecy. Co do cholery miała na myśli Bianca? Zaraz... a co jeśli jej się to spodobało? Może ona była tego rodzaju cichą osobą, która w tych kwestiach udawała spokojną, a tak naprawdę nie marzyła teraz o niczym innym jak tylko o powtórce? Co jeśli Ayame, zajęta zamartwianiem się o siebie w tej sytuacji, nie zauważyła na przykład jakiegoś sygnału ze strony swojej koleżanki, która może pragnęła pogłębić znajomość? Co miała teraz zrobić...?!

...o ile jednak wcześniej była bliska upadnięcia na plecy, tak po chwili stało się to faktem przy znaczącym udziale nagiej "dziewczyny", do której Ayame próbowała się przyjaźnie zwrócić. I tak oto sposób na to by odwrócić myśli od zawstydzającego wypadku okazał się być niesamowicie skutecznym, szkoda tylko, że jednocześnie przyprawił wróżkę niemal o zawał serca. Bo to, że się przestraszyła w takiej sytuacji było przecież całkowicie naturalnie. Głośne "aaaaaaaah!" wyrwało się z jej ust gdy upadała na ziemię i spanikowana próbowała zrozumieć co się dzieje. Gdy natomiast leżała już na ziemi niczego nie zapragnęła tak bardzo, jak tego by wrócić na nogi i bynajmniej nie dlatego, że jej płaszcz się brudził. Cokolwiek zbliżało się jej twarzy nie było tak przyjemne jak buziaczek wymieniony wcześniej z Biancą, dlatego Ayame zadziałała dość instynktownie, odruchowo próbując użyć zaklęć i zapominając o tym, że tutaj działają one dość dziwnie - podniosła ona swoją wolną dłoń i wycelowała w obręb ciała "nagiej", starając się wyrzucić w nią swój Flower Vine, w ten sposób stopując jej zboczone zapędy. Druga ręka natomiast, o ile tylko była wolna, próbowała w tym samym czasie zdzielić łeb atakującej istoty, tak by ta odczepiła się od Kiri, a jeśli były przytrzymywana to oczywiście dziewczyna próbowała ją wyszarpnąć. W tym czasie reszta ciała wyrwała się ile tylko mogła, nogi latały na wszystkie strony, dziewczyna próbowała też kolanem dosięgnąć swojego przeciwnika, a wyglądało to jakby wróżka próbowała wykonać przewrót w tył z leżenia. Oprócz tego każdy mięsień w ciele zmuszony do posłuszeństwa napinał się ile tylko się dało, a dziewczyna próbowała zrzucić z siebie to coś i nie zostać ponownie "pocałowana". Nie muszę wspomnie, że Ayame oczywiście odwróciła głowę od dziewczyny i nawet nie zamierzała spojrzeć w tamtym kierunku? Ręka która wcześniej "wystrzeliła" też zaklęcie w tym momencie miała zasłonić ją przed zbliżaniem się gębuszki wroga i odepchnąć ją, jeśli tylko było to możliwe. A wszystko to przy cudownym akompaniamencie krzyków, jęknięć i ogólnej agresji.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Bianca


Bianca


Liczba postów : 111
Dołączył/a : 23/10/2012

Eagvill Peak - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Eagvill Peak   Eagvill Peak - Page 9 EmptySro Kwi 02 2014, 18:37

Można było odnieść wrażenie, że Kirino ma niezwykłego pecha na obecnej misji - a może tak zawsze było? Wszak wcześniej były razem tylko na jednej misji, ale wtedy nic takiego miejsca nie miało. Hm... no bo tak - wpierw chciała ją wciągnąć jakaś dziura, potem przypadkowo umarłaby ze wstydu po tym co niechcący zrobiła, a teraz rzuca się na nią jakaś niezidentyfikowana persona. Trzeba przyznać, że Ayame potrafi przyciągać do siebie kłopoty... Całe szczęście, że Bian nie miała mocy czytania w myślach bo wtedy zielonowłosa miałaby kolejny problem na głowie - przypuszczalnie dość bolesny. Eh eh... miała przynajmniej nadzieję, że zawstydzenie z wcześniej jej przeszło. Cóż... zważywszy na obecny problem to nie było nawet co się rozmyślać nad tym co było.
Niestety bezimienna dziewczyna nie zareagowała zbyt przyjaźnie. Z drugiej strony może był to odruch samoobrony? Nie mniej jednak zaatakowała pechową wróżkę, więc i Sheppard - gdy tylko oniemienie jej przeszło - miała zamiar zrobić to co każdy normalny człowiek by zrobił - wręcz odruchowo nawet. Ściślej mówiąc chwyciła ją za włosy - normalnie pewnie chwyciłaby za ciuchy, ale skoro oponent ich nie miał to cóż... włosy były na miejscu... Miała zamiar chwycić je mocno i pociągnąć z całą siłą do tyłu. W dodatku jeśli uda się ją faktycznie odchylić - nawet jak jest silna to może być zaskoczona i to będzie dobra okazja by to wykorzystać - to wtedy Usami ma zamiar objąć bezimienną, jedną ręką wokół szyi (drugą dalej by kudły trzymała) w celu próby uspokojenia/podduszenia nieznajomej.
Jeśli coś nie wyjdzie - nie odchyli się, coś źle z włosami itp. - wtedy cóż... za włosy i tak ma zamiar złapać i pociągnąć z całych sił, ale jeśli nie da to efektu odchylenia to dodatkowa opcja zakładała jeszcze coś... zdjęcie swego szalu i 'objęciu' nim twarz/usta bezimiennej, po czym pociągnięcie ją do tyłu. Najważniejsze było aby Kirino się wygramoliła by nic się jej nie stało!
Jeśli coś z tego wyjdzie - obojętnie którym sposobem - to Sheppard ma zamiar przygwoździć dziewczynę twarzą do ziemi, naciskając swoim ciężarem na nią - głównie kolanem na kręgosłup. Naturalnie robi to albo wtedy, gdy Kirino się wydostanie spod 'podejrzanej' albo jeśli ma okazję to rzuca oponentkę, gdzieś obok.
Należy dodać, iż stara się uważać by nie dostać przypadkowo od towarzyszki czy nie zepsuć jej obrony.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t778-konto-bian#10965 https://ftpm.forumpolish.com/t346-bianca#3073 https://ftpm.forumpolish.com/t1464-notatnik-bian#22540
Shiba


Shiba


Liczba postów : 21
Dołączył/a : 11/12/2013

Eagvill Peak - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Eagvill Peak   Eagvill Peak - Page 9 EmptyPią Kwi 04 2014, 10:27

Jak widać przygotowanie się do obrony było dobrym pomysłem, albowiem stworek po zerwaniu swojej skóry chciał zerwać i jego, ale on masochistą nie był, no i stworek dostał z haka i tyle. Musiało go to wkurzyć bo zaczął coś mruczeć, a na dodatek jego kolega postanowił mu pomóc, co jasno oznaczało, że koniec rozmowy. Na szczęście był na to gotowy, a walki z przeszłości dawały mu przewagę w postaci doświadczenia. Nie czekał aż się zbliżą tylko ruszył do tego na przeciwko siebie, żeby nie dać mu czasu na wykombinowanie czegoś. Kiedy znajdzie się przy nim zamierza wsadzić mu z całej siły czubek haka w brodę, by zaraz potem go unieść i cisnąć nim w jego kolegę. Jeśli się uda zamierza do nich doskoczyć, by zaraz potem zamachnąć się tomahawkiem i przybić oboje do ziemi wkładając w to całą swą siłę. Gdyby jednak obronił cios hakiem, to zaraz po nim wyprowadzi uderzenie tomahawkiem na skroń, żeby rozpłatać jego głowę jak arbuza. Zaraz po tym zamierza doskoczyć do drugiego i rozpłatać go na dzwonka tomahawkiem. Jeśli by odskoczył zamierza go dopaść i wbić hak w bebechy, a potem je po prostu wyrwać na zewnątrz. Gdyby uniknęli ataków, to po prostu będzie się bronić za pomocą haka i tomahawku.

(pisane na klawiaturze ekranowej więc docenić to proszę xD)
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1764-shiba#29645
Melior


Melior


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 12/08/2012

Eagvill Peak - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Eagvill Peak   Eagvill Peak - Page 9 EmptyPią Kwi 04 2014, 23:19

Cóż testy jakoś wyszły i siwowłosy mógł wyciągnąć trzy w nioski, z czego dwa pozytywne i jeden negatywny. Z tych przyjemniejszych okazało się że jako taki dostęp do uzbrojenia i magii ma. Niestety minus okazał się dość bolesny, gdyż okazało się że oficer może się pożegnać z większością swych czarów, gdyż czary najwyraźniej bardzo krótko się utrzymują. Tak, czy siak widząc jakie obrzydliwości wykonywał stworek postanowił go eksterminować. Jeszcze tylko rzucił okiem, czy z okna nie widzi, czy coś nie dzieje się dalej. Następnie odsuwając się od okna rozejrzał się wokoło. Jeśli miał wejść nie do swojego domu to lepiej, żeby nikt go nie widział, dlatego oczekiwał pustych ulic. Następnie, gdy kierował się do drzwi zerkał dyskretnie przez okna (jeśli były jakieś po drodze) by nie zostać przykrzże zaskoczonym. Tak, czy siak, jeżeli wejdzie to zamyka za sobą drzwi (nie na klucz), a następnie powoli i ostrożnie stara się po cichu dostać do pokoju, gdzie było te dziwadło. Oczywiście po cichu stara się otworzyć drzwi o ile są zamknięte lub ostrożnie zagląda o ile pozostały otwarte. Jeśli stworek nie wykaże żadnych oznak przytomności to ostrożnie i jak najciszej podchodząc do niego postara się bezdźwięcznie wyciągnąć miecz z laski. Upewniwszy się wzrokiem, że jest tam gdzie jest i zerkając, czy nikt się nie patrzy postanawia wbić miecz w dziwadło, a dokładnie jego środek, po czym wycofać się w międzyczasie wkładając ostrze z powrotem do laski. Następnie postara się udać w stronę gdzie mniej więcej szedł kolega z LS.
Oczywiście cały czas pozostaje jak najbardziej czujny, cóż w końcu lepiej nie zostać samemu zaatakowanym z zaskoczenia. W razie potrzeby odskakuje.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t71-konto-meliora https://ftpm.forumpolish.com/t64-melior-von-terks https://ftpm.forumpolish.com/t1202-grande-equazione-ksiega-czarow-meliora
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Eagvill Peak - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Eagvill Peak   Eagvill Peak - Page 9 EmptyPon Kwi 07 2014, 13:24

MG

Kirino i Bianca: Zdecydowanie wyglądało to jak jakaś kobieca orgia sado maso. W każdym razie dwie dziewczyny próbowały się pobyć trzeciej natrętnej. Ayame wyciągnęła dłoń przed siebie próbując użyć zaklęcia, to jednak działało może na przestrzeni 15cm, bowiem to co było dalej, zdążyło się już rozpaść, zanim dalsza część się pojawiała. Bianca złapała kobietę za włosy, kiedy Kiri się wyrywała, no i ciągnęła, aż w końcu usłyszała niemiłe plaśnięcie i poczuła że coś ustępuje. Nie była to jednak kobieta, a jej włosy, a raczej cały skalp, który Bianca niczym worek, zdjęła z kości, odsłaniając brązową skórę łysego stwora o szpiczastych uszach, zaś Kiri spojrzała wprost w ogromne czarne oczy i rząd ostrych zębów. Zębów które miały jednak bliżej do dłoni niż twarzy i to w nią się wgryzły, wywołując krzyk zielonowłosej. Jednak Bianca nie stała bezczynnie i złapała stwora za twarz ciągnąc z całej siły, jednocześnie z odpychaniem Kirino i tak znów, pracą zespołową, zrzuciły stwora, który potoczył się kawałek po ulicy i począł podnosić. Problemem była jednak Kirino, bowiem odciągnęły od niej nie tylko stworka, ale też kawałek dłoni zielonowłosej, która teraz broczyła krwią, nie mając kawałka skóry i mięsa, w wewnętrznej części prawej dłoni.

Shiba: Mężczyzna nie zamierzał czekać aż stworki cokolwiek zrobią, zamiast tego sam doskoczył do jednego z nich i uderzył z haka, ten jednak nie wbił się w stwora, więc mężczyzna dokończył tomahawkiem, powalając małego skubańca. Nim jednak zdążył ruszyć na kolejnego, ten wczepił mu się wprawą nogę, wbijając ostre szpony i ząbki w jego udo, nieco nad kolanem. Gdzieś w okolicy, usłyszał wrzask dziewczęcia.

Melior: Policjant w końcu postanowił działać, to nic że wcześniej dał zabić stworku kilka osób, w końcu był z policji prawda? Wpierw przestępstwo, potem działanie. Nigdy na odwrót, za coś trzeba zbira zapuszkować inaczej nie będzie pączków. W każdym razie wszedł do środka i podszedł do stwora, po czym wbił w niego swój miecz i wtedy... wszystko rozpadło się na złoty pył. Stał w pustym salonie domu, niemal wszystko pokryte było czerniom, jak by ktoś nagle usunął z danego miejsca "kawałek rzeczywistości", w gruncie rzeczy przypominało to z grubsza, dziurę z której wyszedł stworek. Teraz jednak nie było tu śladu ciał, ani nawet stworka. Za to problemem będzie wyjście, by nie wpaść w mnogą ilość dziur.

Stan postaci:
Bianca: 100%MM
Kirino: Nad nadgarstkiem, tuż przy kciuku głęboka i krwawiąca rana, po wygryzieniu kawałka mięśnia. Brak możliwości ruszania kciukiem i palcem wskazującym prawej ręki. 100%MM
Shiba: Prawe kolano i udo pieką, coś ci się w nie wgryza

Czas na odpis: 10.04 godzina 13:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Sponsored content





Eagvill Peak - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Eagvill Peak   Eagvill Peak - Page 9 Empty

Powrót do góry Go down
 
Eagvill Peak
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 9 z 13Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Magnolia
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.