I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Temat: Hotel "Złota Magnolia" Wto Wrz 11 2012, 21:36
Hotel "Złota Magnolia" położony niedaleko centrum miasta. Mówiąc o tym kompleksie jak o zwykłym hotelu, popełnimy wielki błąd. To jest HOTEL, tak tak przybywają tu najbogatsze i najsławniejsze persony. Oczywiście nie można tutaj wykupić noclegu od tak. Nawet jeśli uzbiera się odpowiednią sumę. Trzeba mieć znajomości... lub być na tyle znanym by to inni chcieli Cie znać. Tak tak, nie jest łatwo. Mimo, że nigdy się nie zdarzyło, że większość pokoi była zajęta na raz, to można mieć pewność, że dłuższy pobyt jednej sławnej persony, może zapewnić byt hotelowi przez następny rok..? Oczywistym jest, że kompleks jest ogrodzony i strzeżony, aby zapewnić odrobinę prywatności. W środku znajduje się niemalże wszystko, czego dusza może zapragnąć, od basenów po kasyna i tak dalej. ===========================================================
MG
Właśnie zerwałeś ogłoszenie z tablicy, jednak poza głównym celem misji nie było żadnych szczegółów. Jedyna dodatkowa notka, to adres hotelu przed którym właśnie stanąłeś. Brama była otwarta, jednak w oddali przy wejściu do kompleksu zauważyłeś dwóch ochroniarzy. Chyba trzeba będzie się tam dostać i odszukać "Artystę". Jednak kiedy tylko się zbliżyłeś, młody ochroniarz wystąpił do przodu zatrzymując Cie gestem. - Ani kroku obwiesiu. Czego tu? Na żebry przylazł? Spadaj stąd puki dobry! - warknął podchodząc do Ciebie, był twojego wzrostu, ale bardziej rozbudowany w barach.
Lupo
Liczba postów : 7
Dołączył/a : 09/09/2012
Temat: Re: Hotel "Złota Magnolia" Wto Wrz 11 2012, 23:24
Widząc sowicie udekorowany hotel dla bogaczy jedynie uśmiechnął się znacząco oglądając każdy element wejścia. Zaczynając od bramy, kamer i wielkich drzwi, do których się zbliżał a kończąc na napakowanych osiłkach, ochroniarzach. Nie miał w naturze szukać problemów, a widząc minę i tupotanie jednego z nich, najwyraźniej świeżaka mógł mieć w domyśle co za chwilę się stanie. Zapewne notka na korkowej tablicy, która nie była zbyt dokładna z racji na prywatność owego artysty. Skoro przyszło mu pomieszkiwać w takich luksusach rzeczywiście musiał być kimś sławnym. W prawdzie Prado również był dziany, a raczej jego kochająca rodzinka jednak teraz od posiadłości był daleko, a sława jego nazwiska kończyła się zapewne na magach lub ludzi z magią związanych. Nie liczył na to, iż wystarczy mu wymówić nazwisko a ochroniarze rozstąpią się przepraszając. W końcu kiedy Lupo był już nieopodal drzwi frontowych raptus-młodziak zatrzymał go wystawiając dłoń. Wszystko byłoby zrozumiałem gdyby nie zdecydował się na otworzenie ust. O ironio, czy pół-mózg taki jak on naprawdę myśli, że zabłyśnie gdy powie coś w swym prymitywnym slangu? Słysząc mierne wyzwisko uniósł jedną brew, a jego oczy przejechały od góry do dołu i od dołu do góry całego ochroniarza. Kto jak kto ale Lupo o swój styl dbał, czego często nie można było powiedzieciem o magach z Gildii, których roiło się w tym mieście. Długie białe spodnie przypominające pidżamę, gruby skórzany pasek ze złotą klamrą oraz wywalony bęben okryty jedynie jakąś szmatką. Tak, takiego maga można nazwać obwiesiem. No ale Lupo? Biała, w idealnym stanie, koszula, czerwony krawat oraz bordowe spodnie od garnituru. Może wyglądał trochę irracjonalnie, jednak w porównaniu do wielu magów wcale nie było tak źle. Był charakterystyczny, elegancki ale na pewno nie był obwiesiem. - Inteligencją nie świecisz, więc do takiej pracy się nadasz co ?- Spokojnym głosem, przeciągając zripostował tępego osiłka. Jego uśmiech z każdym słowem i przeciągnięciem jedynie się poszerzał a nim ten runął na niego z pięściami wystawił mu przed twarz ogłoszenie. Najwyraźniej to był najlepsze rozwiązanie w tej sytuacji. - Spokojnie, jestem tu w pewnym celu. - Tym razem zwracał się już do bardziej rozgarniętego z ochroniarzy. Jeśli ten zareagował przyjemnie wysłał mu uśmieszek natomiast drugiego omijając jakby wcale go tam nie było. Natomiast gdyby nastąpiła reakcja odwrotna jedynie prychnie wkładając ręce z ulotką do kieszeni i czekając na to co ma się wydarzyć.
Villen
Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012
Temat: Re: Hotel "Złota Magnolia" Sro Wrz 12 2012, 22:07
MG
Ładnie odparowałeś atak ochroniarza i wyprowadziłeś kontrę. Ochroniarz ewidentnie wściekł się tą uwagą i już otwierał usta by coś powiedzieć, gdy rozległ się głos starszego mężczyzny. - Dość tego.. - tak tak, to była ta druga osoba przy drzwiach. Ewidentnie już w podeszłym wieku jednak dalej jego postura i głos wręcz wymuszały szacunek. Wyjął Ci z dłoni karteczkę po czym palcami pogładził dość obfite siwe wąsy, jeżdżąc wzrokiem po tekście. Kilka razy podczas czytania zmierzył Cie wzrokiem po czym zwrócił się do swojego wspólnika. - Pójdź powiadom Pana Pako o kolejnym chętnym... no już już - dodał widząc, że młody ochroniarz coś się ociąga. Ten tylko zgryzł jakieś przekleństwo w zębach po czym zniknął za drzwiami hotelu. Starszy oddał Ci kartkę. - Wybaczcie pytanie... ale ciekawi mnie to. Jesteście może magiem? - Spytał spokojnym głosem. Patrząc na Ciebie - Już kilku tu było chętnych... z takimi trzeba uważać, jeśli wiecie o czym mówię. Banda wandali i tyle... Chociaż, żaden z poprzedników nie parał się magią
Po kilku minutach młody ochroniarz znów pojawił się w drzwiach, informując że Artysta oczekuje gościa w swoim pokoju. Starzec skinął Ci tylko głową wskazując byś poszedł za nim. Wprowadził Cie do środka. Główny hol był ogromny, pewno dałoby radę upchnąć tu kilka mieszkań... tak tak był tu też wszelaki przepych. Przeszliście dalej po krętych schodach. Kilka mniejszych korytarzy (chociaż dalej baardzo drogich korytarzy) dalej, znaleźliście się przed dużymi drzwiami. Starzec zapukał poczekał na pozwolenie ze środka po czym wszedł. Skłonił się osobie siedzącej w głębokim fotelu po czym ulotnił się z pokoju zostawiając Cie z jegomościem w fotelu. Który spojrzał na Ciebie i wstał uśmiechając się lekko. Był niższy o kilka centymetrów. Był to mężczyzna w średnim wieku, odziany w dość drogie materiały. Wyraz twarzy miał pogodny, gestem wskazał Ci fotel naprzeciw niego i sam usiadł. - Więc przychodzicie w sprawie ochrony... potraficie coś? Wiecie... muszę mieć pewność jaką osobę mam za plecami... taki zawód - Uśmiechnął się lekko.
Lupo
Liczba postów : 7
Dołączył/a : 09/09/2012
Temat: Re: Hotel "Złota Magnolia" Czw Wrz 13 2012, 21:30
Widząc reakcje starszego, doświadczonego ochroniarza roześmiał się w jego stronę. Oczywiście odczekał do chwili kiedy zostali sami. Czując się pewniej w rozmowie z siwym panem postanowił zaprezentować mu nie co swoich specyficznych możliwości. Wydawał mu się być wyjątkowo zainteresowanym magiom, co było wielkim zaskoczeniem dla Lupo. Przywykł do reakcji wręcz odwrotnej. Z reguły pracownicy pokroju ochroniarzy reagowali raczej niechętnie. Może bali się nierealnych mocy, które przyszło kontrolować magom, lub po prostu czuli zazdrość gdyż oni nie mogli być chociaż w połowie tacy jak on. Wystawił rękę w stronę bodyguarda, ten zapewne zdziwił się nie wiedząc o co chodzi. - Chciałbyś może zobaczyć tą magię ? - Spytał szczerząc się do niego. W tym samym momencie na środku jego dłoni zapłonął pomarańczowy płomyczek. Robił się nie co większy, nie co większy a kiedy młodziak otwierał drzwi Lupo zamknął palcami płomień, który dosłownie momentalnie zgasł. Wchodząc za panami do środka nie wydawał się być podniecony z racji na klimaty znajdującego się wystroju. Pochodził z bogatej rodziny, a wychowywał się w bogato zdobionej posiadłości. Trzymając ręce w kieszeni, tak że czerwona marynarka zwisała swobodnie zatrzymując się na nadgarstku lecz nie będąc na tyle nisko by brudzić się o ziemię. Z oczami skierowanymi w plecy kompanów szedł w milczeniu. Szedł, a raczej maszerował gdyż dobrze zbudowani mężczyźni utrzymywali tempo. Będąc już sam na sam z owym artystą, o którym zdarzył przeczytać w ogłoszeniu starał się zachować spokój. Nie miał zamiaru roztrzepanie biegać po pomieszczeniu, co więcej nawet odpuścił sobie oglądanie pomieszczenia, jego wzrok od razu skupił się na siwym panu. Odkładając złożoną marynarkę na ramię fotela, zasiadł naprzeciw bogacza. Zarzucił nogę na nogę a jego ręce złożone wylądowały na wyżej położonym kolanie. Jego mimika nie oddawała żadnych znaczących uczuć. Słysząc konkretne pytanie jedynie westchnął głęboko wstając na proste nogi. - Oczywiście. - Dodał z opuszczoną głową następnie podszedł do biurka, które być oczywiście powinno. Jeśli w pobliżu byłby jakiś świecznik, tudzież kominek zapaliłby go pstryknięciem palca. Jeśli zaś zbitek wolnych kartek przyłożyłby do nich kciuk wypalając tym samym sowitą dziurę przechodzącą przez środek każdego z nich. Jeśli jednak obie te opcje nie byłyby możliwe podobnie jak przy ochroniarzu wystawi do artysty długą dłoń, która zajdzie płomieniem. W każdych z tych opcji doda. - Zwą mnie Lupo Prado, z rodziny Prado ze wschodu, podobnie jak większość mych braci władam ogniem, potężną magią mogącą wyjątkowo skutecznie pana obronić przed nieprzyjemnościami.
Villen
Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012
Temat: Re: Hotel "Złota Magnolia" Sob Wrz 15 2012, 14:07
MG
Podczas twojego krótkiego pokazu umiejętności ochroniarz wpatrywał się w Ciebie jak w obrazek. Po czym podziękował z wdzięcznością. Co się tyczy sytuacji w pokoju Artysty. Może świeczników jako takich tu nie było, a jak były to już tańcowały na nich małe ogniki. Znalazło się biurko z stosem papierów, jednak nie były to jakieś tam papiery. Każda z kartek pokryta była licznymi szkicami, notatkami i innymi artystycznymi duperelami. Myślę, że twój przyszły pracodawca nie byłby zbyt zadowolony gdyby chociaż najmniejsza karteczka została uszkodzona. W końcu każda z nich posiada w sobie duszę właściciela prawda? Dlatego też uznam tą ostatnią wersję. Pako przyglądał się płomieniom w zamyśleniu. Kiwając lekko głową i mrucząc cicho pod nosem coś w stylu "doskonale" lub "wyśmienicie". Dopiero po chwili potrząsnął głową wyrywając się ze swojego świata i uśmiechnął się lekko. - Więc z przyjemnością stwierdzam, że zaczynamy współpracę - uśmiechnął się jeszcze szerzej co wywołało kilka zmarszczek na jego twarzy. Wstał i wyciągnął do Ciebie dłoń - Ty przypilnujesz bym przeżył pobyt w tym mieście - zaśmiał się lekko - a ja przypilnuje byś otrzymał odpowiednią zapłatę.
Jeśli się zgadzasz, ten uśmiecha się lekko i zaczyna chodzić po pokoju. - Jesteś stąd? To znaczy... masz się gdzie zatrzymać? Jeśli nie, powiedz wyłożę na twój nocleg, uznajmy to za gratis. W końcu muszę Cie czymś zachęcić do wytrwalszej pracy, prawda? - tutaj znów się zaśmiał - Zaczynasz pracę za dwie godziny... spotkamy się na głównym placu, gdzie zaprezentuje kilka moich dzieł. Oczywiście wtop się w tłum i udawaj, że chociaż trochę interesuje Cie to wszystko. Zapewne dopiero wieczorem się z wyrwę i będę mógł wrócić tutaj, dopiero wtedy zapewnisz mi osobistą eskortę. Jakieś pytania?
Villen
Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012
Temat: Re: Hotel "Złota Magnolia" Czw Lis 01 2012, 23:42
Skoro nie było, żadnych pytań artysta pożegnał się z naszym magiem i zajął się swoimi sprawami. Najprawdopodobniej było to przygotowanie do jutrzejszej wystawy na placu Magnolii, gdzie wcześniej wspomniany artysta miał zademonstrować kilka swoich dzieł jaki zaprezentować szybki pokaz umiejętności i proces porządkowania chaosu zwany wśród prostych ludzi etapem twórczym. Wszystko wydawało się być już dopięte na ostatni guzik, nie przewidywano żadnych niedociągnięć czy potknięć.
Nie wszystko jednak poszło jak należy... owszem Pako wystąpił przed tłumem... zaprezentował swe dzieła. Schody zaczęły się kiedy zaczął tworzyć... nagle na platformie na której demonstrował swoje umiejętności, pojawił się gęsty dym. Chwilę później słychać było krzyk artysty i błaganie o pomoc... Która nie nadeszła. Wszystko działo się tak szybko... Kiedy gęsta zasłona opadała, oczom widowni pokazały się zakrwawione zwłoki Pako...
Informacja o śmierci artysty rozeszła się w piorunującym tempie. Dodatkowo pojawiły się podejrzenia, że gildia Lamia Scale przyjęła znaczną sumę za "wystawienie" ofiary na rzeź. W końcu to ich mag miał zagwarantować bezpieczeństwo podczas pokazu. LS ma teraz krew na rękach i nadszarpnięty honor... ciekawe czy uda im się uratować swą zachwianą pozycję.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Hotel "Złota Magnolia" Pon Maj 26 2014, 16:13
~~MG~~
Pospieszna rozmowa z radnym zdecydowanie nie dała zbyt wiele informacji dwójce ochotników. Dwie osóbki wprost z niezbyt znanej gildii Latających Koników, którym powiedziano, że mają oprowadzić ambasadora Joyi po stolicy Fiore i odpowiednio wprowadzić osobnika w codzienne realia typowego Fiorejczyka. Niby proste zadanie, jednak nic więcej im nie powiedziano, poza adresem i tym, że wynagrodzenie zostanie później przesłane na ich konta - jak miło! Nawet otrzymali specjalne przepaski na ramię, które jasno świadczyły o tym, iż zajmują się ambasadorem i działają, jako przedstawiciele rady. Nie pozostawało też chyba nic innego, jak udać się do owego Hotelu "Złota Magnolia" i spotkać się z celem misji?
Możecie napisać pod czy chcecie czas na odpis, czy po prostu wolicie czekać aż odpiszą wszyscy
Rej Mikołaj
Liczba postów : 49
Dołączył/a : 04/05/2013
Temat: Re: Hotel "Złota Magnolia" Sro Cze 04 2014, 14:22
Zbytni pośpiech radnego doprowadził do tego, że nie było wiadome nic a nic na temat ambasadora, poza tym, gdzie się zatrzymał. Dużo to nie ułatwiało, bo równie dobrze... mogło chodzić o ciasto! Nie, nie, dobrze wiedział, że chodzi o osobę, jednakże sama wizja czekoladowego torciku jako przedstawiciela innego kraju była całkiem zabawna. I na swój sposób sprawiała, że przyjemnie byłoby wpaść na herbatkę i właśnie ambasadora do kawiarni. Do tego towarzyszyła mu Ida, już nie tak nowa osóbka w gildii, jednak wciąż nie spędził z nią wystarczająco czasu by wiedzieć, z kim ma do czynienia. W każdym razie z pewnością była tak samo ciekawym partnerem co Eustass. W sumie, ciekawe go u tego zrzędliwego kota... Wszedł do hotelu, rozglądając się za domniemanym dyplomatą. Jakoś może się wyróżniał pośród osób przed recepcją. Jeżeli go nie było... Cóż, pozostawało się zapytać osoby za ladą. - Dzień dobry. Czy można wiedzieć, gdzie jest przedstawiciel Joyi? Ja i moja towarzyszka zostaliśmy przydzieleni do oprowadzenia go po mieście - powie spokojnie z uprzejmym uśmiechem. Jednak zawsze łatwiej by było, gdyby ambasador już tam był.
/ja poproszę o termin, bez terminu będę odpisywać... rzadko
Ida
Liczba postów : 51
Dołączył/a : 07/05/2014
Temat: Re: Hotel "Złota Magnolia" Sro Cze 04 2014, 21:42
Była taka podekscytowana! Działo się tyle wspaniałych rzeczy. Ta misja zapowiadała się na świetną zabawę. Było ku temu kilka powodów. Cieszył już ją sam fakt, że będzie wykonywać zadanie z jednym ze swoich kolegów z gildii. Wcześniej jakoś nie miała ku temu okazji. Chciała zawsze zobaczyć, czy gildia to naprawdę rodzina, tak jak powiedział jej kiedyś brat. Los był bardzo łaskawy, bo w hotelu wylądowała razem z Reiem. Od samego początku była nieźle nabuzowana energią. Nie potrafiła ustać w miejscu dłużej niż sekundę. Przeskakiwała z nogi na nogę, rozglądając się radośnie po otoczeniu. Jej oczy wręcz błyszczały z podekscytowania. Nie przeszkadzał jej nawet fakt nie posiadania żadnych wiadomości. To się zawsze dało rozwiązać! A tutaj były ważniejsze problemy… Gdzie można zabrać takiego ambasadora? Znała kilka bardzo przytulnych kawiarni. Mogliby tam najpierw zjeść jakieś ciasto. Pokazałaby, że ludzie w Fiore są bardzo mili i kulturalni. Potem mogliby iść do jakiejś gildii! To z pewnością by mu się spodobało. Nie widziała zbyt dużo o Joyi, ale była pewna, że tak wspaniałych magów jak tutaj nie mają. Jeszcze nie zdecydowała się, gdzie dokładnie mają się udać, ale wiedziała jedno- na pewno nie do Fairy Tail. Inaczej zagraniczny gość mógłby pomyśleć, że są jakimiś barbarzyńcami i dzikusami…
Podskakując lekko podeszła do lady recepcyjnym za swoim kolegom, ciągle lustrując wnętrze wzrokiem. Może wypatrzy w tym tłumie obcego ambasadora? Taki z pewnością będzie się wyróżniał. W końcu to państwo leży baaardzo daleko, a przynajmniej tak jej się wydawało. Poprawiła instynktownie swoją wspaniałą opaskę ochroniarza-opowadzacza, niech ludzie wiedzą, z kim mają do czynienia! Sprawy papierkowe zostawiła Reiowi, wydawał się bardziej odpowiedni, a ona mogłaby jeszcze zalać biedną osóbkę potokiem pytań, jakie jej się cisnęły na usta, gdy tylko pomyślała o ambasadorze.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Hotel "Złota Magnolia" Pią Cze 06 2014, 10:57
~~MG~~
Brak informacji? Z pewnością mogłoby to stanowić nie lada problem, jednak dwie osóbki mogły obejść się bez większych konkretów~! No a przynajmniej owy duet postanowił spróbować, planując już potencjalny przebieg podróży po okolicy! Oczywiście pierwszym co mogło się rzucić Pegazom był przepych, który mógł się wydawać dość - przesadnym? Jakby ktoś chciał podkreślić wyższość lokalizacji, czy ważność gości, a może raczej ich stan majątkowy? W końcu z niczego się to wszystko nie bierze! Wracając jednak do spraw... Tymi w głównej mierze postanowił zająć się Rei, który to też bez większych problemów podszedł do recepcji, zadając pytanie. - Ktoś powinien zaraz powiadomić pana ambasadora. W czymś jeszcze pomóc? - rzuciła tylko dość niechętnie, jakby nic-nie-robienie za ladą przynosiło jej więcej zysków, aniżeli rozmowa z jakimiś tam ludźmi, którzy nawet nie wyglądali na potencjalnych klientów hotelu. Poza tym skinęła głową w kierunku towarzyszącej jej znajomej z pracy, a ta ruszyła powoli w stronę schodów, zapewne w celu powiadomienia gości o przybyciu ich przewodników.
Czas do 10.06.2014
Rej Mikołaj
Liczba postów : 49
Dołączył/a : 04/05/2013
Temat: Re: Hotel "Złota Magnolia" Pon Cze 09 2014, 20:33
Oho, otrzymali odpowiedź. Ktoś poinformuje pana ambasadora. Tyle wystarczało Ashikadze i pewnie tez nie sprawiało większych problemów Idzie, która zachowywała się jak mała elektrownia, całkowicie podekscytowana zadaniem, które im powierzono. Uśmiechnął się w stronę recepcjonistki, która wyglądał tak, jakby chciała ich wywalić z hotelu. Całkiem miła persona jak na takie stanowisko... - Nie, dziękuję. Poczekamy na pana ambasadora tutaj, jeśli nie sprawi to żadnych problemów - odpowiedział grzecznie kobiecie za ladą. Odszedł od recepcji w stronę foteli (o ile jakieś były) i gestem poprosił Idę, by zrobiła to samo, choć wątpił, by dziewczynka usiadła. W końcu ekscytacja była wymalowana na jej twarzy. - Jak myślisz, jaką osobą jest pan ambasador? - zagadną dziewczynkę, czekając na pojawienie się dyplomaty. Rozmowa zawsze była przyjemniejsza, niż martwa cisza.
Ida
Liczba postów : 51
Dołączył/a : 07/05/2014
Temat: Re: Hotel "Złota Magnolia" Pon Cze 09 2014, 22:19
Recepcjonista nie wydawała się jej być miłą osobą, nie zwróciła na to jednak większej uwagi, zbyt bardzo skupiając się na myśleniu o tym całym ambasadorze. Spojrzała się na Reia, gdy ten zakończył rozmowę. - A co jeżeli mu się coś stało, kiedy my tutaj siedzimy? Dużo razy słyszałam o tych takich porwaniach ważnych polityków, a już szczególnie w takich hotelach. Chociaż pewnie ma ochronę! Ciekawe czy są też magami? To była kolejna ważna kwestia tego dnia. Jeżeli w Joyi magów było mało to można było pokazać ambasadorowi jakieś magiczne sztuczki jak w cyrku. Ją zawsze bawiły takie rzeczy. Nie wiedziała tylko, czy jemu to się spodoba szczególnie, że pewnie był starszym panem. Ambasadorowie koniecznie musieli być starszymi panami! Inaczej nie mieli by tej swojej powagi. Poszła za swoim kolegą, niczym wierny piesek. Na pytanie nie odpowiedziała od razu. Pierw musiała przemyśleć dogłębnie sprawę. Złapała się w tym celu za podbródek, bo wiadomo, że tak łatwiej coś wydedukować. Usiąść, zgodnie z przewidywaniami Reia, nie usiadła. Zamiast tego zaczęła chodzić w miejscu. - Myślę, że jest starszym panem, który nosi turban i śmieje się rubasznie „hohohoho”! I lubi jeść truskawki. Nie wiedziała czemu niby miał lubić tej owoce, ale pasowało jej to do ogólnego wyobrażenia o ambasadorze.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Hotel "Złota Magnolia" Wto Cze 10 2014, 10:28
~~MG~~
Zdawało się, że recepcjonistka miała już skomentować słowa Idy, już zwrócić uwagę odnośnie bezpieczeństwa w hotelu, jednak ostatecznie zaniechała dalszych wypowiedzi, widząc, że dwójka Pegazów ruszyła już w kierunku foteli. Co zaś u tego duetu? Mieli czas na własne rozważania, które równie dobrze mogły być prawdziwe! Ile tak spędzili? Minutę? Dwie? Paręnaście? Określenie tego mogło być nie lada wyzwanie, zwłaszcza jeśli nie mieli zegarka. Co potem nastąpiło? Ano w holu pojawiły się - dwie osoby? Mężczyzna i kobieta. Pierwsza kroczyła blondynka, która na oko mogła się wydawać nieco niższa od Reia, a do tego ubrana w niebieski strój, przypominający wyglądem ubiór jakiejś siostry zakonnej. Zaraz za nią szedł mężczyzna o gęstych, kruczoczarnych włosach, sięgających jakoś do połowy klatki piersiowej, splecionych w swego rodzaju kucyk za pomocą bordowej wstążki. Poza tym jego strój zdawał się być w pełni formalny - czarne spodnie garniturowe, jak i marynarka przyozdobione srebrzysto-białymi pionowymi pasami, do tego jeszcze bordowa kamizelka, a także biała, marszczona koszula z nieco wyższym kołnierzem. Do tego wszystkiego odpowiednie do stroju buty oraz czarny płaszcz z białą ornamentyką w postaci różnego rodzaju - krzyży? Mimo wszystko nie wyglądał raczej na staruszka, bo pomimo powagi odmalowującej się na bladej cerze osobnika, ten mógł mieć z 30, a może 30 i trochę lat? W każdym bądź razie owy duet zmierzał aktualnie w kierunku recepcjonistki, a kobieta nawet spytała się o wskazanie osób, które na nich czekają~!
W razie czego o wyglądy czy coś możecie pytać pw/gg dokładniejsze, czy informacje inne Czas do 13.06
Rej Mikołaj
Liczba postów : 49
Dołączył/a : 04/05/2013
Temat: Re: Hotel "Złota Magnolia" Sob Cze 14 2014, 01:01
Z uśmiechem na ustach słuchał słów Idy. Wbrew młodego wieku miała jakieś pojęcie, ba, całkiem bujną wyobraźnię. Coś, czym niewiele osób mogło się poszczycić. Przy czym była niezwykle energiczna i na swój własny sposób zabawna w swoich teoriach. Miał tylko cichą nadzieję, że faktycznie nikt nie postanowił zakolegować się z ambasadorem i nie zgarnął go na stronę, jednocześnie wyprowadzając z budynku. - Z pewnością nic mu nie jest - zaprzeczył słowom dziewczyny spokojnie. W końcu wątpił by posyłali delegację bez ochrony. - Nie mogliby go wysłać samego, więc na pewno towarzyszy mu ktoś silny. A może sam jest bardzo silny? Pewnie niedługo się przekonamy - dodał lekko, uśmiechając się nieco szerzej. O tak, sam był całkiem ciekawy tej kwestii. A może jeszcze bardziej towarzystwa, jakie szło z ambasadorem? Z drugiej strony głupio by było przy nim wypaść na słabiaka, więc nachylił się w stronę dziewczyny i szepnął jej na ucho: - Idziu, musimy być silni i pewni! Reprezentujemy Fiore! Gotowa? - powiedział cicho, jednak nie tracąc wesołości w głosie. Wewnętrznie jednak miał nadzieję, że nie napotkają większych problemów. Wolałby nie walczyć. Bardzo. Zwłaszcza, że musieli wypaść jak najlepiej przed reprezentantem innego kraju. A walka mogła skończyć się... bardzo różnie, z taktycznym odwrotem na czele. Po pewnym czasie, gdy niezliczona ilość minut upłynęła, pojawiły się dwie osobistości. Kobieta i mężczyzna ubrani w dość nietypowy sposób. Oho. Powoli bez zbędnego pośpiechu wstał i lekkim gestem głowy pokazał towarzyszce recepcję. - To chyba nasz ambasador i jego eskorta - rzucił cichutko, czekając, aż przyjdą w ich stronę i w razie czego przytrzymując Idę, by ta nie wyrwała się do przodu. Nie musieli być nachalni. Troszkę zaczął się denerwować, nie znali też języka. Oj. Niedobrze.
Ida
Liczba postów : 51
Dołączył/a : 07/05/2014
Temat: Re: Hotel "Złota Magnolia" Sob Cze 14 2014, 15:03
- Nie może to być ktoś silniejszy od nas, nie? Inaczej by nas chyba nie wzywali… Tak się przynajmniej zdawało. Acz możliwym było, że faktycznie eskorta mogła być od nich lepsza, a oni są tylko na pokaz, żeby zacieśnić stosunki między państwami. Jakby okazało się to prawdą, bardzo by się pogniewała na tych ludzi. W końcu z Reiem mają zamiar dać z siebie wszystko. - Jestem gotowa od urodzenia! Czas jej się troszkę dłużył. Takie czekanie było nudne. Jakby jeszcze w tym korytarzu było na czym zawiesić wzrok. Przydałby tu się jakiś fajny obrazek albo może nawet plakaty. Niestety miejsce to przeznaczono dla bogatych snobów, więc nic takiego nie znalazła. Na szczęście w końcu pojawili się ich zleceniodawcy. Chyba. Powędrowała wzrokiem w kierunku wskazanym przez Reia. Miała się już wyrwać, by powitać gości w bardzo miły sposób, ale przeszkodziła jej w tym ręka chłopaka. Spojrzała się na niego z niemałym wyrzutem w oczach. A jakby go tak ugryźć? Nie za mocno, ale żeby ją puścił… Nieee. Poczeka. W końcu już tak bardzo się poświęciła. Szkoda psuć sobie reputację na samym początku.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.