Hotel "Złota Magnolia"

First topic message reminder :

Hotel "Złota Magnolia" położony niedaleko centrum miasta. Mówiąc o tym kompleksie jak o zwykłym hotelu, popełnimy wielki błąd. To jest HOTEL, tak tak przybywają tu najbogatsze i najsławniejsze persony. Oczywiście nie można tutaj wykupić noclegu od tak. Nawet jeśli uzbiera się odpowiednią sumę. Trzeba mieć znajomości... lub być na tyle znanym by to inni chcieli Cie znać. Tak tak, nie jest łatwo. Mimo, że nigdy się nie zdarzyło, że większość pokoi była zajęta na raz, to można mieć pewność, że dłuższy pobyt jednej sławnej persony, może zapewnić byt hotelowi przez następny rok..? Oczywistym jest, że kompleks jest ogrodzony i strzeżony, aby zapewnić odrobinę prywatności. W środku znajduje się niemalże wszystko, czego dusza może zapragnąć, od basenów po kasyna i tak dalej.
===========================================================

MG

Właśnie zerwałeś ogłoszenie z tablicy, jednak poza głównym celem misji nie było żadnych szczegółów. Jedyna dodatkowa notka, to adres hotelu przed którym właśnie stanąłeś. Brama była otwarta, jednak w oddali przy wejściu do kompleksu zauważyłeś dwóch ochroniarzy. Chyba trzeba będzie się tam dostać i odszukać "Artystę".
Jednak kiedy tylko się zbliżyłeś, młody ochroniarz wystąpił do przodu zatrzymując Cie gestem.
- Ani kroku obwiesiu. Czego tu? Na żebry przylazł? Spadaj stąd puki dobry! - warknął podchodząc do Ciebie, był twojego wzrostu, ale bardziej rozbudowany w barach.

Przyjemna pogawędka z dodatkiem paru manewrów, które miały powstrzymać nadmierną żywiołowość Idy. Poskutkowało? Jak widać, bo przynajmniej dziewczyna nie wyruszyła przodem i zgodnie z planem Reia, acz... chęć ugryzienia chłopaka kusiła, a mimo wszystko nie doszła do skutku. Powoli, spokojnie i bez pośpiechu, bo tego raczej nie trzeba w przypadku potencjalnej nieznajomości języka. - Dzień dobry - przywitała się po tym kobieta, która najwyraźniej znała język, acz jej akcent zdecydowanie zdawał się wyróżniać. Ponadto na jej słowa sam ambasador tylko skinął głową, jakby dołączał się do słów towarzyszki. - Nazywam się Anisia Fiedorowa, a to pan Ilia Jurij Erast. To my was... - urwała na chwilę, jakby szukała odpowiedniego słowa, acz jej głos zdawał się raczej oficjalny, a spojrzenie uważnie lustrowało Reia, jakby kobiety nie interesowała bytność Idy. - ...zatrudniliśmy. Jesteśmy tutaj pierwszy raz i zdamy się chyba na was. - dodała tylko po chwili namysłu, w trakcie której ambasador najwyraźniej dalej milczał, a nawet spojrzał w kierunku wejścia do hotelu, aby potem przymknąć oczy i... stać dalej? Najwyraźniej milczący człowiek, albo po prostu wszystko ustalili wszystko wcześniej. W każdym bądź razie decyzja była w rękach dwójki ochotników? Wyjdą? Gdzieś ruszą? Gdzie?

Jeśli coś możecie pisać z/t i napisać w innym temacie w Magnolii, albo pisać też tutaj
Czas do 16.06, coby Nanasie wcześniej odpisały o/

Niezadowolenie dziewczyny było tak bardzo widoczne. To spojrzenie pełne "Puść mnie, bo ugryzę!" Tak, nie ma to jak współpraca, jednakże z pewnością było to lepsze, niż rzucenie się z tenczom i kffiatkami na obcych ludzi. Uśmiechnął się w jej stronę przepraszająco, naszeptując tylko jakieś próby ugłaskania dziewczyny. Już niedługo wyjdą i będzie mogła być najlepszym przewodnikiem, jakiego widziała Joya. Gdy kobieta, towarzysząca ambasadorowi się przywitała, mężczyzna ukłonił się lekko i poczekał na resztę słów kobiety. Czyżby tłumaczka.
- Dzień dobry. Nazywam się Rei Ashikaga a to Ida Eisenberg. Z przyjemnością oprowadzimy was po stolicy i, jeżeli tylko zechcecie, po innych rejonach Fiore - przedstawił siebie i koleżankę. Cóż innego im pozostawało? Magnolia nie była jakoś szczególnie interesującym miejscem, ale była stolicą, więc powinni od niej zacząć. A najlepiej od siedziby władz. To chyba był dobry pomysł. - Zajdziemy najpierw do katedry, obecnej siedziby króla - stwierdził, wprowadzając w temat zarówno "turystów" jak i Idę, by ta wiedziała, gdzie zmierzają i co mogłaby powiedzieć. W końcu miałabyś pierwszorzędnym przewodnikiem, prawda?

z/t

Uspokoiła się lekko. Nie było, co się złościć. Ona mu jeszcze pokaże. Pokaże im wszystkim, jakim cudownym przewodnikiem jest. Tymczasem trzeba było ładnie się przywitać. Kobieta jakby trochę ją ignorowała. Oż co za podła baba. A Ida tak bardzo się starała, żeby być w miarę grzecznym. Rei jeszcze na dodatek odebrał jej kwestię. Zupełnie jakby była zbyt głupia, żeby samemu się przedstawić. Chyba traktował ją jak dziecko.
- W razie jakiś problemów lub pytań proszę się nie krępować. Jesteśmy tutaj, by wam pomóc- dopowiedziała po chłopaku, uśmiechając się od ucha do ucha.
Więc pierwszą atrakcję wybrał on… Kardia była zabytkiem trudnym do przebicia, ale ona już miała plan. Tymczasem trzeba było powoli iść z gośćmi, racząc ich kulturalną rozmową.

z/t