HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Południowy gęsty las - Page 6




 

Share
 

 Południowy gęsty las

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
AutorWiadomość
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Południowy gęsty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Południowy gęsty las   Południowy gęsty las - Page 6 EmptyWto Kwi 09 2013, 15:14

First topic message reminder :

Półtora dnia drogi od wyjścia z Shirotsume, poruszając się na południe, oczom ludzkim (i nie tylko) ukazuje się całkiem sporych rozmiarów stary las liściasty, o dużej gęstości zadrzewienia, znacząco utrudniającej próby przedarcia się przez ten naturalny bastion sił przyrody wszystkim śmiałkom chętnym poznania jego tajemnic. Drzewa rosną tu na tyle blisko siebie, że czasami jedynym wyjściem by poruszać się dalej w jego głąb to bardzo mocno wciągnąć brzuch i przejść bokiem wzdłuż serii kilku drzew. Drzewa to jednak nie jedyna część flory tu występującej, bardzo popularne są tu też dziko rosnące krzewy, wściekle zielone krzaki i paprocie. Przez środek lasu prowadzi co prawda jedna niewielka ścieżka, która pozwala nawet dwóm osobom iść ramię w ramię, nieużywana jednak od dłuższego czasu, jak może się wydawać, powoli zaczyna przegrywać rywalizację o teren z rozrastającym się zielonym molochem, mocno zarastając wysoką nieco poniżej kolan trawą. Tak czy siak, teren ten nie jest najprawdopodobniej najlepszym wyborem dla spacerowiczów.

-|*|-

MG:

A więc zdecydowaliście się na odnalezienie lekarstwa, które mogłoby pomóc nieszczęśliwemu, schorowanemu starcu przeżyć jeszcze kilka relatywnie wesołych i ciepłych lat u boku swoich wnuków? Czy też może waszym głównym powodem była chęć niesienia pomocy trójce dzieciaków, których ich własny dziadek wysłał na niebezpieczną misję, kompletnie nie przejmując się tym, że mógł spotkać ich jakiś zły los? A może po prostu chodziło wam o pieniądze, które wpłynęłyby na wasze konto po wykonaniu zadania typu 'przynieś-podaj'? Niezależnie od waszych powodów byliście teraz właśnie tutaj na ścieżce prowadzącej do wielkiego, zielonego lasu, który zdawał się być tego dnia nieco ponury czy też wręcz niebezpieczny. Nie do końca wiedzieliście czego się spodziewać, nie posiadaliście też zbyt wielu informacji poza tym, że w tym właśnie lesie znajduje się ktoś, kto być może posiada to czego potrzebujecie. Las był jednak całkiem spory, a patrząc na to w jaki sposób się on rozprzestrzeniał ciężko było uwierzyć, że ktokolwiek jest w stanie tu mieszkać. Potrzebowaliście wskazówek, pomocy a najlepiej wielkiego drogowskazu, który jednoznacznie stwierdziłby "tak, macie iść w tę stronę". Nic takiego jednak w pobliżu nie było, mało tego, kiedy zaczęliście się przyglądać temu jak wygląda las znajdujący się tuż przed wami zauważyliście, że choć wasza ścieżka prowadzi do niego, to kończy się ona w momencie, w którym zaczyna się las, a w miejscu, w którym powinna ona roztaczać się dalej, znajduje się już kilka dobrze rosnących, wysokich drzew (relatywnie, większość drzew w lesie była jednak wyższa od tych, a te miały po 15 metrów). Co było dość dziwne, między lasem a wami, ot tak, na ścieżce bawiła się dwójka dzieci - mała, na oko 5-6 letnia dziewczyna i nieco starszy od niej chłopiec. Obydwoje zdawali się nie zwracać na nic uwagi, co kilka chwil rzucali jednak zdawkowe spojrzenia na las.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri

AutorWiadomość
Luna Alexius




Liczba postów : 42
Dołączył/a : 08/04/2014
Skąd : Polska

Południowy gęsty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Południowy gęsty las   Południowy gęsty las - Page 6 EmptyPią Maj 09 2014, 13:31

Luna uśmiechnęła się, słysząc jak włócznik ładnie wszystko składa do kupy. Był naprawdę błyskotliwą osobą, co się bardzo chwali. Ciekawe jak dobrze zna geografię świata. Widać było wyraźnie, że uczono go nie tylko władać bronią. Najwyraźniej tak jak ona, przeszedł przez okres nauki potrzebnej wiedzy na temat świata.
- Siła i wytrwałość to dwie, najważniejsze cechy, które charakteryzują moją rodzinę. - Odpowiedziała, odsuwając wreszcie ostrze od siniaka i poprawiając grzywkę. - W każdym razie owszem, nie czuję się zbyt komfortowo podróżując samotnie. Robię to z przymusu...
Na słowa o ćwiczeniach na drzewach, Luna jeszcze raz przyjrzała się cięciom na korze, by wrócić wzrokiem do broni wojownika. Skinęła głową.
- Rozumiem. - Odezwała się, chowając miecz. - Jakoś trzeba sobie w końcu radzić, skoro nie ma się pod ręką wypchanej kukły treningowej.
Czerwonowłosa ponownie się uśmiechnęła, gdy włócznik stwierdziła fakt, że oboje nie pochodzą z tego kraju, czego nie da się oczywiście ukryć zważywszy na ich akcenty. Musiała przyznać, że nawet by go polubiła, gdyby tylko miała okazję dłużej pobyć w jego towarzystwie. Kolejnym zdziwieniem było jednak dla niej to, w jaki sposób wojownik się przedstawił. Posłużył się nie tylko tytułem, jaki mu nadano, ale także skłonił się jak prawdziwy szlachcic. Normalnie rycerz jak malowany, nie ma co! Luna w odpowiedzi skłoniła przed nim głowę, żeby nie było, że jest niewychowana. W sumie to wstałaby i dygnęła, czy coś ale właśnie chowała na piętach swój obity tyłek, więc wolała jeszcze przez chwilę pozostać na miejscu. Fianna coś jej mówiła, ale nie mogła sobie przypomnieć tej konkretnej lekcji geografii.
- Miło mi Cię poznać, rycerzu. - Uśmiechnęła się szeroko. - Ja również posiadam przydomek, lecz mój, niestety nie jest powodem do dumy, ponieważ wiele musiałam poświęcić, żeby przeżyć...
Gdy zaproponował jej słodką bułkę, przyjrzała się uważnie jego twarzy. Nie często natrafiała na życzliwości ludzi, dlatego też ostrożnie podchodziła do tego tematu. Nie mniej Diarmuid miał rację. Była głodna, choć była tu tylko od rana, dlatego też sięgnęła po oferowaną jej bułkę.
- Dziękuję. Dawno nie jadłam niczego słodkiego. - Ugryzła kawałek i uśmiechnęła się szeroko, czując ten wspaniały smak na podniebieniu. - Muszę przyznać, że jesteś niezwykłą osobą. Twoje maniery, życzliwość i szlachetne rysy twarzy wskazują, że nie jesteś byle kim, a przynajmniej mam takie wrażenie. Do tego ten wspaniały przydomek i równie wspaniała broń.
To było czyste stwierdzenie faktu i teraz Luna skupiła się na swojej słodkiej bułce. Podniosła jednak czerwone oczy na Diarmuida, gdy ten ponownie zaczął wyciągać poprawne wnioski z jej wypowiedzi. Ponownie na jej twarzy zagościł uśmiech.
- Masz rację. Pochodzę z klanu wojowników, których zadaniem była ochrona własnego kraju. - Czas przeszły wyraźnie wskazywał na to, że już się tym nie zajmują. - Tutaj powiedzieliby, że płynie we mnie szlachetna krew, jednak w moim kraju było to przekleństwo...
Kiedy włócznik wspomniał o zbroi, rozchyliła połę płaszcza, ukazując prawą rękę oplecioną pozłacanymi naramiennikami i część zbroi torsowej, przy okazji kończąc posiłek.
- Kiedy jeden z naszych wojowników osiągał pełnoletność, kowal wykuwał mu taką zbroję i gladiusa. – Wyjaśniła rzeczowym tonem. - Był to znak, że jest gotów stanąć do walki i poświęcić życie.
Słysząc pytanie o miecz, Luna spojrzała Diarmuidowi w oczy, jakby chciała odgadnąć jego zamiary. Jeśli mając jej miecz w ręce zwróciłby się przeciwko niej, mogłaby się ratować tylko jego włócznią. Mimo wszystko pokazanie swojej broni było swego rodzaju dowodem zaufania, które wiele znaczy wśród wojowników, dlatego też Luna wyciągnęła miecz z pochwy i podała go rycerzowi rękojeścią w jego stronę. Uważnie przyglądała się jego wymachom i stwierdziła, że nie jest przyzwyczajony do miecza. Uśmiechnęła się za to, gdy pochwalił jej broń.
- Owszem, jest wspaniały, ale uważaj. Jest tak samo ostry jak samurajskie miecze...kto wie, czy nie ostrzejszy. - Zachichotała na kolejne pytanie. - Raczej nie noszę go dla ozdoby, prawda? Poza tym dla mnie nie jest wcale taki ciężki. Jeśli chcesz, pokażę Ci coś.
Uśmiechnęła się szelmowsko i wstała.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2047-konto-luny-alexius#35187 https://ftpm.forumpolish.com/t2042-luna-alexius#35094
Diarmuid


Diarmuid


Liczba postów : 121
Dołączył/a : 18/10/2013

Południowy gęsty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Południowy gęsty las   Południowy gęsty las - Page 6 EmptyPon Maj 12 2014, 09:34

Właśnie o siłę tu głównie chodziło, bo ciężko uwierzyć, by taka kruszyna biegała w zbroi - choć stosunkowo mało okrywającej, ale to dalej zbroja - bez większych problemów. No i jeszcze ten wielgachny miecz. Ona serio była wojownikiem! I to nie byle jakim. Kurna felek. Jakby się tak zastanowić, to on sam wypadał przy niej blado.
- W pewnym momencie kukły nie wystarczają.. - westchnął. - Trzeba czegoś twardszego. A drzewa to tylko zastępstwo. Myślę, że dadzą sobie radę i zaleczą rany, które im zadałem. - uf, na szczęście nie była wielką obrończynią zieleni. Miał szczęście.
Spojrzał na Lune.
- Dlatego też powinnaś być z niego dumna. Nie wiem, co poświęciłaś i dlaczego, ale gdyby to było złe w dosłownym znaczeniu, to byśmy teraz nie rozmawiali, prawda? - zapewne byłaby wtedy mniej miła i chciała na przykład ubić Diara dla samego ubicia. Bo byłaby zła, no nie? - Pachniesz krwią wielu osób, ale nie czuje od Ciebie zła. Hmmmm, znaczy.. wybacz. Zagalopowałem się. - pac w łepek. Wojownik, który był zaprawiony w bojach i zabił wielu ludzi mógł bez problemu wyczuć od drugiej osoby, czy również ma krew na rękach, ale w tym wypadku nie czuł żądzy krwi. Bleh. Poza tym nie powinien o tym mówić, bo mógł urazić w jakiś sposób dziewczynę. Niepotrzebnie rozdrapuje stare rany.
Gdy czerwonowłosa wzięła bułkę, a następnie wspomniała o jego manierach i życzliwości, to nie mógł zaprzeczyć. Ale poczuł, że się co do niego myli. - Tak sądzisz? - spytał retorycznie, wolał jednak przemilczeć temat jego 'wspaniałości', bo przecież było zupełnie odwrotnie. Przynajmniej w jego mniemaniu.
- Rozumiem. - odpowiedział na słowa wojowniczki o jej klanie i czasie przeszłym. Jednak nie ciągnął dalej tematu, jako że to jej sfera prywatna i wyglądało to na dosyć przygnębiającą historie. A DDD jakoś średnio ostatnimi czasy był dysponowany do pocieszania. Pakowanie się w problemy innych nie uśmiechało mu się. - Piękna tradycja. - stwierdził po chwili. - Szkoda, że to zanika. - no ale nie ma, co się nad tym rozwodzić. Ważne, że tacy ludzie jeszcze istnieją i pielęgnują tradycję.
Po kilku wymachach i cięciach, które były skierowane w przestrzeń, spojrzał na rozmówczynię.
- Wspaniała broń. - powtórzył, po czym zgrabnym ruchem obrócił gladiusa, opierając płaz ostrza o swoje dłonie i kierując rękojeść w stronę dziewczyny. - Z chęcią. - uśmiechnął się, a następnie wrócił pod swoje drzewo, by mieć dobry widok.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1564-konto-diarmuid-a https://ftpm.forumpolish.com/t1559-diarmuid-ze-znamieniem-milosci https://ftpm.forumpolish.com/t1960-diarmuid
Luna Alexius




Liczba postów : 42
Dołączył/a : 08/04/2014
Skąd : Polska

Południowy gęsty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Południowy gęsty las   Południowy gęsty las - Page 6 EmptyPon Maj 12 2014, 12:57

Temat drzew skwitowała tylko uśmiechem i skinieniem głowy. Jak już wspomniała wcześniej, jakoś trzeba sobie radzić, gdy nie ma się pod ręką fachowego sprzętu, a drzewa? Owszem, zaleczą zadrapania i dalej będą rosły na chwałę tego lasu. Co do przydomka, to tutaj była inna kwestia i na pewno bardziej ponura.
- Zemsta jest zła. - Odpowiedziała stanowczo. - Ale czasami jest konieczna...Poświęciłam naprawdę sporo ludzi tylko po to, aby odzyskać wolność.
Na wzmiankę o zapachu krwi od niej, Luna zmierzyła Diarmuida wzrokiem czerwonych oczu. Gdyby tylko wiedział...Na pewno uciekłby z krzykiem.
- Mam na rękach krew setek osób... - Odpowiedziała cicho. - Ale miałam do wyboru to, albo dalszą niewolę na arenie, jako gladiatorka.
Opuściła głowę, dając się na chwilę porwać ponurym myślom. Kwestię ''wspaniałości'' rycerza wolała już przemilczeć. Tak, właśnie tak uważała, ale były to tylko jej domysły, a było za wcześnie, aby móc się zwierzać z takich osobistych nowinek. Nie mniej na pewno się do tego wróci, kiedyś... Jeśli chodziło o tradycję wykuwania zbroi, to przytaknęła głową, zgadzając się z jego słowami. Szkoda tylko, że została zduszona i już więcej nie powstanie, chyba że klan Alexius powróci i upomni się o swoje. Teraz ta tradycja żyła tylko w niej i może w kimś jeszcze, kto zdołał przeżyć z jej rodziny i umknąć zdradzie innych klanów.
Jeśli chodzi o pokaz, to Luna wcale nie miała zamiaru machać mieczem przed oczami Diarmuida. Chciała mu pokazać coś zupełnie innego. Dowód, dzięki któremu zda sobie sprawę, że nie jest tylko kruchą istotką, która przeczy wszystkiemu, nosząc złotą zbroję i ciężki miecz przy boku. Musiał zrozumieć, co tak naprawdę w niej drzemie.
- Zachowaj jeszcze na chwilę miecz. - Odpowiedziała, podchodząc bliżej. - Dodatkowy ciężar się przyda.
Kiedy włócznik opuści miecz wzdłuż ciała, Luna podejdzie jeszcze bliżej, na wyciągnięcie ręki i spojrzy mu w twarz, czerwonymi oczami.
- Nie obawiaj się. Nie mam zamiaru Cię skrzywdzić. - Zapewniła ze szczerością w głosie. - W żaden sposób nie ucierpisz, masz na to moje słowo.
Po tych zapewnieniach, chwyciła go za zgięcia w łokciach, tak że tym samym przycisnęła jego ramiona do tułowia. W następnej chwili uniosła go bez większego wysiłku tak, że Diarmuid dyndał przez chwilę kilkanaście centymetrów nad ziemią, patrząc prosto w uśmiechniętą twarz Luny. Już po chwili ponownie stał pewnie na podłożu, a dziewczyna cofnęła się.
- Posiadam tylko fizyczną siłę i wytrzymałość. - Wyjaśniła spokojnie. - Jednak przeciwko magi na niewiele się to zda, dlatego jestem przez to narażona na niebezpieczeństwo.
Pozwoliła teraz rycerzowi otrząsnąć się z szoku. Z jej mieczem w dłoni, na pewno poczuje się bezpieczniej i pewniej. No i na pewno teraz zrozumie, czemu się nie połamała spadając z drzewa.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2047-konto-luny-alexius#35187 https://ftpm.forumpolish.com/t2042-luna-alexius#35094
Diarmuid


Diarmuid


Liczba postów : 121
Dołączył/a : 18/10/2013

Południowy gęsty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Południowy gęsty las   Południowy gęsty las - Page 6 EmptySro Maj 14 2014, 10:32

- Dodatkowy ciężar..? - ciężko powiedzieć, czy Diarmuid był bardziej ciekawy, czy zaczynał się obawiać o to, co chce zrobić czerwonowłosa. A jej zapewnienia, że nic mu się nie stanie i jest to w zupełności bezpieczne, utwierdziły go w tym, że jest źle. Chyba zapomniała, że wygląda jak wojownik. Więc nie ważne z jaką szczerością w głosie będzie mówić, nie brzmiało to zbyt przekonująco. Ale no, DDD nie mógł przecież spasować jak jakaś dziewczynka. Jakby to wyglądało? Więc 'oddał się' w jej ręce i już po chwili.. uniósł się ładny kawałek nad ziemią. - EEE?! - niemal wykrzyczał swoje zdziwienia na głos. Po chwili ponownie stanął na swoich nogach.
- Łał! To było niesamowite! - krzyknął oniemiały. Domyślał się, że jest silna. Ale nie aż tak! To przerastało pojęcie. Zwykle taka siła idzie w parze z wielkimi mięśniami, a tu nic takiego nie było. Ot, zwykła kobitka w zbroi i z wielkim mieczem.
- Rozumiem. Ale tak, czy siak z taką siłą przerastasz niejednego maga. - kiw, kiwa. - Gdybyśmy walczyli teraz, na tak krótkim dystansie, nie miałbym z nią najmniejszych szans. Nawet z włócznią w łapie. Interesujące.. - westchnął.
Diar uśmiechnął się.
- Niestety ja nie mam, co zaprezentować. Mam jedynie swoją włócznie i dwa miecze, ale to nic w porównaniu z taką siłą. - stwierdził, i tym razem oddał jej miecz na dobre. Chyba już niczego innego nie wymyśli, nie? W każdym razie, wrócił ponownie pod swoje drzewo, gdzie siadł, opierając się o pień. - Co masz zamiar teraz zrobić? Bo jak rozumiem, kręcisz się po Fiore bez większego celu. Mogę Ci wyjaśnić drogę do jakiegoś miejsca, jeśli tego potrzebujesz. - mapy to on może nie miał, ale już zdążył odwiedzić parę miejsc i znał te główne 'trakty', więc jeśli trzeba, to poratuje swoją małą pomocą.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1564-konto-diarmuid-a https://ftpm.forumpolish.com/t1559-diarmuid-ze-znamieniem-milosci https://ftpm.forumpolish.com/t1960-diarmuid
Luna Alexius




Liczba postów : 42
Dołączył/a : 08/04/2014
Skąd : Polska

Południowy gęsty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Południowy gęsty las   Południowy gęsty las - Page 6 EmptySro Maj 14 2014, 12:31

A jednak nie uciekł z krzykiem. Co więcej, chyba mu się podobał pokaz, sądząc z jego reakcji. Luna uśmiechnęła się szerzej i odebrała od włócznika swój miecz, by schować go wreszcie w pochwie. Pokręciła głową.
- Magowie mają nade mną przewagę, zwłaszcza z dystansu. - Odpowiedziała stanowczo. - Siła nic mi nie da, gdy uderzy we mnie ich zaklęcie. Zanim dobiegłabym do któregoś, już bym została powalona na ziemię, a ciągłe uniki to też nie jest rozwiązanie.
Ponownie usiadła na trawie i otuliła się szczelniej płaszczem, czując chłodny wiatr październikowego dnia. Skinęła tylko głową na słowa Diarmuida, że ma do zaprezentowania tylko włócznie i dwa miecze. A więc on również był taki jak ona i polegał tylko na swojej sile fizycznej. Natomiast, gdy włócznik zapytał o jej plany, posmutniała i opuściła głowę. Była zagubiona i nie miała zielonego pojęcia, co teraz powinna zrobić, aby osiągnąć główny cel, dla którego tu jest.
- Jeśli ktoś z mojej rodziny przeżył, to na pewno uciekł z kraju, tak jak ja. - Odpowiedziała cicho. - Chcę ich odnaleźć ale nie mam pojęcia jak to zrobić. Myślałam, że jeśli udam się do Magnolii i poproszę magów, to mi pomogą, ale słyszałam, że nie robią tego za darmo i z dobroci serca, lecz za opłatą, dlatego muszę pierw zarobić, żeby móc ich opłacić. Drugim rozwiązaniem byłoby wstąpienie do gildii i szukanie na własną rękę, ale nie posiadam magii i prawdopodobnie nie przyjęliby mnie...w każdym razie mam już dość samotności i ciągłego obawiania się, czy dożyję następnego dnia.
Zacisnęła dłonie w pięści, spoczywające na jej kolanach.
- Im bliżej jestem celu, tym bardziej jestem zagubiona i nie wiem co robić. - Wyjaśniła. - Przez trzynaście lat byłam zdana tylko na siebie i dawałam sobie radę, ale teraz zwyczajnie się boję. Boję się, że jeśli trafię na niewłaściwych ludzi, to przypłacę to życiem...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2047-konto-luny-alexius#35187 https://ftpm.forumpolish.com/t2042-luna-alexius#35094
Diarmuid


Diarmuid


Liczba postów : 121
Dołączył/a : 18/10/2013

Południowy gęsty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Południowy gęsty las   Południowy gęsty las - Page 6 EmptySro Maj 14 2014, 13:25

Ktoś tu za bardzo nie wierzył w swoje umiejętności. Aż za bardzo. Pokręcił głową.
- Jesteś wojownikiem. - zaczął. - Takie myślenie przysporzy Ci tylko więcej problemów i wątpliwości, które nie mogą zaprzątać myśli podczas walki. Co by powiedział twój klan? Jeśli był.. jest, tak jak myślę, wielki, to żaden przeciwnik nie jest straszny. Tak, faktycznie, magowie mają więcej możliwości, ale ty za to masz potężne ciało i powinnaś też mieć tyle samozaparcia, by chcieć pokonać każdego przeciwnika. Za wszelką cenę. Posługiwanie się jedynie magią bywa zgubne, potrzebne jest też ciało i umysł. Odpowiednią taktyką i otoczeniem można wygrać wiele bitew. A może nawet i wojnę. - jako córze wojowniczego klanu nie powinno nawet do głowy przyjść coś takiego jak 'jestem słabsza, nie mam szans'. Fakt, nie można nikogo lekceważyć, ale nie można też nie wierzyć w siebie. Diarmuid założył ręce na klacie, po czym jeszcze kila razy kiwnął głową, coby czerwonowłosa w końcu się ogarnęła i nie powtarzała, że jest słabsza i w ogóle.
- Znam jedną taką gildie. - stwierdził, zastanawiając się jeszcze przez kilka chwil, czy powinien jej ją proponować. - Jeśli słyszałaś o Magnolii, to powinnaś też słyszeć o Fairy Tail. Najsilniejszej gildii we Fiore. - uśmiechnął się po chwili pod nosem, mimowolnie. Mimo, że odszedł od Wróżek, to dalej traktował ich jak rodzinę, a mówienie o tym sprawiało mu przyjemność.
- Dla nich nie ważne jest, czy posługujesz się magią, jesteś słaba, czy silna. Im to jest obojętne. Wróżki to jedna, wielka rodzina, która dba o siebie, jak nikt inny. Myślę, że pasowałabyś tam idealnie. Mają nawet akademik dla osób, których nie stać na wynajem własnych czterech kątów, zupełnie za darmo. Coby tu jeszcze.. po prostu spodobałoby Ci się tam. Są hałaśliwi, jak nikt inny, robią bałagan, jak nikt inny i bawią się jak nikt inny. Fairy Tail, ich bronią nie jest magia, ale niesamowita wiara, którą potrafią zmienić w najniebezpieczniejsze ostrze. - miał nadzieje, że to poprawi nieco jej humor, który podupadł.
- Głowa do góry. Tam Ci pomogą. Nie ważne kim jesteś, jeśli poprosisz o pomoc i otworzysz dla nich swoje serce, zrobią WSZYSTKO. Ich mistrzem jest kobieta o gołębim sercu, Takano Aio. Jeśli z nią porozmawiasz, to jestem więcej niż pewny, że przyjmie Cię. Jeśli się zgodzisz, to Cię zaprowadzę. - dopiero po chwili zrozumiał, że pojawianie się tam, mogło nie być dobrym pomysłem ze względu, że opuścił progi gildii dla zemsty, ale no. Jeśli może komuś pomóc, to, to zrobi. Przecież nie musi wchodzić na plac, nie?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1564-konto-diarmuid-a https://ftpm.forumpolish.com/t1559-diarmuid-ze-znamieniem-milosci https://ftpm.forumpolish.com/t1960-diarmuid
Luna Alexius




Liczba postów : 42
Dołączył/a : 08/04/2014
Skąd : Polska

Południowy gęsty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Południowy gęsty las   Południowy gęsty las - Page 6 EmptySro Maj 14 2014, 16:20

Pierwsze słowa włócznika sprawiły, że na policzkach Luny wykwitły rumieńce wstydu. Miał rację, chociaż nie do końca. Może i była silna, ale z całą pewnością brakowało jej doświadczenia i prawdziwego szkolenia. Od dziesiątego roku życia była w niewoli, więc nie ukończyła nauk przekazywanych jej przez rodzinę, a walka na arenie, to było tylko barbarzyńskie rzucanie się na przeciwnika, aby rozsiekać go na kawałki, zanim on zrobi to samo z nią, więc tu nawet nie było mowy o prawidłowym szkoleniu, a co dopiero o odpowiedniej taktyce. Jak rzucało się na nią od razu trzech chłopa, to nie było czasu na myślenie i planowanie. Trzeba było ich pozabijać jak najszybciej i tyle.
- Jestem po prostu zmęczona dźwiganiem swojego brzemienia. - Odpowiedziała zawstydzona. - Mimo, że brak mi doświadczenia i prawidłowego szkolenia, musiałam brutalnie walczyć o to, aby przeżyć. Do tego jeszcze nigdy nie stanęłam do walki przeciwko magowi, dlatego czuję się niepewnie, ponieważ nikt nie ma wypisane na czole, jaką magią konkretnie się posługuje, a to osłabia moją pozycję, bo nie wiem czego się spodziewać i jak zareagować, dopóki się nie ujawni.
Tak, to była ciężka kwestia. Magiczne ataki fizyczne, polegające na rzuceniu widocznego i o określonej formie czaru dało się jakoś uniknąć, ale co z pozostałymi? Manipulacje ciałem i umysłem, iluzje, wszelkie unieruchomienia. Tego nie dało się przewidzieć, dopóki nie zostanie się złapanym w pułapkę.
- Naprawdę bardzo mało wiem o magii, głównie z plotek jakie słyszałam po drodze, dlatego tak się jej obawiam. - Przyznała. - Strach przed nieznanym jest czymś naturalnym...
Skinęła głową na wzmiankę o Fairy Tail. Owszem, słyszała o tej gildii ponieważ bardzo wielu napotkanych ludzi życzliwie się o niej wypowiadało stwierdzając, że są to swego rodzaju strażnicy Fiore, którzy pomagają ludziom w potrzebie. Słowa Diarmuida z każdym nowym zdaniem robiły coraz większe wrażenie, a czerwone oczy Luny zamigotały.
- Brzmi to tak piękne, że aż nierealnie. - Dopowiedziała z uśmiechem. - Bardzo dużo wiesz o nich, zupełnie jakbyś miał okazję być pośród nich.
Luna nie była naiwna. Włócznik wyraźnie zdradził się ze swoją wiedzą, bo przecież członkowie gildii raczej nie opowiadają nieznajomym, jak się na co dzień zachowują i funkcjonują. Trzeba być jednym z nich, aby móc tak dobrze poznać braterstwo wróżek. Czyżby Diarmuid był z Fairy Tail?
- W porządku, zaufam Ci. - Odpowiedziała Luna, tym samym zgadzając się na oferowaną pomoc. - Naprawę jestem Ci bardzo wdzięczna, za okazaną mi dobroć i mam nadzieję, że kiedyś będę mogła się jakoś odwdzięczyć.
Miała nadzieję, że przyjmą ją pod swój dach. Po jesieni przyjdzie zima, a to byłby ciężki czas do przetrwania dla dziewczyny.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2047-konto-luny-alexius#35187 https://ftpm.forumpolish.com/t2042-luna-alexius#35094
Diarmuid


Diarmuid


Liczba postów : 121
Dołączył/a : 18/10/2013

Południowy gęsty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Południowy gęsty las   Południowy gęsty las - Page 6 EmptyCzw Maj 15 2014, 14:28

Przecież nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Magowie walczący z również magami, mają ten sam problem, bo nie wiedzą, z czym mają do czynienia, dopóki ten drugi się ujawni. Fakt, faktem - mając magie, łatwiej się bronić przed magią. Ale nie ma magi na wszystko, czasem może być kompletnie bezużyteczna, a wtedy bez siły fizycznej się nie obejdzie.
- Tak, znaczy nie. Znaczy tak. Mam tam sporo przyjaciół, więc siłą woli, wiem, co się tam dzieje sporo. A wracając do twoi poprzednich słów. - ah ta szybka zmiana tematu. - To oni Ci pomogą zaznajomić Ci się z magią. Jak mówiłem, będąc członkiem Wróżek, nie jesteś sama. Zdobędziesz potrzebne doświadczenie na zleceniach, których oczywiście nie wypełniasz sama. Więc i nie będziesz musiała z niczym borykać w pojedynkę. Wiem jak to brzmi, sam z początku nie mogłem uwierzyć we wszystko, co mówili.. ale wystarczyła dosłownie chwila. Jeden moment. I masz ogromną rodzinę, przyjaciół. - uśmiechnął się pod nosem, po czym zaczął zbierać swoje tobołki. Jedną Furie przymocował przy lewym pasie, zaś drugą umieścił w pochwie na plecach. Owinął się jeszcze szczelnie płaszczem, naciągając kaptur na łeb, a następnie przerzucił torbę przez ramię.
- Nie musisz mi za nic dziękować, ani czuć się dłużna. - powiedział, wstając na równe nogi. W prawą łapę chwycił włócznie. - Przynajmniej choć w niewielkiej części mogę spłacić dług jaki u nich zaciągnąłem. - mruknął w myślach. - Chcesz dołączyć do Fairy Tail, tak? Więc chodź ze mną! - rzucił raźno pewnymi słowami, które były kanonowo nieśmiertelne w FT.
Odczekał jeszcze chwilę, aż dziewczyna pozbiera swoje rzeczy, a następnie oboje ruszyli w długą podróż.

[zt - Diarmuid & Luna Alexius]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1564-konto-diarmuid-a https://ftpm.forumpolish.com/t1559-diarmuid-ze-znamieniem-milosci https://ftpm.forumpolish.com/t1960-diarmuid
Salomon


Salomon


Liczba postów : 58
Dołączył/a : 08/11/2015

Południowy gęsty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Południowy gęsty las   Południowy gęsty las - Page 6 EmptySob Gru 12 2015, 10:20

Po poznaniu Elleja, tak jak go poinformowałem udałem się na trening. W tym celu postanowiłem znaleźć dość mało uczęszczane spokojne miejsce, gdziem mógłbym w pełni skupić się na treningu. Udałem się na południe do południowej części lasu, która byłą znacznie bardziej zalesiona niż moja poprzednia lokalizacja. Dzięki temu mogłem mieć pewność, że nikt nie będzie przeszkadzał mi w moim treningu, którego celem było zwiększenie przywoływanej liczby demonów Goecji. Postanowiłem wcześniej, że wystarczą mi trzy dni i tego planu zamierzałem się trzymać. Pierwszy dzień chciałem przeznaczyć na poprawienie swoich zdolności fizycznych, aby moje ciało wytrzymało stężenie dużej ilości magii przepływającej przez wewnętrzny układ. Jutro moim planem był trening koncentracji, a ostatniego dnia chciałem wprowadzić ostatnie poprawki, aby wszystko razem się zgrało i zadziałało.

Północny las był do tego idealnym miejscem. Zamierzałem spędzić tutaj, aż trzy dni, dlatego rozpocząłem od zbudowania prowizorycznego szałasu, który miał za zadanie chronić mnie przed czynnikami zewnętrznymi w nocy. Wykorzystałem dość bogato znajdujące się tutaj gałęzie oraz igliwie. Taka budowa szałasu sama w sobie okazała się być dość niezłą rozgrzewką przed kolejnymi ćwiczeniami.

Po wybudowaniu prowizorycznej noclegowni wykonałem kilka kółek po lesie dość szybkim tempem. Tak jak przypuszczałem moja kondycja nie byłą na najwyższym poziomie i dość szybko się zmęczyłem. Zaczerpnąłem więc nieco wody ze źródełka, a następnie chwilę odpocząłem starając się wyrównać mój oddech. Następnie wykonałem kilka przysiadów, pompek i innych aerobicznych ćwiczeń mających na celu poprawienie mojej ogólnej sprawności. Nie ukrywam wypadłem dość słabo często robiąc odpoczynki i zanim się spostrzegłem zrobiło się ciemno i zapadła noc. Miałem nadzieję, że taki trening wystarczy i z tym przekonaniem schowałem się w szałasie, gdzie bez zjedzenia kolacji natychmiast usnąłem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3165-salomonowe-konto#57695 https://ftpm.forumpolish.com/t3111-krol-stelli
Salomon


Salomon


Liczba postów : 58
Dołączył/a : 08/11/2015

Południowy gęsty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Południowy gęsty las   Południowy gęsty las - Page 6 EmptyNie Gru 13 2015, 09:02

Po pierwszym dniu treningu, który miał na celu zwiększenie mojej wytrzymałości i ogólnej kondycji musiał nastąpić trening koncentracji, który zwiększyłby moje możliwości kontrolowana magii w moim ciele w celu otwarcia bram jednocześnie dwóch demonów Goecjii. Był to kolejny brakujący element w moim rozwoju, który przybliżał mnie coraz bardziej do osiągnięcia mojego celu jakim było zwiększenie mojej siły.

Po przebudzeniu zjadłem niewielkie śniadanie pochodzące z puszki, będące idealnym pożywieniem na takich piknikach, a następnie udałem się w ciche miejsce, gdzie usiadłem i zacząłem medytować. Moim zadaniem w tej części treningu było całkowite skupienie się na płynącej we mnie energii magicznej i jednoczesne zapomnienie o otoczeniu. Nie było to tak łatwe jak można to sobie wyobrażać. Ptaki, szum wiatru i inne elementy bardzo łatwo potrafiły wybudzić ze skupienia. Zbyt duże oderwanie się od rzeczywistości również było negatywne porywając mnie w objęcia morfeusza.

Po całym dniu muszę przyznać, że niewiele razy udało mi się całkowicie skupić, ale to musiało wystarczyć, gdyż robiło się już ciemno. Zjadłem szybką kolację, również będącą popularną konserwą, a następnie położyłem się spać. Tym razem długo nie mogłem zasnąć przed kolejnym dniem, gdzie czekała mnie próba połączenia obu technik i ostateczne opanowanie techniki otwarcia dwóch bram jednocześnie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3165-salomonowe-konto#57695 https://ftpm.forumpolish.com/t3111-krol-stelli
Salomon


Salomon


Liczba postów : 58
Dołączył/a : 08/11/2015

Południowy gęsty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Południowy gęsty las   Południowy gęsty las - Page 6 EmptyPon Gru 14 2015, 16:02

Trzeciego dnia planowałem zwieńczyć swój wcześniejszy wysiłek i po raz pierwszy otworzyć ddwie bramy demonów Goecji jednocześnie. Po przebudzeniu wykąpałem się w strumieniu, który płynął niedaleko pragnąć być w miarę czysty w ten dzień. Następnie zjadłem szybkie śniadanie, które pochodziło z puszki, ale miało długą datę przydatności do spożycia oraz zajmowało niewiele miejsca. W takich warunkach raczej nie miałem czasu i sposobności, aby zdrowiej się odżywiać.

Przykucnąłem na najwygodniejszym kawałku ziemi w okolicy, a następnie skupiając się przywołałem pierwszego z demonów Goecji Furkasa. Wytłumaczyłem staruszkowi potrzebę jego przybycia, a on zrozumiał to potwierdzając, że chlubą dla mnie jest podjęcie treningu i z pewnością nie będzie mi w tym przeszkadzał. Udał się na bok, a ja próbowałem otworzyć drugą bramę, drzwi Feniks. Magia w moim obwodzie przepływała jak szalona, ale ja nie mogłem wyłapać wystarczającej ilości, aby trening odniósł skutek. Było to jak nabieranie z drobnego strumyka wody wiaderkami jednak czułem, że jestem coraz bliżej. W końcu jednak się udało. Przede mną pojawiło się radosne ciało Feniks. Oba moje demony jednocześnie mi pogratulowały, a następnie zmęczony odwołałem oba z nich.

Po zakończonym sukcesem treningu udałem się w swoją stronę licząc na podjęcie jakiegoś zadania.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3165-salomonowe-konto#57695 https://ftpm.forumpolish.com/t3111-krol-stelli
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Południowy gęsty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Południowy gęsty las   Południowy gęsty las - Page 6 EmptyNie Cze 18 2017, 17:15

~~MG~~

Niewielka, drewniana chatka oraz należące do niej połacie terenu znajdowały się kilka dobrych kilometrów od terenu lasu. Idąc stąd piechotą do miasta, spokojnie upłynęłaby godzina drogi. Nie oznaczało to jednak, że magowie nie zostali podwiezieni powozem, chyba że postanowili przyjść na miejsce spotkania samodzielnie. Co jednak było specjalnego w tym budynku? Tereny, które należały do właściciela. Spore połacie ziemi, na których postawione zostały różnorakie zagrody - dla krów, koni, czy wszelkiej formy fauny. To właśnie tutaj podlegały one tresurze pod okiem emerytowanego policjanta i tutaj były przystosowywane do pełnienia funkcji policyjnych zwierząt. Oczywiście, nie wszystkie nadawały się do tego, ale nie było tutaj niewolniczego obozu pracy. Dało się tutaj znaleźć także okazy zwierzątek, które leniwie pasły się na łączkach, czy taplały w błotku. Sam zleceniodawca czekał w budyneczku, pijąc poranną kawę i wyglądając za okno, obserwując swoich podopiecznych.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Grace Firs


Grace Firs


Liczba postów : 22
Dołączył/a : 12/12/2015

Południowy gęsty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Południowy gęsty las   Południowy gęsty las - Page 6 EmptySro Lip 12 2017, 23:28

Oczywiście, że Grejs postanowiła wybrać się powozem. I oczywiście nie siedziała na miejscu pasażera, tylko tuż obok woźnicy, machając radośnie nóżkami i wymieniając się z nim poglądami o jakości kucykowych grzyw potraktowanych brokatem. Co prawda woźnica nie był zachwycony, ale zdawał się zachowywać grzeczny dystans na coraz bardziej śmiałe teorie dziewczynki odnośnie wpływu brokatu na połysk końskiego włosia, jednakowoż zawsze wiodący do tego, że brokat jest idealną odżywką do każdego rodzaju włosów.
W każdym razie podróż była bardzo przyjemnym dla młodej Firs doświadczeniem. Niestety wraz z wyłonieniem się chatki spomiędzy drzew wiedziała, że pora wysiadać. Tak więc gdy tylko powóz stanął, podziękowała grzecznie woźnicy, pogłaskała konie po bokach i lekkim krokiem ruszyła do domku. Dookoła było tyle zwierzątek! Aż pan Rattor wychylił się ze swojej kieszonki i bacznie obserwował otoczenie. Grace z kolei zapukała do drzwi frontowych.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3167-grace-firs https://ftpm.forumpolish.com/t4375-fakty-o-grace-firs-vol-01
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Południowy gęsty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Południowy gęsty las   Południowy gęsty las - Page 6 EmptyWto Wrz 05 2017, 21:32

~~MG~~

Grzeczność, czy może rzeczywiście jakaś forma przyjemności? Nie wydawało się, aby woźnica dyskutował z dziewczynką wyłącznie z obowiązku. Mimo wszystko, młoda Firs przybyła tutaj w innym celu jak plotki oraz podziwianie zwierzątek. Jej kroki szybo pomknęły w kierunku domku, w którym... nikt na nią nie czekał. Dostrzegła jedynie zwyczajne, szarawe ściany oraz wieszak z starym płaszczem i kowbojskim kapeluszem. Do tego nieopodal znajdywały się jakieś stare trepy, które zdawały się zużyte przez czas. Dziewczę zaś mogło usłyszeć melodię starej piosenki, która miała pewnie więcej lat niż ona sama. Jak się okazało, dobiegała ona z kuchni, w której z przymkniętymi oczyma, a raczej jednym okiem, znajdował się mężczyzna. Opaska na oczy oraz przydługie, ciemnobrązowe włosy zdobiła gdzieniegdzie siwizna, a na jego twarzy dało się dostrzec kilka zmarszczek. Posturę co prawda miał dość pokaźną, jednak nie w tym rzecz. Dziewczyna mogła też dostrzec, że osobnik wypalił raczej w niedługim czasie przynajmniej ze cztery papierosy, bo dokładnie tyle niedopałków leżało w popielniczce. Pozostawało więc... się przywitać? Lindow w międzyczasie znajdywał się w powozie, który najwyraźniej miał zaczekać na nich, aż skończą zadanie. Sam z kolei czuł, jak nieco pobolewała mu głowa i nawet delikatnie pobladł.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Grace Firs


Grace Firs


Liczba postów : 22
Dołączył/a : 12/12/2015

Południowy gęsty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Południowy gęsty las   Południowy gęsty las - Page 6 EmptyCzw Lut 01 2018, 00:11

Nikt nie odpowiedział na pukanie. Ojej, czyżby pomyliła adresy? Przekrzywiła głowę, zaglądając do środka domku przez okno. na pewno ktoś tu był, musiał być. Słyszała piosenkę, no i przecież ktoś musiałby się zajmować tymi wszystkimi zwierzętami, prawda? Nie wyobrażała sobie, żeby nie zajmował się. Przecież ten prosiaczek, tuz koło jej nogi, wyglądał na tak zadbanego i... ON SIĘ NA NIĄ PATRZYŁ. Wysoki, dziewczęcy pisk radości dało się słyszeć w promieniu dobrych dziesięciu metrów, podczas gdy młoda Firs przytulała do siebie młodego warchlaka.
- On... ON JEST CUDOWNY, IIIIIII! - Kolejny pisk wzbił się w powietrze, prawdopodobnie niszcząc bębenki niczego niespodziewającym się młodym mężczyznom. Ale kto by się spodziewał, by zrozumieli to piękno, to głębokie, rozumne spojrzenie, jakim uraczył ją ten prosiaczek. TO BYŁ TEN JEDYNY. Ona go potrzebowała. Nie. On jej potrzebował. Pochłonięta nagłym przypływem miłości do tego pięknego stworzenia, wbiegła do domku i odnalazła jego właściciela.
- Proszę pana, proszę pana. Czy ja mogę go adoptować? On już się do mnie przywiązał? O. Tak! Jesteśmy już niemal rodziną, musi pan tylko dać nam... YYYYYY - Dziewczę się zapowietrzyło, po czym z przepięknym uśmiechem na ustach i mnóstwem sparkli w oczach uniosła świnkę w górę, by mężczyzna mógł ją lepiej widzieć, - swoje błogosławieństwo?! - I jak tu takiej odmówić?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3167-grace-firs https://ftpm.forumpolish.com/t4375-fakty-o-grace-firs-vol-01
Sponsored content





Południowy gęsty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Południowy gęsty las   Południowy gęsty las - Page 6 Empty

Powrót do góry Go down
 
Południowy gęsty las
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 6 z 7Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
 Similar topics
-
» Gęsty Las Tenrou
» Południowy las
» Południowy stok
» Trakt południowy
» Obóz południowy

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: 
Tereny północne
 :: Shirotsume
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.