I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Temat: Dzielnica w okolicach Oak Sro Mar 20 2013, 21:36
First topic message reminder :
Jest to niewielka dzielnica, w której nie ma zbyt wielu bogatych ludzi. Można tu dostrzec jeden dworek, ewidentnie kogoś zamożnego, jest on najbardziej wysuniętym na wschód budynkiem. Od południa, po wschód ciągnie się las. Można tu zauważyć domy typowych chłopów, za którymi ciągną się pola. Całość wygląda dość mizernie, niektóre drzwi zdobią specyficzne znaki i wszyscy omijają je szerokim łukiem. Droga to tak na prawdę udeptany piach. Jedynie przed zdobionym budynkiem, jest wyłożona kamieniem. Cały dwór jest otoczony dość wysokim płotem z ostrymi zakończeniami, tak aby nie można było przez niego przeskoczyć. To chyba tyle co można powiedzieć na pierwszy rzut oka.
MG
Spacerując uliczkami, docieracie w końcu przed dworek. Zleceniodawczyni ewidentnie musi być w środku, lecz niestety brama jest zamknięta. Nie macie innego wyboru, jak cierpliwie poczekać, aż ktoś wam ją otworzy. Przeskoczenie przez płot mogłoby się źle skończyć, gdyż możecie dostrzec psy biegające na podwórzu. W międzyczasie możecie spróbować dowiedzieć się czegoś więcej o mieszkańcach, samej dzielnicy i zaginionych. Ludzie jednak są niezbyt chętni do rozmów. Widząc was odwracają wzrok, jakby się was bali i czuli, że zaginięcia mogą być waszą sprawką. Większość wygląda na typowych chłopów, niektórzy niosą widły w rękach lub łopaty. Ewidentnie są łatwymi celami dla porywacza, gdyż prawie pewnym jest ich brak wyszkolenia w walce. Jest jeszcze wczesna godzina, więc nie ma powodów do pośpiechu, możliwe że panienka, która zleciła zadanie jeszcze śpi.
Autor
Wiadomość
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Pią Gru 09 2016, 17:13
- Sisi, Sisi - zaczęła ochoczo Hocia - to może ty mi powiedz, czy ptaki mają takiego ptasiego nawigatora w głowie, dzięki któremu wiedzą gdzie mają iść? Nie miała zielonego pojęcia w jaki sposób ptak mógłby jej odpowiedzieć. Może kiwnąłby jej głową, albo pięknie zaśpiewał? Trudno powiedzieć na co konkretnie liczyła. Jednak musiało się coś stać, Sisi na pewno nie zignorowałaby prośby rożowłosej. Przynajmniej tak myślała Hosia. - Ojej - powiedziała, a po chwili na jej twarzy pojawiły się rumieńce. Z początku wyglądały bardzo zwykle, później przemieniły się w buraczaki. Po chwili Hotaru bardziej przypominała buraka, niż samą Hotaru - dziękuję. Wzięła kwiatki, po czym uplotła z nich malutki wianek, który włożyła na włosy. Wydawało jej się to słodkie, chociaż nie wiedziała, co dalej powiedzieć. Uśmiechnęła się delikatnie i wpatrywała się w Felka. Po prostu kobieta zacięła się. Takie zawstydzenie to było dla niej odrobinę za dużo.
Feelan
Liczba postów : 340
Dołączył/a : 05/09/2015
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Pią Gru 09 2016, 18:53
Zawołana przez Hotaru Sisi wzlatuje, z mego ramienia, by przysiąść na ramieniu dziewczyny, żeby mieć lepszy kontakt. Przechyla lekko głowę na bok, słuchając jej i po pytaniu jeszcze chwilę się tak patrzy, po czym spogląda na mnie z nadzieją, jakbym znał odpowiedź, ale wzruszam jedynie ramionami. Spogląda z powrotem na Hotaru, potem na mnie i znowu na Hotaru. Następnie zaczyna rychło trzepotać skrzydłami, pod którymi chowa główkę. Wychyla ją nieśmiało spoglądając na Hotaru. - Wnioskując po jej reakcji, zdaje mi się, że nie wie - tłumaczę zachowanie Sisi, nieco nim rozbawiony. Potem dostrzegam zaczerwienienie na twarzy Hotaru, z każdą chwilą staje się coraz intensywniejsze. Robi się to trochę niepokojące, podobnie jak i jej spojrzenie i to milczenie, tak iż zaczynam się czuć trochę niezręcznie. - Coś się stało? Mam coś we włosach? - dopytuję sprawdzając stan mojej głowy. Może przez przypadek znalazło się tam coś co nie powinno i teraz przedziwnie wyglądam. Nie mam pojęcia. Zupełnie nie rozumiem co się dzieje.
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Pią Gru 09 2016, 21:54
Hotaru uważnie przyglądała się Sisi. Wyglądało na to, że ptak sam nie do końca zdawał sobie sprawę ze swojego potencjału. Cóż się dziwić? Jest po prostu ptakiem, a jego układ nerwowy nie jest jeszcze tak dobrze rozwinięty jak u ssaków. Wzruszyła ramionami i dalej się uśmiechała. - Nic się nie stało, że nie wiesz - powiedziała - jesteś cudownym i silnym ptakiem. Symbolizujesz czystość, prawda? Pytanie padło bardziej do Feelana, niż do Sisi. Zdawała sobie sprawę, że blondyn odpowie jej w dużo bardziej rozbudowany sposób niż gołębica. Dlatego jego dosięgło pytanie Hosi! - N-nie nic - odpowiedziała tylko. Nie umiała nic z siebie wykrzesać. Podczas wędrówki potknęła się o gałąź i spadła z wielkim hukiem oraz niezłym fikołkiem na ziemię.
Feelan
Liczba postów : 340
Dołączył/a : 05/09/2015
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Pią Gru 09 2016, 22:37
Sisi wciąż wydaje się być lekko zawstydzona, ale to może wynikać głównie z tego, że nikt oprócz mnie jej nie chwalił. Mimo to wciąż pozostaje na ramieniu Hotaru i ociera się swoją główką o jej głowę, co jest trochę zabawne i urocze. - Czystość, pokój, radość, niewinność. Wszystko to, co dobre - odpowiadam na pytanie Hotaru, a Sisi nieśmiało kiwa głową. - Dlatego jest taka wspaniała. Nie ma w niej nawet odrobiny zła - mówię z dumą patrząc na Sisi. - Niezaprzeczalnie jest idealną towarzyszką. Nie wiem jakbym mógł sobie dalej bez niej poradzić. Bez niej byłoby tak cicho i spokojnie i pewnie czułbym się trochę samotny - wzdycham cicho na podsumowanie. Od dnia kiedy Sisi do mnie dołączyła życie stało się takie jakieś lepsze. To nagłe zawstydzenie Hotaru wciąż wydaje się być takie trochę niezrozumiałe. Drapię się niepewnie po głowie, zastanawiając się z czego wynika, gdy wtem nagle Hotaru potyka się, a Sisi wzlatuje do góry zaskoczona, po czym ląduje z powrotem na ramieniu dziewczyny. - Łał... - wymyka mi się cicho z ust, na podziw tego, jak bardzo można się potknąć o zwykłą gałąź i jak długi dystans można przy tym pokonać. Potrząsam głową, otrząsając się z tego niepoprawnego podziwu i prędko dobiegam do Hotaru i kucam przy niej. - Nic ci się nie stało? Jesteś cała? - dopytuję, wyciągając w jej stronę rękę, by pomóc jej wstać. - To chyba nie najlepszy moment, by uczyć się latać. Byłoby mi trochę głupio, gdyby coś poważniejszego ci się stało - mówię trochę prześmiewczo, trochę na poważnie, ale z wciąż zachowanym, miłym uśmiechem.
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Sob Gru 10 2016, 12:24
Gdy Sisi ocierała się jeszcze o Hotaru, różowowłosa lekko głaszcze ją po głowie. Takie zachowanie zwierzęcia bardzo jej imponowało. Tresura i oswajanie zwierząt jest jedną z najtrudniejszych rzeczy. Sama opieka może być prosta, jednak każde stworzenie potrzebuje kogoś. Niezależnie kogo. Słuchając o oznakach jakimi są gołębie, zaczęła w to trochę wątpić. Owszem są symbolem, ale przecież są zwierzętami. Nawet gołąb musi pozbawić kogoś życia by przeżyć, czy uzupełnić żołądek. Uśmiechała się niewyraźnie. Nie wiedziała, co powiedzieć, bowiem nie wyobrażała sobie psuć Feelkowi jego postawy. W każdym znajduję się, chociaż odrobina zła. Czasem nie uaktywnia się w ogóle. Zło w człowieku nigdy nie umiera i nie znika. Może nadejść dzień, w którym zło się obudzi w kimkolwiek z nas i trzeba będzie rozpocząć walkę z nim. Nigdy nie była tak zdenerwowana niż podczas walk z inkwizycją. Czasem po prostu trzeba. No tak. Niezdarność należała do flagowej cechy reprezentującej Hotaru. Nic jej się nie stało. - Tak, w porządku - powiedziała, chichocząc trochę z siebie - tylko trochę pośladki mnie bolą. Co do lekcji latania odezwę się następnym razem byś od razu mnie łapał, gdy zechcę ją kontynuować. Puściła mu oczko i chwyciła jego dłoń.
Feelan
Liczba postów : 340
Dołączył/a : 05/09/2015
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Sob Gru 10 2016, 21:57
Na szczęście upadek dla Hotaru nie jest niczym poważnym i nic większego jej się nie stało. Na to przynajmniej wygląda. Jej dłoń zdaje się być taka delikatna i przyjemna, że jeszcze przez moment ją przytrzymuję. Lecz zdaję sobie sprawę z tego, że mogłoby to być jednak trochę natrętne, więc puszczam ją, rozglądając się dookoła. - Jejku... W którą to my stronę szliśmy? Ach! Przed siebie! - pytam i sam sobie odpowiadam. Jednak za długi czas spędzania samotnie z Sisi wyrobił ten nawyk, przez co może się to zdarzać częściej, a najgorsze jest to, że nie w pełni to kontroluję. Czuję się przez to taki dziwny, więc jeszcze sobie smutno wzdycham, znowu sam do siebie... Dobra! Starczy tego! Biorę głębszy wdech i uśmiecham się do Hotaru. W sumie ta sugestia o lataniu podsuwa mi do głowy pewną myśl... - Wiesz... Może to być trochę mało wiarygodne i dziwnie to zabrzmi, ale... Potrafię latać! I tak sobie myślę, że jakbyś chciała polecieć, to chyba mógłby z tobą - proponuję trochę nieśmiało, drapiąc się po w tył głowy. W końcu nie na co dzień można komuś zaoferować lot. Właściwie to nigdy jeszcze tego nie robiłem...
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Nie Gru 11 2016, 20:29
Parę siniaków to nic takiego dla Hotaru, w końcu raz już straciła ucha. W związku z tym taki tam upadek jest dla niej niczym. W ciągu roku została doświadczyła bardzo różnych rzeczy. Nie ma się, więc co dziwić, że Hotaru mimo wszystko jest twardą kobietą. Nie płacze o byle co, chociaż to też zależy od kobiecych humorków, które nawiedzają każdą czarodziejkę. Gdy Feelan trzymał jej rękę, nie wiedziała jak zareagować. Spoglądała na Niego nerwowo, potem odwróciła głowę, niczym typowa tsundere. - Emm, no dobra. Idźmy przed siebie tam, gdzie nogi nas poniosą! - mimo wszystko wolała jeszcze zaakceptować decyzję Feelana. To pewnie było retoryczne stwierdzenie. Różowowłosa nigdy nie orientowała się, kiedy konkretnie powinna się odzywać. Wydawała się lekko zdezorientowana tym, co obecnie działo się. Mówił do niej, czy do siebie? wzdrygnęła rękoma. - Tak? Jejku, to byłoby fantastyczne, chociaż sama nie wiem. Wiesz, gruba jestem - no tak, typowe kobiece teksty. Mimo swojej niedowagi powiedziała to! Nie chciała by zaprzeczał, chociaż oberwałoby mu się, gdyby powiedział, że tak jest. W końcu kobiety są naprawde skomplikowane.
Feelan
Liczba postów : 340
Dołączył/a : 05/09/2015
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Nie Gru 11 2016, 21:01
- Naprawdę? Nie wyglądasz wcale na taką - mówię lekko zaskoczony stwierdzeniem Hotaru o byciu grubą, przyglądając się uważniej. Nie ma zbyt dużej postury i wydaje się być lekką, ale pozory mogą mylić... Nigdy nie powinno się oceniać ludzi po wyglądzie, ani ich wagi po ich posturze. Któż może wiedzieć gdzież mogą się ukrywać te nadmierne kilogramy? Jednakże, pomimo tego zaskoczenia i zdziwienia uśmiecham się do niej, wierząc we własne możliwości. - Ale nie przejmuj się. Jestem dość silny - oznajmiam radośnie, ale byłoby naprawdę teraz głupio, gdybym nie był w stanie jej unieść. Wyszłoby na to, że rzeczywiście jest gruba, a ja jestem słaby... To by sprawiło nam obydwu przykrość, a gdyby Sisi to dostrzegła, to przykro zrobiłoby się również jej. Biorę więc głębszy wdech, skupiając swoją siłę. - Zaczekaj chwilkę - zatrzymuję ją i odchodzę parę kroków, żeby na spokojnie móc użyć Objawienia A. Zwykła chęć polatania może i nie jest najlepszym pretekstem do użycia tej mocy, stąd też światło od niej pochodzące nie jest zbyt mocne, ale za to skrzydła są w jak najlepszym stanie, gotowe do lotu! Macham nimi lekko dwa razy, żeby się do nich przyzwyczaić. Następnie wyciągam ręce w stronę Hotaru, przyklękając przed nią, by mogła się wygodnie ułożyć w ramionach. - To lecimy? - pytam nieśmiało. Jeszcze nigdy tego nie robiłem...
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Pon Gru 12 2016, 11:34
Nie odpowiedziała mu na słowa dotyczące jej urody. W końcu po co? Powiedział właściwie to czego oczekiwała. Pamiętajcie! Za każdym słowem kobiety może ukrywać się przesłanie, które chce wam przekazać. - W takim razie muszę się zgodzić - uśmiechała się do Niego. Nie miała żadnej wymówki by się nie zgodzić. Chłopak wydawał się silny, a ona swoje ważyła. To jak dalej potoczy się ich relacja zależała m.in. od tego lotu, który zaraz się wydarzy. W końcu Hosia będzie mogła zostać "ptakiem" i sobie polata. Może to dobry pomysł na jakieś zaklęcie? Może czas wymyślić zaklęcie dzięki któremu mogłaby latać? Usprawniłoby to jej ucieczkę z pola walki w razie potrzeby. W sumie to dobry pomysł! - No dobrze - powiedziała bez namysłu i czekała. Gdy Feelan użył objawienia, uśmiechnęła się jeszcze bardziej. Anioł! Prawdziwy anioł! Tego to nie spodziewała się. Popatrzyła na jego skrzydła, chociaż bardziej się wgapiała. Nigdy nie widziała czegoś tak pięknego. Po chwili układa się wygodnie na ramionach chłopaka. I co tu teraz powiedzieć by mogła? Nic, bała się, że mogłaby zepsuć chwilę, więc tylko lekko pokiwała głową.
Feelan
Liczba postów : 340
Dołączył/a : 05/09/2015
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Wto Gru 13 2016, 01:09
Początkowo lekko się stresuję, ale kiedy tylko Hotaru zgadza się z entuzjazmem i daje się podnieść, wszelkie wątpliwości uchodzą gdzieś w dal. Staję wyprostowany, trzymając ją w ramionach i czuję, iż jest taka lekka, iż mógłbym ją nawet podrzucić gdzieś wysoko i jeszcze złapać nim by spadła. Ale raczej nie będę tego próbował... Mogłoby to być trochę nieprzyjemne, a zależy mi przecież na tym, by jak najbardziej jej się podobało! I chyba póki co nie idzie najgorzej. Zdaje się być całkiem zadowolona, ale może mogłaby być jeszcze bardziej, gdyby tylko ujrzała świat z góry! Zatem uderzam skrzydłami raz, potem drugi odrywając się od ziemi. Sisi wzlatuje i leci tuż obok mnie, a ja raz za razem macham skrzydłami, coraz szybciej, by wzlecieć wyżej i wyżej, aż żeby miasto i wszelkie budynki wraz z ludźmi pod nami, stały się malutkie. Przez chwilę zatrzymuję się w górze, żeby móc popodziwiać widok i pozwolić na to samo Hotaru. - I jak? Podoba ci się? - pytam radośnie, chcąc się upewnić co do samopoczucia dziewczyny. Bo cóż... Byłoby trochę głupio, gdyby się okazało, że ma lęk wysokości. - Mówiłaś, że nie przepadasz za miastami - mówię jeszcze, wyszukując wzrokiem najbliższego lasu. Z góry wcale nie jest to trudne. Kiedy udaje się go wypatrzeć, szybko zniżam lot i odbijam w jego kierunku, lecz znów wzbijam się do góry, kilka metrów nad wierzchołkami drzew, by móc nad nimi spokojnie szybować, a do naszego lotu nagle dołączają inne ptaki. Póki co nie ma jeszcze co lądować, o ile Hotaru sobie tego nie zażyczy. I tak trzymam ją mocno, żeby jej nie upuścić i żeby mogła czuć się bezpiecznie podczas tego lotu.
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Wto Gru 13 2016, 17:27
Wszystko byłoby pięknie, ale mimo wszystko bała się wysokości. To był jej pierwszy lot i w duchu modliła się, aby już skończył się. Podobało się to jej wszystko, ale po prostu nie była tego stuprocentowo pewna. Nie była teraz pewna, czy to dobry pomysł, jednak to uczucie powiewu wiatru we włosach było genialne. Gdy już pierwsza faza lęku odeszła, otworzyła oczy i wpatrywała się w Feelana. Dopiero później spojrzała na dół. Wpierw wytrzeszczyła oczy, w końcu byli naprawdę wysoko! Nigdy nie znajdowała się tak wysoko. Czasem zdarzało przebywać w różnych budynkach, ale to nie odzwierciedla tego, co tu się dzieje. - Uhu - powiedziała z lekka przerażonym głosem, mimo to nie chciała zlatywać na dół. Podobało się jej tutaj! W końcu mogła na innych patrzeć z góry, nie zakładając przy tym żadnych butów. Gdy poleciał w stronę lasu, Hoś na moment ukryła twarz w dłoniach. Czegoś takiego się nie spodziewała. Podobnie jak wcześniej dopiero po chwili odkrywa ręce by tym razem powiedzieć takie "wow".
Feelan
Liczba postów : 340
Dołączył/a : 05/09/2015
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Wto Gru 13 2016, 19:41
Choć lot wydaje się być dla mnie całkiem przyjemny, to jednak zbyt długo nie może on trwać. Przeczuwam, że niedługo skończy się ta piękna chwila, więc ściskam mocniej Hotaru, by na zakończenie zrobić jeszcze obrót nad drzewami, a następnie zniżam lot, aż ląduję na polance, gdzie odstawiam Hotaru na ziemię. Sisi ląduje na moim ramieniu. Sam zaś z powrotem staję się zwykłem Feelanem, bez skrzydeł. I trochę zmęczonym Feelanem. Na tyle, iż potrzebuję się podeprzeć o drzewo i odetchnąć parę razy. Potem jednak uśmiecham się miło do dziewczyny. - I jak wrażenia? - pytam radośnie, aczkolwiek trochę nieśmiało. To pierwszy raz kiedy z kimś leciałem i wciąż jednak jest ta presja, że mogło się jej nie spodobać, iż mogło coś ją zdenerwować i jeszcze zacznie mnie karcić za to, że nawet nie wiem gdzie wylądowaliśmy. Wiem tyle, że w lesie... Bo są w nim drzewa, liście trawa... Tylko w którą stronę iść, żeby z niego wyjść, to nie bardzo wiem. Nie przyglądałem się będąc w górze... Ależ ze mnie gapa...
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Sro Gru 14 2016, 19:11
Podziwiała widoki to była jedna z niewielu rzeczy, na która mogłaby patrzeć cały czas. Patrzenie na innych z takiej wysokości miało swoje zalety. Gdy Feelan ściska mocniej Hotaru, ta na chwilę wzrok kieruje na chłopaka. Dawno nie podziwiało tak nikogo. Czuła się z tym wspaniale. Spotkała anioła, a może to anioł spotkał ją? Po chwili wylądowali jednak na polanie. W końcu mogła poczuć ziemię. Nie ukrywała, że stęskniła się za nią. Chyba zmęczyła chłopaka. Wpatrywała się w niego z podekscytowaną miną i po chwili po prostu przytuliła. Po chwili odeszła. - Powiedziałabym, że chcę jeszcze raz, ale może dajmy sobie spokój - uśmiechała się i mówiła po prostu szczerze - A Tobie podobało się takie lecenie ze mną? Nie zmęczyło Cię to? Może chcesz zjeść coś? Mam jedzenie w torbie... Zmartwiła się. Nie chciała by Feelanowi zaszkodziło ten jeden lot ze mną. Natomiast jedzenie było jedną z rzeczy, która zawsze poprawiała stan rzeczy. Czekolada, kanapka, termos z herbatą, a może pierniczki? Gordwig jeżeli chodzi o jedzenie operowała wszystkim, czym mogła. Potrafiłaby wykonać, nawet kilka prostych rzeczy związanych z pieczeniem nad ogniskiem. Nie wiedziała, tylko czy miała to. W końcu usiadła na trawie i zaczęła grzebać. Wyjęła na początek paczuszkę, w której zapakowane były kanapki. Podała ją w stronę blondyna. Coś za coś.
Feelan
Liczba postów : 340
Dołączył/a : 05/09/2015
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Sro Gru 14 2016, 21:17
Bycie tak nagle przytulonym jest zarówno takie niespodziewane, jak i miłe. Nawet nie mam pojęcia jak na to zareagować. Co innego trzymać kogoś w ramionach, podczas lotu, a co innego tak się do kogoś przytulić. To wręcz niesamowite, że można rzec, iż zupełnym przypadkiem spotkaliśmy się na szarej, miejskiej ulicy, a te kilka chwil razem spędzonych wydają się być takie piękne. - Kiedy tylko będziesz chciała. Wystarczy, że powiesz... I nie będę zbyt zmęczony... - oznajmiam z uśmiechem i wdzięcznością, przyjmując od Hotaru kanapki. - Ale to nie dlatego się zmęczyłem, ponieważ leciałem z tobą! To zawsze trochę mnie męczy, ale ponieważ byłaś ze mną, wszystko wydawało się być o wiele wspanialsze! Ziemia nigdy nie była taka piękna, wiatr nigdy nie był taki przyjemny! Naprawdę cieszę się, że mogłem ci to wszystko pokazać, ale również czuję się jakbym sam widział to po raz pierwszy. Niezwykłe, czyż nie? - mówię z radosnym entuzjazmem i ekscytacją, czując się przez to trochę jak małe dziecko. Takie bardzo małe, cieszące się wręcz ze wszystkiego. Orientując się w swej dziecinności, robi mi się trochę głupio i zmęczenie także daje o sobie znać, więc przysiadam pod drzewkiem, ugryzając kanapkę. - Bardzo dobra! - mówię zadowolony, po przełknięciu pierwszego kęsa. Właściwie to nie wiem czy kiedyś jadłem coś niedobrego... Ale kanapki z pewnością nie są najgorsze!
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Pią Gru 16 2016, 19:04
Do przytulenia Hotaru nie chciała już wracać, zdarzyło się jej. W tym momencie wolała się zająć kanapką, którą wykonała gdy jeszcze była w Magnolii. Tęskniła za domem wróżek, w którym pomieszkiwała odkąd jej dom została w ruinie. Takie rzeczy zdarzały się, a niestety nigdy miała ubezpieczenia. Może wtedy ktoś oddałby jej pieniądze za ciastka skradzione za Torę. - Trzymam za słowo w takim razie - uśmiechała się promieniście. Była pod wrażeniem umiejętności chłopaka. Pierwszy raz widziała osobę, która potrafiła latać i zabierać na podróż ze sobą ludzi. To wydawało się jej wyjątkowe. - Spokojnie, spokojnie uznajmy, że rozumiem o co Ci chodzi - nie chciała by kłopotał się jej wagą, lub jego siłą. Męskość mężczyzn jest święta i nigdy nie należy jej kwestionować. Wszystko tylko nie możliwości tej płci. Hotaru dobrze zdawała sobie z tego sprawę. Mimo wszystko już trochę przeżyła we własnym życiu. Nawet z jej minimalnym doświadczeniem mogłaby rozprawiać się na taki temat. - Masz rację. Czasem zdarzało mi się być w różnych budynkach i widziałam podobne widoki. Jednak pierwszy raz wprawiły mnie w taki błogi stan. Jestem pod wrażeniem twoich umiejętności. Jesteś niesamowity. Musiała mu to przyznać, w końcu to była czysta prawda! Dawno nie czuła się tak bezpieczna no chyba że we własnym ciepłym łóżku. Jednak to w tym momencie się nie liczyło. Teraz, była tylko ona, Feelan i kanapka z serem, szynką, ogórkiem i koperkiem! Prawdziwe dzieło sztuki kanapkowej. - Dziękuję, jednak to tylko kanapka. Najlepsze to robię serniki!
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.