I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Temat: Dzielnica w okolicach Oak Sro Mar 20 2013, 21:36
First topic message reminder :
Jest to niewielka dzielnica, w której nie ma zbyt wielu bogatych ludzi. Można tu dostrzec jeden dworek, ewidentnie kogoś zamożnego, jest on najbardziej wysuniętym na wschód budynkiem. Od południa, po wschód ciągnie się las. Można tu zauważyć domy typowych chłopów, za którymi ciągną się pola. Całość wygląda dość mizernie, niektóre drzwi zdobią specyficzne znaki i wszyscy omijają je szerokim łukiem. Droga to tak na prawdę udeptany piach. Jedynie przed zdobionym budynkiem, jest wyłożona kamieniem. Cały dwór jest otoczony dość wysokim płotem z ostrymi zakończeniami, tak aby nie można było przez niego przeskoczyć. To chyba tyle co można powiedzieć na pierwszy rzut oka.
MG
Spacerując uliczkami, docieracie w końcu przed dworek. Zleceniodawczyni ewidentnie musi być w środku, lecz niestety brama jest zamknięta. Nie macie innego wyboru, jak cierpliwie poczekać, aż ktoś wam ją otworzy. Przeskoczenie przez płot mogłoby się źle skończyć, gdyż możecie dostrzec psy biegające na podwórzu. W międzyczasie możecie spróbować dowiedzieć się czegoś więcej o mieszkańcach, samej dzielnicy i zaginionych. Ludzie jednak są niezbyt chętni do rozmów. Widząc was odwracają wzrok, jakby się was bali i czuli, że zaginięcia mogą być waszą sprawką. Większość wygląda na typowych chłopów, niektórzy niosą widły w rękach lub łopaty. Ewidentnie są łatwymi celami dla porywacza, gdyż prawie pewnym jest ich brak wyszkolenia w walce. Jest jeszcze wczesna godzina, więc nie ma powodów do pośpiechu, możliwe że panienka, która zleciła zadanie jeszcze śpi.
Autor
Wiadomość
Nevir
Liczba postów : 114
Dołączył/a : 08/03/2013
Skąd : Daleka Północ
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Pon Kwi 22 2013, 19:14
Nord otrząsnął się po niespodziewanym spotkaniu i opamiętał się, w końcu jest na misji. Dobra kuzyneczko, teraz poszukajmy śladów tego mordercy, a potem porozmawiamy, zgoda? Niezależnie od odpowiedzi, idzie poprosić lokaja o zaprowadzenie ich do kolejnych domów ofiar. Jeśli Aisha stała przy bramie, kiedy wychodzili to wojownik północy staje na chwilę i pyta się: Ty też na misje? Nazywam się Nevir Örn - jeśli Dairine to dodaje -a ta urocza dama to moja kuzynka Dairine Lorich. Mówiąc to ukłonił się, po czym kontynuował - Jeśli chcesz dostać się do domu ofiar, chodź z nami. Niezależnie od jej decyzje idzie za lokajem, jeśli ktoś w ogóle z nim idzie poza lokajem oczywiście mówi: Nie wiem niestety zbyt dużo... W domach ofiar jak na razie żadnych śladów nie znalazłem, a same ofiary nie są ze sobą w żaden sposób powiązane, oczywiście poza tym, że żyją w tej wiosce. Chodzili tak od domu, do domu, aż w końcu trafili do jednego, w którym znaleźli notatnik, Nevir dzięki swojej sile wyrwał go i otworzył. Przeczytał co w nim jest, stwierdził jednak, że nie podzieli się tym na razie z towarzyszkami, dlatego też stara się niepostrzeżenie wyrwać kartkę z informacją o pracodawczyni i schować za pasem. Kiedy zauważył, że się ściemnia, postanowił zostać na noc w wiosce, przy okazji starał się obserwować posiadłość, jeśli są z nim towarzyszki mówi do nich: Wróćcie do posiadłości, ja zostanę na noc w wiosce. Tak będzie dla was bezpieczniej, a mi będzie łatwiej walczyć.
Dairine
Liczba postów : 15
Dołączył/a : 11/04/2013
Skąd : Katowice
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Wto Kwi 23 2013, 19:47
Nevir dla Dairine był jedyną bliską osobą. Może ona mu tego nie okazuje, ale tak jest. Nord to jej kuzyn, dość bliski, bo jest synem siostry matki, jednakże to jego linia jest Rodem Królewskim, czyli tym rzadzącym, jednakże to nie sprawia, że Nevir traktuje ją z góry. Prawdę mówiąc ona jest jedyną osobą, której nie odda, więc dziewczyna często korzysta z tego i nie raz go po łbie bije. Dairine wbrew pozorom go kocha (jak brata!) i nie wyobraża sobie ponownego zniknięcia Nevira. -Głupek... wypadałoby powiedzieć, nie? Za karę kupisz mi butelke najwyborniejszego wina!- Widać po niej było, że nie żartuje. Zmrużyła oczy, szła uważnie słuchając informacji. Jednakże nie spodobała się jej jedna rzecz, a dokładnie to, że Nevir chce san zostać na noc, a ona ma iść do posiadlosci. Miała ochote zdjąć tarczę z pleców i nią mu przywalić, ale się powstrzymała. - Ja nigdzie nie idę. Przydam sie!- Spojrzała na kuzyna, widać było, że jej zależy na tym.
Aisha
Liczba postów : 18
Dołączył/a : 27/03/2013
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Sro Kwi 24 2013, 10:44
Wymiarowa panienka raczej nie była zadowolona, że tylko jeden Pan raczył jej odpowiedzieć... ~A więc amfaparima, zleceniodawczyni ni ma? Tylko w nocy...Hee, to zaczyna być co raz bardziej interesujące. No i nagle znikąd stanęło przed nią DWUMETROWE COŚ... Fioletowa zamarła, biorąc oddech i wstrzymując go. Najwyraźniej Nevir zrobił na niej DUŻE wrażenie. -A-Aisha.. Jęknęła na Nevira i przesunęła wzrok na Dairine, a dokładniej mówiąc na biust. Odchrząknęła po chwili mrużąc oczy. ~Czemu ja takich nie mam.... Jęknęła w myślach. -Również idę na misje. Powiedziała dumnie, jak to na jej charakterek przystało. -Tylko w trakcie walki. Proszę nie wtrącajcie się. Zarzuciła dumnie włosami, a tak na prawdę w środku swojego małego serduszka. Czuła że źle robi, lecz była w świadomości, że jak się nie popisze.. To.. To.. No ten tego, nie polubią jej. Zwiedzając domy i słuchając grzecznie obu ,,sojuszników''. Powiedziała tylko to co wie. -Doszły mnie słuchy że zleceniodawczyni, znika w nocy. Więc każdy głupi pomyślałby że to ona. No ale po co dawałaby na siebie zlecenie... Co nie? Ciepły i lekko zawstydzony głos fioletowookiej dał sporo do myślenia. Bo była to chyba pierwsza wskazówka, która gdzieś prowadziła. Na ostatnie słowa ,, Rudego''. A co tam, niech będzie duży, rudy, Nevir. Odpowiedziała krótko i zwięźle. -Zapomnij. Nigdzie się nie ruszam. Wytknęła mu swój mały, różowy język i uśmiechnęła się szyderczo.
Kuran
Liczba postów : 134
Dołączył/a : 25/11/2012
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Sro Kwi 24 2013, 20:36
MG
Noc była dość ciemna, ale na wasze szczęście nie na tyle, że nie można było niczego dostrzec. Księżyc dawał odrobinę światła, a wy spokojnie mogliście dostrzec własne cienie na ziemi, jak i budynków, czy co tam jeszcze stało gdzieś. Było cicho, wszyscy pokryli się w domach, nawet zwierzęta nie wydawały żadnych dźwięków. Jedynie gdzieś w oddali mogliście dosłyszeć wycie wilka. Nic, a nic się nie działo, więc mogliście spokojnie zwiedzać wioskę. Oczywiście drzwi posiadłości stały dla was otworem, więc mieliście gdzie przenocować. Lokaj porozmawiał jeszcze chwilę z wami i dał wskazówki, gdzie szukać domów pozostałych ofiar, a gdy tylko odwróciliście się na moment zniknął. Mogliście przypuszczać, że mógł wrócić do rezydencji, ale czy mogliście być tego pewni? W końcu przecież zniknął bez słowa. Póki co wszystko wyglądało spokojnie. Dopiero koło północy zauważyliście, że w mieście zbierają się kruki. Jakiś znak? Możliwe, ale one wam nic nie powiedzą przecież. Nic nie robiły, tylko siedziały, w dodatku było ich niewiele. Widzieliście może ze 3, ale siedziały i gapiły się na was tymi swoimi czarnymi ślepiami, jeszcze mroczniejszymi z powodu mroku nocy. Nagle huk. Dźwięk usłyszeliście z lewej, mogliście pobiec sprawdzić co to, ale nic nadzwyczajnego się nie stało, po prostu pod wpływem mocniejszego zatrzaśnięcia się drzwi przez wiatr spadł jakiś dzban. Chwilę później dziwny stukot dało się usłyszeć. Na miejscu skąd dobiegał zobaczyliście jakby dziwny cień... Dziwny bo żywy. Szedł sobie bez właściciela tupiąc swoimi cienistymi bucikami, które brzmiały jak drewniane. Dziwne prawda? Patrzcie no żywy cień... Jak to się stało? To jest kolejna zagadka na którą najwyraźniej przyjdzie wam znaleźć odpowiedź, by rozwiązać sprawę. Nagle kolejne dziwo, cień zaczął jakby śpiewać. -Wędrując w ciemności, bez nikogo u boku. Czujesz tylko chłód. Powtarzał w kółko te same smętne słowa.
Nevir
Liczba postów : 114
Dołączył/a : 08/03/2013
Skąd : Daleka Północ
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Czw Kwi 25 2013, 15:08
Nord pokiwał głową, nie chciał narażać dwóch kobiet na niebezpieczeństwo, szczególnie Dairine. Ale wiedział, że może im się stać krzywda, więc musiał jakoś zmniejszyć jej ryzyko. Skoro chcecie zostać to proszę was tylko o dwie rzeczy: w razie walki trzymajcie się z tyłu, a jeśli będzie się robiło naprawdę niebezpiecznie uciekajcie, dobrze? Ściemniło się, noc była naprawdę ciemna, ale na szczęście księżyc świecił, co dawało w miarę dobrą widoczność. Przez cały pobyt w wiosce mężczyzna starał się obserwować posiadłość zleceniodawczyni. Gdzieś po drodze, kiedy patrolował wioskę w oczekiwaniu na jakieś wydarzenie zauważył kruki. Ptaki jakoś go nie przestraszyły, aczkolwiek zainteresowały go. Przez chwilę patrzył na nie, czekając aż coś zrobią, ale te tylko gapiły się na niego. Ciarki przeszły mu po plecach, ale usłyszał nagle jakiś huk, więc pobiegł w jego stronę. Okazało się, że to był tylko dzban przewrócony przez drzwi. Dziwne, ale prawdopodobne, więc po ówczesnym przeszukaniu okolicy odszedł spokojnie. Szedł sobie spokojne, obserwując wszystko dookoła, aż znowu jakiś dziwny dźwięk. Tym razem był to stukot. Poszedł najszybciej jak umiał w jego stronę, a to co zobaczył kiedy tam doszedł zamurowało go. Cień, po prostu cień, bez właściciela, do tego wydający dźwięki jakby by miał ciało. Nie, on nie tylko wydawał dźwięki, on śpiewał. Były król przetarł oczy, ciągle widział cień, zamrugał jeszcze parę razy. Ciągle tam był. Pomyślał na głos, dalej zaskoczony widokiem: Albo za dużo wypiłem, albo śnię. Ale raczej nie śnię, bo czuję wszystko.... - jeśli jego kuzynka była obok rzekł do niej - Kuzyneczko, jeśli nie widzisz tam gadającego cienia, pilnuj mnie, żebym więcej nie pił proszę.
Aisha
Liczba postów : 18
Dołączył/a : 27/03/2013
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Czw Kwi 25 2013, 20:26
No tak, panienka Aisha była lekko mówiąc.. Kurewsko wystraszona. Mianowicie, bała się nocy i wgl.. No ale te ptaki, hałasy i ten.. Cień ! Masakra jak dla niej. Jedyne co mogła w tej chwili zrobić to użyć swojej mega kozackiej rózgi, a dokładniej jej PWM. -Światło wymiarów. Szepnęła Aisha aby oddać sporę i miłe dla oczu światło, które oddawało delikatne ciepło. Oświetliła teren ponad 20 metrów. Obserwowała cień, a szła przylepką koło Dairine... Dużo biuściasta Pani przypadła jej do g(biu)ustu.. Bała się to prawda ale jeżeli cień, po prostu sobie gada. To nie puszczając biuściastej Pani, ciągnie ją za sobą chcąc zagadać z cieniem. -Emm.. Ten tego, czym Ty jesteś? Zajebiście banalne pytanie ale co miała powiedzieć, nie dość że włosy stały jej dęba, to nogi trzęsły się ze strachu. ~W co ja się kurwa wpakowałam... Mruknęła w myślach.
Dairine
Liczba postów : 15
Dołączył/a : 11/04/2013
Skąd : Katowice
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Pią Kwi 26 2013, 08:39
Diariane prawde mówiąc jak na razie zachowywała się biernie, ponieważ cały czas tylko szła kolo kuzyna i słuchała tego, co mówił lokaj. Nic nie trzymało się kupy. Jeden wielki bezsens, jakby ktoś pytał się jej o zdanie. Dairine przez dłuższy czas nie zauważała małej toważyszki. Dopiero jak się przedstawiła, spojrzała na nia i uśmiechnęła się delikatnie na powitanie. Sama średnio wierzyła w to, co widziała, a nie wypiła ani kropli alkoholu. Przetarła oczy, by się upewnić, czy przypadkiem nie śni, ale to wszystko było jawą. -Ja też to COŚ widzę- ścisnęła palce na rękojeści miecza. Poczuła jak Aisha zaczęła sie do niej kleić jak mucha do lepu. Spojrzała na dziewczynę zdziwiona. O co jej chodziło? Poczuła się skrępowana i powiedziała zaskoczonym tonem: -C-co robisz?- Zdziwiła się, kiedy Aisha zaczęła ją ciągnąć w stronę dziwnego cienia.
Kuran
Liczba postów : 134
Dołączył/a : 25/11/2012
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Pią Kwi 26 2013, 23:05
// Post dość krótki bo nie ma czego póki co opisywać . //
MG
Cień nawet na was nie zwrócił uwagi. Dalej szedł przed siebie nucąc pod "mrocznym nosem" swoją pioseneczkę. Gdybyście ruszyli za nim to dochodzicie do ślepego zaułku, w którym siedzi stado kruków, a cień staje między nimi. Odwraca się do was i patrzy. Patrzy tak przez dłuższą chwilę aż w końcu zaczyna: -Czemu męczycie biednych nie istniejących? Czemu śledzicie? I patrzy na was tymi swoimi niby oczodołami wypełnionymi pustą ciemnością. Nic się nie dzieje. Kruki siedzą, cień stoi, wszyscy na was patrzą i tyle. Nic nadzwyczajnego. Wokół panuje tylko głucha cisza. Nagle słychać parę szelestów, a do cienia dołączają jeszcze trzy i również na was patrzą. Za wami w zaułku stoi kolejna istota, nie dostrzegalna w mroku. Zanim jednak zdążycie nawet spojrzeć w tamtą stronę znika. I znowu cisza i nic poza tym... Nic prócz stada kruków i czterech cieni gapiących się na was. Cienie nudząc się czekaniem na odpowiedź zaczynają śpiewać tą samą piosenkę, co pierwszy z ich wcześniej.
Aisha
Liczba postów : 18
Dołączył/a : 27/03/2013
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Sob Kwi 27 2013, 21:09
A Aisha nic nie powiedziała do blondynki, ciągnęła ją za sobą oświetlając drogę którą podążał cień.. Dzięki czemu był bardziej wyraźniejszy. Szła pewnie, mimo strachu który zdążył rozsiać się po jej małym serduszku... ~Kruki, cienie... Coś tu jest nie tak.. Dziewczyna zaczęła odczuwać potrzebę walki, ciekawość wzięta od małego niwelowała strach, pozwalając na dalsze działanie... Jeżeli blondynka sprzeciwi się pójścia za Aishą, to ta zrozumie. Lecz ta kobietka, mimo dosyć specyficznego wyglądu, jest cholernie ciekawska. Omijając uporczywe uczucie strachu, idzie w ślepy zaułek. Świadomość tego że tam może zginąć siedzi w jej głowię i szepcze głupie myśli typu : ,, Może jest nad Tobą, może za Tobą ?'' No ale co może chcieć jej śmierci ?! Cholerka, Heroino skup się...
Lecz mimo to, mimo tych wszystkich myśli. Brnie dalej. Prawdziwa natura tej czarodziejki nie mówi ,, Poddaj się i spierdalaj gdzie możesz.'' Rzecze ona inaczej, ,, Walcz, walcz dla tych którzy walczyli za Ciebie, walcz dla tych którym ufasz.'' Mimo że nie znała dobrze cudnej dla niej kobiety (z wyglądu) i wielkiego, rudego mężczyzny... Ufała im, ta łatwowierność mogła ją zabić... No ale kto podskoczy czarodziejce wymiarów?! Tak by pewnie powiedziała, gdyby nie fakt że często zamyka swoje prawdziwe uczucia, w swoim drobnym ciele. Teraz ma okazje się wykazać i na pewno to zrobi. Pokaże im, pokaże wszystkim... Że czarodziejki a potocznie zwane wiedźmy, są warte zaufania, szacunku a przede wszystkim tego, aby to one wydawały rozkazy i polecenia.. No ale to ostatnie zostawmy na koniec. Aisha dąży na razie tylko do szacunku i dobrych przyjaciół no i adresu Dairine. Staje dumnie przed cieniami, oświetlając je swoim pięknym blaskiem, który wydobywa się z rózgi. -Kim jesteście ?! Co się takiego stało!? Krzyczy w stronę cieni. Bez dokładnego powodu, jest pewna, że nie są one tutaj bez powodu... Skoro mówią, to niech powiedzą coś więcej ! A nie tylko śpiewają... ~Rozgryzę to wszystko, pokaże wszystkim i dowiodę że potrafię o wiele więcej. Myśli Lulu, a na jej twarzy pojawił się waleczny grymasek. Jeżeli coś raczy ją zaatakować, chociaż te cholerne ptaszysko. To robi z niego miazgę używając swojego zaklęcia Gilotyny.
Nevir
Liczba postów : 114
Dołączył/a : 08/03/2013
Skąd : Daleka Północ
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Wto Kwi 30 2013, 20:45
Dzielny nord szedł za cieniem gotowy na ewentualny atak, który w razie czego był gotów zablokować, albo uniknąć, jeśli celem ataku byłaby, któraś z towarzyszek jest w stanie nawet zasłonić je własnym ciałem. Po jakimś czasie dotarli do zaułka, gdzie czekało więcej cieni, razem była ich czwórka, do tego parę kruków. Kiedy Aisha zaczęła krzyczeć, Nevir zatkał jej usta, mówiąc: Spokojnie, tu ludzie śpią, poza tym krzycząc możesz je zezłościć, trochę pomyślunku dziewczyno. Daj mi z nimi pomówić. - Po tych słowach zwrócił się do cieni - Drogie... cienie, przepraszamy, za to, że was śledziliśmy, po prostu szukamy mordercy. Wiecie.. na co dzień nie widać cieni chodzących samopas, więc automatycznie staliście się głównymi podejrzanymi. Oczywiście, chętnie wysłuchamy co macie do powiedzenia, a jeśli wiecie kto zabija, to chętnie się dowiemy od was, kto to był. Możemy też pogadać przy okazji o duperelach.
Dairine
Liczba postów : 15
Dołączył/a : 11/04/2013
Skąd : Katowice
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Sro Maj 01 2013, 09:29
Dairine nie czuła się zbyt bezpiecznie w towarzystwie tajemniczych cieni i kurków, które są omenem śmierci. Nie miała zielonego pojęcia, o co mogło chodzić zjawom. Mówiły do nich dość zawile. Dairine dobrą mówczynią nie jest, dlatego wolała siedzieć cicho, bo mogłaby jakąś głupotę palnąć, ale kij z tym. Lorich cały czas zachowywała czujność. Jakby jeden z cieni, czy ktokolwiek, zaatakował użyłaby bariery. Aisha cały czas się do niej kleiła, co sprawiało, że czuła się zakłopotana. Jedyny kontak cielseny, z jakim dotychczas się spotkała, był kontaktem, który niósł pomoc. Nie dotykała nikogo od tak bo ma taką zachciankę wymacania kogoś. Aishy najwidoczniej nie sprawiało problemu to, że były blisko siebie... wręcz przeciwnie. Dairine się jej chyba spodobała i blondynka miała przeczucie, że na klejeniu się do niej się nie skończy. Kobieta spojrzała na kuzyna, który zgnoił ich towarzyszkę. Nevir nadal czuł się królem, choć nie ma czym już władać. W ich żyłach płynęła błękitna krew, jednakże jej kuzyn wywodził się z rodu rządzącego. Sama Dairine, jakby ich państwo nadal istniało, byłaby trzecia w kolejce do tronu, bo jest najbliższa rodziną, ale przed nią stoi potomek Nevira... no nieważne. Mimo tego, że jest nieco niżej w hierarchii, Nord traktuje ją na równi, co ją cieszyło. Może kiedyś uda się mu odbudować ich państwo? Cieszyłaby się z tego niezmiernie.
Astaroth
Liczba postów : 79
Dołączył/a : 23/04/2013
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Sro Maj 01 2013, 22:47
/Kuran wiem że mam tutaj wbić, nie wiem czy nie zepsuje ci twojej wizji, ale wykorzystam troche to co pisałeś oraz "mroczny" klimat/
Madara obserwował całe to zajście, kamuflując się pośród ciemnych zaułków, które były rozsiane dookoła. Cała sceneria wydawała sie całkiem zabawna, trójka nieznajomych oraz mroczne istoty podające się za tych którzy nie istnieją. Mozna by sądzić że sam Astaroth należy do jednych z nich, jednak on tylko stał ukryty obserwując wszystko co się dzieje. Jego oblicze było dodatkowo zasłonięte przez skórzany kaptur, który skrywał jego oblicze pod osłoną cienia. Widać było tylko pojedyncze pasma kruczoczarnych włosów, opadających na jego klatkę piersiową. Może być zabawnie. Przeszło mu przez myśl, co też jednocześnie wywołało uśmiech na jego twarzy. W cieniu coś błysnęło srebrnym metalem. To Czarny Mag poruszył się w cieniu, powodując delikatny odblask kosy, którą zwykł nosić na swych plecach. Niestety zdał on sobie sprawę z własnej nieuwagi, gdyż ten moment najprawdopodobniej zwrócił uwagę wszystkich. Postanowił się więc dalej nie ukrywać, dlatego dwoma większymi krokami opuścił jeden z przyciemnionych zaułków, ukazując się zarówno "bohaterom" jak i "przeciwnikom" tej śmiesznej przygody. Ubrany w ciemny długi płaszcz z przyodzianą bronią zarówno przy pasie jak i na plecach, musiał wyglądać jak nie jeden złodziej bądź morderca. W każdym bądź razie nikt najprzyjemniejszy. Szukacie mordercy tak? Zapytał z uśmiechem, który wyłonił się spod cienia zarzuconego przez kaptur nieznajomego. Wyglądało to z jego perspektywy dość dwuznacznie, jednak na samym początku Madara chciał spostrzec reakcję wszystkich dookoła. Na jego szczęście mrok był tu elementem ogólnodostępnym, dlatego zawsze mógł co najwyżej uciec. Miał jednak nadzieję, ze to nie będzie potrzebne.
Kuran
Liczba postów : 134
Dołączył/a : 25/11/2012
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Pią Maj 03 2013, 21:58
MG
Gdy Aisha uniosła głos w stronę cieni, szybko została uciszona przez Nevira, który natomiast zaczął swój wywód, lecz spokojniejszym tonem. Głos Aishy jednak został usłyszany przez pobliskich mieszkańców. Jeden wyjrzał przez okno, jednak gdy tylko zobaczył co wyprawia się przed jego domem, schował się i można było usłyszeć dźwięk zamykanych szczelnie drzwi. Gdy jeden z cieni chciał już odpowiedzieć mężczyźnie, Dairine rozglądała się i dostrzegła nowego przybysza kryjącego się w cieniu. Szybko ruszyła w tamtą stronę żeby sprawdzić co się dzieje oraz w razie potrzeby ochronić towarzyszy. Postać jednak, a mianowicie Astharoth wyłoniła się i zadała swoje pytanie. Równie dobrze on mógłby być porywaczem, więc czemu by go nie zabić. Takie pytanie mogłoby przejść wam przez myśl. Cienie jednak ewidentnie na niego nie reagowały, więc uznaliście, że to pewnie jednak nie on za tym stoi. Nagle jeden z kruków podrywa się i siada mrocznemu mężczyźnie na ramieniu. Podejrzane? Oczywiście, lecz zwierzak zrobił to tylko z tego powodu, że spodobała mu się mroczna aura wokół mężczyzny. Parę sekund później jeden cień, prawdopodobnie ten co go śledziliście od początku podchodzi do Nevira i obejmuje jak starego kumpla, zmuszając mężczyznę żeby się trochę pochylił i go wysłuchał. Inny zaś podchodzi do Dairine i obejmuje ją w identyczny sposób, jak Aisha. Zaś żeby Aishy jeszcze bardziej umilić czas w mroku i dziwnym otoczeniu kolejny cień łapie się za głowę i zaczyna miotać, krzycząc: -Nie! Tylko nie to! Zostaw mnie już w spokoju! Po czym znika. A wracając do Nevira. Cień mówi Ci na ucho: -My podejrzani? Nigdy... To my tu staliśmy się ofiarami. Nasi właściciele już nie żyją, a z nami stało się to. Tak, należeliśmy do porwanych. Jednak niewiele wiemy. Nasze życie zaczęło się po ich śmierci, a to co widzieliśmy przed nią jest, jak przez mgłę. Wszyscy pamiętamy tylko czarną postać i to, że wszystko działo się tak szybko. W jednej chwili byliśmy w domu, później mrok, polana aż w końcu zaczęliśmy sami chodzić, a nasi właściciele leżeli już martwi. Jeśli chcecie, możemy was zaprowadzic na tę polanę. Nagle jednak wywód cienia został przerwany, a on sam zniknął. Nad waszymi głowami, na wysokości dachów mogliście zauważyć szybko przemykający "obłok czerni", który już zaczął się oddalać z dość dużą prędkością. Żeby go dogonić musielibyście być dość sprawni.
//Czas na odpis 3 dni, tj. 06.05.2013 godzina 23
Aisha
Liczba postów : 18
Dołączył/a : 27/03/2013
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Sob Maj 04 2013, 11:15
Aisha krzyknęła. No bo cholera jasna, co do cholery odpierdala ten cień ! Z pobiegła w przypadkową stronę, a dokładnie mówiąc w jaką, albo bardziej na kogo... Rozbeczana fioletowa dziewczyna, rzuciła się wprost na Astharota, to już jego sprawa czy ją złapał czy nie.
Jeżeli mężczyzna nie ma nic do tego że się na niego rzuciła, no to teraz przylepia się do niego. Widząc odchodzący czarny obłok, chce iść za nim i robi stary sposób, ciągnie za sobą Asthosia. Wołając przy tym reszte grupy. ~Nawet go nie znam ale cóż... Widząc cienie które kleiły się do pozostałej dwójki, nawet jej przez myśl nie przeszło, aby im pomóc. Sama bała się jak jasna cholera. Gdyby Asthoś był miło zaskoczony Aishą, no to się z nim przywita. Dobrym dla swego tekstem: -Jestem magiczną czarodziejką, Aishą ! Ciepły głos pada razem z czułym uśmiechem.
Astaroth
Liczba postów : 79
Dołączył/a : 23/04/2013
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Sob Maj 04 2013, 16:04
Wszystko to prezentowało się dość dziwnie z poziomu Astarotha. Cienie zaczęły majaczeć, oraz rzucać się na wszystkie strony. Wyglądało to dośc zabawnie, jednak również przerażająco. Otuchą okazał się ptak, który z niewiadomych przyczyn wylądował chłopakowi na ramieniu. Ten zaśmiał się pod nosem, widząc jak mały pyszczek ptaka muska jego skórę na karku. Ostrożnym ruchem podniósł się swoją rękę i pogładził go po jego kruczoczarnych piórach. Nie dane mu było jednak nacieszyć się swoją nową zdobyczą zbyt długo, ponieważ jednna z panien postanowiła zareagować dosyć emocjonalnie na twory Magii i skoczyła w jego kierunku pełna nierozwagi i... no cóż. Czarny Mag zareagował w dośc ciekawy sposób. Pewnie większość mężczyzn ucieszyła by się na podobny widok, to jest na wpół otumaniona nastolatka biegnie w jego kierunku,jednak Madara był specyficznym aczkolwiek dobrym człowiekiem. Kiedy dziewczyna była wystarczająco blisko, szybkim ruchem złapał ją za kołnierz i wywinął z nią lekkiego płynka wzdłuż osi własnej postawy. Podczas tego okrążenia jego druga ręka sięgnęła za nóż, by w efekcie przedstawić pozostałym następujący widok. Mag przyciskający jedną ręką dziewczyne w okolicach brzucha, gdzie mógł również przytrzymać jej ręce, i drugą z nożem wycelowanym w jej gardło. Stalowe ostrze już powoli zaczęło smyrać skórę na jej szyi, jednak było to tylko drażnienie się, ponieważ Tenebris zaraz przemówił. Nie jest rozsądnym biec w kierunku nieznajomego, tym bardziej jeżeli szukacie mordercy. W tym wypadku może być nim każdy. Po wypowiedzeniu tych słów, ciemnowłosy przestaje obejmować "Magiczną Czarodziejkę", po czym posłał w jej stronę delikatny uśmiech. Jestem Astaroth, demon z zachodu... A w ten sposób nie ma nawet opcji, byśmy byli wstanie dogonić te cienie... Skomentował w dośc prosty i logiczny sposób, kiedy do niezrażona niczym i z wielkim zapałem czarodziejka, zaczęła go ciągnąć w dość specyficzny sposób w kierunku poruszającego się cienia. Boże, cóżem ci uczynił. Ona tak zawsze? Zapytał, delikatnie zbyty z tropu, obserwując reakcję pozostałej dwójki.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.