I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Temat: Dzielnica w okolicach Oak Sro Mar 20 2013, 21:36
First topic message reminder :
Jest to niewielka dzielnica, w której nie ma zbyt wielu bogatych ludzi. Można tu dostrzec jeden dworek, ewidentnie kogoś zamożnego, jest on najbardziej wysuniętym na wschód budynkiem. Od południa, po wschód ciągnie się las. Można tu zauważyć domy typowych chłopów, za którymi ciągną się pola. Całość wygląda dość mizernie, niektóre drzwi zdobią specyficzne znaki i wszyscy omijają je szerokim łukiem. Droga to tak na prawdę udeptany piach. Jedynie przed zdobionym budynkiem, jest wyłożona kamieniem. Cały dwór jest otoczony dość wysokim płotem z ostrymi zakończeniami, tak aby nie można było przez niego przeskoczyć. To chyba tyle co można powiedzieć na pierwszy rzut oka.
MG
Spacerując uliczkami, docieracie w końcu przed dworek. Zleceniodawczyni ewidentnie musi być w środku, lecz niestety brama jest zamknięta. Nie macie innego wyboru, jak cierpliwie poczekać, aż ktoś wam ją otworzy. Przeskoczenie przez płot mogłoby się źle skończyć, gdyż możecie dostrzec psy biegające na podwórzu. W międzyczasie możecie spróbować dowiedzieć się czegoś więcej o mieszkańcach, samej dzielnicy i zaginionych. Ludzie jednak są niezbyt chętni do rozmów. Widząc was odwracają wzrok, jakby się was bali i czuli, że zaginięcia mogą być waszą sprawką. Większość wygląda na typowych chłopów, niektórzy niosą widły w rękach lub łopaty. Ewidentnie są łatwymi celami dla porywacza, gdyż prawie pewnym jest ich brak wyszkolenia w walce. Jest jeszcze wczesna godzina, więc nie ma powodów do pośpiechu, możliwe że panienka, która zleciła zadanie jeszcze śpi.
Autor
Wiadomość
Feelan
Liczba postów : 340
Dołączył/a : 05/09/2015
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Pią Gru 16 2016, 20:22
Ta kanapka jest iście wspaniała! Tyle rzeczy w jednej kanapce, tak świetnie ze sobą dobrane! Jednakże dzielę się nią również z Sisi, moją wspaniałą, cudowną gołębicą, by również mogła zasmakować tego przysmaku. Zaś słowa Hotaru wprowadzają mnie w lekkie zakłopotanie. Nie pamiętam doprawdy kiedy ostatnio ktoś tak miło mówił. Wszakże latanie to nic takiego wielkiego, chociaż jednak nie każdy to potrafi. - To nic wielkiego - odpowiadam, odwracając wzrok na bok. - Ale jednak miło jest usłyszeć takie przyjemne słowa. Dziękuję - uspokajam się nieco i lekko schylam głowę w wdzięcznym pokłonie, który jednak podczas siedzenia nie jest aż tak bardzo uniżony, ani wytworny jak być powinien. - Serniki? - dopytuję lekko zdziwiony, czując poniekąd zawstydzenie, że nie do końca rozumiem o co chodzi. - Tam skąd pochodzę nie robiło się takich rzeczy. Możesz powiedzieć o tym coś więcej? - pytam podekscytowany, patrząc Hotaru prosto w oczy. Temat serników wydaje się być naprawdę interesujący, wszakże nigdy nie miałem okazji takiego zjeść, a skoro Hotaru robi je jeszcze lepiej niż kanapki, to oznacza, że muszą być naprawdę pyszne!
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Sob Gru 17 2016, 11:08
Hotaru przez ułamek sekundy zastanawiała się, czy to dobrze dla żołądka gołębicy jeść wszystkie rzeczy znajdujące się na kanapce. Sama Gordwig nie wyczuwała w tym nic specjalnego, po prostu miała ręce do gotowania jak nikt inny. - Jak nic wielkiego? - spytała lekko oburzona - Możesz szybować w przestworzach i doszukiwać się z wysokości zagrożeń! Przecież to jest ekscytujące! Chciała by poczuł się dowartościowany. W końcu takimi rzeczami trzeba chwalić się, a nie myśleć, że tak nie jest. Pierwszy raz Hotaru wybrała się na taki lot, mogła poczuć dosłownie wiatr we włosach, nieco inny niż jaki ona by stworzyła. Takie rzeczy tworzą ludzi interesującymi i pokazują czym się różnią od innych. Właściwie, czym dla magów jest ich magia? - Tak, serniki! - krzyknęła radośnie - To takie ciasto, którego głównym składnikiem jest twarożek, albo serek! Najlepsze co mnie spotkało w życiu! Na chwilę Hotaru uniosła ręce. - No, popatrz na te dłonie! One to dopiero mogą tworzyć różniaste cudza, gdy tylko wejdą do kuchni. Większe i lepsze niż czasem może stworzyć moja magia! Miała nadzieję, że użyła dobrych słów, aby tak skrótowo opisać sernik. Takie opisowe rzeczy za zwyczaj sprawiały jej dużą trudność, zwłaszcza gdy naprawdę coś uwielbiała.
Feelan
Liczba postów : 340
Dołączył/a : 05/09/2015
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Sob Gru 17 2016, 17:07
Zadziwiające jest jak uparta jest Hotaru, jeśli chodzi o latanie. Wygląda na to, że dostrzega w nim więcej zalet niż ja. Może faktycznie nie doceniam tej niezwykłej mocy? Może powinienem częściej tak latać? Jednakże nie wiem czy nie byłoby to oznaką próżniactwa, nadużywanie takiej mocy dla własnej przyjemności. Powinna ona raczej służyć w walce ze złem, w niesieniu dobra, a nie do zabawy... Co nie oznacza, że czasem nie można by było jej tak wykorzystać. - Chyba masz rację - stwierdzam, uśmiechając się nieśmiało. - Lecz to wciąż nie wszystko co chciałbym osiągnąć. Pragnąłbym czegoś więcej, aniżeli latać. Nie tylko patrzeć na to jaki piękny jest świat, ale również móc czynić go piękniejszym. Wobec tego samo latanie nie jest właściwie niczym wielkim - mówię rozmarzony, z myślą o tym jak wspaniały byłby świat pozbawiony jakiegokolwiek brudu, zepsucia, szarości i zła. Spoglądam tęsknie w niebo, wzdychając przy tym smutno. Lecz pocieszająca jest radość z jaką Hotaru mówi o sernikach i jak wychwala swoje ręce, zdolne dokonać cudów. - Niesamowite - nie ukrywam podziwu co do dłoni Hotaru, przyglądając im się z bliska. - Doprawdy musisz być zdolna do niezwykłych rzeczy. To naprawdę fascynujące co mówi i jak niezwykłe mogą być serniki. Nie dość, że ciasto, to jeszcze z serem, lub też twarożkiem... Ciekawe któż wymyślił coś tak genialnego?
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Sob Gru 17 2016, 23:47
Mężczyźni nie zdają sobie z bardzo ważnej zdolności, jaką posiada duża ilość kobiet - kobieta intuicja. Pozwala im to na wiedzenie o wszystkim, co się dzieje wokół, wyniuchania złego faceta, wniknięcia czy w danym plecaku jest alkohol i wielu innych śmiesznych rzeczy. Ta kobieca moc, która nie istnieje podpowiadała Hotaru, że latanie jest OP, więc jest. Tyle. - W takim razie jak chcesz to zrobić? - spytała - przecież to jest niewykonalne. Nikt nie zrobi świata piękniejszym. Są osoby, które go obrzydzają, bo są po prostu złe. Nie zmienisz ich, ani oni nie znikną ze świata. Takie są zasady, którymi kieruje się świat. Jeżeli ty robisz coś dobrego to ktoś w tym samym momencie może zamordować własną matkę. Co zrobisz, jak nic nie zrobisz. Pesymistka się jej włączyła! Czasem to nie mogła się powstrzymać od prawd życiowych. Wydawało się to oczywiste jak nic innego. Jej marzenia dotyczące wyglądu były inne. Nawet czasem Hotaru była realistką! Potaknęła tylko głową na stwierdzenie Feelana. Nie miała nic więcej do dodania. Po prostu tu była prawda, której nie trzeba było komentować.
Feelan
Liczba postów : 340
Dołączył/a : 05/09/2015
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Nie Gru 18 2016, 00:25
Nie każdy może zrozumieć czym jest chęć do poprawiana świata i nie każdy może wierzyć w jakąkolwiek zmianę. Słowa Hotaru nie są wcale niczym, czego bym nie wiedział, lecz co innego samemu wiedzieć, a co innego usłyszeć to od kogoś. Takie słowa wywołują one zwątpienie we własne siły, choć mam nadzieję, że nie o to teraz jej chodzi. Wzdycham smutno spuszczając głowę i powoli wstaję. - Niewykonalne? Nic nie jest niewykonalne. Tak może się tylko wydawać, podobnie jak z lataniem. Nie uda się na pewno wtedy, kiedy nie będzie się próbować - mówię, spokojnie z nadzieją, że w miarę zostanę zrozumiany, chociaż trochę w to wątpię. Mówienie o tak szczytnych celach jest z reguły mało wiarygodne. Nie chcę niczego obiecywać, ani mówić o rzeczach na tyle wyniosłych, że wręcz nierealnych. To co mówię jest w pełni szczere i płynie prosto z serca. - Może zabrzmi to naiwnie, ale nie mogę się z tobą zgodzić. Nawet jeśli szansa jest niewielka, to wciąż jest wystarczająca, bym wierzył w to, że warto się starać. Zła jest pełno na tym świecie, ale nie mogę zostać na nie bezczynny. Nie jestem w stanie czynić dobra wszędzie, ale zrobię to tam gdzie mogę. Wierzę, że każdy może się zmienić, jeśli znajdzie do tego odpowiedni powód i chęci. Nie wiem ile będę w stanie zdziałać... Nawet jeśli nic, to i tak się nie poddam! Uśmiecham się jeszcze smutno do Hotaru, odwracając potem wzrok na drzewa. Niczego od niej nie oczekuję, wszakże sam obrałem swoją drogę i o niej zdecydowałem, ale nie mogę zmusić nikogo do podążania w moje ślady. To nie miałoby większego sensu i mijałoby się z celem. - Zmienię tyle świata, ile tylko będę w stanie. I może któregoś dnia będzie dzięki temu nieco lepiej - mówię bardziej sam do siebie, niż do Hotaru, chcąc wierzyć, że któregoś dnia się to uda.
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Pon Gru 19 2016, 19:33
- Wiem, że to jest Twoje zdanie i Ci go nie zabronię - stwierdziła Hotaru - to jest moje zdanie, chociaż zawsze będę starała sie pomagać ilu tylko mogę ludziom. Niezależnie, co będzie się działo, chcę być najprawdziwszą wróżką. Mówiła to z pewnością. Chciała stać się wróżką jej marzeń, która choćby nie wiadomo co stała po stronie przyjaciół. Feelana uważała za towarzysza. Spędzili ze sobą chwilę czasu. Wydawało się, że to parę dni, ale to były tylko godziny! Nie chciała zrażać własnym zdaniem do siebie Felka. Może nie powinna wypowiadać tych słów, które zostały powiedziane. Czasem trudno trzeba dzielić się własnym zdaniem niezależnie od tego, co się wydarzy. - Jeżeli to Twoja droga, którą sam obrałeś to powodzenia- uśmiechała się - pamiętaj jednak, że nie uratujesz całego świata i że dużo łatwiej się go ratuje, gdy robi się to dla ukochanej osoby. Gdy nie masz osoby, która wesprze Cię w trudnych momentach może się to nie udać. Nie chciała mu przeszkadzać w misji. Sama nie potrafiłaby wziąć w niej udziału. Była za dużym tchórzem i słabym wojownikiem. Miała doświadczenie w boju, jednak nie chciałaby go za dużo używać. To było dla niej zbędne, bo po co to komu? Takary i Pheama nie widziała od dawien dawna, a byli dla niej najbliższymi osobami, no może jeszcze można liczyć złodzieja ciastek. Jednak jego jeszcze dawniej nie widziała, niż wyżej wymienionej dwójki. Ciekawe jaki teraz był. - Nie zmieniaj świata - oświadczyła Hotaru z dużą powagą - zmieniaj serca ludzi to pomoże światu dużo bardziej. Pacnęła jeszcze Felka po głowie i uśmiechnęła się.
Feelan
Liczba postów : 340
Dołączył/a : 05/09/2015
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Wto Gru 20 2016, 00:28
Odmienność wcale nie jest niczym złym, ale rzecz w tym, że często prowadzi do kłótni, z powodu próby wykazania, które zdanie jest słuszne. Jednakże nie mam najmniejszego zamiaru się kłócić, ani narzucać swojego zdania, ale na szczęście Hotaru też tego chyba nie chce. To naprawdę pocieszające, że choć trochę mnie rozumie. Uśmiecham się do niej szczerze i radośnie widząc, że również jest dobrą osobą. Przynajmniej mówi, iż taką chce być. - To nie jest problem! Mam ze sobą Sisi! Ona zawsze będzie mnie wspierać! - mówię dumnie o swej cudownej gołębicy, zupełnie przypadkowo przyrównując ją do ukochanej osoby, dla której warto zmieniać świat. To chyba też może sprawiać niepokojące, kłopotliwe wrażenie. - Znaczy się... Póki co mam ją i dla niej się staram - dopowiadam nieśmiało, aczkolwiek nie wiem czy z każdym słowem coraz bardziej się nie pogrążam. Odwracam wzrok, bardzo niepewnie się uśmiechając i drapię się nerwowo w tył głowy. Przez chwilę rozglądam się, podziwiając drzewa, roślinność, trawę, aż ostatecznie ponownie skupiam się na Hotaru. - Dobrze! Postaram się! Zrobię co tylko będę mógł! - oznajmiam entuzjastycznie, zaciskając przed sobą piąstki. Trochę czuję się jak takie dokształcane i chwalone dziecko, ale to całkiem śmieszne uczucie. - I chyba możemy już ruszać dalej. Tylko... W którą teraz stronę? - dopytuję, rozglądając się na boki. Jakby nie patrzeć, znaleźliśmy się gdzieś w lesie. Tak po prostu... Gdzieś... Ale co w związku z tym?
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Sro Gru 21 2016, 16:50
- Wiesz - zaczęła powoli Hotaru - nie, żebym miała coś przeciwko Sisi. Jest wspaniałą, cudowną gołębicą i z pewnością drugiej takiej nie znajdziesz. Jednak chodziło mi o istotę ludzką. Przyznała się! Taka niedobra z niej kobieta. Nie chciała być kimś wyjątkowym dla Feelana, jednak duża ilość przyjaciół z pewnością pomogłaby mu ratować świat. Wydawało jej się to bardzo cudowne, gdy myślała o takiej ekipie ratującej świat. Aż dreszcze ją przeszły! To byłoby dopiero coś. Sisi świetnie nadawałaby się jako ptasi nawigator, reszta spełniałaby różne funkcje jak support, tank etc. - Nie myślałeś by ktoś pomagał Ci w twojej misji? Na pewno są osoby, które mają takie same ideały jak ty i Ci z pewnością pomogą! Była tego pewna. Mógłby podróżować z kimś i powiększyć drużynę, albo mógłby wtedy Felek rywalizować z liczbą zabitych się przez nich demonów. To wydawało się rożowowłosej bardzo logiczne. - To dobrze - oznajmiła krótko blondynowi - a może posiedzimy tutaj i spędzimy noc? Moglibyśmy zrobić obozowisko. Zrobić ognisko, kiełbaski i w ogóle będzie fajnie!
Feelan
Liczba postów : 340
Dołączył/a : 05/09/2015
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Sro Gru 21 2016, 23:01
Domyślałem się, że Hotaru chodziło o istotę ludzką, ale o wiele łatwiej było powiedzieć o Sisi, niż po prostu przyznać, iż nie mam nikogo takiego. Lecz to nie oznacza, że nigdy takiej osoby nie znajdę, która zechciałaby mi pomóc! Chyba... Tak naprawdę to nie mam pojęcia o tym co będzie. - Możliwe, że są i jest ich nawet dużo, tylko jak i gdzie takich szukać? Do tej pory nie miałem okazji spotkać nikogo takiego - oznajmiam przykro spuszczając głowę w dół. To naprawdę wydaje się być lekko przygnębiające, ale cóż mógłbym na to poradzić? - Byłoby doprawdy wspaniale mieć kogoś takiego. Nieco bardziej rozgarniętego, komu można byłoby zaufać i ruszyć choćby na koniec świata. Tylko któż by tak chciał? - dopowiadam jeszcze rozmarzony, by podsumować wszystko smutnym westchnięciem. Spoglądam na niebo i okazuje się, e jest dość późno. Może podróżowanie o tej godzinie nie miałoby większego sensu i jak stwierdziła Hotaru można było przeczekać noc. Zaś sama perspektywa ogniska i kiełbasek wydaje się być dość pocieszająca. - Genialnie! To ja pójdę nazbierać patyków! - oznajmiam entuzjastycznie, po czym w podskokach oddalam się niezbyt daleko, by nazbierać gałązek mniejszych i większych, byleby starczyło na piękne i wspaniałe ognisko. Tylko czy na pewno powinno się takie rozpalać w lesie? Aj tam... Nie będzie przecież takie, żeby miał się od tego cały spalić!
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Pon Gru 26 2016, 19:41
- Gdzie? - spytała retorycznie. Nie potrafiła odpowiedzieć na to pytanie. Odpowiedź jednak szybko przyszła jej namyśl - wydaje mi się, że nie możesz ich szukać. Oni sami w pewnym momencie odnajdą Ciebie. Takie rzeczy chyba same z siebie przychodzą, tak jak przyjaźń. Nie będziesz szukał przecież z lornetką przyjaciela, no nie? Na tym chciała zakończyć ten temat. Powiedziała to co musiała. W jej przypadku to co mówiła sprawdziła się. Raz zgubiła się w lesie i wtedy odnalazła Pheama i Akane, którzy należeli do Fairy Tail. Umocnili więzi przyjaźni wcześniej nawiązane, nawet stoczyli razem bitwę. Nic dziwnego, że Gordwig bardzo dobrze wspomina stare czasy. Bardzo często za nimi tęskni. - Na pewno ktoś by chciał, tylko sam musi się odnaleźć. Uśmiechnęła się do Felka i puściła mu oczkiem. Mówiła bardzo naturalnie. Wszystkie wypowiedziane przez nią słowa wypływały prosto z jej serca. Zawsze była osobą szczerą. Nie lubiła udawać, a blondyn wydawał się dobrą osobą, która nie zacznie ją wyzywać z byle jakiego powodu. Przez moment pomyślała o gildii i westchnęła głośno. Musiała już wracać. Rok przerwy poza budynkiem Fairy Tail wydawał się jej coraz większą udręką. - Okej, to ja poszukam w torbie czegoś do zjedzenia w plecaku! Znacie legendy o kobiecej torebce? Jeśli nie to Wam wytłumaczę, chodzi oto że znajdziesz w niej absolutnie wszystko. Niezależnie co sobie wymarzysz to w kobiecej torbie, znajdzie się! Podobnie Gordwig ma z jej plecakiem. Otworzyła go i zaczęła powoli w nim szperać.
Feelan
Liczba postów : 340
Dołączył/a : 05/09/2015
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Czw Gru 29 2016, 19:24
Zdaje się, że Hotaru ma rację, w kwestii szukania towarzyszy. Nie ma sensu robić tego na siłę. Ci wierni i właściwi znajdą się sami w odpowiednim czasie. Przytakuję jej tylko na znak, że chyba rozumiem co ma na myśli, a potem zbieram gałązki. Kiedy już udaje się zebrać wystarczająco dużo patyków, układam je w stosik, otaczając go dookoła kamieniami, dla większego bezpieczeństwa. Też wszelkie rzeczy dookoła niego odsuwam, żeby nic się przypadkiem nie zajęło ogniem. Następnie biorę trochę suchej trawy, kładąc ją na suchej korze i kręcąc po niej patyczkiem, wzniecam ogień, który wsadzam między drewienka. - Ogień jest piękny - mówię patrząc jak się powoli roznieca. - Sam w sobie jest niesamowity i piękny. Jednakże źle użyty może doprowadzić do wielu zniszczeń. To trochę przykre. Wzdycham cicho, po czym w coraz skupieniu obserwuję ogień. Naprawdę ma w sobie coś hipnotyzującego, iż ciężko od niego oderwać wzrok.
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Czw Gru 29 2016, 20:23
Uwaga! Po długich poszukiwaniach znalazła to czego szukała - kiełbiaski, chleb oraz scyzoryk. Teraz, mogła spokojnie ruszyć na poszukiwaniu dwóch, długich, grubych patyków. Starała się przeszukać las jak najlepiej mogła. Oczywiście w końcu znalazła upragnioną zdobycz. Kije naostrzone, kiełbaski lekko nakrojone, żeby tłuszcz mógł z nich kapać. - Zgadzam się - odpowiedziała Felkowi. Znacie przysłowie, że gdy kobieta jest głodna to jest zła? Podobnie było z Hotaru. Najpierw musiała się najeść by zacząć kolejne rozmowy. Nabiła kiełbaskę na patyk i podała ją Feelanowi, sobie zrobiła to samo. Kiwnęła mu głową przy podawaniu. Teraz, wpatrywała się w ogień i obserwowała jej posiłek.
Feelan
Liczba postów : 340
Dołączył/a : 05/09/2015
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Czw Gru 29 2016, 21:02
Niesamowita jest pojemność kobiecego plecaka i rzeczy, które mogą się w nim znajdować. Zaskoczony istnieniem w owym kiełbasek, niepewnie drapię się po głowie, czy Hotaru zawsze takie przy sobie nosi. Być może je o wiele więcej, niż na to wygląda i stąd też może wynikać jej przekonanie o byciu ciężką. Tak czy inaczej, kiełbaski wspaniała rzecz. Otrzymawszy patyk od dziewczyny, wdzięcznie skłaniam głowę, a następnie wyciągam patyczek nad ogień, w oczekiwaniu, aż kiełbaska się upiecze. Widok tego jak się podpieka i rumieni jest jeszcze bardziej hipnotyzujący, aniżeli sam ogień. Po przygotowaniu jej i zjedzeniu, dorzucam jeszcze parę gałązek do ognia, a następnie kładę się na trawie, kładąc ręce pod głową i spoglądam w niebo w niebo. - Gwiazdki! - oznajmiam radośnie, widząc ich nikłe światło na niebie. - Przy ognisku zawsze miło opowiada się jakieś opowieści. Znasz może jakąś? - pytam spoglądając na Hotaru, znowu czując się trochę jak dziecko, ale tym razem wyczekujące bajki na dobranoc. I znowu jest to dość zabawne uczucie.
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Nie Sty 01 2017, 18:24
- Nie przejmuj się, normalnie w plecaku mam dużo więcej rzeczy. Chwilowo marzę o dojściu do Magnolii. Po prostu teraz mam mniej jedzenia niż na początku mojej podróży, ale spokojnie już niedługo to się zmieni. W końcu będę w gildii, z moją rodziną i w domu - uśmiechnęła się miło do Feelana. O Magnolii marzyła już od dawien dawna. Wszystkie winy wzięła na siebie i przemyślała. Chciała otworzyć drzwi gildyjne i powitać wszystkich. Tęskniła za nimi. Nie ukrywała tego. Na samą myśl o przyjaciołach, spłynęła jej jedna łza po policzku. Jeden, ale strasznie długi rok wystarczył jej za wszystkie czasy. Nie chciała pokazywać tego blondynowi, uderzyła się dłońmi w twarz. Siedząc, spogląda na Feelana. Gwiazdy, piękna rzecz. Zawsze, gdy o nich myślała na jej twarzy pojawiał się mimowolny banan. - No, zależy o czym chcesz usłyszeć - opowiedziała spiesznie - mogę opowiedzieć Ci o Awyrzej księżniczce, która nie wiedziała o własnym pochodzeniu, albo o pewnym chłopaku, albo o takiej jednej strasznej misji przez którą mam straszne blizny na udach, albo o inkwizycji. Nie wiem, tylko o czym chcesz usłyszeć. Jestem, naprawdę ciekawa, co wybierzesz - wszystko dotyczyło jej, nikogo innego. Nie miała wątpliwości, że niektóre opowieści mogły wydawać się nudne. Przynajmniej będzie mogła zanudzić chłopaka na tyle, że zaśnie. Coś jej na pewno z tego wyjdzie. Tylko co?
Feelan
Liczba postów : 340
Dołączył/a : 05/09/2015
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Nie Sty 01 2017, 23:26
Zapewne gildia musi wiele znaczyć dla Hotaru, iż tak jej zależy wrócić do Magnolii. Chyba dobrze jest mieć takie własne miejsce, rodzinę, przyjaciół, dom, w którym zawsze można odetchnąć, odpocząć i zostać odpowiednio ugoszczonym. Może sam kiedyś na coś podobnego sobie zasłużę? - Umm... Może i to niezwykłe wrócić do domu, ale to chyba nie powód, żeby się bić - mówię trochę zdziwiony jej zachowaniem. A co jeśli ją tam biją, a ona po prostu się do tego próbuje przyzwyczaić? Co jeśli to lubi?! No to chyba już jej własna sprawa... Mam przeczucie, że jeśli próbowałbym dowiedzieć się czegoś więcej, to tylko jeszcze bardziej bym się skompromitował, a kompromitacji już na jakiś czas powinno wystarczyć. Szybko jednak zapominam o całej sprawie, kiedy Hotaru daje propozycje historii do opowiedzenia. Z entuzjazmem siadam na trawie, przysuwając się bliżej niej i z ogromnym zaciekawieniem patrzę jej w oczy. Niewiele czasu potrzebuję na zastanowienie. Opowieści o misji i inkwizycji wydają się być lekko brutalne. To o chłopaku niewiele mówi samo przez siebie, ale o księżniczce, to na pewno musi być coś ciekawego! - Opowiesz o tej księżniczce? Bardzo chętnie o niej posłucham - oznajmiam, siedząc grzecznie i dalej się wpatrując w Hotaru, jednocześnie głaszcząc po główce Sisi, kiedy akurat przysiada obok.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.