I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Temat: Dzielnica w okolicach Oak Sro Mar 20 2013, 21:36
First topic message reminder :
Jest to niewielka dzielnica, w której nie ma zbyt wielu bogatych ludzi. Można tu dostrzec jeden dworek, ewidentnie kogoś zamożnego, jest on najbardziej wysuniętym na wschód budynkiem. Od południa, po wschód ciągnie się las. Można tu zauważyć domy typowych chłopów, za którymi ciągną się pola. Całość wygląda dość mizernie, niektóre drzwi zdobią specyficzne znaki i wszyscy omijają je szerokim łukiem. Droga to tak na prawdę udeptany piach. Jedynie przed zdobionym budynkiem, jest wyłożona kamieniem. Cały dwór jest otoczony dość wysokim płotem z ostrymi zakończeniami, tak aby nie można było przez niego przeskoczyć. To chyba tyle co można powiedzieć na pierwszy rzut oka.
MG
Spacerując uliczkami, docieracie w końcu przed dworek. Zleceniodawczyni ewidentnie musi być w środku, lecz niestety brama jest zamknięta. Nie macie innego wyboru, jak cierpliwie poczekać, aż ktoś wam ją otworzy. Przeskoczenie przez płot mogłoby się źle skończyć, gdyż możecie dostrzec psy biegające na podwórzu. W międzyczasie możecie spróbować dowiedzieć się czegoś więcej o mieszkańcach, samej dzielnicy i zaginionych. Ludzie jednak są niezbyt chętni do rozmów. Widząc was odwracają wzrok, jakby się was bali i czuli, że zaginięcia mogą być waszą sprawką. Większość wygląda na typowych chłopów, niektórzy niosą widły w rękach lub łopaty. Ewidentnie są łatwymi celami dla porywacza, gdyż prawie pewnym jest ich brak wyszkolenia w walce. Jest jeszcze wczesna godzina, więc nie ma powodów do pośpiechu, możliwe że panienka, która zleciła zadanie jeszcze śpi.
Autor
Wiadomość
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Pon Sty 02 2017, 15:52
- A nie spokojnie. Moja gildia po prostu taka jest destrukcyjna. Chłopacy bardzo często się ze sobą biją, ale nie jest to na poważnie. Bardziej taki trening - uśmiechnęła się - ale wszyscy się o siebie troszczymy. My w Fairy Tail jesteśmy dla siebie rodziną. Szczera prawda. Dla wróżek zrobiłaby wszystko. Nie wiedziała, czy każdy w Fairy Tail zachowałby się tak samo. Jednak od dawien dawna wiadomo, że wróżki takie wobec siebie są. Destruktywna, a zarazem najbardziej zżyta z sobą gildia. Przez ułamek sekundy zastanawiała się jaką opowieść wybierze Feelan. Wszystkie były o Niej. Nie każda jednak była szlachetna, nie w każdej wypadła dobrze. Jednak to były, lub są misje z którymi najbardziej się utożsamia. Trudno jej się dziwić. W końcu nie każdy dowiaduje się, że nie jest człowiekiem, prawda? Zastanawiała się jak na tę wieść zareaguje Feelan, w końcu nikomu jeszcze o tym nie mówiła. Była podekscytowana, widoczne było to nawet na jej twarzy. - No to słuchaj, pewna różowowłosa czarodziejka wyruszyła na misję z dwoma towarzyszami- zaczęła opowiadać -ruszyli razem ze zleceniodawcą, aby zwiedzić jedno z bardziej owianych miejsc tajemnicą, a mianowicie Las Twain! Podczas podróży po nim w końcu zapadła noc. Jednak po przebudzeniu towarzysze różowowłosej zauważyli jej zniknięcie. A ona? Obudziła się w wielkim łożko, prawdopodobnie znalazła się w jakimś drzewie. Na przeciwko niej znajdowała się pewna różowowłosa dziewczyna i przywitała się z nią dziwnymi słowami. Dziewczyna zrozumiała je. Ktoś nazwał ją księżniczką.
Feelan
Liczba postów : 340
Dołączył/a : 05/09/2015
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Wto Sty 03 2017, 01:39
Po słowach Hotaru odnośnie gildii, drapię się w głowę, zastanawiając się nad tym jakie to konkretnie osoby tam są. Ciekawe jak ja bym wypadł wobec nich ze swoimi zdolnościami i jak wiele mi brakuje do takiego typowego gildyjnego maga. Skoro jednak tak chętnie ze sobą tam walczą, to może nadarzyłaby się jakaś okazja, by to sprawdzić? Tak czy inaczej, nie to jest teraz najważniejsze, tylko opowieść Hotaru. Zaczyna się całkiem ciekawie i nawet niepokojąco. Las, misja, noc i poranek, wszytko buduje właściwe napięcie, wraz z trzeszczącymi drewienkami ogniska w tle. I nagle niespodziewany zwrot akcji! - Jak się tam znalazła? I jak na to zareagowała? Co potem zrobiła? Co się stało z jej towarzyszami? - tyle pytań i tyle entuzjazmu przy ich zadawaniu, aż czuję się lekko natrętny, ale to po prostu tak z ciekawości.
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Wto Sty 03 2017, 17:16
- Poczekaj, na wszystko przyjdzie pora - powiedziała spokojnie Hotaru. Musiała przez chwilę, zebrać myśli. Zastanawiała się od czego zacząć. W końcu to było jedno z najważniejszych wydarzeń w całym jej życiu. Nie każdy dowiaduje się, że ma w sobie cząstkę smoka, nieprawdaż? Westchnęła cicho i popatrzyła na Feelana. - Po chwili do pokoju weszła jeszcze jedna osoba. Była piękną, dojrzałą kobietą oraz królową. Można było to poznać, przez koronę, którą posiadała na głowie - tak dobrze pamiętała własną babcię. Mimo upłynięcia roku dalej pamiętała jej styl poruszania się, zapach, głos, a nawet wzrok. Z takim przejęciem i nadzieją wpatrywała się w Hotaru. Tęskniła za nią, jednak obiecała, że już nigdy nie wkroczy do awyrzego lasu. - Z początku Królowa myślałam, że magini Fairy Tail jest jej córką. Jednak ta po prostu zaprzeczyła. Królowa przytaknęła, jednak powiedziała że czarodziejka jest Awyrem w dodatku nie byle jakim, ponieważ była z nią spokrewniona. Diadem, który miała na sobie magini, reagował tylko na członków rodziny królewskiej Gordwig. Później opowiedziała o Awyrach. A kim oni są? No właśnie kim oni są. Pamiętała całą opowieść swojej babci. Wydawało się jej jakby to było wczoraj. Przez jej opowieść dla Feelana przypominała sobie każdy skrawek lasu, który zobaczyła. W końcu to była jej prawdziwa ojczyzna. Miejsce, do którego już nigdy nie mogła wrócić. Sama o tym zdecydowała. Chciała wrócić, jednak... Dla kogo? - Awyr jest to rasa, która swe początki ma wiele lat temu. Legenda głosi, że pierwsi Awyrzy pochodzili od smoka! Mianowicie od Gordwiga - smoka powietrza. Osiedlił się on w jednym z fioryjskich lasów. Powstała tam Twierdza wiatrów. Podobno pierwsi Awyrzy przypominali smoki. Jednak przez konflikty, smocza krew zmieszała się z ludzką, dlatego obecnie Awyrzy wyglądają jak ludzie. Smok powietrza umarł, a jego serce bije dla mieszkańców lasu, zapewniając im długowieczność. No tak w skrócie wyglądała cała wiedza o Awyrach, jaką posiadała. Najciekawsza część historii, jednak jeszcze przed nimi. Hotaru zatrzymała się na chwilę z opowieścią i spojrzała na reakcję Felka.
Feelan
Liczba postów : 340
Dołączył/a : 05/09/2015
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Sro Sty 04 2017, 01:37
Natychmiast uciszam się i uspokajam, żeby Hotaru mogła dalej snuć swoją opowieść. Nieruchomo, lecz z ogromnym przejęciem wysłuchuję jej historii, która to z każdą chwilą robi się coraz ciekawsza i niesamowita. - Łał... Prawdziwego smoka?! - wyrywa mi się nagle, ale opowieść naprawdę jest niezwykła! Jest księżniczka, jest smok, ale nie tak jak w typowych opowiadaniach. To wydaje się być zupełnie inne, a przez to jest jeszcze bardziej ekscytujące i o wiele chętniej chciałbym usłyszeć jego dalszą część. Aczkolwiek wolałbym sobie nie wyobrażać jak smocza krew zmieszała się z ludzką, ale przecież to opowieść! W takich wszystko jest możliwe. - I Awyrowie dalej żyją w tym lesie? I co się dalej działo z ich księżniczką? - znowu nie mogę się powstrzymać przed pytaniami, lecz teraz już zadaję je nieco spokojniej, by nie wybijać zbytnio Hotaru z rytmu opowiadania. Kiedy mówi, to należy słuchać. Zatem słucham i nie przerywam, jak na grzecznego chłopca przystało!
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Sob Sty 07 2017, 14:52
- Tak, mówią legendy - oznajmiła od razu Feelanowi - jednak to było naprawdę bardzo temu. Nikt z żyjących osób nie może tego potwierdzić. Jest dużo osób, które mogą sceptycznie do tego podchodzić. Uśmiechnęła się. Chwilę zastanawiała się na czym ostatnio skończyła. Musiała naprawdę długo to przemyśleć. W końcu chłopak wyrwał ją z jej toku przyczynowo-skutkowego, a to było niebezpieczne. Gordwig nie jest na tyle ogarniętą osobą. Po chwili odezwała się w końcu pewnym głosem. - Królowa powiedziała, że czarodziejka została przeniesiona na teren zamku za pomocą innych Awyrów. Resztę towarzyszy zostawiła w spokoju, bo zaczynała się wojna. Hotaru mogła w niej - na chwilę przycichła, powiedziała swoje imię. Kontynuowała jednak z nadzieją, że Feelan się nie skapnie - zgodziła się. Chciała chronić własną ojczyznę. Czarodziejka stwierdziła że jej towarzysze sobie poradzą. W końcu oboje byli magami Fairy Tail, a to coś znaczy. Dostała cudowną lekką zbroję i poszła walczyć. Przy okazji miała nadzieję na odnalezienie towarzyszy. Poszła i walczyła. Była naprawdę bardzo dzielna, bo pokonała jednego z dowódców wrogiej armii. No chciała już to zakończyć. Reszta historia była ściśle tajna. W końcu co by pomyślał Felek jakby powiedziała, że prawie zabiła jednego ze swoich towarzyszy?
Feelan
Liczba postów : 340
Dołączył/a : 05/09/2015
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Sob Sty 07 2017, 19:11
Choć naprawdę miło się słucha opowieści Hotaru, to jednak nie przywykłem do tak długiego przesiadywania do późnej pory. Jakby nie patrzeć, to dzień był dość wyczerpujący. Jednakże chciałbym wysłuchać tej historii do końca, więc podtrzymuję ręką powoli opadającą głowę i szybko mrugam oczami, żeby przypadkiem nie zasnąć. - Hotaru? Miała tak samo na imię jak ty! Cóż za niezwykła zbieżność - zauważam spostrzegawczo, z lekkim utęsknieniem. Widocznie imię dziewczyny jest na tyle słynne, iż występuje w opowieściach, a ona sama może się szczycić wręcz legendarnym imieniem. Nie to co ja. Nie znam żadnej historii o żadnym Feelanie. Żaden chyba nie był jakoś szczególnie sławny. Trudno... Może uda mi się to zmienić! - Eee... Mów dalej... - mówię niepewnie, nie chcąc jej przerywać. Po tym jak kończy, przez chwilę patrzę na nią zmęczonym wzrokiem, wyczekując dalszej opowieści, ale kiedy go nie ma znowu się odzywam. - Można więc o niej powiedzieć, że stała się bohaterką. I pokonała swych wszystkich wrogów ratując ojczyznę, po czym odnalazła towarzyszy? To doprawdy piękna historia - mówię kładąc głowę na trawie, przymykając oczy. Tylko na chwilę... Chyba...
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Wto Sty 10 2017, 16:02
No, Feelan już prawie usypiał. Westchnęła cichutko. Powiedzieć mu, czy nie? Siedzenie i opowiadanie różnych historii przy ognisku to był prawdziwy żywot Hotaru. Miło jej tutaj było. Mogła mówić i nikt jej w tym nie przerywał. To było naprawdę miłe uczucie. Popatrzyła raz tu, raz tam po ścianie lasu. Nikogo nie było. - Cóż, właściwie to jestem ja - powiedziała dosyć głośno - Hotaru Miyu Gordwig, jeżeli możesz zachowaj tę historię dla siebie. Przed mówieniem dalszej historii chciała zobaczyć jak zareaguje chłopak. Zamilkła więc potem i uważnie wpatrywała się w chłopaka. Chciała zobaczyć jego reakcję. Szczerze mówiąc, Gordwig jest święcie przekonana, że ją wyśmieje. W końcu opowiada bardzo dziwną historię. Poza tym ona miałaby mieć krew smoka? To śmieszne.
Feelan
Liczba postów : 340
Dołączył/a : 05/09/2015
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Sro Sty 11 2017, 00:07
I oto wszelkie wątpliwości zostają rozwiane. Zrywam się, słysząc słowa Hotaru i spoglądam na nią zdziwiony, nie dowierzając w pierwszej chwili. - Naprawdę? - pytam, ale właściwie wszystko się niby zgadza. Ma różowe włosy jak tamta Hotaru, jest z Fairy Tail, jak tamta Hotaru i chyba to całkowicie ta sama Hotaru! - Niesamowite... Czyli, znasz doskonale tę historię, ponieważ sama ją przeżyłaś! Więc rozmawiam z żywą legendą! - mówię rozbudzony, z przeogromną ekscytacją. Czemuż niby Hotaru miałaby to wszystko wymyślić? Co by jej to niby dało? Nie mam żadnego powodu, żeby jej w tej chwili nie wierzyć. - Ależ to wszystko jest takie niezwykłe! Ale jak nie chcesz, to obiecuję, że nikomu nic nie powiem o tym, co usłyszałem! Tyle, że to chyba żaden powód do wstydu, wywodzić się z królewskiego rodu, być bohaterem dla swej ojczyzny. Raczej powinnaś być z tego dumna! - mówię, aczkolwiek moja wiedza opiera się zaledwie na tym co usłyszałem. Być może w tej historii są rzeczy, z których Hotaru może być mniej zadowolona, ale dla mnie nie jest to istotne. Ważne jest to, jaka jest teraz, to co wydarzyło się kiedyś doprowadziło właśnie do tego, że siedzi teraz przy mnie, przy ognisku, opowiadając tę historię, więc chyba wszystko jest w porządku.
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Sro Sty 11 2017, 11:39
- No tak - powiedziała dosyć niepewnie, rumieniąc się. Nie wiedziała jak odpowiedzieć na kolejne słowa Feelana. Wydawała się całkowicie zagubiona w obecnej chwili. No lekko się speszyła, chociaż sama właściwie nie wiedziała jakiej reakcji oczekiwała. Po części wolała by Feelan zasnął. Chyba wolała dalej by nikt nie wiedział o jej tożsamości. Uśmiechała się delikatnie. Pod wpływem stresu oczy zaszkliły się jej. Nigdy nie była dumna z tego, co tam się stało. Przecież ona mogła zabić Akiego! Dalej nie mogła sobie tego wybaczyć. Jak mogła go zaatakować? Samo wspomnienie tego widoku przyprawiało ją o dreszcze.
Feelan
Liczba postów : 340
Dołączył/a : 05/09/2015
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Sro Sty 11 2017, 22:36
Wygląda chyba na to, że Hotaru nie ma zamiaru opowiadać dalszej części tej historii. Trudno, nie będę się przecież narzucać. Skoro nie chce o tym mówić, to jej do tego nie zmuszę. Chciałbym jednak tylko, żeby nie była smutno, a patrząc w jej oczy zauważam, iż chyba do końca nie jest. Nie wiem w jaki sposób mógłbym ją pocieszyć, ale zrobię co w mojej mocy! - Nie przejmuj się już tak - mówię rozczochrując krótko jej włosy. - Chyba, że chcesz... Jak chcesz to ci nie zabronię... Tak czy inaczej, dziękuję, że opowiedziałaś mi tę historię. A teraz, jeśli nie mas nic przeciwko, to chyba pójdę już spać. A jutro raczej na pewno będzie lepiej! Znów wyjdzie słońce, będzie ciepło, miło, radośnie... To chyba dobranoc... - mówię przekręcając się na bok, po czym jeszcze wzdycham cicho, przytulam Sisi do piersi i tak jakoś próbuję zasnąć.
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Sob Sty 14 2017, 20:25
No tak, zdecydowanie to był koniec historii. Nie wiedziała, czy dalszą część historii powinna ujawniać Feelanowi. Nie znała go na tyle długo by to stwierdzić. W głębi serca uważała, że jest osobą godną zaufania. Z drugiej strony to trochę za dużo informacji jak na ich pierwszą noc. Tak, to zdecydowanie za dużo. Popatrzyła przez chwilę na Koeia z uśmiechem. Gdy już rozczochrał jej włosy, ta szybko starała się ułożyć je do stanu poprzedniego. Nie lubiła być rozczochrana. Wyglądanie niechlujnie stanowczo nie było dla niej. Zawsze starała się o najmniejszy szczegół. Wydawał się od niej młodszy i tak też funkcjonował, w końcu już dawno po dobranocce. - No jasne, dobranoc - odpowiedziała mu cicho, gdy już przytulał się do Sisi. Sama różowowłosa wstała i dołożyła jeszcze parę patyków do ognia. Zastanawiała się, co się obecnie działo w lesie Twain. Spojrzała na gwiazdy z lekkim uśmiechem, a może jej babcia też na nie teraz patrzyła? Może też teraz o niej myśli? Te myśli wydawały jej się bardzo odległe. Nigdy już nie miała tam wracać, to były wspomnienia. Z torby po cichu wyciągnęła kocyk. Przykryła nim siebie i Feelana. Ułożyła się tak by go nie dotykać. Wydawało jej się to czymś normalnym - dbanie o czyjeś dobro.
Feelan
Liczba postów : 340
Dołączył/a : 05/09/2015
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Nie Sty 15 2017, 00:26
Słońce... Wiaterek... Wielkie pole... A naprzeciwko rozległe zastępy czarnych rycerzy... Czas na chwalebną szarżę! - Przepadnijcie wrogowie światłości!!! - z tym bojowym okrzykiem...
Budzę się? Trzymając Sisi za nogi przed sobą, niczym miecz... Mając u boku Hotaru? Przy ognisku? Chwila... Szybkie zorientowanie się w sytuacji, co się dzieje, gdzie ja jestem co robić... - Ah... To był tylko sen! - stwierdzam uderzając się w dłonią w czoło. Ale przecież Hotaru śpi obok. Byłoby bardzo niezręcznie ją tak teraz obudzić. W ogóle, żem nic nie pomyślał. Ale może ma twardy sen i jeszcze nie uzna mnie za takiego bardzo dziwaka. Staram się jak najciszej wymsknąć spod kocyka, żeby cicho dorzucić patyków do ledwo tlącego się ognia. A potem, o ile by się nie obudziła, zacząłbym sobie chodzić w kółko, rozprostowując kości, oraz szykując się do dalszej drogi. W końcu chyba nie pozostaniemy w tym lesie na wieczność...
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Czw Sty 19 2017, 19:18
Tej nocy nie mogła zasnąć, sama właściwie nie miała pojęcia czemu. W końcu to się jednak udało. Udała się w objęcia Morfeusza. Sama dokładnie nie wiedziała o czym śniła. Pamiętała pustkę, wszędzie ciemność. Nagle usłyszała krzyk Feelana. - Tora skurczybyku, zostaw moje ciastka - powiedziała jeszcze zaspana przez sen i wtuliła się jeszcze mocniej w kocyk. Uśmiechała się przez sen. Śniła się jej jedna z wielu bitwa o upieczone przez nią ciastka. Było jej ciepło, wygodnie, czego chcieć wiecznie? Pod narzutą mogłaby zostać jeszcze parę dobrych lat. Przewróciła się na drugi bok. Nie miała zamiaru się jeszcze budzić. Stan w którym się znajdowała, był idealny. Wystarczyłoby dodać kakao i sernik, a różowowłosa byłaby w niebie. Kolejne kroki wykonane przez Feelana, zostały zignorowane przez Gordwig. Są rzeczy ważne i ważniejsze. Sen należał do tych drugich. Blondyn spadł dłużej od niej. Nie można było się dziwić temu, że dziewczyna chce jeszcze sobie trochę pospać.
Feelan
Liczba postów : 340
Dołączył/a : 05/09/2015
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Czw Sty 19 2017, 19:58
Wzdycham z ulgą widząc, że Hotaru śpi dalej, zamiast patrzeć na mnie jak na idiotę. Nawet uśmiecham się lekko, uradowany, że mówienie przez sen to nie tylko mój problem. Nie ma potrzeby jej przedwcześnie budzić, ale skoro nie śpię, to mógłbym się do czegoś przydać! Chociażby mógłbym zrobić coś do jedzenia, tylko co? Nie wypadałoby jej grzebać w plecaku, więc powinienem samemu coś wymyślić. Tylko co można znaleźć do jedzenia w samym środku lasu... Spoglądam z nadzieją na Sisi, ale ta niezbyt jest w danej sytuacji pomocna. Pozostają jedynie jagódki... Jagódek zawsze jest pełno w lesie! Oraz grzybki! Grzybki też będą w porządku! Robię z koszuli prowizoryczny koszyczek i ruszam między drzewa szukając jagódek. Sisi oczywiście pomaga w ich zbieraniu łapiąc je w dzióbek i nawet zbiera ich o wiele więcej, niż ja. Kiedy już jest ich tyle, że więcej się nie mieści, oraz mam ze sobą pełno grzybków, powracam do Hotaru, wysypując wszelką zdobycz na porośniętym trawą kawałku ziemi. - Zobacz Hotaru! Przyniosłem jagódki! I grzybki! - oznajmiam radośnie, wskazując dumnie na swe zdobycze.
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Dzielnica w okolicach Oak Sob Sty 21 2017, 19:01
Przewróciła się na drugi bok. Sen to był błogi stan, nie lubiła kiedy był zakłócany. Chciała trwać w nim jeszcze parę chwil więcej niż powinna. Niestety, wszystko co piękne musi kiedyś się skończyć. Otworzyła leniwie oczka i popatrzyła co działo się wokół. Podniosła się do siadu, szukając wzrokiem blondyna. Dmuchnęła mocno w ogień i dorzuciła parę kamieni. - Super! - od razu uśmiechnęła się - ale czy jesteś pewien, że nie są one trujące? Nie wiedziała, czy Feelan znał się na grzybach. Ona kiedyś słyszała o różnych zapaleńcach, którzy przez takie rzeczy ginęli. Ufała chłopakowi, ale wolała spytać. Nie chciała mieć niepotrzebnych posiedzeń na toalecie, albo gorszych rzeczy.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.