I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Niewielki park, na który składa się połać zieleni, kilka ławeczek i różany ogród nad małym potokiem w którym pluskają się karpie. Część potoku jak i ogród z ławkami otoczony jest drucianym płotem i przynależy do herbaciarni leżącej obok "Jaśminowy raj"
~~ Mistrz DHC siedział sobie na krześle przy stoliczku, na tyłach "Jaśminowego raju". Obecnie czytał "Panią domu" co jakiś czas mrucząc coś do samego siebie. Co też taka wielka i szanowana osoba robiła od tak w innym mieście? Ano interesy, interesy zmusiły go do opuszczenia swojego lokum i przybycia tutaj. Trochę martwił się o swoje gąsiątka, ale wierzył że sobie podczas tej krótkiej nieobecności poradzą. Co swoją drogą sprawiało że martwił się w ogóle o swoją gildię która notabene podupadała, a to wszystko przez ten krótki okres jego "Focha" na świat. Chwilę się nie pokazywać i od razu gildia niszczeje. Ale teraz już był, zadba o swoje kaczuszki. Mruknął raz jeszcze przewracając stronę, z zapartym tchem czytając materiał o "Usuwaniu natarczywych plam z wykładziny". Zerknął jeszcze tylko na zegarek, niecierpliwie oczekując przybysza, przy czym jego wzrok zatrzymał się na leżącym na stole wydaniu FN, mina od razu mu zmarkotniała, jednakże pod maską nikt tego nie widział. Cóż, wiele się zdarzyło od kiedy ostatnio śledził zdarzenia światowe, teraz musiał zająć się wszystkimi problemami...
Autor
Wiadomość
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Jaśminowy park Czw Lis 10 2016, 23:59
...zdecydowanie musiał ochłonąć. Chciał zapomnieć o pogawędce, którą nie tak dawno przyszło mu odbyć. Dlatego też na miejsce spotkania zdawał się wybrać dość neutralny grunt. Jesienne powietrze robiło swoje, jednak mimowolnie Finn liczył, że uda mu się jakoś dogadać z Zoe, aniżeli z rudzielcem. Z tego też powodu pozostało mu jedynie spokojnie czekać, licząc że nic złego nie stało się jego znajomej i ta dotrze tu lada moment. Z tego też powodu po prostu siedział na ławeczce, ciesząc się spokojnym dniem. Bez większego pośpiechu.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Jaśminowy park Pią Lis 11 2016, 14:23
MG
Fin właściwie nie musiał długo czekać na Zoe. Całkiem szybko dotarły do niej wieści, że młody mag chce się z nią spotkać, dlatego też zostawiła mniej ważne rzeczy, którymi się obecnie zajmowała po czym pośpieszyła do parku na ustaloną godzinę. Nie byłą pewna, o co może chodzić jednak nie zdawało się to teraz specjalnie istotne. Po jakiś 5 godzinach alejką zaczęła kroczyć znana Finnowi kobieta, która na widok Fina uśmiechnęła się - Można? - zapytała, mając oczywiście na myśli ławkę, na której to zamierzała usiąść zaraz obok maga. No bo dlaczego ma stać? - Stało się coś? - znowu pytanie, tym razem wyglądała odrobinkę zaniepokojona jak i zaciekawiona. Fin jednak mógł też dostrzec, ze z jakiegoś powodu jest też smutna pomimo uśmiechu na jej twarzy.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Jaśminowy park Sob Lis 12 2016, 13:36
Nie miał zielonego pojęcia, dlaczego to wszystko postanowiło się zjebać. Całe jego życie zaczynało powoli przypominać niszowy melodramat, który nie prowadził do niczego dobrego. Zamieszanie z trybun, czy sam egzamin. Ba! Do tego wszystkiego dochodził jeszcze los pana tosta, czy jego rudego, ograniczonego umysłowo przyjaciela. Śmiało można było powiedzieć, że daleko mu do radosnego uśmiechu, czy spokojnego tonu. Z tego też powodu, postanowił przyzwolić kobiecie przysiąść się do niego przez zwyczajne skinienie głową, jednak... nie potrafił za bardzo wymusić uśmiechu, aby odpowiedzieć jej tym sympatycznym gestem. Nie w takich okolicznościach. - Wiesz już... - zaczął siląc się na normalny ton, jednak ostatecznie szlag to trafiło i przerwał swoją wypowiedź, coby odchrząknąć. Właściwie nie miał pojęcia, czy Zoe wiedziała o losach jej przyjaciela i egoistycznej postawie drugiego. Nie wiedział też, czy nie zostanie wkrótce rozczarowany przez kolejną osobę, względem której miał pewne oczekiwania. - W-Wiesz już o Sucharku? - względnie spokojne zgłoski nie obyły się bez grama zwątpienia. Zupełnie tak, jakby nie wiedział, czy powinien w ogóle zadawać to pytanie. Nawet jeśli nie uzyskałby na nie odpowiedzi, postanowił ciszy trwać. Taka tematyka nie wymagała wielu słów, a rozmawianie o zmarłych wymagało chociaż grama szacunku. Wiedział też, że w końcu będzie musiał zabrać ponownie głos. Inaczej stanęliby w miejscu i nic by to nie dało. - Mam zamiar dokończyć jego... dzieło? - powiedział dość pochmurnie po dobrych kilku minutach ciszy. Wszystko tylko po to, aby spuścić wzrok i nieco ściszyć ton głosu. - Nawet bez magii zbiorę wszystkie pionki i odzyskam planszę, ale... - ponownie przerwał swoją wypowiedź, zastanawiając się nad tym, co tak właściwie zamierzał. Czy bardziej zależało mu na wykonaniu misji pana Tosta, czy na tym, na czym zależało też jemu. Przełknął ślinę, zaciskając dłonie w pięści. - ...chcę najpierw upewnić się, że pozostałym znajomym Sucharka nic nie jest. Tylko, że sam ich nie znajdę... - dokończył, chociaż ostatnie słowa wypowiedziane zostały bardziej szeptem, aniżeli w jakiś składniejszy, płynniejszy sposób. Zupełnie tak, jakby tylko czekał, aż Zoe wyśmieje jego postanowienie, albo odmówi mu pomocy, jak to zrobił rudy kretyn.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Jaśminowy park Sob Lis 12 2016, 13:57
MG
Zoe już wiedziała, o co chce pytać. Po prostu czuła to w kościach, posmutniała jeszcze bardziej i kiwnęła głową. Wiedziała. Prawdopodobnie już wszyscy od niej wiedzieli. Pozwoliła Finowi dokończyć, nie przerywała mu i widocznie sam też nie był w dobrym nastroju. Gdy zaś skończył położyła mu dłoń na ramieniu po czym znowu wysiliła się na uśmiech. - To bardzo szlachetne z twojej strony i sądzę, że odnalezienie pionków to najlepsze, co możemy teraz zrobić. Nie tylko dla Sucharka. Wszyscy straciliśmy naszego dobrego przyjaciela ale sądzę, ze nie chciałby, żeby jego śmierć zakończyła naszą misję. Jeżeli teraz zrezygnujemy, może stać się coś bardzo... bardzo... bardzo złego. Nie mam jednak pojęcia, gdzie ich szukać, a jedyne informacje może mieć... Cóż. Nie jest ostatnio w najlepszym nastroju. - skończyła cicho nie mając kompletnie pojęcia, czy Osvald ruszy cztery litery z fotela i zechce im pomóc czy już kompletnie nic go nie obchodzi. - Ale wiem, gdzie może być dwójka z nich. A oni mogą wiedzieć, gdzie jest reszta. Mogę jeszcze poszukać Konar. Też może coś wiedzieć. Też o pionkach. Tak więc jeżeli dalej chcesz pomóc to miło z twojej strony i z pewnością skorzystamy. - dodała, jednak słychać było, ze chyba sama ma dość całej tej afery z pionkami. Było śmiesznie, fajna przygoda. Ale kiedy giną ludzie to już nie jest zabawne. Wcale a wcale.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Jaśminowy park Sob Lis 12 2016, 18:17
Na świecie istniały różne tematy do rozmów. Sam policjant mógłby wymienić wiele kwestii, których to raczej wolał nie ruszać. Właśnie taka sprawa zdawała się wypłynąć na wierzch pod postacią egzystencji pewnego, rudego osobnika, posiadającego przypadłość wiecznego napięcia przedmiesiączkowego. Nie wolno się dziwić, że białowłosy mimowolnie syknął na samą myśl o tym irytującym człeku, dając tym samym znać, że lepiej skończyć ten temat prędzej, jak się go zacznie. - Wiesz, gdzie... mogą być? Kto? - powiedziawszy to, w jego głosie dało się dosłyszeć pewną nutkę nadziei. Ponadto sam policjant sięgnął po fotografię, którą to zachował od czasu ich pierwszego zadania w Bardżuruku. Nigdy nie wiadomo, co się przyda, prawda? Pozostawało tylko się dowiedzieć i przygotować do drogi. Magia może pojawi się gdzieś w trakcie.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Jaśminowy park Nie Lis 20 2016, 13:19
MG
Zoe zamyśliła się nieco próbując odszukać w pamięci informacji, które interesują maga. Trwało to chwilę, jednak ostatecznie wyciągnęła mapę kontynentu po czym wskazała na jedną z wysepek pomiędzy Ishvalem a Zachodnim Kontynentem. - Wyspa Królowej Heleny. Tam powinien być Leviatan Leterhaze. Zajmuje się obserwacją wojsk tamtejszego kraju. - następnie zaś przesunęła palec w kierunku Minstrelu na jedną z większych wysepek. - Gissele Dimminster. Studiuje tam biologię morską tego obszaru. O Fredrze zaś nic nie wiadomo. Zaginęła dawno temu po tym, jak trafiła na ślad smoków i nikt z nas nie wie, co z nią dalej. - wzruszyła ramionami po czym zamknęła mapę czekając na ewentualne pytania ze strony Fina.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Jaśminowy park Sob Lis 26 2016, 20:59
- Udam się na Wyspę Królowej Heleny... - powiedział po dłuższej chwili milczenia białowłosy. Zdawałoby się, że to wszystko, co miał do powiedzenia, jednak po kolejnej pauzie spojrzał raz jeszcze na Zoe. Przeniósł spojrzenie to na nią, to na mapę, aby ostatecznie dopowiedzieć jeszcze jedno zdanie, czy też wyrazić jedną prośbę względem kobiety. - Jeśli byłabyś wstanie, proszę sprawdź co z panią Dimminster - dodał spokojnie, podnosząc się z ławki, by ostatecznie skinąć głową i zabrać się za przygotowywania. Biorąc pod uwagę poczynania Ishvanu, to właśnie na wyspie mógłby więcej zdziałać. Zwłaszcza, że to oni mieli pionki, oni mieli planszę i właśnie oni... zabili Sucharka?
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.