HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Nawiedzony Dom - Page 9




 

Share
 

 Nawiedzony Dom

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
AutorWiadomość
Nimue


Nimue


Liczba postów : 194
Dołączył/a : 05/03/2013
Skąd : Gniezno.

Nawiedzony Dom  - Page 9 Empty
PisanieTemat: Nawiedzony Dom    Nawiedzony Dom  - Page 9 EmptyWto Mar 05 2013, 18:52

First topic message reminder :

Stary domek na wzgórzu. Cóż by więcej rzec? Taki dom prawie jak wyjęty z horroru. Drzwi skrzypią, okna trzeszczą.. Do tego cały domek ma jakąś mroczną aurę. Chociaż jego właścicielka postanowiła go trochę odnowić, może zniszczyć? I wokół niego posadziła w dziwnym wzroku dziwne różowe kwiatki.


MG:
Łaa... Nie to nie to.. Ładna pogoda, czyli deszcze odwiedziły dzisiaj Hosenkę. W sumie jak już zauważyliście wiele ludzi rozmawiało o nawiedzonym domu, który był celem waszej misji. Przynajmniej miejscem, gdzie miał się odbywać. Niby normalny dom, nye? Ale dziwne rzeczy się w nim działy. Miejscowa ludność wam tego nie ułatwiała, bo mogliście napędzić się jeszcze większym strachem nawet. Chociaż jak już przyszliście pogoda przy domku była gorsza? Nie wiadomo czemu ale słyszeliście pioruny.. Burza musiała się zbliżać, a razem z nią wiele problemów aniołków. Widocznie nawet wy magowie nie byliście tu mile widziani, bo zaraz jak przyszliście w jedno z drzew uderzył piorun.. Ale może to tylko znak ostrzegawczy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t705-pamietniczek-poczatek

AutorWiadomość
Kei


Kei


Liczba postów : 431
Dołączył/a : 16/05/2017

Nawiedzony Dom  - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzony Dom    Nawiedzony Dom  - Page 9 EmptyNie Wrz 02 2018, 13:06

- Pyyyychaaaaaa!
Podsumował kolejny posiłek będąc niezwykle zadowolonym z tego co właśnie zjadł. Potworki był na tyle smaczne, że Kei zaczynał lubić walkę z nimi a następnie posiłek. Było to jakby polowaniem, w którym to groźna zwierzyna stawia ogromny opór aby jednak ostatecznie został pokonaną i zjedzoną ze smakiem. Szkoda jednak, że w tej walce towarzysze ognistego czarodzieja ucierpieli tak bardzo. No ale niestety, ofiary są wpisane w walkę.

Gdy pojawiła się dziewczynka, Kei spojrzał z nutką zainteresowania. Był jednak dość młody i aspekty seksualne nie pociągały go raczej w dziewczynce. Tak samo jak fakt iż była niemalże goła. Chłopiec nie odczuwał potrzeby przyglądania się jej jakoś szczególnie. Poza tym jak Kid powiedział, była wiedźmą, czyli istotą, której trzeba było się pozbyć. Dla Ivashkova była ona tak samo niepotrzebna jak te stwory, które przed chwilą się pojawiły a zatem trzeba było ją zlikwidować. Ułatwiało to wszystko bo w normalnej sytuacji mordowanie ośmiolatki byłoby dość dziwne.
- Panie Kiirobara, ruszajmy! Na pewno jest pyszna!
Zasugerował ognisty katar czekając na działania towarzysza i gotując się aż do walki. Tak gotując, że płonął. Cały czas, hehe.
- Niech nasi towarzysze razem z nami ograniczą jej ruchy a wtedy kulą ognia załatwmy ją raz a dobrze.
Dodał po chwili.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4061-kei https://ftpm.forumpolish.com/t3990-kei https://ftpm.forumpolish.com/t4391-kei#90637
Kiirobara


Kiirobara


Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015

Nawiedzony Dom  - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzony Dom    Nawiedzony Dom  - Page 9 EmptyWto Wrz 04 2018, 21:18

O cholera... Załatwili Qilinka! Dranie... Ścierwa... Szumowiny... Bodajby przyszło im zdechnąć w straszliwych męczarniach, po których czekają ich tysiąclecia piekielnej męki!
- Maleńki, wszystko dobrze? - podbiegam do Qilina, unosząc jego głowę.
- Rawrble... - stworek wydobywa z siebie nieprzytomne warknięcie, wypluwając język z pyszczka. Może jest nieprzytomny, ale wciąż żyje. Wyjdzie z tego... Będzie z nim dobrze... Świetnie się spisał, lecz to chyba jest ten moment, że muszę wziąć sprawy we własne ręce.
- Odpoczywaj waleczna bestyjko. Zrobiłeś swoje. Zajmę się resztą - mówię głaszcząc nieprzytomną główkę Qilina, po czym powoli prostuję się, poprawiając krawat pod szyją. Ktokolwiek odpowiada za to wszystko, nie wybaczę...
Bez pośpiechu podnoszę z ziemi drugą część Keia, którą wcześniej dałem Qilinowi. Przenoszę pełen pogardy wzrok na... Dziewczynkę? Rozpustną wiedźmę? Małą, niewyżytą diabelską demonicę?! Na rude dupsko Qilina! Toż to jest... Wbrew prawu... Całkowicie niewłaściwe... Okropne!
Czemu pierwsze widziane na żywo cycki muszą należeć do dziecięcej wiedźmy?!
Z drugiej strony, można to uznać też za całkowity brak cycków... Może jeszcze kiedyś będę miał okazję to nadrobić, chociaż... Znam swój kolor włosów... Nie mam się co okłamywać... Raczej nie mam co liczyć na to, że ujrzę w najbliższej przyszłości prawdziwe cycki...
To jednak niczego nie zmienia! To z jej winy padł Qilinek! To ona za wszystko odpowiada! To ona jest tą złą! To ona zagraża Fiore! Zaraz będzie dane jej poznać ogień przyjaźni! Siłę zemsty! Potęgę cnoty i czystości!
- Kei, to nie jest chwila, w której możemy się wahać! To chwila, w której pomścimy Qilinka! Uwolnij swą potęgę, młody! - mówię zachęcająco do Keia, po czym ruszam na wiedźmę. Kierowany zemstą, gniewem, odpowiedzialnością za innych, chroniony tarczą mego niewzruszonego dziewictwa i niewinności! Tą właśnie siłą mam zamiar pokonać tę paskudną wiedźmę!
Podbiegam do niej, zatrzymując się przed nią trzy metry.
- Fajerbol stulecia! - wykrzykuję, ale póki co nie strzelam nim. To zaledwie zmyłka, mająca wytrącić z równowagi dziewczynę. I kiedy już albo w panice rzuciłaby się do uniku, lub skierowałaby na mnie wzrok pełen zażenowania, wtedy też z lekkim opóźnieniem wystrzeliłbym niespodziewaną ognistą kulę, wycelowaną odpowiednio do miejsca, w którym wiedźma by się w danej chwili znalazła, a zaraz potem ruszyłbym do dalszego natarcia, by wykończyć to zbiorowisko splugawienia bezlitosną serią ciosów Keiem. Szybkich i celnych prostych, celujących prosto w jej pierś.
Oczywiście miałbym na uwadze jej ogon, skrzydełka i też ewentualne lasery i pazury, którymi mogłaby atakować. Ataki te zaś najzwyczajniej przyjmowałbym na Keia, szybkim ruchem zbijając je na prawo, kiedy samemu odskakiwałbym na lewo.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2939-kii-chana-i-qilinka-skrytka-z-pieniadzem#50659 https://ftpm.forumpolish.com/t2877-kii-chan
Ezra Al Sorna


Ezra Al Sorna


Liczba postów : 662
Dołączył/a : 22/11/2015

Nawiedzony Dom  - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzony Dom    Nawiedzony Dom  - Page 9 EmptySob Wrz 08 2018, 00:28

Al Sorna nie zamierzał tak prędko atakować. Przyjrzał się uważnie swojemu nowemu przeciwnikowi, unosząc lekko brwi na widok jej stroju. Nie spodziewał się, że jedną z wiedźm będzie dziecko. Wyglądało jednak na to, że Kid - czy jak tam nazywał się chłopak - nie był tym zaskoczony. Powędrowały one jeszcze wyżej, gdy usłyszał kolejne słowa Lily - bo tak właśnie przedstawiła im się wiedźma - a sam szermierz pokręcił lekko głową, odpowiadając dziewczynce:
- Gdybyś miała jakieś... - Ezra oceni wiek swojej rozmówczyni wzrokiem i westchnie ciężko. - ...12 lat więcej to może zainteresowałaby mnie ta oferta. Jednak zmuszony jestem odmówić. Chciałbym jednak zaproponować ci umowę. Nic ci nie zrobimy jeśli dołączysz do nas i pomożesz nam pokonać inne wiedźmy. Nie przepadam za zabijaniem dzieci, nawet jeśli są wiedźmami.
Tutaj mag przerwie swoją wypowiedź, a raczej zrobi to za niego Kiiobara, szarżując na małą wiedźmę.

Al Sorna warknie głośno, zirytowany zachowaniem policjanta. Czy tylko on uważał, że zaatakowanie dziewczynki jest nierozsądne? Co prawda stworzyła najwidoczniej potwory, z którymi walczyli, ale na dobrą sprawę to oni pierwsi wkroczyli na jej teren, mając za usprawiedliwienie jedynie słowa innych dzieci. Owszem, wyglądała...nietuzinkowo, ale i sam szermierz daleko odbiegał wglądem od zwykłej osoby. Może znalazła się tutaj przypadkowo? A jeśli nie... Szarża wprost na przeciwnika o nieznanych zdolnościach była głupotą. Zwłaszcza jeśli owe wiedźmy naprawdę były tak silne, jak o nich mówiono. Mistrz Grimoire zamierzał wyciągnąć z niej kilka informacji, jednak teraz ta okazja zniknęła.
- Sadaharu, jesteś ze mną?

*Gdyby wiedźma zgodziła się na jego propozycję, to mag użyje zaklęcia Infernal Vox, aby wyprzedzić błyskawicznie Kiio - co zważywszy na stan policjanta nie będzie trudne -, a następne zarzuci sobie Lily na ramię, wcześniej okrywając ją płaszczem. Zatrzyma się kilkanaście metrów od swoich "sojuszników" i popatrzy na nich, mając się na baczności przed ewentualnym atakiem, który w razie potrzeby uniknąłby Festiną (D).
- Dzieciak jest teraz pod moją ochroną. Może nam się przydać. - powie, mierząc wzrokiem Kiiobarę. - Jak na policjanta, wyjątkowo łatwo idzie ci atakowanie dzieci, nie sądzisz?

*Gdyby jednak tamta nie zgodziła się na jego propozycję, Ezra ruszy do ataku, korzystając z sylwetki Kiiobary jak z osłony, która ukryje go chwilowo przed oczami wiedźmy. Założy maskę Hevnoraaka i przeleje w nią 10 MM (10 MM/turę - osoba (jedna na post), w którą wpatruje się właściciel maski odczuwa lęk), a następnie z nadnaturalną szybkością (Sprinter 3)wybiegnie po łuku z lewej strony, by zajść przeciwniczkę od flanki, cały czas uważając na potencjalne ataki, które uniknąłby dzięki użyciu Festiny (D). Aktywuje także moc Herolda, zaklinając w Sadaharu moc lodu, co powinno pokryć ostrze cienką jego warstwą.

Szermierz zachowa jednak dystans potrzebny do odpowiedniego manewrowania ostrzem, uważając aby nie trafić swojego sojusznika. Natrze potężnie na wiedźmę, zalewając ją istnym potokiem błyskawicznych chociaż słabych ciosów (Szermierz 2, Joker 2), które dzięki zastosowaniu elementu lodu nadal stanowić będą całkiem potężne obrażenia. Dzięki założonej masce, dziewczynka powinna zawahać się przed podjęciem kontrataku, co zaowocuje większą swobodą w walce dla Ezry. Mag postara się odepchnąć ją nieco od Kiiobary, obawiając się, że stan policjanta sprawi, że zostanie zabity na własne życzenie.


...

Półdemon:
siła, szybkość i wytrzymałość wzrosła o 20%.

Herold:
Lód - broń lub pociski z niej wystrzelone zaczynają osiągać niską temperaturę, przez co zadane przy ich pomocy obrażenia są dodatkowo wzmacniane obrażeniami rangi C od lodu. Dłuższy kontakt może powodować poważniejsze odmrożenia, a nawet zamarznięcie części ciała lub trafionego obiektu.

Maska:
0 MM/turę - osoba (jedna na post), w którą wpatruje się właściciel maski odczuwa niepokój.

10 MM/turę - osoba (jedna na post), w którą wpatruje się właściciel maski odczuwa lęk
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3310-konto-ezry https://ftpm.forumpolish.com/t3264-ezra-al-sorna
Nakamura Yuichi


Nakamura Yuichi


Liczba postów : 266
Dołączył/a : 25/04/2018

Nawiedzony Dom  - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzony Dom    Nawiedzony Dom  - Page 9 EmptySro Wrz 12 2018, 17:41

~MG~

Kiirobara i Kei nie wahali się nawet przez chwilę mając przed sobą wroga, który chociaż wyglądał na dziecko, to dzieckiem z pewnością nie było. W końcu mało, która dziewczynka obnaża swoje wdzięki czy raczej ich brak przed obcymi. Kiedy ta dwójka nie wahała się zaatakować, tak Ezrze, temu złemu, nie uśmiechało się atakowanie ośmioletniej dziewczynki nawet jeśli jej dusza była przesiąknięta złem i chciała sprowadzić na świat zagładę. Chociaż po jej zachowaniu faktycznie ciężko było ocenić czy ma taki zamiar.
- Nie pociąga Cię moje Ciało!! - wrzasnęła na wściekła na Ezrę nadymając policzki niczym żabka - Z-za 5 lat one urosną i wtedy będziesz mnie na kolanach błagał, żebym chociaż na Ciebie spojrzała!! Baaaaaaka!!!
Reszta wypowiedzi młodej wiedźmy została przerwana, gdy Kiirobara rozpoczął swój atak. Stanął on przed wiedźmą i udał wykonanie ataku. Kiedy tylko powiedział te słowa dziewczyna nagle znikła z jego zasięgu wzroku. Po prostu rozpłynęła się przez chwilę on i chłopiec myśleli, że rozpłynęła się w powietrzu, gdy nagle Kei poczuł jak coś go głaska. Aż zaczął się śmiać, jakby był łaskotany. Kiirobara się odwrócił i zobaczył za sobą młodą wiedźmę uśmiechającą się w waszą stronę.
- Całkiem ładny, a może ty do mnie dołączysz i pomożesz mi wskrzesić Kishina? Nie podobam Ci się?
Kiirobara widząc znowu wiedźmę odruchowo spróbował z kilku centymetrów wystrzelić fireballa. Zarówno on był zaskoczony, a Kei nieco zaskoczony i rozbawiony przez łaskotki więc kula ognia nie była tak silna jak być powinna. Nie byliście wystarczająco skupieni przez tą sytuację, ale niewiele to zmieniało, bo po wystrzeleniu dziewczyna znowu zniknęła i znalazła się metr za waszymi palcami. To nie było zwykłe znikanie ona po prostu przenosiła się z jednego miejsca do drugiego, natychmiastowo, a wasze zmysły nie miały z tym szans. Zwróciła się do Ezry.

- Nie chcę pozwalać wam mordować moje siostry! - powiedziała z wyrzutem do Ezry - Ale może ty dołączysz do mnie? Czuję w tobie moc odpowiednią do tego, aby reinkarnować w tobie Kishina, z którego mocą sprowadzimy ciemność na świat! Stworzymy świat wiedźm. Nie chciałbyś mi pomóc? Zabijmy tą piątkę [Kiirobara, Kei, Liz, Patty i Kid] i wskrześmy go tutaj, powinno nam się to udać! To wielki honor dla Ciebie, aż Ci zazdroszczę! Wtedy wszystkie moje siostry będą się tobie oddawać jak tylko zapragniesz!

// W sumie nie wiem, po opisie wyżej jak postąpisz więc na razie nie zakładam nic i pozwalam podjąć decyzję Ezra.

Stan:
Qilin - Bardzo porządnie poobijany, siniaki na ciele, problemy z chodzeniem i bieganiem. Urośnięty na A. Nieprzytomny
Kiirobara - rozwalony lewy bok twarzy. Krwawi, ale zagoi się, prawie nie przeszkadza w walce. Bardziej boli lewy bok, który został przecięty przez pazury przeciwnika. Krwawi, utrudnia poruszanie się i nieco zmniejsza szybkość podejmowanych przez maga akcji.
Ezra - Siniak na skórze wewnątrz zbroi. Przeszkadza w walce, ale na pewno nie spowoduje śmierci. Lewa ręka oberwała za 40% energii ze 100% maksymalnych.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4473-konto-nakamury-san#93085 https://ftpm.forumpolish.com/t4460-nakamura-yuichi
Kiirobara


Kiirobara


Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015

Nawiedzony Dom  - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzony Dom    Nawiedzony Dom  - Page 9 EmptySob Wrz 15 2018, 21:29

Świetnie... Po prostu wspaniale... Tak to już jest, jak się współpracuje z nieoznakowanymi. Każdy z nich uważa się za najmądrzejszego, nieuchwytnego, niedosięgalnego przez prawo. Prawo, które zdecydowanie jest zbyt łagodne, dla takich jak on, czy ona. Zero w nich poczucia odpowiedzialności za cokolwiek. Właśnie przez to, że nikt ich nie pilnuje i nie mają żadnych zobowiązań, później robią co chcą i takie bestie oraz wiedźmy dręczą niewinnych ludzi.
- Chyba nie sądzisz, że można się układać z takimi jak ona?! - rzucam do Kyo. Nie... Ja się nie będę z kimś takim w nic układał! Przez nią obili mi Qilinka! Nie mam żadnych wątpliwości do tego, że współpraca z kimś takim będzie niemożliwa. Chyba, że... Na jej warunkach...
Dlaczego Qilinie nie może cię być przy mnie, kiedy to najbardziej jesteś potrzebny?
- Rawr... - brak przytomności, nie oznacza braku warknięć, w których i tak ciężko dopatrywać się jakiegokolwiek pocieszenia, czy promyczka nadziei. Gdyby ta bestyjka była sprawna, nie musiałbym się niczego obawiać, ale teraz sytuacja dla mnie może być odrobinę nieciekawa. W najgorszym przypadku, wszyscy zwrócą się właśnie przeciwko mnie. Zostanę sam, nikt mi nie pomoże i ostatnim moim zmartwieniem będzie, że za mało mi płacą.
- Chłopcze... - zwracam się możliwie najdyskretniej do Keia. - To nie twoja liga... Ktoś taki jak ona w najmniejszym stopniu nie zasługuje na kogoś takiego jak ty... Mogę na ciebie liczyć? Wiesz... W razie czego, nie przejmuj się, że kogoś możesz zranić... - tymi słowy mam na celu rozwiać wątpliwości Keia. Z Kyo może być nieco trudniej. Raczej odwołanie się do potężnej siły sprawiedliwości nie odniesie żadnego skutku. Grożenie mu także jest bez sensu. Co innego, gdybym miał Qilina. Wtedy mógłbym mówić, co tylko bym chciał. Tylko, że czas na złowrogie jednolinijkowce właśnie chyba minął. I trzeba podjąć ostrożne negocjacje. Chociaż... Nawet i takie nie mają sensu. Rude włosy i moje niezbyt rozwinięte zdolności dyplomatyczne nie sprzyjają mojemu położeniu. Pozostaje więc tylko jedno...
- Dołączysz do niej? - pytam krótko, bez wyrażania tym żadnej opinii, czy to słuszne, czy też nie. Ten drań i tak zrobi co zechce. A ja nie jestem sprzedawcą sprzętu domowego, żeby mu wmawiać co będzie dla niego najbardziej korzystne.
Jeśli więc zdecyduje się walczyć po stronie wiedźmy, to pozostaje mi wziąć głęboki oddech, wziąć się poważnie w garść i jakoś to przetrwać, pomimo braku Qilinka. Nie mogę być pewny tego, że i Kei w tej chwili mnie nie zawiedzie. Pozostaje mi liczyć teraz tylko na siebie... Dawno tego nie czułem... To okropne uczucie, lecz nie zostawiające mnie w kompletnej beznadziejności. Skoro nie mogę liczyć na innych, muszę zaakceptować to, że ktoś teraz właśnie liczy na mnie. I nie chodzi tu tylko o leżącego nieprzytomnie Qilinka, lecz ludność całego Fiore. Ta, której zobowiązałem się chronić, dołączając do Magicznej Policji. I nie chodzi tu tylko o marną wypłatę, czy też potrzebę bycia kimś ważnym. To wszystko mogę zostawić Qilinowi. Mi zależy na czymś innym. Na tym, by świat mógł stać się lepszy. By panował w nim spokój. By możliwe było życie w szczęściu i dobrobycie. O to właśnie walczę. Także i o to, by inni nie musieli walczyć... Bo co to kurwa za świat, w którym młodzi ludzie, zamiast myśleć o swej przyszłości, uganiają się za jak największą mocą, by musieć przetrwać w świecie pełnym bestii, plugawych stworzeń i demonów? Dlaczego ambicje tak wielu ludzi zmierzają w kierunku zniszczenia? Czemu tak wielu dąży do zagłady? I kto to wszystko powstrzyma, jeśli nie ja?!
Wchodzę w stan możliwie największego skupienia. A skupiam się przede wszystkim na Kyo i jego mieczu. Jeśli ulegnie wiedźmie, to pewnie ta szmata nie pozwoli sobie na wysiłek i zostawi wszystko do zrobienia szermierzowi. Zaciskam więc mocno palce na Keiach, unosząc dłonie do gardy i czekam, aż on wykona ruch. Może i jest szybki, ale szybkość, to nie wszystko. Korzystając ze swej percepcji, zmysłu walki, sokolego wzroku, a także i swej szybkości i zręczności, wyczekałbym chwili aż uderzy, by uniknąć jego ciosu jak najmniejszym ruchem. Przy pchnięciu, odchyliłbym się, cofając jedną nogę, za drugą, by przepuścić pchnięcie przed siebie. Wtedy od razu bym kontratakował, poprzez przechwycenie ręki Kyo w nadgarstku, i drugą ręką pchnąłbym go Keiem prosto w twarz. W przypadku cięć skośnych, czy też poziomych, jak najszybszym wykrokiem skróciłbym dystans do Kyo, by ograniczyć mu jego przewagę zasięgu i od razu uderzyć go Keiem po twarzy. W razie czego jednak nie pogardziłbym ognistą osłoną od Keia.
Może jednak nie zaistnieć konieczność walki z Kyo, co jednak nie sprawiłoby, że miałbym na niego przestać uważać. Tylko, że zacząłbym uważać również na wiedźmę, która mogłaby pojawić się z każdej strony. I poprzez wykorzystanie swej percepcji, ustawiałbym się tak, żeby przyjąć jej agresję na Keia, lub w miarę możliwości wykonać jakiś unik. W każdym razie, liczy się to, by nie dać się zabić, doprowadzić to do końca, a gdy będzie po wszystkim, ufundować Qilinowi gigantyczną torbę Qi-chrupek, za jego godne pochwały poświęcenie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2939-kii-chana-i-qilinka-skrytka-z-pieniadzem#50659 https://ftpm.forumpolish.com/t2877-kii-chan
Ezra Al Sorna


Ezra Al Sorna


Liczba postów : 662
Dołączył/a : 22/11/2015

Nawiedzony Dom  - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzony Dom    Nawiedzony Dom  - Page 9 EmptySro Wrz 19 2018, 23:56

Al Sorna skwitował słowa małej wiedźmy lekkim wzruszeniem ramionami:
- Nie 5 lat, a 8 jeśli już ci tak spieszno.

Następnie wysłuchał jej kontpropozycji, jednocześnie oceniając dystans do Kiirobary i jego partnera, jak i do Kida. Fakt, że chłopak nie wykonał jeszcze żadnego ruchu mógł świadczyć o tym, że nie uważa go za zagrożenie. A przecież zaproponował dogadanie się z wiedźmą! Półdemon poprawi chwyt na rękojeści Sadaharu. Duch jak do tej pory także nie zareagował w żaden sposób. Szermierz nie był pewny, czy oznacza to zgodę na jego plan, czy też tamten zdradzi go w trakcie walki. Propozycja Lily była jednak kusząca. Nie ze względu na usługi jej sióstr - które miał nadzieję, były dorosłe - a raczej dlatego, że oferowała ona dostęp do dużej ilości mocy. Mocy pochodzącej z innego świata. Mocy istoty mogącej równać się swoją potęgą z Mefistofelesem. Mocy, która - być może - pozwoliłaby mu stać się demonem, a w najgorszym razie ograniczyć przymus posłuszeństwa nałożony na niego przez Księcia Demonów. Istniała szansa, że Kishin spróbuje go opętać, jednak Ezra miał już doświadczenie w mentalnej walce z demonami. Ponadto jego wpływ powinien być osłabiony ze względu na to, że znajdowali się w Fiore. Spojrzenie Al Sorny spocznie kolejno na nieprzytomnym Quilinku i lewym boku policjanta. Rana musiała być bolesna i z pewnością nie pomagała w walce. Jednak Mistrz GH nadal się nieco wahał. Nie znał siły swoich "sojuszników" z innego świata. W dodatku Kid władał bronią palną, która będzie stanowić spory problem, nawet z jego nadludzką szybkością.

Mag spojrzy rudzielcowi prosto w oczy i westchnie ciężko.
- Nic osobistego, dzieciaku. - rzuci pod nosem, nasuwając na twarz Maskę Szaleństwa. Użyje też Infernum Vox, by przybrać demoniczną postać i wzmocnić swoje umiejętności. Pokręci lekko głową. - Potrzebuję tej siły z powodów osobistych. Wiem, że jestem w stanie utrzymać ją w ryzach, tak samo jak wiedźmy.  Mogę powiedzieć, że mam już wprawę w tych sprawach. Nie chcę robić ci krzywdy. Weź swojego zwierzaka i odejdź stąd. Jesteś ranny, tak jak i on. Potrzebujecie pomocy. Obiecuję, że nic wam nie zrobię.

Herold Mefistofelesa zaczeka na odpowiedź. Jeśli policjant postanowi nie mieszać się dalej do walki, to pozwoli mu na to. Mógł jednak udawać, że się poddaje, a w rzeczywistości chcieć zaatakować. W takim razie Al Sorna zadziała błyskawicznie, przy najmniejszym nawet podejrzeniu takiego zachowania. Nie będzie miał zamiaru wdawać się w walkę na krótki dystans. Jeszcze nie teraz. Użyje Festiny (D), aby odbić się do tyłu i w bok, próbując ustawić w jednej linii Kiirobarę oraz Quilina. Jeśli mu się nie uda, to zadowoli się samym oddaleniem od rudzielca i uniesie dłoń z mieczem, jednocześnie zaklinając w nim "prawdziwe oblicze" ognia. Używając swoich umiejętności (Joker 2), wykona potężne cięcie, jednocześnie używając Tenebris Sol, którego obrażenia powinny zostać zwiększone dzięki demonicznej mocy Mefistofelesa. Dzięki niewielkiemu dystansowi, uniknięcie potężnej fali ognia powinno być prawie niemożliwe, jednak zachowa czujność, pamiętając o fireballach, które rzucał wrogi mu aktualnie duet. Al Sorna zerknie szybko na Lily.
- Lepiej, żebyś mnie nie oszukała, mała.

Szermierz zachowa czujność, w razie potrzeby używając Festiny (D), aby uniknąć kontrataku Kiirobary, bądź ataku Kida. Podejrzewał, że teraz dzieciak z manią na punkcie symetrii wkroczy do akcji.

Półdemon: siła, szybkość i wytrzymałość wzrosła o 20%. Dodatkowo posiada przyśpieszone zdolności regeneracyjne.

Herold Mefista: Ogień - broń lub pociski z niej wystrzelone zaczynają osiągać wysoką temperaturę, przez co zadane przy ich pomocy obrażenia są dodatkowo wzmacnianie obrażeniami rangi C od ognia. Dłuższy kontakt może powodować poważniejsze oparzenia, a nawet podpalenia.

Infernum Vox: Forma ta wzmacnia umiejętności Sprinter, Joker i Wytrzymałość o 100%.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3310-konto-ezry https://ftpm.forumpolish.com/t3264-ezra-al-sorna
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Nawiedzony Dom  - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzony Dom    Nawiedzony Dom  - Page 9 EmptyNie Gru 16 2018, 00:58

MG

- Oszukać? Ja? - Dziewczynka wydawała się kompletnie zaszokowana tą myślą. Ona miałaby kogokolwiek oszukać? Tutaj? Teraz? W zagrożeniu? W obliczu magów i Shinigami z innego świata? Jej usta wygięły się w krwiożerczym uśmiechu, gdy potężna fala destrukcji sunęła w stronę Kiirobary i Keia, ale wystarczyła sekunda, by jej mina zmieniła się z triumfalnej w przerażoną. Zaklęcie Ezry zdawało się natrafić na magiczną ścianę, która pod wpływem energii rozpadła się na milion kryształowych odłamków jednocześnie niwelując zaklęcie.
- Elsmeeeee! - dziewczę wykrzyczało w niebo, prosto w stronę kobiecej postaci, która zawisła nad walczącymi. Miała dokładnie takie same nietoperze skrzydła, tylko że ich rozpiętość idealnie pasowała do jej wielkości, utrzymując ją w powietrzu, podczas gdy błyszczące szkarłatem oczy wiedzmy wpatrywały się w magów.
- Milcz, Lily. Jak zamierzasz wskrzesić naszego Pana, gdy są tu Shinigami? Chcesz powrotu przeszłości? - głos kobiety niósł się po okolicy, sprawiając, że włosy stawały dęba. Lily też wydawała się przerażona. Jej starsza siostra właśnie na nią nakrzyczała. Struchlała, skuliła się, po czym bez słowa wycofała się do środka nawiedzonego domku wiedząc, że niedługo zmienią swoje położenie. Bardzo niedługo.
- A co do was... - Wiedźma zwróciła uwagę na czwórkę krnąbrnych magów. Pstryknęła palcami i zaklęci magowie powrócili do swoich form, przerywając czary, którym poddał im wcześniej Kid. - Przepadnijcie w odmętach ciemności. Waszą nagrodą jest to, że przeżyjecie dzisiejszy dzień! - Oświadczyła, a nawiedzony dom stanął w szkarłatnych płomieniach. Nie minęło wiele czasu, a z miasta zaczęły nadciągać okrzyki o pożarze. Wiedźma Elsme zdawała się być nieporuszona faktem, że ktoś może zobaczyć jej postać. Pytaniem było, co zrobili magowie...? Kid i jego paczka zdawali się zniknąć, zostawiając mężczyzn i Qilina samych z potencjalną walką.

Następne wydarzenia były bardzo cliché. Wystarczyło pstrykniecie palców wiedzmy, by magowie* zostali unieruchomieni, a ich ciała zaczęły przechodzić przez niesamowicie nieprzyjemne uczucie dezintegracji związane z teleportacją do innego, odległego miejsca*. Takiego, które każdy z nich uważał, za bezpieczne. Z kolei mieszkańcy miasta musieli uporać się z pożarem wywołanym przez nieznane magiczne moce.

*Qilin included.

Podsumowanie
Cringe. Cringe. Cringe.

+ 10 PD dla każdego

Okazuje się, że Wiedźma była na tyle miła, że większość obrażeń została zniwelowana w trakcie teleportacji, więc skończyliście tylko z drobnymi siniakami, a Qilin domaga się chrupek i atencji. Straciliście jednak unikalne umiejętności, których nauczył was przybysz z innego świata.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Sponsored content





Nawiedzony Dom  - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzony Dom    Nawiedzony Dom  - Page 9 Empty

Powrót do góry Go down
 
Nawiedzony Dom
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 9 z 9Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
 Similar topics
-
» Nawiedzony Dom
» Nawiedzony Dom
» Opuszczony świat - Nawiedzony las

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie wybrzeże :: Hosenka
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.