HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Nawiedzony Dom - Page 5




 

Share
 

 Nawiedzony Dom

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next
AutorWiadomość
Nimue


Nimue


Liczba postów : 194
Dołączył/a : 05/03/2013
Skąd : Gniezno.

Nawiedzony Dom  - Page 5 Empty
PisanieTemat: Nawiedzony Dom    Nawiedzony Dom  - Page 5 EmptyWto Mar 05 2013, 18:52

First topic message reminder :

Stary domek na wzgórzu. Cóż by więcej rzec? Taki dom prawie jak wyjęty z horroru. Drzwi skrzypią, okna trzeszczą.. Do tego cały domek ma jakąś mroczną aurę. Chociaż jego właścicielka postanowiła go trochę odnowić, może zniszczyć? I wokół niego posadziła w dziwnym wzroku dziwne różowe kwiatki.


MG:
Łaa... Nie to nie to.. Ładna pogoda, czyli deszcze odwiedziły dzisiaj Hosenkę. W sumie jak już zauważyliście wiele ludzi rozmawiało o nawiedzonym domu, który był celem waszej misji. Przynajmniej miejscem, gdzie miał się odbywać. Niby normalny dom, nye? Ale dziwne rzeczy się w nim działy. Miejscowa ludność wam tego nie ułatwiała, bo mogliście napędzić się jeszcze większym strachem nawet. Chociaż jak już przyszliście pogoda przy domku była gorsza? Nie wiadomo czemu ale słyszeliście pioruny.. Burza musiała się zbliżać, a razem z nią wiele problemów aniołków. Widocznie nawet wy magowie nie byliście tu mile widziani, bo zaraz jak przyszliście w jedno z drzew uderzył piorun.. Ale może to tylko znak ostrzegawczy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t705-pamietniczek-poczatek

AutorWiadomość
Antoine


Antoine


Liczba postów : 94
Dołączył/a : 04/03/2013
Skąd : Poznań

Nawiedzony Dom  - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzony Dom    Nawiedzony Dom  - Page 5 EmptyPią Cze 21 2013, 12:38

Antek psim swędem znalazł co-nie-co za portretem. Był to sejf z dziurami na ostrza, zamiast na klucze... Miał szczęście, że chciało mu się ruszyć resztkami mózgu i sprawdzić miejsce, w którym potencjalnie mogło znajdować się coś ważnego.
-Znalazłaś coś?- spytał Antoine, obserwując stojącą przy łóżku Aprilcię. Póki co nie miał kompletnie nic, co mógłby "włożyć" w szpary w sejfie, Bard specjalizował się w walce wręcz, więc póki nie odwiedzi sklepu, nie będzie miał żadnego miecza, sztyletu, czegokolwiek, co posiada ostrze. Jeśli Aprilcia zawiadomi o znalezisku, Antoś zapyta, czy mógłby obejrzeć i chwycić to, co dziewczyna znalazła, a następnie podchodzi do skrytki i próbuje ją otworzyć. Jeśli nie dowie się niczego, po prostu mówi, że za obrazem jest tajna skrytka, do której kluczem są jakieś ostrza zamiast tradycyjnych utensyliów. Następnie raz jeszcze rozgląda się po pomieszczeniu, szukając dalszej drogi.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t827-antoine-hohenzollern
April


April


Liczba postów : 35
Dołączył/a : 24/02/2013

Nawiedzony Dom  - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzony Dom    Nawiedzony Dom  - Page 5 EmptyPią Cze 21 2013, 12:51

Dobra, coś tam ma. Po przeszukaniu pokoju dała radę odkryć potencjalną broń, relikt czy cokolwiek to było, było ostre i było sztyletami. Zaś w dość nietypowym miejscu, bo pod materacem, dało się dostrzec drzwi.
- Znalazłam. - bo tym jakże krótkim, acz wiele przekazującym oświadczeniu, raczyła podejść do Antka i wręczyć mu sztylety, sama zaś wraca do przejścia i próbuje je otworzyć. Co, jak się nie da? No cóż... szuka znowu, gdzieś musi być klucz, nie? Bez klucza nie otworzy, chyba że nie ma zamku, albo... Jak nie znajdzie to popsuje drzwi i przejdzie inaczej, chociaż wolałaby je otworzyć w razie czego po ludzku.
Powrót do góry Go down
Hotaru


Hotaru


Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012

Nawiedzony Dom  - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzony Dom    Nawiedzony Dom  - Page 5 EmptyWto Cze 25 2013, 20:24

MG:
Aprilka zaniosła Antosiowi dwa sztylety, a sama wróciła do otwierania przejścia. To w dużym skrócie co zrobili, a teraz..

Kiedy Antoine włożył do sejfu dwa sztylety, które dała mu wcześniej Apr z sejfu wydobywały się złote promienie. Antoine poczuł dziwne ciepło. Otworzył sejf do końca i nagle puf! Zniknął nie było go tam, gdzie stał przed chwilą. Nie było go w ogóle w pokoju. Zniknął, wyparował. Był gdzieś indziej, ale właściwie nikt nie wiedział gdzie a bynajmniej April nie wiedziała, gdzie znajdował się teraz jej towarzysz.

Aprilka za to otworzyła wyjście. Powiał silny wiatr. Poczuła chłód, a na jej skórze pojawiła się gęsia skórka.  Nie dosyć, że jej przyjaciel gdzieś zniknął to i ona wyparowała po chwili w podobny sposób. Bowiem w końcu wiatr przestał ją wypychać, a zaczął ją ściągać do wyjścia. Wszystko się działo szybko i nikt nie zdążył zareagować.

Za równo Aprilka jak i Antoine obudzili się w dziwnym tunelu. Po jego bokach znajdowały się tygrysie głowy z otwartą paszczą. Tak można było wchodzić do odpowiednich pomieszczeń. Przed Aprilką stał za to dziwny ołtarza, a Antoine widział blondwłosą towarzyszkę z końca jednego z odnóż tuneli.

Ołtarz wyglądał dosyć specyficznie. Były na nim trzy tygrysy i jedna wielka napisana z treścią:

Kilka zniewolonych dusz,
spoczywa tu.
Mogą wyjść stąd, jednak nie wiedzą jak
Dwójka magów może im pomóc 
w dziwny sposób, którego znaczenie muszą poznać
Dwie świeczki, które znajdują się na końcu jednego z tuneli
Trzeba podpalić, żeby dusze zmarłych ożywiły się i wróciły tam, gdzie jest ich miejsce
By straszyć ludzi.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t85-konto-hotarci https://ftpm.forumpolish.com/t3504-hotaru#66480 https://ftpm.forumpolish.com/t3639-hocia
Antoine


Antoine


Liczba postów : 94
Dołączył/a : 04/03/2013
Skąd : Poznań

Nawiedzony Dom  - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzony Dom    Nawiedzony Dom  - Page 5 EmptyPią Cze 28 2013, 12:54

Młodzianin był dość zniesmaczony, że sejf, który już prawie otworzył sztyletami nie ukazał mu swego wnętrza. Jedynym jego plusem było to, że miał on jakąś funkcję, a mianowicie przeteleportował, przeniósł, Barda do jakiegoś tunelu. Chłopak zagrał kilka niskich tonów na swojej lutni i skierował swe kroki ku towarzyszce, którą widział przed sobą. Szedł powoli, starał się obserwować podłoże, sufit i ściany. Nie wiadomo, co mogło go tu spotkać. Każde napotkane tygrysie głowy starał się dokładnie obejrzeć, łącznie z ich zawartością, czyli kolejnymi pomieszczeniami. Jeśli nie napotka niczego interesującego, udaje się ku Aprilce i bada napisy na ołtarzu.
-Hehe, mamy pomóc tym duchom żeby mogły straszyć ludzi?- zapytał na głos Antek, nie oczekując w sumie odpowiedzi. Bard starał się odkryć sens słów tu wyrytych, lecz póki co nie odczytywał niczego poza warstwą dosłowną. Może nagle coś go oświeci? 
-Dwójka magów i dwie świeczki... tylko gdzie one są?- spytał sam siebie w myślach, rozglądając się dookoła i badając ilość odnóży tunelu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t827-antoine-hohenzollern
Hotaru


Hotaru


Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012

Nawiedzony Dom  - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzony Dom    Nawiedzony Dom  - Page 5 EmptyNie Cze 30 2013, 21:11

MG:
Antoine zagrał sobie jak debil na lutni no i skierował się do Aprilce. Odgłosy lutni rozniosły się po pomieszczeniu i trwały jeszcze jakieś kilka sekund odkąd chłopak już przestał grać na ów pomieszczeniu. Sufit i jego tunel wyglądały jak ów tunele z Harrego Pottera i Komnaty Tajemnic, chociaż na tych pojawiły się dziwne znaczki. Przypominały one trochę hieroglify. Można było się spodziewać, że wyrażały uczucia jakiejś osoby. Konkretniej wyrażały ból, smutek, rozpacz. Nic więcej nie można było powiedzieć o tunelu, w którym akurat to szedł Antoine. Doszedł w końcu do swojej towarzyszki, która nic, a nic nie zrobiła, tylko stała jak jakiś słup. W tym czasie Antoś doszedł do napisów. To co było tam napisane to było w poprzednim poście. Za to w jednej z odnóży komnaty ujrzał świeczkę. Aprilcia też ujrzała mrugające światełko w odnóży jednego z tuneli. Czyżby misja szła ku końcowi?

- O widzę, że nieźle wam poszło - odezwał się nagle dla Apr znajomy głos. To była ich zleceniodawczyni Sophnie. Dziewczyna wyglądała na poważnie przestraszoną, trzymała się za prawe ramię i cała drżała. W jej oczach błyszczały łzy, które delikatnie spływały po policzku. Jej biała koszula była umazana od błota, a za ramię, gdzie się trzymała było widać czerwoną plamę, która powoli się powiększała. Chwiała się. Po chwili Sophnie się przewróciła i zaczęła kaszleć. Uniosła głowę i starała się uśmiechnąć. Była jednak cała poobijana ( dop. MG dla Antosia tak ona ma niezłe cycki). April nie wiedziała, co jej mogło się stać, kiedy to ona spotkała Antka. Widocznie to był błąd zostawić zleceniodawczynię samą.

72h na odpis~
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t85-konto-hotarci https://ftpm.forumpolish.com/t3504-hotaru#66480 https://ftpm.forumpolish.com/t3639-hocia
April


April


Liczba postów : 35
Dołączył/a : 24/02/2013

Nawiedzony Dom  - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzony Dom    Nawiedzony Dom  - Page 5 EmptyPon Lip 01 2013, 14:26

Kay... Prawda, Aprlikę wryło. Kolejne zagadki. Oh... Może jakiś większy inteligent z niej nie był (dobra, był.... ta fałszywa skromnosć) ale bez przesady. Tyle dobrze, że chociaż treść nie była zawiła i prosta do ogarnięcia. Mimo wszystko zastanawiała się nad głębszym sensem napisu. Nic..
Ale dobra, ma zapalić świeczki. Tylko kurczę czym? Nie ma zapałek. Zamiast tego, kiedy tylko Antek się wynurzył, wpadła na pomysł. Chwyciła za klucz Smoka i Dłuta, tego drugiego odsyłając, by zaraz wymówić magiczną inkantację - Otwórz się bramo Smoka, Draco~! - krzyknęła raźnie, co by przyzwać swego magicznego pupilka. - Proszę, znajdź dwie świeczki i odpal je. Są gdzieś tutaj. - rzuciła do towarzysza powierzając mu zadanie, sama zaś patrzyła mocno zdziwiona na Sofijkę, do której od razu podbiegła. - Oj, nic ci nie jest? Co ci sie stało? Przez kogo? Chyba jesteśmy już przy końcu... - zaczęła paplać uśmiechając się do dziewczęcia. Chyba było z nią już wszystko w porządku. Chyba. Nie była w stanie tego stwierdzić na 100%, ale chyba już wróciło wszystko do normy. Pozostało tylko czekać na odpowiedź, jednak ręke trzyma blisko rękojeści sztyletu, by w razie jakiegokolwiek ataku ze strony jej lub innego czegoś, mogła zablokować ostrzem. Oczywiście przy okazji zerka na teren wokół siebie, a atak na Antosia lub Sofikę powinno skończyć się szybkim podbiegnięciem dziewczęcia to przeciwnika i wbicia mu sztyletu w rękę tudzież kark, zależy co będzie bliżej ręki blondwłosej dziewczyny.
Powrót do góry Go down
Antoine


Antoine


Liczba postów : 94
Dołączył/a : 04/03/2013
Skąd : Poznań

Nawiedzony Dom  - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzony Dom    Nawiedzony Dom  - Page 5 EmptyPon Lip 01 2013, 16:20

Antoś był na tyle mężczyzną wrażliwym na kobiece piękno, że nie mógł po prostu zostawić krwawiącej i poobijanej dziewczyny. Gdy tylko ją ujrzał, podbiegł do niej i pozwolił jej oprzeć się na ramieniu młodziana, samemu lekko ją obejmując.
-April, zajmij się świeczkami, a ja dowiem się, o co chodzi i co się stało- powiedział stanowczym głosem, chwytając za lutnię.
-Pozwól mi działać, zaraz będzie po wszystkim- zaproponował pomoc dziewczynie Bard. Miał na celu zagrać swą Pieśń Ukojenia, by choć w minimalnym stopniu ulżyć.
-A teraz spokojnie wszystko mi opowiedz~- rzekł cichym i melodyjnym głosem Antoś, nie wypuszczając lutni z ręki. Musiał być mimo wszystko przygotowany na ewentualny atak ze strony dziewczyny. W końcu, nie wszystko jest takie, na jakie wygląda... Jeśli więc Antoś poczuje jakiś ból sprawiony przez dziewczynę, przyciśnie ją mocniej i uderzy jej w twarz lutnią, coby ją obezwładnić. A co, czasem najprostsze metody są najlepsze.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t827-antoine-hohenzollern
Ame


Ame


Liczba postów : 151
Dołączył/a : 18/05/2013

Nawiedzony Dom  - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzony Dom    Nawiedzony Dom  - Page 5 EmptyWto Lip 02 2013, 19:04

MG:

Dwójka magów podzieliła się na działania do zrobienia. Każdy z nich miał zrobić coś innego i tak też się stało.  Szybko znikło Dłuto, a pojawił się Smoczek, który od razu zaczął szukać świeczki. Jednak, kiedy wchodził do tunelu poczuł dziwny opór. Nie mógł się przedostać do tunelu, gdzie znajdowało się światełko. No i w sumie tyle z akcji smoczka.

Nic z terenu nie nadchodziło. Jednak mogła to być równie dobrze cisza przed burzą. April zaczęła wypytywać zleceniodawczynię, jednak ona w tym momencie upadła na kolana i wy kaszlnęła krwią. Antoine szybko użył pieśni ukojenia, rana się zagoiła, jednak kobieta zdążyła już się wykrwawić i po prostu zemdlała. Jakie niebezpieczeństwa w takim razie na was jeszcze tu czekały? Antoine usiadł na ziemi, a głowę kobiety położył na swoich nogach. Aprilka, widząc zaś, że smoczątko nie może wejść sama dzielnie weszła do tunelu.

Po kilku minutach znalazła świeczkę. Wcale nie była ona taka mała, jak mogliście się spodziewać. Znajdowała się ona w kulistym pomieszczeniu, które miało jakieś 20m wysokości. Sama świeczka zaś jedyne 1,55. Widocznie kończył się na coś czas.  na ścianach w pomieszczeniu narysowane były prehistoryczne rysunki. Z sufitu raz na jakiś czas kapało.

W końcu blondwłosa postanowiła  przenieść świeczkę. Chwyciła ją mniej więcej w połowie i wtedy przeszedł przez nią dziwny impuls. Przez chwilę przeleciało jej całe życie. Ale nie przejęła się tym i po prostu wzięła świeczkę i poszła w stronę komnaty tygrysy. Jednak im dalej szła jakoś zapominała coraz bardziej po co właściwie tu przyszła i wydawało się, że ktoś w tej ciemności na nią patrzy, ale pytaniem jest kto?

Antoine w tym samym czasie słyszał kroki, a dopiero po kilku minutach zaczęła się budzić Sophnie. Zupełnie zdezorientowana, ale pewnie też przerażona. Nie wiedziała, co ma właściwie ze sobą zrobić. Próbowała wstać, ale Antoine mocno ją trzymał. Szarpała się.  Wszystko działo się dosyć szybko, aż krzyknęła, a duch z niej wyzionął. Nad Antosiem i zleceniodawczynią pojawiła się dziwna, zielona poświata, która stanowczo przypominała psa. Po chwili już nie latał w powietrzu, kilka razy pomachał ogonkiem i nawet szczeknął!~  I nie było poświaty znikła. Sofijka zaś kilka razy zakaszlnęła i znów odzyskała przytomność.
- Kim jesteś? Co tu robisz? I co robiłeś z April, chciałeś jej coś zrobić? - wybuchnęła. Właściwie nie wiedziała, co się z nią działo, a mało tego!~ Strzeliła Antkowi z liścia. Zabolało, a na policzku pozostanie czerwony ślad. Po chwili znów. Kaszel.. Tym razem  z ust dziewczyny wyjawiła się szara aura, która przypominała wilka. o tym zdała już sobie sprawę, że Antoine nic jej nie robi złego..
- Ajajaj.. Boli - powiedziała cichutko- Jestem Sophnie Rumot  i.. Jesteś magiem, który jest na moim zleceniu, tak? Z-zaatakowały m-mnie potwory.. Bałam się.. I..I.. uciekłam.. Przewróciłam się, ale o-ona dopadła mnie i pobiła.. Zgwałciła.. C-chciała torturować, ale ktoś ją wezwał i..Wtedy uciekłam tutaj...- wydawało się, że chciała coś jeszcze powiedzieć, jednak zamilkła.

W tym momencie weszła Aprilcia, która tylko przeszła próg zapomniała o wszystkim, co się tutaj wydarzyło. Raz przypływ informacji, a teraz ich brak. Nie znała, ani Antosia, ani Sophnie. Ktoś się tu bezkarnie bawił ich duszami, ale kto? Wszystko na razie wydawało się być w jak najlepszym porządku.

Odpis 5 lipiec o 10
Powrót do góry Go down
http://~.... https://ftpm.forumpolish.com/t3687-ame https://ftpm.forumpolish.com/t3823-ame#74881
April


April


Liczba postów : 35
Dołączył/a : 24/02/2013

Nawiedzony Dom  - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzony Dom    Nawiedzony Dom  - Page 5 EmptyPią Lip 05 2013, 12:13

Aprilka bez wątpienia była. Nie podlegało też zaprzeczeniu, że miała świeczkę. Nie było jednak wiadomo, dlaczego była, ani dlaczego miała świeczkę. I w sumie zaczęłaby się nad tym zastanawiać gdyby nie fakt, że jakoś niezbyt ją to interesowało. Przynajmniej obecnie. Szła, szła i szła ze świeczuszką, co by dojść... gdzieś. Do końca? Maybe. Gdzie jest koniec? Tez ciężkie pytanie. Ale ta wielka niewiedza ją jakoś nie zrażała. Szła bez celu, a raczej obierając sobie chód za cel... Niezbyt sensowny, ale zawsze jakiś. Tak też kroczyła ciemnym tunelem ze świeczką, by ostatecznie wyjść i stwierdzić, że wlazła do pomieszczenia z jakimiś randomami. Bardziej jednak niepokoił ją fakt, że jedna świeczka wygląda słabo i jakby chciała ją zabrać, to lepiej mieć do pary. Na jakieś święto czy coś, żeby ta jedna taka osamotniona nie była. Z tym też postanowieniem ruszyła szukać drugiej świeczki mając w odwłoku Sofijkę i Anotsia.
Powrót do góry Go down
Antoine


Antoine


Liczba postów : 94
Dołączył/a : 04/03/2013
Skąd : Poznań

Nawiedzony Dom  - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzony Dom    Nawiedzony Dom  - Page 5 EmptyPią Lip 05 2013, 13:02

-Ja jestem Antoine, najemny mag-Bard- wyłuszczył sprawę jasno Antoine, po czym poczuł pieczenie na policzku. Lekko się pomasował, jednak postanowił puścić to mimo siebie.
-Jaka ona? Mówże, albowiem inaczej pomóc nie będę w stanie- powiedział, wzmacniając swą prośbę PWMką Chryzostom, coby Sophnie bardziej uwierzyła Antosiowi w czystość jego intencji. Pogłaskał ją lekko po głowie.
-Spokojnie, już jest dobrze, przy mnie nic Ci się nie stanie, będziesz bezpieczna- zapewnił ze stoickim spokojem Antoine, spoglądając na rozdygotaną postać dziewczyny, a zarazem swojej zleceniodawczyni. Kto był takim potworem, by pobić i zgwałcić tak piękną osóbkę jak Sophnie? Antek miał teraz ochotę tej kobiecie mocno przypierdolić. Jeśli ktoś był zły, Bardowi nie robiło różnicy, czy to mężczyzna, czy kobieta. Jeśli był wrogiem- to był wrogiem i należała mu się kara. A najlepiej pełna anihilacja.
Nagle oczom Antosia ukazała się współtowarzyszka misji, April. Wyglądała trochę jak zombie, ale Antek póki co zignorował jej niecodzienną obecność. Ma już świeczkę niech idzie szukać drugiej. Teraz ważniejsza była dziewczyna, która leżała na kolanach Antka. To był najważniejszy priorytet Barda- jej zdrowie, życie i to, by wyśpiewała wszystko, co wie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t827-antoine-hohenzollern
Ame


Ame


Liczba postów : 151
Dołączył/a : 18/05/2013

Nawiedzony Dom  - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzony Dom    Nawiedzony Dom  - Page 5 EmptyPią Lip 05 2013, 20:40

MG:

Zaczniemy dzisiaj od naszej pani, bowiem one mają pierwszeństwo. April przyszła razem  ze świeczką. Nic, nawet nie powiedziała swojemu towarzyszowi. Odłożyła, tylko świeczkę i weszła do jednego z tuneli. Tym razem dziewczyna poczuła coraz większy chłód oraz narastająca grozę tak jakby za chwilę miało się coś stać, a jakby to byłby jakiś kiepski horror to na pewno grałaby teraz muzyczka, która podnosiłaby widzom adrenalinę.

- T-ty m-magiem? M-myślałam że jesteś jakimś tępym osiłkiem - powiedziała, lekko śmiejąc się. Może chciała załagodzić atmosferę, czy coś w tym guście, ale jakoś nie była pewna intencji chłopaka. Starała się od niego odsunąć. Kto normalny ufa zresztą nieznajomym? Bała się. Z jej czoła zaczęły lecieć kropelki. Drżała. Chłopak jeszcze nie wiedział dlaczego..

Dzielna dziewczyna szła dalej. Podróż do kolejnej komnaty trwała trochę dłużej niż się spodziewała. Minęło może dwadzieścia, trzydzieści minut? Ale znalazła się tam.  Cała pozłacana komnata, kryształy na ścianach. Bogate pomieszczenie. Do tego gra świateł, która nawiedzała ów pokój była naprawdę niesamowita.  Wszędzie były różne skarby. Jednak nie wiadomo czemu, ale Apr całkowicie  je zlała i po prostu wzięła świeczkę tak jakby nic tutaj innego nie widziała. Właściwie to tak było. Dziewczyna nie widziała nic prócz skromnego pomieszczenia i świeczki. Ona sama nie wiedziała o tym.  Znowu, gdy tylko wzięła świeczkę miała dziwne przeczucie..

- O-ona.. J-jakaś białowłosa.. K-która jest po-potworem - powiedziała z ogromnym trudem. Tak właściwie Antoine domyślał, co to była za kobietka, o której mówiła w tej chwili Sophnie. Spotkał tutaj tylko jedną. Przed którą zwiał. Można by rzec, że pojawiły się dwa zadania? Podpalenie świeczek i zabicie białowłosej wraz z jej orszakiem? Tak właściwie, czy na pewno oto chodziło?

Czyżby znowu sekwencja się powtarzała? Z każdym krokiem w tunelu wydawało się jakby ktoś coś April brał. Część jej! Prawie jak dementorzy, czy coś w tym guście. Jednak ona tego nie odczuwała, tylko pamiętała coraz to mniej. Nie wiedziała, co się z nią dzieję i właściwie jakim prawem. Wyszła znowu z korytarza. Nic nie pamiętała, tylko wiedziała, jak się nazywa, ile ma lat, skąd pochodzi, niektóre wiadomości o misji oraz to że jest magiem gwiezdnej energii.  Do tego poczuła trochę większe obciążenie na klatce piersiowej i bała się ciemności.. Czuła się tak jakby ktoś wziął jej kawałek duszy, a powkładał jej jakąś inną.

- M-może j-jesteś je-je-jej p-podwładnym c-co? - zaczęła się coraz bardziej jęczeć. Jednak zobaczyła April i troszkę się uspokoiła na duchu. Westchnęła ciężko. Spoglądała niecierpliwie to na chłopaka, to na dziewczynę. Po chwili wszyscy usłyszeli stukotanie.. Jednak co to było?~

odpis 7 lipca godz. 21

Powrót do góry Go down
http://~.... https://ftpm.forumpolish.com/t3687-ame https://ftpm.forumpolish.com/t3823-ame#74881
Antoine


Antoine


Liczba postów : 94
Dołączył/a : 04/03/2013
Skąd : Poznań

Nawiedzony Dom  - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzony Dom    Nawiedzony Dom  - Page 5 EmptyPią Lip 05 2013, 21:53

Antoś zaśmiał się cicho.
-Cóż, wyglądu się nie wybiera, a niegrzecznie jest oceniać książkę po okładce- pogłaskał Sophnie po głowie Bard. Nagle dziewczyna zaczęła się jakby... pocić i dygotać. Mag położył jej dłoń na czole.
-Słabo wyglądasz, mogę Ci jakoś jeszcze pomóc?- spytał z troską wymalowaną na twarzy. W sumie już pomógł dziewczynie, używając swojej Pieśni Ukojenia, jednak zleceniodawczyni wciąż nie wyglądała dobrze. Antoś nie miał pojęcia, co powinien teraz zrobić- nie przechodził kursów pierwszej pomocy, nie był wykwalifikowanym ratownikiem, ani psychologiem, ani nikim, kto mógłby sprawnie i szybko postawić Sophnie na nogi. 
-Białowłosa... wiem o kogo Ci chodzi, widziałem ją i obiecuję, że spotka ją zasłużona kara- przyrzekł Antek, wystawiając mały palec na znak obietnicy. Chciał rozwiązać zagadkę Nawiedzonego Domu, zresztą po to tu przyszedł. No dobrze, może i przybył tu głównie w celach zarobkowych, jednak w tym momencie chciał pomóc dziewczynie.
-Podwładnym?- zaśmiał się pod nosem- jestem wolnym strzelcem, najemnym magiem, a wynajęłaś mnie Ty- uśmiechnął się promiennie, jak tylko najemny amant-Bard potrafił. Kątem oka, Antoś dostrzegł powracającą ze swojej wyprawy Aprilcię. Również nie wyglądała za dobrze. Bard pocałował Sophnie w czoło.
-Leż tutaj, muszę sprawdzić, co jest z April, bo nie wygląda na w pełni sił umysłowych, czy fizycznych- powiedział, zostawiając na chwilę dziewczynę i podchodząc do Aprilci i ignorując stukot.
-Ze mnie nianię uczyniono
i do pracy mnie natchniono.
Pomóc też Aprilce muszę
zanim do dźwięku wyruszę- zrymował w myślach, obejmując towarzyszkę ramieniem.
-April, wszystko gra?- mimowolnie spojrzał na klatkę piersiową dziewczyny.
-W tych czasach te dzieci tak szybko dojrzewają...- pomyślał, uśmiechając się niezbyt miło sam do siebie. Jeśli stukotanie nie ustąpi, a wręcz się nasili, Antek odsunie sie od April i chwyci w dłonie swą lutnię, by być gotowym na ewentualną walkę. Jeśli zostanie takie samo, spróbuje ocucić i uprzytomnić towarzyszkę misji lekkimi klepnięciami dłonią w policzki.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t827-antoine-hohenzollern
April


April


Liczba postów : 35
Dołączył/a : 24/02/2013

Nawiedzony Dom  - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzony Dom    Nawiedzony Dom  - Page 5 EmptyPon Lip 08 2013, 10:26

Ostatecznie zostały jej aż dwie świeczki~!  Tak, z tym kompletem można by już zrobić przyjęcie. Pojawiał się jednak drobny problem - brak ewentualnych zapałek. Nie podlegało jednak wątpliwości, że takowe można dostać w pierwszym lepszym sklepie. Mniej pocieszający był jednak fakt, że takiego nigdzie nie było. Jakie smutne, nie?
Usiadła sobie na przeciw nich zastanawiając się nad problemem obrusu, wszak nie wiedziała czy będzie pasować śnieżnobiały, czy może żółty w zające. No i w sumie rozkminiała fakt, dlaczego ma taką dziwną pustkę w głowie.
Ostatecznie podszedł do niej jakiś random który... ZNAŁ JEJ IMIĘ! To już samo w sobie było dziwne, wszak nie pamiętała, by się komukolwiek przedstawiała. Magia? A cholera go wie.
- Kim pan jest i skąd zna moje imię? - zapytała mierząc go podejrzliwym wzrokiem, nieco mrużąc powieki, a i cały czas mając wgląd w stan świeczek. A swoją drogą... co ona tutaj robiła?
Powrót do góry Go down
Leticia


Leticia


Liczba postów : 255
Dołączył/a : 09/10/2012
Skąd : Wypizdajów, który nazywa się Gnieznem ~

Nawiedzony Dom  - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzony Dom    Nawiedzony Dom  - Page 5 EmptyPon Lip 08 2013, 20:40

MG:
- P-p-p-prze-prze-rzepraszam - kolejne trudy z wymową jednego prostego słowa w końcu nadeszły. Sama kobieta nie wiedziała czemu właściwie przepraszała. Jak zaczęła tak skończyła, a że jej natura jest dosyć uległa to niestety tak to się skończyło.

- Wszystko w porządku - dziwnie jej ton się zmienił. Była bardziej pewna siebie, niż do tej pory Antoine mógł zauważyć. Do tego miała dziwny błysk w oku.  Tak jakby dziewczyna się zmieniła w jednym ułamku sekundy.

- Ahahaha, o mnie mówisz? O mnie? O mnie? - śmiała się w wniebogłosy. Nasi bohaterzy nie wiedzieli, czy to jest po postu głupi żart, czy też może coś zupełnie innego. Po chwili kobieta rzuciła się w stronę dwóch świeczek i postawiła je przy ołtarzu. Oboje nie mogliście zareagować. Strach was sparaliżował. Dopiero przy ołtarzu Sophnie zmieniła się w białowłosą kobietę o krwistych oczach.. Dwie pary wampirzych skrzydeł, ale tym razem normalne nogi. Do tego trochę prowokujący strój. Trochę się zmieniła od tego, co ją ostatnim razem widzieliście.

Po chwili tygrysia twarz zaczęła się ruszać. Raz w jedną stronę, raz w drugą stronę. W końcu jednak łeb został uniesiony do góry.  Po chwili z paszczy został wystrzelony strumień białego światła.. Świecił jakieś 10 sekund? Może nawet krócej. Nikt czasu z was nie mierzył. Zobaczyliście jednak po tej chwili ogromną dziurę nad sobą i ujrzeliście niebo..  A przed tym jakieś sto pięter. Tygrys wrócił do swojej poprzedniej formy. Z jego ust zaczął unosić się za to zielony gaz. Szybko uniósł się w górę, a potem rozwiał go wiatr. W takim razie duszy zostały chyba uratowane.

- Nie to jeszcze nie koniec - powiedziała z triumfalnym uśmiechem kobieta - teraz zaczyna się gra o wasze przeżycie.. Po pierwsze musicie pokonać mnie, a potem wyjść stąd inaczej zginiecie.. Cudowna perspektywa, czyż nie?  Poza tym. Musicie się stąd wydostać.. Macie jakieś 15,20 minut? A potem kaput.. Droga wcale nie jest taka trudna.. Ale pokonujcie mnie, no dalej~ Macie pierwszy ruch.. Magowie..

Odpisuje w sobote o godz. 18.. Jeżeli nie zdążycie do tego czasu to automatycznie was pomijam i możecie liczyć na kalectwo~
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3987-konto-leticii https://ftpm.forumpolish.com/t3826-leticia-villanueva https://ftpm.forumpolish.com/t4104-letty
Antoine


Antoine


Liczba postów : 94
Dołączył/a : 04/03/2013
Skąd : Poznań

Nawiedzony Dom  - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzony Dom    Nawiedzony Dom  - Page 5 EmptySob Lip 13 2013, 17:22

Antek popadł w chwilową konsternację, gdy leżąca na jego kolanach dziewczyna przeszła transformację, zmienił się jej głos i poszła w stronę ołtarza. Nie wiedział co się dzieje, dopóki nie poznał w przemienionej Sophnie kobiety-kozy. Poprzednim razem przed nią uciekali, bo nie była sama. Teraz było dwoje na jedną. Mieli chyba choćby iluzoryczną szansę, by ją pokonać. Ukradkiem Antoś rozejrzał się, by poznać pozycję między nim, Aprilcią i kozo-kobietą, a następnie na dziurę w suficie. Bard puścił się sprintem, by stać pod dziurą w dachu, by następnie chwycić oburącz Stephanie. Jeśli przeciwniczka zaatakuje w trakcie biegu, lub chwytania lutni jakimś atakiem dystansowym, Antoine unika szybkim odskokiem w przód, lub w tył, zależnie od trajektorii lotu ewentualnego pocisku. W końcu ani Bard, ani Aprilcia nie znali umiejętności tego stwora. Jeśli natomiast zobaczy, że przeciwniczka naciera by zaatakować fizycznie, mag aktywuje jak najszybciej Pieśń Mocy i skontruje kozę, chwytając wolną od lutni ręką za pierwszą atakującą kończynę i uderzy w splot słoneczny kobiety. Jeśli nie będzie takiej możliwości, bo zostanie to miejsce zasłonięte, uderza swym kastetem w staw łokciowy, lub kolanowy nacierającej demonicy. Jeśli nie zaatakuje, a Antek będzie miał lutnię w rękach, wyśle przed siebie  Pieśń Bólu i jeśli zostanie uniknięta, w miejsce odskoku drugą Pieśń Bólu. Jeśli oberwie pierwszą, to zagra Pieśń Anemii prosto w przeciwniczkę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t827-antoine-hohenzollern
Sponsored content





Nawiedzony Dom  - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzony Dom    Nawiedzony Dom  - Page 5 Empty

Powrót do góry Go down
 
Nawiedzony Dom
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 5 z 9Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next
 Similar topics
-
» Nawiedzony Dom
» Nawiedzony Dom
» Opuszczony świat - Nawiedzony las

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie wybrzeże :: Hosenka
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.