HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Wioska Krug - Page 12




 

Share
 

 Wioska Krug

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13, 14, 15, 16  Next
AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Wioska Krug - Page 12 Empty
PisanieTemat: Wioska Krug   Wioska Krug - Page 12 EmptyNie Sty 20 2013, 20:07

First topic message reminder :

MG

Jak na wioską jest to miejsce całkiem spore, z dwóch stron otoczone wysypiskiem śmieci od południa brudną rzeką a od północy lasem Gnolli. Domy w wiosce w całości stanowiły baraki z kartonów, dech i blachy. Zaledwie kilka pseudo chatek było większe. Wszystkie i tak w stanie dość kiepskim. Wioska zaś stanowiła jedno wielkie zbiorowisko takich baraków, rozmieszczonych bez jakiegoś planu. Na ulicy walały się gówna, bród i inne odpadki. Wszędzie biegały szczury, gdzieniegdzie poniewierały się zwłoki i bezdomni. W powietrzu dało się czuć ubóstwo i śmierć, zupełnie inaczej niż to do czego można przywyknąć w Fiore.

~~

Szóstka bohaterów przybyła na miejsce, wioska Krug znajdowała się na północ od lasu Gnolli a na południu łączyła się z granicą Fiore, przez co często można było się tu natknąć na mieszkańca Fiore. Natomiast Romowie rzadko odwiedzali Fiore. Mieszkańcy Romerum mieli śniady odcień skóry w większości czarne włosy i jasne odcienie oczu w tym nietypowe - żółte. Dotarliście do wioski wczesnym rankiem około godziny dziewiątej, po ulicach już jednak włóczyło się mnóstwo ludzi. Klimat był dość ciepły, niebo mimo bycia przykrytym chmurami nie zbierało się jednak na płacz. Wasz cel był prosty dowiedzieć się, co dzieje się w tej wiosce i ewentualnie w miarę własnych możliwości powstrzymać to o ile ma przynieść zgubne skutki dla Fiore.

//Co do waszych postów teraz... każdy z was zaczyna jak chce, gdzie chce. Mozecie iść szukać noclegu, wypytywać bezdomnych... robicie co chcecie, możecie opisać że podróżowaliście razem i się poznaliście a nawet działać solo, zostawiam wam pełną dowolność.//
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647

AutorWiadomość
Arturia


Arturia


Liczba postów : 190
Dołączył/a : 29/11/2012

Wioska Krug - Page 12 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Krug   Wioska Krug - Page 12 EmptyNie Maj 18 2014, 05:30

Arturia spamowała Fae [PWM], by mieć widok na Dusze w pomieszczeniu, jeśli ciemność nie pozwalała widzieć przeciwnika. Postanowiła też wykorzystać okazję, że Raziel i radny śpią. Nie tracąc czasu na wyjaśnienia i polecenia, chwyciła nadgarstek/rękę Sonii i zakryła nim/nią soniczkowe oczy. Liczyła też, że dziewczyna przyciśnie do nich już rękę sama. Dlatego też zaraz po gwałtownym zakryciu oczu magini śpiewu, puściła jej rękę, a sama odpaliła Oślepiające Światło. Niby działa na przeciwników (a drużyna policyjna nimi nie była) ale kto wie jak Los [-> MG] je odczyta. Bywa różnie. Tuż po zaświeceniu się jarzeniówą, strzela raz Promieniem Światła w nogi napastnika...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1080-konto-arturii https://ftpm.forumpolish.com/t422-arturia https://ftpm.forumpolish.com/t1519-wszystko-co-pod-sloncem-i-gwiazdami
Powracający Shuriken


Powracający Shuriken


Liczba postów : 61
Dołączył/a : 18/02/2014
Skąd : Oshibana

Wioska Krug - Page 12 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Krug   Wioska Krug - Page 12 EmptyNie Maj 18 2014, 11:44

Shao z trudem pohamował gniew, widząc, jak wróg spada w miejsce, w którym pozostawił bezbronną Arturię. Niestety znajdował się w zbyt dużej odległości, aby błyskawicznie zareagować, postanowił więc wykorzystać fakt, że potencjalni przeciwnicy nic nie wiedzą o jego obecności. Shao zarówno wcześniej jak i teraz przebywał ukryciu, tak więc szpiedzy z wrogiej drużyny mogą błędnie obliczyć liczebność i siły obrońców radnego. Również moce kucharza, jako jedne z nielicznych, nie zostały jeszcze w pełni odkryte, co było dodatkowym atutem, jaki możnaby wykorzystać do zaskoczenia wrogów... w przyszłości.

Zachowując poprzedni dystans względem miejsca obozu, spróbował wdrapać się po nieco oddalonych dachach lub drzewach na wysokość podobną do tej, po której wędrował ninja. Co jakiś czas sprawdza też, czy przypadkiem po powietrznej trasie, którą przebył wcześniej przeciwnik, nie przybywa wsparcie.

Jeśli zobaczy, że wspomnianą trasą przechodzą jeszcze 3 lub więcej celów, używa Szał (A) na okolicznych drzewach/barakach by sprzątnąć wrogów zanim dotrą do miejsca noclegu. Oczywiście używa zaklęcia tak, by nie zniszczyć obiektu, ja jakim sam stoi.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2056-bank-shao#35422 https://ftpm.forumpolish.com/t1929-shao-tenjuin
Sonia


Sonia


Liczba postów : 208
Dołączył/a : 24/11/2013

Wioska Krug - Page 12 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Krug   Wioska Krug - Page 12 EmptyNie Maj 18 2014, 20:18

Kolejny mężczyzna, uzbrojony i najpewniej niezbyt przyjaźnie nastawiony do nich wszystkich. Radny oraz Raziel spali. Tym razem nie będzie sztuczek, które pozwolą im na nagłe uratowanie. Teraz została tylko ona i Arturia. I ktoś. Stanęła tak, by zasłaniać obu śpiących. Starała się robić przy tym jak najmniej hałasu i w razie czego nasłuchując, chcąc wiedzieć, gdzie znajduje się przeciwnik, orientacyjnie Wiedziała, że nadchodził ze strony okna, ale wolała być pewna tak bardzo, jak tylko mogła (nie wiem, jak jest ciemno w środku, więc jeśli nie ma problemów z widzeniem, po prostu przemieszcza się jak najszybciej). Przy okazji bierze miecz Raziela, nie wiedząc, na co się przygotowywać. W ostateczności będzie próbować bronić się za pomocą ostrza, próbując parować ciosy wrogiego miecza.
Gdyby Arturia zasłoniła jej oczy, z pewnością byłaby bardzo zdziwiona, jednak nie zabrałaby dłoni z oczu, bo przecież po coś kobieta to zrobiła. Więc Sonia jej całkowicie zaufała w tej kwestii i nie zabierając jej przez jakiś czas, jednak wtedy całkowicie zdając się na swój zmysł słuchu. Jednak stara się po pewnym czasie opuścić dłoń i przyjrzeć się temu, co się dzieje, a jednocześnie namierzyć wroga, by rozpocząć śpiewać Windiling.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1855-sonia https://ftpm.forumpolish.com/t3644-notatki#70051
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Wioska Krug - Page 12 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Krug   Wioska Krug - Page 12 EmptyNie Maj 18 2014, 20:44

MG

Dziewczyny w środku miały nie lada problemy. Jakoś było trzeba przeciwdziałać, toteż Arturia postanowiła uderzyć. Oślepiające światło sprawiło że katana wyleciała z dłoni przeciwnika a on złapał się za oczy. Zaraz potem poleciał kolejny atak, trafiając przeciwnika w kolano i... zmieniając go, wraz z jego bronią w kałużę. Znowu. W tym czasie na zewnątrz, Niedźwiedź chodź przy tym sam zginął, raniony kataną przez całą długość brzucha, zabił przeciwnika. Evan natomiast, zdołał rozbroić swojego przeciwnika, a zachodzący go od tyłu Raksha, całkowicie znokautować. Shao który wszedł na dach, nie widział nikogo zbliżającego się. Dwaj pokonani przeciwnicy wraz z bronią, także zamienili się w wodę. Przez całą walkę, radny jedynie chrapnął.

Stan postaci:
Arturia: 63%MM
Sonia: 89%MM
Raksha: 89%MM Nogi od łydek aż po uda obdarte do krwi
Evan: Nacięcie na prawej dłoni i lewym policzku. 53%MM
Raziel: 89%MM

czas na odpis: 21.05 godzina 21:00

Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Evan


Evan


Liczba postów : 289
Dołączył/a : 10/07/2013

Wioska Krug - Page 12 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Krug   Wioska Krug - Page 12 EmptyPon Maj 19 2014, 00:24

Jakoś udało nam się pokonać obu przeciwników przed domem. To dobrze. Spojrzał jednak na kałużę, która została po moim wrogu i zmarszczyłem brwi. Straciłem tyle mocy magicznej na osoby, które stworzone zostały przy pomocy czyjejś magii. Za pewne sami nie mogli używać żadnych mocy... To była czysto fizyczna walka. Ale w sumie... to wygrałem. Jeden z moich mi pomógł, ale dałem sobie radę z dwoma przeciwnikami na raz. Odetchnąłem z ulgą. Nie byłem jakoś poważnie ranny, ani zmęczony więc spokojnie mogłem kontynuować swoją wartę, gdyż czas zmiany jeszcze nie nadszedł. Chociaż sen by mi się przydał... Ale... Ciekawe jak poradzili sobie w środku! Może trzeba im pomóc? Tak szybko jak tylko mogłem wbiegłem do baraku... Ale tam też zastałem tylko mokrą plamę. Trzy wodne istoty. Nie podobało mi się to... wrogowie testowali naszą siłę czy co? W każdym razie spojrzałem po twarzach zebranych i powiedziałem:
-... Już wszystko pod kontrolą... Proszę, to następna świecąca maska...-powiedziałem i znowu stworzyłem maskę i "zapaliemł" ją za pomocą PWM Światła i zostawiłem ją Arturii. Rany szczypały, ale to nie było nic poważnego... Na szczęście. Po tych słowach wróciłem na zewnątrz i wybrałem jakieś inne miejsce skąd widać było oba wejścia i znowu zacząłem czuwać. Jeśli maska kamuflażu przestała działać, użyłem jej jeszcze raz... Miałem tylko nadzieję, że przez resztę czasu nic się nie wydarzy. Moja moc magiczna była... No, nie miałem jej zbyt dużo. A jutro też jest dzień, prawda?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1909-konto-evan-a https://ftpm.forumpolish.com/t1395-evan https://ftpm.forumpolish.com/t2415-maskarada#41565
Powracający Shuriken


Powracający Shuriken


Liczba postów : 61
Dołączył/a : 18/02/2014
Skąd : Oshibana

Wioska Krug - Page 12 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Krug   Wioska Krug - Page 12 EmptyPon Maj 19 2014, 16:44

Shao, nie widząc przeciwników, miał okazję zadumać się nad kwestiami taktycznymi, choć przyznać trzeba, że nie należał ani do znawców sztuk wojennych, ani sztuk magicznych. Ot, był w tych sprawach nowicjuszem, jednak niesamowity wgląd w samego siebie oraz w zasady władające wszechświatem stawiał go na uprzywilejowanej pozycji, jeśli chodzi o krytykowanie bądź wydawanie osądów.

Tak więc, wciąż tkwiąc na drzewie, patrzył i myślał.

Był w stanie wywołać magiczny szał 5 razy, z zaznaczeniem, że ten ostatni zakończyłby się śmiercią. Taki posiadał magiczny limit. Nie chciał tracić swej mocy na pojedyńczego przeciwnika, zwłaszcza, jeśli ten, zamiast zginąć, miałby uciec z pola walki za pomocą wodnej teleportacji. Sens użycia zaklęcia istniał tylko wtedy, kiedy używał swego szału przeciwko grupie wrogów - im liczebniejsza, tym lepiej. Najbardziej zadowolony zaś byłby z użycia zaklęcia, które porozbijałoby wrogów w drobny pył, zamiast tylko zmusić ich do ucieczki, bez zadawania ran. Shao nie potrafił szastać tak wielką ilością zaklęć, jak jego towarzysze, pragnął więc korzystać ze swej mocy tylko w sytuacji, w której osiągnąłby najwięcej korzyści.

Zaznaczyć też trzeba, że uważał, iż wrogowie biorą ich na przeczekanie. Ot, uciekają z pola walki, świadomie doprowadzając drużynę Shao do wyczerpania sił magicznych. Kiedy nastąpi prawdziwa bitwa, zaatakują posiadając dodatkową przewagę pod postacią większej ilości zaklęć. Shuriken widział to w ten sposób: w drużynie radnego manę tracił prawię każdy, szastając mocą na lewo i prawo. Wśród przeciwników mocy używał jedynie wodny buffer, rzucający przed walką zaklęcie powodujące ucieczkę. Dzięki takiej zagrywce taktycznej, wrogowie zdobywali przewagę zarówno w informacjach jak i w ilości many. Jeśli tak dalej pójdzie, może dojść do sytuacji, w której zaatakują drużynę całkowicie pozbawioną many. Kto wtedy będzie bronić Radnego? On, Shao? Przecież nawet nie potrafi kontrolować swojej magii, jedynie co umie to przez przypadek rozwalić duży obszar terenu.

Westchnął, wciąż patrząc w dal.

Wiedział, że go nie słuchają. Wprawdzie nie widział walki, jednak był pewien, że znowu większość z nich wypluła masę zaklęć, męcząc się niepotrzebnie. Może byli na tyle silni, że nie musieli się przejmować jakimś planem, w przeciwieństwie do nowicjusza. Chociaż kto wie, może to ten najgłupszy i najmniej doświadczony posiadał najwięcej racji, lecz nikt go nie słuchał?

Bo gdyby Shao używał mocy tylko wtedy, gdy trzeba zadać masowe obrażenia, a Raksha uaktywniał moc tylko w sytuacjach wymagających walki, gdyby Evan oszczędził manę na sytuacje wymagające sprytu lub dyplomacji, a Arturia na walkę przeciw magii przeciwnych żywiołów... gdyby każdy z nich używał mocy tylko wtedy, gdy jego zaklęcia przynoszą najwięcej porzytku, który inni mogą osiągnąć dużo większym kosztem... gdyby robili tak, zamiast czarować zawsze, gdy tylko jest okazja i wytracać się z many aż do poziomu bezbronności... gdyby, gdyby, gdyby...

Tłumioną złość miał ochotę odreagować, pozbawiając dachu nad głową połowę mieszkańców lasu Gnolli, jednak wciąż powstrzymywał się, ukierunkowując swą agresję w kierunku prawdziwych przeciwników. Ci jednak, zdawało się, że nie przyjdą - bynajmniej nie w na tyle liczebnej grupie, aby zaistniał sens wpadania w szał*.

Jeśli w okolicy pojawi się Raksha, chcący patrolować "górę", to po kilku wymianach zdobytych informacji (Rak na temat niedawnych sytuacji i podziału obowiązków, Shao na temat ułożenia terenu i zachowań mieszkańców), opuści swoje czatowisko i uda się na nocleg, czekając na swoją wartę. Mijając Arturi'ę powie komplement, w stylu, że dobrze ją widzieć całą i życzy jej spokojnej/bezpiecznej warty. Reśli spotka radnego który akurat nie będzie spał, bądź przebudzi się, zapyta go, ile dni pozostało do zebrania radnych i jak długi czas może jeszcze zająć podróż.

* - rzuca zaklęcie, jeśli na horyzoncie pojawi się mała armia wrogów, co mało prawdopodobne

// Jeśli to lub za niedługo będzie koniec części, po na początku następnego questa proszę o info ile dni pozostało do zlotu radnych. //
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2056-bank-shao#35422 https://ftpm.forumpolish.com/t1929-shao-tenjuin
Sonia


Sonia


Liczba postów : 208
Dołączył/a : 24/11/2013

Wioska Krug - Page 12 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Krug   Wioska Krug - Page 12 EmptyWto Maj 20 2014, 22:21

Przeciwnik znowu zniknął. Znowu stał się wodą. Do tego znowu wiedział, gdzie zmierzają. Było to niepokojące. Odetchnęła, powolutku odkładając broń Raziela na miejsce i uśmiechając się w stronę Arturii. Wyglądało na to, że wszystko jest w porządku. Rozejrzała się jeszcze, czy aby na pewno wszystko jest w porządku, po czym chwyciła rękę kobiety i pociągnęła ją w dół, by spojrzała na to, co robi. Wyciągnęła z kieszeni kurtki ołówek i zaczęła nim mocno ryć w ziemi, by powstały linie. Nie była artystą, a rysunki przypominały te dziecięce. Drzewa wyglądały jak kulki jako korony i kreski na pnie, a ludziki byli kupką patyczków z kółeczkiem jako głowa. Radny był tym, który jeszcze miał coś, co wyglądało jak korona na głowie. Barak wyglądał jak prostokąt, a droga z baraku do drzew była tylko kreską. Wszystko nieproporcjonalne, ale na swój sposób ujmujące. Rysunek był prosty, jednak w swym znaczeniu dojść skomplikowany. Sonia najpierw wskazała na prostokąt, w którym narysowane były cztery kreseczkowe postacie, w tym jedna z koroną na głowie. Następnie przejechała palcem po kreseczkowej drodze w stronę drzew. Były tam kolejne postacie, też cztery i jedna z koroną, jednak tuż zaraz były kolejne trzy, z krzyżykami w dłoni (w domyśle mieczami), które zdawały się wychodzić naprzeciw czwórce. Pokiwała głową i spojrzała pytająco na kobietę obok, czy ta zrozumiała. A nawet jeśli nie zrozumiała, to zaraz szybko wielkim "X" skreśliła rysunek przedstawiający drzewa i wszystkie postacie, które znajdowały się miedzy nimi, a w kółko wzięła prostokąt. Uśmiechnęła się triumfalnie. Była z siebie zadowolona. Bo inaczej nie była w stanie przekazać tego, co chciała, a przecież to było oczywiste! Jeśli zostaną tutaj były większe szanse, że się obronią niż gdyby mieli iść nocą w sześc osób po nieznanym terenie. Nawet Tyry unikał poruszania się nocą, kiedy byli w obcym miejscu. Właśnie nocą ich złapali... Nie, nie, nie o tym teraz. Musieli zostać tutaj! Dlatego z uporem wpatrywała się w brązowowłosą.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1855-sonia https://ftpm.forumpolish.com/t3644-notatki#70051
Raksha


Raksha


Liczba postów : 57
Dołączył/a : 30/01/2014

Wioska Krug - Page 12 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Krug   Wioska Krug - Page 12 EmptySro Maj 21 2014, 18:09

On widział jak Evan wchodzi do środka. Wiedział, że raczej sobie dały radę. Podszedł do drzwi i jedynie uchylił je na tyle, by móc zerknąć na to jak jest w środku i czy wszyscy są cali. Jedynie zrobił "hym", po czym cofnął się i rozejrzał po okolicy. Zobaczył jak na górze siedzi jakiś osobnik... okazało się, że to Shao. Raksha jedynie wspiął się na górę powiedzieć mu o warcie i zapytać czy czegoś się dowiedział. Mężczyzna po tym został na dachu, wpatrywał się w niebo od czasu do czasu spoglądając na boki czy nikt podejrzany się nie pojawia. Niezbyt mu teraz odpowiadało spanie...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1942-rakshel#33127 https://ftpm.forumpolish.com/t1891-raksha https://ftpm.forumpolish.com/t1943-rakshelek#33128
Arturia


Arturia


Liczba postów : 190
Dołączył/a : 29/11/2012

Wioska Krug - Page 12 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Krug   Wioska Krug - Page 12 EmptySro Maj 21 2014, 21:03

Archie przez mniej jak sekundę z niedowierzaniem patrzyła na kałużę wody. Widziała różne rzeczy, różne istoty, różne zdarzenia. Ale zawsze jakoś na to była gotowa. A przynajmniej w większości przypadków. Tu niby wiedziała, że poprzedni gość zamienił się w "akwen wodny bez znaczenia strategicznego" ale jednak na jej oczach - kompletna nowość. Szybko jednak poskładała fakty. Rozejrzała się po otoczeniu, lustrując je Fae, tak na wszelki wypadek. Gdy Sonia pociągnęła ją w dół, ta ukucnęła obok dziewczyny i patrzyła jak ta rysuje. Jeśli było ciemno, przyświeca Estelą [PWM] w kształcie prostego motylka skoncentrowaną nad rysowanym obrazkiem. Myślała na głos, skupiona nad grafiką, raz po raz patrząc na Sonię, jakby czekając na potwierdzenie, czy dobrze myśli:
- Czworokąt do nasz budynek a cztery postaci w pomieszczeniu to my. W tym radny z koroną. Fakt, teraz jest nas tu czwórka: ty, Raziel, radny i ja. Uciekamy. Przed nami są Evan, Raksha i Shao. Te trzy osoby. Mają sprawdzać drogę? Dlatego są z przodu? - nie pomyślała, że może chodzić o napastników. Po tym Sonia zmazała obrazek z "ucieczką" zostawiając "domek" i wyraźnie go zaznaczając. - Chcesz, żebyśmy zostali tutaj? - po czym zamyśliła się - Hmmm... Zamierzałam zaproponować ewakuację. Ale jakby się zastanowić, to masz rację. Nie znamy terenu, a do tego się ściemnia. - po czym uśmiechnęła się do Sonii - OK, ja jestem za tym, żeby zostać. Dobrze kombinujesz. Dziękuję.
Do tej pory myślała, że Sonia jest po prostu cicha. Ale obrazek dał jej do myślenia. Chciała spytać, ale bała się, że to zbyt trudne pytanie, które może urazić delikatną dziewczynę...
- Dziękuję. - powiedziała pogodnie do Evana przyjmując nową maskę. Natomiast Shao przywitała chłodniej...
- Nigdy więcej nie celuj w nikogo z broni, jeśli nie zamierzasz jej rzeczywiście użyć - mówiła z wyraźnym gniewem, acz nie podnosiła głosu. Nacisk w tonie był jednak wyraźny. - Nie obchodzi mnie, jak bardzo wierzysz w swoje zdolności. Nigdy więcej nie mierz mi w szyję ostrzem, jeśli nie zamierzasz jej przeciąć. Jeśli mam zginąć to wolę z głupoty własnej jak kogoś. - a głosu nie podniosła tylko ze względu na śpiących...
Po chwili w sumie pomyślała, że może przy okazji powinna podziękować za przyniesienie, etc. i trochę zrobiło jej się głupio. Nie ustąpiła jednak w gniewie. Podziękowanie mogłoby ująć wagi jej złości na nieodpowiedzialne zachowanie współtowarzysza wyprawy, a tego nie chciała. Dodała po chwili, już swoim normalnym, sympatycznym tonem:
- Ja wracam na wartę. Przypomnę, że następne warty, po 3 godziny, to pan Raksha z naszą śpiewającą dziewczyną, a dalej Raziel i Shao. Radzę przespać się tym, co mogą. - a mówiła to idąc w stronę kałuży po czym sprawdzając ją przy użyciu Luminolu [PWM]. Po tym wróciła na poprzednie miejsce warty, zabierając z sobą katanę. Rano spyta, kto umie się nią posługiwać i tej osobie najprawdopodobniej odda. Jeśli nikt (a Shao katany nie da), zatrzyma ją, póki co. A nóż, a widelec...

/Jeśli wodny twór miał jakąś duszę, to poproszę o info, czy bardziej "jasną", czy bardziej "ciemną", czy "mieszaną". Jeśli nie miał, oznacza, że jest jakimś tworem sztucznym. Niby jasne, że wodny klon, ale wolę się upewnić...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1080-konto-arturii https://ftpm.forumpolish.com/t422-arturia https://ftpm.forumpolish.com/t1519-wszystko-co-pod-sloncem-i-gwiazdami
Raziel


Raziel


Liczba postów : 44
Dołączył/a : 19/01/2014

Wioska Krug - Page 12 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Krug   Wioska Krug - Page 12 EmptyCzw Maj 22 2014, 02:51

//Wybaczcie, ciężki czas w pracy i na uczelni.//

Ktoś zabierał mój miecz. Dopiero ten moment wybudził mnie z tego jakże dziwnego snu. Był ruch, był krzyk, rozbite szkło. Zostaliśmy zaatakowani, a ja dałem się podejść jak małe dziecko. Aż tak byłem zmęczony? Aż tak zmorzył mnie sen? Nie ważne. Ważne, że obok mnie nadal słodko chrapał sobie radny, a ja byłem na wyciągnięcie ręki. Jak więc zauważyłem, że katany nie zabiera mi wróg, a ta małomówna dziewczyna, delikatanie jej kiwnąłem głową i wyciągnąłem rękę bliżej radnego, by móc go dotknąć. Dalej przymknąłem oczy i skupiłem sie na dźwiękach otoczenia. Przez powieki zauważyłem mocny blask - to na pewno Arturia. Mamy przeciwnika w bunkrze, nie ma już żartów. Szybko wstałem na kucki jedną ręką sięgając po sztylet sai przymocowany do paska, drugą wyciągając do radnego. Zauważyłem już tylko kałużę wody. Tym razem to ja sie nie popisałem...
Dziewczyna oddała mi katanę i zaczęła coś rysować na ziemi. W tym czasie, póki nie było tu reszty załogi, musiałem coś powiedzieć:


- Wybaczcie dziewczyny. Nie wiedziałem, że jestem aż tak zmęczony. Teraz będę jak na szpilkach, obiecuję.

Po zebraniu ekipy, składanych raportach i mowie Arturii ułożyłem się z powrotem koło radnego. Cały czas myślałem o tym, by nie wpakować się znów w tak głęboki sen...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1880-raziel-karta-ducha#31880
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Wioska Krug - Page 12 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Krug   Wioska Krug - Page 12 EmptySob Maj 24 2014, 22:23

MG

Członkowie ekipy rozmawiali, robili różne dziwne rzeczy, siedzieli na warcie, spali... w gruncie rzeczy to wszystko nie miało już znaczenia, bowiem kości zostały rzucone. Sprawy zaczęły komplikować się pod koniec warty Evana, kiedy jego powieki nagle zrobiły się znacznie cięższe. Walcząc z sennością, starał się jakoś nad sobą zapanować i kogoś obudzić, nie dał rady jednak nawet dojść do baraku, kiedy to padł na ziemię, śpiąc. Nie tylko jego spotkał ten los. Ci którzy spali, już się nie obudzili, ci którzy nie spali, zapadli w głęboki, bardzo głęboki sen...

...Ból głowy był pierwszą zanotowaną przez wszystkich przypadłością. Otwarcie oczu zaś sprawiło, że ich głowy przeszył ostry, niewyobrażalnie ostry ból. Dopiero po jakimś czasie oczy się przyzwyczaiły. Byli tu wszyscy, kompletnie pozbawieni ekwipunku i ubrani w białe kombinezony, bardzo obcisłe i elastyczne, uwydatniające wszelkie kształty. Ów kombinezony się gały do połowy ramienia i połowy uda, po szyję. Były jednoczęściowe. Magowie nie mieli przy sobie ekwipunku, próby użycia magii kończyłyby się fiaskiem, tak samo z PWM. Raksha miał niebieskie włosy, czerwone oczy... niby ludzką twarz. Sam pokój miał jakieś 8x8x3m, w Suficie w samym centrum za szybą znajdowała się Lacryma świetlna w rozmiarach 1x1m. Pokój był całkowicie biały. Białe były cztery krzesła przy stole, biały był sam stół mający 2x2m. Mimo że ściany były białe, nieprzyjemne uczucie sprawiało, że uwięzieni myśleli, że są obserwowani. Właśnie, uwięzieni? Cóż, w pokoju nie było nawet drzwi. Jak na zawołanie po chwili rozległ się dziwny pisk, a na stole pojawiła się biała taca nakryta pokrywką. Czyżby magom, podano śniadanie? Otóż nie, bowiem po spojrzeniu do środka magowie znajdą głowę radnego a także 6 kopert, po jednej, zaadresowanej do każdego z magów.

Czas na odpis: 27.05 godzina 22:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Raksha


Raksha


Liczba postów : 57
Dołączył/a : 30/01/2014

Wioska Krug - Page 12 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Krug   Wioska Krug - Page 12 EmptySob Maj 24 2014, 22:43

Nawet nie wiedział co się stało. Bolała go głowa, nawet bardzo. Kompletnie nie zdawał sobie sprawy, co tu teraz się stało. Złapał się za głowę nawet nie otwierając oczu, by się rozejrzeć. Wtedy je poczuł... włosy... nie miał ich przecież, nie stworzył ich przy pomocy magii.. Otworzył oczy i szybko złapał się za jeden  ich kosmyk, który podciągnął przed swoje oczy. Nie mógł w to uwierzyć, przez chwile chciał coś powiedzieć, ale zaparło mu dech. Jedynie wyszeptał kilka słów.
- A-ale jak... – jego głos był zupełnie inny niż ten, który mogli usłyszeć jego towarzysze w powozie czy też w Krug. Był ciepły, miły w odbiorze, nawet bardzo.  Jego skóra przybrała o wiele inny kolor niż wcześniej, był pełny życia, nie wyglądał już jak potwór... przynajmniej w tej chwili. Umięśniony mężczyzna, a nie straszak dla dzieci, tak. Na jego twarzy lekki, acz dziwny uśmiech mu się wił. Spojrzał na innych swoimi jasno czerwonymi ślepiami. Jednak jego mina szybko się zmieniła gdy zobaczył głowę... ten pajac nie żył, nie istniał już tutaj dla nich... Po prostu teraz był głową bez korpusu. W z jednej strony Raksha był zadowolony, a z drugiej... niezbyt... to oznaczało zawalenie zadania. Trochę współczuł biedaki, że został bez łba. Spojrzał na kopertę ze swoim imieniem... Wyciągnął rękę, która drżała... chwilę się wahał nim otworzył kopertę. Oglądnął ją, jednak nie rozpakowywał... czekał, aż reszta je weźmie.
- Raczej nikt nie wie, co to za chore miejsce..? – czuł się obserwowany, więc oglądnął cały pokój.Niby znajome uczucie, w końcu ma te swoje problemy z głową. W żadnym kącie jednak nie widział Marii, ani też reszty swoim przywidzeń... był w miarę spokojny, jednak ta głowa zaczynała u niego budzić to coś, co się w nim kryło... potwora...  Gdy wszyscy wzięli swoje koperty (o ile to zrobili) to Raksha otworzy swoją pierwszy...
Był jeden plus tej sytuacji... teraz wyglądał normalnie.

Jak mniej więcej wyglądają włosy Rakshy
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1942-rakshel#33127 https://ftpm.forumpolish.com/t1891-raksha https://ftpm.forumpolish.com/t1943-rakshelek#33128
Evan


Evan


Liczba postów : 289
Dołączył/a : 10/07/2013

Wioska Krug - Page 12 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Krug   Wioska Krug - Page 12 EmptySob Maj 24 2014, 23:17

Siedziałem na warcie, ale z biegiem czasem zaczynało mi się nudzić i powoli czułem się senny. Nie mogłem jednak w tej po prostu zasnąć, więc musiałem znaleźć sobie jakieś zajęcie. Tak więc kucając w cieniu jakiegoś budynku, zacząłem zastanawiać się nad cała tą sytuacją. Już drugi raz zostali zaatakowali, jednak zarówno teraz jak i wcześniej przeciwnikami był wodne twory. O co chodziło? Nie wyglądało to na zamach na życie radnego, głównie dlatego, że ... oni po prostu byli za słabi. Może chcieli nas sprawdzić? Nie znałem odpowiedzi na tak wiele pytań... resztę warty przesiedziałem w spokoju... Aż do momentu, w którym poczułem się bardzo senny. Tak bardzo, że aż zdało mi się to nienormalne... Pobiegłem w stronę baraku, ale---

Bolała mnie głowa. Otworzyłem oczy i poczułem, jak gdyby ktoś wbił mi w skroń rozżarzony pręt... Co się do cholery stało? Przed chwilą siedziałem na warcie.... Rozejrzałem się po pomieszczeniu i zdałem sobie sprawę z tego, że jesteśmy tutaj wszyscy... Oprócz radnego. Nie mieliśmy swojego ekwipunku, ani nawet swoich ubrań. Spróbowałem użyć magii, ale mi to nie wyszło. Znaleźliśmy się w jakimś dziwnym miejscu... Na dodatek czułem, że ktoś nas obserwuje. Spojrzałem po twarzach moich znajomych... Czułem, że ze strachu zaczął boleć mnie brzuch. W dodatku całe moje ciało się trzęsło, a po plecach spływał mi pot... Ja się bałem. I to bardzo. Nie wiedziałem co się z nami stanie... w dodatku ta głowa Radnego na tacy... Z drżącymi rękami sięgnąłem po list, otworzyłem go i odczytałem zawartość... Bałem się jak cholera.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1909-konto-evan-a https://ftpm.forumpolish.com/t1395-evan https://ftpm.forumpolish.com/t2415-maskarada#41565
Arturia


Arturia


Liczba postów : 190
Dołączył/a : 29/11/2012

Wioska Krug - Page 12 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Krug   Wioska Krug - Page 12 EmptyNie Maj 25 2014, 06:58

Nagle ogarnęła młodą Otori senność. Ciężka, podejrzana i niezwyciężona. Mimo usilnych prób, Archie przegrała z nią walkę...

Gdy się obudziła, po raz pierwszy od dawna zabolała ją jasność, jej do tej pory domena. Cao biao, co tu dużo mówić. Rozglądała się po pomieszczeniu uważnie, sprawdzając stan współtowarzyszy oraz szukając ekwipunku oraz radnego. Pomieszczenie nie było duże, więc poszukiwania skończyły się dość prędko. Nie podobała jej się nieobecność VIPa. Wtem "podano do stołu"...
Na widok głowy zasłoniła ręką dolną część twarzy, w szoku. Szybko przykryła nakryciem tacę, zaciskając powieki, nie wierząc, że to się dzieje naprawdę. Jednocześnie nie pozwoliła reszcie ujrzeć głowy. Po chwili wsunęła rękę pod pokrywę i wyjęła resztę kopert. Odezwała się do towarzyszy nieobecnym głosem, pusto patrząc w pokrywę:
- Pod kloszem znajduje się głowa radnego...
Może w ten sposób pozostałe osoby, jeśli nie chcą, nie będą musiały ów obiektu oglądać. Ale jeśli chcą, to wystarczy, że podniosą klosz. Archie wręczyła bez dalszego słowa koperty adresatom, po czym ze swoją usiadła na podłodze pod ścianą opierając o nią głowę i zamykając oczy, podkuliwszy nogi. Spojrzała po grupie. Na pytanie Rakshy nie odpowiedziała. Nie umiała. Spojrzała na Evana, widocznie zdjętego strachem. Bała się o grupę. Ale ta głowa...
Wtem wstała. Nie da reszcie popaść w strach, ani się załamać. Podeszła do stołu ponownie, po czym odezwała się do reszty pewnym siebie, poważnym i mimo wszystko nieco "martwym" głosem":
- Nie wierzę, że to głowa radnego. - zrobiła pauzę, po czym powiedziała jeszcze pewniej, patrząc już nie na stół, a kolejno patrząc w oczy każdego z członków grupy. - Nie wierzę, że to głowa naszego pracodawcy. Więcej. Wierzę, że on żyje. Być może nawet on za tym stoi. Dlaczego tak myślę? Gdy zostałam zaatakowana, napastnik uderzył by obezwładnić ale nie zabić. A miał idealną okazję. Skoro chodziło o VIPa, i to martwego, tym bardziej zamachowcy nie przejmowaliby się życiem jakiejśtam ochrony czy cywili. "Misja wymagała ofiar". W powozie radny powiedział, że ochrona to raczej formalność niż rzeczywista potrzeba. A jeśli to była formalność pokroju egzaminu do policji zgotowanego przez samego radnego? "Jadę do Dessertio to przy okazji mogę poprowadzić test dla żółtodziobów"? Mieliśmy przygotowany awaryjnie barak w Krug. Akurat tam, gdzie w pobliżu straciliśmy pojazd. Radny posłał też niby po nowy wóz. Dużo przygotowanych rzeczy jak na awaryjny i niezaplanowany postój. A teraz co? Zabili kogo mieli zabić i teraz będą bawić się ochroną? Ludźmi nic nie znaczącymi w historii radnego, jaka by nie była? Uważam, że radny żyje. Nie bójmy się, póki nie mamy prawdziwego powodu...

Po tych słowach sprawdziła głowę Luminolem [D], jednak zaklęcie wywinęło psikusa...
- Magia tutaj nie działa. To nie dobrze...


Po tym przyjrzała się uważnie swojej kopercie i ją otworzyła...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1080-konto-arturii https://ftpm.forumpolish.com/t422-arturia https://ftpm.forumpolish.com/t1519-wszystko-co-pod-sloncem-i-gwiazdami
Powracający Shuriken


Powracający Shuriken


Liczba postów : 61
Dołączył/a : 18/02/2014
Skąd : Oshibana

Wioska Krug - Page 12 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Krug   Wioska Krug - Page 12 EmptyNie Maj 25 2014, 12:05

- Stało się i tyle. Jak zawsze płaczecie nad rozlanym mlekiem, zamiast zaakceptować swoje przeznaczenie. - Zanegował wszystkich, lustrując otoczenie. Ponieważ było w nim jedynie kilka nowych zmiennych, dość szybko przeanalizował sytuację.

Wstał, przeszedł się kawałek i usiadł tak, aby mieć możliwość wpatrywania się w Arturi'ę, kiedy ich wypowiedzi przeplatały się z sobą.
- Miałem miecz wroga i łaziłem po mieście, rzucając się w oczy, jednak nikt nie zwracał na mnie uwagi. Można nas było wziąć za wrogów radnego, jednak tej tezie przeczy fakt ubrań, jakie mamy na sobie. Dokładnie dobrane, obcisłe. Jakby ktoś porozumiał się z radnym lub zleceniodawcą.
Inne wtrącenie do dialogu brzmiało:
- Nie ma co gdybać. Jeśli zrobimy tu małe zamieszanie, lada moment wpadnie strażnik i będzie go o co wypytać, a może nawet jak napaść. A jeśli jesteśmy sami zamknięci tu na wymarcie, cóż, wtedy nikt nie przyjdzie i będziemy przynajmniej wiedzieć, że jesteśmy zdani sami na siebie.
Prędkość analizy sytuacji nie była jednak tak oszałamiająca, jak spodziewał się Shao. Dopiero teraz spojrzał na ubranie, którego rękaw był krótki na tyle, aby pozostawiać widocznym jego znak gildii. Ci, którzy go przebierali, już wiedzieli, że reprezentuje interesy mrocznego podziemia. Również członkowie drużyny mogli nabrać podejrzeń co do działań Shao, jego obecności w drużynie, lub też w przyszłości utrudnić mu interesy pomiędzy radą a GH, których miał być pionierem. Mocno przyciskanąc rękę do reszty ciała, przybrał pozycję zamkniętą, chowając znak. Miał nadzieję, że nikt nie zdołał zobaczyć mrocznego znaczka, a jeśli nawet, to że nie będzie robić problemów, czy to wprost, czy za plecami.
- Moja magia również, jednak nie ma co się temu dziwić, jestem z was wszystkich najbardziej początkujący. Myślę, że jeślibyśmy złamali krzesło lub stół, udałoby nam się zedrzeć kombinezon, albo przynajmniej go uszkodzić. Może wystarczy tylko przerwanie materiału, aby ich moc przestała działać. Swoją drogą, jeśli porozrywacie moje szaty, może uda nam się znaleźć wyjście dzięki moim czarom siejącym masowe zniszczenie.

Shao wziął swoją kopertę i wedle możliwości otworzył ją i przeczytał. Właściwie nie miał nic innego do roboty w tej chwili. Jeśli nie przeczytał tam pozytywnych informacji, w stylu, że wszystko z radnym jest ok, tuteż listu gratulacyjnego, że właśnie został radnym (:D), przechodzi do dalszych akcji, starając się zbudować romantyzm, jednak przyznać trzeba, że słaby był z niego Casanowa.

- Szkoda, że nasze losy nie potoczyły się inaczej. Może gdzieś tam, w innym wymiarze, moje alterego miało okazję przynajmniej spróbować cię poznać... - tym razem wpatrywał się nie w biust Arturi, a w trasę pomiędzy oczami a ustami - Tymczasem, uderz mnie - zaszeptał - Przecież chciałaś, miałaś powód. Ty też mnie uderz. - zwrócił się do Raziela - Wszyscy macie powód, wystarczy że poszukacie. Jestem w najgorszej sytuacji. Wy powinniście być wściekli. Potrzebujemy kogoś, kto otworzy drzwi, aby wyjaśnić nam sytuacje lub zapewnić nam możliwość ucieczki. Potrzebujemy zamieszania, rozumiecie? - słowa padały stanowczo i spokojnie, jakby mówił je człowiek, który wygłasza ostatnią przemowę przed swą egzekucją. Ukradkiem wzroku, spojrzał ponownie na Arturię, skanując ją od dołu go góry, mówiąc słowa "Kiedyś zrozumiesz, na czym polega prawdziwa troska. Że czasami trzeba zaryzykować zranienie kogoś, by ochronić tą osobę przed poważniejszą raną". Następnie przeprosił dziewczynę i zupełnie niespodziewanie, zadał jej kopnięcie pomiędzy piersi w celu odrzucenia jej na plecy. Nie był to mocny cios, zapewne już po chwili Arturia nie czuła innych efektów niż odebranie tchu i szok. Następnie pchnął, również bezboleśnie, jedynie na zaczepkę, pierwszą lepszą osobę, która znalazła się w zasięgu.
- Mówiłem wam, pajace, by nie stać wszyscy w jednym miejscu, w zasięgu jednego czaru! - Krzyknął, jednak wytrawny psycholog zauważyłby, że w jego głosie nie ma prawdziwej agresji, którą starał się zasymulować. Ogólnie rzecz biorąc, Shao zdawał się mieć problemy z głębokim wyrażaniem uczuć.
- I mówiłem, żeby czarować tylko w strategicznych momentach! - rozpędził się i rzucił na stół, asekurując głowę. Generalnie, bardzo hałasował, jakby był uczestnikiem jakiejś burdy w karczmie. - To wasza wina... Zostaw mnie! - pouderzał sobą trochę o ścianę, by ostatecznie przewrócić się na kolana, tym razem przypadkiem. Podpierając się rękoma, spojrzał na Arturi'ę i ściszając głos, dodał - Musisz mnie uderzyć. Głośno. Pamiętasz? "Ochrona radnego każdym kosztem". Mnie i tak nie zranisz, nawet, jeśli doprowadziłabyś do przelewu krwi. Nikt nigdy mnie nie zrani, jeśli nie pozwolę na to mocą swych myśli.
Wstał i zaczął biec tym samym truchtem, co wcześniej, podczas ochrony powozu. Zważywszy na poprzednie słowa i ułożenie na wprost względem Arturi, można było się spodziewać, że zaraz kopnie ją w głowę. Sytuacja przestała wyglądać jak zaczepka.
- Może gdzieś tam, w innym wymiarze, byłoby inaczej - dodał sam dla siebie, uraniając łzę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2056-bank-shao#35422 https://ftpm.forumpolish.com/t1929-shao-tenjuin
Sponsored content





Wioska Krug - Page 12 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Krug   Wioska Krug - Page 12 Empty

Powrót do góry Go down
 
Wioska Krug
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 12 z 16Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13, 14, 15, 16  Next
 Similar topics
-
» Wioska
» Wioska Nes
» Górska wioska
» Wioska Nayashe
» Wioska Demonów

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Inne tereny :: Pozostałe kraje :: Romerum :: Las Gnolli
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.