I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Wielkie tereny, pokryte śniegiem. Gdzieniegdzie widać góry, ale poza tym o żywego ducha naprawdę tutaj trudno. Przynajmniej raz dziennie sypie śnieg, a raz na trzy dni pojawia się istna śnieżyca, którą tylko wytrwali mogą przetrwać bez odmrożeń. Tak...Śnieg, góry w oddali, chłodny wiatr i zaspy po kolana. Tyle tutaj znajdą przechodnie...Co znajdą inni? Wierzący twierdzą, że obszar nazwano Biegunem Północnym tylko, dlatego, iż rzekomo widziano tutaj Świętego Mikołaja!
MG
Samotnik i mag Fairy Tail udali się dzisiaj na 'biegun' by pomóc elfom. Tyle, że...czy one na pewno istnieją czy to tylko ktoś robi sobie żarty z czarodziejów? Wszak czy elfiki latają sobie po świecie by każdy mógł je zobaczyć? Co prawda na świecie żyje wiele dziwnych stworzeń, ale pomocnicy Mikołaja to co innego! No i Mikołaj...Czy nasi dzielni pomagierzy spotkają tak wielką osobistość? Oboje dotarliście na miejsce mniej więcej w tym samym czasie. Nie znaliście się, więc i przyszliście z innych stron, a przez padający śnieg, zauważyliście siebie dopiero, gdy znajdowaliście się około dziesięciu metrów naprzeciw siebie. Najgorsze jednak było to, że żadne z Was raczej nie wyglądało na zleceniodawcę - choć może sądzicie inaczej? Kto wie...Nie było widać żadnych budynków ani innych ludzi, a śnieg tylko utrudniał widoczność...Notabene jeśli nie macie ciepłych ubrań to na pewno niedługo przemarzniecie.
Autor
Wiadomość
Chikita
Liczba postów : 36
Dołączył/a : 19/09/2013
Temat: Re: Biegun Północny Nie Gru 15 2013, 22:33
Chiki nie uważał by jakiś słupek mógłby być żywy, a tu proszę-nagle wyrosły mu oczy! A potem rozległ się jakiś głos mrocznego lorda... udawanego jak się okazało chwilę potem. I skrzat się pojawił! Zaraz... nie, nie skrzat - elfik raczej. Czyli że pracuje dla Pana Stana Klausa? Łał. - Miło poznać, Panie Elfie, byłam grzeczna w tym roku, poproszę o kamień filozoficzny, albo nie... proszę by pewna osoba odwzajemniła moje uczucia! ...Czy tym raczej zajmuje się Pan Amorek?
(na dniach umieszczę, sorka Col D:)
Elizabeth
Liczba postów : 429
Dołączył/a : 24/08/2012
Skąd : Otchłań c:
Temat: Re: Biegun Północny Nie Gru 15 2013, 23:06
Wow, wow, wow. Została nazwaną siostrzyczką! Uśmiechnęła się ciepło do Chikiego, a potem, ciągle z uśmiechem, skierowała się do Artiego. - Proszę się uśmiechnąć, panie Koleżko - zaczęła zwracać się tak do bruneta, który tak właśnie został przedstawiony. - Idą święta, czas radości! - I jakby chciała to podkreślić, wyrzuciła łapki do góry uśmiechając się jeszcze szerzej. Totalnie bez sensu. Potem podeszła do Chikiego, konspiracyjnie przykładając łapkę do twarzy, jakby chciała aby Artie nie usłyszał. Co z tego, że mimo głośnego szeptu i tak mógł doskonale usłyszeć, co mówiła? Przecież liczy się gest. - Chiki, Chiki, Chiki! A może Pan Koleżka po prostu potrzebuje więcej miłości i przytulasków? - Podzieliła się swoim spostrzeżeniem z tym bardziej przyjaznym nieznajomym. W końcu wszystko dla przyjaznej atmosfery, czyż nie? Na jak zwykle skąpą w słowa reakcję Artiego na temat uczuć tylko pokiwała głową, z zaciętą minką. I co?! HA! MIAŁA RACJĘ. Słupek się odezwał! DEAL WITH IT!, miała ochotę wykrzyknąć w twarz bruneta. Ha, 1:0 dla Elci, a raczej Szarlotki! A potem... ELF! Prawdziwy Elf! Czyli jak istnieją Elfy, to istnieje też Mikołaj! Izayoi kłamała! Tak, El.. Szarlotka była zdecydowanie w stanie teraz zatańczyć taniec zwycięstwa z radości. Do czasu kolejnych słów Elfika, kiedy w jednej sekundzie cały kolor zszedł z twarzy dziewczyny. Czuła się właśnie, jakby miała nie dostać prezentu na święta. ZARAZ. Dokładnie się tak czuła, czy tego właśnie nie powiedział jej Elfik!? Przez chwilę poruszała ustami jak ryba bez wody, a zaraz potem rzuciła się do wyjaśnień. - Ja... Przepraszam, przepraszam, przepraszam! - Brzmiała naprawdę rozpaczliwie. - Ale... Ale ja nie mogę inaczej! Pan Elfik powinien wiedzieć! Naprawdę przepraszam, ale muszę! - Oczywiście miała na myśli nakaz od Króla Szczurów, który zakazywał podawania swojej tożsamości poza Siedliskiem. Skoro obiecała Królowi... to nie mogła inaczej! Ale nie chciała też kłamać Elfikowi, a tym bardziej być niegrzeczną! No i dowiedziała się, że Pan Koleżka to Artie, ale sprawa 'grzecznej' Elci była teraz o wiele ważniejsza. Potem Elfik powiedział coś o przejściu no i o.. prezentach! - Hm, hm, hm. - Zastanowiła się. - Jeśli wciąż zasługuję na prezent, to na pewno bym chciała aby dzieci były szczęśliwe! Nie głodne, ciepło ubrane... Chociaż te w Magnolii... Chociaż tyle! A dla siebie to... Myślę, że wielki, pluszowy miś byłby ok! - Co więcej, mówiła całkowicie szczerze. Bo gdyby miała moc spełniania życzeń... To zrobiłaby wszystko dla innych. Jak prawdziwy mag... Ale o tym, to inna historia.
Colette
Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012
Temat: Re: Biegun Północny Pon Gru 16 2013, 08:49
MG
Najbardziej uradowaną osóbką, z przybycia elfika okazała się Elizabeth! Aczkolwiek fakt, iż kłamała, a elf o tym wiedział dotarł do jej serduszka za co zaczęła przepraszać. Nie mniej jednak, zleceniodawca nie wydawał się tym rozzłoszczony - wręcz przeciwnie! Uśmiechnął się nawet ciepło. - Wszystko wiemy, wszystko wiemy - pomachał łapką - Ale pamiętaj o tym w przyszłości, droga Charlotte! Przestrzegł ją, ale na szczęście wciąż milusio i z uśmiechem - acz palcem pogroził! Kto wie co grozi za notoryczne kłamstwa? No, przynajmniej jak to wpływa na swe imię na liście dobrych dzieci u Mikołaja? Z drugiej strony i sam elf, zwracał się do El, jej obecnym imieniem, więc jak widać, chcąc nie chcąc, szanował wybór, biednej, zagubionej w kłamstwie dziewczynki! - Oooo, wszystkie Wasze pierwsze życzenia nie są materialne - zaczął, gdy wszyscy powiedzieli czego by chcieli - Spodziewałem się zwykłych prezentów, a tu takie zaskoczenie! Brawo brawo! To świadczy o tym, że może faktycznie jesteście w stanie nam pomóc. To co? Idziemy? Zapytał wesolutko, ale zamiast czekać na odpowiedź pstryknął palcami, a Waszą grupkę otoczyła...śnieżyca! Wielgachna śnieżyca, przez którą nie tylko nie było nic widać, ale i nawet w Waszych ciepłych ubrankach czuć było straszny mróz - aż oczy chciały niemal zamarznąć! To wszystko, na szczęście trwało tylko kilka sekund - kilka sekund siarczystego mrozu - a gdy opadło, ujrzeliście przed sobą ogromny...wręcz przeooogromny budynek! Budynek w kolorach białym, czerwonym i zielonym. Cały wszędzie poprzystrajany różnymi ozdobami świątecznymi - można by rzecz, że jakby zebrać wszystkie bombki, łańcuchy, światełka itp. to ozdóbek starczyłoby dla całego Fiore...i jeszcze by zostało! Owa budowla posiadała również kilka długich kominów w kolorze słupka, którego Artie kopnął - a który wciąż znajdował się obok Was - ale zamiast szarego dymu, wydobywały się z nich kolorowe obłoczki! To różowy, to zielony, to w kształcie misia, to w kształcie choinki...znalazły się nawet mieszane kolorki! - Oto fabryka Świętego Mikołaja! Tutaj pracujemy cały rok i tutaj ma siedzibę również Mikołaj! - rzekł Elfik - No, ale my idziemy do stajni! Tak - zamiast wejście przez piękne, duże szkarłatne drzwi, pan Elf skierował się w prawą stronę, gdzie po kilkunastu metrach, zamiast drzwi, znalazł się płotek - aczkolwiek wciąż należał do fabryki. Zleceniodawca otworzył furtkę i wszedł do środka, gdzie faktycznie była stajnia. Za furtkami po obu stronach, znajdowało się osiem reniferów. Każdy miał swe miejsce, ale 'drzwiczki' nie były pozamykane, więc i nic dziwnego, iż w jednym boksie można było znaleźć nawet dwójkę owych zwierzątek...które zwróciły wzrok na Was, gdy tylko weszliście. Sam pracodawca, przeszedł środkiem stajni by otworzyć drzwiczki, znajdujące się na samym końcu. Tam natomiast, na sianku, leżał sobie renifer, o piękne brązowej sierści, z równie ładnymi rogami, ale i nieco większym noskiem od pozostałych. Ciemny nos...leżący renifer...oczka miał otwarte i widać było, że żyje, ale nawet nie spojrzał na Was, gdy jego drzwi zostały otwarte.
Termin 18.12 godz 18:00
Artie
Liczba postów : 107
Dołączył/a : 18/04/2013
Temat: Re: Biegun Północny Sro Gru 18 2013, 13:48
I masz ci los... Próbujesz być jakże nad wyraz miły! Normalnie taki przyjazny i koleżeński, otwarty na innych, a tutaj ci się jeszcze uśmiechać każą?! Spojrzał tylko się na nią, jak na jakąś... głupią? Pewnie tak wypada powiedzieć, żeby nie zagłębiać się w pejoratywne epitety. Ot dość poważny wyraz twarzy, nieco wzgardzające sugestią spojrzenie i... niewyraźne burknięcie pod nosem. Ach ta wylewność~! Zaś na podejście w stronę znanej mu już osóbki, chłopak przerzucił spojrzenie na Czikiego, jakby dając znać, że zapewne sugestia dziewczyny do mądrych nie będzie należeć, a przynajmniej nie ucieszy Artka. Właściwie to nawet go nie obchodziła jej treść. Po prostu nie, bo co zasugeruje mu jakże wspaniała i uśmiechająca się jak głupi do sera człek, dziewczyna?! Nic. Przynajmniej coś nieistotnego! Tak.
A potem zaczęło się przepraszanie za... Właściwie za co? Imię? Wygląd? A może usposobienie do otoczenia? Bardzo możliwe. W końcu upierdliwe osoby są dość ciężką dolegliwością, z którą zgrozo trzeba się nauczyć - udawać - żyć! W dodatku ta jakże żałosna egzaltacja smutku wywołanego przewinieniem. Gorszych rzeczy chyba być nie może, nie? Jeśli coś zrobiła to niech chociaż teraz nie ryczy, jak to tego żałuje, prawda? - Charlotte... - zaczął tylko dość pogardliwym tonem, acz zostało mu przerwane przez śnieżycę, więc ostatecznie wszystko mogło się skończyć na zwykłym prychnięciu owego imienia. Ostatecznie nadeszła jednak fala mrozu... Nieograniczony chłód, który zbyt przyjemny nie był, ale płakać przez to nie będzie. Jaka praca taka płaca, prawda? A byle beksa raczej nagrody zbyt wysokiej nie dostanie, ot co!
No, ale kończąc jęczenie na wkur...zające warunki pogodowe, warto wspomnieć w to, iż w oczy Artka rzuciła się najprawdziwsza - komercja. Standardowe świąteczne miejsce, ale co się dziwić? Skądś takie obyczaje się wzięły, prawda? Westchnął tylko, próbując ogarnąć jakoś wzrokiem cały, kolosalny budynek. A do tego... tęczowe chmurki - YAY! Jakże przewspaniale, słodko, że aż chce się... bleh. No ale w końcu to ta cała "magia świąt", której Arcio zbytnio nie rozumiał i może to nawet lepiej... tak. LEPIEJ! - Ta... ta... - rzucił tylko pod nosem na słowa przewodnika, jakby próbując przewinąć ciut rozmowę do przodu. - Do stajni. - powtórzył tylko po osobniku standardowym dla niego gburliwym tonem, idąc za oprowadzającym. Pełnia wrażeń. Śniegu. Bieli. - Eh... - krótkie wymsknięcie się z ust, aby ostatecznie uświadomić sobie, że byli już na miejscu. Jakby. Bo zostało jeszcze parę metrów, kilka kroków i... - To on? - rzucił tylko ciemnowłosy, przechodząc tak w bok, aby stanąć twarzą w twarz ze zwierzęciem. Kontakt wzrokowy ważna rzecz, o!
Chikita
Liczba postów : 36
Dołączył/a : 19/09/2013
Temat: Re: Biegun Północny Sro Gru 18 2013, 22:49
Hmm... ciekawe o co chodzi z tą dziwną rozmową między Elfkiem a siostrzyczką.. Eh, nieważna, w końcu nikt tu nie przybył by mącić w osobistych sprawach innych a zająć się biedny zwierzaczkiem! Tylko... dlaczego ten Elfuś musiał przywołać jakaś zawieruchę! Bo to on to zrobił... prawda?! Tak zimno! Okropność! Na-szczęście po chwili minęło a oni znaleźli się w... TAJNEJ BAZIE MIKOŁAJA!? Ja cie, pewnie niewiele osób miało okazję się tu znaleźć, a już napewo nie byli członkami nielegalnej gildii! Ale przez tą całą ekscytację nie można zapomnieć o Szarlotce! To było by nietaktowne zignorować jej pytanie! - Myślałam nad tym siostrzyczko ale... on chyba jest na to uczulony czy coś... ALE! Wewnątrz jest naprawdę dobrym chłopcem, tylko... nie mów mu tego. Odparła, podobnie jak i Charlote, niby to do ucha ale i tak donośnie by i Artie słyszał i weź tu zrozum kobiety! Tak czy owak w końcu dotarli do stajni a tam spotkali rozładowanego Rudolfa. - Biedaczek... wiecie możec o mu jest? Jakieś sugestie, pomysły...?
( >.< )
Colette
Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012
Temat: Re: Biegun Północny Czw Gru 19 2013, 09:24
MG
Po myślowym narzekaniu na chwilową zmianę pogody - oraz marudzeniu myśli Artiego na wygląd 'bazy' Mikołaja - bez problemu staliście właśnie przed boksem Rudolfa. Niestety pomimo tego, że Artur chciał nawiązać kontakt wzrokowy ze zwierzaczkiem to ten nie zerknął w stronę przybyszów nawet na chwilę. Jego główka leżała sobie na ziemi, patrząc, gdzieś w bok, więc aby spojrzeć mu w oczka, chłopak będzie musiał się nieco wygiąć...lub położyć, aby móc złapać owy kontakt wzrokowy. - Tak. To nasz Rudolf - odpowiedział smutnawo Elfik - Jeśli byśmy wiedzieli co mu jest to pewnie sami załatwilibyśmy sprawę. Nie sądzisz, Chiyoko? - zapytał retorycznie, ale miło i z ciepłym uśmiechem. Ot, dzieciaczki nie były winne takim pytaniom, prawda? - Od paru dni nic nie jadł...Wszystkie renifery jedzą od zawsze to samo. Świąteczne wypieki i głównie lubują się w pierniczkach. Spójrzcie - wskazał na inne boksy, gdzie dwa reniferki jadły sobie właśnie pierniczki, a przy innych było widać spore michy z ciasteczkami kolorowymi - Niestety nie ja bywałem tu najczęściej, więc oddalę się do swoich prac, życząc Wam powodzenia! Ale nie martwcie się! Stajnia znajduje się tuż przy fabryce, więc co chwilę jakiś elf tędy przechodzi. Możecie ich pytać o wszystko - dodał z uśmiechem - Czas do pracy! Rzekł jeszcze radośnie po czym udał się do zielonych drzwi...tak - nie wyszedł tą samą drogą co przyszliście. Po prostu machnął łapką, a na ścianie pojawiły się zielone drzwi, przez które przeszedł...a które nie zniknęły, po tym jak on wszedł do środka. No i nie musieliście długo czekać na innego elfa, albowiem dokładnie sześć minut później, przeszła przez nie mała elfka - wielkości pana Elfa - ubrana w różowiutki strój i tego samego koloru czapeczkę, spod której wyłaniały się długie, kręcone, blond włosy...w rękach natomiast miała tackę z piernikami w kształcie bałwanków. - O! To Wy! To Wy! - rzekła podekscytowana na Wasz widok - Jak tam Rudolf? Jak idzie? Pomóc może? Mam chwilkę! Akurat przyszłam dokarmić nasze dzielne renifery. Poczęstujecie się? Zapytała, podkładając Wam tackę pod noski. Po tym - czy wzięliście czy nie - położyła kilka pierników przy Rudolfie, a potem zaczęła chodzić po boksach innych zwierzaczków by i im dosypać nieco jedzenia.
Chikita - wrzuć odnośnik do kp w profilu. Termin - 21.12 godz.11:00
Elizabeth
Liczba postów : 429
Dołączył/a : 24/08/2012
Skąd : Otchłań c:
Temat: Re: Biegun Północny Sob Gru 21 2013, 00:11
Trzeba było zapamiętać: Elfiki wiedziały wszystko! Tak więc Elcia, z całą skruchą jaką posiadała, już się nie odzywała i czekała na rozwój wydarzeń. Chwila przeraźliwie zimnej, strasznej zamieci i już przed ich oczętami pojawiło się coś, co każdy dzieciak marzył, aby zobaczyć. Fabryka świętego Mikołaja! Nikt jej nie uwierzy, jak będzie o tyk opowiadać! Ruszyli do boksów reniferów. A więc to właśnie one dowoziły dzieciom prezenty! Biedny Rudolf... Wyglądał bardzo źle. Kiedy nadeszła pora to grzecznie pożegnała się z elfikiem i podziękowała za doprowadzenie do celu. A i gdy przyszła różowa elficzka, to poczęstowała się ciasteczkiem, grzecznie za nie dziękując. Teraz przyszła pora na bezpośrednie zajęcie się Rudolfem. Powolutku, bez gwałtownych ruchów do niego podeszła, aby ostatecznie delikatnie pogłaskać go po szyji. Oczywiście miała zamiar przerwać czynności, gdyby biedny renifer jej zabronił. - Rudolfie, czemu jesteś smutny? Przecież wszyscy cię kochamy... - Zaczęła najprościej jak mogła Elcia, ciągle głaskając kopytkowatego po szyi.
Artie
Liczba postów : 107
Dołączył/a : 18/04/2013
Temat: Re: Biegun Północny Sob Gru 21 2013, 08:49
I masz babo placek, acz w tej sytuacji to raczej "masz Artku emo renifera". Tak. Zdecydowanie to bardziej pasuje, zwłaszcza, że najwyraźniej ktoś tutaj wolał robić za diwę i nie chciał nawet się ruszyć, aby spojrzeć na gości! Już się z nim pogada inaczej, nie?! Więc nie chciał zwierz przyjść do ciemnowłosego, chłopak podszedł do niego tak, aby przykucnąć przy jego łbie. Co się będzie cackać, etc.! Wypada sprawdzić, czy wszystko w porządku, a i spróbować jakoś skontaktować się ze zwierzęciem, czy spróbować jakoś do niego przemówić za pomocą pwm, a raczej sprawdzić póki co, czy jakakolwiek odezwa by nastąpiła! Poza tym przyłoży dłoń do wielkawej zapewne głowy żyjątka, coby zobaczyć, czy zareaguje dziwnie na dotyk, czy też może nie wiadomo... gorączka?! Wątpliwe, ale może to - to! - Dziękuje... - powiedział tylko do osóbki, która przyszła i tak główną uwagę skupiając na zwierzęciu. Znał się na nich więc pewnie to i owo o anatomii takiego stworzenia wiedział, więc próbował znaleźć potencjalne nieprawidłowości w budowie organizmu u renifera! Właśnie... renifera. Oczywiście ciasteczko wziął, acz nie dla siebie, więc... Po co?! Żeby podsunąć je w kierunku Rudolfa i zorientować się, jak zareaguje na podany mu posiłek! Poza tym wszystko nie musiało leżeć w głowie, acz zanim zajmie się oględzinami innych - partii - ciała wypada zapoznać się jakoś z możliwością urazu czaszki i takie tam, nie?! - Ile tak się zachowuje? - rzucił tylko pytanie w sumie w eter, acz może elfka odpowie na nie, jak i na to: - Coś się wtedy stało?
Colette
Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012
Temat: Re: Biegun Północny Sob Gru 21 2013, 13:13
MG
Mimo pytania panny Charlotte, Rudolf nie odpowiedział...no co? To zwierzątko, i nawet jeśli magiczne, potrafiące latać to albo faktycznie nie mówił...nie chciał...albo mówił tylko w noc Wigilijną, tak jak i inne zwierzaczki. Nie mniej jednak nie zachował się agresywnie, gdy dziewczyna go pogłaskała - właściwie nie ruszył się, a tylko odetchnął ciężko noskiem. Tymczasem Artie, nie precyzując tego co robi, postanowił telepatycznie ze zwierzaczkiem porozmawiać...a przynajmniej takie pwm się odezwało bo tak los to odczytał najwyraźniej. Niestety i tym razem starania spełzły na niczym. Najwidoczniej, biedny reniferek nie miał ochoty z nikim rozmawiać, dalej się smucąc i co jakiś czas wydawać z siebie coś na kształt westchnięcia. Nie miał jednak gorączki i tak jak można się domyśleć - nie zareagował na dotyk Artura. - Oh, pytanie do mnie! Widziałeś Fircyku, widziałeś? - zapytała radośnie i retorycznie, renifera, którego właśnie dokarmiała - No więęęęc...hmm...Od kilku dni tak jest. Trudno mi sprecyzować ile dokładnie, ale tak może z tydzień lub dwa. Inne renifery jedzą, chcą być szczotkowane, kąpane, karmione różnymi smakołykami, no i bawią się ze sobą, a Rudolfik od pewnego czasu nie ma na to ochoty - mimo odpowiedzi, dalej wykonywała swą pracę - W zeszłym miesiącu widziałam nawet jak co jakiś czas, radosny Rudolfik szedł do pobliskiego lasku. Zapewne sobie pohasać wśród pięknych, białych drzewek! No, ale zawsze jak zaczyna się grudzień to wszyscy pracują na pełnych obrotach i nawet renifery Mikołaja muszą być w ciągłej gotowości. Poza tym pani Mikołajowa boi się, że mogłoby się coś zwierzaczkom stać i wtedy Święty Mikołaj nie mógłby dostarczyć prezentów! To byłoby straszne! Mimo tej 'straszności', dało się zauważyć, iż w pewnym momencie wypowiedzi Elfki, Rudolf się ruszył! No...może nie do końca, bo jeno na chwilę skierował - TYLKO - ślepka w stronę elfki, ale szybko wrócił nimi do poprzedniego miejsca...pustki na ścianie boksu.
Termin 23:12 godz 11:00 (krótki termin bo w Wigilię nie odpiszę, więc jeśli będziecie chcieli przedłużenia to pamiętajcie, że wtedy odpis pojawi się dopiero po 24/25 grudnia)
Artie
Liczba postów : 107
Dołączył/a : 18/04/2013
Temat: Re: Biegun Północny Nie Gru 22 2013, 09:00
Czas ich gonił... W końcu święta - ugh - tuż tuż, a Rudolf ruszyć się nie chce zbytnio! Normalnie gorzej jak z kobietami, bo w ich przypadku można by pewnie zgonić to na jakieś ciche dni, czy inne coś. Wiadomo jak to się mówiło... Taka zmienną jest, ale żeby renifer? Nie. Chyba... - Pobliskiego lasu? - rzucił tylko, próbując jakoś nie komentować nadmiernej otoczki, która w większości pewnie się nie przyda. Ważny był jednak fakt, iż wszystko mogło zacząć się w lesie? Na to przynajmniej wyglądało w tej chwili, a co za tym idzie?! - Co dokładniej jest w lesie? Tylko drzewa? Może mógłbym tam pójść? - dodał po chwili namysłu, bo prościej chyba niż zmuszać renifera do odpowiedzi, będzie sprawdzić, czy tam niczego takiego nie ma. Zatruł się czymś może, albo zranił, albo - chyba najgorsze - zakochał! Kolejne miłosne skowronki i roztrajkotanie. I dość przypadkowe spojrzenie w kierunku Czikity... Jeśli ostatnia opcja to prawda, to da sobie tej dwójce pogadać. Tak. Najlepsze rozwiązanie! - Zostańcie z nim. - krótko powie reszcie, jakby był zaprowadzony, czy coś w stronę lasku. Nie można przecież pacjenta zostawić samego, nie?
Elizabeth
Liczba postów : 429
Dołączył/a : 24/08/2012
Skąd : Otchłań c:
Temat: Re: Biegun Północny Nie Gru 22 2013, 23:26
// Post będzie krótki, bo cóż to pisać.
Troszkę Elci przeszkadzało, że Elficzka tyle trajkotała. Może to właśnie Rudolfika irytowało, cały ten świąteczny zgiełk i przepracowanie? Nie odwracała wzroku od Renifera. - A co, jeśli Rudolf chciał tylko sobie odpocząć? - Zapytała głośno wszystkich tu obecnych, z wyraźną i szczerą troską w głosie. W końcu mógł być wymęczony psychicznie, kiedy każdy oczekiwał od niego pracy na najwyższych obrotach. Kiedy Artie polecił im zostać, kiwnęła głową. W sumie, Chiki też mógł..mogła... iść, Elci to nie przeszkadzało. Znalazła sobie tylko jakieś dogodne miejsce koło kopytnego aby móc usiąść i delikatnie głaskać zwierzaczka po łbie. Nawet podrapała go za uszkiem. - Rudolfiku... - mruknęła pod nosem, podsuwając nienachalnie pierniczka pod chapcie renifera, szczerze wątpiąc w to, że zje.
Chikita
Liczba postów : 36
Dołączył/a : 19/09/2013
Temat: Re: Biegun Północny Pon Gru 23 2013, 05:42
Ugh.... Chiki już chyba wiedział o co chodzi! Spójrzcie na te wszystkie pierniki i inne łakocie. Ble - ble, fu - fu! Pewnie tak jak i nasz brunecik nie przepadał za słodkim! Obrzydło, mu, o! Na banka! Tak samo było z Czikitą gdy zauważył ile tu tego cukru jest! Aż sobie usiadł zmarnowany przy reniferku, kładąc główkę na jego ciałku. - Uhh... może poprostu potrzebuje zmiany diety...? Na coś mniej słodkiego? Na jego miejscu też miała bym już dość pierniczków.
(Wybaczcie, świąteczna zawierucha D:)
Colette
Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012
Temat: Re: Biegun Północny Pon Gru 23 2013, 14:55
MG
Trzech magów i trzy proponowane opcje - która jednak była trafna? A może żadna? Tego zapewne każdy niedługo się dowie...Naturalnie eflka, dalej bardzo chętnie odpowiadała na kwestie ludzkich, tymczasowych pomocników. - W lesie są drzewa - odpowiedziała radośnie, będąc dumną z tego, że zna odpowiedź na pytanie! - Nie ma problemu! To nie więzienie, więc jeśli chcesz się przejść to proszę bardzo. Jak wyjdziesz ze stajni to kieruj się na lewo. Dojdziesz do końca stajni i znowu w lewo, a tam niedaleko już lasek widać! Łatwo trafić. Tak jak powiedziała, tak faktycznie było, więc jeśli pan gh się faktycznie nie rozmyślił to drogę do lasku miał bardzo prostą - a i drzewa były spore, pokryte śniegiem, więc tym bardziej nie było możliwości by tam nie trafić...Tymczasem Ela wyszła z komentarzem, iż może biedne zwierzątko jest zmęczone tym wszystkim - niestety Rudolf nie zareagował specjalnie. - Czy ja wiem...Przez jego stan, odpoczywa już od paru dni, ale takie nie jedzenie jest bardzo niezdrowe! Tak samo jak ciągłe leżenie. Rzekła zmartwiona elfka, podczas, gdy Elizabeth podsunęła reniferkowi piernika. O, i tym razem zareagował! Pokręcił niechętnie noskiem, podniósł się do pozycji siedzącej - przez to, niechcący zrzucając z siebie główkę Chikity - i wycofał do kąta, gdzie znowu się położył. Najwyraźniej faktycznie nie chciał piernika. - O? Zmiana diety? Od zawsze jedzą świąteczne łakocie, ale...hmmm...Może można spróbować? - skończyła karmić zwierzaczki - Chcecie spróbować? My jesteśmy bardzo zajęci przygotowaniem do świąt, ale mogę zaprowadzić Was do naszej kuchni! Stwierdziła z uśmiechem i skierowała się do drzwi, z których wcześniej przyszła. Poczekała przy nich na Waszą odpowiedź, a potem weszła do środka...to czy poszliście za nią było zależne tylko od Was.
Termin: 26.12 godz.11:00 (są święta, więc jak nie dacie rady odpisać to dać mi znać na gg)
Artie
Liczba postów : 107
Dołączył/a : 18/04/2013
Temat: Re: Biegun Północny Sro Gru 25 2013, 13:41
- Może zobaczę ten las... - burknął tylko pod nosem w odpowiedzi na uzyskane informacje, po czym powoli zaczął kierować się do wyjścia z boksu, coby nie marnować miejsca zbytnio, bo przestrzeń życiowa ważna sprawa. - Ktoś powinien chyba z nim zostać, prawda? - rzucają z kolei to spojrzał pierw na Czikiego, którego bądź co bądź już znał, a potem na Szarlotkę, czy jak jej było. No! W każdym bądź razie zaczekał, aż wszystko co do powiedzenia było, zostało powiedziane, aby spytać się jeszcze tylko... - W razie czego, jak trafić do kuchni? - powiedział, jakby od niechcenia, spoglądając tym razem w kierunku Elfki, a jak dostał odpowiedź, czy też nie... Wtedy po prostu zaczął kierować się w stronę lasku. W lewo i potem w lewo, da? Powinien trafić, a tam... Tam rozejrzy się dookoła szukając jakiś śladów życia! Właśnie... Może jakiś renifer niemikołajowy? Albo jakieś inne zwierzątko?! W razie czego jeśli nie znajdzie śladów z swoim czujnym wzrokiem - pwm Notte Cacciatore i Attento - wtedy wspomoże się dodatkowo pwm Senso, aby spróbować wyczuć wszelaką faunę w okolicy. Może w tym kryła się odpowiedź, prawda? Oczywiście jeśli znajdzie jakieś ślady na podłożu, spróbuje rozpoznać za pomocą Rimorchio!
Chikita
Liczba postów : 36
Dołączył/a : 19/09/2013
Temat: Re: Biegun Północny Czw Gru 26 2013, 05:06
Cały czas jedzą pierniki! Biedactwa! Jak tak można okropnymi słodyczami męczyć reniferki! - Nawet jeśli są tak niemiłe jak Rudi i nie pozwalają dziewczynką się do siebie przytulić! - Hmm... sama niewiele w życiu gotowałam, ale od czegoś w końcu mam w sobie pamieć mych przodków, wraz z ich wiedzą uratuję święta! Zaprowadź mnie proszę do kuchni, elfia-siostrzyczko! Odparł brunecik, zatykając sobie nos by chociaż nie wąchać już tych wszystkich cukrów niedobrych!
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.