I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Było ciemno, ale mimo tej ciemności, wszstko było dobrze widać. Pomarańczowe słońce na czarnym niebie nie dawalo żadnego światła. Niczym narysowane jaskrwą farbą na czanrej ścianie, w której źródłem światła wciąż pozostawała lampa na suficie. Również piasek w tym miejscu był dziwny. Biały, niczym śnieg. Adam, Rin oraz Pace stali obok siebie i w spokoju i ciszy mogli porozmyślać nad pogodą tego miejsca. Ciężką do zidentyfikowania i określenia. Zupełnie jakby jej nie było. Prócz nich i Noyi w pokoju obserwatora, znajdowała się tutaj jeszcze jedna osoba. Jakieś 15 metrów od nich, na wzniesieniu. Mężczyzna - prawodpodobnie, O białej skórze i srebrnych włosach. Ciężko dostrzec go było bo zlewał się nieco z piaskiem, na którym stał. W dłoniach dzierżył równie białą włócznię choć to czy posiadał jakieś ubrania, mogło być kwestią sporną. Jeśli je miał, to musiały ciasno przylegać do skóry. Jego całkowicie czarne oczy lustrowały spokojnie twarze przybyłych do tego miejsca i zdawały się rzucać wyzwanie śmiałkom. Noya w pokoju obserwatora dysponował mapą, statusem postaci oraz skillami klasy Artysta. Skilli mógł używać tylko jednego na post.
Cal: Amentia(D), Flavus(C), Duce(C), Fuco(C) Szambonurek: *Ułatwia wstawanie sojusznikom 1. Pozbawia przeciwnika zmysłu węchu 2. Skraca znacząco czas oddziałowujących na wybranego sojusznika efektów kontroli tłumu 3. Przywołuje plamę śliskiego gówna 4. Na 1 turę obdarowuje wybranego gracza gównianym astral body 5. A to gówno robi, ale jest. Matt: -3MM na post, Brak ekwipunku[Nie dotyczy kluczy], Odporność na zaklęcia rangi D Perseus(B), Hercules(B), Orion(B), Scorpion(A) Marcelek: Podrażnienie skóry(Do tego stopnia że nawet noszenie ubrań jest kłopotliwe), Sportowiec -1lvl, Łamacz kości +1lvl Odrzucający strzał(D), Lewy rybkowy(C), Pięściowy karabin maszynowy(B), Niszczycielska dwucalówka(A)
Ostatnio zmieniony przez Goomoonryong dnia Sob Lis 04 2017, 11:01, w całości zmieniany 1 raz
Noya
Liczba postów : 58
Dołączył/a : 16/01/2016
Temat: Re: Sanktuarium Smoka Sob Lut 25 2017, 17:58
Noycia-kun zamachał ręką do MG. - Frytki raz proszę! Co to za sanktuarium bez frytków? To się zgłosi do prokuratury, a MG dostanie długi przewód sądowy o niekarmienie zwierząt. Jednak pomijając ten brak gościnności i istną faworyzację (halo, inni dostawali) chłopak bawił się dobrze. W końcu był tutaj, nic go nie bolało i mógł pomagać innym. Wszystko kalkulejted. A nie oszukujmy się, najlepszy jest w pomaganiu innym, dlatego obserwator jest idealną rolą dla chłopaka. Na razie się nic nie działo, więc jedyne co mu pozostało to użyć trójeczki i zacząć bawić się w Boga. Ha, Adam wygryziony, to Noya zsyła losowe efekty na ludziów!
Adam Arclight
Liczba postów : 473
Dołączył/a : 30/01/2016
Temat: Re: Sanktuarium Smoka Nie Lut 26 2017, 17:17
Adam pojawił się i zobaczył przeciwnika, który rzucał mu wyzywające do walki spojrzenie. To zapewne on był celem tego sanktuarium chociaż zaskakującym było, że nie było tutaj nikogo więcej. Ponadto wydawało się, że sam zamierzał mierzyć się ze mną, najpotężniejszym z Bogów, God of everything jak to mnie nazywali wcześniej. Widząc oręż przeciwnika zacząłem od pozbawienia go broni zaklęciem "Attempt to destroy metter", a następnie zacząłem ładować zaklęcie "Black Hole Creation [ranga A], które miało być przygotowane za kilka chwil. Skoro przeciwnik nie szarżował, a ja nie posiadałem ekwipunku mogłem chwilę poczekać na akcję przeciwnika. Obserwuję go i czekam na pierwszy wykonany przez niego ruch.
Jeśli przeciwnik próbowałby atakować atakami typu pchnięcia, rąbnięcia, młoty, ciosy proste, haki, pociski robię odskok w bok prostopadle do trajektorii ataku wykorzystując swoje umiejętności. W razie ataków typu cięcia, cięcia na odlew, sierpowe oraz uderzenia na odlew odskakuję w tył, aby uniknąć obrażeń. No i ładuję swoje zaklęcie, aby za chwilę w niego uderzyć.
Rin znalazła się wśród nieznajomych ludzi w swoim jak zwykle białym stroju. Rozejrzała się po otoczeniu - Cześć - odezwała się to zgromadzonych, no bo co miała zrobić. Gdy dostrzegła przeciwnika uznała, że na razie nie wie, co on ma na podorędziu, więc nie zaatakuje pierwsza. Zwłaszcza że jakiś debil zdążył to za nią zrobić. Dlatego tylko stanęła w lekkim rozkroku, aby jak najszybciej odpalić jakiekolwiek zaklęcie. Na razie jednak tylko czekała w pogotowiu, aby w odpowiednim czasie zareagować i postarać się nie zginąć. Bo umieranie jest nie op. I niefajne.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Sanktuarium Smoka Sro Mar 01 2017, 13:54
MG
Była włócznia, nie ma włóczni. Adam nie bawił się z przeciwnikiem tylko z grubej rury pozbawił go jego oręża. Nie zamierzał jednak ruszać pierszy. Zamiast tego rozpoczął ładowanie swojego zaklęcia a widząc niechcęć do działania wykazywaną przez swoich przeciwników, "Smok" zaczął kroczyć ku nim. Będąc już jakieś 5 metrów od grupy magów, od razu na swój cel wybrał Adama, posyłając w niego kulę ognia. Jednak nie mogło być tak łatwo i nim jeszcze kula osiągnęła swój cel, szybko klęknął posyłając dwie kolejnego kule ognia, tym razem lecące nieco niżej, w Rin i Packa. Swoją drogą Rin poczuła że strasznie swędzi ją głowa, natomiast Pace psiknął a oczy zaczęły mu łzwaić. Na dodatek tę dwójkę, strasznie denerwowały własne ubrania.
Temat: Re: Sanktuarium Smoka Nie Mar 05 2017, 10:20
O nie. Kule ognia. Czyżby to był już koniec? Czyżby dosięgła ją pierwsza z zaraz? Dlaczego było jej tak dziwnie i nieswojo? I czemu akurat teraz swędziała ją głowa? Na te pytania nie znała odpowiedzi. Dzięki swojej lewitacji postarała się uniknąć kuli ognia odlatując w bok. Albo drugi bok, bo schylać się byłoby samobójstwem. Widząc zbliżającego się przeciwnika, przejechała prawą ręką po lewym przedramieniu, a na jej nadgarstku pojawił się świetlisty łuk (Gwiezdny Łuk (A) ). Przejechała ponownie ręką po przedramieniu, tworząc zieloną strzałę (moc B, zostaje jeszcze jedna B). Ponieważ mężczyzna był dość blisko, dziewczyna nie miała problemu z namierzeniem celu. Wypuściła strzałę prosto w pierś człowiek, tak, bo to człowiek był, a tak przynajmniej Rin myślała. Oczywiście strzelając uważała, aby nie trafić w żadnego z współtowarzyszy. Po oddanym strzale naciągnie na cięciwę drugą zieloną strzałę i będzie czekać na rozwój wydarzeń. Oczywiście podczas obu strzałów stara się uważać na wszelkie pociski bądź ataki ze strony dziwnego przeciwnika.
Noya
Liczba postów : 58
Dołączył/a : 16/01/2016
Temat: Re: Sanktuarium Smoka Nie Mar 05 2017, 13:47
Turlu, turlu Noycia buk. Turlu turlu Noycia rozdaje wszy i przeziębienia. Turlu do pana wafla czemu wzmacnia wroga? I jeszcze jedno Turlu. Tym razem wybierze opcje 1 wywołując irracjonalny strach na przeciwniku. Spróbuje tylko Adamowi zbuffować zmysł walki z PWM Obecność tuszu. Jeżeli się uda to najs, jeżeli nie to użyje na sobie jako buffa do supporta, a co się będzie ograniczać! Wtedy rzuci po boosty D na Rin i Adama wybierając buffy do sprintera... Co z tego, że nie mają takich umek, nadal powinni być szybsi.
Pace
Liczba postów : 685
Dołączył/a : 04/01/2013
Temat: Re: Sanktuarium Smoka Pon Mar 06 2017, 17:43
Zaraz zaraz... Nie tak wyglądały poprzednie sanktuaria... Musiało się coś zmienić. Nie było jednak możliwości rozmyślania nad tym, bo przeciwnik zaczął z grubej rury. Posłał kulę ognia w moją stronę, więc ja, żeby tego uniknąć, przeturlałem się natychmiast w bok, używając przy tym Immediate Darkness na przeciwniku. Nie będzie wojownik pluł mi w twarz, ni towarzyszy mi hędożyć. Po przeturlaniu i użyciu zaklęcia, podnoszę się i ruszam w kierunku wojownika, używając wodnych klonów, robiących mi za "ścianę" rozpraszającą przeciwnika, kataną tnę go po ścięgnach pod kolanami i/albo nadgarstkach. Po tym wszystkim wycofuję się na bezpieczną odległość, niedaleko moich towarzyszy.
Adam Arclight
Liczba postów : 473
Dołączył/a : 30/01/2016
Temat: Re: Sanktuarium Smoka Pon Mar 06 2017, 22:33
Szybko okazało się, że przeciwnik poza swoim ekwipunkiem posiadał również magię, ognia jak się wydawało po jego pierwszym ruchu. Wykonał szybki ruch oraz neispodziewany atak, ale mój zmysł walki z pewnością bez problemu pozwalał mi na wystarczająco szybką reakcję. Kosztystając ze swoich umiejętności [skrytobójca lv.1] oraz kociego ogona staram się odskoczyć w lewo od kuli ognia jednocześnie zasłaniając się, aby nie oberwać obrażeń, gdyby miała ona wybuchnąć podobnie jak moje DHC. W tym czasie nadal ładuje swoje zaklęcie i obserwuję wroga. Mój destrukcyjny atak był już prawie skończony, a ogień na szczęście nie powinien wyrządzić mi zbyt wielkiej szkody [o ile Adam o tym wie, jeśli nie to i tak wykonuje unik]. Walcząc z wrogiem nie mając oręża oraz gotowych zaklęć obserwuję przeciwnika, aby dalej castować zaklęcie i użyć go w odpowiednim momencie na przeciwniku. W momencie, gdy będzie gotowe, a wróg nie będzie w stanie wykonać odpowiedniego uniku. Gdybym miał oberwać innym atakiem, np. ze strony sojuszników, których ataków uniknie wróg odskakuję prostopadle do trajektorii ataku wykorzystując wszystkie swoje zdolności.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Sanktuarium Smoka Wto Mar 07 2017, 18:56
MG
Uniki zarówno Adama jak i Pace'a powiodły się bez większych problemów, oboje zdołali zrobić to co chcieli. Gorzej jednak było z Rin. Ta kombinowała z lewitacją, jednak kula ognia była szybsza niż podjecie takiego ruchu z jej strony, przez co pocisk trafił w jej prawą nogę, podpalając zakolanówkę i wywołując całkiem sporo bólu co utrudniło dziewczynie podjęcie dalszych działań. Uczucie to było dodatkowo spotęgowane podrażnieniem skóry które odczuwała już wcześniej. Tak więc zamiast zlapać za łuk, skrzywiła się próbując pozbyć zakolanówki. Do ataku ruszył jednak Pacek. Oślepił przeciwnika i przyzwał swoje klony, gotów zniszczyć przeciwnika. Ten jednak, pozbawiony wzroku i z nieznango sobie powodu przerażony, wystawił dłonie przed siebie a piasek na którym stali zafalował, zaraz potem wzniosła się wielka na 5 metrów fala piasku i szeroka na 10. Pochłonęła ona klony i miała spaść na cąłą trójkę bohaterów, bo każdy znajdował się w jej zasiegu.
Noya: 86MM, Obecność tuszu 1/4 posty CD Adam: Nieznacznie lepszy zmysł walki 1/3 posty, szybkość +40% 1/3 posty, 137MM, DHC[A] 2/3 posty ładowania Pace: 84MM Rin: Poparzona prawa łydka, zakolanówka się pali. Szybkość +40% 1/3 posty
Temat: Re: Sanktuarium Smoka Wto Mar 14 2017, 20:00
//lepszy zmysł bd +20% ,3, Tak więc jego pionki tak ło sobie radziły. Noycia pokiwał smuteczkowy na to, że Rin-chan dała się poparzyć mimo otrzymanego boostu. No smutełkowate no. Za to Pacek sobie poradził dość dobrze, Yuu-kun daje gruchcza i okejkę. Jak smok był ślepy, to czemu by nie pozbawić go i słuchu? Dlatego też wspaniały artysta wybierze 4. rzucając na oponenta. Do tego miał nadzieje, że uda im się zrobić coś z tą ścianą... Jak bardzo źle Rinki będą się czuć z powodu oparzenia użyje Leczenia, ale na pewno jeszcze nie w tej turze. Dajcie nio! Ja będę leczyć i pomagać! Jednak rzuci jedno zaklęcie w tym sanktuarium, a będzie to Boost C na Packa, wybierając Szybkość. Niech wszyscy będą szybcy, o tak.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Sanktuarium Smoka Pią Mar 17 2017, 13:52
MG
Na nic były wisiłki Noyi. Jego drużyna jakby odpłynęła, a po chwilo dosłownie spłynęła, razem z falą piasku która ich przykryła. Pogruchotała im kości i udusiła. Drużyna nie dała rady wybronić się przed atakiem "Smoka" a tym samym przegrała. Na szczęście Noyi w jego pokoju to za bardzo nie dotyczyło. Znaczy przegrał, jasne, ale był w dużo lepszym stanie, niż jego towarzysze. Tak więc stało się i cała czwórka została wyteleportowana z sanktuarium.
Noya: 2 PD Adam: 1 PD Rin: 1 PD + Podatność na ogień - Ogień + zaklęcia ognia zadają ci rany o rangę wyższe niż normalnie. Pace: 1 PD + Przeciążenie - Twoje zaklęcia kosztują o 2MM więcej.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Sanktuarium Smoka Wto Sie 29 2017, 15:22
MG
No i tak oto smok doczekał się kolejnego wyzwania. Tym razem grupka śmiałków składala się z Matta, Marcela i siedzącego na tronie Cala. Arena i Boss wyglądali tak samo jak wyglądali gdy byli tu ostatni wycieczkowicze. Nawet odległość do niego się nie zmieniła. To co uległo zmianie to jedynie pokój obserwatora, który teraz wyglądał jak kibel. Nawet Cal siedział na swym "tronie" z opuszczonymi spodniami, tak od razu, co by łatwiej było. Prócz standardowego wyposażenia pokoju obserwatora dostał więc jeszcze szczotę do kibli i rolkę papieru toaletowego. Takie luksusy.
Cal: Amentia(D), Flavus(C), Duce(C), Fuco(C) Szambonurek: *Ułatwia wstawanie sojusznikom 1. Pozbawia przeciwnika zmysłu węchu 2. Skraca znacząco czas oddziałowujących na wybranego sojusznika efektów kontroli tłumu 3. Przywołuje plamę śliskiego gówna 4. Na 1 turę obdarowuje wybranego gracza gównianym astral body 5. A to gówno robi, ale jest. Matt: -3MM na post, Brak ekwipunku[Nie dotyczy kluczy], Odporność na zaklęcia rangi D Perseus(B), Hercules(B), Orion(B), Scorpion(A) Marcelek: Podrażnienie skóry(Do tego stopnia że nawet noszenie ubrań jest kłopotliwe), Sportowiec -1lvl, Łamacz kości +1lvl Odrzucający strzał(D), Lewy rybkowy(C), Pięściowy karabin maszynowy(B), Niszczycielska dwucalówka(A)
Marcel
Liczba postów : 257
Dołączył/a : 25/03/2016
Temat: Re: Sanktuarium Smoka Sro Sie 30 2017, 23:34
Zdarzyło się już, że Marcelek znalazł się w Sanktuarium i w zasadzie podobała mu się niezmiernie możliwość obicia kolejnego pyska. Złowieszczy uśmiech pojawił się na jego twarzy, kiedy to stuknął piąstką o piąstkę, na rozgrzanie ich do walki. Trochę go to jednak zabolało, tak jak bolało go właściwie wszystko... Jednak musiał znieść ten ból... Gdyby nie walczył w towarzystwie, to pozbyłby się ubranek, ale mając u boku Matta, który miał jeszcze swoje duchy, to tak trochę nie wypadało... Zwłaszcza, że oboje byli obserwowani przez siedzącego na kiblu Cala... Nie chcąc zapeszać towarzyszy, Marcelino zacisnął mocniej ząbki, by jakoś znieść ból wynikający ze zbyt wielkiej nadwrażliwości. Perspektywa nadchodzącej walki także nico motywowała, a wręcz ekscytowała Marcelego i popychała go działania. - Wezmę go na siebie, tylko przydałoby się go jakoś przytrzymać - rzekł do Matta, po czym ruszył pewnym krokiem prosto w kierunku przeciwnika. Uniósł piąstki do gardy, prawą zasłaniając skroń, lewą podbródek, a trzymając łokcie przy żebrach, osłaniał tors. Nie śpieszył się, obserwując poczynania wroga. Marcelemu wystarczyłoby tylko się do niego zbliżyć na odległość piąstek i wtedy już powinno pójść łatwo. Gdyby tylko nie włócznia, na którą to jednak należało uważać... Ale może i na to znalazłby się sposób. Idąc Marcelek pozostawałby ostrożny, na wypadek gdyby to trzeba było uskoczyć na bok, czy też odchylić się przed jakimiś pociskami. Dopiero gdyby zbliżył się już na odległość czterech metrów, posłałby w przeciwnika Lewego Rybkowego C, celując w splot słoneczny, a następnie, niezależnie od tego, czy wodny pocisk trafi, czy też nie, zaszarżowałby na Smoka, z pełną prędkością. Włócznia to całkiem fajna broń, ale nie na zbyt bliski dystans. Trzeba było tylko go pokonać, a żeby to uczynić, Marcelino posłużyłby się swą niebywałą techniką Walki Wręcz i siłą swych uderzeń. Otóż zanim przystąpiłby do obijania pyska Smokowi, wpierw wolałby zbić jego włócznię na bok i tak oto uderzyłby prawym sierpowym w jej drzewiec, tuż za ostrzem, a następnie z wykrokiem, wyprowadziłby lewego prostego na ryj delikwenta. Z pełną mocą, z pełną siłą, z pełną premedytacją. Byłoby miło, jakby się to udało, a z pomocą Matta i Cala może nawet byłoby to możliwe. W końcu nie walczył tam sam! Liczył na wsparcie swych towarzyszy i wierzył, że ci będą bardziej pomocni, aniżeli przeszkadzający.
Cal
Liczba postów : 324
Dołączył/a : 16/12/2012
Temat: Re: Sanktuarium Smoka Sob Wrz 02 2017, 12:09
Pomijając już wątpliwe walory tego miejsca, nastolatek miał nieco inne zadanie. Znajdując się w bezpiecznym schronieniu, spróbował skupić się na walczących. Nim jeszcze Marcel postanowił podejść do przeciwnika, samemu wysadziłby własny granat, łącząc przy tym Fuco(C) oraz Duce(C) w kolorze czarnym. Miał na celu obkleić lepką substancją jak największy obszar ciała przeciwnika, a zwłaszcza okolicę jego ręki, w której to włócznie dzierżył lub obie nogi, aby utrudnić mu jakoś poruszanie. Wszystko po to, aby w następnym swoim kroku przywołać plamę gówna za pomocą zdolności obserwatora na... głowie wroga. By ograniczyć mu widoczność i uprzykrzyć aspekt zapachowy. Sam nie mógł raczej więcej zrobić, więc w dalszym ciągu mógłby już jedynie obserwować, czekając na odpowiednie efekty działań jego sojuszników lub też... przeciwnika.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.