I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Niektórzy z was dotarli już na szczyt góry, na której odbywało wydarzenie, które mogło zmienić historię Fiore. Był to ostatni przystanek przed latającą wyspą ostatnie miejsce, gdzie mogliście nieco odpocząć. Pierwsi dotarli samotnicy, nie zrzeszeni w żadnej gildii co mogło nieco dziwić i hańbić grupy, które powinny być lepiej zgrane i szybciej przejść swoją drogę. Co zaś zobaczyliście bardziej was pewnie interesowało. Ano ponad wami znajdowała się wcześniejsza wyspa, którą zobaczyliście u podnóża góry. Z dołu wydawało się malutka, dopiero teraz zauważyliście jej ogrom, który mógłby was przytłaczać. Jak się jednak można było dostać na jej powierzchnię ze szczytu góry? Nie było żadnej drabinki, ani niczego innego. Jedynie strop światła, który unosił piasek ze szczytu Hakobe ku górze. Wyglądało to jak jakiś teleport, tak jak w ilustrowanych książkach o ufo porywającym niegrzeczne dzieci. Tyle, że tym razem działo się to naprawdę. Nie powinniście tutaj za długo siedzieć, ponieważ robiło się już zimno i mogliście przemarznąć. Wiedzieliście również, że po wejściu w snop światła przedostaniecie się do celu waszej wędrówki, gdzie rozegra się decydująca walka. Czy w tak nielicznej grupie byliście jednak na nią gotowi? Decyzję pozostawiam wam. Od tej pory osoby, które zakończyły swoje stoki mogą udać się teleportem na latającą wyspę - Atlantydę. Niech jednak najpierw napiszą w tym temacie jak wchodzą w snop światła.
Autor
Wiadomość
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Sro Maj 27 2015, 20:07
MG:
Mężczyzna spojrzał za okno, za bardzo się nie przejmując słowami rudzielca. -Pewnie jakiś tydzień... przy poprawnie i często wykonywanej rehabilitacji. - rzucił z westchnięciem, gdy magowi udało się delikatnie poruszyć smoczą lacrymę. -Nie baw się nią. - usłyszał głos Escanora, który szybko zaczął wyjaśniać -Obecnie trzymasz coś, co ma w sobie moc, zmienić ludzką magię. Domyśl się, co by się stało, gdyby wybuchnęło przy nieodpowiedniej kontroli energii magicznej, jaką do niej dostarczasz. - stwierdził, po czym odszedł od okna i zapytał -Mimo wszystko, możesz zacząć trenować. Pytanie, czy chcesz. - rzucił od niechcenia, stając jakiś metr od Tsubakiego.
Tsubaki
Liczba postów : 283
Dołączył/a : 12/07/2013
Skąd : Nysa
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Sro Maj 27 2015, 20:21
Łapiąc lacrymę w prawą rękę, Tsubaki powoli wstał i odłożył ją z powrotem do plecaka. Esc miał rację, ten przedmiot naprawdę był potężny. Ale to dlatego Tsu go kupił. I dlatego już niedługo przedmiot znajdzie się w jego ciele. - Jasne, że chcę - rzucił tylko, podchodząc do mężczyzny, po czym wziął w rękę swój miecz. To nie będzie łatwy trening, ale... Na pewno będzie skuteczny. Musi być. Rudzielec już miał wychodzić, gdy nagle przypomniał sobie o czymś istotnym. W tym stroju prawdopodobnie będzie mu trochę zimno. Szczególnie, że lewa ręka była naga... Trudno. Siwy na pewno coś na to wymyśli, prawda? - Czekam na zewnątrz - powiedział spokojnie młody szlachcic, po czym spokojnie wyszedł na zewnątrz. Czas na trening. Trening, który właściwie można nawet potraktować jako rehabilitację.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Sro Maj 27 2015, 20:26
MG:
Mężczyzna widząc, że ten wychodzi westchnął, wziął swój miecz i wyszedł na dwór za nim. Pizgało Daxem... czy tam mrozem. Nieważne. Grunt, że z nieba nie spadały małe chibi-dresy, gotowe ci wpie***lić, tylko spadały małe płatki śniegu. Escanor stanął naprzeciwko rudzielca i skierował swój miecz w jego stronę. -Ustaw gardę, zaczniemy od jakichś podstaw. - rzucił od niechcenia, uważnie przyglądając się Tsubakiemu i czekając na jego reakcję i postawę, jaką planował przyjąć.
Tsubaki
Liczba postów : 283
Dołączył/a : 12/07/2013
Skąd : Nysa
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Sro Maj 27 2015, 20:42
Zimno. Nawet bardzo zimno. Ale chuj tam, Tsu sobie poradzi. Musi. Bo kto wie, czy w niedalekiej przyszłości przypadkiem nie będzie walczył z kimś, kto włada magią śniegu? Albo lodu? Albo w ogóle, kto wie czy za tydzień nie nadejdzie niespodziewana epoka lodowcowa? Nikt. Dlatego też trzeba się przyzwyczajać już teraz. Stając na przeciwko Escanora, Tsubaki na swój sposób wykonał zlecone zadanie. Stanął na "luźnych" nogach, ustawiając swój ciężar ciała na prawej nodze, delikatnie wysuniętej w tył. Miecz, póki co trzymany tylko w prawej ręce wysunął przed siebie, ostrzem skierowanym w kierunku głowy Escanora. Powoli i ostrożnie Tsubaki dołożył do uchwytu także i lewą rękę, prawą dłoń przesuwając bliżej głowni miecza. Ustawił się dokładnie tak, jak to uczyła go kiedyś Yumi. Po wykonaniu polecenia, rudzielec spojrzał na Escanora, jakby oczekując komentarza. Albo kolejnego polecenia.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Sro Maj 27 2015, 21:28
MG:
Mężczyzna spojrzał na chwyt chłopaka i westchnął. -Trzymając miecz chorą ręką, w rzeczywistości go osłabiasz. Każde trafienie weń, spowoduje dawkę bólu, tym samym pogarszając twój stan. - wyjaśnił, po czym dla pokazu uderzył w ostrze, delikatnym ruchem, tym samym wywołując dawkę bólu w lewej ręce. -Musisz umieć zrozumieć, kiedy chwyt obiema rękoma jest naprawdę skuteczny. - powiedział, po czym zaczął powoli uderzać mieczem, trzymanym wciąż w jednej ręce, by wymusić na Tsubakim bloki. Po co to robił? Można się było tylko domyślać.
Tsubaki
Liczba postów : 283
Dołączył/a : 12/07/2013
Skąd : Nysa
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Sro Maj 27 2015, 21:46
Czując ból w lewej ręce, Tsubaki momentalnie puścił nią miecz i syknął z bólu, a na twarzy jego pojawił się grymas spowodowany tymże bólem. No cóż. Widać to jeszcze za wcześnie na chwyt dwoma rękoma. Gdy Esc zaczął go "atakować", Tsubaki początkowo tylko blokował nadchodzące ciosy, zwyczajnie zbijając je swoim mieczem. Nie było to zbyt trudne, szczególnie że ataki były powolne, a Tsu wiedział co robił (szermierz lvl.1). Jednak już po chwili, gdy Escanor spróbował "zaatakować" go z prawej, rudzielec postanowił wykonać unik i... Kontratakować. No bo kurczę, po to chyba jest trening, prawda? Dlatego też, widząc opadający powoli miecz Tsu uważając na uszkodzoną rękę wykonał prosty unik polegający początkowo na przesunięciu górnej części ciała na prawo, aby następnie wykonać jeden krok w tą właśnie stronę dzięki czemu całe jego ciało powinno od ataku się ochronić. Następnie, Gdy ciało było już bezpieczne Tsu postanowił wykonać cięcie poziome w okolice klatki piersiowej siwowłosego. Nie było to cięcie szybkie ani też silne, bo to przecież trening. I Escanor wyraźnie starał się chłopaka oszczędzać. Tsubaki jednak już po kilku zablokowanych ciosach stwierdził, ze Escanor przesadza z tą całą ostrożnością, dlatego też powziął się na tak ryzykowny manewr.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Sro Maj 27 2015, 22:35
MG:
Mężczyzna powoli przyśpieszał atak, ale nie wyraził żadnych emocji, gdy Tsu przeszedł do ataku. Ani żadnego wyrazu zaskoczenia czy też aprobaty. Szybko powrócił swoim mieczem blisko klatki piersiowej skutecznie blokując atak Tsubakiego, nawet nie ruszając się z miejsca. Lewa ręka Escanora nadal swobodnie zwisała z boku jego ciała, gdy prawa, dzierżąca miecz mocno odepchnęła rudzielca od niego. Mężczyzna następnie swobodnie i luźno podszedł bliżej niego i kontynuował delikatne ataki, choć przybierały one powoli na sile i szybkości, wkrótce sprawiając Tsubakiemu dość spory kłopot z blokowaniem.
Tsubaki
Liczba postów : 283
Dołączył/a : 12/07/2013
Skąd : Nysa
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Sro Maj 27 2015, 22:50
No cóż, atak się nie powiódł, ale co się dziwić. Ten typ w końcu jest półbogiem. Znaczy, mógłby być. Poza tym, Tsu wcale się z tym atakiem nie starał. I ręka jedna nie jest zbyt... zdatna do walki. Także no. Nie załamujemy się, walczymy dalej. A walka zaczyna być powoli coraz trudniejsza. Escanor, początkowo wyprowadzający powolne i łatwe do przewidzenia ataki stawał się coraz mniej... przewidywalny, a jego ataki były coraz trudniejsze do blokowania. Uniki zresztą wcale nie były łatwiejsze. Gdy w końcu miecz Escanora przemknął tuż przed twarzom Tsubakiego, ten postanowił przejść do kontrataku. Co prawda lewa ręka wciąż była niezdatna do użytku, jednak ciało ogólnie było w stanie dobrym. Więc atak nie powinien być trudny. Poza tym, już nieraz Tsu był w znacznie gorszym stanie. Dlatego też, Tsu w pewnym momencie odpalił Mięśnie (D). To nie tylko ułatwiło mu "walkę" z Escanorem, ale też pozwoliło wykonać atak. A jak on wyglądał? Otóż, gdy jedno z cięć Escanora które na celu miało górną część ciała Tsubakiego, ten w ostatniej chwili schylił się, pozwalając ostrzu przelecieć nad głową po czym korzystając z tego, że jest "przy ziemi" wybił się w stronę siwego, starając się wbić mu miecz pod gardło. Ale to jeszcze nie był koniec. W razie, gdyby Esc uniknął ataku, Tsu po "wylądowaniu" wykonał szybki zwrot w jego stronę i rozpoczął szerokie cięcie poziome, które na celu miało prawą nogę przeciwnika.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Sro Maj 27 2015, 23:23
MG:
Mężczyzna wciąż był opanowany. Gdy Tsu aktywował swoje zaklęcie nawet się nie przejął. Jego szturmem na niego też nie. Zwyczajnie, gdy ten biegł w praktyce pod jego ręką, ten w ułamek sekundy wyprowadził łokciem atak w kark rudzielca sprawiając, że ten wylądował twarzą w śniegu, kilka centymetrów od jego butów. Miał teraz okazję się im przyjrzeć. Wyglądały na stare, jakby z poprzedniej epoki... zresztą jak sam mężczyzna. Tak czy inaczej, miecz Tsu leżał po jego prawej stronie, na lewo od nóg Escanora, po którym nawet nie było widać zmęczenia. Zaczął za to odczuwać mroczna aurę.
Tsubaki
Liczba postów : 283
Dołączył/a : 12/07/2013
Skąd : Nysa
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Sro Maj 27 2015, 23:47
No i tyle wyszło z próby ataku. Buty. Śnieg. No i łokieć w kark. Eh. No i znowu ta mroczna aura... Ale przynajmniej zimno nie jest aż tak odczuwalne! Chociaż tyle dobrze! Wstając najszybciej jak się tylko dało, a zbyt szybko to się nie dało bo wstawanie z jedną ręką to to nie jest zbyt łatwe, szczególnie gdy druga ręka boli przy poruszaniu... No więc no. Wstając, Tsu zabrał z ziemi swój miecz i postanowił wykonać odskok w tył, coby go Esc nie kopnął w twarz. Tak oczywiście przypadkiem. No i, gdy się odskok uda, Tsu ponownie przyjmuje pozycję, gotowy na kolejne ataki ze strony starego.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Pią Maj 29 2015, 23:38
MG:
Tsu odskoczył od Escanora, gdy tylko się jakoś pozbierał, choć starszy mężczyzna nie śpieszył się z wyprowadzaniem jakichkolwiek kopnięć. Poczekał, aż rudzielec przyjmie postawę bojową i kontynuował natarcie, które było już zdecydowanie bardziej kłopotliwe, choć wciąż umożliwiało magowi elektryczności wyprowadzanie jakichkolwiek kontr. I choć Tsu dawał z siebie wszystko, miał dziwne wrażenie, że mężczyzna nawet się nie wysila. W porównaniu do ich poprzedniej walki, ta zdecydowanie była bardziej relaksująca... przynajmniej dla niego. Mroczna aura wciąż panowała gdzieś w otoczeniu do końca dnia, gdy to dwójka mężczyzn trenowała.
I tak minął w sumie tydzień. Tydzień rehabilitacji, po którym Tsubaki mógł tylko stwierdzić, że zdecydowanie radzi sobie w walce z wykorzystaniem tylko i wyłącznie jednej ręki, choć lewą potem próbował za rozkazami Escanora, chociaż wiele mu do perfekcji brakowało. Tego ranka, gdy tylko wrócił z okolicznego strumyka, który robił im za prowizoryczna łazienkę, po opłukaniu się zastał Escanora siedzącego pod drzewem z przymkniętymi oczyma. Jego wiecznie poważna twarz wyglądała na zrelaksowaną. Był to pierwszy raz, gdy widział swojego obecnego mistrza w takim stanie. Po chwili jednak otworzył oczy, a na jego twarzy ponownie malowała się powaga i opanowanie. Chwilowy relaks całkowicie znikł, jakby ktoś okrutnie zerwał mu go z twarzy. -Jesteś pewny, że chcesz sobie ją wszczepić? - rzucił mężczyzna patrząc uważnie na rudzielca.
Tsubaki
Liczba postów : 283
Dołączył/a : 12/07/2013
Skąd : Nysa
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Pią Maj 29 2015, 23:48
- W 100% - odparł Tsubaki, patrząc uważnie na Escanora. Zachowywał się... Dziwnie. Mimo, że znali się już tydzień, Tsubaki naprawdę po raz pierwszy widział, żeby się siwy relaksował. To do niego nie pasowało. - A zaraz potem, czy dałbyś radę nauczyć mnie czegoś przydatnego? Twoje metody leczenia, albo ta aura... Chcę wiedzieć jak to robić. - dodał po chwili, podchodząc bliżej do swego nauczyciela. Naprawdę chciał poznać jego tajemnice, a poznane umiejętności na pewno przydają się podczas próby przejęcia władzy na świecie... Bo bez tego najprawdopodobniej się nie obędzie. Ale to jest naprawdę odległa przyszłość, dlatego nie ma co się nad tym jakoś za bardzo rozdrabniać.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Sob Maj 30 2015, 00:04
MG:
Mężczyzna uważnie przypatrzył się Tsubakiemu, gdy ten wyraził aprobatę, by wszczepić mu lacrymę. Escanor wstał, a rudzielec dostrzegł w jego dłoni niewielką kulkę, którą to zakupił w sklepie magicznym. Jednak na następną prośbę mężczyzna zamarł w miejscu, po czym westchnął, uważnie spoglądając na rozmówcę, tak, że aż wbijał swój wzrok w niego. -To jedno i to samo. I nie działa tak jak mówisz. Jest to moc, której nie mogę cię nauczyć. A nie zamierzam umierać, by ją komuś przekazywać. - rzucił głosem chłodniejszym niż zwykle, po czym przybliżył się do Tsu, tak, że był jakieś 30 centymetrów od niego. -Gotowy? - zapytał raczej retorycznie, bo po chwili Tsu poczuł mroczniejszą aurę niż zwykle, gdy Escanor uderzył go z otwartej dłoni w środek klatki piersiowej. Tylko, że w tej dłoni miał także i lacrymę, która boleśnie wbiła się w ciało młodzieńca. Tsubaki poczuł jak wyładowania elektryczne przejmują jego ciało, gdy powoli oddalał się w kres świadomości.
Mrok, chłód. To były dwie rzeczy, które rudzielec poczuł, gdy się ocknął. Gdzie był? Nie wiedział. Nic nie widział. Tylko ciemność. Zdawała mu się znajoma... a może to po prostu przez to, że rozmawiając z Escanorem jego ciemne tęczówki były miejscem, na których się skupiał, zwyczajnie nie mogąc spoglądając na niego, skupić się na czymś innym. Tak czy inaczej, znajdował się w idealnym mroku. Nie słyszał nic, nie widział nic. Nawet tego, na czym stał. Również jego węch niewiele mu podpowiadał. Zwyczajnie... nic.
Tsubaki
Liczba postów : 283
Dołączył/a : 12/07/2013
Skąd : Nysa
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Sob Maj 30 2015, 19:40
~ Nie. Jeszcze umrzeć nie możesz, w końcu ktoś musi mnie szkolić. Ale potem... Heh. Zobaczymy jak to się sprawy potoczą ~ pomyślał Tsubaki, słysząc odpowiedź na prośbę o nauczenie tej specyficznej umiejętności, jaką Escanor posiadał. Zaraz potem Esc'u zrobił swoje i... Tsu odpłynął. Tak całkowicie. Uczucie bólu towarzyszące wbijaniu lacrymy w ciało powoli stawało się wspomnieniem, podczas gdy wyładowania elektryczne a także i towarzysząca im moc stawały się coraz realniejsze. Gdy w końcu się ocknął, chłopak wcale nie był zdziwiony otaczającą go ciemnością. Wręcz przeciwnie, oczekiwał że coś takiego się wydarzy. Aktualnie znajdował się prawdopodobnie w swoim własnym umyśle... Tylko dlaczego jest tu aż tak ciemno? Owszem, chłopak był ofiarą cierpienia, strachu i samotności, ale te uczucia przecież były już przeszłością! Przeszłością, o której Tsu przecież zapomniał! Albo przynajmniej starał się o niej zapomnieć! Czy naprawdę aż tak bardzo przeszłość wpływa na jego teraźniejsze życie? Na jego myśli, odczucia i decyzje? Nie. Tak być nie może. Yumi nie żyje i nic nie przywróci jej do życia. A nowa towarzyszka została już wybrana. Odejdź stąd, ciemnościo! Zniknij, rozpłyń się, zgiń! Niech to teraźniejszość przepełnia mój umysł! Pamiętasz, Tsubaczku o swoim przyrzeczeniu? O tym, co obiecałeś umierającej kuzynce? Miałeś zemścić się na swoich wrogach i sprawić, że nikt więcej nie będzie cierpiał! Więc dlaczego wciąż o tym pamiętasz? Dlaczego wciąż czujesz tą ciemność, tak samo jak w momencie jej śmierci? ~ Bo jesteś słaby ~ to pierwsza myśl, która przyszła Tsubakiemu do głowy gdy tylko otworzył oczy. Był słaby. I nawet wszczepienie lacrymy tego za bardzo nie zmieniło.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Sob Maj 30 2015, 23:03
MG:
Chłopak próbował jakoś odgonić wszechpanujący mrok, ale niestety, nie było to możliwe. Mimo wszystko, potrafił poruszać swoim ciałem, gdy nagle usłyszał: -Wreszcie się ocknąłeś - rozległ się głos Escanora, poprzedzony delikatnym westchnięciem. Mimo wszystko, nadal nie widział. -Pierwsza próba wszczepienia za wiele nie dała. Zostałeś odrzucony. Chyba straciłeś nawet wzrok, ale to powinno minąć. Odpocznij. - rzekł całkowicie bezemocjonalnie, jakby właśnie oznajmiał, co dziś będzie na obiad. Pomińmy fakt, że w ciągu tego tygodnia nawet tego nie mówił.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.