I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Niewielki magazyn w portach Berdaki. Należy do Iniety ~~
MG
Cztery flagi był jednym z magazynów Iniety. To właśnie tutaj skierowała się cała kompania po wykonaniu zadania. Abigail wciąż była bardzo osłabiona i Moss niósł ją na plecach.-No dobrze panie Kufel, myślę że teraz, może pan nam zdradzić, swoje imię.-Powiedział Inieta, tym samym dajac Torze do zrozumienia, że został doceniony. Gdy weszli do magazynu, nic specjalnego się nie działo. Aktualnie nie było tu też wiele skrzyń, więc można było to nazwać, niemal pustym kamiennym budynkiem. Bardzo ciemnym do tego bo okiennice pod dachem nie wpuszczały zbyt wiele światła. Tym bardziej że niebo było zachmurzone.
Autor
Wiadomość
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Cztery flagi Pon Sty 16 2017, 23:33
Tora spojrzał na obie Meę i westchnął, jakby bardziej załamany niż przerażony, choć w głębi nie podobało mu się to nic, a nic. Rzucił szybko wzrokiem na Inietę i Mossa, a także i na Abigail. Jeśli rozgorzeje tu walka, bez ich pomocy na pewno nie da sobie rady. Mimo to rzucił do dziewczyn -Dwie wygnane walczą ramię w ramię? - spytał jakby zaskoczony. Dobrze wiedział, że tylko oskarżały siebie nawzajem, ale cóż, i tak nie miał już nic do stracenia. W razie czego wycofał się lekko w stronę Abigail, by lekko nią potrząsnąć i spróbować ocucić. Jej siła mogłaby być tu przydatna.
Ale cóż, miało zacząć się dziać. Dlatego pozostawał czujny. Białowłosa przestała mieć z niego użytek, więc mogła go zaatakować w każdej chwili. On natomiast nie planował dać się odsłonić. W razie ataków, odskoczyłby w bok, tak by być jak najdalej od celu. Wąż był stworzony z much, więc pewnie nawet jakby zniszczył jego część, szybko by się odbudował. Dlatego na razie planowałby przed jakimkolwiek atakiem (niezależnie której dziewczynki i niezależnie czy byłby to atak Ikiedy czy nie), to starałby się utrzymać dystans, wykorzystując do tego swoje zdolności (Sprinter, Skrytobójca, Wytrzymałość, Walka Wręcz, Zmysł Walki), by w razie czego wspomóc się odpowiednio ustawiając ręce i przyjąć na nie część obrażeń. Ogólnie, gdyby walka się rozpoczęła, spróbowałby spętać Łańcuchem (C) białowłosą, a następnie zaatakować ją Mieczem (D) od pleców, chcąc ciąć jak najgłębiej i jak najboleśniej.
Gdyby jednak walka jeszcze się nie rozpoczęła, tylko wbiłby tu Ikieda, ale jeszcze nie atakował, to... cóż. Tora czekałby, szykując się do walki.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Cztery flagi Sro Sty 18 2017, 15:34
MG
Białowłosa słysząc Torę, zaśmiała się.-Ona wygnana? Ona cały czas próbowała ci pomóc. Cieszę się jednak że przez ograniczenia które na sobie ma, wpadłeś w moją pułapkę.-I tak przynajmniej rozwiązana została kwestia, tego kto faktycznie był tym "Dobrym" a także tego, dlaczego dziewczynka odpowiadała na znacznie mniej kwestii niż białowłosa. W każdym razie Tora nie był atakowany. Mógł więc zająć się Abigail, kiedy Moss odciągał nieprzytomnego Iniete. Niestety Abi jak i w zasadzie teraz Inieta, nie byli specjalnie dysponowani. Więc ewentualną pomocą był Moss, ze swoją fantastyczną bronią.-Oh, to już-Uśmiechnęła się jeszcze białowłosa, a potem rozpadła na rój much i zniknęła, gdy muchy rozleciały się po pomieszczeniu. Pomieszczeniu do którego weszło czterech zbrojnych, wraz z jednym bardziej wyróżniającym się mężczyzną. Wysoki, postawny, odziany w żelazną zbroję. Miał czarną brodę i włosy oraz opaskę niczym pirat, na lewym oku. Jedynym niezakrytym okiem omiótł pomieszczenie, zatrzymując spojrzenie na Torze.-No niech mnie, więc to prawda. Torashiro Byakuton.-Powiedział z niemałą kpiną w głosie, patrząc wyzywająco na Torę. Jednak nadal nie atakował, więc może było dla Tory pole do negocjacji?
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Cztery flagi Czw Sty 19 2017, 00:52
Tora nie wyglądał na zbytnio przejętego przemową białowłosej. Spodziewał się, że ta miała jakiś swój własny, prywatny cel i prędzej czy później go wystawi. Jedyne, czego nie przewidział to to, że nastąpi to tak szybko. Cóż, grunt, że zniknęła, a to mogło oznaczać, że jeszcze się nie będzie wtrącać. Choć będzie trzeba mieć ją uwzględnioną w wyliczeniach. Spojrzał na dziewczynkę i kiwnął jej głową, na znak przepraszający. Skoro będzie zmuszony z nią walczyć to trudno. Jednak tym prostym gestem chciał jej pokazać, że się pomylił i wyrazić niejako swój szacunek do chęci pomocy, jaką chciała ona go obdarzyć.
Zaczął ogarniać Abigail, gdyż Inietą zajął się Moss. Niestety, zdaje się, że potrzebowała ona więcej czasu, niż by się początkowo zdawało. A to było już kłopotliwe. Miał na uwadze to, że białowłosa, choć pozornie zniknęła, wkrótce mogła wrócić z bycia rojem much do jednego ciała, ale teraz zjawił się tu mężczyzna. Dokładniej to piątka ich była. I dziewczynka. Która chyba nie zniknęła. Szczęśliwie, bądź nie, Ikieda zaczął od rozmowy. Choć trochę go męczył fakt, że tak "znaczące" osobistości już go znały na samym starcie. Kiwnął głową mu na powitanie, jednocześnie lekko się schylając. Taki prawie, że pokłon, w formie wyrażenia szacunku. Choć ton głosu raczej nie był przyjazny, to Tora czuł, że może wynegocjować, a przynajmniej spróbować. Dlatego położył swoją prawą dłoń w okolicy prawej piersi, otwartą, w geście tak jakby szacunku i powiedział (naturalnie po pergrandzku): -Dokładnie, zgaduję, że jesteś czcigodnym Ikiedą, władcą tego miasta? - powiedział spokojnie, przy wymówieniu imienia ponownie skinąwszy głową, w formie szacunku. Następnie zaś spojrzał na rozmówcę i kontynuował -Czym sobie zasłużyłem na zaszczyt spotkania z tobą? - nie mówił ironicznie. Brzmiał poważnie i na osobę, mówiącą szczerze. Po części tak było. Ta druga część dotyczyła jego chęci rozmowy i przymilania się do niego. Nie okłamywał go jednak, jeśli chodzi o rzeczy, które wypowiadał -Czy jest coś, w czym mógłbym ci pomóc? - spytał, jednocześnie oferując swoje usługi. Cóż, może i to było granie na zwłokę, ale czy dzięki temu nie mógł zyskać wielu rzeczy? W ogóle skąd on zna jego imię? A gdyby jakimś cudem dziewczynka czuła czy mówi szczerze czy nie, to to też mówił szczerze. Miał w tym owszem trochę swojego interesu, ale czy to było coś złego?
Jednocześnie pozostawał czujny. Za każdym razem jak robił ukłon, czy mówił, był gotowy do odskoku jak najdalej od zagrożenia czy pocisku. Ewentualne ataki także starałby się schodzić im z linii uderzenia i asekurować się rękoma, w ostateczności wykonując bloki. Zwykle walczył nieuzbrojony, więc walka ze zbrojnymi, czy kimś z bronią mogłaby się nieciekawie skończyć. Wszak kto blokuje... no nie wiem, kosę przedramieniem? Tak czy inaczej, gdyby ktoś go zaatakował, starałby się bardziej unikać i zwiększyć dystans niż wdawać się w bezpośrednią konfrontację.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Cztery flagi Pon Sty 23 2017, 22:55
MG
Słuchając słów Tory, Ikieda przyjrzał się pozostałym osobom w pomieszczeniu, jednocześnie przechadzając się spokojnie i oddalając od straży, która wciąż stała przy drzwiach.-Zaszczyt...-Zaczął, całkowicie ignorując pierwsze z pytań Byakutona. No ale chyba odpowiedź na to mogła sugerować odpowiedź na pierwsze.-Przestępstwem, rzecz jasna. Współpraca z przestępcami jakimi niewątpliwie są szmuglerzy pana Iniety, na ten przykład.-Powiedział wskazując Inietę, a potem pomachał w kierunku Tory palcem, jakby karcił małe dziecko.-Nieładnie. A doszły mnie słuchy o gorszym przestępstwie, oj gorszym.-Pokręcił smutno głową.-Podoba się panu Pergrande, panie Byakuton? Moja Berdaka?-Zapytał nagle, zatrzymując się. Tora zaś poczuł jak robi mu się mokro pod nogami, tak oto hala powoli zaczęła wypełniać się wodą.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Cztery flagi Czw Sty 26 2017, 19:00
Tora spoglądał spokojnie na Ikiedę. Cóż, wiedział, że stąpa po grząskim gruncie, ale z drugiej strony, była to okazja. Wręcz niepowtarzalna. Owszem, nie był "niewinny", wiedział, że jego czynności w Pergrande nie zawsze były legalne. Ale z drugiej strony cóż... życie. -Skoro są tak znanymi przestępcami, dlaczego wciąż mogli działać? - spytał, spoglądając Ikiedzie w oczy. Byakutonowi średnio się podobało traktowanie go jak małego dziecka, ale z drugiej strony, niekoniecznie musiało oznaczać to traktowanie wróżka z góry. Dlatego starał się na tym nie skupiać, tylko na rozmowie. Dlatego też dodał -Jeżeli będzie możliwość zadośćuczynienia za wyrządzone krzywdy, z chęcią z niej skorzystam. - powiedział spokojnie. Nie planował nic mówić o "gorszym" przestępstwie. Co się będzie od razu, że coś wie przyznawał. Natomiast na pytanie o Pergrande zamyślił się. -Jest innym krajem od Fiore. Ale to też dodaje mu uroku. A Berdaka również skrywa w sobie piękno. Choć może się wydawać zgoła inaczej. - powiedział delikatnie i sympatycznie się uśmiechając. Ale wtedy też poczuł coś dziwnego. Woda? Rozejrzał się, jakby próbując zlokalizować jej źródło, choć pozostawał czujny. Dziewczynka? Nie widział, ale nie podobało mu się to. -Choć problem z podwyższającym się poziomem wody może dałoby się jakoś rozwiązać. - dodał, próbując obrócić całą sytuację w żart. Choć zdawał się być beztroski, to był w razie potrzeby gotowy do odskoczenia i ewentualnej próby blokowania ataku.
Pamiętaj o Energetycznym Ciele (PWM). W razie czego...
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Cztery flagi Nie Sty 29 2017, 17:55
MG
I nagle proszę, rozmówca z którym dało się rozmawiać to i Torze nieco retoryka podskoczyła. W każdym razie z Ikiedą chyba prościej się rozmawiało niż z kobietami. Jednak jak wielu ludzi na drodze Tory i ten miał ten niefajny nawyk, udawanie że niektórych pytań nie było. I tak pierwsze pytanie Byakutona, zbyte zostało milczeniem.-Oczywiście że będzie, choć biorąc pod uwagę twoje winy, mój czas a i zyski, zyski, jeszcze nie wiem jak cię ukarać. Jak sprawić, byś mi zadośćuczynił.-Powiedział Ikieda. Woda zaś sięgnęła już Torze do połowy łydek. Ikiena machnął dłonią w kierunku dziewczynki i woda przestała się chwilowo podnosić.-Rozmyślałem, nad uczynieniem z ciebie swojego niewolnika. Nigdy nie miałem niewolnika-maga. Przykuć cię łańcuchem do mojego najlepszego statku i kazać bronić go. Podczas walk i sztormów...-Rozmarzył się na krótką chwilę.-Niestety wy magowie jesteście zbyt nieprzewidywalni. Jeszcze byś mi okręt zepsuł. Urwanie ci rąk i kazanie walczyć z tygrysami również wydaje się być całkiem nudne. Co powiesz na los posągu? Mea cię zamrozi a ja cię postawię... w ogrodzie? Chyba że wolałbyś hall?-Zapytał niepewnie Torę, dając mu możliwość negocjacji swojego losu.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Cztery flagi Sro Lut 01 2017, 19:43
Cóż, Tora musiał jakoś żyć z tym, że los (albo MG) musi kłaść mu pod nogi kogoś, kto zawsze będzie ignorował część jego pytań. I choć jego propozycje zdawały się być dość... hmm niezbyt interesujące w mniemaniu Byakutona, tak jednak grzechem byłoby ich nie skomentować. Tym bardziej, że dowiedział się dość znaczącej informacji o zdolnościach Mei. A to zawsze coś. Spojrzał jednak na Ikiedę i lekko się uśmiechnał: -Magowie nie niosą ze sobą takiej potęgi, jaką mogłoby się zdawać. W wielu przypadkach jesteśmy bardziej zawodni z naszymi zdolnościami niż ludzie doświadczeni w swoim fachu. Tym bardziej, że wydaje mi się, że życie niewolnika może nie być stworzone dla kogoś, kto przez całe życie był wolny. - powiedział dość spokojnie, kulturalnie (chyba) dając do zrozumienia, że bycie niewolnikiem to nie jest wymarzony sposób zadośćuczynienia za zbrodnie. Była też inna opcja. Trochę bardziej ciekawa, choć też nie była ona idealna. Ale jak to Tora, musiał zacząć od lekkiego żartu. -Walka z tygrysami w takim stanie byłaby dość niezręczna. Choć przyznam, że tam skąd pochodzę moje imię ma coś wspólnego z tymi zwierzętami. Wydaje mi się jednak, że mógłbym być bardziej przydatny, będąc... kompletnym. - stwierdził dość spokojnie, a następnie spojrzał na Mei. Kiwnął jej głową z szacunkiem i znów skierował swe słowa do Ikiedy -Zdarzyło mi się doświadczyć dwukrotnie zamrożenia. Koniec końców jednak z obu wyszedłem, jak widzisz. Choć przyznam się, że nie miałem jeszcze okazji zostać zamrożonym przez tak ważną osobistość. - oczywiście... pod względem religijnym. Chyba. Jakoś. No bo Ea raczej aż tak ważny nie był. No i smok... dobra, zależy od punktu widzenia. Z pewnego punktu widzenia, na pewno nie był zamrożony przez dziewczynkę. Tak czy inaczej, może czas wyjść z własną propozycją? Zawsze brzmi to jak jakiś lepszy plan. -W Fiore magowie są wynajmowani do różnych zleceń. Co powiesz na zlecenie mi odpowiedniego zadania, bym zadośćuczynił? Mogę na przykład pomóc Ci w zdobyciu Insygnii. - zaproponował, spoglądając uważnie na Ikiedę. To było dość ryzykowne, ale no. Zawsze coś.
A w razie ataków to próbowałby uniknąć, ewentualnie zablokować Ścianą (C), jakby wydawało się to być słabym atakiem, albo Tarczą Absorpcji (B), gdyby jednak miało to być bardziej OP. No i w razie w Energetyczne Ciało (PMW) może się aktywuje i go ocali. I gdyby mógł, to spróbowałby unieruchomić osobę go atakującą Łańcuchem (C).
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Cztery flagi Sro Lut 01 2017, 22:31
MG
Tora prowadził calkiem niebezpieczną grę. Ale negocjacje zawsze były lepszym rozwiązaniem niż faktyczna "Walka". Tak się w każdym razie mogło wydawać.-Zabawne jak każdy zawsze odrzuca moje szczodre propozycje. Oczywiście że na pewno nie chcesz być niewolnikiem, kto by chciał? Z drugiej strony, co to za kara, której chcesz i oczekujesz?-Następnie słysząc propozycję Tory, zaśmiał się.-Nie interesują mnie te przeklęte przedmioty.-I tyle było z szukania insygni.-Choć owszem, może mógłbyś się przydać. Pomyślę nad tym. Tak więc teraz, do lochu pójdziesz o własnych siłach, czy ci dopomóc?-Strażnicy zrobili dwa kroki w przód, podchodząc nieco do Tory. I tak oto Byakuton został postawiony przed niedokońca ciekawym wyborem.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Cztery flagi Sob Lut 11 2017, 23:24
Tora negocjował. A przynajmniej próbował. Problem z osobami polegał na tym, że nie zawsze byli skłonni do pełnoprawnej rozmowy lub chociażby częściowej dyskusji. Tutaj Ikieda najwyraźniej był skory do rozmów, ale widać było, że nie należy do zbyt utargowych ludzi. Mimo wszystko... się targował. A to zawsze jakiś dobry znak. Patrząc na rozmówcę, a przynajmniej w jego stronę, starał się ocenić mniej więcej wysokość magazynu. To będzie coś, co mu się przyda. Zwłaszcza patrząc na to, że nie do końca był chętny na wylądowanie w lochu. -Masz racje. Jednak, sam zauważyłeś, że mogę się przydać. Więc po co kogoś, kto może być użytecznym od razu wrzucać do lochu? Nie będę bardziej przydatny będąc w pełni sprawnym? - spytał mężczyzny, zastanawiając się, do czego to wszystko doprowadzi. W razie czego, był uważny. By nie zostać zaatakowanym i nie mogąc zareagować.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Cztery flagi Nie Lut 12 2017, 14:05
MG
Tak łatwo być nie mogło i Ikieda nie zamierzał w ogóle dać się Torze paść samopas. A że już jedno powiedział, to powie i drugie.-Brać go.-Rzucił do swoich ludzi robiąc krok do tyłu. Co do strażników, było dwóch włóczników i dwóch szermierzy. Szermierze ruszyli do przodu, a włócznicy czaili się z tyłu, gotowi dźgać Torę, gdy ten spróbuje wykonać unik. W tym czasie Szermierze zaatakowali. Jeden stojąc nieco na lewo, ciął w lewy bok Tory, a drugi stojący na prawo, pchnął w prawe udo.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Cztery flagi Nie Lut 19 2017, 17:59
No i akcja jak akcja. Tora musiał działać szybko. I tak też planował zrobić. Od razu użył Ściany (C), by odgrodzić się od szermierzy. Planował wytworzyć ją jak najszybciej (Kontrola Przepływu Magii) maksymalnie ćwierć metra od niego, tak by ataki szermierzy zostały przez nią uniemożliwione. Jej szerokość i wysokość powinny sprawić, że ich ataki rozbiją się na nich lub zostaną wręcz uniemożliwione przez ograniczenie ruchu mężczyzn. Taki był bowiem cel Tory.
Gdyby jednak to się nie udało/nie było możliwe, bo nie dałoby się, to Tora użyłby Tworu (C) by stworzyć kij w swoich rączkach, którym zablokowałby cięcie, z jednoczesnym obrotem, profilem do szermierzy, tak, by pchnięcie na udo się nie udało drugiemu z napastników. Gdyby ostrze jednak zanadto się zbliżało, posłałby z własnego uda, które było celem ostrza Energetyczne Pchnięcie (D), by zbić ostrze w bok i nie dać się tak mocno trafić.
W ostateczności liczył na Energetyczne Ciało (PWM), które powinno go ocalić gdyby wszystko inne zawiodło. A przynajmniej dawało taką możliwość.
Choć wiadomo, najbardziej wymarzoną opcją była tutaj ściana, tak niezależnie od tego, co Tora musiałby zrobić, zaraz użyłby Filaru (B) by przy pomocy jego oraz Kociego Ogona znaleźć się 10 metrów nad podłogą zapełnioną wodą. Wiedział, że Mea może go zamrozić. A przynajmniej tym mu groził Ikieda. Więc wolał nie walczyć będąc nogami w wodzie. A tak to cóż... miał wysoki grunt (High Ground!). I nie był w wodzie. I mógł obserwować sytuację. Tak jakby, bo to wcale nie znaczyło, że ktoś nie zechce zniszczyć filaru bądź rzucać/strzelać czymś w Torę. Stworzył filar o przekroju w kształcie ośmiokąta foremnego. Filar jest też opcją, nawet gdyby miał czymś dostać. Ot, musiał znaleźć się na górze.
-Liczyłem, że nie będziemy musieli walczyć. - szczerze rzucił do Ikiedy po tym wszystkim ze szczytu filaru. Będąc całym bądź też nie. Na razie nie atakował, bo liczył, że uda mu się mimo wszystko dogadać, że władca Berdaki widząc, że mag coś potrafi znajdzie dla niego zadanie, które pozwoli mu zadośćuczynić za krzywdy bez dodatkowej odsiadki. Najwyraźniej jednak tak nie było.
Gdyby ktoś planował zaatakować filar, wtedy z najbardziej skierowanej w stronę danego osobnika ściany filaru stworzyłby drugi Filar (B), by wybić gościa dość daleko, a następnie użyłby Implozji (D), zadając takiemu osobnikowi dodatkowy dmg wycelowany po prostu w niego. W miejscu trafienia. Filar wycelowany w górną część klatki piersiowej+głowę. Rzuty stara się unikać, pozostając na filarze, poprzez balansowanie ciałem i niewielkie przejścia na boki. Wszak średnica koła, w którym był wpisany ten ośmiokąt wynosiła 1 metr aż. A przy pomocy Kociego Ogona, zachowanie tam równowagi nie byłoby aż tak trudne.
Przed pociskami magicznymi broni się przy pomocy Tarczy Absorpcji (B) + ewentualnych uników. Jednocześnie patrzy, czy ewentualnie nie ma gdzieś jeszcze możliwości np. przeniesienia się, wykorzystując swój łańcuch jak Tarzan liny. Ale to raczej ogarnianie. A gdyby nie zużyte zostało wcześniej, to liczył jeszcze na Energetyczne Ciało (PWM), by w razie czego pozwoliło mu ocalić życie.
Na razie jeszcze nie atakował. Ale był uważny. Nic nie mogło go rozproszyć podczas rzucania zaklęć (Bariera umysłowa, Tkacz zaklęć), a jego zmysły pozostawały w najwyżej gotowości, by umożliwić mu czas na reakcję (Zmysł walki). No i w razie czego, jakby były przydatne, to są jeszcze inne umiejętności, no bo... tak. Long live the Tora... czy coś.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Cztery flagi Nie Lut 19 2017, 20:46
MG
Ściana faktycznie zdążyła stanąć nim ataki dosięgly Torę, tym samym załatwiając sprawę obronności. Potem zostało już tylko użyć filaru i wznieść się na wysokość, tak, jak to było zaplanowane.-Odsuńcie się.-Machnął tylko znudzony lord do żołnierzy, ci zaś posłusznie znów się wycofali. I dobrze, bo odłożywszy na bok Iniete i Abigail, Moss ze swoim kijem rzucił się na żołnierzy i rozpoczęła się walka minionów.-Nic się nie bój Kufel.-Wrzasnął jeszcze z dołu, walcząc z szermierzem, gdy jakiś włócznik zachodził go od boku.-Dobrze myślałeś. Ona będzie z tobą walczyć.-Wskazał Meę. Widocznie Tora nie był godzien walki z mężczyzną. W tym czasie po jego filarze zaczęła się wspinać woda, niczym wąż, zataczając dość szybkie kręgi. Żeby tego mało uciekać nie było gdzie, a Tore zaczęły obsiadać muchy.
Torashiro: 170MM, 1/3 posty filar
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Cztery flagi Sob Lut 25 2017, 13:27
Tora nie miał zbytnio pola do uniku przed wodą. Miał za to Tarczę Absorpcji (B) oraz Wachlarz Mey, których to planował użyć w ostateczności, gdyby atak dziewczynki był dla niego zbyt niebezpieczny i nie do uniknięcia - najpierw Tarcza, potem Wachlarz. Ale tak to na razie miał inny zamysł. Wspomóc Mossa. Jeśli Moss wygra zyska jedną osobę do pomocy. A to zawsze coś. Dlatego ruszył, by zeskoczyć z filaru, z jednoczesnym użyciem Animagus (B), by zamienić się w orła i ruszyć na włócznika atakującego Mossa. Planował go zaskoczyć i przy pomocy pazurów i dzioba zaatakować twarz żołnierza. Oślepiony, nie będzie w stanie bronić się przed Mossem. A taki był cel Tory. Zaatakować mu oczy. A potem odlecieć i ewentualnie powkurzać innych żołnierzy. Będąc orłem też powinien odgonić się od much, przynajmniej odrobinę, a i w razie czego miał też znacznie większą zdolność do uników. Ogólnie też próbowałby ogarnąć, jak wygląda najbliższe otoczenie Ikiedy i Mei. A na razie to planował latać, unikać ataków/pocisków, oślepiać żołnierzy i wesprzeć Mossa. Wciąż w formie orła.
W razie czego liczył na swoje Energetyczne Ciało (PWM), że ocali go od rychłego dostania wpizdu dmgu.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Cztery flagi Wto Lut 28 2017, 00:23
MG
Nie dość że woda to jeszcze ziomeczek w niebezpieczeństwie. Nie czekając wiele, Torashiro użył zaklęcia, zmieniając się w Orła i lecąc na dół w celu zaszturmowania przeciwnika. Widział że Ikieda stoi sobie sam, otoczony jedynie wodą, a Mea dalej siedzi na skrzyni i w jej okolicy też specjalnie nic dziwnego nie było. Za to Filar został ściśnięty przez wodę jak zapałka i rozpadł się. Dobrze że Tory już na nim nie było, bo ten wolny jak ptak ruszył na włócznika, dając czas Mossowi na pokonanie szermierza. I może byli to żołnierze, ale cholera. Moss miał conajmniej tyle doświadczenia w walkach co oni. A górował nad nimi tężyzną fizyczną i tak w końcu miecznik został powalony. Tylko Moss klnął szpetnie bo jego broń trochę w tej walce ucierpiała. Dlatego też złapał walczącego z Orełtorą włócznika za szmaty, rzucił na ziemię i siadając na nim okrakiem zaczął napieprzać pięściami po twarzy. Wtedy też jakby dopiero otrząsneli się dwaj pozostali, ruszając na Mossa. A Orłotora nie miał chwili wychnienia, ponieważ teraz w całym budynku znajdowały się dziesiątki cienkich, lecz długich wodnych tentacli. I teraz część z nich wygięła się w celu pochwycenia Tororła.
OrłoTora latał. A jego cel lotu był prosty. Unikając wodnych tentacli planował zalecieć żołnierza jednego od boczku i przemieniając się w człowiekoTorę wpaść na niego z rozpędem i potężnym uderzeniem na ryj. Bo Sztuki Walki i Łamacz Kości. Zaraz po tym użyłby jak najszybciej byłby w stanie (Skrytobójca, Joker, Sprinter) Wachlarza Mey, którym zamachnąłby się na wodne twory Mei. Musiał je osłabić, a przed ich atakiem użyłby Ściany (C), coby przyjąć na nią owy pocisk lub zablokować mackę lub wiele macek. Musiał ogarnąć w jakiej odległości znajdował się od Ikiedy oraz Mei. Na razie mogli pamiętać tylko o jego tworach (Perdidit Saecula (PWM)), które jeszcze istniały, więc gdyby użył nagle Promienia Energii (A) o możliwie najmniejszym promieniu za Ikiedą lub Mei (priorytet typo z Pergrande), to nawet samo podejrzenie Byakutona byłoby trudne. W końcu... nie władał magią magicznych pocisków, prawda? Tylko ta ściana... Fakt, byłby jedynym podejrzanym, ale walczącym czymś zupełnie innym. A i samo zaklęcie powinno wyjść całkiem całkiem (Kontrola Przepływu Magii, Tkacz Zaklęć). W samej walce często i gęsto posiłkował się Zmysłem Walki oraz Sportowcem, a także i Sprinterem. Wszak po uderzeniu jednego w ryj, liczył, że zaraz po tym zada mu kolejny cios w brzuch (o ile nie był on osłonięty jakimś potężniejszym pancerzem, gdyby bowiem był opancerzony to uderzałby w miejsce nieopancerzone), a potem rzuciłby się na drugiego, unikając jego ostrza, ewentualnie blokując je swoim własnym Mieczem (D). Gdyby byli zbyt skomplikowani do trafienia to Nici (D) do unieruchomienia i klepiem. Ogólnie dobrze, że miał Zapasy Magiczne, a jego twory były wytrzymalsze niż normalne (Kreator), a umysł odporniejszy na jakieś wpływy (Bariera Umysłowa). A jak jednego typa by sklepał to drugiego. I w razie czego Ściany (C) przed tentaclami (przemieszane jeśli miałby czas z machnięciem Wachlarzem Mei), a w ostateczności Energetyczne Ciało (PWM) może go ocali. A tak to liczy, że jego lasery może mocno zranią Mei/Ikiedę i zawsze będzie jakiś profit...
//Weź mi zapieczętuj MM z Opuszczonego w razie czego\ //Pamiętaj o tej nóżce z Sanktuarium ;_; //Miej Panie w swej opiece Torę ;_;
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.