I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Wioska znajdowała się na obrzeżach północnych pustkowii. Latem nie było tu śniegu, pogoda nawet dopisywała, dało się żyć. No i wiadomo, drzewa, kamienie, rzeczki te klimaty. Sama wioska złożona była z tak naprawdę może osiemnastu szałasów i ogromnego wspólnego ogniska. Jeden szałas obwieszony był różnego rodzaju kośćmi, skórami i ziołami, należał więc do wioskowego szamana. Jeden natomiast był zdecydowanie większy i zapewne należał do wodza wioski. ~~
MG
Dotarli powozem do Shirotsume, a potem ruszyli pieszo w tę stronę. Rzecz jasna Liang kojarzony z Lamią, nie mógł pozbyć się wrażenia niechętnych spojrzeń, czy nawet wręcz szyderczych. Podróż do wioski zajęła im 3h, kiedy to Krypierko się zatrzymał.-Dalej tą ścieżką trafisz do wioski. Kiedy spotkamy się następnym razem, traktuj nas jak obcych.-Powiedział a następnie machnął dłonią na Evana, by razem z nim skręcił w krzaki.-Czym walczysz?-Zapytał nawet nie oglądając się na idącego za sobą chłopaka.
Wódz dalej zmartwiony popatrzył jeszcze trochę na namiot a następnie westchnął i wzruszył ramionami. Evan pochwili został zaopatrzony w pożywienie i mógł wracać. Droga powrotna również nie zajęła mu zbyt wiele czasu i w końcu pojawił się w wyznaczonym miejscu. Teraz jego głównym zadaniem było znaleźć miejsce idealne do przyczajki. Bo mógł spędzić przyczajony calkiem długi czas, musiał więc nie tylko świetnie obserwować, ale też mieć w miarę wygodnie.
Szamanka pokręciła głową i dotknęła klatki piersiowej Lianga. Nie rozumiał, musiała mu to wytłumaczyć inaczej.-Jesteś magiem duchów Liank. Ale by z nimi wędrować musisz zostać szamanem.-Powiedziała, jakby to wyjaśniało wszystko. Ale nie wyjaśniało i ona o tym wiedziała.-Każdy szaman czegoś chroni. Jednego konkretnego życia. A ono chroni jego. Daleko na zachodzie żyje Orcha, szamanka dębu. Ja jestem szamanką kruka. Ty też musisz zostać szamanem Liank, więc co chcesz chronić?-Zapytała raz jeszcze, nieco przejęta tym, że nie umie mu tego poprawnie wytłumaczyć. Może jednak tym razem zrozumie? Kiedy podała mu przykłady więzi, w jaką musi wejść?
Miałem jedzenie, więc mogłem udać się na miejsce wskazane przez Krypierko. Powoli się tam skierowałem. Po drodze myślałem nad misją. Wydawała się być dziwna. Dlaczego wódz nie ufał Liangowi? Gdzie poszedł mag wraz z szamanką? Nie wiedziałem zbyt wielu rzeczy, jednak nie miałem na to czasu. Musiałem się przyczaić. Po dotarciu na wyznaczone miejsce, rozejrzałem się po okolicy, w poszukiwaniu dobrego miejsca. Najlepiej było by miejsce pod drzewem albo coś takiego. Mógłbym się wtedy oprzeć i wygodnie usiąść, a w razie potrzeby ułożyć się na miękkiej ściółce i ukryć wśród liści. Jeszcze lepsze były by jakieś fajne krzaki, w których mógłbym się dobrze schować. Rozejrzałem się w poszukiwaniu jakiś dobrych kryjówek i jeśli dostrzegłem dość szczególnego, udałem się tam i rozłożyłem.
Liang
Liczba postów : 392
Dołączył/a : 24/03/2013
Skąd : Wioska Sundao
Temat: Re: Kuczuwalamiihando Nie Lut 19 2017, 13:43
Wydawało mi się, że powoli zaczynałem rozumieć, co Szamanka ma na myśli. Zagłębiłem się w myślach, by znaleźć rzecz, z którą jestem najbardziej związany... Nie potrafiłem znaleźć za to tego jedynego życia, tego jednego istnienia, któremu mógłbym poświęcić się jako szaman... Trudno było znaleźć jakiś punkt zaczepienia, dopóki nie spojrzałem na jedną z najbardziej materialnych manifestacji mojej duszy... Łuska Lamii... -Wąż...- ale obie szamanki wybierały konkretniej... Orcha wybrała dąb ze wszystkich drzew, a Gęsi Puch, ze wszystkich ptaków umiłowała sobie kruka... Próbowałem wybrać coś konkretnego... Ale w głowie miałem tylko Yamata no Orochi, który uosabiał boa... -Boa dusiciel...- Byłem ciekaw, czy ta odpowiedź w końcu będzie odpowiadać Szamance...
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Kuczuwalamiihando Nie Lut 19 2017, 15:31
MG
Evanowi nie pozostało nic innego jak tylko przykampić w krzaku. Tak więc wszedł w krzak i siedział. A dupa bolała, oj bolała. Na dodatek dość szybko zaczęły cierpnąć mu nogi. Ogólnie nie minęło trzydzieści minut, a Evanowi już było potwornie nie wygodnie, a kto wie ile będzie musiał tam siedzieć? I tak czas mijał i mijał, a Evan siedział. I na razie raczej zapowiadało się na to, że będzie nudno. Ale przynajmniej jeszcze nie zasypiał, bo było całkiem niewygodnie
No w końcu zrozumiał. Gęsi puch uśmiechnęła się delikatnie i gestem nakazła Liangowi usiąść.-Więc teraz pora byś został szamanem Boa. To nie będzie łatwe Liank.-Odeszła kawałek i schyliła się, wyrywając z ziemi dziwny, brązowy grzyb.-Musisz zjeść. Potem będą wizje. Silne wizje. Ale musisz wygrać Liank. Nie dać się pochłonąć.-Nic nie mogło być proste. Teraz niczym prawdziwy szaman musiał przyćpać i odbyć jakąś wewnętrzną podróż. Ale widocznie taka była konieczność.
Meh, było strasznie niewygodnie. Ale musiałem to jakoś przeżyć. Ponieważ siedzenie się nie sprawdzało, owinąłem się szczelniej płaszczem i położyłem się na brzuchu, uważnie obserwując okolicę. Ciekawe na co kazał mi czekać Krypierko... Oczywiście, pewnie chodziło albo o potwora, albo o kogoś, kto go przyzywał. Może ukrywał się tu ktoś źle życzący ludziom w wiosce? Swoją drogą, wydawali się być jacyś... dziwni. Ale żyli swoim życiem i nie miałem prawa oceniać ich kultury. Bacznie obserwowałem okolicę. Jeśli zechce mi się spać, wtedy napije się trochę wody i wyjdę z krzaków, aby przejść się kilka razy w koło. Jeśli kogoś zauważam, od razu padam na ziemię i aktywuje Maskę widzenia, aby lepiej przyjrzeć się przybyszowi.
Liang
Liczba postów : 392
Dołączył/a : 24/03/2013
Skąd : Wioska Sundao
Temat: Re: Kuczuwalamiihando Sro Mar 01 2017, 12:27
Zmarszczyłem brwi... A co jeśli szamanka wezwała uwaczi, a te grzyby mają mnie otruć? Bałem się, czy mogę jej zaufać. W głębi duszy chciałem jej wierzyć, ale rozsądek nakazywał zastanowić się nad tym... -Jesteś pewna, że poradzę sobie z tym?- Postanowiłem jednak zaryzykować, bo wiedziałem, że dzięki temu, jeśli jest to prawda a nie podstęp, mogę jeszcze bardziej zbliżyć się do moich duchów. Jednym szybkim ruchem, zanim zdążyłbym się rozmyślić, wziąłem od Szamanki grzybek i połknąłem... Czekałem na dalsze efekty, ale dla pewności usiadłem na mchu, by czasem nie rąbnąć w bezwładzie o wystający pieniek.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Kuczuwalamiihando Sro Mar 01 2017, 17:16
MG
Leżenie na brzuchu nie pomagało i było równie niewygodne, jak siedzenie. Niemniej mijał czas, mijały minuty i nawet w tej sytuacji Evan zrobił się nieco śpiący. Dlatego w pewnym momencie wyszedł i udał się na krótki spacer, w celu rozruszania mięśni. Jednak poruszanie się, kiedy miało się być ukrytym, to bardzo średni pomysł. Tym co uratowało Evana przed zdemaskowaniem, niewątpliwie był jego słuch. Zdążył przypaść do ziemi i założyć maskę kamuflażu. Znajdował się akurat blisko brzegu, a z lasu po drugiej stronie, wyszło dwóch mężczyzn. Ubrani byli w barwione na czarno skóry. Jeden miał przytroczony do pasa nóż, a drugi łuk w rękach. Podeszli do rzeki żeby się z niej napić, jak chwilę wcześniej Evan. Mieli do siebie okropnie niewiele, starczy jeden zły ruch i przykrywke szlag jasny trafi
Puch gęsi spojrzała niepewnie na grzybka i na wcześniejsze problemy Lianga z choćby wyborem zwierzęcia. Czy sobie poradzi? No... pewna nie była.-Dasz radę Liank, wierzę w ciebie.-Bo wierzyła, ale czy da radę? Zresztą nie ważne. Musiał spróbować, więc ona musiała dać mu odwagę. A potem patrzyła jak Liang zjada tajemniczy grzyb. I Liang tak siedział i siedział, ale nic się nie działo. Zupełnie. Nie czuł żadnej różnicy. Podniósł więc wzrok znad ziemi żeby zapytać Gęsi puch czy wszystko było w porządku, ale dziewczyny już tam nie było. Czy został oszukany?
Evan: 123MM, Maska kamuflażu 1/3 posty
Evan
Liczba postów : 289
Dołączył/a : 10/07/2013
Temat: Re: Kuczuwalamiihando Nie Mar 05 2017, 16:32
Jasna cholera, ja to dopiero jestem głupi. Trzeba było siedzieć na dupie i czekać. Siedzieć w tych krzakach i obserwować. Znaleźć jakiś sposób, aby nie zasnąć i dalej uważnie patrzeć... A teraz znalazłeś się w tej sytuacji. Co powiem Krypierko jak się dowie? Co zrobisz, jak Cię teraz odkryją? Dobrze, że udało mi się w porę nałożyć maskę kamuflażu... Nie mogłem się teraz poruszyć. Leżałem bez ruchu i czekałem. Czekałem, aż sobie pójdą. Nie mogłem nic na to poradzić. Nie udało by mi się odczołgać, ani odbiec. Jeden z nich miał łuk, więc od razu by mnie ustrzelił. A może uda mi się podsłuchać ich rozmowę? Tak więc leżałem i czekałem, jak rozwinie się sytuacja.
Liang
Liczba postów : 392
Dołączył/a : 24/03/2013
Skąd : Wioska Sundao
Temat: Re: Kuczuwalamiihando Pon Mar 06 2017, 17:00
Nie czułem żadnej różnicy. Zjedzenie grzybka czy nie... Pewnie to jakaś ściema. Zanim jednak się obejrzałem, coś się zmieniło. A mianowicie to, że Gęsiego Puchu tutaj nie było... Wiedziałem, że Szamanka by mnie tu nie zostawiła. Albo to jakiś sprawdzian, albo faktycznie jestem w jakieś innej rzeczywistości... tej szamańskiej rzeczywistości. Wstałem więc z ziemi i zacząłem rozglądać się dookoła, nasłuchując. Jeśli usłyszę jakiś dźwięk odbiegający od zwykłego leśnego szmeru, wtedy ruszę w tamtym kierunku. Jeśli nie, ruszę w jakimkolwiek. Może w głąb lasu? Mam zostać Szamanem Boa Dusiciela, także chyba wypadałoby udać się do miejsca, gdzie taki wąż może być. A w lesie chyba być i mógł. A gdzie takie węże urzędują? A no chyba na drzewach albo w szuwarach. Blisko wody raczej. Także jeśli było gdzieś słychać szmer jakiegoś źródełka, udałbym się w tym kierunku, uważnie rozglądając się dookoła. Tak pod nogi jak i na gałęzie drzew... Trzeba uważać na swojego... aktualnego nemesis?
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Kuczuwalamiihando Wto Mar 07 2017, 18:21
MG
Evan leżał cicho. W pewnym momencie jeden z mężczyzn spojrzał prosto na niego. Chłopakowi szybciej zabiło od tego serce, ale chyba miał szczęście bo tamten wzruszył jedynie ramionami.-Myślisz że Śliski Okoń mówił prawdę?-Zapytał łucznik.-Na pewno. Musimy w niego wierzyć. Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli...-Łucznik westchnął.-Podobno zatrudnili magów. Mam nadzieję że nie pokrzyżują nam planów.-Dodał, a następnie wyjął fujarkę i zaczął szczać do strumyczka.
Liang wierzył w Gęsi puch i w to co mu powiedziała. Teraz musiał zostać opiekunem Boa, aczkolwiek nie dużo mu powiedziano o samym rytuale. Tak więc teraz kierując sie logiką, udał się na poszukiwania zwierzęcia. Sceneria jednak szybko się zmieniła, bo grzybki były mocne. Teraz stał przed świątynią, wszędzie znajdowały się Boa. Nie jeden, było ich mnóstwo. Kamienny plac, otoczony kolumnami i zarówno na placu jak i na kolumnach, węże. I w samym centrum znajdowała się kamienna misa, wypełniona zielonym płynem.
Evan
Liczba postów : 289
Dołączył/a : 10/07/2013
Temat: Re: Kuczuwalamiihando Pią Mar 10 2017, 00:31
W sumie to miałem szczęście. Przynajmniej nie napiłem się tej wody... No i nie sikał na mnie. Wtedy od razu ogarnąłby, że coś jest nie tak. Leżałem i słuchałem. No, czegoś się dowiedziałem. Prawdopodobnie jutro dostanę opierdziel od Krypierko, za to że tak się naraziłem przez swoją głupotę, ale... a więc Śliski Okoń, tak? Swoją droga, kim byli Ci ludzie? Jakaś wroga wioska? Złodzieje? Ale co niby chcieli by ukraść? Wioska nie wyglądała na bogatą. Cokolwiek to było, będą musieli spytać Śliskiego Okonia. O ile uda mi się przeżyć do tego czasu... No i wiedzieli o nas... No nic. Leżałem bez ruchu i czekałem. Czekałem, aż sobie pójdą.
Liang
Liczba postów : 392
Dołączył/a : 24/03/2013
Skąd : Wioska Sundao
Temat: Re: Kuczuwalamiihando Wto Mar 21 2017, 10:29
Wszystko przewijało się jak we śnie... W jednej chwili stałem w lesie i szukałem wskazówek między drzewami, a w drugiej chwili stałem przed świątynią. Całą świątynię pokrywały węże... Na środku znajdowało się naczynie, wypełnione jakąś cieczą... Wspomniałem słowa Gęsiego Puchu... Wierzyła we mnie... Bałem się jednak, że ja sam nie do końca wierzę sobie samemu. Musiałem jednak robić to co do mnie należy. A skoro cały ten świat, cała ta wizja... Prawdopodobnie działa się w mojej głowie, nie jestem w tym miejscu przez przypadek a owa misa z pewnością nie leży tam od tak sobie... Zbliżyłem się do niej, a jeśli węże w jakiś sposób będą przeszkadzały mi w stąpaniu, postaram się do nich przemówić, najpierw w zwykłej formie, a jeśli to nie pomoże, po aktywacji SR. Kto wie, może w węże w mojej głowie zrozumieją mnie i bez zużywania Sacred Relict. Zbliżyłem się do misy i ukląkłem przed nią. Starałem się zbadać bez dotykania, czym jest owy płyn. Następnie zamoczyłem w nim kawałek materiału, nie wiedząc, czy być może nie będzie to jakimś kwasem. Jeśli ubrania nie rozpuści, mokrym kawałkiem materiału lekko pocieram skórę na dłoni...
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Kuczuwalamiihando Wto Mar 21 2017, 13:13
MG
Evan miał masę szczęścia że nie został jeszcze zlokalizowany przez przeciwnika. Oj spore szczęście, no ale trzeba było to wykorzystać prawda?-Jakoś to będzie. Okoń ma łeb na karku. Chodźmy, bo musimy jeszcze nakarmić dziewczynę.-Rzucił drugi z mężczyzn, więc ten szczający schował fujarkę i poszedł za towarzyszem. Evan został pozostawiony z jakąś tam ilością informacji, tylko co teraz? Co dalej?
Liang natomiast musiał poradzić sobie z wężami. Jak się jednak dość szybko okazało, te nie planując robić mu krzywdy w najmniejszym stopniu. Tak też chłopak bez problemowo dotarł do misy, bo obślizgłe stworki schodzily mu z drogi. Cieczy nazwać nie potrafił więc pozostał test. Tkaninie nic się nie stało, a po rozsmarowaniu jej po dłoni, wcześniej przejrzysta ciecz zabarwiła się na czerwono. W dotyku była bardzo zimna, oleista i lekko parzyła skórę ale poza tym nic więcej się nie działo. No i to delikatne parzenie też krzywdy Liangowi nie robiło.
Evan
Liczba postów : 289
Dołączył/a : 10/07/2013
Temat: Re: Kuczuwalamiihando Pią Mar 24 2017, 17:57
Leżałem. Na szczęście, nikt mnie nie zauważył i nieznajomi sobie poszli. I teraz musiałem zdecydować. Czy iść za nimi i dowiedzieć się czegoś więcej? Krypierko nie udzielił mi zbyt dużej ilości informacji na temat tego, co miałem robić. Kazał mi się przyczaić. Ale skoro pojawiła się okazja, to chyba musiałem ją wykorzystać... Przez chwile leżałem dalej, w razie gdyby któryś z nich wrócił się nagle do strumienia, po czym odpaliłem Maskę widzenia, wybrałem tryb termowizyjny i spojrzałem na miejsce z którego wyszli. Jeśli nie dostrzegłem ich sylwetek w pobliżu, wtedy wstałem i powoli udałem się w kierunku lasu, zmieniając tryb wizji na noktowizor. Kiedy już znalazłem się w lesie, starałem się ich śledzić, trzymając się bezpiecznej odległości. Starałem się skrywać w cieniach i nie wydawać za wiele dźwięków [Bezszelestny]. Cały czas ukrywałem się pod Maską kamuflażu. Jeśli ta się skończyła, odpaliłem kolejną.
Liang
Liczba postów : 392
Dołączył/a : 24/03/2013
Skąd : Wioska Sundao
Temat: Re: Kuczuwalamiihando Nie Mar 26 2017, 22:56
Kiedy stąpałem wokół tych wszystkich węży, czułem się wyjątkowo. Cała ta wizja była niesamowita. Klękając przed misą, nie spodziewałem się niczego. Ciecz jednak nie wydawała się być szkodliwa. Nie byłem jednak jeszcze gotowy, by spróbować ją wypić. Leciutko zamoczyłem opuszki palców w zielonym płynie i rozsmarowałem płyn w dłoniach. Ciecz była zimna, a uczucie parzenia mogło być powodowane właśnie niską temperaturą. Końcem języka dotknąłem cieczy na palcach. Byłem ostrożny, może aż zbyt ostrożny, ale nie wiedziałem, co się stanie, kiedy umrę tutaj... Czy moje ciało już nigdy nie odzyska duszy? Na zawsze pozostanie pustym naczyniem? Postanowiłem jednak zaryzykować. Z dłoni ułożyłem miseczkę i nabrałem cieczy, po czym duszkiem ją wypiłem... Stanie w miejscu donikąd mnie nie zaprowadzi... A magiczne grzybki wypada popić magicznym napojem.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.