I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Miejsce w którym wznoszą się Wille najzamożniejszych mieszkańców Ne'Rei, oraz pomniejsze chatki należące do robotników, nie mogących sobie pozwolić na mieszkanie w mieście. ~~
MG
Wystarczająco ciepło ubrany Dax, wraz z Pyzą, dotarli do Ne'Rea, po bardzo wyczerpującej podróży. Wpierw wiele godzin w pociągu, na gapę rzecz jasna, a potem w jakimś powozie, w którym wożono beczki z wielorybim tłuszczem do okolicznych wiosek. W zamian za pomoc z załadunkiem i rozładunkiem, staruszek który powoził, zgodził się zabrać chłopaka do Ne'Rei. I tak oto ich podróż się zakończyła i Dax znalazł się w mieście z którego nadano list do Hansa. Tylko co dalej? I czy Pyza znów nie na rozrabia?
Dax
Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus
Temat: Re: Przedmieścia Ne'Rea Sob Gru 10 2016, 03:31
Gdy tylko znaleźli się w Ne'Rea Dax pomachał staruszkowi na do widzenia. Teraz pytanie tylko gdzie zacząć... Tego nie wiedział, ale od razu zaczął od pierwszego i najważniejszego zdania... - Nie narozrabiaj Pyziak - po czym mruknął zakładając kaptur chowając pod nim Pyze - Najlepiej teraz siedź cicho i nie reaguj póki nie powiem. Nie chce powtórzyć sytuacji z poczty, tym bardziej, że nie jesteśmy teraz u siebie - ostrzegł, nie chciał teraz zbytnio zwracać na siebie uwagi. Jeszcze tym bardziej, że jedyny hajs jaki mają to ten Pyzy. Kompletnie nie wiedząc od czego zacząć Dax chciał poszukać jakiejś knajpy czy też baru. Chociaż po chwili zastanowienia chciał znaleźć tutaj pocztę, może oni będą wiedzieli kto był nadawcą tej wiadomości... chyba będzie to najbezpieczniejsze wyjście ze wszystkich, potem można pomyśleć o rozległych poszukiwaniach.
Pyzuś przyglądała się ciężkiej pracy mamusi. Jakie to równouprawnienie kobiet było okrutne. Zmuszało mamę do ciężkiej, fizycznej pracy, gdy powinna ona zająć się swoimi domowymi obowiązkami, jak np. opieką nad dzieckiem. Ale cóż, Pyzuś był grzeczny. Dostał nauczkę na poczcie w domku, więc teraz tylko kiwnął ciałkiem, że zrozumiał. -Dobrze mamuś! - rzucił radośnie i schował się w gniazdku przykrytym kapturem. Czyli we włosach mamusi. I tu było cieplutko. Więc drożdże były radosne. A w sumie... może by tak urosnąć? Jak to drożdże? Tylko to może lepiej mamusi powiedzieć? Pyzuś musiał się zastanowić. A czy jest lepsze miejsce niż pod ciepłym kapturkiem wśród milusich włosków mamusi?
Biuro magi poczty w Ne'Rea było nieco większe, od tego które znaleźli w Fiore. Trzy biurka, trzy siedzące za nimi osoby. Zadanie które wyznaczył sobie w tym miejscu Dax, zdawało sie nie trudne. O, dowiedzieć się kto nadał ten list.-Niestety nie możemy udzielić pani informacji. Dane poufne.-Pani wzruszyła ramionami przepraszająco. Nic nie mogła na to poradzić, czy to się Daxowi podobało czy nie, dane nadawcy musiał zdobyć jakoś inaczej. Albo coś pokombinować.
Wooo! Duży budynek! I to nie pełen potworów! Cudownie. -Puciuu~! - rozległ się radosny głos spod kaptura. Tu było cieplej niż na dworze, czyż nie? A po chwili -Psieplasam! Już jestem cicho. Shhh! Nic nie słyszeliście! - dodał szeptem. Go tu nie było. Był tylko włosami mamusi. Przyjemnie pachnącymi włosami. I przyjemną mamusią. Mamusia Dax, herbu Trójpasek. Czy coś. Wiadomo, mamusia miała ważne rzeczy do robienia i inne takie. Więc tak. Nic tu nie widzieliście. Nic tu nie słyszeliście. To wcale nie drożdżowa istotka skryta na głowie damy z Fiore, chcąca dowiedzieć się, kto wysłał jej list. Może tatuś?! Tak! To byłoby fajnie. Chyba. Tylko czy wtedy mamusia nie musiałaby kochać po równo i synka, i papę? O nie. To nie chcemy! Bo Mamuś może być tylko dla Pyzuni!
Dax jedynie westchnął, gdy nagle Pyza się odezwała. Cholera jasna, a prosił, a kurde prosił by był chodź na chwile cicho. Nie odezwał się, jednak spojrzał na panią z biura. Zastanawiał się przez moment co może zrobić. - Na pewno nie da się jakoś mi pomóc? Nie wiem... mogę coś zrobić za udzielenie informacji? Przybyłem z daleka i bardzo chciałbym się dowiedzieć kto nadał ten list - kurde, pewnie będzie ciężko przegadać, na co Dax się przygotowuje, w końcu co innego może zrobić? Ma tutaj zrobić rzeźbę z lodu z napisem szukam Corneli? Niestety to chyba by nie podziałało. - Proszę... - po czym zrobi bardzo ładne oczka, może się zgodzi czy coś...
Kobiety bardzo dziwnie popatrzyły na głowę Daxa, próbując doszukać się tego, co spowodowało te dziwne dźwięki. Bo to mimo wszystko były bardzo ciekawe piski, niestety nie dało się dostrzec zwierzątka które wydawało te dźwięki.-Niestety, bardzo mi przykro ale sam pan rozumie. Ochrona danych osobowych.-Wzruszyła bezradnie ramionami kobieta. No nie mogła mu pomóc, bo to by łamanie prawa było, a ona pracy nie chciała stracić, no po prostu nie.
- Dobrze, rozumiem, dziękuję bardzo za pomoc - powiedział Dax odwracając się w stronę wyjścia. Teraz pozostało pytanie gdzie można było znaleźć jakieś informacje. Może wstąpić do jakiegoś baru? Chyba byłoby to najbardziej pomocne z tego wszystkiego... A może poszukać jakiejś książki telefonicznej? Chociaż to też mogło niezbyt pomóc. Gdy tylko wyszedł z budynku pierwsze co zrobił to zapalił papierosa. - Kurcze, nie wiem gdzie można zacząć szukać - powie do Pyzy, która była w tym momencie jedyną osobą, a raczej wyrobem, na którym można było polegać. No cóż, na razie chyba pozostaje popytać w jakiś knajpach, dlatego też Dax poszuka jakiegoś zajazdu czy czegoś co mogłoby pomóc.
Pyza była cwana. Nikt nie wykrył jej. Taka ninja. Może bycie piratem to nie było do końca przeznaczeniem drożdża, ale właśnie bycie ninja? To brzmiało jak plan. I to cholernie dobry plan. -Mamuś! - zaczął, bo miał genialny plan. -Zostańmy piratoninja! - to brzmiało jak cholernie dobry, drożdżowy plan. Nic tylko patrzeć co z tego urośnie. Tak prawie dosłownie. A ponieważ są ninja, to mają wywiady. A ponieważ są piratami, to mają sposoby na zdobywanie informacji. Yarrrharrr-shuriken-bam! -Mozie ktoś znał panią, której szukasz? - zaproponował przyszły weteran sztuki korsarsko-shinobiskiej. Czy coś. Tak czy inaczej, Pyza na pewno zdecydowanie miała cel w życiu. I to nie tylko statek. Ale całą akademię ninja! Z własnym pirackim portem! I wszyscy drżeliby przed Mędrczą Pyzą Bezbrodą, Kapitanem Siedmiu Mórz i Mistrzem 40 Klanów Ninja!
Bezbrody Pyzoninja i jego mama, z braku lepszych pomysłów wylądowali w karczmie. O tej godzinie stwierdzenie że było tam mało ludzi, byłoby zdecydowanym przesadzeniem. Nie było tam nikogo. Prócz właścicielki. Podstarzałej kobieciny z blond lokami. Jednak wbrew powszechnej opinii że karczmarze zawsze szorują brudny kufel, za pomocą brudnej szmatki, kobieta siedziała i rozwiązywała krzyżówki. Na widok Daxa uśmiechnęła się.-O, pewnie pokój tak?-No bo na pewno nie miejscowy, więc na pewno pokój.
- Jak wrócimy o Fiore to nad tym pomyślimy - powiedział Dax jedynie do Pyzy przed wejściem do karczmy. Tak sobie myślał Dax, że zostanie takim ninjapiratem nie byłoby złe tak w sumie. To było praktycznie to coś, może przynajmniej na takich zajęciach znalazłby sobie kobietę. Tak czy siak weszli do praktycznie pustej karczmy, ale to chyba nic nowego sądząc po godzinie. No cóż, od razu spytany o pokój, w sumie niezbyt go to dziwiło. - Też, ale to za chwilę. Aktualnie szukam kogoś - zaczął po czym wyciągnął list - Nie zna może pani kogoś o imieniu Cornelia? - no cóż nie pozostało nic innego niż zapytać. Potem Dax zdjął z głowy Pyzę - Bierzemy pokój? - spytał się w sumie Pyziaka, bo nic innego nie miał do zrobienia, poza tym on stawiał, bo Daxiu musiał zapłacić cały ten pieprzony mandat, który spowodowała Pyza. Pieróg może i kochany oraz wisi Daxowi 50k klejnotów, ale cóż...
Pyza
Liczba postów : 241
Dołączył/a : 13/03/2014
Temat: Re: Przedmieścia Ne'Rea Sob Gru 17 2016, 18:20
Pyzoninja Bezbrody. Tak to brzmiało dumnie. Ale w sumie, skoro mamusia się zgodziła, to byłoby to cudownie! Razem! Jak matka z synem! Na przekór wszystkiemu! Krakenom, potworom, zagładom i nieszczęściu w miłości mamusi! Tylko ta dwójka! Przeciw całemu światu! A wiadomo, będąc ninja znajdzie się cel. A będąc piratem mamusia nie będzie musiała szukać po kulturnemu partner...ki... To w sumie tak jakby tabu. Chyba. Tak czy inaczej, tutaj móżdżek Pyzuni pracował na wysokich obrotach czy to już są te związki hemoglobinalne czy jak to się na nie mówi, czy jednak nie. To były rozważania, których ten dziecięcy móżdżek nie mógł pojąć. I był przez to dość problematyczny. Dlatego Pyzuś się wyłączył na czas wędrówki do karczmy. Aż tutaj nagle... no proszę! Ciocia. -Ciociu! A dostanę łóżko z mamusią? - spytał wysokim głosem, patrząc na karczmarkę swoimi dużymi, dziecięcymi oczyma.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Przedmieścia Ne'Rea Nie Gru 18 2016, 17:01
MG
Dax wyjął list i jedno spojrzenie na pismo starczyło by karczmarka nieco spoważniała. Nawet imię Cornelii nie musiało padać. Nim jednak Dax uzyskał odpowiedzi, odezwała sie Pyza. A ekspresja karczmarki zmieniła się na zszokowaną.-Oczywiście. I to za darmo. To byłoby nie na miejscu gdybym od tak cudownego... dziecka... żądała zapłaty.-Powiedziała prawdziwie oczarowana pyzą. Wyrywanie laseczek w Ishvanie - Dax 0, Pyza 1.-Dom Cornelii znajdziesz na północno-wschodnim krańcu przedmieści. Taka ogromna willa z lodowymi rzeźbami w ogródku, cieżko przeoczyć.-Powiedziała do Daxa, jednak dalej wpatrując się w Pyzę.
Ciocia była cudowna. -Dziękuję ciociu! - i rzutohug. Tak całkowitym przypadkiem w stronę cycków. Wiadomo. Dziecko dzieckiem, drożdż drożdżem, ale facet pozostanie facetem. Tak naprawdę chciał się po prostu przytulić. A ponieważ ciocia była miła, to był to zwykły skok w jej stronę z cudownym uśmiechem i słodką aparycją. Bez jakiegoś dmgu czy ukrytych spelli. Bo to był skok z miłością, ale i ostrożnością. Bo w sumie zły dotyk boli całe życie, a ciocię widział pierwszy raz w życiu. Ale na pewno była kochaną osobą. -Ciociu! Chce ciocia usłyszeć historię o statku pod ziemią!? - rzucił swoim wysokim, rozentuzjazmowanym głosem do nowo poznanej członkini tej wielkiej, pyzowatej rodziny. Nic, tylko radość, miłość i mięso.
Dax był pod wrażeniem, dostał odpowiedź dla której tu przybył, a teraz jeszcze Pyza tutaj czaruje tą kobietę. Kurde, prawdziwego mężczyznę niedługo będzie miał a nie syna. Dax kiwnął do pani głową. - Dziękuje bardzo. Przepraszam jeszcze, że proszę, ale czy mogłaby Pani na chwile zająć się nim? - w sumie to lepiej jak Dax pójdzie tam sam - Przy okazji, jestem Dax a to Pyza - jeśli się zgodzi to Dax od razu spojrzy na Pyzę i powie, by ten nie robił problemów i zaraz wróci. Po czym od razu popędzi zobaczyć się z tą całą Cornelią. No cóż, czego się spodziewać, musi to załatwić jak najszybciej.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.