I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Port Seldom, to miasto portowe położone na południe od Lutea. Jest ono o wiele mniejsze i właściwie można nazwać je wioską, ale z racji posiadania praw miejskich, nikt tak nie czyni. Znajduje się tutaj średniej wielkości port, który z racji tego, że jest to dość nic nie znaczące miasto, jeszcze często odwiedzany przez przemytników. W dokach nie ma zbyt wielu statków, zaledwie kilka rybackich kutrów, które należą do miejscowych. Blisko portu odnaleźć można kilka szynków. Dla porządniejszych klientów w głębi miasta jest kilka karczm. Większość miasta zajmują budynki mieszkalne oraz rzemieślnicze. Całość otoczona jest nie wysoką drewnianą palisadą, która chyba ma zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom. Oprócz tego w pobliżu znajdują się pola uprawne i kilka gospodarstw. Miasto znajduje się w "dole", otoczone z dwóch stron pagórkami. Na południe od miasta można znaleźć plaże.
Morska bryza mierzwiła wam włosy, ale ponieważ staliście twarzami do wioski, nie przeszkadzało wam to zbytnio. Staliście na wzgórzu. Była was czwórka. Czarnowłosa pani mag z Fairy Tail, Blondynka z Grimoire Heart, członkini Mermaid Crest oraz nie zrzeszony z żadną gildia białowłosy chłopak. Trzy dziewczyny i Asthor? To nie mogło skończyć się dobrze. Dotarliście tutaj tradycyjnie, powozem, bo niby jak inaczej? Pociągi jeździły tylko do Lutea, końmi nie potrafilibyście się posłużyć, a inne pojazdy z racji na długość podróży raczej nie wchodziły w grę. Nie mniej, staliście na wzgórzu. Przed sobą mieliście jasno oświetlone miasto, za plecami las, po bokach praktycznie nic. W powietrzu czuć było charakterystyczny dla morza zapach, był zimno i ciemno. Słońce zniknęło już za horyzontem, na niebie pojawiały się pierwsze gwiazdy. A wy po prostu staliście. Po krótkim czasie na ścieżce u podnóża pagórka pojawiło się światełko, które powoli zaczęło wdrapywać się na górę. W końcu zbliżyło się na tyle, że wyraźnie mogliście dostrzec, co to było. A raczej kto to był. Ubrany w długi, czarny płaszcz przeciw deszczowy mężczyzna szedł powoli w waszą stronę. W ręku trzymał pochodnię. Z torby, którą przerzuconą miał przez ramię niósł kilka dziwnie wyglądających przedmiotów. Na głowie miał wełnianą czapkę, butów nie miał, resztę zakrywał płaszcz. W końcu dotarł do was, zatrzymał się i chwilę się wam przyglądał. -Coś mi się zdaję, że to wy. Miało być trzy kobitki i mężczyzna, no i mam trzy kobitki i mężczyznę. Magowie, prawda? Jestem Feter, miło mi was poznać. Zostałem wyznaczony na przedstawiciela naszej wioski... to ten.... co ja powinienem wam powiedzieć więcej....?-zapytał jak gdyby siebie, ale patrzył na was i umilkł, więc chyba oczekiwał odpowiedzi od was.
Czas na odpis: 13.11 godzina 22.30 .w.
Asthor
Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice
Temat: Re: Port Seldom Pon Lis 11 2013, 12:21
Asthor pojechał z dziewczynami razem na swoją pierwszą misję, którą musiał wykonać dla Ariusa. Co prawda małym utrapieniem był dla niego zakaz używania zaklęć rangi mniejsze niż C, ale po ostatnim treningu i opanowaniu nowego zaklęcia nie przejmował się tak bardzo swoja bezużytecznością. A z pewnością trzeba było zabłysnąć w tej misji mając za towarzyszki trzy kobiety. Młody mag zaczął więc od fachowej oceny swojej drużyny, aby wiedzieć czego może się po nich spodziewać.
Pierwsza wzrok maga przykuła niewielka brunetka [Randia]. Była najniższa z całej drużyny, była 24cm niższa od chłopaka, musiała więc wyglądać przy nim na naprawdę drobną. Mimo to jej kobiece kształty były wyraźnie podkreślone, a jej miseczki w ocenie maga błyskawic miały rozmiar B. Z pewnością była bardzo atrakcyjna, a mag błyskawic miał nadzieję, że w trakcie misji uda się zrobić jej jakieś bardzo zawstydzające zdjęcie, które pojawi się w kolejnym numerze Fiore News.
Poza brunetką w misji brały udział jeszcze dwie blondynki. Oczywiście pierwsza zauważona została ta z większymi piersiami [Laura], która dość szybko mogła zauważyć, że mag błyskawic przez dłuższy czas po prostu gapił się w jej piersi. Rozmiar D, albo może nawet E. Szybko wydał swój werdykt mag. Ciekawe jaką nosi bieliznę i jak wyglądałaby w stroju kąpielowym Może w trakcie misji porwie się jej ubranie "przez przypadek".
Ostatnią osobą, która niestety zajęła ostatnie miejsce w rankingu Asthora była wysoka, ale szczupła blondynka [Meriel], która ze względu na zasadę waga-wzrost nie mogła posiadać zbyt dużych piersi. A szkoda. O niej Asthor nie miał wiele przemyśleń, poza stwierdzeniem "Deska"
Po ocenieniu swojej drużyny wysłuchał swojego pracodawcy, który widocznie nie bardzo wiedział jak opowiedzieć magom o misji, ale w sumie nie musiał wiele mówić. Ogłoszenie wyraźnie mówiło, że mają pozbyć się piratów i tyle. Co tutaj więcej mówić. Będzie kasa, a Arius będzie zadowolony jak nie będzie piratów. Tyle. - Nazywam się Asthor jestem magiem rangi S, bliskim przyjacielem Ariusa, drugiego świętego maga, z którym obecnie trenuję. Obecnie jestem samotnikiem, choć miałem otrzymałem chyba zaproszenia do wszystkich największych gildii w Fiore. - przedstawił się mag po czym zwrócił do pracodawcy - W sumie nic więcej nam nie trzeba. Ogólnie nie będzie piratów w wiosce to będzie kasa, dość proste - podsumował mag - O może zapytam w takim razie [1.]Czy masz jakąś mądrą ideę jak pozbyć się naszych przeciwników? [2]Poza tym może do miasta prowadzi jakaś podziemna droga? Kanał czy stare podziemne korytarze ewakuacyjne? [3] Gdzie obecnie znajduje się szef tych całych piratów? Ma jakieś ulubione miejsce przeznaczone do przesiadywania w waszej wiosce? Gdzie ono jest? [4] Ilu członków liczy załoga piracka i ilu wśród nich stanowią magowie? Wiecie może coś? [5] Jak piraci reagują na tubylców? Witają ich czy od razu wyrzucają? Mają jakieś straże?
Po tych słowach oczekiwał odpowiedzi, które mogły ułatwić mu wykonanie dalszej części misji. Pierwsze pytanie oczywiście nie musiało doczekać się odpowiedzi, w końcu gdyby mieszkańcy znali łatwy sposób wykurzenia piratów nie szukaliby magów do pomocy. Ale może wiedzieli o czymś ułatwiającym zadanie, a do wykonania misji brakowało im po prostu siły.
Jednak odpowiedź nie musiała nadejść, a misję warto było zacząć i skończyć jak najszybciej. Dlatego mag błyskawic od razu zaczął tłumaczyć swój plan podchodząc do Randii i zaczynając ściągać z niej górną część ubrania bez żadnej zapowiedzi rozpinając guziczki jeżeli była w koszuli lub ściągając ubranie przez głowę, o ile była w czymś podobnym do t-shirtu. Ogólnie rzecz ujmując mag błyskawic zaczął pozbywać się górnej części ubrań dziewczyny chcąc zobaczyć jaki ma pod nią stanik. - No dobrze mój plan jest taki - mówił mag jednocześnie ze ściąganiem ubrania z dziewczyny - Wejdziemy tam jako turyści w samych strojach kąpielowych, albo bieliźnie, powiemy, że spacerowaliśmy plażą i przez przypadek tutaj doszliśmy. Poprosimy o jakiś nocleg i możliwość pozwiedzania miasta. Myślę, że jak postawię im wódkę to bez problemu się zgodzą. Możemy dostać nawet jedną izbę, nie mam nic przeciwko, żeby spędzić razem z wami noc. Ale wiecie, że w tych stronach obowiązuje zasada, że śpi się nago i będziemy musieli ją zachować. Potem zinfiltrujemy całą wioskę. Jeżeli wstydzicie się teraz przebierać to ja was przebiorę, zrobię to dla was tak jak zacząłem już jak widzicie. Po tych słowach mag czekał na opinie dziewczyn na temat jego planu. Oczywiście sam mag błyskawic plan uważał wręcz za genialny i nie zamierzał w żaden sposób go zmieniać. Ale warto było spytać dziewczyn, by potwierdziły go, a następnie zakochały się w geniuszu maga.[/b]
Laura
Liczba postów : 691
Dołączył/a : 11/04/2013
Temat: Re: Port Seldom Wto Lis 12 2013, 14:55
Miała nadzieję zobaczyć jeszcze zachód słońca nad morzem, ale widocznie trochę się spóźnili. Niebo już ściemniało, gwiazdy się pokazały no i cały romantyzm chwili szlag trafił. Cóż za przykre rozczarowanie. Na dodatek wiatr jakoś nie sprzyjał im poczynaniom. Znaczy wiał. Teraz może nie stanowiło to problemu, ale Laura byłą osobą przezorną, dlatego zawczasu wolała związać włosy w kucyk, by potem nie mieć zbyt dużych problemów. Jakby mało było zniszczonych marzeń, jedyny osobnik płci męskiej przyglądał się jej dość natarczywym wzrokiem. Nie miała nic przeciwko podziwianiu jej piękna, ale no… Pewnych granic chyba nie powinno się przekraczać. Poza tym bardziej ucieszyłby ją fakt, gdyby spojrzał jej w OCZY i porozmawiał, a nie tylko spoglądać na cycki. Jakby to one były jej mózgiem. Pewnie jeszcze sądzi, że skoro blondynka to głupia i łatwo da się wykorzystać. Niedoczekanie jego.
Miło było więc sobie wysiąść z powozu, rozprostować nogi i zacząć unikać tego podejrzanego typa. Cholera. Trzeba było wziąć jakąś żywą, męską tarczę. Guma był na misji… Mogła odszukać tego bałwana Daxa, ale nie pomyślała, że spotka ją taki zboczeniec. Niestety takie ciągłe wymijanie się z nim było niemożliwe. W końcu w teorii musiała wykonać misję (w teorii, bo mogła znowu uciec), a to wymagało współpracy. Poza tym chyba przyszedł ich zleceniodawca, więc trzeba było się zmusić, podejść i podpytać o ewentualne rzeczy. Teraz pytanie: Jak się przedstawić? Jakoś nie miała ochoty zdradzać swojego prawdziwego imienia temu podejrzanemu typowi. Jeszcze ją znajdzie i co wtedy? Albo gorzej! Znajdzie jej ojca albo dowie się z jakiej jest gildii. To dopiero byłaby porażka. W takim wypadku Laura oraz Julka odpadały. Kłamanie znowu byłoby bardzo niegrzeczne. - Marysia Czubówna. Ja mam takie dwa małe pytania. Jest tu w okolicy jakiś kurort albo inne miasteczko nadmorskie? I macie u siebie może jakieś kwatery dla turystów?
W głowie powoli już zaczęła sobie układać swój własny plan. Ba! Nawet był bardzo podobny do tego Asthora, tylko nie zawierał w sobie żadnych zboczonych podtekstów czy innych takich informacji. Laura nie wiedziała, co u niego w głowie siedzieć, skoro myślał, że któraś z nich łyknie jego fałszywe informacje. Znaczy… Nie znała reszty, ale nie wydawały się idiotkami. W każdym razie, gdy Asthor był aż tak bardzo zajęty rozbieraniem ciemnowłosej dziewczyny, Laura spróbowała podejść do niego niewinnie od tyłu i wbić mu sen bona tak, żeby chłopak miał poważne problemy z poruszaniem się.
Randia
Liczba postów : 607
Dołączył/a : 01/10/2012
Temat: Re: Port Seldom Sro Lis 13 2013, 21:33
Morze, wiaterek, ładna wioska i piraci. Zachód słońca ich ominął, ale nic to, jakoś przeżyją tą wielką stratę. Jak na razie to czarnowłosa martwiła sie o to, że jest chłodno, a nogi zdrętwiały lekko od siedzenia w powozie. I któż to jej towarzyszył? Jakiś białowłosy jegomość i dwie blondynki. Oby stereotypy o kolorze włosów nie potwierdziły się, bo takie stężenie blond dziewoi mogło być dla nich niebezpieczne. Pomijając oczywiście samą obecność Asthora. Na ścieżce pojawiło się światełko, które powoli, mozolnie wspinało się na pagórek. Światło okazało się pochodnią, którą trzymał w ręce ubrany w przeciw deszczowy płaszcz jegomość. Dość nierozgarnięty...
Tak, oczywiście, przedstawmy się ładnie. Czemu nie. Ale jeśli rzekomy Asthor sądził, że wróżka łyknie z łatwością informację o randzie, świętym magu i teoretycznych zaproszeniach od "wszystkich największych gildii w Fiore." to raczej bardzo się przeliczył. Ilością słów, zdań, pytań, którymi zasypał Fetera przywodził jej na myśl Jamiego, z tą jedną różnicą, że gadał bardziej do rzeczy i nie było słychać tego wszechobecnego entuzjazmu - gdyby byłoby jej dane kolejną misję spędzić z kimś podobnym chyba już na starcie powiedziałaby dość niemiłe 'dziękuję' i poszła w swoją stronę olewając wszystkich. Z ust czarnowłosej padło natomiast tylko jedno, jedyne pytanie jak na razie, czy związane z misją, who knows? - Randia. Co masz w torbie? Jeśli można wiedzieć... W sumie to do tej pory, zaraz po pobieżnym przyjrzeniu się mężczyźnie gdy był już na tyle blisko by zobaczyć jego twarz, jej wzrok utkwiony był właśnie w jego torbie i tych dziwnych przedmiotach, które niezmiernie ją zaciekawiły. Nie zamierzała rozwodzić się w myślach nad planem, niech reszta się nad tym trudzi. Z resztą i tak nic nie przychodziło jej teraz do głowy so...
W sumie to pochłonięta analizą zawartości torby faceta nie zorientowała się, że Asthor coś gada, dopiero czując na sobie dotyk wzdrygnęła się, patrząc na niego pytająco. - C-co? Chwila... co on właściwie zamierzał zrobić? Bo Randia nie miała w planach na tej misji rozbierać się tutaj, a tym bardziej być rozbieraną przez obcego faceta. Pomińmy fakt, że było zimno, tu chodziło o zboczeństwo, które trzeba było tępić. Złapała go za nadgarstki w sumie gdy rozpiął już pierwszy guzik bluzki, patrząc na niego jak na ostatniego świra, pedofila, zboczeńca i devianta. Czyli na jedno wychodziło. A potem, nie zastanawiając się nawet sekundę, kopnęła go w krocze, zaraz po tym robiąc solidny krok w tył i zapinając z powrotem guzik. Wara, wara panie Asthor. Nie zapomnijmy też o zastanowieniu się nad odrobiną sympatii dla Laury, nawet jeśli sen bon nie trafił tam gdzie powinien. Chęci wykazała.
Pheam
Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012
Temat: Re: Port Seldom Sro Lis 13 2013, 23:50
MG:
Feter podrapał się po głowie patrząc na Asthora, który bardzo dużo gadał, a wasz zleceniodawca była wolno kojarzył fakty. W końcu westchnął cicho i odpowiedział. -Nimamy żadnego pomysłu jak ich przepędzić. Nie możemy z nimi walczyć, bo jest ich więcej i są silniejsi... Nie ma takiego przejścia, a przynajmniej mi o nim nie wiadomo. Co do piratów... Ich szef mieszka i urzęduje tam, gdzie kiedyś nasz burmistrz. Czyli w takim wielkim drewnianym budynku na samym środku miasta. Idzie się tam główną drogą, a potem na rynku skręca w prawo... Piratów jest cała masa, przypłynęli chyba 4 statkami, jest ich więcej niż 100 to na pewno. Zajęli wszystkie domy, restauracje, sklepy... Nie wiem czy mają u siebie magów. Co do tego, jak witają ludzi... Normalnie. Oto chodzi, że oni po prostu zachowują się jak gdyby nigdy nic i prowadzą miasto. Sprzedają w sklepach, przyjmują ludzi w karczmach... Tylko, zachowują się... inaczej niż my. Wiecie, jak to piraci. Straże ... jest kilku strażników przy bramach i to oni decydują czy wpuścić kogoś czy nie. Potrzebujecie jakiejś przykrywki i to wiąże się z przedmiotami z mojej torby.... Znajdziecie tam co chcecie, jeśli będziecie chcieli udawać nie wiem... grupę trubadurów, domokrążnych handlarzy, dorywczych pracowników, biedotę, chłopów... Ale to tam tylko takie ułatwienie, jeśli będziecie chcieli w coś takiego się bawić. Oczywiście możecie sami improwizować... Ja tam nie wiem, wasza wola. A, Marysiu... Kwatery dla turystów zawsze się znajdą, a jak że. Kurortów chyba nie ma, a inne miasteczko morskie oddalone jest o jakieś 15 kilometrów na południe.-odpowiedział tak dokładnie jak tylko mógł. Wasz wybór, czy go słuchaliście czy nie. Co do Asthora i jego akcji... Ponieważ nie opisał obrony, na moje... dostał z kopa od Randii, ale Laura go nie trafiła, bo to go trochę zabolało i machinalnie pochylił się do przodu...
Asthor
Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice
Temat: Re: Port Seldom Pią Lis 15 2013, 11:52
Kiedy mag błyskawic tłumaczył dziewczynom swój genialny plan nagle dostał kopnięcie od Randii na co ten oczywiście zgiął się w pół chwytając za krocze. Widocznie nie doceniła jego geniuszu. - Nie powinnaś się tak wstydzić - powiedział mag dalej trzymając się na kolanach za krocze- Nie musisz być tak onieśmielona faktem, że spodobały mi się twoje piersi.
Kiedy mag doszedł w miarę do siebie i ból jąder zelżał, a przewodnik skończył swój przewód podszedł do magicznej torby. Jeżeli Asthor dobrze zrozumiał mógł wyjąć z niej jakiekolwiek przebranie. Nic dziwnego, że stało się to pierwszym celem maga. Porwał torbę, wyjął z niej jedną parę kąpielówek oraz strój kąpielowy dla Randii, strój kąpielowy dla Laury oraz strój dla Randii i strój dla Laury
Oczywiście mag błyskawic przewidział fakt, że dziewczyny mogły nie chcieć założyć tych strojów, które mag tak skrzętnie wybrał. Dlatego zaraz po ich wyjęciu wziął torbę i rzucił siną w dal. Byli na wzgórzu więc powinna polecieć daleko, najlepiej do samego morza, żeby odpłynęła siną w dal, a jedynymi strojami jakie mogli założyć były te przygotowane przez maga. - No teraz możecie wybierać stroje. Możemy udawać turystów w strojach kąpielowych, albo możecie ubrać drugi zestaw ubrań i powiemy, że ... eee... jesteśmy legendarną grupą cosplayową.
Oczywiście po tej akcji uważa na swe życie. Kopniak może go nie zabije i przyjmie go jak mężczyzna, ale gdyby chciały go np. powiesić za przyrodzenie broni się przed tym. W końcu może się jeszcze przydać.
Meriel Perrlaut
Liczba postów : 10
Dołączył/a : 20/10/2013
Temat: Re: Port Seldom Pią Lis 15 2013, 20:16
Meriel od kiedy tylko wysiadła ze statku siedziała cicho. Obserwowała wszystko co działo się dookoła. Cóż, nie była typem osoby rozmownej. Ba, jeżeli się odezwała, to musiało być coś ważnego. Czemu? Choroba psychiczna? Pewno tak. Mniejsza o to. Pokornie szła za dziewczynami, nie zważając na Maga, który był jej przeciwieństwem. Był taki... rozgadany i wesoły? A nie, jednak nie. Już nie taki wesoły. Noga między jego nogami zrobiła swoje. I dobrze. Gdyby nie Randia, która chyba tak miała na imię, to co innego skończyło by między nogami. Najpewniej jej strzelba. Spustem. Przyglądała się również staruszkowi z którym rozmawiali. Piraci? Mieli chyba jednego pirata w swoim cyrku. Dość zabawny jegomość. Nie miał oka. Czy dwóch. I nogi też nie miał. Biedaczek... Dobra je*ać tamtego. Tu była ich cała wioska. Merr przywołała Motylka, który usiadł na jej ramieniu, po czym podeszła do Randii i popacała ja po głowie. Zaraz po tym wskazała laską na wioskę, do której mieli iść. Chyba była gotowa żeby ruszyć bez żadnej przykrywki. Nadawała się na cosplayerkę. I tak wyglądała dość... specyficznie.
Laura
Liczba postów : 691
Dołączył/a : 11/04/2013
Temat: Re: Port Seldom Sob Lis 16 2013, 23:02
Laurę nagle zaczęła zastanawiać, co też Asthor miał w swoim tym łebku, skoro ciągle myślał o jednym i tym samym. Po krótkiej chwili jednak zrezygnowała, bo po pierwsze sprawa nie była warta zachodu, a po drugie chyba nawet nie miała ochoty dokładnie się dowiadywać o czym on myśli.
- Śliczne kopnięcie, tylko trzeba było mocniej- pochwaliła Randię, klaszcząc lekko w dłonie. W sumie przez to lekko chybiła, ale to nie przeszkadzało, skoro Asthor i tak cierpiał. Można by mu jeszcze jakoś dołożyć, ale z tym chyba będzie zwlekać do zakończenia głównej części zadania, bo może się przydać. Na przykład jako żywa tarcza, szczególnie, że jego plan co raz mniej zaczynał się podobać blondynce i zaczynała w nim nakładać łatki nie zawierające żadnych zboczonych strojów.
- Podejdziemy ubrani tak jak jesteśmy. Powiemy, że jesteśmy turystami, którzy zarezerwowali sobie wcześniej kwatery. Skoro normalnie prowadzą miasto to bez problemu powinni nas przyjąć. W takich strojach będziemy wyglądać podejrzanie, szczególnie, że już jest ciemno. Myślę, że pierw powinniśmy inwigilować ich środowisko udając turystów, a potem zobaczy się, co zrobić… Możemy też powiedzieć, że nasze bagaże się zgubiły, bo raczej żadne z nas walizki nie ma, a pewien idiota właśnie wyrzucił całkiem przydatny przedmiot. Żeby tylko Randia i ta druga się z nią zgodziły. Wtedy zabawią się w demokrację. Sądziła jednak, że żadna nie przystanie na dziwną propozycję chłopaka i wszystko zakończy się po jej myśli. Zresztą nawet jeśli nie można tą demokrację obalić, prawda? - Swoją drogą nie liczcie na mnie w jakiejkolwiek walce, bo jestem tchórzem i nic nie potrafię. Uśmiechnęła się uroczo, kierując swój wzrok na Asthora.
Randia
Liczba postów : 607
Dołączył/a : 01/10/2012
Temat: Re: Port Seldom Wto Lis 19 2013, 21:18
Ten plan wcale genialny nie był. Białowłosy jegomość powinien zgłosić się do psychiatry czy coś, bo zboczeństwo tego stopnia było groźne dla otoczenia i jak widać na złączonym obrazku - dla niego samego. Jakieś leki brać, czy coś. - Nie wstydzę się. Fuknęła natychmiast, chyba w sumie nieco za szybko, obrzucając go oburzonym spojrzeniem. I z niemałą satysfakcją obserwując jego chwilowe cierpienie, jak kuli się wokół swojego bólu. Oh tak, niech cierpi. Spodobały się jej piersi, tak? Super, cudnie. Ale to wcale nie znaczyło, że zaraz musiał się łapać za ściąganie z niej ciuchów z tego powodu. To wciąż były, jak sam zauważył, JEJ piersi.
Ale widocznie zboczenie Asthora było genetyczne i zdanie Randii na ten temat, które już mu pokazała, najwidoczniej nie było w stanie wystarczająco dać mu do zrozumienia, że nie powinien nic więcej kombinować. Zmrużyła oczy, przyglądając się jak wyciąga z torby kolejne ciuchy, a potem... tak po prostu... wyrzuca ją... - Wybij. To. Sobie. Z. Głowy. - Oznajmiła, dobitnie akcentując każde kolejne słowo. - Pomysł Marysi jest o wiele, o wiele lepszy. Spojrzała najpierw na jedną, potem na drugą blondynkę, a na sam koniec na wysłannika wioski. Nie, na razie nie zamierzała dalej kopać Asthora, chociaż rzeczywiście trochę szkoda, że przywaliła mu tak mocno. Eh, ale na pewno jeszcze da jej okazje do poprawienia się. Czuła to w kościach. - Nie wiem ja wy... ale nie zamierzam się pakować niepotrzebnie w bijatyki. Więc... i tak powinniśmy tego unikać. Wzruszyła ramionami. Oczywiście, raczej nie wyznawała zasady, że "taktyczny odwrót" jest najlepszą metodą działania. W sumie to w większości przypadków było to u niej odrzucane z miejsca. - Czy jest jeszcze coś co powinniśmy wiedzieć? Uniosła brew, spoglądając na Fetera, jednocześnie starając się odsunąć od Asthora i trzymać na bezpieczną odległość, minimum dwa metry.
Pheam
Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012
Temat: Re: Port Seldom Sro Lis 20 2013, 16:59
MG:
Wasz zleceniodawca przyglądał się całemu zajściu w milczeniu. Fuknął tylko coś pod nosem, kiedy jego torba poleciała gdzieś w krzaki, ale też nic nie powiedział. Dopiero kiedy Randia zadała mu pytanie, wzruszył ramionami i mruknął. -Nie, już chyba nic takiego. Ja nie mogę z wami iść do wioski, bo by to wzbudziło podejrzenia, jeśli chcecie się skontaktować z kimś od nas, spytajcie o Freda w Karczmie pod Starym Łososiem. A na mnie już pora. Na was chyba też. Róbcie co chcecie, tylko pamiętajcie - nie ma piratów, są pieniądze. Są piraci, nie ma pieniędzy. Powodzenia. Po czym zgasił swoją pochodnię, rzucił drewno na ziemię i zniknął w ciemnościach. Zostaliście sami z planem, albo bez planu. Chyba pora iść w stronę wioski.
Meriel wrzuć do podpisu link do KP.
Czas na odpis: 23.11 godzina 22.30
Asthor
Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice
Temat: Re: Port Seldom Czw Lis 21 2013, 19:39
Kiedy Laura stwierdziła, że jest tchórzem i będzie unikać walki Asthor dumnie wypiął swoją klatkę piersiową pokazując, że może śmiało jemu zaufać. - Jeżeli chcesz Marysiu mogę Cię bronić, ale w zamian będę chciał wiedzieć jaki masz rozmiar piersi!! Zarówno rozmiar miseczek jak i obwód. W zamian zostanę twoim obrońcą na tej misji Szkoda tylko, że jego pomysł nie został zaakceptowany. Widocznie nie doceniły genialności tego planu. Najwyżej potem wróci się do tego pomysłu i tak zadanie z Asthorem musiało się powieść niezależnie od planu. Mimo to wziął wcześniej wspomniany strój kota i jeszcze raz spojrzał na dziewczynę. - Wezmę go, gdybyś jednak zmieniła zdanie Po tych słowach zaczął w pierwszym szeregu zmierzać w stronę wioski, a dokładniej w stronę wejścia do osady chronionej przez straż. W tym miejscu miał być najważniejszy test czy zostaną wpuszczeni do środka. Po drodze jednak nie próżnował i postanowił nieco lepiej poznać dziewczyny. Ból jego genitalii przeszedł wiec mógł znowu zacząć podrywać biedną Randię, która stała się jego główną ofiarą seksualną na tej misji. - Czytałaś już może Fiore News? Jak wiesz jest tam dział "Najpiękniejsze Czarodziejki Fiore", który mam okazję prowadzić. Może chciałabyś wystąpić w jakiejś sesji zdjęciowej i pojawić się w tej gazecie. Tylko będziesz musiała w tym celu pokazać trochę swojego ciała. Zwykle dziewczyny pchają się, żeby tylko mieć tą możliwość, ale akurat mam czas więc w tutejszej karczmie mogę zrobić Ci taką sesję. Będziesz też dobrze na tej sesji wyglądać w stroju tego kota. Oczywiście propozycja była jak najbardziej prawdziwa.
//PS. strój kota rekwiruję jako fant z misji.
Laura
Liczba postów : 691
Dołączył/a : 11/04/2013
Temat: Re: Port Seldom Czw Lis 21 2013, 22:11
Więc jej pomysł się przyjął. To dobrze. Asthor już nie miał praktycznie nic do gadania, co było kolejnym plusem. Martwiło ją jednak trochę to, że zabrał sobie jeden strój na pamiątkę. Na szczęście chyba nie był przeznaczony dla niej, a dla Randii, co przyjęła z niejaką ulgą. Niestety dziwne perypetie się nie skończyły i nadal trzeba było się z nim użerać. - Nie potrzebuję niczyjej obrony, mam długie nogi. Poza tym dziwnie się by czułą zdradzając takie rzeczy obcym ludziom. No i w pewien sposób to by byłą zdrada Gumy… Uciekanie z misji nie było zdradą, ale to tak. Tego by sobie nigdy nie wybaczyła. Ciekawe, co teraz robili… Jakoś nie mogło jej to dać spokoju i ciągle do tego wracała. Niech szlag trafi tę cholerną Ringo! - Nie podrywaj tylko nikogo w wiosce, bo jeszcze nam coś zrobią… A właśnie. Trzeba utrzymać dystans dla bezpieczeństwa. Zwolniła trochę kroku, by zostać za nimi w tyle. Jakoś niepewnie by się czułą idąc łeb w łeb ze tym… Asthorem. Ma Randię, niech się nią zajmuje.
Randia
Liczba postów : 607
Dołączył/a : 01/10/2012
Temat: Re: Port Seldom Sob Lis 23 2013, 21:02
Też się obrońca znalazł. Randzia westchnęła cicho, pełna zażenowania. Skoro postawa Lau prezentowała się w ten sposób to mag pewnie nie będzie miał czego broniń bo dziewczyna prędzej weźmie nogi za pas i ich zostawi. Nie, wcale nie wątpiła w ludzi. - Nie zmienię. Fuknęła, splatając ręce przed sobą i unosząc delikatnie brew. Raczej była całkowicie pewna tego, że tego stroju nie włoży. No włąśnie - raczej. W sumie to kto wiedział co jeszcze ich spotka. Ale nie. Nienienienie. Posłusznie ruszyła w stronę wioski.
Cóż... czyli wchodziło ogólnie na to, że to ona stała się główną ofiarą Zboczeńca Asthora. Nie była do końca tylko pewna kto był w gorszej sytuacji; on czy ona, bo jak tak będzie przez resztę misji to pewnie w końcu nerwy czarnowłosej wróżki puszczą i to nie piraci zrobią facetowi krzywdę, a ona. - Tak, czytałam. Nie, dziękuję. Nie interesują mnie sesje zdjęciowe. I nie założę tego stroju kota! Daj mi święty spokój bo znowu dostaniesz. Poprawiła szaliczek, patrząc z ukosa najpierw na chłopaka, a potem na Marysię. Zostawiła ją podstępna. Usunęła się by nie być męczoną przez tego perwerta. Super. Jak zawsze mogła liczyć na innych.
Pheam
Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012
Temat: Re: Port Seldom Nie Lis 24 2013, 00:09
MG:
W sumie tylko Asthor napisał coś o tym, że idziecie w stronę wioski, ale ok. W każdym razie nasza drużyna w składzie białowłosy zboczeniec, Marysia, czarnowłosa Wróżka i hipsterka Meriel zaczęli schodzić ze wzgórza, kierując się w stronę wioski. Było ciemno, bo była noc, a żadne z nich nie miało przy sobie pochodni. Co prawda mieli w swoich szeregach maga światła, ale ta zajęta była odpędzaniem się od Asthora, więc nie zrobiła nic w tym kierunku. Więc szli. Po ciemku. Na szczęście droga była w miarę równa, a wioska była jasno oświetlona, więc widzieli z daleka swój cel podróży. Mijały minut.
W końcu dotarliście do bramy, a raczej czegoś co było z nią tylko z nazwy. W większej przerwie między palisadą postawiono drewnianą kratkę, które właściwie oparte była o pobliskie "mury" i wyglądały tak, jak gdyby miały się zaraz przewrócić. Stanowiła one bramę do wioski, przed którą stali dwa strażnicy i pilnowali, kto wchodzi do środka. A raczej kiedyś tak było. W tej chwili przed bramą nie było nikogo. Było ciemno i w sumie cicho, chociaż zza palisady dobiegał was głośny śmiech i odgłosy zabawy. Ale tutaj, przed bramą nie było nikogo. W dodatku "drzwi" były całkowicie otwarte i mogliście wejść do środka bez większych problemów. Jednak gdy tak staliście przed nią i zastanawialiście się co dalej, przez bramę przeszedł jakiś mężczyzna. Był on wysoki, mierzył sobie może 174 centymetry wzrostu, ubrany w czerwony kapelusz, brązową kamizelkę pod która nic nie miał, oraz krótkie lniane spodnie. Przy prawym jego boku wisiała szabla, przez plecy przewieszony miał szturmak, który dyndał żałośnie w tą i z powrotem, kiedy zataczający się mężczyzna szedł w waszą stronę. Szedł bardzo powoli, nie pewnie stawiając kroki, co chwile przystając i rozglądając się po okolicy. W końcu was zauważył i wlepił w was swoje zdziwione oczy, ale zaraz zachwiał się i prawie upadł, więc złapał się części palisady i głośno czknął.
Czas na odpis: 27.11 godzina 22:30
Asthor
Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice
Temat: Re: Port Seldom Nie Lis 24 2013, 11:13
Tak naprawdę magowie nie włączyli światła, ponieważ był to element genialnego planu Asthora. Nie chciał w ten sposób zostać wykryty przez piratów, którzy widząc nieznane źródło światła mogli zainteresować się członkami tej misji, a to akurat był zbędny element. Poza tym dzięki temu przyzwyczaili swoje oczy do mroku, co w późniejszym etapie misji mogło mieć dla nich zbawienne korzyści. Chociaż walka z całą 100 osobową zgrają piratów średnio uśmiechała się magom. - Najlepszym wyjściem będzie prawdopodobnie odnalezienie kapitana tej załogi i zamienienie z nim kilku słów - zaproponował półszeptem swoim towarzyszką - Na pewno wie najwięcej z nich wszystkich, a mamy naprawdę wiele niewiadomych w tym całym zadaniu.
Pytanie brzmiało, gdzie w tej chwili mógł przesiadywać kapitan? No ciężko było to stwierdzić, a szukanie go w całej osadzie mogło być, co najmniej dość trudne. Niby pracodawca powiedział im, że rezyduje w miejscu dawnej siedziby burmistrza, ale w trakcie zabawy mogło się to dość znacznie zmienić. Za to obok mieli chodzące źródło informacji. - Siemka stary, kopa lat, to ja Zenek - powiedział mag błyskawic w stronę zalanego w trupa pirata - Szukam waszego kapitana, chciałem się do was zaciągnąć i razem z tobą pływać, rabować i pieprz** dziwki w każdym większym porcie. Te dziewczyny również chciały poznać kapitana, a na pewno będzie on szczęśliwy z takich dziewczyn i przyjemnie spędzi z nimi noc. To powiedz mi gdzie go zostaniemy. Oczywiście liczył na odpowiedź o obecnej lokalizacji poszukiwanej osoby. Jeżeli dostanie taką informację to oczywiście zmierza w tamtym kierunku. Jeżeli pirat będzie zbyt pijany i nie udzieli żadnej informacji... no trudno idą w stronę siedziby burmistrza, która powinna być gdzieś w centrum. Być może w najgłośniejszym w tej chwili miejscu. Po drodze jednak uspokaja dziewczyny, również półszeptem - Nie martwcie się nie zamierzam oddać was kapitanowi. Możecie zostać ze mną w moim haremie. No i tą noc, dla bezpieczeństwa oczywiście, możecie spędzić ze mną. Po tych słowach kontynuował swój marsz w poszukiwaniu kapitana.
Co do światła... Jeżeli będzie naprawdę ciemno, tak że, będą potykać co krok, to mag błyskawic używa swojego PWM, aby nieco rozświetlić drogę. Jeżeli jednak ich wzrok nieco przywykł do ciemności, a w wiosce były pojedyncze źródła światła woli się nie demaskować w ten sposób i idzie z dziewczynami w ciemnościach.
Po drodze mag błyskawic całkowicie przypadkiem może również się potknąć i wylądować z twarzą w piersiach Randii. Oczywiście byłby to całkowity przypadek, spowodowany panującą wszędzie ciemnością. Ten wypadek jednak na pewno wystąpi, a jak los nie będzie chciał doprowadzić do niego samoistnie to sam Asthor lekko mu w nim pomoże.
Oczywiście nie można zapomnieć, że znaleźli się na terenie wroga. W razie niespodziewanego ataku, gdy tylko mag błyskawic coś zauważy używa kroku pioruna [PWM], aby przemieścić się i uniknąć obrażeń. Idąc oczywiście rozgląda się naokoło, by nie dać się zaskoczyć żadnemu skrytobójcy.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.