I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Port Seldom, to miasto portowe położone na południe od Lutea. Jest ono o wiele mniejsze i właściwie można nazwać je wioską, ale z racji posiadania praw miejskich, nikt tak nie czyni. Znajduje się tutaj średniej wielkości port, który z racji tego, że jest to dość nic nie znaczące miasto, jeszcze często odwiedzany przez przemytników. W dokach nie ma zbyt wielu statków, zaledwie kilka rybackich kutrów, które należą do miejscowych. Blisko portu odnaleźć można kilka szynków. Dla porządniejszych klientów w głębi miasta jest kilka karczm. Większość miasta zajmują budynki mieszkalne oraz rzemieślnicze. Całość otoczona jest nie wysoką drewnianą palisadą, która chyba ma zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom. Oprócz tego w pobliżu znajdują się pola uprawne i kilka gospodarstw. Miasto znajduje się w "dole", otoczone z dwóch stron pagórkami. Na południe od miasta można znaleźć plaże.
Morska bryza mierzwiła wam włosy, ale ponieważ staliście twarzami do wioski, nie przeszkadzało wam to zbytnio. Staliście na wzgórzu. Była was czwórka. Czarnowłosa pani mag z Fairy Tail, Blondynka z Grimoire Heart, członkini Mermaid Crest oraz nie zrzeszony z żadną gildia białowłosy chłopak. Trzy dziewczyny i Asthor? To nie mogło skończyć się dobrze. Dotarliście tutaj tradycyjnie, powozem, bo niby jak inaczej? Pociągi jeździły tylko do Lutea, końmi nie potrafilibyście się posłużyć, a inne pojazdy z racji na długość podróży raczej nie wchodziły w grę. Nie mniej, staliście na wzgórzu. Przed sobą mieliście jasno oświetlone miasto, za plecami las, po bokach praktycznie nic. W powietrzu czuć było charakterystyczny dla morza zapach, był zimno i ciemno. Słońce zniknęło już za horyzontem, na niebie pojawiały się pierwsze gwiazdy. A wy po prostu staliście. Po krótkim czasie na ścieżce u podnóża pagórka pojawiło się światełko, które powoli zaczęło wdrapywać się na górę. W końcu zbliżyło się na tyle, że wyraźnie mogliście dostrzec, co to było. A raczej kto to był. Ubrany w długi, czarny płaszcz przeciw deszczowy mężczyzna szedł powoli w waszą stronę. W ręku trzymał pochodnię. Z torby, którą przerzuconą miał przez ramię niósł kilka dziwnie wyglądających przedmiotów. Na głowie miał wełnianą czapkę, butów nie miał, resztę zakrywał płaszcz. W końcu dotarł do was, zatrzymał się i chwilę się wam przyglądał. -Coś mi się zdaję, że to wy. Miało być trzy kobitki i mężczyzna, no i mam trzy kobitki i mężczyznę. Magowie, prawda? Jestem Feter, miło mi was poznać. Zostałem wyznaczony na przedstawiciela naszej wioski... to ten.... co ja powinienem wam powiedzieć więcej....?-zapytał jak gdyby siebie, ale patrzył na was i umilkł, więc chyba oczekiwał odpowiedzi od was.
Czas na odpis: 13.11 godzina 22.30 .w.
Autor
Wiadomość
Connor
Liczba postów : 43
Dołączył/a : 05/03/2016
Temat: Re: Port Seldom Sob Sty 13 2018, 21:36
Connor szybko zasnął, a zmęczenie zrobiło swoje przez co nie obudził się przez całą noc. Mogli strzelać z armaty, wyważać drzwi czy się do niego dobierać, a on sobie spał w najlepsze. Nawet nie usłyszał Bari, która wstała, ogarnęła się i wyszła z pokoju. Jedyna forma ekspresji i reakcji to osunięcie się i teraz praktycznie wisiał głową w dół, a cała kołdra była na już podłodze. O dziwo w dalszym ciągu spał, a nawet było mu wygodniej. W końcu jednak siła grawitacji zrobiła swoje i Connor obudził się w bardzo nieprzyjemny sposób. Krótko mówiąc grzmotnął o podłogę i jeszcze zaplątał się w kołdrę. Przez chwilę nie wiedział co się działo i nawet myślał, że ktoś go zaatakował, a kiedy człowiek tak myśli to zmysł obronny się włącza. Pokój zapełnił się portalami i całe szczęście, że nie zdążył wystrzelić, bo raczej nie wypłaciłby się. Ziewając zebrał się z podłogi i cofnął swoje skarby z powrotem na ich miejsca, a następnie udał się do łazienki. Trzeba było jakoś się ogarnąć, gdyż z tego co zauważył, gdy podniósł się to to iż Baridakary już w pokoju nie było. Zapewne musiała wstać wcześniej. Tak więc ochlapał sobie twarz, umył zęby i doprowadził do większego ładu. Następnie pościelił łózko i przebrał się ciemne spodnie, tego samego koloru koszulkę, buty z wczoraj. Kurtki na razie nie miał zamiaru zakładać. Jak będzie zimno zrobi to. Przeczytał jeszcze wiadomość od dziewczyny i ruszył na dół. - Kawy. – jęknął siadając przy barze i dopiero po kubku czarnego naparu, który mu podała urocza kelnerka jego mózg zaczął uruchamiać system. Wziął też jakiegoś tosta z masłem i ruszył na poszukiwanie swojej zguby, która jak się dowiedział była na zewnątrz. Szybko ją znalazł trenującą, ale nie wypadało przeszkadzać. Oparł się o ścianę i zaczął obserwować jej ruchy, równocześnie zajadając się tostem. Rzadko kiedy miał możliwość obserwowania trenującego maga, a na dodatek jak jeszcze była to ładna dziewczyna to sam profity. Reeves patrzył na ruchy Bari i zastanawiał się w jaki sposób wpływają na jej magię. Zapewne podczas starć preferuje bliski dystans z uwagi na możliwości wpływania na ciało swoje i przeciwnika. Jednakże za wiele i tak się pewnie nie dowie do czasu jak nie zobaczy jej podczas jakiejś akcji. Aby określić potencjał maga musisz z nim zawalczyć, albo zobaczyć jak wygląda kiedy używa swojej magii. To mówili mu jego nauczyciele i kilka osób, które miały jakiekolwiek pojęcie o magii. On sam raczej nie robił takich wygibasów, ale czasem i tak bawił się którymś ze swoich skarbów. W końcu, gdy wydawało mu się, że Bari skończyła nagrodził ją brawami. - Imponujące. Dobrze się ruszasz i masz niezłe poczucie równowagi. – rzekł wchodząc w słońce i zbliżając się do dziewczyny. – Dobrze spałaś?
Baridakara
Liczba postów : 28
Dołączył/a : 22/10/2017
Temat: Re: Port Seldom Sob Sty 27 2018, 11:39
__Miała małe wrażenie, że ktoś ją obserwuje, ale nie czuła się tym faktem przytłoczona. Bo skąd niby? Obserwowanie treningu Bari może dać pewien pogląd na to jaki styl walki preferuje, lecz dopiero w zwartym starciu jest w stanie pokazać na co ją naprawdę stać. Nigdy nie odkrywała swoich kart za wcześnie. Poza tym, nigdy, bez wyraźnej potrzeby nie trenowała używając swojej magii. Było to marnotrawstwo eternano, plus, nie w głowie jej szpanowanie swoimi zdolnościami gdy najważniejszą rzeczą jest szlifowanie zdolności ciała i umysłu. Dbała o to by postawa była perfekcyjna, by plecy były odpowiednio wyprostowane, by oddech zgrał się z biciem serca i z ruchami jej kończyn. Z przymkniętymi oczami stała chwilę na rękach, po czym zrobiła mostek i jak sprężyna wróciła do pozycji wyprostowanej, tylko po to by zadać powietrzu kilka ciosów pięściami. Zatrzymała się na moment by zakręcić się na lewej stopie, z gracją baletnicy wyprowadzając kilka kopnięć nad poziom swojego pasa. __Dopiero oklaski wyrwały ją z zamyślenia. Zerknęła na Connora i ukłoniła się przed nim z lekkim uśmiechem. To dla niej nic, ale miło było usłyszeć komplement, choćby w formie klaskania. Podeszła spokojnie do torby i wypiła kilka łyków z butelki z wodą. Poranek dalej był rześki i chłodny, ale krew krążyła szybciej, ciało rozgrzało się mocno i w tej chwili jej temperaturze było bliżej do małego piecyka niźli ludzkiego trzydzieści sześć i sześć. Baridakara narzuciła na ramiona swoją chustę. Robiło się coraz chłodniej i choć zdrowie miała z żelaza, a organizm rozgrzany, lepiej nie ryzykować. Przykucnęła by wciągnąć i zasznurować buty, zacisnęła mocniej węzeł wokół bioder i włożyła swoje bransoletki. __- Jak kamień. To przez te łóżka. Ty też, jak mniemam? - poprawiła pasek torby na ramieniu i upewniwszy, że wszystko ma, wskazała głową drogę, kierującą się wgłąb lądu. - Pora ruszyć w drogę... Z chęcią zobaczę jakie jest Fiore. W którą stronę zmierzasz? Gdzieś dokładnie się kierujesz? __Wystarczyła chwila rozmowy, moment by sprawdzić bagaż i najspokojniej w świecie, ruszyli traktem w wgłąb kraju.
ztx2
Wybacz za opóźnienia Connor, sesja nie wybiera.
Vit Ferlicz
Liczba postów : 217
Dołączył/a : 19/06/2013
Temat: Re: Port Seldom Czw Mar 22 2018, 17:51
Ku zdziwieniu Vita, port Seldom nie był portem, a miastem. Więc trochę go dziewczyny zrobiły na szaro. No ale Vit, prosty człowiek, to założył że przez port Seldom, mogły mieć na myśli faktyczny port w mieście port Seldom. Dlatego też po mruknięciu pełnym zadumy i irytacji, skierował swoje kroki, w stronę portu. Nie słyszał nigdy o nim, ale już na pierwszy rzut oka, wyglądał on nieprzyjemnie i podejrzanie. Miejsce w które małe zwierzo-dziewczynki zdecydowanie nie powinny się zapuszczać, ale co tam Vit mógł o tym wiedzieć? Jego wnuczki i córki od rana do nocy latały z bandytami po lasach i górach Fiore, rabując i zabijając bogaczy. Co złego mogło się więc stać w porcie? A no niewolnicy mogli się stać. Takie cudaki jak ich trójka, to świetny materiał na niewolnika, no ale Vit liczył, że nikt wielkiego wojownika z tarczą na plecach, siekierą przy pasie i glewią w rękach, raczej nie zaczepi.
Winter
Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016
Temat: Re: Port Seldom Czw Mar 22 2018, 19:31
MG:
Olbrzym, tak jak ustalił wcześniej z dziewczynami, pojawił się w porcie Seldom. Nic dziwnego że mógł czuć się oszukany, kiedy to port okazał się być miastem. Czyżby nie chciały go przy sobie, same nie wiedziały dokładnie, a może się pomyliły? Vit nie miał odpowiedzi na to pytanie, więc musiał sam dochodzić do wniosków. Myśląc prosto, udał się do portu w porcie... co było dość rozsądne pomimo tego jak to brzmiało. W trakcie przechadzki po mieście, mógł usłyszeć jak ludzie w karczmach szaleli, z zaułków budynków wydobywała się krzyki, te bólu i rozkoszy, a po mieście biegały dzieciaki które okradały stoiska z jedzeniem. Ogólnie, istny chaos bez jakichkolwiek zasad. Było to niewątpliwie dziwne, nawet jak na takie miasto. Zbliżając się do portu, mógł usłyszeć znajomy mu głos, który coś niewyraźnie krzyczał. Patrząc w stronę z której on dochodził, mógł dojrzeć 6 postaci. Mógł od razu rozpoznać dwie z nich. Były to 2 dziewczyny mające na sobie płaszcz podróżne. Jedna mierzyła około 150cm, druga prawie miała 1,8 metra. Biorąc pod uwagę 2 pary zwierzęcych uszek, Ferlicz mógł natychmiastowo rozpoznać je jako Hanę i Shiro, z którymi to miał się spotkać. Sytuacja jednak nie wyglądała tak ciekawie. Starsza, a zarazem mniejsza siostra chowała się za swoją siostrą, a przed nimi stało 4 typowych opryszków. Przypominali co prawda bardziej piratów, ale różnica między nimi nie była wielka. Każdy z nich był trochę większy od kocicy, i patrzyli na nią jakby chcieli jej coś zrobić. Tylko jeden z nich miał na widoku jakąś broń, i była to zwykła szabla. - No chodź z nami. Jestem pewien że ktoś taki jak ty nada się na wspaniałą niewolnicę. Na pewno ten czas będzie też przyjemny dla Ciebie. - powiedział jeden z nich, a reszta kiwnęła głową z nim na zgodę. Widocznie, Ferlicz miał racje co do niewolników. A dziewczyny nie wyglądały tak odstraszająco jak on. Olbrzym mógł zobaczyć, że twarz Hany był poważna i złowroga w stosunku do osób przed nią. Nie robiła jednak żadnych ruchów i nie wyglądała jakby miała ich zaatakować. Shiro w tym czasie wtuliła się w swoją siostrę od tyłu, nie chcąc patrzeć na to co się działo.
Vit Ferlicz
Liczba postów : 217
Dołączył/a : 19/06/2013
Temat: Re: Port Seldom Pią Mar 23 2018, 13:44
To miasto było na swój sposób dla zbója jak Vit, urocze. Ale jednocześnie oznaczało kłopoty, zwłaszcza dla dziewczyn które miał eskortować. I szybko się to potwierdziło, kiedy zobaczył dziewczyny, napastowane przez czterech bandziorów. Podszedł więc, stając między dziewczynami a bandziorami i opierając dłoń na trzonku siekiery.-Pomóc?-Zapytał bandziorów, patrząc na każdego przez chwilę.-Spieprzać bo nogi i ręce połamie-Warknął po chwili do bandziorów, nakazując im ucieczkę. Niespecjalnie się bał to i niespecjalnie uważał, ale jak któryś wykona ruch zbyt agresywny, to dostanie pięścią prosto w twarz.
Winter
Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016
Temat: Re: Port Seldom Nie Mar 25 2018, 14:13
MG:
Bandyci spojrzeli na Vita, kiedy ten się przed nimi pojawił. Musieli dość wysoko zadrzeć głowy, by ujrzeć jego wyraz twarzy. Kiedy ten przemówił, szybko zaczęli się szybko wycofywać. Jeden nawet potknął się i upadł na ziemię. Potem zaczął się czołgać za swoimi kolegami, pomimo tego że mógł normalnie wstać i biec. Najwyraźniej, jego postura wystarczyła by przestraszyć dość zwykłych opryszków. Mógł nagle poczuć, jak coś się przytulało do niego od tyłu. Była to mała króliczka, która posłała w jego stronę uśmiech. - Cześć olbrzymie! Dobrze że nas znalazłeś, bo ciężko było powstrzymywać siostrzyczkę przed połamaniem ich. - poinformowała go z lekkim chichotem na koniec. Kocica natomiast słysząc jej słowa zaczerwieniła się lekko, zdając sobie sprawę że dał się opanować emocjom zbyt bardzo. Po chwili odkaszlnęła, chcąc zignorować słowa swojej starszej siostry. - Naprawdę dobrze, że nas znalazłeś. Zapomniałam, że Port Seldom nie jest takim zwykłym portem tylko miastem portowym. I... mam właściwie złe i dobre wieści. - poinformowała go pod koniec z niesmacznym wyrazem twarzy na sam koniec. Dało się też zauważyć, że zaczęła zastanawiać się nad czymś. Było widać to w jej oczach, które patrzyły dalej niż sięgał wzrok. Minęło parę minut, nim z westchnięciem zaczęła kontynuować. - Dobra informacja jest taka, że wiemy jak dostać się na wyspę która jest naszym celem. Nie miałyśmy wcześniej żadnej mapy, i dawno nie odwiedzałyśmy tego miejsca, więc był to lekki problem. W każdym razie, mówiłyśmy Ci jej nazwę? - zapytała się starsza dziewczyna, i czekała na jego odpowiedź. Póki co, nie kontynuowała swojej wypowiedzi. Widać było po twarzy, że niechętnie mówiła to wszystko, jednak powód był nieznany.
Vit Ferlicz
Liczba postów : 217
Dołączył/a : 19/06/2013
Temat: Re: Port Seldom Czw Mar 29 2018, 14:32
Grupa bandziorów okazała się bardziej tchórzliwa niż przypuszczał. Uciekli szybciej niż myślał że uciekną, co zdecydowanie ułatwiało życie. Wtedy małe puchate żyjątka wzięło i się do niego przytuliło. Na twarzy Vita zagościł lekki uśmiech i delikatnie pogłaskał króliczkę po głowie.-Hmh-Mruknął na wieść o porcie Seldom, bo domyślił się że taki był powód. Sam się na to złapał. Co za dureń nazywa miasto portem?-Nie-Opowiedział na pytanie o nazwę wyspy. Wyspa co...? Vit nie miał większych problemów ze statkami ale i tak wolał podróż lądem. No ale ciężko lądem dostać się na wyspę.-A jaka jest zła wiadomość?-To chyba było ważniejsze, niż nazwa wyspy
Winter
Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016
Temat: Re: Port Seldom Pią Mar 30 2018, 13:28
MG:
Króliczka uśmiechnęła się bardziej, po tym kiedy została pogłaskana. Widocznie to lubiła. Jej siostra natomiast podrapała się po głowie, kiedy olbrzym odpowiedział "nie" na jej pytanie o wyspę. Musiała jej coś pamięć szwankować. - Ah... To już wyjaśniam. Musimy udać się do siedziby pewnej bardzo tajnej organizacji. Ta siedziba znajduje się na wyspie, zwaną "Dragon Island". Wiem, nieoryginalne. Sama wyspa jest ukryta iluzją i jej zabezpieczenia są... dość drastyczne. Nieproszeni gości nie przedostaną się do tamtego miejsca. Znajduje się tam ktoś, kto jako jedyny może mieć pojęcie gdzie znajduje się siostra Byako. A przynajmniej, posiada najświeższe informacje o jej poczynaniach. W innym wypadku musielibyśmy przeszukać cały Earthland i inne wymiary by ją znaleźć. - wyjaśniła kocica i mina jej zrzedła kiedy, ten upomniał się o złą wiadomość. Westchnęła cicho pod nosem i wyszeptała do siebie parę słówek których Vit nie mógł usłyszeć. A potem zaczęła iść w stronę wybrzeża. Machnęła też ręką by ten podążał za nią. W pewnym momencie, dotarli do tej części portu Seldom, gdzie mogli zauważyć z 5 statków. Tam kocica zatrzymała się i spojrzała Vitowi w oczy. - Otóż, wokół wyspy panują drastyczne warunki morskie. Gdybyśmy spróbowali się tam dostać łódką lub byle jakim statkiem... dużo po nas by nie zostało. Nie możemy też nikomu wyjawić jej położenia... To są słowa jednego z naszych kontaktów z którymi się spotykałyśmy. I powiedział nam o prawdopodobnie jedynym aktualnie dostępnym środku dostania się do wyspy. - powiedziała z lekko niesmaczną miną i wskazała na jeden ze statków. Kręciło się przy nim dość sporo osób ubranych nie inaczej niż łotrzyki, których wcześniej spotkali. Wyglądem przypominał fregatę, a patrząc na maszty z czaszkami, można było dość prosto stwierdzić że byli to piraci. - Statek bandy piratów zwących się Red Vipers. Dosyć popularna banda dla tych orientujących się w temacie. Jedna z większych grup tak naprawdę, dlatego ich statki są dobrej jakości. Podobno, ich specjalnością jest handel niewolnikami. Oczywiście, poza standardowymi "piratowymi" rzeczami. - westchnęła kobieta, widocznie niezadowolona na myśl o pobycie na statku pirackim. Patrzyła też w ciszy na Vita, przerywając swoje tłumaczenie. Widocznie na coś czekała. A króliczka w między czasie, ciągle była zadowolona i trzymała się olbrzyma jak dobrej przytulanki.
Vit Ferlicz
Liczba postów : 217
Dołączył/a : 19/06/2013
Temat: Re: Port Seldom Sob Kwi 07 2018, 13:19
Cała sytuacja była bardzo nieciekawa. Magia, fuj. Magicznie ukryta wyspa i poszukiwania po wymiarach brzmiały jak coś, od czego Vit chciał trzymać się z daleka. Zdecydowanie lepszą wiadomością byli piraci. Zbójnicy i piraci byli do siebie nieco podobni. Z takimi ludźmi umiał się dogadać.-Hmh-Mruknął mężczyzna jak to miał w zwyczaju.-Czy oni płyną na tą wyspę? Czy mamy przejąć statek? Ponieważ nie umiem pływać statkami, jeśli nikt się nie może o wyspie dowiedzieć, to oni muszą już wiedzieć, no chyba że któraś z was potrafi sterować tą łajbą.-Spojrzał po siostrach. Bo w sumie ok, ale nie wiedział czy oni mają przejąć statek, czy jedynie jakoś się na niego dostać. Obie opcje rzecz jasna były w zasięgu możliwości Vita, ale pytanie brzmiało, z której mieli skorzystać?
Winter
Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016
Temat: Re: Port Seldom Nie Kwi 08 2018, 12:35
MG:
Dziewczyn pokręciła głową na pierwsze pytanie Vita. No, to jedno było jasne. Piraci i zbójnicy nie płynęli w stronę wyspy. - Musimy przejąć statek. Nie powinno to być aż takie trudne, szczególnie dlatego że mamy sojuszników na nim. Przynajmniej to gwarantował nam nasz znajomy. Podobno nie wszyscy się zgadzają z kapitanem tego statku co do jego poczynań. Powstała z tych osób taka mała frakcja, i wielu z nich współpracuje z nami. Będzie tam ktoś kto potrafi sterować tą łajbą. - powiedziała olbrzymowi i przeciągnęła się lekko. W między czasie mini króliczka sobie szczęśliwie podskakiwała obok nich i nuciła sobie coś pod nosem, niezbyt przejmując się sytuacją. Najpewniej, ona miała najlepsze podejście do tego wszystkiego. - Tylko, nasz przyjaciel nie chciał byśmy walczyli w mieście. Jeszcze by ucierpiało. Masz jakiś pomysł jak się dostać na ich statek, poza atakiem? Ja niby mam pewien pomysł, ale Twój może być lepszy. - powiedziała kocica z niekomfortowym uśmiechem. Pewnie na myśl o jej planie działania. Musiała go nie lubić.
Vit Ferlicz
Liczba postów : 217
Dołączył/a : 19/06/2013
Temat: Re: Port Seldom Sob Kwi 14 2018, 13:01
Więc przejmą łajbę... no nic, to był jakiś plan. Wpierw było trzeba jednak się dostać na statek. I tak się składało że Vit miał pewien plan, więc wyciągnął zza pazuchy worek klejnotów i podrzucił go w dłoni.-Znam język, który często do nich przemawia. Jeśli pozwolisz, spróbuje z nimi porozmawiać.-Powiedział do kocicy i jeśli dadzą mu szanse, to spróbuje swoich sił. Zawsze zostanie alternatywny plan. Tak też ruszy pod statek i zwróci się grzecznie do pierwszego napotkanego pirata by prowadził do kapitana, bo ma interes nie do odrzucenia. Jego wzrost powinien działać na rzezimieszka motywująco. To kapitana chciał motywować pieniędzmi. I czymś jeszcze...
Winter
Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016
Temat: Re: Port Seldom Pon Kwi 16 2018, 15:04
MG:
Kocica zaśmiała się pod nosem, widząc worek klejnotów. Króliczka nie ogarnęła zbytnio o co chodziło, dlatego tylko stała i patrzył się na nią jak na chorą psychicznie osobę. Może Hana faktycznie miała coś nie po kolei w głowie? To było jednak niewiadome. Po chwili machnęła po prostu ręką. - Śmiało. Jak to nie wyjdzie, to wymyśli się coś innego. - odpowiedziała na jego sugestię i przysiadła sobie na jakiejś ławce znajdującej się niedaleko. I zawołała Shiro, by olbrzym mógł pracować wedle własnej woli. Pierwszy napotkany pirat, słysząc słowa olbrzyma zaczął się cały trząść i zaczął go sztywno prowadzić w stronę statku. Vit usłyszał z jego strony, by poczekał na pokładzie bo jego wzrost... no, piraci nie mieli wystarczająco dużych drzwi na kolosa. Nic dziwnego. A następnie pobiegł po kapitana, zostawiając olbrzyma samego na pokładzie. No... prawie. Widząc jak Ferlicz podąża za ich kamratem, inni piraci zebrali się by zobaczyć co się dzieje. I w ten sposób, jakichś 12 rzezimieszków otaczało go. Stali od niego 5 metrów dalej, tworząc takie kółko. Nic jednak nie robili, tylko obserwowali. Po chwili jednak, z wnętrza statku wyszedł ktoś wyglądający na ich szefa. Śmiało skierował się on w stronę Vita i zatrzymał się przed nim. Musiał jednak zadrzeć głowę, by móc spojrzeć na jego twarz. -Podobno masz dla mnie jakąś ofertę olbrzymie? - zapytał się, nie takim złym głosem jak powinien mieć. Niektórzy spodziewali by się ucieleśnienia zła, a nie normalnego człowieka. Olbrzym pewnie wiedział najlepiej, iż nic nie jest takie proste.
Vit Ferlicz
Liczba postów : 217
Dołączył/a : 19/06/2013
Temat: Re: Port Seldom Sro Kwi 18 2018, 12:38
Ostatecznie kotka zdecydowała się spróbować z planem Vita, ten więc wpakował się na statek piracki a tam spotkał się z kapitanem. Wyglądał raczej na twardego, walka z nim mogła być ciekawa, a do takiej może dojść, kiedy będą przejmować statek. Potrząsnął workiem z klejnotami.-25.000 klejnotów, za dwójkę pasażerów. Obojętnie gdzie mnie i moje towarzyszki wysadzisz, byle poza Fiore. Moim towarzyszkom włos z głowy spaść nie może, a ja sam na czas podróży pomogę wam z waszymi "Interesami".-Bez zbędnego gadania wyłożył swoją ofertę. Nic tak nie przemawia do piratów jak pieniądze. A dodatkowo Vit oferował pomoc giganta w łupieżach. To było coś co każdy musiałby przemyśleć...
Winter
Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016
Temat: Re: Port Seldom Sob Kwi 21 2018, 21:06
MG:
Vit zauważył, że po usłyszeniu jego oferty kapitan zaczął rozmyślać nad tym. Niektórzy członkowie już rozmarzyli się o takiej sumie klejnotów. W końcu, nie było to tak mało jak za zwykły przewóz. Po chwili szef załogi klasnął, widocznie podejmując decyzję. - Zgoda. Brzmi to na dobrą ofertę. Szczególnie jeśli jesteś olbrzymem. Klejnoty dasz, jak już was wysadzimy. W końcu, Twoim towarzyszkom włosy z głowy ma nie spaść. A moi chłopcy mogliby kombinować nad zrobieniem im czegoś w innym wypadku. - powiedział, patrząc konkretnie na parę osób, które przełknęły ślinę i odwróciło wzrok. -Za 5 godzin mieliśmy wyruszać, więc pojawcie się tu do tego czasu. - dokończył i wrócił do swoich kabin z uśmiechem. Prawdopodobnie, myśl o Vicie na jego usługach to wywołała. Grupka piratów która obserwowała Ferlicza również się rozeszła, mając widocznie ciekawsze zajęcia. Plan olbrzyma się powiódł, na to wychodziło. On to się jednak znał na tych rzeczach.
Vit Ferlicz
Liczba postów : 217
Dołączył/a : 19/06/2013
Temat: Re: Port Seldom Pią Kwi 27 2018, 12:42
Wciąż nie było bezpiecznie. Piraci to szumowiny i kto wie, czy nie będą czegoś kombinować? Ale sam pomysł płynięcia na statku pirackim bezpieczny nie był, więc co za różnica? Po prostu będzie musiał jakoś dziewczyny obronić.-Hmh-Schował mieszek za pazuchę-Będziemy-Odparł a następnie zszedł na brzeg i poszukał swoich towarzyszek.-Załatwione, za pięć godzin wypływamy-Odparł, nie wdając się w szczegóły. Nie miało to większego znaczenia skoro i tak mieli ów statek przejąć. A jeśli będzie zmuszony przed tym do jakiejś grabieży... i tak od początku był zbójnikiem. Zbój w górach czy zbój na morzu, co za różnica?
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.