I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Temat: Wyspa Królowej Heleny Pon Lis 28 2016, 15:23
Wyspa jak wyspa. Taka trochę większa. Dużo lasów i rzeczek, mało gór. Dodatkowo to wyspa pływająca, więc raz jest tam, raz tu...
MG Był jeden ważny szczegół, o którym Zoe mu nie powiedziała. Ta wyspa może była tam, gdzie wskazała z jakieś kilka miesięcy temu, ale teraz już nie. Nie mniej to nie był większy problem. W Hargeonie grupa podróżników wiedziała gdzie jest, to i zabrali ze sobą policjanta. Ta zaś była zacumowana w pobliżu Ency i Sin, gdzie płynął... nadzwyczajnie szybko. Co ta magia robi ze zwykłymi środkami transportu. Takim oto sposobem znalazł się w porcie Catalina na Wyspie Królowej Heleny. A w porcie... jeszcze więcej badaczy, poszukiwaczy skarbów i ogólnie tłok. Wszędzie słyszał różne języki, chociaż zdecydowanie najwięcej Wspólnej Mowy. No, tak czy siak gdzieś było trzeba znaleźć tego całego Leviathana czy jak mu było i zebrać informacje o pionkach.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Wyspa Królowej Heleny Sob Sty 14 2017, 21:50
Zadanie wydawało się proste. Pomimo różnicy zdań z pewnym rudzielcem, nie miał zamiaru zrezygnować ze swojego zadania. Chciał doprowadzić sprawę Sucharka do końca i być może znaleźć sposób, aby chociaż pośmiertnie wykonać jego główne zadanie. Przełknął nerwowo ślinę, spoglądając na wszędobylskie tłumy. Ogrom ludzi z pewnością nie ułatwiał poszukiwań, a przynajmniej nie zmniejszały ich spektrum. Mimo wszystko, jasnowłosy chłopak miał nieco wprawy w rozmowach z ludźmi. Do tego wszystkiego miał swój nowy, wykrywający kłamstwa nabytek. Nie do końca wiedział, gdzie powinien się udać, jednak miał już obrany cel. Karczma, bądź jakaś restauracja, czy gospoda. Miejsce, w którym ludzie zwykle gromadzili się na posiłek i ploteczki. Tam też poszedłby zamówić coś na pusty żołądek oraz... zadał proste pytanie komuś, kto wyglądał albo na stałego bywalca, albo na pracownika przybytku. - Nie zna pan/pani przypadkiem Leviathana?
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Wyspa Królowej Heleny Nie Sty 15 2017, 14:30
MG
Poszukiwania czas zacząć! Problem w tym, że sam Fin dużo informacji nie miał. Ot, imię, nazwisko, zdjęcie. Nic po za tym. Dał radę jednak po pierwszych kilkunastu minutach w Catalinie odkryć, że sama wyspa nie jest zbadana do końca i duża jej cześć jest niedostępna dla zwykłych śmiertelników. Wstęp mieli tylko archeologowie i poszukiwacze skarbów, a strefa zamknięta zaczynała się już niedaleko miasta. Udał się jednak do karczmy, gdzie barman słysząc pytanie tylko wzruszył ramionami. - Panie, tylu się takich tutaj już przewinęło... - stwierdził nie bardzo wiedząc, o kogo mu chodzi. Bo ludu tu było w cholerę, a on chce jakiegoś Leviatana. Zaraz po tym Fin dostał w głowę papierową kulką, zmiętą tak porządnie, zaś rzucającym był ktoś zza niego. Jaka postać, niska, w czarnym płaszczu i kapturze kuliła się w kącie.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Wyspa Królowej Heleny Nie Sty 15 2017, 17:23
Odpowiedź gospodarza przybytku nie zachwycała policjanta. Ten westchnął jedynie, spoglądając na swojego rozmówcę, chociaż jego wzrok wydawał się spokojny. Może nieco za spokojny, jak na brak informacji. Dlatego też z początku zignorował zamach na jego osobę, nakreślając właścicielowi wygląd poszukiwanej osoby. Co jednak jeśli to nic nie dało? Wtedy też był gotowy. Podszedł ostrożnie do osoby, która to próbowała go zaczepić, aby zadać proste pytanie. - Tak? Mogę w czymś pomóc? - wypowiedział nieco ciszej niż normalnie, będąc gotowy na wszelkie reakcje osobnika. Nie podobało mu się zbytnio to, że ten się tak maskuje, dlatego zachowywał pewien dystans i przyglądał się jego/jej działaniom, czy posturze, aby potencjalnie ocenić to, kim był jego nowy rozmówca.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Wyspa Królowej Heleny Wto Sty 17 2017, 16:07
MG
Postać skuliła się jeszcze bardziej. Teraz jednak Fin widział ją dokładniej. Siedziało to na ławce w rogu ze skulonymi nogami tak, że te znajdywały się również na ławce. Czarny płaszcz zakrywał całą sylwetkę oraz twarz prócz nóg, które były nagie. Tak samo miała bose, nieco brudne od ziemi i poranione stopy. Dopiero po przyjrzeniu się dostrzegł zlewające się z ciemnym płaszczem kosmyki czarnych włosów wypływające spod kaptura. Dziewczyna przyłożyła palec do ust, jakby dając do zrozumienia, że winien jeszcze bardziej ściszyć głos, zaś drugą ręką poklepała miejsce obok siebie, Przed sobą miała w odróżnieniu od innych tutejszych tylko metalowy, nieco pobrudzony kubek z wodą zamiast kufla z piwem. Zdawała się mieć tak na oko 140cm. Ciężko było powiedzieć przez fakt, ze ta jednak siedziała. - Jesteś z Bardżuruku? - zapytała cicho, wzrok wbijając w zawartość kubka, który to chwyciła oburącz.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Wyspa Królowej Heleny Sro Sty 18 2017, 00:25
Wydawało się, że nie trafi tutaj na nikogo... normalnego. Już dawno mógł się pogodzić z ludzką niedolą, która nakazywała uważać na wszystko, co tylko się rusza, bądź wykazuje jakieś oznaki życia. Czujne spojrzenie przyglądało się niewielkiej osobie, która mogła być zarówno dziewczyną, co chłopcem. Ot zwyczajne dziecko, a przynajmniej tak mogło się wydawać. Tak. Wydawać, bo życie pokazało już parę różnych powiedzmy, że wybryków. - Można to tak określić... - powiedział nieco cichszym głosem, aniżeli przed chwilą. Nie miał zamiaru rozwodzić się na temat jego relacji z Osvaldem. Nie miał zamiaru też nawet przypominać sobie, czy wspominać tego prymitywnego, ograniczonego i zadufanego w sobie rudzielca. Mimo wszystko, nie miał też zamiaru kłamać, chociaż nazywanie rzeczy po imieniu mogło okazać się niebezpieczne. - W sprawie Tostów. Ponoć Lew może coś wiedzieć, jeśli go tylko znajdę... - powiedział spokojnie jasnowłosy, bawiąc się w sobie zrozumiałe kryptonimy, jednak ktoś kto znał zarówno Sucharka, co Leviathana powinien spokojnie domyślić się, że chodziło właśnie o te jednostki. Cóż. Przynajmniej miało o nich chodzić.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Wyspa Królowej Heleny Sob Sty 21 2017, 12:48
MG
Dziewczyna. Zdecydowanie po głosie bliżej było temu do dziewczynki, jak chłopaka. Odpowiedź Fina jednak zdecydowanie ją zainteresowała. Na tyle, że wzrok skupiony na wodzie w kubku przeniosła na Fina, pokazując przy tym nieco wychudzoną twarz i bladą cerę. Spod przydługiej grzywki widać zaś było parę czerwonych oczu uważnie wpatrujące się w policjanta. - W sprawie Tosta? Coś mu się stało? - zapytała, prędzej oczekując, że przyjdzie w sprawie pionków, niż Sucharka. A Sucharka znała. Tak widocznie się zdawało i nie miała chyba pojęcia, jaki los go spotkał. - Wszyscy szukają Lwa, ale nie każdy się do tego przyznaje. Uważaj na ludzi z symbolem lwiej głowy z nietoperzymi skrzydłami i ogonem skorpiona... - odpowiedziała nieco enigmatycznie, dalej ściszonym głosem. Dopiero teraz w sumie mógł zobaczyć, że barman zerka co jakiś czas w stronę kąta z byłym gwiezdnym magiem i dziewczynką, której w sumie imienia dalej nie znał. - Jaskinia na wschodzie, za "granicą". - dodała niemal już na granicy słyszalności, po czym zeskoczyła z ławki i udała się do wyjścia, pozostawiając Fina znowu samego, w towarzystwie tylko gości karczmy i barmanem.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Wyspa Królowej Heleny Sob Sty 21 2017, 17:02
Nie lubił nawiązywać do tej sytuacji. Zwłaszcza, że niekoniecznie wypadało mu o tym mówić. Metaforyczna rozmowa nijak nie poprawiała sytuacji, a nastrój zdawał się zgęstnieć. Westchnął dość ciężko, spuszczając wzrok. - ...ostygł. Jest zimny, a to źle... - wydusił z siebie ledwo słyszalne zgłoski, jakby kawałek chleba mógł zdołować człowieka. Mimo wszystko spróbował skupić się na pozytywnym działaniu naszyjnika, aby nie dać po sobie jakoś poznać, że chodziło o taką formę tostu, która mówiła. Dlatego też skupił się na dalszych słowach. Rozpamiętywanie w końcu nie zwróci nikomu życia. Dlatego nie odzywał się nawet słowem, pozwalając jej powiedzieć to, co miała do powiedzenia. Tylko po to, aby ostatecznie zadać nad wyraz nietypowe pytanie, które brzmiało niczym wyrwane z kontekstu tuż za odchodzącą dziewczyną: - Szukać zamku w oborze? Skoro zagrożenie mogło być w okolicy, wypadało jednak nie robić nic nietypowego. Dlatego też postanowił najpierw kulturalnie się pożegnać, a następnie poszukać jakiegoś targu. Tam kupiłby sobie jakąś wodę i coś do zjedzenia, a potem - mieszając się uprzednio z tłumem, aby pozostać incognito, udałby się na wschód. Za granicę, jak to zostało powiedziane, a przynajmniej poza miasto, uważając czy nikt za nim nie idzie.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Wyspa Królowej Heleny Pon Sty 23 2017, 08:43
MG
O-ostygł? Czyli ze co? Ta patrzyła na niego widocznie zaskoczona nie bardzo wierząc w to, co słyszy? Ale na pewno? Czy na pewno o to u chodzi? Czy to w sumie możliwe? Może miał na myśli kompletnie coś innego? Zdecydowanie będzie musiała dopytać. Nie mniej Fin mógł dostrzec w jej oczach żal i smutek, chociaż szybko znowu przeniosła spojrzenie na zawartość kubka ponownie chowając twarz. Na ostatnie mu nie odpowiedziała. Wzruszyła tylko ramionami i udała się w swoim kierunku. Fin w sumie chciał zrobić to samo, ale wyszło mu to znacznie gorzej. O wiele gorzej, bowiem drzwi zastąpiło mu dwóch osiłków, około 90cm. Napakowani jak Pudzianowski, łysi niczym krakowskie dresy, a ubrani byli tylko w jeansy i białe podkoszulki ubrudzone gdzieniegdzie krwią swych wrogów. Wyglądali jak dwie krople wody, może bracia? - A pan gdzie się wybiera? - zapytał bardzo niemiło, zaś ten obok strzelił palcami podejrzanie się uśmiechając.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Wyspa Królowej Heleny Wto Sty 24 2017, 16:36
Życie wraz z kluczami bywało o niebo łatwiejsze, jednak bez nich policjant także potrafił sobie poradzić. Początkowo posłał jedynie pytające spojrzenie w kierunku bezmózgiej masy mięśni, aby to obrzucić spojrzeniem okolicę, w której się znajdowali. Sprawdzić, czy nad drzwiami nie znajdywało się coś, co z drobną pomocą mogłoby spaść jegomości jednej lub drugiej na głowę, bądź - by sokolim wzrokiem dostrzec przykładowy kamyczek za ich plecami. Wszystko miało tylko jeden cel, o którym jednak za chwilkę. - Hm? Jak to gdzie? Na spacer... Zrobić zakupy na targu, zarezerwować sobie pokój, pozwiedzać nieco wyspę. Może jej ratusz... Wiecie może panowie, czy jest tutaj jakiś zamek? Albo zamek w stodole? Wiecie jak mówi się na zamek w stodole? - wyjątkowo wylewna forma wypowiedzi, jednak ta nie zdawała się ani trochę radosną pogawędką. Bardziej neutralną wypowiedzią, która zwyczajnie miała zając jego rozmówców, czy stanowić swego rodzaju formę zwodniczej retoryki. Gdyby ta jednak nie podziałała, za pomocą rękawicy inżyniera spróbowałby cisnąć jakimś kamyczkiem, bądź strącić na jednego z mięśniaków jakiś przedmiot, aby to odwrócić ich uwagę. Wtedy też w chwili uderzenia z głową danego przedmiotu, odsunąłby się jak to szara, przeciętna osoba, udając jakby przerażenie i dopytując pozostałego/obu: - Co to było? Bądź zwyczajnie wykorzystałby swoją zwinność, zręczność, prędkość i kondycje, aby wyminąć zszokowanych ludzi i spierniczyć w kierunku miasta, by zgubić ich w tłumie ludzi. Miał ważniejsze sprawy niż użeranie się z pustogłowiem. Gdyby zaś próbowali go powstrzymać, wtedy najwyżej potraktowałby ich niczym sprawny szermierz, sztyletem po ręce, którą to by go łapali. Nie przyszedł się tutaj koleżankować. Zabijać nie miał nikogo zamiaru, ale zranić... jakoś się wyliżą, chyba... Sam w końcu miewał gorsze rany.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Wyspa Królowej Heleny Sob Lut 04 2017, 16:43
MG
Plan Fina może były dobry, ale kiedy tylko zaczął swoją przemowę jego słuchacze stwierdzili, że raczej nie chcą go wysłuchać. Jeden z nich zamachnął się pięścią na Fina, a że był szybki i zwinny mimo masy, a Fin zareagował nieco później, to też dostał pięścią w brzuch. Bardziej w bok niż w sam środek jednak z taką siłą, że Fin chcąc nie chcąc uderzył tyłkiem o deski. - A nam się o uszy obiło, że Leviathana szukasz. Ile wiesz? - zapytał chyba licząc, że ten mu coś powie. Tak serio. Tylko, czy Fin cokolwiek sam wiedział. I w sumie jak tak leżał dostrzegł pewną rzecz. A nawet trzy rzeczy, takie same u karczmarza jak i osiłków - symbol, o którym wspomniała dziewczyna. Czyli co, kłopoty?
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Wyspa Królowej Heleny Sob Lut 04 2017, 17:21
Westchnął, bo jedynie tyle mógł zrobić w tej chwili. Wszystko po to, aby zebrać się jakoś z ziemi. Miał w pogotowiu dłoń w pobliżu swojej szabelki, gdyby ktoś próbował wykonać inne, niezbyt przychylne zamiary. Sam potrafił w miarę szybko atakować, toteż potencjalne skaleczenie przeciwnika, czy ucięcie łapki wchodziło w ramy obrony własnej, nieprawdaż? Mimo wszystko, miał zamiar odpowiedzieć. Syknął jedynie pod nosem, a jego spojrzenie jakoś tak zmieniło się. Stało się mniej ufne, a już na pewno bardziej czujne. - Być może. Po prostu ma coś, co pewna osoba chciałaby mieć, ale... nie wiecie kto to, prawda? W końcu tylu się tu przewinęło... - odpowiedział na pytanie, ustawiając się tak, aby móc zareagować na potencjalne ataki, czy widzieć trójkę z osób. Nie miał zamiaru zaprzeczać ich wcześniejszym słowom, ale co poradzić... oni mówili pierwsi o czymś zupełnie innym, a tu proszę - znają go. Po prostu był gotowym zareagować, czy nawet w celu obronienia własnego tyłka, zranić te natrętne sterty mięsa.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Wyspa Królowej Heleny Pon Lut 06 2017, 19:06
MG
Karczmarz słysząc słowa Fina zaśmiał się, zaś dwójka osiłków obdarzyła chłopaka niemiłym uśmiechem. - Może wielu, może nie... - rzucił barman wycierając jeden z kufli. - Widzisz, tak się składa, że też go szukamy. - dodał odstawiając naczynie, po czym oparł się o ladę obserwując uważnie Finiana. - Ta smarkula... Ona też coś wie, tak? - zapytał najwidoczniej nie wiedząc dokładnie, o czym rozmawiali. Ale na pewno o czymś. Albo o kimś. O kimś, kogo sami szukają i nie zdawało się, żeby chcieli z nim zagrać przyjacielsko w karty. Barman spojrzał na jednego z mężczyzn. - Ty! Biegnij za małą, nie powinna uciec daleko... jeszcze. - stwierdził, zaś jeden z nich, ten bardziej z tyłu wyszedł. Drugi zaś nie podchodził póki co do Fina. Może liczyli, że nie będzie sprawiał problemów?
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Wyspa Królowej Heleny Pon Lut 06 2017, 19:33
Ach, czyli jednak coś wiedzieli. Mawia się, że ponoć potrzeba robi za matkę wynalazców, jednak policjant miał wrażenie, że to ktoś inny potrzebuje ów pomocy bardziej. Westchnął jedynie, aby zaśmiać się krótko pod nosem. Lepszej okazji nie mógł sobie wymarzyć. Być może, ryzykował tutaj dość dużo, jednak mógł też zyskać jakieś informacje oraz mieć kilku idiotów z głowy. - Może hm... połączymy siły? Nie wiem, po co go szukacie, ale ja chcę jeden przedmiot od niego, więc i tak muszę go znaleźć, czy też raczej... musimy - powiedział spokojnie, próbując położyć jakoś nacisk na różnorodność celu ich poszukiwań. Co prawda, wolał aby Leviathanowi nic się nie stało, jednak nie mógł też pozwolić, aby jakieś osiłki stały mu nad głową i wyglądały zza ramienia. - Chyba, że wiecie, gdzie jest i dlatego wolicie tu siedzieć, zamiast dać mi go poszukać... - dopowiedział jeszcze, uważnie obserwując reakcje mężczyzn. Spróbujmy pierw pokojowo załatwić te sprawy, bo inaczej może nadszarpnąć własną reputacje. Zresztą, jeśli Lev się przed nimi ukrywał, to byłby idiotą, jakby dał się im odnaleźć. Dlatego lepszym wyjściem dla nich jest wysłać osobę trzecią.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Wyspa Królowej Heleny Wto Lut 07 2017, 19:57
MG
Barman spojrzał na Fina widocznie wyczuwając jakiś deal, zaś osiłek dalej stał nad Finem nie bardzo wiedząc, co robić. No bo czy właśnie ten nie chce współpracować? Ale moment! Karczmarz prychnął znowu się niemiło uśmiechając do blondyna. - Ah... Więc mówisz, że chcesz współpracy? Ilu to już próbowało tej sztuczki, a później myśleli, że się nie domyślimy... - mlasnął niezadowolony. - Skąd mamy wiedzieć, ze nie kantujesz? Skąd mamy wiedzieć, że nie jesteś jego kolegą? Mamy więcej powodów, by obić ci facjatę za wchodzenie nam w drogę niż by ci zaufać. - kurczę, chyba miał złe doświadczenia życiowe. Osiłek zaś uderzył pięścią w dłoń jakby szykując się do tego, co dresy umieją najlepiej.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.