I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Niewielkie państewko znajdujące się wewnątrz lądu, sąsiadując z nadmorskim państwem Wielkiego Księstwa Ro (będące wielkie tylko z nazwy), innymi jeszcze mniejszymi państewkami i Puszczą Królów nie będąca tak na prawdę na terenie jakiegokolwiek państwa, chociaż jej kawałek znajdował się na terenie Goma Na'ru. Słynie z produkcji ziemniaków i małej hodowli wywern na zachodzie, blisko puszczy.
__________ MG
Sora dopłynął do Ro, skąd udał się pociągiem do miejsca docelowego. Nie mniej trochę liche Roszańskie Linie Kolejowe (w skrócie RLI) sprawiły, że z podróżą zeszły całe dwa dni nim znalazł się w stolicy GN - Llangardaix. Całkiem solidna miejscowość. Widać, ze umieją w beton i konstrukcje stalowe, zaś po ulicach śmigały dorożki ciągnięte przez jaszczurki przypominające małe dinozaury. Teren nieco górzysty. Plus był jednak taki, że mieszkańcy posługiwali się wspólną mową, wiec problem z barierami komunikacyjnymi nie istniał. Tyle, że Sora był zmęczony, klejnoty by wypadało rozmienić w kantorku na karole i odpocząć. A później ogarnąć plan, gdzie i jak szukać tygrysa.
Autor
Wiadomość
Sora
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 06/03/2015
Temat: Re: Goma Na'ru Sro Gru 21 2016, 21:34
Z każdą sekundą wątpliwości nastolatka narastały, zaś sam niebieskowłosy nie wiedział, co począć. Z braku większych opcji, chłopaczek ruszył we wcześniej poznanym kierunku. Wszystko tylko po to, aby dziwne uczucie smutku i żalu dźgnęło go w serduszko. Zupełnie tak, jakby w uprzedniej egzystencji medialnej gwiazdki nigdy nie zdarzyła się mu taka sytuacja. Tylko po to, aby trafić na dość niepokojącą scenę. Atmosferę dało kroić się nożem, a odgłosy słyszał już z daleka. Z początku - chciał uciec przed zagrożeniem. Uciec przed możliwymi konsekwencjami nie swoich win, jednak był teraz wróżkiem. Nie mógł stchórzyć. Ostrożnie zbliżył się do obozu, jakby szukał poszlak tego, co tam uprzednio zaszło. Przyglądał się klatce, przyglądał się ludziom. Ot był obserwatorem, którego obecność łatwo szło przeoczyć. Przynajmniej to gwarantowała jego magia. Mimo wszystko, naiwna i dobra natura zrobiły swoje i ostatecznie nastolatek zbliżył się jakoś do Akhema, aby to zadać proste i nie do końca ogarniające pytanie. - Przepraszam, ale... jak to się stało?
Abri
Liczba postów : 838
Dołączył/a : 24/03/2014
Temat: Re: Goma Na'ru Czw Gru 22 2016, 11:07
MG
Wszyscy gorączkowo biegali w tę i z powrotem przekrzykując się wzajemnie i zbierając do drogi. Sam Akhem nie wyglądał na zadowolonego. Nie zauważony wcześniej Sora wiedział, że klatka została otwarta od zewnątrz. Wszelkie łańcuchy które krępowały bestię wciąż leżały w klatce, a ślady na ziemi wyraźnie wskazywały drogę w dzicz. Kiedy Sora się odezwał kłusownik najpierw na niego spojrzał, po czym złapał go za kołnierz i uniósł tak ze dwa centymetry w górę. Nie tyle, aby Sora stracił kontakt z ziemią, ale wystarczająco aby poczuć dyskomfort. - Ty! Ty go wypuściłeś! - wykrzyknął i puścił chłopca z pogardą. - Po co tu przylazłeś? Czego tu szukasz? Mało ci że przez ciebie straciliśmy majątek?
Sora
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 06/03/2015
Temat: Re: Goma Na'ru Czw Gru 22 2016, 19:16
Z początku nie potrafił się wysłowić. Szok wziął górę, a zaskoczony nastolatek próbował się jakkolwiek bronić przed ową napaścią. Wszystko po to, aby ostatecznie znajdywał się nieco nad ziemią, nie mogąc zbyt wiele zdziałać i spoglądając równie zaskoczonym, co przestraszonym spojrzeniem w kierunku mężczyzny. - ...p-przeze mnie? - wyszeptał tylko cicho, zastanawiając się nad tym, co takiego mogło być w tym jego winą. W końcu nie zrobił niczego, co mogłoby uwolnić kocią bestię z klatki. Ta w dodatku zdawała się być nader leniwa, aby cokolwiek zdziałać. - Nie przyszedłbym tutaj, jeśli bym go wypuścił! - zaprotestował jedynie, nie przedstawiając tym samem żadnego sensownego, czy też konstruktywnego argumentu swojej niewinności. Nie miał też pewności, jak postąpić w takowej sytuacji, a narastająca presja, czy przestrach nie pomagały za bardzo. Prędzej wywoływały jakąś taką... zrozpaczoną pustkę? - Mieliśmy szukać różniczki... - dopowiedział cicho, spuszczając wzrok. W końcu przyszedł tutaj właśnie w tym celu, a wszystko zdawało się pogmatwać i to jeszcze rzekomo przez jego osobę.
Abri
Liczba postów : 838
Dołączył/a : 24/03/2014
Temat: Re: Goma Na'ru Nie Gru 25 2016, 10:51
MG
Krótko mówiąc, Akhem był wściekły. W jego oczach dosłownie tańczyły płomienie.Może musiał wyładować na kimś swoją frustracje? - A niby po co interesowałeś sie tym kotem co?! Na pewno ty go wypuściłeś! - może i nie było to racjonale zachowanie, ale myśląc o tym, że straciło się cały majątek... Gdzieś tam z tyłu jeden z kłusowników zawołał Akhema. Przecież nie mieli teraz czasu na zajmowanie sie tym dzieciakiem! Poza tym dobrze wiedział, że udowodnienie mu winy mogłoby być kłopotliwe, a podpaść policji nie chciał. Puścił chłopaka patrząc na niego pogardliwie, a Sora przewrócił się. - Różniczki? - powtórzył i prychnął - Jak cie jeszcze raz zobaczę to nie ręczę za siebie. Po tych słowach wrócił do zbiórki i więcej nawet nie spojrzał na chłopaka. Nie minęło nawet kilka chwil, a kłusownicy z całym sprzętem do polowań odeszli z obozowiska w stronę którą wskazywały ślady. Oprócz Sory nie było już tutaj ani jednej żywej duszy. Pozostały tylko namioty ze sprzętem, który nie był potrzebny do polowania i pusta klatka w centrum obozowiska...
// zezwalam na posiadanie świątecznych prezentów przy sobie. Tak jakby co
Sora
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 06/03/2015
Temat: Re: Goma Na'ru Nie Gru 25 2016, 19:25
Niejednokrotnie słyszał, że strach potrafił paraliżować, jednak dopiero teraz mógł tego doświadczyć. Z pewnością - nie było to przyjemne uczucie. Niebieskowłosy nie potrafił się nawet wysłowić, czy chociażby odezwać. Trwało to dłuższy moment, aż wszyscy łowcy wyruszyli śladami kotowatego. Przerażony nastolatek, który raczej nie miał styczności z poważnymi, rzeczywistymi groźbami, potrzebował jeszcze pewnej chwili, aby się pozbierać. Jeden głębszy oddech, a po chwili stopniowa seria oddechów, które miały mu pomóc się uspokoić. Nie wiedział, co dokładniej zaszło, jednak nie pasowało mu oskarżenie jego osoby. Dlatego też nie mógł tego tak zostawić. Mruknął coś pod nosem, jakby zapewniając siebie, że to nie jego wina, aby następnie przyjrzeć się klatce oraz okolicy. Do tego wszystkiego, aktywowałby nawet swoje zaklęcie Out-of-sight(D), dzięki któremu mógł wykryć, czy w jego okolicy nie była użyta magia. Chciał się przekonać, co takiego otworzyło klatkę, a do tego... gdzie rzeczywiście udał się kotowaty. Ponadto rozejrzałby się za kluczem od klatki, czy innymi tego typu przedmiotami, bo przecież... on nie był winny, prawda?
Abri
Liczba postów : 838
Dołączył/a : 24/03/2014
Temat: Re: Goma Na'ru Pon Gru 26 2016, 17:40
MG
Zacznijmy od końca... Klucza do klatki nigdzie nie było. Jej zamknięcie nie wyglądało na takie, które by było zniszczone. Właściwie wyglądało to tak, jakby klatka sama się po prostu otworzyła. Ślady jakie pozostawiała magia skupiały się przede wszystkim w pobliżu klatki jak i w jej wnętrzu, co nie powinno nikogo dziwić, jeśli siedziała w niej legendarna bestia. Ślady magii we wnętrzu klatki wydawały się być zupełnie inne niż wszystkie jakie do tej pory spotkał Sora. Dokładniejsze oględziny całej okolicy pokazały młodemu magowi jedną rzecz. To było coś, czego prawdopodobnie nie dostrzegli kłusownicy. Jedne ślady - prowadzące na zachód, i zarazem te po których ruszyła ekipa były zwykłe. Zupełnie jakby zostawił je najzwyklejszy duży kot. Ale oprócz nich były jeszcze inne ślady - takie które mógł dostrzec tylko Sora, ponieważ te były zaledwie maleńką cząsteczką magii pozostawioną na ziemi. Te ślady najpierw zbiegały się z tymi pierwszymi, po to, aby przy linii drzew odeszły odrobinę na północny zachód. Odrobinkę, tylko leciutko, ale jednak gdzieś tam sobie biegły. Oprócz tego nie było nic co by pomogło wskazać winnego wypuszczenia bestii.
Sora
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 06/03/2015
Temat: Re: Goma Na'ru Pon Gru 26 2016, 18:00
Niektórzy potrafili żałować tego, że ich ego nie wykracza poza przeciętną normę. W takiej chwili, gdyby to niebieskowłosy uważał się za kogoś nader wspaniałego, najpewniej uznałby grupkę łowców za żałosnych amatorów. Niestety dla gracza, myśli nastolatka nawet nie zostały zmącone tą myślą. Ten raz jeszcze przyjrzał się klatce, aby chwilę później poprawić swój bagaż. Sprawdzić swój prowiant, a następnie... ruszyć. Magicznym tropem, którego przeciętny człowiek nie da rady dostrzec. Mimo wszystko, skoro nie potrafił udowodnić niczyjej winy, wypadało uznać, że każdy był niewinny. Przynajmniej tak to postąpić chciał karzełek, który uważnie stawiał kroki, nie mając pewności jak szybko powinien się przemieszczać i czy w pobliżu nie czai się coś niebezpiecznego.
Abri
Liczba postów : 838
Dołączył/a : 24/03/2014
Temat: Re: Goma Na'ru Wto Gru 27 2016, 17:49
Niektórym to było dobrze. Szczególnie tym, którzy widzieli więcej niż inni... Dzięki swoim zdolnościom, Sora ruszył tropem śladów, których nie widzieli kłusownicy. Dokąd miały go zaprowadzić i jak daleko od kłusowników miały się skończyć - tego dowiemy się później. Póki co młody mag miał przed sobą trudną przeprawę, ponieważ po półgodzinnej wędrówce, okolica zaczęła przypominać bardziej tropikalną dżunglę, niż las. A więc zarośla, wielkie drzewa, krzewy Ba! Nawet by sie jakieś liściaste liany znalazły. oprócz tego mokro i niewygodnie. Ale my idziemy jednak dołem - przedzieranie się przez tę "lasodzicz" do najłatwiejszych nie należało. Za to należało raz na jakiś czas zatrzymać się na jakiś krótki odpoczynek czy niewielki posiłek. I tak Sorze minął cały dzień podążania za śladem, który wydawał się jakby zanikać. Wnioski mogły nasuwać się same - stworzenie którego tropem podążano albo przyśpieszyło swojego kroku, albo było wyczerpane. Ślad jednak wciąż dla Sory był widoczny.
Kiedy dzień chylił się ku końcowi ślad zniknął całkowicie. W powietrzu można było wyczuć charakterystyczny słony zapach, wskazujący na to, że gdzieś niedaleko z pewnością znajduje się słona woda. Teraz Sora stanął przed trudną decyzją...
Sora
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 06/03/2015
Temat: Re: Goma Na'ru Wto Gru 27 2016, 23:25
Nikt nie obiecywał, że polowanie na magiczną bestię będzie łatwym zadaniem. Nastolatek mógł się spodziewać tego, że w końcu ów ślad zniknie. Dlatego też zatrzymał się w tym samym miejscu, w którym to jego trop się gubił. Spróbował skupić się na własnych myślach i w jakiś sposób pomyśleć tak, jak mógłby tu myśleć tygrys. Naczytał się sporo książek o tego typu stworzeniach oraz potrafił raczej myśleć stosunkowo płynnie, czy też logicznie. Dlatego też szukał jakichkolwiek poszlak, czy to za pomocą fizycznych możliwości, czy to przy użyciu ujawniającego nietypowe otoczenie - Out-of-sight(D), czy też przy pomocy Scan(C), coby poznać dokładniejsze rozmieszczenie okolicy. Gałęzie, podziemne tunele, czy inne rzeczy, w których to mógł pozostać jakiś najdrobniejszy ślad.
Abri
Liczba postów : 838
Dołączył/a : 24/03/2014
Temat: Re: Goma Na'ru Sro Gru 28 2016, 13:00
MG
Użycie magii podpowiedziało młodemu tropicielowi, że coś jest nie tak dokładnie nad nim. Krótki rzut okiem wystarczył, aby dostrzec białego tygrysa, emanującego błękitną energią magiczną, która wydawała się być jakby znajoma. Był jednak dużo większy od zwierzęcia, które Sora widział w klatce. Nawet w całej swojej okazałości, był... większy. Spokojnie mógłby robić młodemu magowi za wierzchowca. A jednak Sora cały czas miał wrażenie, że to ten sam tygrys, ale inny. Leżał wygodnie na jednej z większych gałęzi kołysząc ogonem, który z niej zwisał. Obserwował uważnie chłopaka swoim błękitnym spojrzeniem. - Po co za mną idziesz? - spokojny i głęboki głos wydobył się ze stworzenia, mimo iż ten nawet nie otworzył pyska. Nie odwrócił wzroku nawet na moment.
Sora
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 06/03/2015
Temat: Re: Goma Na'ru Sro Gru 28 2016, 16:55
Niewiele rzeczy potrafiło zaskoczyć prawdziwego obserwatora. Mimo wszystko, Sora nigdy nie uznałby się za wprawnego maga, który w pełni potrafił skorzystać ze swojej magii. Zaskoczone spojrzenie pomknęło w kierunku nietypowego zjawiska, zaś sam nastolatek zdawał się usiąść z wrażenia na ziemi. To, co prezentowało się przed jego osobą, zdawało się o wiele bliższe jego wyobrażeniom. Zupełnie tak, jakby w tej sekundzie wiedział, że znalazł coś, czego szukał. Nie miał mimo wszystko tej pewności. Ponadto - chociaż jego twarz zdobił właśnie radosny uśmiech, oczy wydawały się nad wyraz skupione na niezbyt rozmownym jegomościu. - ...bo chciałem cię znaleźć? - odpowiedział bardziej pytaniem, aniżeli zwyczajną, pewną siebie formą zdania. Wszystko po to, aby przełknąć ślinę i zastanowić się nad tym, czego tak właściwie szukał. Czy to właśnie tę jednostkę miał zamiar odnaleźć. Zrobił dość spory wydech poprzedzany dwoma wdechami, aby to raz jeszcze odezwać się: - Znaczy się... Czuję, że muszę odnaleźć tego jednego tygrysa, że gdzieś go/ciebie* tutaj znajdę. Odpowiedział nieco spokojniej, będąc mimo wszystko gotowym na każdą reakcję. Do tego wszystkiego, liczył, że tego typu wyjaśnienie przejdzie. Podobne zresztą sam usłyszał, że zrozumie dopiero, jak odnajdzie właśnie te zwierzę. Że właśnie dopiero wtedy będzie wiedział na pewno.
*Zależnie od tego, czy czuje od tego tygrysa, że to być może ten ten tygrys.
Abri
Liczba postów : 838
Dołączył/a : 24/03/2014
Temat: Re: Goma Na'ru Sro Gru 28 2016, 18:00
MG
Tygrys mrugnął jednym okiem w odpowiedzi na reakcję chłopaka i mocniej zakołysał ogonem. Przez chwilę się nie "odzywał", jednak ani razu nie odwrócił wzroku z Sory. W końcu dźwignął się z gałęzi i zeskoczył z niej lądując ciężko na czterech łapach. W momencie lądowania zniknęła błękitna poświata tygrysa, a Sora mógł poczuć, że zniknęła również magia, jaką było otoczone stworzenie. - Po co? Dlaczego? - padły kolejne pytania. Bestia obeszła chłopaka dookoła przyglądając mu się uważnie. - Jakbym cie pożarł, to wystarczyłoby mi na tydzień...
Istotna kwestia - Sora cały czas miał wrażenie że to właśnie ten tygrys jest tym którego szukał. Tak samo jak przy tygrysie z klatki, a jednak ten wydawał się być jakiś inny, niż tamten.
Sora
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 06/03/2015
Temat: Re: Goma Na'ru Sro Gru 28 2016, 18:33
Nie odpowiedział na pytania. Z początku tygrys nie uzyskał żadnej reakcji ze strony niebieskowłosego. Ten jedynie wzdrygnął się nieznacznie na wzmiankę o pożarciu, jednak nieprzerwanie obserwował białawą bestię. Mogłoby się wydawać, że na swój sposób próbował ocenić prawdziwość tego stwierdzenia. Zupełnie tak, jakby jego analityczne zdolności miały mu powiedzieć, jaki naprawdę był tygrys. Czy ten próbował go okłamać? Czy mógł mu zaufać? - Po prostu... powiedziano mi, że powinienem odnaleźć swojego tygrysa... - odpowiedział spokojnie karzełek, wzdychając przy tym lekko. Mimo wszystko, w jego oczach nie było widać większego zwątpienia. Zupełnie tak, jakby samym spojrzeniem chciał przekazać bestii, iż to co mówi, jest prawdziwe. Zupełnie tak, jakby samo spojrzenie wystarczyło, aby ten zrozumiał jego osobę. Cały czas starał się analizować sytuację ze spokojem w umyśle, czy zważając na swoją inteligencje i wiedzę. Nie chciał w końcu stać się cudzym pokarmem. - Nie czułeś się nigdy samotny? Albo tak, że nie pasowałeś do jakiegoś miejsca? - spytał równie spokojnie, acz nieco bardziej pochmurnie nastolatek i jeśli bestia nie groziła mu odgryzieniem ręki, położyłby nawet dłoń na jego głowie delikatnie gładząc jego futro. Wiedział na pewno jedno - nie chciał mieć w nim raczej wroga, a przyjaciela... chyba...
Abri
Liczba postów : 838
Dołączył/a : 24/03/2014
Temat: Re: Goma Na'ru Sro Gru 28 2016, 18:57
MG
- Swojego? - powtórzył zdziwiony i usiadł przed chłopakiem cały czas bacznie go obserwując. Pomimo swoich cudownych zdolności nie potrafił określić, czy tygrys kłamał, czy można było mu zaufać. Po prostu nic oprócz wrażenia, że to jest właśnie ten kot, którego poszukiwał. Tak jak tamten w klatce... Nie często się zdarzało, aby mały obserwator czegoś nie potrafił dostrzec, prawda? - Niby czemu miałbym się czuć samotny? Ja rządzę na tej wyspie. Wszyscy się mnie boją i ty też powinieneś - wraz z tymi słowami z głębi gardła wydobył się ostrzegawczy warkot, a tygrys pokazał swoje kły. Chłopakowi mogło przyjść na myśl, że tygrys tak tylko straszy, że tylko się zgrywa. A jednak mimo to położył dłoń na jego głowie. Tygrys zastrzygł uszami i szybko się odsunął warcząc głośniej niż wcześniej. Ręka była cała, a futerko zdecydowanie mięciutkie i puszyste. Nawet na głowie. Tygrys uniósł łeb nieco wyżej jakby zanosząc się dumą - Nie pozwalaj sobie dzieciaku na zbyt wiele, bo cie zjem.
Sora
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 06/03/2015
Temat: Re: Goma Na'ru Sro Gru 28 2016, 19:48
Sytuacja musiała wyglądać dość zabawnie z perspektywy trzeciej osoby. Siedząca, niebieska kruszynka wpatrywała się w białą, magiczną bestię, która to spoglądała właśnie na niego. W tych właśnie okolicznościach, niebieskowłosy postanowił odpowiedzieć na pytanie tygrysa zwyczajnym przytaknięciem. Nie sądził, że słowa tutaj okazałyby się potrzebne, a zarazem liczył na to, że to wszystko nie miało aż tak wielkiego znaczenia. Poważniejsze kwestie zostały poruszone nieco później. Z początku - Sorze zrobiło się jakoś tak smutno. Dziwne ukłucie podpowiadało mu, że rozumie wszystko to, co do niego mówiono. Mimo wszystko, nie mógł teraz odpuścić. - Tylko tej wyspy? - proste pytanie padło ze strony dawnej gwiazdki, który to nie miałby okazji poznać różnorodności tego świata, gdyby nie wyrwał się ze swojej 'wyspy'. Świat show-biznesu potrafił dość mocno odciąć wspaniałe, medialne osobistości od szarego człowieka nieustannie wymagając coraz to nowszych rzeczy. - Nigdy nie myślałeś, aby ją opuścić? Nigdy nie byłeś poza nią? - nieco mniej wygodne pytania padły ze strony Sory, który to niezbyt przejął się groźną nutą w głosie białego monstra. Starał się zachować względne opanowanie, coby nie stracić w oczach tego stworzenia. W obecnej sytuacji, to mogłoby być najgorsze. Odrobina lęku, przerażenie, a w końcu utrata jakiegokolwiek zainteresowania ze strony tygrysa. Na swój sposób, niebieskowłosy współczuł tej mitycznej bestii. Co prawda, nie potrafił tego do końca powiedzieć, jednak chciał jakoś pomóc tygrysowi. Chciał go zrozumieć i poznać, a mimo wszystko - miał wrażenie, jakby znał go już od dawna. Mogło wydawać się to dość dziwne, jednak nastolatek miał wrażenie, jakby ich znajomość zaczęła się już lata temu, chociaż to właśnie teraz spotkali się pierwszy raz, czy też to dzisiaj pierwszy raz mogli ze sobą porozmawiać. - Wiesz... Gdybyś ruszył ze mną, nikt by cię już nie zaczepiał... mógłbyś zrobić wszystko, co tylko chcesz. Być kim tylko chcesz. Mógłbyś poznać świat i miałbyś miejsce, do którego możesz zawsze wrócić. Nie sądzisz, że to przyjemne? - jedna z dłuższych wypowiedzi padła ze strony chłopaczka, zaś ten jakby ostatkiem opamiętania powstrzymał się od pewnego przyrównania względem tygrysiego futerka. - Poznałbyś ludzi z mojej gildii i... i Kiichana... I Qilina! Na pewno byście się dogadali. - ostatnia część tego wielkiego przemówienia zdawała się być znacząco bardziej opanowana. Ba! W międzyczasie nastolatek nawet przedstawiał miniaturowe ilustracje niektórych członków gildii, starszego brata, czy nawet Qilina - zarówno jako pomarańczowej kulki futra, co jego większej, bardziej smoczej formy.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.